Życie z uzależnionym od gier komputerowych - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-02-24, 14:31   #1
ArobicNimaKomu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1

Życie z uzależnionym od gier komputerowych


Dzień dobry!
Mieszkam z mamą i jej mężem. Nazwę go X dla potrzeb wątku. No więc X mieszka z nami od kilku lat, od zawsze lubił bardzo grać na kompie. Codziennie po powrocie z pracy siadał na kompa i grał, aż do pójścia spać. Jednak na początku była to jedynie forma rozrywki i hobby, z czasem przerodziło się to w uzależnienie, które wpływa nie tylko na jego życie ale i nasze. Zaczęło się od tego, że mama nie mogła się go o nic doprosić, przestał jej w czymkolwiek w domu pomagać. Prosiła, by dajmy na to wyszedł z psem, pomógł jej zakupy przynieść, odkurzyć itd, on odpowiadał, że teraz nie może, bo jest bardzo zajęty. Z czasem przestał reagować w ogólę, gdy siedzi przy kompie włącza mu się jakiś autyzm, można do niego mówić sto razy, a on jakby nie słyszy, nie odzywa się, nie reaguje, jest pochłonięty grą. Nawet w sytuacji, gdy pękł nam w mieszkaniu kaloryfer i ja sobie sam nie mogłem dać rady, on się nie ruszył od kompa, niech się pali i wali on teraz musi grać. No właśnie, musi, bo X przestał traktować gry, jako zabawę, hobby, a zaczął jak obowiązek. On gra w takie gry internetowe, ekonomiczne, gdzie gra się wspólnie z innymi ludźmi, tworzą tam jakieś klany czy grupy, mają jakieś przeliczenia, konkursy (nie wiem dokładnie, nigdy w takie coś nie grałem) w każdym razie twierdzi, że na tych grach, jak mu coś przepadnie, to cała grupa spada w rankingu, czy coś takiego i on MUSI być przy kompie. Oprócz chodzenia do pracy nie wychodzi z domu nigdzie, ani do rodziny nie jedzie jak mamy zaproszenie, ani do sklepu, ani do kumpli, nigdzie, bo MUSI być przy kompie. Zaczął coraz później chodzić spać, co przekłada się na jego pracę. Chodzi spać o 1 albo 2, wstaje o 6, a potem w południe zwalnia się z roboty i wraca do domu, mówiąc, że źle się czuję i musi pospać. Kładzie się spać, wstaje wieczorem i znów gra do 2 w nocy. Dwa tygodnie temu zwolnili go z pracy, powiedział mamie, że niby z powodu braku roboty (w budownictwie czasem są przestoje) ale nam się wydaje, że wywalili go z powodu tego coraz częstszego urywania się w południe. No więc, od 2 tyg siedzi w domu i chyba czeka, aż praca przyjdzie do niego, bo nawet ogłoszeń nie przegląda. Od wstania do pójścia spać siedzi na kompie i gra. Odrywa się od komputera tylko na toaletę, bo nawet obiad je na kolanie jedną ręką, a drugą klika. Mało z tego, ponieważ te gry są internetowe, to X jakiś czas temu wymusił na mamie wykupienie u operatora szybszego internetu, bo jemu gry zamulają. Pieniądze, które zbierał i które twierdził, że przeznaczy na remont naszego mieszkania, poszły na nowy komp stacjonarny, bo stary zaczął trochę nawalać i bał się, że nie mógłby grać. Oprócz tego X pozbawiony dostępu do internetu wpada w szał, dosłownie. Kilka razy zdarzyło się, że przez parę godzin nie było neta, bo operator miał jakąś awarię, to on krzyczy, wyzywa, każe mamie natychmiast dzwonić na infolinię i dowiedzieć się dlaczego nie ma internetu i kiedy naprawią. Wchodzi wtedy w net na telefonie ale wścieka się, że tam mu te gry źle chodzą. I tak jak X jest ogólnie człowiekiem raczej spokojnym, nie lubiącym kłótni, trochę flegmatycznym, tak pozbawiony dostępu do gier zachowuje się, jak w jakimś amoku, jak jakiś narkoman na głodzie. Była raz nawet sytuacja, że grał jak zwykle do późna do 2 w nocy, a mama się źle czuła tego dnia i nie mogła spać, prosiła by wyłączył to ale bez skutku, więc ja bezczelnie wyłączyłem korki. X wpadł w taki szał, bo akurat coś tam na grze niby ważnego robił i mu przepadło, że dostałem za te korki liścia w twarz. Nie wiemy z mamą co robić. Wszelkie rozmowy z nim nic nie dają. Rozmawialiśmy nie raz, nie dwa, on problemu w ogólę nie widzi. Uważa, że czepiamy się i przesadzamy, bo on jedynie lubi sobie pograć i o żadnym uzależnieniu nie ma mowy. Jest to człowiek mega uparty, oporny i wszelkie nasze argumenty kwituje, że gadamy głupoty i tyle. Czasem mruknie pod nosem, że dobrze dobrze, już będzie mniej grał ale jest to mówione po to, byśmy się odczepili. Kiedy proponujemy mu pójście na terapię wyśmiewa nas, że chyba nas po*****. Gdyby to było uzależnienie od alkoholu zawołałbym policję raz, drugi, trzeci, żeby go wzięli na wytrzeźwiałkę i skierowali na przymusowy odwyk, a tutaj, co można zrobić ?
ArobicNimaKomu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-24, 15:01   #2
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Wyprowadzić się.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-24, 15:02   #3
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Cytat:
Napisane przez ArobicNimaKomu Pokaż wiadomość
Dzień dobry!
Mieszkam z mamą i jej mężem. Nazwę go X dla potrzeb wątku. No więc X mieszka z nami od kilku lat, od zawsze lubił bardzo grać na kompie. Codziennie po powrocie z pracy siadał na kompa i grał, aż do pójścia spać. Jednak na początku była to jedynie forma rozrywki i hobby, z czasem przerodziło się to w uzależnienie, które wpływa nie tylko na jego życie ale i nasze. Zaczęło się od tego, że mama nie mogła się go o nic doprosić, przestał jej w czymkolwiek w domu pomagać. Prosiła, by dajmy na to wyszedł z psem, pomógł jej zakupy przynieść, odkurzyć itd, on odpowiadał, że teraz nie może, bo jest bardzo zajęty. Z czasem przestał reagować w ogólę, gdy siedzi przy kompie włącza mu się jakiś autyzm, można do niego mówić sto razy, a on jakby nie słyszy, nie odzywa się, nie reaguje, jest pochłonięty grą. Nawet w sytuacji, gdy pękł nam w mieszkaniu kaloryfer i ja sobie sam nie mogłem dać rady, on się nie ruszył od kompa, niech się pali i wali on teraz musi grać. No właśnie, musi, bo X przestał traktować gry, jako zabawę, hobby, a zaczął jak obowiązek. On gra w takie gry internetowe, ekonomiczne, gdzie gra się wspólnie z innymi ludźmi, tworzą tam jakieś klany czy grupy, mają jakieś przeliczenia, konkursy (nie wiem dokładnie, nigdy w takie coś nie grałem) w każdym razie twierdzi, że na tych grach, jak mu coś przepadnie, to cała grupa spada w rankingu, czy coś takiego i on MUSI być przy kompie. Oprócz chodzenia do pracy nie wychodzi z domu nigdzie, ani do rodziny nie jedzie jak mamy zaproszenie, ani do sklepu, ani do kumpli, nigdzie, bo MUSI być przy kompie. Zaczął coraz później chodzić spać, co przekłada się na jego pracę. Chodzi spać o 1 albo 2, wstaje o 6, a potem w południe zwalnia się z roboty i wraca do domu, mówiąc, że źle się czuję i musi pospać. Kładzie się spać, wstaje wieczorem i znów gra do 2 w nocy. Dwa tygodnie temu zwolnili go z pracy, powiedział mamie, że niby z powodu braku roboty (w budownictwie czasem są przestoje) ale nam się wydaje, że wywalili go z powodu tego coraz częstszego urywania się w południe. No więc, od 2 tyg siedzi w domu i chyba czeka, aż praca przyjdzie do niego, bo nawet ogłoszeń nie przegląda. Od wstania do pójścia spać siedzi na kompie i gra. Odrywa się od komputera tylko na toaletę, bo nawet obiad je na kolanie jedną ręką, a drugą klika. Mało z tego, ponieważ te gry są internetowe, to X jakiś czas temu wymusił na mamie wykupienie u operatora szybszego internetu, bo jemu gry zamulają. Pieniądze, które zbierał i które twierdził, że przeznaczy na remont naszego mieszkania, poszły na nowy komp stacjonarny, bo stary zaczął trochę nawalać i bał się, że nie mógłby grać. Oprócz tego X pozbawiony dostępu do internetu wpada w szał, dosłownie. Kilka razy zdarzyło się, że przez parę godzin nie było neta, bo operator miał jakąś awarię, to on krzyczy, wyzywa, każe mamie natychmiast dzwonić na infolinię i dowiedzieć się dlaczego nie ma internetu i kiedy naprawią. Wchodzi wtedy w net na telefonie ale wścieka się, że tam mu te gry źle chodzą. I tak jak X jest ogólnie człowiekiem raczej spokojnym, nie lubiącym kłótni, trochę flegmatycznym, tak pozbawiony dostępu do gier zachowuje się, jak w jakimś amoku, jak jakiś narkoman na głodzie. Była raz nawet sytuacja, że grał jak zwykle do późna do 2 w nocy, a mama się źle czuła tego dnia i nie mogła spać, prosiła by wyłączył to ale bez skutku, więc ja bezczelnie wyłączyłem korki. X wpadł w taki szał, bo akurat coś tam na grze niby ważnego robił i mu przepadło, że dostałem za te korki liścia w twarz. Nie wiemy z mamą co robić. Wszelkie rozmowy z nim nic nie dają. Rozmawialiśmy nie raz, nie dwa, on problemu w ogólę nie widzi. Uważa, że czepiamy się i przesadzamy, bo on jedynie lubi sobie pograć i o żadnym uzależnieniu nie ma mowy. Jest to człowiek mega uparty, oporny i wszelkie nasze argumenty kwituje, że gadamy głupoty i tyle. Czasem mruknie pod nosem, że dobrze dobrze, już będzie mniej grał ale jest to mówione po to, byśmy się odczepili. Kiedy proponujemy mu pójście na terapię wyśmiewa nas, że chyba nas po*****. Gdyby to było uzależnienie od alkoholu zawołałbym policję raz, drugi, trzeci, żeby go wzięli na wytrzeźwiałkę i skierowali na przymusowy odwyk, a tutaj, co można zrobić ?
terapia albo koniec związku. innej rady nie ma, a rozwiązanie problemu leży w gestii mamy.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-24, 15:12   #4
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Przede wszystkim to jest problem, którym powinna się zajmować Twoja matka - to jej partner, nie Twój. Oboje są dorośli. Ona decyduje się mimo wszystko z nim być, choć facet ma duży problem i nie chce nic z nim zrobić.
Myślę, że to działa podobnie jak z alkoholizmem - dopóki on nie uderzy o dno, to nie będzie miał motywacji, żeby coś zmienić. Może gdyby ona się z nim rozstała, kazała się wyprowadzić, to by go jakoś ruszyło i skłoniło do refleksji. Tak, to będzie siedział, grał i żerował na niej.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-24, 15:15   #5
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Przede wszystkim to jest problem, którym powinna się zajmować Twoja matka - to jej partner, nie Twój. Oboje są dorośli. Ona decyduje się mimo wszystko z nim być, choć facet ma duży problem i nie chce nic z nim zrobić.
Myślę, że to działa podobnie jak z alkoholizmem - dopóki on nie uderzy o dno, to nie będzie miał motywacji, żeby coś zmienić. Może gdyby ona się z nim rozstała, kazała się wyprowadzić, to by go jakoś ruszyło i skłoniło do refleksji. Tak, to będzie siedział, grał i żerował na niej.
Jak wyżej. Uzależnienie to uzależnienie (nie ma co się pocieszać, że to "tylko gry"), każde ma swoją specyfikę, ale każde zagraża zdrowiu (psychicznemu, fizycznemu), czasami życiu, a zawsze związkom, rodzinie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-24, 15:35   #6
skatex3
Obserwuję .
 
Avatar skatex3
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Nie rozumiem po co darmozjada w domu trzymacie.
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak...
... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać.
skatex3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-24, 15:41   #7
drirrpl
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Uzależnienie to uzależnienie, nie ma co rozróżniać ze to wódka, to narkotyki a to tylko komputer, facet jest stracony na jakiś czas, on nic nie robi w domu i nie zarabia to po kiego wy mu cokolwiek służycie? Poszukajcie pomocy dla was żebyście wy zrozumieli jak postępować z osobą uzależnioną, na pewno macie w okolicy coś jak centrum leczenia uzależnień, jak nie to, to wizyta z twoją mama u psychologa, on też sporo pomoże.
Ja sam jestem graczem ale to co on robi to jest masakra, ja bym zablokował mu dostęp do kasy, a jak nie będzie go chwile w domu to bym spakował komputery, modem od neta i wywieźć gdzieś z domu gdzie nie znajdzie, niech się męczy na telefonie, a jak umowa na mamę jest to zablokować tez telefon. Jest też wersja na przeczekanie, zależy ile ma lat ale myślę że 2~3 lata takiego życia i pójdzie do ziemi.
drirrpl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-24, 16:55   #8
_Supernova_
Zadomowienie
 
Avatar _Supernova_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 472
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Jak Twojej mamie pasuje,nic nie zrobisz.Ja bym takiego wywalila,gdyby rozmowa nie pomogla.
_Supernova_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-24, 20:21   #9
shiava
Zadomowienie
 
Avatar shiava
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Sama byłam uzależniona od gry, i wiem, że dopóki człowiek sam nie zrozumie i nie zechce się zmienić, to nic się nie da zrobić.
Ja również zaniedbywałam rodzinę, potrafiłam spędzać po 10h dziennie w grze. Rozmowy i awantury nic nie dawały, widziałam że jest już blisko tragedii i rozpadu rodziny.
Musiałam się od tego odciąć ostro, raz na zawsze - mianowicie sprzedałam konto. Konto warte kilka tysięcy złotych (bo wepchałam w nie ogrom czasu i pracy). Było mi strasznie żal, bo w końcu pracowałam na to latami. Ale rodzina była ważniejsza, i wiedziałam że jeśli tego się nie pozbędę to stracę rodzinę.
Ciężko było, bo jeśli kilka lat dzień w dzień logowałam się do gry, rozmawiałam z tymi samymi ludźmi a z dnia na dzień się tego pozbyłam - czułam jakąś pustkę.
Po kilku miesiącach przeszło, nie tęsknię już za grą, tylko za zmarnowanym czasem.

Podsumowując - nie da się ograniczyć gry, tylko z dnia na dzień się pozbyć wszystkiego - postaci, kont, nawet znajomych. I to ta osoba musi chcieć, postronne osoby nic nie zdziałają.
Powodzenia!
shiava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-25, 20:40   #10
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Dziwi mnie, że Twoja mama go nie wywali. Żeby chociaż jakoś super zarabiał i była od niego finansowo uzależniona.

Inna kwestia, że nie wiem jak można nie stanąć w obronie własnego dziecka! On Cię uderzył, a co Twoja mama na to?

W ogóle co Twoja mama na to wszystko?
Ile masz lat?
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-29, 19:09   #11
Eryk_94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 8
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Wyprowadzić się.
Fantastyczny pomysł. Chłopak i jego matka mają wyprowadzić się ze SWOJEGO mieszkania (bo zapewne jest ich, skoro autor pisze, że Pan X mieszka z nimi od kilku lat) jako rozwiązanie problemu. Zatem ucieczka jest jedyną opcją dostępną lub najlepszą wg Ciebie?
Jasne, niech zostawią facetowi swoje prawdopodobnie własnościowe mieszkanie i idą na wynajem za 1000+ zł miesięcznie


Jeśli dobrze zliczyłem, pojawiły się 3 lub 4 głosy (na 9 postów), żeby faceta wywalić, bo po co trzymać darmozjada. Autor przyszedł tu zasięgnąć porady co można zrobić w takiej sytuacji, a Wy na niego naskakujecie, żeby się wyprowadzić (do czego odniosłem się wyżej) lub, aby wywalić tego faceta z domu. Chłopak pisze, że Pan X mieszka z nimi od kilku lat, zatem mężczyzna ten i jego matka są w stałym związku kilkuletnim, nie poznali się 2 miesiące temu, a chłopak co prawda, nie napisał ile ma lat, ale prawdopodobnie jeszcze się uczy i być może ten mężczyzna nawet pomagał go wcześniej wychowywać. Nawet głupi sprzęt AGD czy mebel, jak się zepsuje, to najpierw próbuje się naprawić, a nie od razu wystawia na śmietnik. Z człowiekiem powinno być tak samo, a w sumie tymbardziej. Uzależnienie jest również chorobą, uciążliwą dla otoczenia ale jednak chorobą. Ciekawi mnie, czy gdyby Wasz partner/mąż zachorował, czy tak łatwo byłoby Wam wystawić mu walizki za drzwi? Mam sąsiadkę, która jakieś 20 lat była z facetem, dopóki zarabiał dobrze było cacy, jak dostał wylew i przeszedł na marną rencinę i wymagał pomocy wykopała go, bo "a po co mi stary bezrobotny dziad w domu". Wiecie co jej powiedział wtedy jej syn? "jak Ty będziesz kiedyś stara i chora, to też Cię oddam". Choroba zarówno fizyczna, jak i psychiczna (uzależnienie od gier należy do chorób psychicznych) może dopaść każdego, nie życzę Wam, by dopadła Was i by ktoś kiedyś Was wystawił za drzwi, jak zepsuty telewizor.
Eryk_94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-29, 19:22   #12
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Życie z uzależnionym od gier komputerowych

Cytat:
Napisane przez Eryk_94 Pokaż wiadomość
Uzależnienie jest również chorobą, uciążliwą dla otoczenia ale jednak chorobą. Ciekawi mnie, czy gdyby Wasz partner/mąż zachorował, czy tak łatwo byłoby Wam wystawić mu walizki za drzwi? Mam sąsiadkę, która jakieś 20 lat była z facetem, dopóki zarabiał dobrze było cacy, jak dostał wylew i przeszedł na marną rencinę i wymagał pomocy wykopała go, bo "a po co mi stary bezrobotny dziad w domu". Wiecie co jej powiedział wtedy jej syn? "jak Ty będziesz kiedyś stara i chora, to też Cię oddam". Choroba zarówno fizyczna, jak i psychiczna (uzależnienie od gier należy do chorób psychicznych) może dopaść każdego, nie życzę Wam, by dopadła Was i by ktoś kiedyś Was wystawił za drzwi, jak zepsuty telewizor.
Chyba nie ogarniasz za bardzo jak działają uzależnienia, co?

W takiej sytuacji postawienie się twardo jest jedynym, co może skłonić osobę uzależnioną do zastanowienia się nad problemem i decyzji, że chce się go pozbyć.

Jak sobie wyobrażasz tę pomoc, za którą obstajesz? Uzależnionego nikt nie zmusi do terapii, on sam musi tego chcieć. A nie chce, dopóki jest mu wygodnie. Jak otoczenie go nie wystawi za drzwi, to jest mu wygodnie, niby czemu miałby cokolwiek zmieniać?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-29 20:22:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.