Koleżanka Tż...

[ChangeYourMind]

Kochane powiedzcie mi czy mm się czym martwic czy nie, bo czasami wydaje mi się, że mam racje, a czasami już sama uważam, że schizuję...

Mój Tż ma w pracy koleżankę X. No i już na samym początku naszego związku widziałam, że na pisze do niego sms-y, rozmowy na gg ale nigdy jakoś w to nie wnikałam, no w końcu to koleżanka z pracy, ja sama mam w pracy znajmych i nie widziałam w tym nic złego... Do czasu...
Zaczęłam się w końcu zastanawiac po co dziewczyna która ma chłopaka piszę do mojego Tż po północy w sobtę, co u niego słychac... W niedziele rano znowu, na gg też... W jeden weekend byliśmy na grillu przychodzi sms... Od kogo? Oczywiście od X, czy by na piwo nie wyskoczył...
Aż w końcu wkurzyłam się i przy nim weszłam na jego archiwum gg, a tam cała lista rozmów z X, a w jednej zamiast napisać jej imie napisał moje i co na to koleżanka? Oczywiście z wyrzutami, jak on tak może.... I w ogóle takie głupie podchody z jej strony, że jest smutna, że jej sie nie układa nic a ten osioł ją strasznie pociesza, a na pierwszy rzut oka widać, że ona go ewidentnie podrywa (zaznaczam, że ona ma chłopaka). Zrobiłam awanture, przeprosił mnie, że faktycznie ona przesadza i obiecał, że ograniczy z nią kontakt ... Oczywiście sms-y od niej przychodziły nadal, ale już nie odpisywał (podobno)... Ostatnio znów mu weszłam na archiwum (tym razem bez jego wiedzy) i były tam wiadomości od niej, ale na żadną nie odpisał, a po jednej utwierdziłam się w tym, że nie odp. mu na sms-y bo pisało coś w stylu "dlaczego nie odpisujesz?" ... Aż do wczoraj.... Najpierw przyszedł mu sms, którego przeczytał i skasował i nie powiedział nic na ten temat. Potem powiedział, że jutro (tzn. dziś) idzie z kolegami na piwo wieczorem. Czujnik mi się włączył i przechwyciłam telefon. Żadnych odebranyc ale jedna wysłana do niej "X jutro nie mogę... Związek? OK... Nie mogę teraz pisać..." tylko cholera nie spojrzałam na datę. I teraz już nie wiem, zacząc drążyc ten temat z nim po raz kolejny (boję się, że to nie piwo z kolegami tylko z nią, ale też nie mam podstaw, żeby tak myślec) , czy skontaktować się w końcu z nią, bo ja już sama nie wiem. A może ja przesadzam?

[madana]

Nie przesadzasz, tyle że kontakt z nią jest bez sensu, to z chłopakiem tworzysz parę i on powinien wiedzieć, że takiego rzeczy w związku nie są normalne. Jeśli robi to tak dług i za placami, źle to rokuje.

[ChangeYourMind]

No właśnie rozmawiałam z nim, dłuższy czas była cisza a tu wczoraj znowu... Tyle, że mogą przestać pisać a i tak spotyka ją w pracy...

[ston3d]

Ale mi facet. No ja bym w ogóle zaufanie do niego straciła, a dla mnie związek bez zaufania istnieć nie może. Długo jesteście razem?

[losux]

zapytaj czy mozesz isc z nimi ;d

[gringolada]

nie oszukuj sie dziewczyno.skoro to tylko kolezanka w pracy to niech sie kontaktuja w godzinach pracy. ewentulanie wylacznie w sprawach sluzbowych

[Rarita]

Na pewno nie powinnam się z nią skontaktować, bo co ci to da? Zabronisz jej kontaktować się z nim? Skoro razem pracują, to i tak będą się widywać... powinnaś raczej porozmawiać z TŻem. No i jeśli chcesz wyczuć sytuację nie wychodząc przy tym na zazdrośnicę, zaproponuj mimochodem żebyście wyszli gdzieś z X i jej chłopakiem - jeśli twój TŻ traktuje ją tylko jako swoją koleżankę, to raczej nie powinien mieć nic przeciwko żebyście się poznały, a przy okazji przyobserwujesz jak ona zachowuje się w stosunku do niego

[Fresa]

Napisane przez ChangeYourMind

Kochane powiedzcie mi czy mm się czym martwic czy nie, bo czasami wydaje mi się, że mam racje, a czasami już sama uważam, że schizuję...

Mój Tż ma w pracy koleżankę X. No i już na samym początku naszego związku widziałam, że na pisze do niego sms-y, rozmowy na gg ale nigdy jakoś w to nie wnikałam, no w końcu to koleżanka z pracy, ja sama mam w pracy znajmych i nie widziałam w tym nic złego... Do czasu...
Zaczęłam się w końcu zastanawiac po co dziewczyna która ma chłopaka piszę do mojego Tż po północy w sobtę, co u niego słychac... W niedziele rano znowu, na gg też... W jeden weekend byliśmy na grillu przychodzi sms... Od kogo? Oczywiście od X, czy by na piwo nie wyskoczył...
Aż w końcu wkurzyłam się i przy nim weszłam na jego archiwum gg, a tam cała lista rozmów z X, a w jednej zamiast napisać jej imie napisał moje i co na to koleżanka? Oczywiście z wyrzutami, jak on tak może.... I w ogóle takie głupie podchody z jej strony, że jest smutna, że jej sie nie układa nic a ten osioł ją strasznie pociesza, a na pierwszy rzut oka widać, że ona go ewidentnie podrywa (zaznaczam, że ona ma chłopaka). Zrobiłam awanture, przeprosił mnie, że faktycznie ona przesadza i obiecał, że ograniczy z nią kontakt ... Oczywiście sms-y od niej przychodziły nadal, ale już nie odpisywał (podobno)... Ostatnio znów mu weszłam na archiwum (tym razem bez jego wiedzy) i były tam wiadomości od niej, ale na żadną nie odpisał, a po jednej utwierdziłam się w tym, że nie odp. mu na sms-y bo pisało coś w stylu "dlaczego nie odpisujesz?" ... Aż do wczoraj.... Najpierw przyszedł mu sms, którego przeczytał i skasował i nie powiedział nic na ten temat. Potem powiedział, że jutro (tzn. dziś) idzie z kolegami na piwo wieczorem. Czujnik mi się włączył i przechwyciłam telefon. Żadnych odebranyc ale jedna wysłana do niej "X jutro nie mogę... Związek? OK... Nie mogę teraz pisać..." tylko cholera nie spojrzałam na datę. I teraz już nie wiem, zacząc drążyc ten temat z nim po raz kolejny (boję się, że to nie piwo z kolegami tylko z nią, ale też nie mam podstaw, żeby tak myślec) , czy skontaktować się w końcu z nią, bo ja już sama nie wiem. A może ja przesadzam?

Autorko wątku, Ty się nie martw tym, czy się dzisiaj z nią spotka czy nie, bo masz znacznie poważniejszy problem: ZWIĄZEK, ICH ZWIĄZEK

[nunny]

Facet zachowuje się bez sensu.. Powinnaś jasno i wyraźnie dać mu do zrozumienia że nie życzysz sobie żeby kontaktował się z tą 'koleżanką', żeby sam uświadomił jej że nie chce kontaktu (jedynie w pracy). A sama dyskretnie miej na wszystko oko. Jeśli zobaczysz że jest nie tak kopnij gościa w tyłek. Jak on sam nie zrozumie na czym związek polega to nic z tego nie wyjdzie.

[paczek1990]

Ehh miałam podobny problem-moja pseudo przyjaciółka zaczęła się do mojego Tż przylepiać...i wiem, że jak jakaś dziewczyna zaczyna za często pisać zaczyna się włączać lampka

"X jutro nie mogę... Związek? OK... Nie mogę teraz pisać..." jedyne co mnei zastanawia-to ten fragment-"zwiazek?ok". Ja bym z tego wywnioskowała że chcą się spotykać no bo o co innego może chodzić? Może nei stały związek a zwiazek bez zobowiązań? Na seks?
Takie moje przemyślenia.
Hmm..jedyne co możesz to pogadać otwarcie z facetem. Zobaczysz jego reakcje ak powiesz że wiesz o tej wiadomości..

[Kitka:)]

porozmawiaj z nim... w żadnym wypadku nie dzwoń ani nie kontaktuj się z nią- wiesz, dla niej to może być jeszcze woda na młyn.. ewidentnie widać że dziewczyna chciałaby być z twoim facetem..tylko że... kochający, normalny , uczciwy facet dałby jej do zrozumienia że nic z tego.. natomiast twój.... jedynym wyjściem jest szczera rozmowa , postawienie mu paru warunków i późniejsze ewentualne egzekwowanie ich nieprzestrzegania...

[aldenea]

dziewczyny, to już zdeczka o paranoje zahacza... a może ta koleżanka się zapytała jak jest w związku Autorki i jej chłopaka i stąd to "związek? ok"
Autorko porozmawiaj ze swoim facetem i powiedz mu co Cię gryzie. po co się bez potrzeby nakręcać, albo szukać dziury tam gdzie jej może nie być.

[ChangeYourMind]

Napisane przez Fresa

Autorko wątku, Ty się nie martw tym, czy się dzisiaj z nią spotka czy nie, bo masz znacznie poważniejszy problem: ZWIĄZEK, ICH ZWIĄZEK

hmmm ciekawe spostrzeżenie muszę przyznać. Nie pomyślałam o tym, ja to odebrałam, jako odpowiedź na jej pytanie o nas (bo ona wie, że jesteśmy razem)... Ale wezmę to pod uwage.

No ale tak jak pisałam było już kilka rozmów na ten temat i jakiś czas była cisza bo nawet jej nie odpisywał, a teraz znowu zaczyna się to co wcześniej, bo laska ewidentnie nie odpuszcza...

[czarownica13_01]

Napisane przez ChangeYourMind

Kochane powiedzcie mi czy mm się czym martwic czy nie, bo czasami wydaje mi się, że mam racje, a czasami już sama uważam, że schizuję...

Mój Tż ma w pracy koleżankę X. No i już na samym początku naszego związku widziałam, że na pisze do niego sms-y, rozmowy na gg ale nigdy jakoś w to nie wnikałam, no w końcu to koleżanka z pracy, ja sama mam w pracy znajmych i nie widziałam w tym nic złego... Do czasu...
Zaczęłam się w końcu zastanawiac po co dziewczyna która ma chłopaka piszę do mojego Tż po północy w sobtę, co u niego słychac... W niedziele rano znowu, na gg też... W jeden weekend byliśmy na grillu przychodzi sms... Od kogo? Oczywiście od X, czy by na piwo nie wyskoczył...
Aż w końcu wkurzyłam się i przy nim weszłam na jego archiwum gg, a tam cała lista rozmów z X, a w jednej zamiast napisać jej imie napisał moje i co na to koleżanka? Oczywiście z wyrzutami, jak on tak może.... I w ogóle takie głupie podchody z jej strony, że jest smutna, że jej sie nie układa nic a ten osioł ją strasznie pociesza, a na pierwszy rzut oka widać, że ona go ewidentnie podrywa (zaznaczam, że ona ma chłopaka). Zrobiłam awanture, przeprosił mnie, że faktycznie ona przesadza i obiecał, że ograniczy z nią kontakt ... Oczywiście sms-y od niej przychodziły nadal, ale już nie odpisywał (podobno)... Ostatnio znów mu weszłam na archiwum (tym razem bez jego wiedzy) i były tam wiadomości od niej, ale na żadną nie odpisał, a po jednej utwierdziłam się w tym, że nie odp. mu na sms-y bo pisało coś w stylu "dlaczego nie odpisujesz?" ... Aż do wczoraj.... Najpierw przyszedł mu sms, którego przeczytał i skasował i nie powiedział nic na ten temat. Potem powiedział, że jutro (tzn. dziś) idzie z kolegami na piwo wieczorem. Czujnik mi się włączył i przechwyciłam telefon. Żadnych odebranyc ale jedna wysłana do niej "X jutro nie mogę... Związek? OK... Nie mogę teraz pisać..." tylko cholera nie spojrzałam na datę. I teraz już nie wiem, zacząc drążyc ten temat z nim po raz kolejny (boję się, że to nie piwo z kolegami tylko z nią, ale też nie mam podstaw, żeby tak myślec) , czy skontaktować się w końcu z nią, bo ja już sama nie wiem. A może ja przesadzam?

Uważam, że nie przesadzasz. Pogadaj z nim i to poważnie na temat koleżanki i nie daj się zbyć. Na samo słowo- koleżanka z pracy- mam nadal dreszcze. Mój Ex dla takiej koleżanki z pracy, która ciągle miała problem, która go pocieszała, która wiedziała więcej o moim związku niż ja, zostawił mnie z dnia na dzień. Nie wspomnę, że mnie prawdopodobnie z nią zdradzał. Do dziś nie umiem się pozbierać, zawalił mi się cały świat.
Moja rada: nie bagatelizuj tej koleżanki. A co do kontaktu z nią, to myślę, że sobie daruj tę wątpliwą przyjemność. Ona i tak nic nie zrozumie. Nie jest warta, abyś poświęcała jej czas. Nie znoszę kobiet, które mają czelność podrywać "zajętych" facetów. Niestety wszystko jest w rękach Twojego chłopaka. Do tanga trzeba dwojga.... A i jeszcze mi się nie chce za bardzo wierzyć, że ona kogoś ma.

[Rineja]

Nie wiem, jak zinterpretować ten ostatni sms, ale moim zdaniem to ona go nagabuje, a twój Tż stara się być w porządku wobec ciebie (przestał jej odp), a z drugiej strony brak mu asertywności w stosunku do niej i nie potrafi powiedzieć jej wprost: odczep się dziewczyno. Może nie chce wprowadzać niemiłej sytuacji w pracy, a może trochę mu to schlebia.

Niestety miałam podobną historię. Do mojego Tż przyssała się koleżanka z pracy, mężatka, żeby było śmieszniej. Doskonale wiedziała o nas, znałyśmy się z widzenia, bo czasami bywałam w pracy u Tż, ale nie przeszkadzało jej to wypisywać sms, zaczepiać go na gg, czy nawet rzucać się na niego i obściskiwać na moich oczach pod pretekstem złożenia życzeń świątecznych. Byłam cały czas wyrozumiała, ale i czujna i starałam się wszystko kontrolować. Ale nastąpił taki moment, że mojemu Tż chyba zaczęło schlebiać to, że tak żywo interesuje się nim jakaś inna kobieta (niestety atrakcyjna) i zaczęli delikatnie flirtować. W tym momencie wkroczyłam i zrobiłam awanturę - oczywiście jemu (z nią nigdy w życiu nie rozmawiałam). Skończyło się. Okazało się, że jak chce to potrafi całkowicie urwać kontakt.
Ona znalazła sobie inny obiekt westchnień, niestety mojego dobrego kolegę, który również był wtedy w kilkuletnim związku - rzucił dziewczynę i jest z nią, ale nie do końca oficjalnie, bo ona wciąż jest żoną.

Ja na twoim miejscu nie bawiła bym się z żadne domysły, tylko porozmawiała z Tż otwarcie. Kawę na ławę, bez czajenia się.

[ChangeYourMind]

Napisane przez aldenea

dziewczyny, to już zdeczka o paranoje zahacza... a może ta koleżanka się zapytała jak jest w związku Autorki i jej chłopaka i stąd to "związek? ok"
Autorko porozmawiaj ze swoim facetem i powiedz mu co Cię gryzie. po co się bez potrzeby nakręcać, albo szukać dziury tam gdzie jej może nie być.

No ja dokładnie tak samo to odebrałam.

Tak, jestem pewna, że ona ma kogoś bo moja przyjaciółka z nimi pracuje więc jeśli chodzi o ich kontakty w pracy jestem na bieżąco, wiem, że czasami rozmawiają.... ;/

[Merys]

Napisane przez ChangeYourMind

hmmm ciekawe spostrzeżenie muszę przyznać. Nie pomyślałam o tym, ja to odebrałam, jako odpowiedź na jej pytanie o nas (bo ona wie, że jesteśmy razem)... Ale wezmę to pod uwage.

No ale tak jak pisałam było już kilka rozmów na ten temat i jakiś czas była cisza bo nawet jej nie odpisywał, a teraz znowu zaczyna się to co wcześniej, bo laska ewidentnie nie odpuszcza...

Wiesz, nie staraj sie zwalac calej winy na ta panne, bo gdyby Twoj facet tak naprawde chcial, to ucial by kontakt, albo w ogole nie doprowadzil do takiej sytuacji.

[Kitka:)]

Napisane przez Merys

Wiesz, nie staraj sie zwalac calej winy na ta panne, bo gdyby Twoj facet tak naprawde chcial, to ucial by kontakt, albo w ogole nie doprowadzil do takiej sytuacji.

[Fresa]

Napisane przez Merys

Wiesz, nie staraj sie zwalac calej winy na ta panne, bo gdyby Twoj facet tak naprawde chcial, to ucial by kontakt, albo w ogole nie doprowadzil do takiej sytuacji.

Dokładnie (dlatego jak ktoś napisał: kawę na ławę i to bez zwlekania - porozmawiaj z nim jeszcze dziś)

[skazana_na_bluesa]

ja tez odebralam tego smsa, jakby pisal o nich, a nie o was. i do tego skasowal smsa od niej...troche mi to smierdzi.

[paolyn]

po pierwsze : nie tłumacz go.
po drugie: powiedz mu otwarcie, czego chcesz. badz czujna. popros przyjaciolkke, zeby ich obserwowala. i powiedz tżtowi, z enie ufasz mu do konca, ze slepa nie jestes.

[Behemoth666]

smsy Tż'ta z koleżanką z pracy o północy czy innych dziwnych porach NIE są normalne. Już chyba wiesz, że ignorować tego nie można, dziewczyny dobrze doradziły rozmowę z nim. Nie daj się wyfrajerzyć, bo takie związki chłopaka z najlepszą przyjaciółeczką są mocno podejżane, a już żałosne jest jak ktoś wmawia, że to normalne. (chodzi oczywiście o bliskie kontakty emocjonalne z ta przyjaciółką)

[Czarna_Złośnica]

Jak bym była w Twojej sytuacji to bym taka spokojna nie była. Jak najszybciej z Nim pogadaj. Ja również tą jego wiadomośc do niej odebrałam jako ich związek no ale żeby wiedziec jak jest naprawdę to tylko rozmowa.

[kennedy]

do kolegow sie nie wypisuje po 22 chyba ze wazna sprawa lub sa na imprezie...

powiedz szczerze TZtowi ze cie to boli i wg ciebie wykracza poza znajomosc zwykla.

[d0lcevita]

Napisane przez paolyn

po pierwsze : nie tłumacz go.
po drugie: powiedz mu otwarcie, czego chcesz. badz czujna. popros przyjaciolkke, zeby ich obserwowala. i powiedz tżtowi, z enie ufasz mu do konca, ze slepa nie jestes.

a potem zobaczysz co dalej

[BJean]

ja to widzę tak:
ona do niego zarywa, szuka kontaktu, jemu się to najwyraźniej podoba i podjął grę (inaczej by nie odpisywał, nie kontaktował się z nią lub ucinał rozmowy na gg).
gdyby go nie interesowała to by ją olał.

moim zdaniem nie ONA jest winna ale Twój TŻ! Dlaczego? bo wciąż z nią pisze, odpisuje na smsy, pozwala by tamta dziewczyna zacieśniała z nim znajomość.

Ja bym zapytała wprost "kazik, co ta Iwona do Ciebie ma? kto to wogole jest? mogę ją poznać?"

[ama4]

A ja oprócz szczerej rozmowy zainwestowałabym także w samą siebie - jeśli masz wątpliwości co do tego, czy tamta nie "odciągnie" Twojego faceta, to zacznij go częściej chwalić, wyjedźcie razem, kup sobie ładną bieliznę, ugotuj mu coś, zacznij z nim flirtować... Przekonaj go, że tamta wcale nie jest większą rozrywką od CIEBIE!

[Caroline1920]

troche mnie dziwi, ze po tym co przeczytalas zachowalas spkoj...

ja bym od razu zaczela rozmowe z TZtem w celu wyjasnienia wszytskiego, smierdzi mi tu cos ewidentnie...
no kto wiadzial pisac po polnocy z kolezanka z pracy...

znajac mnie to kazalabym mu wybierac albo ja albo ona, tzn, ze pozostaje z nia w czysto sluzbowych relacjach... zadnego pitu pitu przez tel czy gg... nie mowiac juz o spotkaniach...

aha i po tym smsie Twojeo TZta do niej, ze nie moze teraz pisac ewidentnie widac, ze chce cos przed Toba ukryc... i jeszcze dopisek 'jutro nie moge" dal by mi do myslenia,ze kiedys juz mogl i najpradopodobniej juz nie raz sie z nia spotkal za Twoimi plecami... (nie mowi ze od razu zdradzal ale ze sie spotkal)

ja bym tego tak nie zostawila...

[bubus900]

No jak zwykle, wszystkiemu winna panna, która wypisuje. A on, że GODZI się bez żadnego przymusu na te esemesowanie z nią jest w porządku? Biedny kotek zmuszany jest do utrzymywania z nią kontaktu, jasne.
Są oboje winni zaistaniałej sytuacji.
Pogadać.

[lala2506]

Pogadać, a z tym żeby inwestować w siebie tylko dlatego, żeby go zatrzymać jest trochę bez sensu. Ona ma o niego walczyć jak lwica, a on biedaczek musi dokonać wyboru. Oj biedny facet. No proszę Przecież ta sytuacja powstała z winy tego faceta i natrętnej laski, a nie autorki. Jakby mu zależało to dawno zakończyłby całą tą znajomość i zostałyby tylko kontakty na drodze służbowej. Co z tego, że autorka sexy się ubierze i pokaże, że tamta: "wcale nie jest większą rozrywką". Nawet jak go wywalczy, to za jakiś czas może być inna natrętna i wtedy co? Powtórka z rozrywki? Wyjazd, seksowna bielizna, byleby tylko biedny kotek został?