moralny kac

[somekindofdrug]

Hej, jestem tu nowa i chyba szukam poczucia że nie tylko ja mam taki problem... a więc chodzi mi głównie o to, że jestem osobą bardzo spokojną, grzeczną , ułożoną i takie zawsze miałam opinie wśród znajomych...niestety od jakiegoś czasu mam ze sobą spory problem jeżeli chodzi o picie alkoholu. Nie chodzi mi o to, że za często piję i za dużo tylko bardziej o to co robię po alkoholu...a mianowicie staję się bardzo jakby to powiedzieć śmiała, (chodzi mi o relacje damsko -męskie) tak jakbym nagle zatraciła wszystkie zasady moralne , wszystkie bariery... staje się jak jakaś marionetka z która można zrobić wszystko co się chce... nie wiem skąd mi się to bierze, wiem że na trzezwo w zyciu bym się tak nie zachowała jak po alkoholu... oczywiście po każdej takiej "sytuacji" przychodzą wyrzuty sumienia, kac moralny , bezsenne i przepłakane noce i plucie sobie w brode powtarzając "Boże co ja zrobiłam?". Pewnie niektórzy stwierdzą że robię z igły widły , ale jeżeli jest tu ktoś kto ma podobne problemy i chce się podzielić tym jak sobie z tym radzić i co robić to bardzo prosze o pomoc... dodam że jestem osobą religijną i taką która strasznie przejmuję się opinią innych, podejrzewam że przez to biorą sie te nienormalne wyrzuty sumienia ! jeżeli ktoś ma jakies rady co moge z tym zrobić zeby uniknąć tego pociągu do facetów po alkoholu to bardzo prosze o pomoc

[monisiakq]

Może po prostu bardziej się pilnować? wiesz jaka jesteś i możesz bardziej uważać na to co robisz pod wpływem

[PaniMigdalek]

Mam fantastyczną radę jak tego wszystkiego uniknąć: NIE PIĆ

Wiesz, że po alkoholu zachowujesz się niemoralnie i zawsze coś wywiniesz, to dlaczego w takim razie pijesz? Ja wiem, że po alkoholu odwalam głupoty i nie piję. A jeżeli nie potrafisz przestać, to chociaż zmniejsz drastycznie ilość pitego alkoholu. Zrezygnuj z mocniejszych trunków na rzecz słabych i w małych ilościach.
Problem rozwiązany.
Dużo ludzi po alkoholu się zmienia, ale są dwa typy: ci którym to zwisa i ci, którzy po zdaniu sobie z tego sprawy przestają pić.

[naliana]

Skoro wiesz, że się tak zachowujesz po alkoholu i masz później wyrzuty sumienia to dlaczego pijesz tyle, że doprowadzasz się do takiego stanu?

[thirky]

Faktycznie ogromny problem. Hoho. Wiesz jaka rada? Nie pić. Koniec.

[aleks_90]

Napisane przez thirky

Faktycznie ogromny problem. Hoho. Wiesz jaka rada? Nie pić. Koniec.

Nie pij...z facetami

[Sharlottka]

Na mnie też alkohol tak działa - robię się przylepna i pcham się łapami. Dlatego nie piję alkoholu w sytuacjach innych, niż sam na sam z mężem. Picie tylko we dwoje jest trochę smutne, więc jestem prawie abstynentką

[NattiTt]

Ja po winie (co dziwne, po żadnym innym alkoholu nie) płaczę i uważam, że jestem najnieszczęśliwszą osóbką na świecie. Samotną i niekochaną, nawet jeśli właśnie wypłakuję się na ramieniu TŻ
Co robię? Wina piję najwyżej lampkę-dwie do posiłku i basta
Tobie też radzę picie alkoholu w ilościach homeopatycznych i tylko dla smaku.

[Frezja__]

Nie będę oryginalna: NIE PIJ!!!
Swoją drogą musisz niezłe akcje odstawiać skoro:

oczywiście po każdej takiej "sytuacji" przychodzą wyrzuty sumienia, kac moralny , bezsenne i przepłakane noce i plucie sobie w brode powtarzając "Boże co ja zrobiłam?"

[kahoko hino]

Napisane przez somekindofdrug

Hej, jestem tu nowa i chyba szukam poczucia że nie tylko ja mam taki problem... a więc chodzi mi głównie o to, że jestem osobą bardzo spokojną, grzeczną , ułożoną i takie zawsze miałam opinie wśród znajomych...niestety od jakiegoś czasu mam ze sobą spory problem jeżeli chodzi o picie alkoholu. Nie chodzi mi o to, że za często piję i za dużo tylko bardziej o to co robię po alkoholu...a mianowicie staję się bardzo jakby to powiedzieć śmiała, (chodzi mi o relacje damsko -męskie) tak jakbym nagle zatraciła wszystkie zasady moralne , wszystkie bariery... staje się jak jakaś marionetka z która można zrobić wszystko co się chce... nie wiem skąd mi się to bierze, wiem że na trzezwo w zyciu bym się tak nie zachowała jak po alkoholu... oczywiście po każdej takiej "sytuacji" przychodzą wyrzuty sumienia, kac moralny , bezsenne i przepłakane noce i plucie sobie w brode powtarzając "Boże co ja zrobiłam?". Pewnie niektórzy stwierdzą że robię z igły widły , ale jeżeli jest tu ktoś kto ma podobne problemy i chce się podzielić tym jak sobie z tym radzić i co robić to bardzo prosze o pomoc... dodam że jestem osobą religijną i taką która strasznie przejmuję się opinią innych, podejrzewam że przez to biorą sie te nienormalne wyrzuty sumienia ! jeżeli ktoś ma jakies rady co moge z tym zrobić zeby uniknąć tego pociągu do facetów po alkoholu to bardzo prosze o pomoc

najprościej będzie nie pić.

a najlepiej - zastanowić się, czy opinia innych jest aby na pewno tak ważna i czy zaspokajasz swoje potrzeby seksualne - być może je tłumisz i stąd takie odreagowanie po alkoholu.

[thirky]

Napisane przez kahoko hino

najprościej będzie nie pić.

a najlepiej - zastanowić się, czy opinia innych jest aby na pewno tak ważna i czy zaspokajasz swoje potrzeby seksualne - być może je tłumisz i stąd takie odreagowanie po alkoholu.

Pisała że jest wierząca.

[using namespace std]

Dlaczego nie pić? Pić, ale w takim towarzystwie, w którym ludziom nie przeszkadza że jesteś "trochę mniej ostrożna".

[kahoko hino]

Napisane przez thirky

Pisała że jest wierząca.

są różne stadia

[thirky]

Napisane przez kahoko hino

są różne stadia

Eh no tak, jest jeszcze wybiórcza wiara

[Wesel]

A próbowałaś pić mniej?

[cava]

Napisane przez using namespace std

Dlaczego nie pić? Pić, ale w takim towarzystwie, w którym ludziom nie przeszkadza że jesteś "trochę mniej ostrożna".

Ale ludzie którym to przeszkadza najbardziej, to... ona sama.
To jak ma pić bez siebie samej? Po narkozie?

Poza tym, seks po pijaku, to raczej słabe rozwiązanie + bardzo nieodpowiedzialne i niebezpieczne, więc radzenie zeby się nie przejmowała tylko piła bo "najwyraźniej ma potrzeby które blokuje" , to raczej jest dośc nieodpowiedzialne, zeby nie powiedzieć w prost: wyjątkowo głupie.

Seks po pijaku, z partnerem upatrzonym po pijaku, moze się skończyć bardz źle. I nie ma to nic wspólnego z czyimkoliwek wyznaniem czy poglądami, ateista sekszacy się po pijaku z partnerami wybranymi po pijaku jest tak samo zagrożony jak pijany "mocher" i bynajmniej nie o zagrozenie późniejszymi wyrzutami sumienia chodzi.

[kahoko hino]

Napisane przez cava

Poza tym, seks po pijaku, to raczej słabe rozwiązanie + bardzo nieodpowiedzialne i niebezpieczne, więc radzenie zeby się nie przejmowała tylko piła bo "najwyraźniej ma potrzeby które blokuje" , to raczej jest dośc nieodpowiedzialne, zeby nie powiedzieć w prost: wyjątkowo głupie.

ja nie radziłam, żeby piła. ja radziłam, żeby nie piła i żeby zastanowiła się, czy przypadkiem nie jest tak, że blokuje swoje potrzeby seksualne.

[thirky]

Napisane przez kahoko hino

ja nie radziłam, żeby piła. ja radziłam, żeby nie piła i żeby zastanowiła się, czy przypadkiem nie jest tak, że blokuje swoje potrzeby seksualne.

No skoro jest wierząca to na pewno blokuje.

[kennedy]

Napisane przez thirky

No skoro jest wierząca to na pewno blokuje.

Cis w tym jest. Jak ktos lubie siebie..jest pewny swojej seksualnosci...jest zaspokojony to raczej po pijaku nie ma az takiej zmiany. Pasuje zeby autorka sie nad tym zastanowila.

[cava]

Napisane przez thirky

No skoro jest wierząca to na pewno blokuje.

Karkołomna teza.
Taka w stylu samopostrzelenia się w stopę.

[thirky]

Napisane przez cava

Karkołomna teza.
Taka w stylu samopostrzelenia się w stopę.

Czemuuuu

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez kennedy

Cis w tym jest. Jak ktos lubie siebie..jest pewny swojej seksualnosci...jest zaspokojony to raczej po pijaku nie ma az takiej zmiany. Pasuje zeby autorka sie nad tym zastanowila.

Ale jak może być zaspokojona skoro jest katoliczką i nie ma męża? Wtf

[AlaZala]

Napisane przez kahoko hino

a najlepiej - zastanowić się, czy opinia innych jest aby na pewno tak ważna i czy zaspokajasz swoje potrzeby seksualne - być może je tłumisz i stąd takie odreagowanie po alkoholu.

Tutaj jest pies pogrzebany. Ty odgrywasz w życiu jakąś rolę, nie zachowujesz się naturalnie. A po wypiciu alkoholu zaczynasz zachowywać się naturalnie. Myślę, że powinnaś zacząć postępować w codziennym życiu bardziej w zgodzie ze swoimi potrzebami, a mniej w zgodzie z oczekiwaniami społecznymi. Wtedy Twoje zachowanie na trzeźwo i po wypiciu alkoholu będzie bardziej koherentne.

Znam osobę, która zachowuje się podobnie do Ciebie. Na trzeźwo jest osobą bardzo wierzącą, dbającą o swój wizerunek i niezainteresowaną jakimikolwiek relacjami z facetami. Ale niewiele alkoholu wystarczy, żeby cały jej świat przesłoniło przyklejanie się do chłopaków, których na trzeźwo w ogóle nie dostrzega.

[cava]

Napisane przez AlaZala

Tutaj jest pies pogrzebany. Ty odgrywasz w życiu jakąś rolę, nie zachowujesz się naturalnie. A po wypiciu alkoholu zaczynasz zachowywać się naturalnie. Myślę, że powinnaś zacząć postępować w codziennym życiu bardziej w zgodzie ze swoimi potrzebami, a mniej w zgodzie z oczekiwaniami społecznymi. Wtedy Twoje zachowanie na trzeźwo i po wypiciu alkoholu będzie bardziej koherentne.

Znam osobę, która zachowuje się podobnie do Ciebie. Na trzeźwo jest osobą bardzo wierzącą, dbającą o swój wizerunek i niezainteresowaną jakimikolwiek relacjami z facetami. Ale niewiele alkoholu wystarczy, żeby cały jej świat przesłoniło przyklejanie się do chłopaków, których na trzeźwo w ogóle nie dostrzega.

Ale serio uważacie, ze po alko to jest taka naturalnośc i sama prawda z człowieka wychodzi
Serio
No normalnie nowy eliksir prawdy sie na Wizazu widzę kreuje

A co z watkami w których panny pytają, czy jak romantyczny romeo po pijaku lepi sie łapami, obiecuje małżeńństwo i wyznaje wielką love a najbardziej na kanapie z lapami pod spódnica owej, choć na trzeźwo ma pannę w 4 literach, olewa po całosci a lata za innymi?
Radzicie pannom owym, ze to szczera prawda i pana brać i wierzyć?

Czy Was oczadziło tylko dlatego, ze ona wspomniała cos o katolicyźmie?

A co z nie katoliczkami, które nie mając na stanie nikogo szczgólnego, a majac zasadę ze tylko z takimi sypiają a nie z kimkolwiek byle z krzyża spuscić? No też się ograniczają seksualnie. I co? mają sobie przemyślć i zacząc sypia z kimkolwiek byle się nie ograniczać?
(to ten strzał w stopę)

[thirky]

Napisane przez cava

Czy Was oczadziło tylko dlatego, ze ona wspomniała cos o katolicyźmie?

A co z nie katoliczkami, które nie mając na stanie nikogo szczgólnego, a majac zasadę ze tylko z takimi sypiają a nie z kimkolwiek byle z krzyża spuscić? No też się ograniczają seksualnie. I co? mają sobie przemyślć i zacząc sypia z kimkolwiek byle się nie ograniczać?
(to ten strzał w stopę)

Ale ja nie pisałam nic o tym że ona ma coś przemyśleć, więc czemu do mnie było o strzale w stopę? ja tylko pisałam że powinna nie pić. A jakby była katoliczką i tak się zachowywała to dałabym jej podobną radę. Mówiłam o tym że jest wierząca w fromie skrótu- jest wierząca czyli seksu nie uprawia i też nie może się masturbować, sorry popęd jest naturalny dla człowieka a to jest zamiatanie go pod dywan. Ale ja jej nie radzę sypiania z kimkolwiek ani przemyślenia niczego, niech nie pije skoro nie umie się zachować po alko.

[kahoko hino]

Napisane przez thirky

No skoro jest wierząca to na pewno blokuje.

Napisane przez kennedy

Cis w tym jest. Jak ktos lubie siebie..jest pewny swojej seksualnosci...jest zaspokojony to raczej po pijaku nie ma az takiej zmiany. Pasuje zeby autorka sie nad tym zastanowila.

może być nawet, gdy jest zaspokojony - np. szuka atencji, pomocy.

Napisane przez cava

Czy Was oczadziło tylko dlatego, ze ona wspomniała cos o katolicyźmie?

ja się nigdzie do jej wiary nie odniosłam.

Napisane przez cava

A co z nie katoliczkami, które nie mając na stanie nikogo szczgólnego, a majac zasadę ze tylko z takimi sypiają a nie z kimkolwiek byle z krzyża spuscić? No też się ograniczają seksualnie. I co? mają sobie przemyślć i zacząc sypia z kimkolwiek byle się nie ograniczać?
(to ten strzał w stopę)

nie, tu nie chodzi o to, że ma sypiać z kimkolwiek. tu chodzi o to, że nie akceptuje siebie, własnego ciała, własnej seksualności (taka jest moja pierwsza hipoteza), mimo potrzeb, które ma. że gardzi nimi. sporo osób tak robi i wcale nie ma to wiele wspólnego z wiarą. nigdzie nie pisałam o przypadkowych kontaktach seksualnych, bo nie to miałam na myśli (uderz w stół?). bardziej chodzi mi o to, czy na trzeźwo pozwala sobie czuć się podniecona, pozwala sobie czuć pociąg seksualny do mężczyzny - bo jeśli nie, to być może dlatego tak się zachowuje po alkoholu. a być może, jak wspomniałam wyżej, problem nie leży w zduszonej seksualności, a np. w jakimś ważnym problemie i takie zachowanie po pijaku to desperacja (kierowana przez podświadomość) próba zwrócenia na siebie uwagi, by ktoś jej pomógł - wszak trupów z szafy jeszcze nie poznałyśmy, to można dywagować

[gramwzielone]

Napisane przez kahoko hino

może być nawet, gdy jest zaspokojony - np. szuka atencji, pomocy.

ja się nigdzie do jej wiary nie odniosłam.


nie, tu nie chodzi o to, że ma sypiać z kimkolwiek. tu chodzi o to, że nie akceptuje siebie, własnego ciała, własnej seksualności (taka jest moja pierwsza hipoteza), mimo potrzeb, które ma. że gardzi nimi. sporo osób tak robi i wcale nie ma to wiele wspólnego z wiarą. nigdzie nie pisałam o przypadkowych kontaktach seksualnych, bo nie to miałam na myśli (uderz w stół?). bardziej chodzi mi o to, czy na trzeźwo pozwala sobie czuć się podniecona, pozwala sobie czuć pociąg seksualny do mężczyzny - bo jeśli nie, to być może dlatego tak się zachowuje po alkoholu. a być może, jak wspomniałam wyżej, problem nie leży w zduszonej seksualności, a np. w jakimś ważnym problemie i takie zachowanie po pijaku to desperacja (kierowana przez podświadomość) próba zwrócenia na siebie uwagi, by ktoś jej pomógł - wszak trupów z szafy jeszcze nie poznałyśmy, to można dywagować

Mam znajomą, która zachowuje się w identyczny sposób, a:
1. nie jest zagorzala katoliczka, a nawet praktykującą
2. jest obiektywnie oceniając atrakcyjna i lubiana
3. ma powodzenie wśród płci przeciwnej.

Dlatego nie dorabialabym jakiś teorii o ukrytych powodach.

Rozumiem, że jako osoba mająca nowoczesne i liberalne podejście do kwestii seksu i związków starasz się je nieść jak kaganek oświaty po wszystkich wątkach , ale są po prostu tacy ludzie, którym po alkoholu odbija i całkowicie się zmieniają : wsiadaja po pijaku za kółko, podnoszą rękę na partnerkę, zaczynają palic czy przystawiac się do przedstawicieli płci przeciwnej.
Zachowanie Autorki jest zenujace zarówno dla niej jak i dla innych. Jest także niebezpieczne pod względem zdrowotnym- choroby weneryczne. Może spowodować ostracyzm społeczny, gwałt, ciążę.

W ogóle nie rozumiem czemu pije wiedząc jak zachowuje się po alkoholu.

[thirky]

Napisane przez gramwzielone

ale są po prostu tacy ludzie, którym po alkoholu odbija i całkowicie się zmieniają : wsiadaja po pijaku za kółko, podnoszą rękę na partnerkę,

taaaak, z mądrych i odpowiedzialnych ludzi demon wody ognistej robi brutali i kretynów. mów nam więcej.

[gramwzielone]

Napisane przez thirky

taaaak, z mądrych i odpowiedzialnych ludzi demon wody ognistej robi brutali i kretynów. mów nam więcej.

A gdzie ja napisałam, że Ci ludzie są mądrzy...? Ech...

[kahoko hino]

Napisane przez gramwzielone

Rozumiem, że jako osoba mająca nowoczesne i liberalne podejście do kwestii seksu i związków starasz się je nieść jak kaganek oświaty po wszystkich wątkach , ale są po prostu tacy ludzie, którym po alkoholu odbija i całkowicie się zmieniają : wsiadaja po pijaku za kółko, podnoszą rękę na partnerkę, zaczynają palic czy przystawiac się do przedstawicieli płci przeciwnej.
Zachowanie Autorki jest zenujace zarówno dla niej jak i dla innych. Jest także niebezpieczne pod względem zdrowotnym- choroby weneryczne. Może spowodować ostracyzm społeczny, gwałt, ciążę.

W ogóle nie rozumiem czemu pije wiedząc jak zachowuje się po alkoholu.

i to zawsze z czegoś wynika.

[thirky]

Napisane przez gramwzielone

A gdzie ja napisałam, że Ci ludzie są mądrzy...? Ech...

napisałaś że się zmieniają kompletnie pod wpływem alkoholu, skoro po alkoholu są idiotami, to stąd prosta dedukcja że przed tą magiczną przemianą byli mądrzy.