Zdrada? Nie wiem co robić

[whoifnotme]

Cześć dziewczyny, jestem z moim facetem ponad 2 lata. Zawsze między nami wszystko się dobrze układało, mieszkamy razem, wspieramy się we wszystkim, planujemy razem dalekie wyjazdy, moi rodzice bardzo go lubią, jego rodzice mnie też. Problem zaczął się jakiś czas temu, chciałam coś wydrukować z jego komputera i jak przeslalam sobie plik do niego na fb to pojawiła mi się wiadomość od jakiejś laski z jego studiów. Ciekawość wzięła góre, a nie jestem za bardzo ufną osobą, więc przeczytałam historię. Pisali rzeczywiście tylko o studiach prawie lub rzeczach związanych z tym. Ta dziewczyna próbowała zaprosić go raz na kawę (pod pozorem, że 'nie ma co robić przez godzinę') ale mój chłopak odmówił jej i powiedzial mi zaraz potem o calej sytuacji. Ona potem mu to nawet napisała, że tak niemiło jej odpowiedział, że jest zajęty i idzie do domu. Potem wiadomo, czułam się trochę niepewnie, ale on mnie upewniał, że wszystko jest ok, że zaufanie to podstawa w związku i, że on mi ufa w 100%. No i pomyślałam ok.
Dzisiaj jak pojechał ze znajomym biegać to zostawił telefon, dzwonił jego tata na którą mamy przyjechać na obiad. Nie zdążyłam odebrać, bo byłam pod prysznicem, ale zobaczyłam, że jest nieodebrany sms. Odebrałam go, a potem zobaczylam smsy od tej laski, wiec stwierdzilam, ze przeczytam je tez. Przeczytalam, ze zapraszala go do teatru, ale nic jej nie odpisal i nawet byla obrazona, ze nie dostala odpowiedzi. Troche mnie to uspokoiło, chociaż nie powiedziął mi o tej sytuacji to zachowal sie ok. A potem jak wyszlam z wiadomosci to tuz pod tym zobaczylam smsy od laski, z ktora nie mam pojecia ze pisze. To jest laska, z którą pracuje jego przyjaciel i ktora czasem chodzi z nimi na piwo. Pisał jej, że za nią tęskni, że uśmiecha się jak myśli o jej uśmiechu, ze snił o niej. Chciało mi się krzyczeć jak to czytałam
Ta laska pisala ze ma wyrzuty, ze tak to sie dzieje i jakis miesiac pozniej napisala smsa, ze dla niej to za duzo i nie da rady tak dalej, a on napisal, ze uszanuje jej decyzje. Ja o całym fakcie dowiedzialam sie dzis, zupelnie przez przypadek. Zrobiłam awanturę, mój facet jest ogolnie spokojna osoba, taki tez byl teraz, powiedzial, ze przeprasza, ze pisal do niej po pijaku tylko i nie ma nic na swoje usprawiedliwienie, bo nie wie czemu to zrobil, ale że calował się z nią, ale nigdy ze sobą nie spali. Powiedzial, ze kocha mnie i wtedy tez kochal i ze dostosuje sie do mojej decyzji.
Dziewczyny, co mam zrobić w takiej sytuacji? Zaufać? Z natury jestem nieufna, a teraz to nie wiem nawet jak to określić. Kłamał mnie i mówił mi o zaufaniu, tak, że ja się czułam winna, że nie jestem w stanie się w pełni otworzyć przed drugą osobą, a teraz co? Help

[kawa_o]

Ja nie rozumiem jak mozna sie tak zachowywac, bedac w zwiazku...nawet po pijaku,dla mnie to nie jest usprawiedliwienie. I nawet jak mu wybaczysz teraz to ciagle bedziesz zyc juz w strachu,i za kazdym razem jak gdzies wyjdzie to bedziesz sie zadreczac 😔

[Glorias]

Po pierwsze - Twój facet do burak który nie umie się zachować, zdradza Cię i jest hipokrytą. Po drugie - uważasz, że Twój partner nie ma prawa do prywatnej korespondencji? Powinnaś była mu jeszcze maila przetrzepać :P (to, że okazał się oszustem to już swoją drogą). Po trzecie - dlaczego miałabyś mu zaufać, skoro Cię zdradził, a w międzyczasie snuł opowieści, jaką to podstawą jest zaufanie? Naprawdę się zastanawiasz?

[Jamaika88]

Napisane przez whoifnotme

Cześć dziewczyny, jestem z moim facetem ponad 2 lata. Zawsze między nami wszystko się dobrze układało, mieszkamy razem, wspieramy się we wszystkim, planujemy razem dalekie wyjazdy, moi rodzice bardzo go lubią, jego rodzice mnie też. Problem zaczął się jakiś czas temu, chciałam coś wydrukować z jego komputera i jak przeslalam sobie plik do niego na fb to pojawiła mi się wiadomość od jakiejś laski z jego studiów. Ciekawość wzięła góre, a nie jestem za bardzo ufną osobą, więc przeczytałam historię. Pisali rzeczywiście tylko o studiach prawie lub rzeczach związanych z tym. Ta dziewczyna próbowała zaprosić go raz na kawę (pod pozorem, że 'nie ma co robić przez godzinę') ale mój chłopak odmówił jej i powiedzial mi zaraz potem o calej sytuacji. Ona potem mu to nawet napisała, że tak niemiło jej odpowiedział, że jest zajęty i idzie do domu. Potem wiadomo, czułam się trochę niepewnie, ale on mnie upewniał, że wszystko jest ok, że zaufanie to podstawa w związku i, że on mi ufa w 100%. No i pomyślałam ok.
Dzisiaj jak pojechał ze znajomym biegać to zostawił telefon, dzwonił jego tata na którą mamy przyjechać na obiad. Nie zdążyłam odebrać, bo byłam pod prysznicem, ale zobaczyłam, że jest nieodebrany sms. Odebrałam go, a potem zobaczylam smsy od tej laski, wiec stwierdzilam, ze przeczytam je tez. Przeczytalam, ze zapraszala go do teatru, ale nic jej nie odpisal i nawet byla obrazona, ze nie dostala odpowiedzi. Troche mnie to uspokoiło, chociaż nie powiedziął mi o tej sytuacji to zachowal sie ok. A potem jak wyszlam z wiadomosci to tuz pod tym zobaczylam smsy od laski, z ktora nie mam pojecia ze pisze. To jest laska, z którą pracuje jego przyjaciel i ktora czasem chodzi z nimi na piwo. Pisał jej, że za nią tęskni, że uśmiecha się jak myśli o jej uśmiechu, ze snił o niej. Chciało mi się krzyczeć jak to czytałam
Ta laska pisala ze ma wyrzuty, ze tak to sie dzieje i jakis miesiac pozniej napisala smsa, ze dla niej to za duzo i nie da rady tak dalej, a on napisal, ze uszanuje jej decyzje. Ja o całym fakcie dowiedzialam sie dzis, zupelnie przez przypadek. Zrobiłam awanturę, mój facet jest ogolnie spokojna osoba, taki tez byl teraz, powiedzial, ze przeprasza, ze pisal do niej po pijaku tylko i nie ma nic na swoje usprawiedliwienie, bo nie wie czemu to zrobil, ale że calował się z nią, ale nigdy ze sobą nie spali. Powiedzial, ze kocha mnie i wtedy tez kochal i ze dostosuje sie do mojej decyzji.
Dziewczyny, co mam zrobić w takiej sytuacji? Zaufać? Z natury jestem nieufna, a teraz to nie wiem nawet jak to określić. Kłamał mnie i mówił mi o zaufaniu, tak, że ja się czułam winna, że nie jestem w stanie się w pełni otworzyć przed drugą osobą, a teraz co? Help

Czyli to ona to skończyła? Szczerze? Chyba dałabym sobie z nim spokój. Możliwe, że skończyło się na całowaniu, bo ona nie pozwoliła na nic więcej. Ochłoń trochę, daj sobie czas na zastanowienie i wtedy podejmij decyzję.
W sumie ciekawa jestem jaką wersję wydarzeń przedstawiłaby Ci tamta dziewczyna...

[lanabananaa]

Jak nie wiesz co zrobić? Oczywiście powinnaś go zostawić, bo po Twoim poście od razu widać, że za każdym razem będziesz rozmyślać czy czasem Cię nie zdradza. No i tłumaczenie Twojego faceta, że pisał z nią po pijaku jest beznadziejne, bo przecież nie pisał z nią jeden dzień, a dłuższy czas, wiec juz jak najbardziej robił to świadomie.

[Truskawka1996]

Jak on mógł Cie kochac calujac sie z tamta? dla mnie to jakis totalny paradoks. i Ty chcesz byc z kims takim? juz mu nie ufasz skoro zalozylas post na tej stronie. moim zdaniem powinnas go zostawic, bo posunie sie kolejny raz do takiej sytuacji. pomysli ze i tak mu wybaczysz i dalej bedzie Cie oklamywal. zaslugujesz na kogos lepszego i na pewno znajdziesz kogos kto bedzie Cie szanowal i bedzie z Toba szczery

[whoifnotme]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Naprawdę nie wiem co robić. Jest mi głupio, że czytałam jego wiadomosci, wiem, że nie usprawiedliwa mnie to, że było to przez przypadek, ale naprawdę nie robię tego na co dzien. Po prostu powiedzmy, ze w kwestii tej laski byłam dość ostrożna i niestety, człowiek jest słaby, moja niepewność była w tym momencie silniejsza niż jakiekolwiek inne uczucia.

I tak, zastanawiam się. Naprawdę nie wiem co robić, on się nigdy za nikim nie rozglądał, jest ogólnie osobą cichą i dość nieśmiałą, nie chodzi po dyskotekach, nie szuka przygód. Jest ogólnie osobą dobrą, to ja jestem częściej złośliwa lub mściwa, on wszystko ludziom odpuszcza i im ufa. Za każdym razem, gdy nawet mu w coś nie wierzyłam, jak to ja zwykle, okazywało się później, że mówił prawdę. Pomógł mi bardzo kiedy przechodziłam problemy zdrowotne i był przy mnie cały czas, podobnie jak jego rodzina. Mamy mieszkanie, w którym chyba 70% rzeczy jest naszych, wspólnych i kocham go. Chyba dlatego jest mi tak ciężko, nie wiem jak mogłabym żyć bez niego, ale jestem dość realistyczną osobą i wiem, że będę czuła się niepewnie żyjąc z nim. Czy da się kiedyś ponownie zaufać? Kilka znajomych mi par tak zrobiło - niektórzy przetrwali, większość nie.
Piszę tutaj, bo jest mi nawet głupio zadzwonić do moich rodziców, którzy w momencie by go znienawidzili i stracili do niego cały szacunek. Sama pewnie komuś doradziłabym tak jak Wy, ale decyzja jest dużo cięższa do podjęcia jeśli chodzi o nas samych chyba

[Truskawka1996]

WIem co czujesz, bo jestem nieco w podobnej sytuacji. Ale zycie masz tylko jedno, szkoda czasu na marnowanie go przy boku kogos komu nie mozesz zaufac

[kawa_o]

Ja mojemu eksowi tez ufalam...pewnego razu nie wylogowal sie z fb a ja z glupiej ciekawosci sobie poczytalam wiadomosci. I nie moglam az uwierzyc w to co wypisywal do innych lasek. Z jedna pisal jakby byli w zwiazku a drugiej mnie obgadywal....mimo.ze na codzien tez byl kochajacy. Ja sie przyznalam ze wiem o tym,on wielce przepraszal i obiecal urwac kontakt z ta laska...ale to byly tylko slowa,potem po prostu zaczal klamac i mi nawet nie mowil gdzie i z kim sie spotyka. Na koniec i tak mnie zostawil dla jednej z tych "kolezanek"

[Truskawka1996]

Własnie, tacy chyba kochajacy na codzien maja najwiecej na sumieniu. wiem cos na ten temat ze swojego zwiazku

[januszpolak]

Bardzo dobrze że przeczytałaś te korespondencję - prawda wyszła na jaw i masz szansę uwolnić się od oszusta. Gdzie Twój szacunek do siebie? Świetnie, że odkryłaś prawdę, a teraz nie powinnaś się nawet zastanawiać, ile % rzeczy macie wspólnych, bo on Cię nie szanuje i nie kocha tak, jak na to zasługujesz (i każda uczciwa kobieta w związku).

Oczywiście nikt nie popiera trzepania prywatnej korespondencji, ale jeśli to ma być ten 1 raz przed zerwaniem to tym lepiej, bo szybciej pozbędziesz się parszywca.

Pamiętaj że pierwszy raz można nie wiedzieć, ufać i to jest błąd. Ale każdy kolejny jego wyskok to będzie już za Twoim przyzwoleniem, bo zostając z nim godzisz się na takie traktowanie, jakie już zaprezentował. Przemyśl sobie czy więcej warty jest jakiś nieuczciwy koleś i strefa komfortu z nim, czy chwila cierpienia ale zachowanie 100% szacunku do siebie i godności, z której kiedyś będziesz dumna.

[skazana_na_bluesa]

jak dla mnie facet zdradził z premedytacją, a gdyby nie wyrzuty sumienia dziewczyny to nie wiadomo, jak by się to wszystko skończyło. tyle, że już wcześniej nie miałaś do niego zaufania, więc serio - związek już wtedy był bez sensu. a ty się pogrążasz w tym, jak ci pomagał i wspierał. to jest norma w związku, serio.

[whoifnotme]

Ech, macie racje dziewczyny. Przemyślę to jak ochłonę, ale chyba znam już decyzję. Mega dzięki za wsparcie wszystkim i porady.
Umówiłam się dzisiaj z przyjaciółką, która zna nas oboje, zeby się wygadać. Może to mi jakoś pomoże dojść do siebie. Zastanawiam się czy dzwonić do mamy, chciałabym się jej wygadać, bo zazwyczaj jej mówię wszystko, ale ona się pewnie mega zmartwi, a jeszcze gorzej, boję się, że dojdzie to do taty, który jest dość poważnie chory i nie moze się denerwować.

[Truskawka1996]

Rozmowa z przyjaciolka na pewno Ci pomoze, wygadaj sie wyplacz pozbadz sie negatywnych emocji i pozniej zastanow sie i przemysl co chcesz dalej zrobic. Bedzie dobrze trzymam kciuki

[tarkowska]

Napisane przez Truskawka1996

Jak on mógł Cie kochac calujac sie z tamta? dla mnie to jakis totalny paradoks. i Ty chcesz byc z kims takim? juz mu nie ufasz skoro zalozylas post na tej stronie. moim zdaniem powinnas go zostawic, bo posunie sie kolejny raz do takiej sytuacji. pomysli ze i tak mu wybaczysz i dalej bedzie Cie oklamywal. zaslugujesz na kogos lepszego i na pewno znajdziesz kogos kto bedzie Cie szanowal i bedzie z Toba szczery

Dokładnie. Sranie w banie, nie wierzę w taką miłość. Niech spada na drzewo.

Napisane przez whoifnotme

I tak, zastanawiam się. Naprawdę nie wiem co robić, on się nigdy za nikim nie rozglądał, jest ogólnie osobą cichą i dość nieśmiałą, nie chodzi po dyskotekach, nie szuka przygód.

Nigdy się za nikim nie rozglądał przy Tobie. Poza tym do zdrady nie trzeba rozglądania się za kimkolwiek.

Napisane przez januszpolak

Bardzo dobrze że przeczytałaś te korespondencję - prawda wyszła na jaw i masz szansę uwolnić się od oszusta. Gdzie Twój szacunek do siebie? Świetnie, że odkryłaś prawdę, a teraz nie powinnaś się nawet zastanawiać, ile % rzeczy macie wspólnych, bo on Cię nie szanuje i nie kocha tak, jak na to zasługujesz (i każda uczciwa kobieta w związku).

Oczywiście nikt nie popiera trzepania prywatnej korespondencji, ale jeśli to ma być ten 1 raz przed zerwaniem to tym lepiej, bo szybciej pozbędziesz się parszywca.
.

Dokładnie. Jak masz podejrzenia to się sprawdza i mówi baj, baj. Lepsza jednorazowa przegrzebka niż życie z oszustem.

Napisane przez skazana_na_bluesa

jak dla mnie facet zdradził z premedytacją, a gdyby nie wyrzuty sumienia dziewczyny to nie wiadomo, jak by się to wszystko skończyło. tyle, że już wcześniej nie miałaś do niego zaufania, więc serio - związek już wtedy był bez sensu. a ty się pogrążasz w tym, jak ci pomagał i wspierał. to jest norma w związku, serio.

Po to jest w zasadzie związek - pomoc, wsparcie. Nic nadzwyczajnego w zdrowym związku

[AlaZala]

Taka jest natura relacji romantycznych, że w dużym stopniu opierają się one na stężeniu hormonów we krwi oraz na feromonach, czyli na czynnikach niezależnych od człowieka. Problemem jest język, w którym tym samym słowem "kocham" opisuje się relacje romantyczne, relacje z rodzicami, dziećmi, rodzeństwem, najbliższymi przyjaciółmi... A chodzi o coś zupełnie innego. On Cię pewnie w jakimś sensie kocha, ale pewnie nie pod względem romantycznym. Nie wyklucza to jednak tego, że mógłby rzucić się w ogień, żeby Cię ratować, bo Cię kocha.

Tamta dziewczyna wydziela feromony skuteczniej pobudzające wydzielanie hormonów u niego, niż Ty. Dlatego ona mu się śni, a jej piękny uśmiech jest ciągle obecny w jego głowie.

Zauroczenie inną osobą łatwo jest wykryć, ale o rzeczywistej wartości relacji nie decyduje to, czy komuś szybciej bije serce na nasz widok, ale to, jak dużo ta osoba jest w stanie poświęcić dla naszego dobra. Uważam, że powinnaś zastanowić się, co dla Ciebie jest ważne i ocenić wszystkie aspekty Waszej relacji przed podjęciem decyzji o ewentualnym jej zakończeniu.

[adult90]

Dla mnie byłby to koniec, nie zaufałabym więcej a to przekreśla całkowicie sens związku z osobą która mnie zawiodła.

[wiekanka]

najlepiej wszystko zwalic na %-y.Zalosne.

[morbidesse]

Napisane przez wiekanka

najlepiej wszystko zwalic na %-y.Zalosne.

Właśnie. Jeżeli ktoś nie umie zapanować nad sobą po alkoholu to w ogóle nie powinien pić.

[mary_poppins]

Napisane przez morbidesse

Właśnie. Jeżeli ktoś nie umie zapanować nad sobą po alkoholu to w ogóle nie powinien pić.

No. Nie wspominając już o tym, że skoro facet podobno tak kocha a winny był alkohol, to wychodziłoby na to, że jeśli autorka ma mu wybaczyć to on poza jej towarzystwem już nigdy nie powinien wypić ani kropli. Nie mogłoby funkcjonować nic w stylu "napiję się, ale nic się nie wydarzy", bo włącza mu się tryb palanta Ciekawe, czy by na to poszedł.

Co to w ogóle za durne tłumaczenia. Zwłaszcza, że z smsów jasno wynika, że to nie była jednorazowa akcja po której facet powiedział tamtej "jestem zajęty, to był błąd, żegnaj". To ONA zadecydowała, że nie będą tego ciągnąć, nie on. On mędził, jak bardzo tęskni.

[dorris23]

Dla mnie byłby SKREŚLONY

[magica]

Olej dziada. A co do czytania korespondencji- uważam, że przetrzepywanie systematycznie fejsa jest bez sensu bo to już oznacza, że się nie ufa. Ale często jest tak, że czuje się podswiadomie, że coś jest nie tak i to skłąnia do takiego zachowania jednorazowego. Taki impuls. I zazwyczaj wtedy coś wychodzi, bo intuicja dobrze nam podpowiada. Dobrze, że to odkryłaś, inaczej żyłabyś dalej z oszustem. Miałam kiedyś podobną sytuację tzn nie sprawdzałąm fb chłopakowi, ale odkryłam, ze byłby gotów mnie zdradzić. Zrobiłam to uciekając się do podstępu, ale miałam ku temu powody i moje przypuszczenia się potwierdziły. Też się tłumaczył metnie, ale dla mnie był skończony. Wiele rzeczy można wybaczyć, myślę, że w długoletnim związku nawet zdradę, o ile osoba się od razu przyzna. Bo zdradzić i potem żyć w kłamtwie-to dla mnie ostatnie dno. Nie brnij w to dalej, bo się zamęczycie.