wyrazanie uczuc...

[maalwinaa]

wiec napisze wam cos... krazy takie stereotyp ze faceci maja problem z wyraznaniem swoich uczuc, otwieraniem sie itd...ale u mnie jest innaczejmoj facet potrafi mowic o wszystkim, powiedziec i nazwac wszytsko...a ja niestety mam z tym problem i to nie malynie wiem jak to zrobic w jaki sposob?? niby proste pytanie , mowic to co sie mysli ale mi to jakos nic nie daje... nie potrafie sie przelamac... najbardziej przykro jest mi dlatego, ze chlopak oczekuje tego ode mnie, prosi mnie o to a ja nic nie robie w tym kierunku staram sie ale wlasciwie nic mi z tego nie wychodzi ciezko mi z tym, i smutno nawet zaczlam sie zastanawiac czy wogole to potrafie zrobic?? moze powinnam pojsc do psychologa?? nie wiem... glupieje juz przy tym i boje sie ze moje kochanie mnie przez to zostawi...

[et-ka]

a może nie jesteś pewna tych uczuć i dlatego masz problem z wyrażaniem ich?

[justyna_dt]

Miałam tak samo... jak długo jesteście ze sobą ?

[chlipchlip]

Ja po takim związku czułam się zmęczona. Bo jeśli coś czujesz to to ukrywając, męczysz się.
Jeśli chcesz z nim być i czujesz do niego coś to nie masz wyjścia, musisz sie przemóc bo mozesz go stracić. Wtedy oczywiście docenisz co mialaś i nagle nauczysz sie okazywania tych uczuć. A moze być za późno.

Myśle, że psycholog to przesada. Spróbuj sama sobie z tym poradzić.

Pozdrawiam

[Asik_]

Moze poprostu powiedz mu ze nie potrafisz okazywac uczuć tak jakby7ś chciala zapewniając ze chcesz byc z nim i jest dla Ciebie wazny?
Swoja droga swoboda wyrazania uczuc do kogos przychodzi z czasem. Gdy serce jest absolutnie pewne, ufa itp samo wyrazi co czuje

[Fiestka]

zgadzam się z Asikiem.

wszystko przyjdzie z czasem

napewno lepiej poczekać i powiedzieć coś szczerze niż mówić cokolwiek.

nie martw się !

[nieerotyczna]

[,,,]

(,") ...kiedy nonszalancko pozwalamy błądzić swojej uwadze, mając u boku roznamiętnioną istotę..., każda minuta jest boska... Jedynie perwersyjność daje nam siłę, by ignorować tę istotę i trzymać ją przy sobie... - Co najwyżej jak psa! ...nawet jeśli wiemy, że w następnej chwili, to my... Będziemy gotowi czołgać się, u jej stóp... Jak pies...

(: ...niektóre systemy pojęć, wyglądając na poglądy, są w istocie namiętnościami... Błędem jest przemawianiem do nich językiem poglądów: namiętności można zrozumieć, wyperswadować, lub zwalczyć z pomocą innej namiętności...

...3maj się, ciepło!

[maalwinaa]

Napisane przez justyna_dt

Miałam tak samo... jak długo jesteście ze sobą ?

no wiec jestesmy ze soba pol roku ... troche juz jestesmy... a mi dalej kiedpsko idzie:/i co zrobilas??jak to rozwiazalas??

[justyna_dt]

Aaa, pół roku, to jeszcze jest czas na okazywanie uczuć Mimo wszystko mi bardzo pomogła inicjatywa ze strony faceta. Często patrzył mi w oczy i czekał, ale bez presji, a mi słowa same wypłynęły z ust. Ale to jest fakt, że gdybym była nim tylko zauroczona, nie byłabym w stanie powiedzieć mu, że go kocham. A w tym przypadku ja, gdy go zobaczyłam pierwszy raz (to było w 5 klasie podstawówki jeszcze wtedy potrzebował 5 lat, żeby na mnie zwrócić uwagę ), od razu wiedziałam, że go poślubię. To taki impuls. Jesteśmy już razem 2 lata i potrzeba było dużo jego cierpliwości z oswajaniem mnie z jego ciałem i naszymi uczuciami.

[claudiaab]

a moze po prostu z nim porozmawiaj i powiedz, ze ciezko Ci jest i zeby nie mial jak na razie o to do Ciebie pretensji. Z czasem napewno powiesz mu to co czujesz!

[maalwinaa]

Napisane przez justyna_dt

Aaa, pół roku, to jeszcze jest czas na okazywanie uczuć Mimo wszystko mi bardzo pomogła inicjatywa ze strony faceta. Często patrzył mi w oczy i czekał, ale bez presji, a mi słowa same wypłynęły z ust. Ale to jest fakt, że gdybym była nim tylko zauroczona, nie byłabym w stanie powiedzieć mu, że go kocham. A w tym przypadku ja, gdy go zobaczyłam pierwszy raz (to było w 5 klasie podstawówki jeszcze wtedy potrzebował 5 lat, żeby na mnie zwrócić uwagę ), od razu wiedziałam, że go poślubię. To taki impuls. Jesteśmy już razem 2 lata i potrzeba było dużo jego cierpliwości z oswajaniem mnie z jego ciałem i naszymi uczuciami.

hehe w 5 klasie podstawowki ) no to gratuluje intuicji ale rzeczywiscie moze masz racje wszytsko przychodzi z czasem ... jak sobie tak popatrze na to jak na poczatku z nim rozmawialam (jezeli wogole to mozna nazwac rozmowa ) no to teraz zdecydowane lepiej jest wiec bede dobrej mysli

[justyna_dt]

Skoro sama widzisz różnicę między początkiem związku a tym jak jest teraz, pozostaw sprawy własnemu biegowi. Zaręczam, że wszystko samo się rozwiąże