|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 44
|
Przestrzeń w związku
Kiedyś mama mojej koleżanki powiedziała, że najważniejsze jest to, żeby partner był nieinwazyjny. Tak się zastanawiałam, co to znaczy.
Chciałam rozpocząć luźną dyskusję, co uważacie na temat dawania sobie przestrzeni w związku, i jakie są jej granice. Mogę się na początek pochwalić swoimi ,,doświadczeniami" w poprzednim związku tej przestrzeni było bardzo mało. Trzymaliśmy się nawzajem w klatkach, chora zazdrość, jak wychodziliśmy gdzieś to tylko razem, o imprezach samej/samemu nie było mowy. Wina leżała w sumie po obu stronach, tylko że różnie rozłożona w czasie. Ale teraz definitywnie twierdzę, że to był meeeega błąd. Obecnie jestem w drugim poważnym związku, i staram się nie popełniać takiego błędu i tworzyć zdrowy ,,układ". Jakie są wasze opinie? Jakie są granice tej przestrzeni? Czy zaufanie to wszystko ? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Przestrzeń w związku
To zależy od danego związku i co ludziom pasuje i nie ma uniwersalnej metody. U mnie w związku jednak spędzamy większość czasu razem, żadne z nas nie chodzi oddzielnie na imprezy (razem też nie chodzimy xD) ani za bardzo oboje nie mamy znajomych i z ludźmi się raczej nie spotykamy wiec u nas wolność i przestrzeń polega głównie na tym, że ja mu staram się nie jojczeć nad głową jak siedzi przy komputerze a on mi jak zajmuję się swoimi sprawami.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: Przestrzeń w związku
Cytat:
Zdarza się, że jedno z nas wychodzi, a drugie zostaje w domu. Zdarza się, że równolegle jedno z nas idzie na jedno wydarzenie, a drugie na inne. (Oczywiście wychodzimy też razem przy różnych okazjach). Zdarza się, że idziemy na to samo wydarzenie i większość imprezy spędzamy osobno, rozmawiając z innymi ludźmi (co jakiś czas sprawdzając tylko czy wszystko ok u drugiej osoby). Mi nie przeszkadza, że on rozmawia z dziewczyną, jemu nie przeszkadza, że ja rozmawiam z chłopakiem. W domu spędzamy czas zarówno razem, jak i osobno (np. jedno czyta w jednym pokoju, drugie ogląda serial w drugim i tak przykładowo przez dwie godziny). Nie zaglądamy sobie na pocztę, komórkę czy Facebooka - nie czytamy wiadomości niekierowanych do danej osoby. Zaufanie to dla mnie podstawa i nie zniosłabym kontrolowania albo ciągłego trzymania za rączkę, już nie mówię o naruszaniu prywatności (np. tajemnicy korespondencji). Edytowane przez 201803120851 Czas edycji: 2016-06-21 o 15:11 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Przestrzeń w związku
Zawsze dawałam swoim partnerom dużo przestrzeni pod jednym warunkiem - że również oni dadzą mi jej tyle, ile potrzebuję (a muszę mieć jej sporo).
Wychodzę z założenia, że jeśli ja jestem wobec kogoś w porządku, nie owijam się niczym bluszcz, mam zaufanie, to wymagam tego samego i nie ma przebacz. I mam gdzieś tak popularne na wizażu tłumaczenie ciulowego charakterku misia czy misi traumami po niegodziwych exach. Jeśli z którejś strony wkrada się potrzeba kontrolowania partnera, to sorry, ale nie mówimy już o normalnym związku dwojga dorosłych ludzi, a o jakichś patologicznych relacjach typu "dojrzały rodzic vs.niesforny dzieciak", a na taki szajs to szkoda czasu i życia. Edytowane przez 201803090921 Czas edycji: 2016-06-21 o 15:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Przestrzeń w związku
Dla mnie przestrzeń to nie siedzenie sobie na głowach.
Czyli wychodzę ze znajomymi, bez lub z partnerem w zależności od ochoty, czasu itd. Nie spędzamy ze sobą całego wolnego czasu, każdy zajmuje się czym chce. Razem oczywiście też wychodzimy, gotujemy (hobby), ale nie staramy się tego robić za wszelką cenę. Nie kontrolujemy się, a jedynie uzgadniamy wspólne plany (np. na weekend), informujemy się, że gdzieś wychodzimy, ale nie prosimy o "zgodę". Niby są ludzie "przylepy", niczym przyspawani do siebie, ale nie spotkałam pary, która na dłuższą metę dałaby radę zachować zdrowie psychiczne w takim układzie xD |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Przestrzeń w związku
U mnie w związku każdy ma naprawdę sporo przestrzeni. Układ jest prosty, ufamy sobie, więc nie mamy powodu, żeby się kontrolować, zamartwiać nie wiadomo o co itd.
Na codzień nie mieszkamy razem, za to studiujemy i pracujemy tak (choć w pracy tylko się mijamy). Każde ma własne pasje, realizuje je ze znajomymi. Czasami ja przyłącze się do niego, a czasem on przyjedzie do mnie, gdy uprawiamy hobby. Akurat tak się złożyło ostatnio, że możemy je połączyć niejako. Także tym lepiej. Na uczelni trzymamy się razem, ale też nie ma problemu jak ktoś pójdzie do innej grupki znajomych posiedzieć. Ogólnie nie lubimy imprez, ale z osobnymi wejściami też nigdy nie było problemu. Na zasadzie: idź, jak wrócisz to napisz, że wszystko w porządku i jesteś cały. Staramy się tylko informować o różnych planach, żeby mniej więcej każde wiedziało, gdzie jest to drugie. Znamy swoje hasła na Facebooka, maila itd. Czasem korzystamy z konta drugiej osoby jak akurat jest zalogowane, a my musimy coś sprawdzić na już. Dla nas to normalne. Nigdy nie czytałam wiadomości Tż, on moich zdaje się też nie. Na tej samej zasadzie zdarza nam się korzystać z telefonów. U nas jest pewnie tak dlatego, że nigdy nie daliśmy sobie powodów do podejrzeń. Każde z nas ma swoje życie poza związkiem, a potem chętnie się do siebie wraca. Staramy się spędzać jak najwięcej czasu razem, a praca nam to skutecznie utrudnia ![]() Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... Edytowane przez Shar14 Czas edycji: 2016-06-21 o 16:23 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Przestrzeń w związku
O, cudowny wątek!!!
Też potrzebuję dużo przestrzeni: i dosłownie, i w przenośni. Dosłownie, bo potrzebuję pobyć sama. Lubię wyjść pobiegać, albo na rower na kilka godzin. Potrzebuję też spokoju, kiedy czytam i piszę - nie każdy partner jest w stanie to zrozumieć i uszanować. Nie mogłabym być w związku z kimś, kto sam nie ma własnego życia: pracy, pasji, obowiązków, i uwiesza się na mnie, ciągle domagając się czasu i uwagi. Z tego powodu tak naprawdę rozpadały się moje związki. Bo lubię przestrzeń. I tyle samo jej daję. Na szczęście są też mężczyźni, którzy mają swoje zajęcia i zainteresowania. Wtedy nawet przebywając w jednym pokoju, możemy pracować, czytać, zajmować się swoimi sprawami. Nie potrzebna jest ta ciągła ucieczka przed osaczeniem, bo mężczyzna nie wchodzi mi na głowę i jakoś tak oboje potrafimy znaleźć równowagę między byciem razem a swoim własnym życiem. Taki ideał mi się też zdarzał: ale ja byłam wtedy szczęśliwa!!! ---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ---------- Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Przestrzeń w związku
Cytat:
![]() Złoty środek. Dla mnie dawanie sobie nadmiernej przestrzeni pt. on gdzieś pojechał, nie wnikam, urlopy osobno / każdy sobie radzi sam, to związek tylko z nazwy. Oczywiście przeciwny biegun absurdu, czyli wręcz zrośnięcie się pępowinami (czyli tylko "my", bez myślenia jako pojedyncza osoba) również nie jest zdrowe. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Przestrzeń w związku
U nas jest bardzo dużo przestrzeni i wolności, dla niektórych pewnie jesteśmy podróbką związku. Ale nam jest tak dobrze. Teraz chcemy zalegalizować związek i rozważamy rozdzielność majątkową.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
|
Dot.: Przestrzeń w związku
W sumie to nie wiem nawet w czym rzecz. Może dlatego, że mam póki co fajny związek. Wcześniej poza krótkim dwumiesięcznym epizodem byłam długo sama, nauczyłam się być sama ze sobą i nie zgodziłabym się na zmianę dotychczasowego życia, "bo związek". Prawie z niczego nie zrezygnowałam kiedy weszłam w związek. Mam te same zainteresowania, poświęcam na nie prawie tyle samo czasu co wcześniej, chyba tylko przez moment miałam wrażenie, że związek mi ciąży, ale szybko problem się rozwiązał. A znam osoby, którym świat się przewraca do góry nogami jak wchodzą w związek i wali, jak związek kończą. Ja tego nie rozumiem.
Ja często chodzę na spotkania ze znajomymi sama, chłopak często spotyka się ze swoimi beze mnie. Jak mamy ochotę to chodzimy razem. Jeszcze nie było wielu sytuacji, żeby któreś wyraziło zdecydowany sprzeciw poparty jedynym słusznym argumentem "bo nie". Na palcach jednej ręki zliczę, ile razy były jakieś sprzeciwy wymagające kompromisu. Często wyjeżdżam na działkę, chłopak rzadko ze mną jeździ, więc często weekendy spędzamy osobno i nikt nie płacze z tego powodu. Oboje jesteśmy indywidualistami i choć lubimy spędzać czas razem i spotykamy się 2-4 razy w tygodniu, to lubimy też spędzać czas w pojedynkę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Przestrzeń w związku
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;62047041]
O, dokładnie o to chodzi!!! Świetny związek, brawo za dojrzałość i mądre bycie ze sobą!!! ![]() ![]() Dziękuję ![]() Choć z obecnym jak się sporo czasu nie widzimy to też jest: "przytul i obejrzyjmy w spokoju film, bo ja chce się poprzytulać". Wtedy zazwyczaj ten film oglądamy ![]() Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Przestrzeń w związku
Cytat:
![]() Bywały jednak w moim życiu relacje, w których tak nie było. Zdarzało się, że chłopak narzucał mi swoje wizje związku i partnerstwa, z którymi się nie zgadzałam i buntowałam przeciwko temu, bo traktowałam jako zaborczość, duszenie wręcz. Ja też nie byłam mu dłużna, bo brałam zły przykład i myślałam, że tak to powinno wyglądać. Z drugiej strony, z innymi układałam relacje tak, że byli jedynie dodatkiem do mojego ułożonego życia, rezerwowałam dla nich czas w moim planie tygodnia, bardzo mało czasu i tak, że np. weekendy i urlopy były wyłącznie dla mnie, bez facetów za to ze znajomymi i moimi pasjami. Czyli przegięcia albo w jedną albo w drugą. Teraz mam równowagę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 181
|
Dot.: Przestrzeń w związku
Oboje jesteśmy kanapowcami, więc nasze indywidualne spędzanie czasu to:ja czytam książkę A Tz po drugiej stronie kanapy leży i ogląda tv o zwierzętach. Wyjścia raczej razem, czasem ja spotykam się z koleżankami na kawkę. Nie mamy potrzeby na samodzielne wyjsciam
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:43.