potrzeba stabilizacji - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-05, 12:17   #1
pati_pot
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 1

potrzeba stabilizacji


Mówią że przeciwieństwa się przyciągają...

Mam tu ochotę się zaśmiać. Jestem osobą która wręcz kocha stabilizację, nie lubi zmian, często sama się do nich zmuszam. Za to mój TŻ ciągle by coś zmieniał. Zaczyna mi to przeszkadzać, rozmawiałam z nim o tym a on dalej swoje. Do tego boli mnie że tak naprawdę moje zdanie ma gdzieś...

Najbardziej aktualny przykład. TŻ ma świetne auto które się nie psuje, nie wymaga dużego wkładu finansowego ale ubzdurał sobie że je sprzeda. I co i sprzedał mimo zapewnień "że tak naprawdę to nie wiem Kochanie czy je sprzedam", " trochę mi go będzie szkoda" itp Kolejny "miły" tekst w tym temacie " Kochanie pojedziemy razem po auto, bo to będzie już nasze wspólne"

Pojechał z kolegą rano nie czekając aż wrócę z pracy bo gdzie będzie czekał do 11 aż pojawię się w domu. Wytłumaczył się że kolega ma czas tylko teraz, a wiem że to nie prawda.

To jest aktualny przykład, inne to ciągła zmiana pracy z jego strony bo ta mu się znudziła, w tej są głupi ludzie itd.

I rewelacja która powtarza się przynajmniej raz na 2 miesiące. Mamy ugadany wyjazd ( do innego miasta, znajomych, rodziny) TŻ zmienia zdanie ze w tym terminie nie pojedzie bo: nie chce mu się, jest zmęczony, nie ma pogody.

Jesteśmy razem ze sobą 3 lata, trzydziestka już blisko przed nami ja potrzebuje stabilizacji on wiecznych zmian. Tż nie widzi problemu w swoim zachowaniu, ja już kilkukrotnie u mówiłam ze taki zamęt na mnie źle wpływa a on dalej swoje. Sama już nie wiem co robić. T

Nie piszcie żeby się z nim rozstać bo się kochamy i jest nam ze sobą dobrze, nie wierze że taki problem ma byś powodem to odejścia. Macie jakieś inne rady?
pati_pot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:26   #2
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: potrzeba stabilizacji

Cytat:
Napisane przez pati_pot Pokaż wiadomość
Mówią że przeciwieństwa się przyciągają...

Mam tu ochotę się zaśmiać. Jestem osobą która wręcz kocha stabilizację, nie lubi zmian, często sama się do nich zmuszam. Za to mój TŻ ciągle by coś zmieniał. Zaczyna mi to przeszkadzać, rozmawiałam z nim o tym a on dalej swoje. Do tego boli mnie że tak naprawdę moje zdanie ma gdzieś...

Najbardziej aktualny przykład. TŻ ma świetne auto które się nie psuje, nie wymaga dużego wkładu finansowego ale ubzdurał sobie że je sprzeda. I co i sprzedał mimo zapewnień "że tak naprawdę to nie wiem Kochanie czy je sprzedam", " trochę mi go będzie szkoda" itp Kolejny "miły" tekst w tym temacie " Kochanie pojedziemy razem po auto, bo to będzie już nasze wspólne"

Pojechał z kolegą rano nie czekając aż wrócę z pracy bo gdzie będzie czekał do 11 aż pojawię się w domu. Wytłumaczył się że kolega ma czas tylko teraz, a wiem że to nie prawda.

To jest aktualny przykład, inne to ciągła zmiana pracy z jego strony bo ta mu się znudziła, w tej są głupi ludzie itd.

I rewelacja która powtarza się przynajmniej raz na 2 miesiące. Mamy ugadany wyjazd ( do innego miasta, znajomych, rodziny) TŻ zmienia zdanie ze w tym terminie nie pojedzie bo: nie chce mu się, jest zmęczony, nie ma pogody.

Jesteśmy razem ze sobą 3 lata, trzydziestka już blisko przed nami ja potrzebuje stabilizacji on wiecznych zmian. Tż nie widzi problemu w swoim zachowaniu, ja już kilkukrotnie u mówiłam ze taki zamęt na mnie źle wpływa a on dalej swoje. Sama już nie wiem co robić. T

Nie piszcie żeby się z nim rozstać bo się kochamy i jest nam ze sobą dobrze, nie wierze że taki problem ma byś powodem to odejścia. Macie jakieś inne rady?
no a co chcesz usłyszeć, recepturę na magiczny eliksir?
on albo jest niedojrzały i nieodpowiedzialny, albo ma wieczną potrzebę podbijania poziomu adrenaliny. No i co zrobisz? Różnicie się bardzo mocno w trybie życia, Ciebie to już męczy, a on ma w dupie Twoje zdanie. Co tu można doradzać ..
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:37   #3
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: potrzeba stabilizacji

tak wam ze sobą dobrze, że aż założyłaś wątasek na wizażu. aha.

koleś się nie liczy z tobą i zachowuje jak dzieciak. bardziej by mnie wkurzało to, że ma twoje zdanie w odwłoku. skoro chcesz innej rady poza "zostaw go" to powiem inaczej - zaakceptuj jego zachowanie.
nie mogę się jednak zgodzić, że wszystkie przykłady to dowód na ciągłą chęć zmian.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:43   #4
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: potrzeba stabilizacji

W takim razie jakiej rady oczekujesz, skoro macie inne temperamenty i po prostu nie dobraliście się? On hulaj dusza, Ty stabilna poukładana. Albo się męczysz dalej, albo wiążesz z facetem spokojnym i ułożonym, podobnym do Ciebie.
Tu nie ma innych opcji. Czasem miłość to za mało, zdecydowanie za mało.

adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:45   #5
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: potrzeba stabilizacji

Cytat:
Napisane przez pati_pot Pokaż wiadomość
Mówią że przeciwieństwa się przyciągają...
Przeciwieństwa to są dobre na krótki, burzliwy romans a nie związek życia. Nie bardzo wiem, czego od nas oczekujesz - macie różne charaktery, więc albo to akceptujesz, albo się zmywasz. W dodatku Twój chłopak średnio rokuje, bo jest niesłowny i okłamuje Cię (a przynajmniej Ty tak uważasz). Mnie by z kimś takim szlag trafił, no ale cóż - chcesz, to się go trzymaj.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:47   #6
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: potrzeba stabilizacji

Według mnie mylisz tutaj dwa pojęcia...
Owszem są ludzie, którzy nie lubią zmian (w tym ja). Nowa praca, szkoła, zadanie to stres. Są ludzie, którzy lubią zmiany i dla nich nowa praca, wyzwanie itp., nowe hobby to coś superowego.
W waszym przypadku widzę całkowicie inny podział. Nie chodzi o to, że on lubi zmiany, więc zmienia wasze plany na weekend lub sprzedaje samochód, on ma po prostu Ciebie i Twoje zdanie gdzieś. Sprzedaje samochód kiedy chce, umawia się z Tobą, po czym sobie jedzie z kolegą. Macie dogadany wyjazd, a on przekłada, bo jest zmęczony lub mu się nie chce? Co za królewicz! A Ty musisz się do tego dostosować? Współczuję.

Skoro piszesz na forum, to widzisz, że coś jest nie tak. Próbowałaś z nim porozmawiać na ten temat? Co on na to?

Faktycznie, nie chcesz się rozstawać, to po prostu z nim bądź i się przyzwyczaj do tego, że pan i władce decyduje, co kiedy robicie i na co ma ochotę .
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:48   #7
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: potrzeba stabilizacji

Takie pierdoły na dłuższą metę potrafią zatruć codzienność. Niby błahostki a nie wiesz ,czego możesz się spodziewać po swoim tż , co zmieni w waszych planach .Na dodatek on nie liczy się z twoim zdaniem. Wygląda to na życie z lekkoduchem i dopóki nie macie jakichś większych zobowiązań ,typu dzieci, to jeszcze jest to do zniesienia, ot taki folklor.Ale w momencie kiedy naprawdę zacznie zależeć ci na stabilizacji i ważne stanie się planowanie, to widzę to słabo. Tak jak pisała skazana ,skoro nie chcesz zerwać -polub ...albo próbuj wychowywać i wymagać jeśli masz cierpliwość. Podejrzewam jednak ,że to się nie uda

Edytowane przez robcia
Czas edycji: 2016-05-05 o 12:53
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:57   #8
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: potrzeba stabilizacji

Zarzucasz jemu ze za często zmienia zdanie a Ty z drugiej strony mocno planujesz. Spotkajcie się w środku drogi bo jak jedno ustąpi to długo i tak nie pociagniecie

Sprzedaż samochodu - ok niech będzie bo ten był jego i pomysł żeby kupić wspólny był fajny. Niestety realizacja była beznadziejna bo wspólny to wspólny i wypadaloby jechać razem, to błąd Twojego faceta.

Zmiana pracy nie jest niczym złym jeśli nie pociąga za sobą negatywnych konsekwencji finansowych: czyli rzucam pracę z dnia na dzień utrzymuj mnie bo nie wiem czego chce. Jeżeli ma oszczędności i perspektywy na szybkie znalezienie innej pracy lub nawet nowa pracę przed rzuceniem poprzedniej - to w czym to stanowi problem? Zostaje upewnić się ze nie wywinie numeru który poważnie zaburzy płynność finansową.

Wyjazdy do innego miasta albo do rodziny serio musisz planować dwa miesiące przed niczym wyprawę na biegun? Nie możecie po prostu ustalić ze np. ten weekend spędzicie razem a jak dokładnie to dogadacie kilka dni przed mając prognozę pogody, znając rozkład zajęć na dany tydzień i wiedząc ze nie będziecie zmęczeni, albo wiedząc na co akurat macie ochote? Tu jest miejsce do pracy dla Ciebie Chyba ze Twoją rodzina jest królowa Elżbieta i audiencje trzeba umawiać z dłuższym wyprzedzeniem

Dobra źle przeczytałam do czego odnoszą się te dwa miesiące

Edytowane przez 201606270916
Czas edycji: 2016-05-05 o 13:04
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 13:01   #9
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: potrzeba stabilizacji

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Podejrzewam jednak ,że to się nie uda
Zdecydowanie się nie uda... Ponieważ Autorka założyła wątek już będąc sfrustrowana obecnym stanem rzeczy. Co będzie później? On będzie coraz bardziej naciskał na nią, robił co chciał, gdzie chciał i kiedy chciał. Jemu bardzo pasuje, że ona jest tą uległą.

Będzie przeżywała udrękę, lub po paru latach obudzi sie wyczerpana psychicznie, gdy jej zdanie będzie na szarym końcu i odejdzie.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 13:03   #10
e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
Dot.: potrzeba stabilizacji

Też zawsze mówiłam, że przeciwieństwa się przyciągają, a teraz dodaje, że może i tak, ale z kimś podobnym bardziej po drodze, no i nerwów mniej


Skoro Ci to nie odpowiada, a on nie chce nic sam z siebie zmienić to cóż my Ci mamy napisać... akceptujesz, próbujesz zmienić - co zapewne będzie trudne, a i sukces niepewny albo szukasz kogoś, kto pragnie tego, co ty.
e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 13:12   #11
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: potrzeba stabilizacji

Cytat:
Napisane przez pati_pot Pokaż wiadomość
Mówią że przeciwieństwa się przyciągają...

Mam tu ochotę się zaśmiać. Jestem osobą która wręcz kocha stabilizację, nie lubi zmian, często sama się do nich zmuszam. Za to mój TŻ ciągle by coś zmieniał. Zaczyna mi to przeszkadzać, rozmawiałam z nim o tym a on dalej swoje. Do tego boli mnie że tak naprawdę moje zdanie ma gdzieś...

Najbardziej aktualny przykład. TŻ ma świetne auto które się nie psuje, nie wymaga dużego wkładu finansowego ale ubzdurał sobie że je sprzeda. I co i sprzedał mimo zapewnień "że tak naprawdę to nie wiem Kochanie czy je sprzedam", " trochę mi go będzie szkoda" itp Kolejny "miły" tekst w tym temacie " Kochanie pojedziemy razem po auto, bo to będzie już nasze wspólne"

Pojechał z kolegą rano nie czekając aż wrócę z pracy bo gdzie będzie czekał do 11 aż pojawię się w domu. Wytłumaczył się że kolega ma czas tylko teraz, a wiem że to nie prawda.

To jest aktualny przykład, inne to ciągła zmiana pracy z jego strony bo ta mu się znudziła, w tej są głupi ludzie itd.

I rewelacja która powtarza się przynajmniej raz na 2 miesiące. Mamy ugadany wyjazd ( do innego miasta, znajomych, rodziny) TŻ zmienia zdanie ze w tym terminie nie pojedzie bo: nie chce mu się, jest zmęczony, nie ma pogody.

Jesteśmy razem ze sobą 3 lata, trzydziestka już blisko przed nami ja potrzebuje stabilizacji on wiecznych zmian. Tż nie widzi problemu w swoim zachowaniu, ja już kilkukrotnie u mówiłam ze taki zamęt na mnie źle wpływa a on dalej swoje. Sama już nie wiem co robić. T

Nie piszcie żeby się z nim rozstać bo się kochamy i jest nam ze sobą dobrze, nie wierze że taki problem ma byś powodem to odejścia. Macie jakieś inne rady?
Zaakceptować. Inny nie będzie.

Po prostu inaczej rozkładaj optykę postrzegania "stabilizacji".

Planujesz wyjazd- TY planuj wyjazd. On pojedzie albo nie. Ty zaplanowałaś- jedziesz.

Samochód... jego zabawki jego sprawa. Co Ci robi ze on swoim samochodem się bawi? Tego to serio nie rozumiem.
Mój mąż co kilka dni kupuje/sprzedaje/wymienaj jakis drogi sprzęt, ja nawet nei słucham, jednym uchem mi wpada, drugim wypada. Fajnie ze on sie cieszy jak sobie tym pomiesza.
Skoro lubi?

Praca. jeśli te zmiany pracy nie wiążą się z obniżaniem standardu zarobkowania- niech sobie zmienia.


Bo jeśli nie chcesz sie z nim rozstawać, to masz tylko jedno wyjście: zmienić siebie.
To możesz. Natomiast kogos nie zmienisz.
Natomiast możesz wyłuszczyć jakiś trzon, punkt, nienaruszalny i to obgadać, ustalić, pilnować.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 13:23   #12
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: potrzeba stabilizacji

Przeciwieństwa dla mnie to np. skowronek i sowa, meloman i rockman, wegetarianin i mięsożerca, introwertyk i ekstrawertyk. Olewanie ciepłym moczem wcześniejszych ustaleń ,bo tak chcę, nie ma nic wspólnego z magnetyzmem przeciwieństw ,jest po prostu bardzo wnerwiająca cechą charakteru , która może uniemożliwić w dalszej perspektywie harmonijne pożycie.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 13:31   #13
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: potrzeba stabilizacji

Cytat:
Najbardziej aktualny przykład. TŻ ma świetne auto które się nie psuje, nie wymaga dużego wkładu finansowego ale ubzdurał sobie że je sprzeda. I co i sprzedał mimo zapewnień "że tak naprawdę to nie wiem Kochanie czy je sprzedam", " trochę mi go będzie szkoda" itp Kolejny "miły" tekst w tym temacie " Kochanie pojedziemy razem po auto, bo to będzie już nasze wspólne"

Pojechał z kolegą rano nie czekając aż wrócę z pracy bo gdzie będzie czekał do 11 aż pojawię się w domu. Wytłumaczył się że kolega ma czas tylko teraz, a wiem że to nie prawda.
To było JEGO auto, czy WASZE? Oboje ponosicie wydatki na to auto?
Jak jego, to cóż - niech sprzeda, skro koniecznie musi... Jak wspólne, to powinien to ustalić, a nie forsować swoją zachciankę.

Realizacja do bani, niech nie zapowiada, że razem pojedziecie, jak tak naprawdę jedzie z kolegą. Mam wrażenie, że od początku nie zamierzał Cię zabierać, żebyś mu nie truła.

Cytat:
To jest aktualny przykład, inne to ciągła zmiana pracy z jego strony bo ta mu się znudziła, w tej są głupi ludzie itd.
Jak robi to "z głową", czyli nie rzuca roboty nie mając nowej, nie rzuca pracy po miesiącu czy dwóch co chwilę, nie ma problemów ze znalezieniem nowej pracy, to niech zmienia. Dlaczego masz z tym problem?

Cytat:
I rewelacja która powtarza się przynajmniej raz na 2 miesiące. Mamy ugadany wyjazd ( do innego miasta, znajomych, rodziny) TŻ zmienia zdanie ze w tym terminie nie pojedzie bo: nie chce mu się, jest zmęczony, nie ma pogody.
Nie szanuje Twojego czasu i Twoich planów.
Gdybym miała zaplanowaną wycieczkę do Gdańska, powiedzmy, a facet by mi nagle oznajmił, że jednak mu się nie chce i wszystko odwołuje kolejny raz, to chyba bym mu powiedziała, że jak sobie chce i pojechała sama. Może by się ogarnął.

Cytat:
Jesteśmy razem ze sobą 3 lata, trzydziestka już blisko przed nami ja potrzebuje stabilizacji on wiecznych zmian. Tż nie widzi problemu w swoim zachowaniu, ja już kilkukrotnie u mówiłam ze taki zamęt na mnie źle wpływa a on dalej swoje. Sama już nie wiem co robić. T

Nie piszcie żeby się z nim rozstać bo się kochamy i jest nam ze sobą dobrze, nie wierze że taki problem ma byś powodem to odejścia. Macie jakieś inne rady?
Możesz albo się z tym pogodzić, albo zmienić faceta na innego. Twój wybór, na razie wygląda jakbyś usiłowała układać sobie życie z kimś, z kim się średnio dobrałaś i teraz odczuwasz tego konsekwencje.
Ew. możesz próbować rozmawiać z obecnym, ale to już robiłaś.

Możesz też postarać się bardziej uniezależnić od jego kaprysów. Nie chce jechać? Jedziesz sama. Chce zmienić pracę? Niech zmieni, Ty się nie przejmuj. Kręci Ci, że nie wie czy sprzeda auto i tak dalej - mówisz, że nie chcesz o tym z nim gadać, bo widać, że ściemnia dla świętego spokoju.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2016-05-05 o 13:53
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 13:43   #14
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 582
Dot.: potrzeba stabilizacji

Cytat:
Napisane przez pati_pot Pokaż wiadomość
Mówią że przeciwieństwa się przyciągają...

Mam tu ochotę się zaśmiać. Jestem osobą która wręcz kocha stabilizację, nie lubi zmian, często sama się do nich zmuszam. Za to mój TŻ ciągle by coś zmieniał. Zaczyna mi to przeszkadzać, rozmawiałam z nim o tym a on dalej swoje. Do tego boli mnie że tak naprawdę moje zdanie ma gdzieś...

Najbardziej aktualny przykład. TŻ ma świetne auto które się nie psuje, nie wymaga dużego wkładu finansowego ale ubzdurał sobie że je sprzeda. I co i sprzedał mimo zapewnień "że tak naprawdę to nie wiem Kochanie czy je sprzedam", " trochę mi go będzie szkoda" itp Kolejny "miły" tekst w tym temacie " Kochanie pojedziemy razem po auto, bo to będzie już nasze wspólne"

Pojechał z kolegą rano nie czekając aż wrócę z pracy bo gdzie będzie czekał do 11 aż pojawię się w domu. Wytłumaczył się że kolega ma czas tylko teraz, a wiem że to nie prawda.


To jest aktualny przykład, inne to ciągła zmiana pracy z jego strony bo ta mu się znudziła, w tej są głupi ludzie itd.

I rewelacja która powtarza się przynajmniej raz na 2 miesiące. Mamy ugadany wyjazd ( do innego miasta, znajomych, rodziny) TŻ zmienia zdanie ze w tym terminie nie pojedzie bo: nie chce mu się, jest zmęczony, nie ma pogody.

Jesteśmy razem ze sobą 3 lata, trzydziestka już blisko przed nami ja potrzebuje stabilizacji on wiecznych zmian. Tż nie widzi problemu w swoim zachowaniu, ja już kilkukrotnie u mówiłam ze taki zamęt na mnie źle wpływa a on dalej swoje. Sama już nie wiem co robić. T

Nie piszcie żeby się z nim rozstać bo się kochamy i jest nam ze sobą dobrze, nie wierze że taki problem ma byś powodem to odejścia. Macie jakieś inne rady?

1. Tu Cię kompletnie olał.

2. Tu już go bardziej rozumiem. Ta praca nie dostarcza mu satysfakcji i chce znalezc inną.
3. Tu pokazał, że plany sobie, ty sobie, a i tak będzie jak ON chce.
4.Tu pokazał, że to się nie zmieni.
5.A tu standard wizażu -wszystko jest dobrze przyjeżdżaj na pogrzeb.

Autorko, rozmawiałaś z nim, on się nie zmieni. Możesz to zaakceptować tylko czy w związku w którym ktos nie liczy się z Tobą i Waszymi planami będziesz czuła się dobrze i bezpiecznie?
__________________
Wszystkie nicki zajęte.
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 15:47   #15
bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
Dot.: potrzeba stabilizacji

Nie chcę tu wyrokować kto jest dobry, kto zły, czy to on cię lekceważy, czy to ty go ograniczasz - za mało napisałaś, żeby oceniać.

Ale - jeśli chcecie być razem, musicie iść na kompromisy, czyli każde z was musi trochę się zmienić, trochę z siebie zrezygnować i trochę zaakceptować rzeczy, których obecnie nie lubi.
Ja w twojej wypowiedzi widzę że oczekujesz, że to on się zmieni, dostosuje, ustabilizuje.
A ty? Ty jesteś gotowa się zmienić? Dać mu wolną rękę w kwestiach które bezpośrednio cię nie dotyczą? Próbowałaś?
bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-05-05, 17:10   #16
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: potrzeba stabilizacji

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Przeciwieństwa dla mnie to np. skowronek i sowa, meloman i rockman, wegetarianin i mięsożerca, introwertyk i ekstrawertyk. Olewanie ciepłym moczem wcześniejszych ustaleń ,bo tak chcę, nie ma nic wspólnego z magnetyzmem przeciwieństw ,jest po prostu bardzo wnerwiająca cechą charakteru , która może uniemożliwić w dalszej perspektywie harmonijne pożycie.
100% racji.
U mnie tak jest i z olewaniem drugiej strony w związku nie ma to nic wspólnego.
Dla mnie on nie ma potrzeby zmian tylko jest osobą chwiejną, impulsywną, często zmieniającą zdanie, może ulegającą wpływom innych osób, a może z tendencją do uciekania od podejmowania wiążących decyzji, niekonsekwentną w działaniu, ale z potrzebą zmian nie ma to nic wspólnego.
Potrzeba zmian to np. dziś trenuję karate, a za rok uczę się nurkować. A nie, że coś ustalam z partnerem. Jedno o tym myślę, co innego mówię partnerowi, a potem co innego robię.
Jakbyście np. ustalili, że jesteście w poważnym monogamicznym związku, a on uznałby, że szuka na mieście przygód na jedną noc to też byś to zaliczyła do "potrzeby zmian"?No chyba raczej nie.
Jak ktoś jest w związku, jakby nie potrzebował się realizować to raczej nie realizuje się kosztem swojego partnera, szczególnie wbrew wcześniejszym, wspólnym ustaleniom.

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość

Planujesz wyjazd- TY planuj wyjazd. On pojedzie albo nie. Ty zaplanowałaś- jedziesz.
Dokładnie. U nas dokładnie tak jest. Jak ja chcę żebyśmy np. poszli do kina to ja to planuję bo lepiej mi wychodzi myślenie o wszystkim z wyprzedzeniem, mój TŻ raczej full spontan na ostatnią chwilę i jak chcę by coś było zaplanowane to sama działam.
A on czasem mnie zaskakuje np. wycieczką wymyśloną nagle, za 5 dwunasta i to też jest czasem ciekawe bo ja jestem za poważna i za odpowiedzialna z natury na takie szalone pomysły. A robienie nowych rzeczy niekoniecznie zaplanowanych też bywa przyjemne i wnosi nową jakość do życia.

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;59937676]Nie chcę tu wyrokować kto jest dobry, kto zły, czy to on cię lekceważy, czy to ty go ograniczasz - za mało napisałaś, żeby oceniać.

Ale - jeśli chcecie być razem, musicie iść na kompromisy, czyli każde z was musi trochę się zmienić, trochę z siebie zrezygnować i trochę zaakceptować rzeczy, których obecnie nie lubi.
Ja w twojej wypowiedzi widzę że oczekujesz, że to on się zmieni, dostosuje, ustabilizuje.
A ty? Ty jesteś gotowa się zmienić? Dać mu wolną rękę w kwestiach które bezpośrednio cię nie dotyczą? Próbowałaś?[/QUOTE]
Dokładnie. Punkty wyjścia to pogodzić się z myślą, że on jest taki, jaki jest, a Ty taka jaka jesteś i raczej żadne dla drugiego jakoś drastycznie się nie zmieni, bo od tego jakim się jest człowiekiem jak już ludzie są dorośli raczej się nie ucieknie.
Pytanie czy i jak możecie być ze sobą szczęśliwi biorąc pod uwagę to, że się różnicie i że macie prawo do zachowania pewnej autonomii, nawet w związku. Bo zdrowy związek nie wymaga ani zlania się z drugą osobą, ani całkowitego podporządkowania jej zachciankom.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 17:26   #17
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: potrzeba stabilizacji

Według mnie facet nie liczy się często z Twoim zdaniem. Czasem coś obieca, ale doskonale wie, że może sobie pozwolić na niedotrzymanie obietnic (a więc znowu ma w pupie i Ciebie i Twoje uczucia). Nie możesz sobie na to pozwalać. On nie wygląda na faceta, który wiąże z Tobą poważne plany na przyszłość, bo robi sam chce to co chce i nie liczy się z Twoim zdaniem.
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 17:38   #18
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: potrzeba stabilizacji

Tak naprawdę napisałaś za mało, żeby powiedzieć, czy to egoizm ze strony Twojego chłopaka czy jego indywidualizm.

Ja podchodzę raczej pod Twojego chłopaka.

Ale to kwestia indywidualizmu, a nie 'lubienia zmian'. Są pary, które wszystko razem jak dwa gołąbki. Ja się w takich związkach męczę i wolę sama decydować o swoim życiu, biorąc oczywiście pod uwagę opinię partnera, ale nie będąc od niej zależną.

Oczywiście nie kupiłabym wspólnego samochodu bez osoby, z którą będę go dzieliła! Ale gdyby wpadł kumpel, który może tylko teraz to pewnie spontanicznie wybrałabym się na jego oglądanie (nie: kupno), nie uprzedzając partnera.

Podobnie z wyjazdem - o ile nie są to dawno zaplanowane wakacje ani mój partner nie ponosi konsekwencji finansowych mojego pozostania w domu to traktowałabym to spontanicznie.

A pracę wybieram sobie sama i przeszkadzałoby mi gdyby partner się wtrącał.

Edytowane przez 201703060948
Czas edycji: 2016-05-05 o 17:40
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-05 18:38:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.