Poradzcie co z taką kobietą zrobić ???

[Radek1980]

Witam po raz pierwszy na tym forum

Są tu w większości kobiety, świadome i dojrzałe, więc takiej też odpowiedzi oczekuję świadomej, dojrzałej i przemyślanej...

Otóż jestem w separacji jeden związek mi się wali, ale pojawiła się kobieta potencjalnie zainteresowana sprawdzonym facetem. Jest wprawdzie dużo młodsza bo 13 lat, a wiecie same że na faceta to działa. Kilka miesięcy znajomości i jestem zakochany/zauroczony... Ale zaczęły pojawiać się wątpliwości, bo żona zmieniła ton, chce częściej się widywać, omawiać wspólne sprawy etc. etc... Natomiast nowa kobieta nie toleruje tych spotkań - jest bardzo zazdrosna, nawet z córką nie mogę się spotkać na jeden dzień, wydzwania gdzie jestem kiedy wrócę... itp...
Ale pojawiły się też inne dziwne przesłanki, bo ta młoda kobieta będąc kiedyś pod wpływem alkoholu powiedziała mi podczas seksu że uwielbia to robić nie ważne z kim! To mnie zbetonowało, ogłupiałem po prostu. Innym razem podsłuchałem jak rozmawia z koleżanką, że poszłaby na miasto, ma ogromną chęć połazić po klubach, ale nie ma gumek... I te sytuacje potrafiła świetnie wytłumaczyć na swoją korzyść, że nie to miała ma myśli, że była pijana i nic nie pamięta etc, etc...

Przy mnie stara się być porządna i poukładana, a jak tylko oddali się na chwilę hulaj dusza piekła nie ma.

Co możecie mi podpowiedzieć, bo wydaje się, że nie warto się tą osobą interesować i może lepiej niech wróci do swojego byłego, a ja muszę się odkochać... Wymazać z pamięci, choć wiele wspaniałych chwil było.

Tylko dlaczego to nie jest takie łatwe rzucić kobietę, poradzicie coś?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Radek1980

Tylko dlaczego to nie jest takie łatwe rzucić kobietę, poradzicie coś?

A bo by się bzykać chciało. Żona w odstawce, przed nosem chętna jest, a tu ciśnie na mózg. Dlatego ciężko.
Nic nie poradzę, z naturą nie wygrasz. A z racjonalnym myśleniem u ciebie nienajlepiej jak widać. Może sama odejdzie.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Radek1980

Witam po raz pierwszy na tym forum

Są tu w większości kobiety, świadome i dojrzałe, więc takiej też odpowiedzi oczekuję świadomej, dojrzałej i przemyślanej...

Otóż jestem w separacji jeden związek mi się wali, ale pojawiła się kobieta potencjalnie zainteresowana sprawdzonym facetem. Jest wprawdzie dużo młodsza bo 13 lat, a wiecie same że na faceta to działa. Kilka miesięcy znajomości i jestem zakochany/zauroczony... Ale zaczęły pojawiać się wątpliwości, bo żona zmieniła ton, chce częściej się widywać, omawiać wspólne sprawy etc. etc... Natomiast nowa kobieta nie toleruje tych spotkań - jest bardzo zazdrosna, nawet z córką nie mogę się spotkać na jeden dzień, wydzwania gdzie jestem kiedy wrócę... itp...
Ale pojawiły się też inne dziwne przesłanki, bo ta młoda kobieta będąc kiedyś pod wpływem alkoholu powiedziała mi podczas seksu że uwielbia to robić nie ważne z kim! To mnie zbetonowało, ogłupiałem po prostu. Innym razem podsłuchałem jak rozmawia z koleżanką, że poszłaby na miasto, ma ogromną chęć połazić po klubach, ale nie ma gumek... I te sytuacje potrafiła świetnie wytłumaczyć na swoją korzyść, że nie to miała ma myśli, że była pijana i nic nie pamięta etc, etc...

Przy mnie stara się być porządna i poukładana, a jak tylko oddali się na chwilę hulaj dusza piekła nie ma.

Co możecie mi podpowiedzieć, bo wydaje się, że nie warto się tą osobą interesować i może lepiej niech wróci do swojego byłego, a ja muszę się odkochać... Wymazać z pamięci, choć wiele wspaniałych chwil było.

Tylko dlaczego to nie jest takie łatwe rzucić kobietę, poradzicie coś?

takiemu to tylko palnąć w łeb. uświadomiłeś żonę, że bzykasz inną na boku? może odejdzie jej chęć naprawiania czegokolwiek i częstszego spotykania się z tobą.
a ta nowa laska, którą se wybrałeś. no cóż. sporo młodsza, więc i nie rozumie, jak to jest mieć dzieci. mam nadzieję, że nie jesteś tylko weekendowym tatusiem z czasem wyliczanym przez kochanicę, bo to kiepsko by o tobie świadczyło.

[Today1976D]

Jeśli kobieta z którą jeszcze nie mieszkasz, już ma takie zachowania (zabrania spotykać się nawet z Twoim własnym dzieckiem) to nie licz na to że będzie lepiej gdy zamieszkacie razem, gdy będziecie ze sobą codziennie, gdy już nie będzie tego zauroczenia które teraz jest. Skoro widzi że już teraz robi z Tobą co chce to niestety później nie będzie lepiej. Być może ona ma lat 20 a Ty 33 i to jest dużo większa różnica niż gdyby ona miała 30 a Ty 43. Osoba 20 a 30 letnia to dwa różne światy, ta młodsza dopiero poznaje świat i szaleje, nie licz więc na to że się ustatkuje. Skoro kilka razy mówiła niedwuznacznie na temat sexu z kimkolwiek i z koleżanką się wybiera i wspomina że nie ma gumek to naprawdę myślisz że stworzycie udany związek? Nie sądzę, może za kilka lat gdy już się wyszumi, ale teraz to nie wyjdzie.
I najważniejsze NIKT nie ma prawa zabraniać Ci spotkań z dzieckiem, rozumiem że może być zazdrosna o inną kobietę ale nie o dziecko.
Wiem z własnego doświadczenia. Jestem po rozwodzie i mam syna kilkunastoletniego i chociaż byłego nie darzę sympatią NIGDY nie zabraniam synowi kontaktów z nim. Pamiętaj że więzi której nie zbudujesz z dzieckiem jak jest jeszcze małe potem nie da się odbudować. Ta młoda kobieta tego jeszcze nie rozumie, ale jeśli chodzi o dziecko nie powinieneś jej pozwalać sobą rządzić. Jeśli Cię kocha naprawdę to zrozumie Twoje argumenty, chociaż mam wrażenie że ona chce mieć Ciebie ale jednocześnie chce szaleć, tzn. chce mieć ciastko i zjeść ciasto, a tak się nie da...
Powodzenia i daj znać jak jak się rozwiązało!

[aljenka]

Tę swoją młodszą partnerkę poznałeś w klubie?

Uważam, że powinieneś dać żonie do zrozumienia, że jest w Twoim życi potencjalny ktoś, ale Ty dalej chcesz do niej wrócić i czekasz na nią. Nie wiadomo, czy jeśli nie zerwiesz z młodą to ta się nie wygada - a wydaje mi się, że żona nie byłaby szczęśliwa gdyby się dowiedziała, że podczas gdy wasz związek się sypie, Ty bzykasz jakąś małolatę. A tak to przynajmniej byłaby uprzedzona.

Myślę, że wiesz, że ta młoda panna nie jest dla Ciebie. Swoją drogą, nie obrzydza Cię to co ona robi?

[Mijanou]

Ech....facet wyposzczony nie mysli jednak racjonalnie. Pogratulować wyboru.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Gdybym była na Twoim miejscu, maksymalnie obrzydziło by mnie, że ktoś śpi, z kim popadnie. Tak po prostu, z powodów higienicznych... masakra

Tak naprawdę to Twoje związki, Twoja sprawa. Ale dziwię się, że tak łatwo dajesz się odciągnąć od własnego dziecka. Niedopuszczalne. Głupie. Nie umiem Cię zrozumieć, naprawdę.

Naprawdę nie umiem.

[Fleur_D]

Hahahaha, no nie wierzę.
Coraz marniejsze te trolle.

[Sheev]

"Są tu w większości kobiety, świadome i dojrzałe, więc takiej też odpowiedzi oczekuję świadomej, dojrzałej i przemyślanej..."

Fiu Fiu.

"Jest wprawdzie dużo młodsza bo 13 lat, a wiecie same że na faceta to działa."

Jest tu na forum młódka, która pisze, że jej ukochany jest 13 lat starszy i straszne miewa z nim zawirowania. Weź sprawdź, może ta sama.

@Macintosh

"Nic nie poradzę, z naturą nie wygrasz."

Świetne podejście, homo erectus też tak myśleli.

@Fleur_D

"Hahahaha, no nie wierzę.
Coraz marniejsze te trolle."

Wasze forum czeka ten sam los, co samosię. Już trolle dostały adres, szukuje się przypuszczany szturm.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

No myśleli, myśleli. I jak widać jednak nie wyginęli

'Jest wprawdzie dużo młodsza bo 13 lat, a wiecie same że na faceta to działa'.

Poezja i kierowanie się ideami wyższymi. Jak to u erektusa.

[Radek1980]

Dziękuję za wasze odpowiedzi.



Na początku było tak, że oczywiście rozumie że mam dziecko, popiera to że chce się z córką codziennie widzieć. Robie wszystko żeby zapewnić córce maksimum swojego czasu, a wieczory i noce są nasze do rana. Żona oczywiście coś podejrzewa, że coś się dzieje za jej plecami, ja nie uświadamiam jej, bo przecież jest separacja a związek nam się posypał, głownie brak zainteresowania sobą, brak seksu,brak czułości etc... Wina oczywiście wspólna. Ale ta zmiana,ta młoda kobieta wprowadziła trochę zamieszania i ta sytuacja zbliża mnie z żoną do siebie, ale seksu nie ma.



Rozumiem że młodość musi się wyszumieć, a starość wypalić. Ale to co ona robi ta młoda, co mówi a później zaprzecza, zniechęca mnie do niej. Więc trudno uwierzyć w słowo Kocham z jej ust. Chyba ja bardziej pokochałem ją i mam teraz dylemat. Zaangażowałem się bardzo, trochę zamieszania w jej życiu zrobiłem.



Nie dokońca jest tak, że jestem homo erectus i tylko członkiem myślę. Sex to nie wszystko.



Nie mam odwagi powiedzieć jej, że nie jest dla mnie już ważna.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Radek1980

Dziękuję za wasze odpowiedzi.



Na początku było tak, że oczywiście rozumie że mam dziecko, popiera to że chce się z córką codziennie widzieć. Robie wszystko żeby zapewnić córce maksimum swojego czasu, a wieczory i noce są nasze do rana. Żona oczywiście coś podejrzewa, że coś się dzieje za jej plecami, ja nie uświadamiam jej, bo przecież jest separacja a związek nam się posypał, głownie brak zainteresowania sobą, brak seksu,brak czułości etc... Wina oczywiście wspólna. Ale ta zmiana,ta młoda kobieta wprowadziła trochę zamieszania i ta sytuacja zbliża mnie z żoną do siebie, ale seksu nie ma.



Rozumiem że młodość musi się wyszumieć, a starość wypalić. Ale to co ona robi ta młoda, co mówi a później zaprzecza, zniechęca mnie do niej. Więc trudno uwierzyć w słowo Kocham z jej ust. Chyba ja bardziej pokochałem ją i mam teraz dylemat. Zaangażowałem się bardzo, trochę zamieszania w jej życiu zrobiłem.



Nie dokońca jest tak, że jestem homo erectus i tylko członkiem myślę. Sex to nie wszystko.



Nie mam odwagi powiedzieć jej, że nie jest dla mnie już ważna.

cały jesteś taki... bezjajeczny.

[Radek1980]

Nie wiem w jakim celu cytujesz moje całe wypowiedzi.

Jeszcze taka szczeniacka odpowiedź.

[skazana_na_bluesa]

nie szczeniacka tylko szczera. kochanicy nie masz odwagi powiedzieć, co i jak. żony też wcale nie poinformowałeś, że z naprawiania związku nici. tak się zachowuje facet?

[cava]

Napisane przez Radek1980

Nie wiem w jakim celu cytujesz moje całe wypowiedzi.

Jeszcze taka szczeniacka odpowiedź.

Po to cytuje, bo taki na tym forum zwyczaj. Zeby potem "sprytki" nie usuwały, lub nie zmieniały treści raz napisanych wiadomości i nie wpierały innym ze napisały co innego niż za pierwszym razem.

A Ty dorosły to też nie jesteś za bardzo. Moze metrykalnie, ale już zachowanie... brak słów.
panny się boisz, powiedzieć się boisz, żonie przyznać tez się boisz, ściemniać chyba tylko sie nie boisz wszystkim w koło.
Tyle że jak żonę poczęstujesz za jakiś czas jakims syfem od panny to dopiero będzie powód do strachu. Wiele chorób, np chlamydia czy jakies grzyby, drożdzyce u kobiet moga trwac w utajeniu u mezczyzn na ogół w ogóle nie dają objawów choć radośnie bytuja i zarażają.
Jak ta młoda taka wesoła, to miej na uwadze, ze przed chlamydią prezerwatywa nie chroni.

W lustro jeszcze możesz na siebie patrzeć, czy też już się boisz?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

"Nie mam odwagi powiedzieć jej, że nie jest dla mnie już ważna."
ale kto?ta w ktorej sie zakochales czy zona?

[201607110949]

Napisane przez Radek1980

ta młoda kobieta wprowadziła trochę zamieszania i ta sytuacja zbliża mnie z żoną do siebie

że co? Troll albo osobnik, któremu całą krew spłynęła do penisa i mózg przestał prawidłowo pracować.

[GdyKochamy]

Nie wchodzi się w nowy związek póki nie zakończy się innego. Czy naprawdę tak ciężko wstrzymać się kilka miesięcy do rozwodu? Nie wiem co kieruje ludźmi, którzy spotykają się z mężatkami/żonatymi.

[Fleur_D]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60412996]"Nie mam odwagi powiedzieć jej, że nie jest dla mnie już ważna."
ale kto?ta w ktorej sie zakochales czy zona?[/QUOTE]

Nie wiem, o którą mu chodzi, ale pewnie ani jedna, ani druga. Ani trzecia, czyli córka, inaczej nie pchałby się w relację z kobietą, która jego częstych spotkań z córką nie zaakceptuje i będzie je utrudniać.

[Radek1980]

Napisane przez Fleur_D

Nie wiem, o którą mu chodzi, ale pewnie ani jedna, ani druga. Ani trzecia, czyli córka, inaczej nie pchałby się w relację z kobietą, która jego częstych spotkań z córką nie zaakceptuje i będzie je utrudniać.

TAK, miałem na myśli tą czwartą, też mam ją na boku i nie mam odwagi jej powiedzieć. Niektóre odpowiedzi są tak odmóżdżone, żal czytać.
Z tego wątku mogę wyciągną jedynie dwie sensowne odpowiedzi, a reszta to stek bzdur, i nabijanie sobie postów.

Najlepiej zacytować całą wypowiedź i postawić "SMILE" na końcu, fajnie nie Mariolka?

Ja z pytaniem konkretnym, w zamian dostaję etykiety, epitety czy odpowiedzi typu, no wiesz bo masło jest maślane i tego nie zmienisz.

Mimo wszystko dziękuję za odpowiedzi. Wewnętrznie wiem co mam zrobić, szukam tylko potwierdzenia. Te moje wątpliwości wynikające z postów wyżej są tylko zaczepką do dyskusji. A nie moim obecnym stanem "bezjajecznym"

[Today1976]

Facet chciał porady a nie jakichś głupich tekstów jakich tu niestety wiele. I po co to? Radość Wam to daje czy co? Myślę Radku że od razu skłaniałeś się ku jakiejś decyzji a chciałeś potwierdzenia czy ona jest dobra, a czytając te głupoty może masz większy mętlik niż wcześniej. Przemyśl to jeszcze raz bo na pewno ciężko zakończyć coś z czego masz też cudowne wspomnienia, a z drugiej strony też Twoje obiekcje są uzasadnione bo skoro teraz już są jakieś zgrzyty to co będzie później. Teraz istotne co przeważy rozsądek czy uczucie?
Powodzenia!

[TrocheOptymizmu]

Na moje nic z tego nie będzie, ona nie traktuje Cię poważnie. Odpuść sobie żonę i ją... Gdybyś kochał tę pierwszą nie pojawiła by się druga. Z mojej opinii do żony ciągnie Cię sentyment, przyzwyczajenie, lata razem, to co było... Ale nie uczucie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nadal nie wiem o której to było

[Margolcia23]

Napisane przez Today1976

Facet chciał porady a nie jakichś głupich tekstów jakich tu niestety wiele. I po co to? Radość Wam to daje czy co? Myślę Radku że od razu skłaniałeś się ku jakiejś decyzji a chciałeś potwierdzenia czy ona jest dobra, a czytając te głupoty może masz większy mętlik niż wcześniej. Przemyśl to jeszcze raz bo na pewno ciężko zakończyć coś z czego masz też cudowne wspomnienia, a z drugiej strony też Twoje obiekcje są uzasadnione bo skoro teraz już są jakieś zgrzyty to co będzie później. Teraz istotne co przeważy rozsądek czy uczucie?
Powodzenia!

Jak już przeważy rozsądek lub uczucie to niech się lepiej przebada. I facet ma kryzys wieku średniego, żona się znudziła to znalazł młodszą ot co, teraz kryzys mija i ma dylematy

[TrocheOptymizmu]

Napisane przez Margolcia23

Jak już przeważy rozsądek lub uczucie to niech się lepiej przebada. I facet ma kryzys wieku średniego, żona się znudziła to znalazł młodszą ot co, teraz kryzys mija i ma dylematy

Dobrze, że ja mam partnera, który jest starszy i ja jestem dla niego tą młodszą. Może mnie nie zdradzi jak będzie miał kryzys.

[NattiTt]

Jak mój jest 3 lata starszy, to też mogę mieć nadzieję, że nie zostanę zdradzona? Czy to za mała różnica wieku, liczy się od dziesięciu? boję się (((

[TrocheOptymizmu]

Napisane przez NattiTt

Jak mój jest 3 lata starszy, to też mogę mieć nadzieję, że nie zostanę zdradzona? Czy to za mała różnica wieku, liczy się od dziesięciu? boję się (((

Nadzieję może mieć każdy.
Jakby ktoś miał wątpliwości to napisałam tamto pół żartem pół serio.

[Radek1980]

Cóż stało się zostawiłem 23 letnią kobietę, nie łatwe są to chwile powiedzieć komuś prosto w oczy, że już nie będziemy razem. Nie było najmniejszego sensu tego dalej ciągnąć, nie była warta. Może niech wróci do swojego ex faceta z jajami, (może ten Ex pozwalał jej na takie skoki w bok).

Piękne wspólne chwile, może kiedyś doceni, starałem się maksymalnie.

Zawiało chłodem w połowie maja, bywa i tak...

Pozdrawiam

[kasiatoya]

Napisane przez Radek1980

Cóż stało się zostawiłem 23 letnią kobietę, nie łatwe są to chwile powiedzieć komuś prosto w oczy, że już nie będziemy razem. Nie było najmniejszego sensu tego dalej ciągnąć, nie była warta. Może niech wróci do swojego ex faceta z jajami, (może ten Ex pozwalał jej na takie skoki w bok).

Trochę to jednak i śmieszne i żenujące jak pisze to facet okłamujący żonę z którą się jeszcze nie zdążył rozwieść ale znalazł i już zdążył porzucić kochanicę

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez kasiatoya

Trochę to jednak i śmieszne i żenujące jak pisze to facet okłamujący żonę z którą się jeszcze nie zdążył rozwieść ale znalazł i już zdążył porzucić kochanicę

Grunt to solidna dawka życiowego optymizmu. Taki to zawsze będzie z siebie zadowolony!