TŻ a finanse

[excellence909090]

Witajcie

Chciałam się was poradzić odnośnie rozmawianiem z TŻ-em o sprawach finansowych. Mam 26 lat facet ma 32, jesteśmy ze sobą od 3 miesięcy, widzę że zależy mu na mnie, ogólnie jak narazie jest super mimo że mamy do siebie około 30 km. Wiem że 3 miesiące to krótko jednak już raz związałam się z facetem który był mistrzem w wydawaniu pieniędzy, dwa dni po wypłacie nie miał już grosza a wszędzie pożyczał i nie chciała bym tracić czasu na kolejnego podobnego.

TŻ pracuje, ja także i jeszcze nie rozmawialiśmy o sprawach finansowych, jak według was powinna wyglądać taka rozmowa i kiedy ją przeprowadzić, jak zacząć. Mam trochę swoich oszczędności, czy mówić mu o wszystkim licząc na jego szczerość ?

Nie chciała bym wyjść na osobę której chodzi tylko o kasę i dlatego was pytam

Dziękuję za rady

[Rena]

Na pewno nie mozesz obwiniac chlopaka za to co robil Twoj ex.

Moze zaproponuj wspolny wyjazd na urlop, to przy okazji wyjdzie ustalanie finansow kto placi za podroz/hotel czy jest oszczedny i jaki typ podrozy preferuje.

[Karena 73]

Po pierwsze nawet gdy poruszysz temat finansów nie masz pewności czy odpowie zgodnie z prawdą. Myślisz, że on Ci powie wiesz jestem lekkoduchem i wydaję wszystko w kilka dnia i mam długów więcej niż włosów na głowie? No nie żartuj.
Po drugie jak chcesz to zrobić? Halo, mam 40 tysięcy na lokacie, jedno mieszkanie własnościowe i samochód, a Ty co masz? Ile odkładasz co miesiąc? A z czynszem czasem nie zalegasz?
Oczywiście, że możesz go wypytywać, tylko nie bądź zdziwiona, że zostaniesz odebrana jak materialistka. Powtarzam, że powiedzieć może Ci wszystko. I co uwierzysz na słowo?

[Arsonist]

Po prostu go obserwuj, jak wydaje pieniądze i słuchaj, co mówi, kiedy temat zejdzie na pieniądze. Możesz przy okazji powiedzieć coś w stylu "nie ogarniam ludzi, którzy co miesiąc spłukują się do zera, ja nie wyobrażam sobie nie oszczędzać" i zobaczysz, co na to odpowie. Nie bardzo wyobrażam sobie przeprowadzanie jakiejś poważnej rozmowy na temat wspólnych finansów po 3 miesiącach związku, kiedy ich jeszcze praktycznie nie macie.

[Koci Pazur]

Uważam, że rozmowa o kasie jest w związku równie ważna, jak rozmowa o dzieciach, podejściu do religii i zwierząt, ale sama musisz wiedzieć, czy to już czas na takie rozmowy.

To jednak delikatny temat i wypytywanie faceta, którego znasz 3 miesiące o szczegóły jego finansów może być różnie odebrane. Najlepiej jeśli takie tematy wypływają same z siebie, np. przy planowaniu wspólnego wyjazdu.

Ale generalnie dużo da się już na początku zauważyć - czy facet ma kasę, żeby zapłacić za kino/restaurację (nawet tylko za siebie) czy się miga, czy skąpi na benzynę, żeby Cię odwieźć do domu, czy ciągnie na drugi koniec miasta, żeby kupić tańszą pizze itd.

Jak facet ma długi i wydaje kasę na pierdoły, to raczej i tak się nie przyzna

[xxsven]

Przyjrzyj sie po prostu temu, jak gospodaruje pieniędzmi. Czy jest przesadnie oszczędny? Wychodzicie do restauracji lub kina i wtedy płaci? Wydaje pieniądze na niepotrzebne rzeczy? To juz da Ci jakis obraz sytuacji, bo robisz z nim chyba czasem zakupy albo odwiedzasz go w mieszkaniu. Możesz zacząć rozmowę o finansach ogólnie, zapytać go co sadzi o gospodarowaniu pieniędzmi w taki sposob wlasnie zadłużania sie i wydawania wszystkiego jak leci.

[201803290936]

Napisane przez excellence909090

Witajcie

Chciałam się was poradzić odnośnie rozmawianiem z TŻ-em o sprawach finansowych. Mam 26 lat facet ma 32, jesteśmy ze sobą od 3 miesięcy, widzę że zależy mu na mnie, ogólnie jak narazie jest super mimo że mamy do siebie około 30 km. Wiem że 3 miesiące to krótko jednak już raz związałam się z facetem który był mistrzem w wydawaniu pieniędzy, dwa dni po wypłacie nie miał już grosza a wszędzie pożyczał i nie chciała bym tracić czasu na kolejnego podobnego.

TŻ pracuje, ja także i jeszcze nie rozmawialiśmy o sprawach finansowych, jak według was powinna wyglądać taka rozmowa i kiedy ją przeprowadzić, jak zacząć. Mam trochę swoich oszczędności, czy mówić mu o wszystkim licząc na jego szczerość ?

Nie chciała bym wyjść na osobę której chodzi tylko o kasę i dlatego was pytam

Dziękuję za rady

Obserwuj, po prostu. Plus rozmawiajcie na wiele tematów. Podejście do pewnych kwestii wychodzi w dyskusji. Ktoś rzuci przykładem, skomentuje czyjąś sytuację, druga strona się do tego odniesie. Przecież chyba rozmawiacie, a nie tylko patrzycie sobie w oczka? Natomiast z pytaniami wprost bym jeszcze nie wyskakiwała, tym bardziej że to jest wszystko w cieniu tego, co robił Twój ex. Możesz mu przecież powiedzieć "w życiu boję się tego, tego i tego" i poruszyć kwestię własnego podejścia do pieniędzy. I zapytać czego on się boi, jakie kwestie są dla niego ważne.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

po co chcesz mu mówić o swoich oszczednosciach?
to twoja prywatna sprawa
poprostu normalnie zacznij rozmowę na temat przyszłości że np ty oszczędzasz na swoje przyszłe mieszkanie i nie lubisz się spłukiwania do zera a co on myśli o tym ?
ja nie widzę problemu w takim temacie .nawet ze znajomymi o tym gadamy i znam ich podejście co do wydawania kasy nie uważam żeby to był wielki nietakt poruszać takie tematy
nie wiem co robi twój facet czy mieszka z rodzicami czy sam to wszystko ma znaczenie
jeśli. mieszka z rodzicami możesz zapytać dlaczego nie chciał mieszkać sam ?
jeśli mieszka sam to możesz się zdziwić że zbyt wiele mu nie zostaje po wszystkich opłatach;-) więc może się spłukiwac do końca szczególnie jak jeszcze ma samochód i inne opłaty

[excellence909090]

Wiem że to trochę delikatny temat dlatego pytam was :P

Ogólnie nie zauważyłam niczego niepokojącego, zawsze miał na wszystko pieniądze gdy gdzieś wychodziliśmy, nigdy nie mówił że mu na coś brakuje więc mam nadzieje że będzie w porządku, po prostu chciałam się upewnić. Jak coś kupuje to zawsze sprawdza od tych droższych rzeczy i przeważnie takie kupuje bo twierdzi że nie lubi "taniego badziewia "
Jeździ takim starym brzydkim poobijanym autem ale twierdzi że nie zmieni na żadne inne bo ma go już długo i mu się nie psuje poza tym mu się podoba, trochę wstyd z nim jeździć bo mógłby go choć odmalować czy naprawić wgniecenia.

Jedyne co zauważyłam to jak u niego byłam przyszedł list z jakiejś kancelarii że ma zapłacić około 1500 złotych jakiejś zaległości ale zdenerwował się zadzwonił tam przy mnie i powiedział im że to jest według niego przedawnione i jak uważają to za zasadne to mają złożyć sprawe do sądu, na moje pytanie czy ma więcej takich niezapłaconych rachunków powiedział że czasem zapomni czegoś zapłacić ale jak przyjdzie upomnienie to zawsze płaci.

W sumie to wszystko co wiem, pewnie jakiś psycholog mógłby coś więcej powiedzieć :P

[skazana_na_bluesa]

no tak, wstyd jeździć poobijanym autem

jak na moje to za wcześnie, żeby wypytywać o pewne kwestie. tym bardziej, że może rzucić dowolną ściemą.

[_pantograf]

3 miesiące to bardzo niewiele, po prostu obserwuj go. Jeżeli ktoś by mnie zaczął wypytywać po tak krótkim czasie o moje finanse, to odebrałbym to zdecydowanie negatywnie.

[topdong]

Jaki jest cel Twojego tematu ? Chyba przede wszystkim taki, aby uniknąć faceta, który bezmyślnie wydaje kasę. To jest ekstremalny przypadek i może być dość łatwo wykryty. Możesz próbować rozmawiać na tematy o jakimś oszczędzaniu, ale jak zadasz pytania co on sądzi o przewaleniu całej pensji to najprawdopodobniej usłyszysz "to jest głupie!" - bo co miałby innego odpowiedzieć

Idź z nim na zakupy. Zobacz czy tankuje auto do pełna czy szczuruje po 50-100 zł. Spróbuj wywnioskować czy na coś oszczędza - szczególnie na mieszkanie o ile go jeszcze nie ma. A jeśli ma - to rozmowa o mieszkaniu (zakładając, że masz doświadczenie w tej materii i wiesz, że utrzymanie się samemu to trudna sprawa na własnym, a nie wynajmowanym mieszkaniu). Pójdźcie gdzieś do restauracji, tu też się czegoś dowiesz. Zobacz czy pali papierosy, jak często imprezuje i wydaje na alkohol lub inne jakieś takie zachcianki.

Po tych wszystkich rzeczach jak nie zauważysz niczego podejrzanego to już masz odpowiedź na nurtujące Cię pytanie - gość raczej nie jest finansowym lekkoduchem. Drążenie tematu dalej celem poznania jego dokładnego dochodu i oszczędności w PLN zakrawałoby o materializm i lecenie na kasę + jak napisał kolega powyżej - ja bym to odebrał bardzo negatywnie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

tu nie chodzi o wypytywanie o finanse ale poprostu o podejście do wydawania
nikt nie pyta go ile zarabia i ile ma zaoszczędzone.
dla mnie taki list byłby już podejrzany i obawiałabym się że nie zbyt dobrze zarządza pieniędzmi
zdarza mu się zapominać zapłacić rachunek?czarno to widze szczególnie w dzisiejszych czasach gdzie można na wszystko ustawić polecenie przelewu

[vretka]

Też bym póki co postawiła na obserwacje. Dobrym pomysłem jest zaplanowanie wspólnego wyjazdu, bo w takich sytuacjach potrafi wyjść wiele kwiatków.

Co do sytuacji, które opisałaś, mnie by akurat zaniepokoił ten list. Co z tego, że przedawnione, skoro wychodzi na to, że niezapłacone (no chyba, że sprawa ma jakieś drugie dno, ale jest za mało szczegółów, żeby oceniać).

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

8moim zdaniem żadne urlopy razem nic nie pokażą. gościu może nie płacić np c mieć kredyty w banku na jakieś głupoty albo brać chwilówki żeby zreperowac budżet itp
może wydawać kasę na sex telefony albo gry hazardowe to urlopie nie wyjdzie
przykre to ale często nie wszystko da się zobaczyć odrazu
mnie ten list z przedawnienionym 1500 do zapłaty poważnie by zaniepokoil

[Karena 73]

Napisane przez excellence909090

Jak coś kupuje to zawsze sprawdza od tych droższych rzeczy i przeważnie takie kupuje bo twierdzi że nie lubi "taniego badziewia "
ale
Jeździ takim starym brzydkim poobijanym autem ale twierdzi że nie zmieni na żadne inne bo ma go już długo i mu się nie psuje poza tym mu się podoba, trochę wstyd z nim jeździć bo mógłby go choć odmalować czy naprawić wgniecenia.

Jedyne co zauważyłam to jak u niego byłam przyszedł list z jakiejś kancelarii - Kruk? że ma zapłacić około 1500 złotych jakiejś zaległości ale zdenerwował się zadzwonił tam przy mnie i powiedział im że to jest według niego przedawnione - skoro przedawnione to jednak nie płaci, nie napisałaś, że spłacone.
ale jak przyjdzie upomnienie to zawsze płaci. - tak?

W sumie to wszystko co wiem, pewnie jakiś psycholog mógłby coś więcej powiedzieć :P

Nie lubi badziewia powiadasz ? A skąd wiesz, że ZAWSZE kupuje droższe rzeczy, skoro jesteście razem 3 miesiące. Ile tych zawsze było przy Tobie? Opierasz się na tym co Ci powiedział?

[201803290936]

Napisane przez vretka

Też bym póki co postawiła na obserwacje. Dobrym pomysłem jest zaplanowanie wspólnego wyjazdu, bo w takich sytuacjach potrafi wyjść wiele kwiatków.

Co do sytuacji, które opisałaś, mnie by akurat zaniepokoił ten list. Co z tego, że przedawnione, skoro wychodzi na to, że niezapłacone (no chyba, że sprawa ma jakieś drugie dno, ale jest za mało szczegółów, żeby oceniać).

To samo. To by mnie mocno zaniepokoiło i chciałabym to wyjaśnić. Zapytałabym wprost jak powstała ta należność.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

lata doświadczen życiowych mówią mi że jak facet dostaje taki list i zdarza mu się nie płacić rachunków to ma problem z wydawaniem kasy i zarządzaniem pieniedzmi
niestety jak powiedziałam nie da się tego szybko zauważyć bo może wydawać kasę na rzeczy których materialnie nie widac jak np.sex telefony,hazard online itp
przykre to ale dopóki nie zobaczysz wyciągu z konta to nic się nie dowiesz ;-)
ja bym pociagnela temat tego listu i spytała dokąd ten dlug
do tego bym wróciła do nie płaconych rachunków i spytała czemu nie ustawi sobie polecenia przelewu i uniknie dzięki temu dostawania listow z wezwaniem do płacenia
powiedziałabym mu uczciwie że ja stawiam płacenie rachunków na pierwszym miejscu i nie lubię brać kredytów
nie ma w tym żadnego wypytywanie o jego zarobki tylko czytelna informacja że jestem bardzo uporządkowana finansowo osoba i nie mogłabym być z kimś kto nie umie kontrolować wydatków i tyle

[vretka]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60959036]8moim zdaniem żadne urlopy razem nic nie pokażą. gościu może nie płacić np c mieć kredyty w banku na jakieś głupoty albo brać chwilówki żeby zreperowac budżet itp
może wydawać kasę na sex telefony albo gry hazardowe to urlopie nie wyjdzie
przykre to ale często nie wszystko da się zobaczyć odrazu
mnie ten list z przedawnienionym 1500 do zapłaty poważnie by zaniepokoil[/QUOTE]
Oczywiście, że wspólne wyjazdy nie pokażą wszystkiego, jednak poza wynajęciem detektywa nie ma chyba innego sposobu na prześwietlenie delikwenta Rozmowy, przeglądanie wyciągów z konta czy inne formy kontroli też mogą nic nie dać, bo jak ktoś chce ukryć pewne kwestie, to to zrobi. Nadal jestem zdania, że przede wszystkim należy faceta obserwować w codziennych sytuacjach a taki wspólny urlop może pewne rzeczy wyraźnie naświetlić.

[201803290936]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;60960201]lata doświadczen życiowych mówią mi że jak facet dostaje taki list i zdarza mu się nie płacić rachunków to ma problem z wydawaniem kasy i zarządzaniem pieniedzmi
niestety jak powiedziałam nie da się tego szybko zauważyć bo może wydawać kasę na rzeczy których materialnie nie widac jak np.sex telefony,hazard online itp
przykre to ale dopóki nie zobaczysz wyciągu z konta to nic się nie dowiesz ;-)
ja bym pociagnela temat tego listu i spytała dokąd ten dlug
do tego bym wróciła do nie płaconych rachunków i spytała czemu nie ustawi sobie polecenia przelewu i uniknie dzięki temu dostawania listow z wezwaniem do płacenia
powiedziałabym mu uczciwie że ja stawiam płacenie rachunków na pierwszym miejscu i nie lubię brać kredytów
nie ma w tym żadnego wypytywanie o jego zarobki tylko czytelna informacja że jestem bardzo uporządkowana finansowo osoba i nie mogłabym być z kimś kto nie umie kontrolować wydatków i tyle[/QUOTE]

I możliwe, że niepokoje Autorki to po prostu paląca się czerwona lampka intuicji.

[skazana_na_bluesa]

nie przesadzacie trochę z tymi rachunkami? jeśli ktoś jest zabiegany to czasem mu się zapomni. wystarczy, że odłoży rachunek w inne miejsce niż zwykle. opóźnienia w opłatach nie muszą od razu oznaczać braku kasy. mojemu ojcu się czasem coś takiego zdarzy, nawet opłata jakichś zusów srusów, a na brak kasy nie narzeka.

[201803290936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie przesadzacie trochę z tymi rachunkami? jeśli ktoś jest zabiegany to czasem mu się zapomni. wystarczy, że odłoży rachunek w inne miejsce niż zwykle. opóźnienia w opłatach nie muszą od razu oznaczać braku kasy. mojemu ojcu się czasem coś takiego zdarzy, nawet opłata jakichś zusów srusów, a na brak kasy nie narzeka.

Tak, może się zdarzyć każdemu, ale jeżeli zdarza się nagminnie, to można sobie niezłych problemów narobić. Poza tym tu pan dostał pismo od instytucji zajmującej się długami, czyli sprawa widać już miała jakiś poważniejszy bieg i możliwe (nie mówimy, że na 100%), że po prostu w ogóle nie uregulował jakichś swoich należności.

[skazana_na_bluesa]

autorka nie zna szczegółów, więc nie ma co gdybać. byle windykacja może się nazwać kancelarią i tyle.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

mi się nie zdarza
place rachunki na bieżąco mam zlecenie w banku a jak przyjdzie coś extra to idę i płace
można coś ukryć ale nie jak.masz dostęp do konta i widzisz ile dostał wypłaty i ile z konta zeszło
niestety w jej wypadku taka opcja nie wchodzi w grę (jeszcze)
pamiętam że byłam kiedyś z facetem który kłamał na potęgę. mieszkał w kawalerce i kłamał że jest jego,twierdził że oszczędza kasę że ma na lokacie pieniądze więc nie może wyjąć ale wydaje to co na bieżąco zarabia i coś tam zawsze odklada.zabral mnie na wycieczkę do berlina,kupił laptop bo stary był strasznie wolny
pewnego dnia byłam na jego kompie i miał nie zamknięte okno z logowaniem do banku -4000
zapytalam dlaczego ma taki debet nie wiedział co powiedzieć zaczął krzyczeć że go szpieguje itp
pozegnalam gościa później wyszły na jaw inne kłamstwa (dowiedziałam się od jego siostry że kawalerka wynajmowana)i od kilku osób ze kasę im wisi po dziś dzien

[Mad_cat]

Napisane przez excellence909090

Wiem że to trochę delikatny temat dlatego pytam was :P

Ogólnie nie zauważyłam niczego niepokojącego, zawsze miał na wszystko pieniądze gdy gdzieś wychodziliśmy, nigdy nie mówił że mu na coś brakuje więc mam nadzieje że będzie w porządku, po prostu chciałam się upewnić. Jak coś kupuje to zawsze sprawdza od tych droższych rzeczy i przeważnie takie kupuje bo twierdzi że nie lubi "taniego badziewia "
Jeździ takim starym brzydkim poobijanym autem ale twierdzi że nie zmieni na żadne inne bo ma go już długo i mu się nie psuje poza tym mu się podoba, trochę wstyd z nim jeździć bo mógłby go choć odmalować czy naprawić wgniecenia.

Jedyne co zauważyłam to jak u niego byłam przyszedł list z jakiejś kancelarii że ma zapłacić około 1500 złotych jakiejś zaległości ale zdenerwował się zadzwonił tam przy mnie i powiedział im że to jest według niego przedawnione i jak uważają to za zasadne to mają złożyć sprawe do sądu, na moje pytanie czy ma więcej takich niezapłaconych rachunków powiedział że czasem zapomni czegoś zapłacić ale jak przyjdzie upomnienie to zawsze płaci.

W sumie to wszystko co wiem, pewnie jakiś psycholog mógłby coś więcej powiedzieć :P

Nie jestem psychologiem ale JA na twoim miejscu bym odpuściła znajomość. Dorosły facet "zapomina se" zapłacić rachunków ale jak mu przypomną przedsądowym wezwaniem to płaci? przedawnienie? skoro koleś powołuje na przedawnienie jakiegoś roszczenia tzn. że właśnie nie płaci i bardzo możliwe, że widnieje już gdzieś w jakimś rejestrze dłużników (w ogóle to kiedy on nie zapłacił tych rachunków? kilka lat temu i mu nagle wezwanie przyszło? roszczenia o świadczenia okresowe przedawniają się dopiero po 3 latach!).

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

wpisz jego imię w internet może będzie już na liście dłużników
tak kiedyś przez przypadek odkryłam długi mojego dobrego kumpla (którego bym w życiu nie podejrzewają o zadluzenie)był zawsze ostrożny w wydawaniu kasy a tu proszę surprise
przyznał się że ma problem z hazardem brał pełno kredytów,brał tel na abonament i sprzedawał za pół ceny itp
takie rzeczy się zdarzają.
ciągnięcie od wypłaty do wypłaty nie jest jeszcze najgorsze ;-)

[ellen72]

A jakby Twoj ex mial inny problem to spawdzalabys nowego faceta pod wzgledem tego innego problemu?

Jeszcze zeby sie dalo tak kogos "przetestowac". Jakby ludzie nie umieli klamac, ukrywac i udawac.

Daj mu spokoj. Dopoki nie widzisz nic niepokojacego, nie wyszukuj problemow na sile.

[kasiatoya]

Ja czasami dyskutuję z Tz o różnych hipotetycznych sytuacjach które mnie nie dotyczą ale np. dotyczą innych ludzi np. o których wyczytałam np na wizzażu Np. a wiesz co? Takiej "Basi" to się przydarzyło to i to...
Pytam co on o tym myśli, co by zrobił w takiej czy inne sytuacji itp.
Łatwo daje się wciągnąć w takie dyskusje więc mniej więcej wiem jak podchodzi do niektórych rzeczy i co myśli na przeróżne tematy
Nie rozmawiamy wtedy konkretnie o sobie tylko tak sobie obgadujemy różne, inne, fikcyjne czasami osoby więc nie ma takiego ciśnienia a tematy można poruszać przeróżne.
Jasne, że to nie daje pełnego obrazu sytuacji i człowieka ale jakaś tam informacja jest co druga osoba ma w głowie. I tak wszystko wyjdzie w praniu
No ale my to lubimy ze sobą gadać a ja jestem dosyć bezpośrednia więc może jest nieco łatwiej.

[krolowazimy]

Według mnie, na pierwszy rzut oka:
- wezwanie przedsądowe z kruka etc. przy założeniu, że rzeczywiście roszczenie przedawnione: facet zaliczył jakąś wtopę, jakąś karę umowną, mocno sporną, czy coś w tym stylu, dlatego wierzyciel nie dochodził tego w sądzie, tylko sprzedał
- wezwanie przedegzekucyjne z kruka etc. z podaniem tytułu: facet ściemnia i nie wiadomo, ile jeszcze długów ma,
- wezwanie z kancelarii nie nabywającej wierzytelności: facet może mieć problemy.

Stare, poniszczone auto:
- albo sentyment
- albo chęć uniknięcia zajęcia komornika/licytacji z uwagi na niską wartość.


Na Twoim miejscu zapytałabym, czy oprócz tego 1500 pln ma jeszcze jakieś zaległe zobowiązania. Spotykacie się już 3 miesiące, nie będzie w tym nic dziwnego.

[cava]

Wizaż to potrafi nakręcić aferę.

Wezwanie na 1500 zł moze zaniepokoic ale trezba normalnie zapytać.
To moze byc jakas kwestia sporna , facet ma troche lat a nie 20cia, mogło się różnie zadziać.

Rachunki - ja się przyznam. Nie mając żadnych długów, chwilówek, nie grajac w hazardy, nie wywalając pensji w pierwsze 3 dni na buty i torebki, nie przepijając kasy , majac oszczednosci tam śmakieś, zdarza się ze przychodzi mi wezwanie o niezapłącone coś bo:
- stałe przelewy mam ustawione tylko na spłaty rat.
- jestem niechlujna (i mam różnego rodzaju dysleksje) i czasami zamiast np. 96 , napiszę 69 i idzie przelew za mały.
- czasami coś zawieruszę, jakiś papier i pąłce dopiero na podstawie wezwania.
- jeżdżę jak pipa wołowa i dostaję mandaty, które płacę dopiero na wezwanie do zapłaty.

Najgorsze: jezdzę poobijanym samochodem i nie zamierzam go na razie zmieniać bo: kolejny i tak szybko poobijam.

Nie mam długów i nigdy nie miałam.

Inna też sparwa, ze z drugiej strony tez panuje pierdzielnik niebywały. Np. mnie o dopłatę 0,09 zł jeden z kredytodawców szarpie od jakichś 4 miesięcy. ja im te 9 groszy dopłaciłam już 2 razy, a oni ciągle chcą te 9 groszy.
Dogadać się z nimi nie idzie, bo, uwaga: proces weryfikacji kredytobiorcy jest nie do przejscia. :/
Serio.
Ja poróbowałam, maz próbował. bank ma taki zestaw pytań, daleko, daleko wybiegajacy poza zdrowy rozsądek, ze nie da się tego przebrnać.
No ja nie odpowiem anonimowej osobie przez telefon, ile np. zarabiam i z jakich źródeł + gdzie mam konta bankowe jako osoba prywatna (!!!!) zeby bank mógł zweryfikowac mnie jako kredytobiorcę firmowego (!!!!!)
To są zwyczajnie zawoalowane procedury wywlekania danych prywatnych w celach dalszego ich wykorzystywania, bo nei wiem dlaczego nie wystarcza im dane firmy na która jest kredyt, tylko chca danych pryatnych daleko wybiegajacych poza standardowe.

I przychodzą te wezania o 9 groszy i tak będa przychodzić, bo ja nie wiem co z tym zrobić.