osoby niepełnosprawne

[MATRIX266]

Witam jakie macie stosunek do dzieci niepełnosprawnych a także dorosłych np upośledzonych umysłowo.

[Pani_Mada]

Napisane przez MATRIX266

Witam jakie macie stosunek do dzieci niepełnosprawnych a także dorosłych np upośledzonych umysłowo.

co to w ogóle za pytanie?
neutralny.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Ale chodzi Ci ogólnie o osoby z otoczenia czy np. o potencjalnego partnera do związku?

[MATRIX266]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86378868]Ale chodzi Ci ogólnie o osoby z otoczenia czy np. o potencjalnego partnera do związku?[/QUOTE]

Ogólnie bo przeczytałem temat o aborcji prawie cały i były tutaj osoby które pisały że osoby niepełnosprawne nie powinny się rodzić itp.

Jestem facetem mam neutralny pogląd odnośnie do aborcji ale gardzenie ludzmi dziećmi upośledzonymi jest czymś strasznym.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez Pani_Mada

co to w ogóle za pytanie?
neutralny.

Dla mnie też powinno takie pytanie być retoryczne ale

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez MATRIX266

Ogólnie bo przeczytałem temat o aborcji prawie cały i były tutaj osoby które pisały że osoby niepełnosprawne nie powinny się rodzić itp.

Jestem facetem mam neutralny pogląd odnośnie do aborcji ale gardzenie ludzmi dziećmi upośledzonymi jest czymś strasznym.

Gdzie w stwierdzeniu, że dzieci nieuleczalnie i ciężko chore nie powinny się rodzić, widzisz pogardę wobec 'dzieci upośledzonych' - fatalne określenie, swoją drogą.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MATRIX266

Ogólnie bo przeczytałem temat o aborcji prawie cały i były tutaj osoby które pisały że osoby niepełnosprawne nie powinny się rodzić itp.

Jestem facetem mam neutralny pogląd odnośnie do aborcji ale gardzenie ludzmi dziećmi upośledzonymi jest czymś strasznym.

Coś za bardzo nadinterpretujesz, bo twierdzenie, że ludzie upośledzeni nie powinni się rodzić nie oznacza pogardy wobec ludzi upośledzonych, którzy już się urodzili.
Tak samo jak można być za dowolnością aborcji w dowolnym przypadku i jednocześnie nie być mizantropem.

[MATRIX266]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86379727]Coś za bardzo nadinterpretujesz, bo twierdzenie, że ludzie upośledzeni nie powinni się rodzić nie oznacza pogardy wobec ludzi upośledzonych, którzy już się urodzili.
Tak samo jak można być za dowolnością aborcji w dowolnym przypadku i jednocześnie nie być mizantropem.[/QUOTE]

Ok odpisałaś ale ja to zinterpretowałem jako że w twoim odczuciu że ich ie powinno być na świecie a to jest coś w stylu pogardy.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MATRIX266

Ok odpisałaś ale ja to zinterpretowałem jako że w twoim odczuciu że ich ie powinno być na świecie a to jest coś w stylu pogardy.

Nie, nie jest

[MATRIX266]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86379922]Nie, nie jest [/QUOTE]

Ok może to nie jest pogarda ale w jakiś sposób ich deprecjonowanie czyli nieokazywanie im szacunku jako człowiekowi.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MATRIX266

Ok może to nie jest pogarda ale w jakiś sposób ich deprecjonowanie czyli nieokazywanie im szacunku jako człowiekowi.

Nadal nie.

[limonka1983]

Napisane przez MATRIX266

Ogólnie bo przeczytałem temat o aborcji prawie cały i były tutaj osoby które pisały że osoby niepełnosprawne nie powinny się rodzić itp.

Jestem facetem mam neutralny pogląd odnośnie do aborcji ale gardzenie ludzmi dziećmi upośledzonymi jest czymś strasznym.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------



Dla mnie też powinno takie pytanie być retoryczne ale

Są różne rodzaje niepełnosprawności. Np. ja jestem taką osobą od 2014 r, gdy podczas leczenia raka piersi wycięto mi węzły i część piersi, do tego byłam naświetlana. Skutkiem jest nie do końca sprawna ręka, wylew limfy do ręki i na łopatkę plus bardzo słaba odporność... I milion pomniejszych dolegliwości (np. nadmierna potliwość). Moja koleżanka w wyniku choroby straciła nerki i aktualnie jest po przeszczepie. No ale są też osoby właśnie pod różnym względem niepełnosprawne umysłowo, czy też fizycznie. Zależy, o co pytasz. Powiem Ci, e mnie osobiście wkurza brak empatii u ludzi, a tak naprawdę każdy z nas może zachorować, czy być ofiarą wypadku. Mam stopień niepełnosprawności, a są osoby, które wyrzygują mi, że mam przywileje w pracy (na co odpowiadam, że chętnie się zamienię). Zamiast wspierać, że człowiek nie chce się bujać na rencie i innych zasiłkach, to są jakieś dogadywania, że skoro pracuję ze zdrowymi, mam robić to, co zdrowi. A jeśli chodzi o osoby, które wiadomo, że urodzą się "uszkodzone", to nie mam do końca wyrobionego zdania, bo z 1 strony wiesz, że taki człowiek zawsze będzie miał jakieś dolegliwości, kłopoty finansowe (nasze państwo nie wspiera), możliwe, że będzie żył w bólu i ogólnie zawsze będzie miał pod górę, w najgorszym przypadku będzie wegetował robiąc w pampersy, więc jeśli istnieje możliwość uniknięcia takiego życia, można wykorzystać możliwości prawa... Jednak z 2 strony nikt nie ma prawa decydować o życiu innych, a niepełnosprawni potrafią być szczęśliwi. Powiem tylko, że jak oglądam spoty np. fundacji Polsat, czy podobnej z TVN i widzę te dzieci, to sama zastanawiam się, jaką podjęłabym decyzję wiedząc, że urodzę TAKIE dziecko i skażę je na cierpienie i wieczne kombinowanie pieniędzy.

[MATRIX266]

Napisane przez limonka1983

Są różne rodzaje niepełnosprawności. Np. ja jestem taką osobą od 2014 r, gdy podczas leczenia raka piersi wycięto mi węzły i część piersi, do tego byłam naświetlana. Skutkiem jest nie do końca sprawna ręka, wylew limfy do ręki i na łopatkę plus bardzo słaba odporność... I milion pomniejszych dolegliwości (np. nadmierna potliwość). Moja koleżanka w wyniku choroby straciła nerki i aktualnie jest po przeszczepie. No ale są też osoby właśnie pod różnym względem niepełnosprawne umysłowo, czy też fizycznie. Zależy, o co pytasz. Powiem Ci, e mnie osobiście wkurza brak empatii u ludzi, a tak naprawdę każdy z nas może zachorować, czy być ofiarą wypadku. Mam stopień niepełnosprawności, a są osoby, które wyrzygują mi, że mam przywileje w pracy (na co odpowiadam, że chętnie się zamienię). Zamiast wspierać, że człowiek nie chce się bujać na rencie i innych zasiłkach, to są jakieś dogadywania, że skoro pracuję ze zdrowymi, mam robić to, co zdrowi. A jeśli chodzi o osoby, które wiadomo, że urodzą się "uszkodzone", to nie mam do końca wyrobionego zdania, bo z 1 strony wiesz, że taki człowiek zawsze będzie miał jakieś dolegliwości, kłopoty finansowe (nasze państwo nie wspiera), możliwe, że będzie żył w bólu i ogólnie zawsze będzie miał pod górę, w najgorszym przypadku będzie wegetował robiąc w pampersy, więc jeśli istnieje możliwość uniknięcia takiego życia, można wykorzystać możliwości prawa... Jednak z 2 strony nikt nie ma prawa decydować o życiu innych, a niepełnosprawni potrafią być szczęśliwi. Powiem tylko, że jak oglądam spoty np. fundacji Polsat, czy podobnej z TVN i widzę te dzieci, to sama zastanawiam się, jaką podjęłabym decyzję wiedząc, że urodzę TAKIE dziecko i skażę je na cierpienie i wieczne kombinowanie pieniędzy.

Pełna zgoda nie sztuka urodzić dziecko które będzie cierpieć całe życie i w dodatku siebie na to cierpienie skazać, tylko jest problem że w łonie matki chyba się nie da określić jakie dokładnie będą skutki choroby a żeby podjąć taką decyzje a dla niektórych to jest kluczowe.

Jednak ja do Matek które poświecają chorym dzieciom swoje cale życie mam ogromny szacunek ale rozumiem te, które ciąże usuneły.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MATRIX266

Pełna zgoda nie sztuka urodzić dziecko które będzie cierpieć całe życie i w dodatku siebie na to cierpienie skazać, tylko jest problem że w łonie matki chyba się nie da określić jakie dokładnie będą skutki choroby a żeby podjąć taką decyzje a dla niektórych to jest kluczowe.

Wady genetyczne da się stwierdzić, anatomiczne też. Jak wykryje się np dystrofię mięśniowa Duchenne’a, mukowiscydozę albo pląsawicę Huntingtona, to przewidzenie (tragicznych) skutków jest wręcz oczywistością.
Proponuję doprecyzować jaki właściwie jest temat wątku.

Jednak ja do Matek które poświecają chorym dzieciom swoje cale życie mam ogromny szacunek ale rozumiem te, które ciąże usuneły.

Tylko do matek?

[MATRIX266]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86380351]Wady genetyczne da się stwierdzić, anatomiczne też. Jak wykryje się np dystrofię mięśniowa Duchenne’a, mukowiscydozę albo pląsawicę Huntingtona, to przewidzenie (tragicznych) skutków jest wręcz oczywistością.
Proponuję doprecyzować jaki właściwie jest temat wątku.
Tylko do matek?[/QUOTE

No tak są choroby które same w sobie już mają skutki tragiczne.
Dla ojców też napisałem tak bo nie raz ojciec się zmywa w takiej sytuacji kiedy kobieta chce urodzić a facet nie jest w stanie tego zaakceptować.

[Limonka2738]

Napisane przez MATRIX266

Ogólnie bo przeczytałem temat o aborcji prawie cały i były tutaj osoby które pisały że osoby niepełnosprawne nie powinny się rodzić itp.

Jestem facetem mam neutralny pogląd odnośnie do aborcji ale gardzenie ludzmi dziećmi upośledzonymi jest czymś strasznym.

Nie wiem, czy mylisz pojęcia, więc odpowiem ci, co ja uważam.


Gdybym chciała dziecka i była w ciąży, dziecko okazało się niepełnosprawne, to bym je usunęła.


Dlaczego? Dlatego, że chciałabym jak najlepiej dla osoby, za którą jestem odpowiedzialna i sama nie chciała bym się urodzić wcale, jeśli alternatywą było by upośledzenie czy niepełnosprawność. A że zarodek nie powie mi, co on uważa i czy chce się narodzić, mogę zastosować tylko swoje zdanie.



Ale już urodzonego człowieka, który jest niepełnosprawny, traktuję normalnie, bo czemu nie? Osoba jak osoba.

[Hosenka*]

Napisane przez MATRIX266

Ogólnie bo przeczytałem temat o aborcji prawie cały i były tutaj osoby które pisały że osoby niepełnosprawne nie powinny się rodzić itp.

Jestem facetem mam neutralny pogląd odnośnie do aborcji ale gardzenie ludzmi dziećmi upośledzonymi jest czymś strasznym.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------



Dla mnie też powinno takie pytanie być retoryczne ale

Są różne stopnie niepełnosprawności, wynikające z różnych przyczyn czy chorób.Mój młodszy syn jest niepełnosprawny, o jego chorobie dowiedziałam się, gdy miał 8 miesięcy. Gdybym wiedziała w ciąży to nie zdecydowałabym się na aborcję, bo z jego chorobą można całkiem "dobrze" żyć. Nie jest to niepełnosprawność przykuwająca go do łóżka, nie wymaga całkowitej opieki (ok, teraz tak, ma 2,5 roku, wielu rzeczy jeszcze nie umie, jak choćby chodzić czy mówić, ale się nauczy).

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez MATRIX266

Pełna zgoda nie sztuka urodzić dziecko które będzie cierpieć całe życie i w dodatku siebie na to cierpienie skazać, tylko jest problem że w łonie matki chyba się nie da określić jakie dokładnie będą skutki choroby a żeby podjąć taką decyzje a dla niektórych to jest kluczowe.

Jednak ja do Matek które poświecają chorym dzieciom swoje cale życie mam ogromny szacunek ale rozumiem te, które ciąże usuneły.

Racja, USG nie jest w stanie pokazać wszystkiego. Nie wszystkie choroby objawiają się w anatomii, nie mówiąc już o chorobach genetycznych, które ujawniają się dopiero u kilkuletniego dziecka, całkowicie zmieniając jego życie i otoczenia. Może to znacie ze zbiórek: "Syn urodził się jako zdrowe dziecko, ale coś zaczeło się dziać". No nie, nie był zdrowy, ale e genach już coś się działo, co uderzyło po kilku latach.