Perłowe cienie- dla zmarszczonych też?

[Mariqa]

Znalazłam kiedyś w prasie kolorowej taką opinię, że kobietki u których pojawiają się zmarszczki wokół oczu nie powinny używać cieni perłowych, bo to podkresla linie i zagłębienia.
Zdębiałam, bo przecież wszelkie rozświetlacze rozpraszają światło tak aby niwelować zmarszczki- a tu taka rada?
Przyznaję, ża akurat ja jestem obsesyjnie zakochana w jaśniutkich cieniach o perłowym połysku, nakładam je na całą powiekę. Jestem krótkowidzem i niemal zawsze wyglądam jak kret co sie z nory wychylił w południowe słońce...
To co mam robić?, co prawda zmarszczek tam wiele nie mam ale wiadomo, że od ciągłego mrużenia ślepiów skóra już po 25 traci wiotkość...
Mam się przerzucić na matowy beż?

[rzęsa]

Wszysko zależy od tego jaki jest stan Twojej cery. Rzeczywiście zazwyczaj odradza się perłę przy zmarszczkach, ale wątpię,że masz zmarszczki na górnej powiece w wieku 25 lat! A cienie satynowe z pewnością możesz stosować.

[Nutek]

Prawdą jest, że to, co perłowe nie nadaje się dla kobiet starszych, mających już zmarszczki, ponieważ własnei takie kosmetyki uwidaczniają to, co chyba raczej chce sieukryć Wtedy zdecydowanie nalezy polecać cienie, pudry, róże matowe.
Z tym, że we wszystkim umiar - jeżeli masz tylko problem z "kurzymi łapkami", to myślę, że jeszcze spokojnie możesz pozostać przy swoich ulubionych kosmetykach. Panie po 40, powinny już zmienić palete kolorów, właśnie na matowe
Pozdrawiam,