'Brzydki' makijaż?

[Lady Mia]

Drogie Wizażanki, nie wiem czy problem podobny do mojego był już poruszany na tym forum, w każdym razie korzystając z wyszukiwarki nie znalazłam nic pomocnego w jego rozwiązaniu

Mój problem dotyczy makijażu.
Otóż mam wrażenie, że pomalowana wyglądam gorzej niż bez makijażu! Zwłaszcza chodzi mi o makijaż oczu. Bardzo lubie podkreślać oczy, ale rzadko kiedy jestem zadowolona z efektu. Użycie już niewielkiej ilości czarnej kredki, czy eylinera powoduje, że mam mocny, rzucający sie w oczy makijaż, który mnie postarza... Nawet jak pomaluje same rzęsy, to wyglądają bardzo 'teatralnie' i sztucznie. Ponadto nie moge sobie dopasować koloru cienia, właściwie żaden mi nie pasuje i każdy sprawia że wyglądam hm.. dość wyzywająco?... Czy naprawde nie ma możliwości, żeby makijaż mi podkreślał oczy, a nie powodował wręcz odwrotnego efektu? Czy któraś z Was miała kiedykolwiek podobny problem? Albo czy macie problem jak go rozwiązać? Jeżeli tak to bardzo prosze o pomoc i porade

[Organzza]

hm, dziwne, że uważasz, iż nie pasuje do Ciebie żaden kolor... może sprawdź jakim jesteś typem urody i zobaczysz jakie kolory mogłyby być dla Ciebie odpowiednie.. powieka nie musi być cała pomalowana, aby makijaż był wyjątkowy, dlatego nie bardzo rozumiem określenie "wyzywający"..:confus ed: bo chyba aż tak mocno się nie malujesz...
W każdym bądź razie spróbuj z określeniem typu kolorystycznego

[Lady Mia]

Kiedyś próbowałam dobrać cienie na podstawie właście typu kolorystycznego Wyszło mi, że powinnam stosować cienie śliwkowe, różowe... W takich wyglądam jakbym nie spała od paru dni Jeżeli chodzi o ten wyzywający makijaż - nie, nie maluje sie mocno : ) Jak już wspomniałam w pierwszym poście - już niewielka ilość ciemnego cienia mnie postarza, więc co dopiero by było przy mocnym makijażu... W jasnych cieniach też mi źle Wyglądam tak jakoś bezbarwnie. Może to wina tego że mam raczej duże oczy? Na mniejszych oczach cienie się prezentują jakoś lepiej... Sama już nie wiem

[agnieszka.m.j]

A moze wkleisz nam swoje zdjecie? z makijazem i bez. Tak bedzie latwiej cokolwiek powiedziec, mozliwe ze zle okreslilas typ kolorystyczny

[gabriela29]

mi np też nie pasuje czarna kredka czy czarny tusz. Wyglądam wtedy tak ostro,staro, właśnie nieładnie. Długo używałam ich dopóki profesjonalna wizażystka nie powiedziała mi, ze jestem typowo ciepłym typem urody i najlepiej mi w brązach. Teraz używam kosmetyków w wersji ciemny brąz na oczy i jestem bardzo zadowolona.

Dodatkowo polecam Tobie "oblukanie" tych zestawów cieni z L'oreal dopasowanych kolorystycznie do koloru oczu. Może tu będzie dobry dobór odcieni dla ciebie? Ja mam ten dla zielonych oczu i sobie bardzo chwalę. A powiem szczerze,że też nigdy wcześniej nie mogłam sobie dobrać odpowiednio cieni.

[Sunny20]

A ile masz lat?

[Lady Mia]

gabriela29 A oprócz brązowych cieni, stosujesz także np. brązowy tusz bądź kredkę?
Te zestawy cieni z L'oreal napewno sprawdzę, też mam zielone oczy więc może się uda coś dobrać

Sunny20 Mam 18 lat.

[emilly599]

mnie sie wydaje ze jakis perłowy jasny kolor -> bez asny roz i takie typu kazdemu pasuja do tego brazowa kredna a jesli eylinear to moze tez brazowy? nie musi byc przeciez czarny

[Organzza]

Napisane przez Lady Mia

Mam 18 lat.

o, to tyle co ja
ja np bardzo lubię potrójne brązowe cienie inglota... nie osiąga się mocnego efektu, tylko ładnie, delikatnie podkreśla oko albo spróbuj właśnie z tymi cieniami L'Oreala star secrets..
najlepiej jakbyś miała fotkę Wizażanki na pewno coś poradzą

[rav12345]

A może zamiast podkreślać oczy, skupisz uwagę na ustach ? Na oczach możesz zostawić jakąś delikatną mascarę i ewentualnie cielisty cień.

[ukrycior]

Moje znajome zawsze uważały, ze źle wyglądają w makijażu, chociaz było im ładnie. Myślę, że po części jest to kwestia przyzwyczjenia się do swojego wyglądu w lustrze. Ja sobie nie wyobrażam swojej twarzy bez make-upu. Wygladam przeźroczysto, może dlatego, ze jestem porcelanką z jasną oprawą oczu...

[Lady Mia]

Organzza postaram się później wkleić zdjęcia oczu
Przy okazji te brązowe cienie nadają się na codzień? (szkoła/uczelnia) Czy raczej na jakieś wyjście?

rav12345 Mam raczej małe usta, więc wolałabym na nich nie skupiać uwagi Poza tym nawet starannie nałożona szminka nie przetrwa tych ośmiu godzin w szkole, a jakoś nie widzi mi się co przerwe biegać do toalety, czy też nieustannie sprawdzać w lusterku czy 'wszystko gra', bo zwyczajnie nie ma na to czasu
Kolejnym problemem jest to, że mascary OKRUTNIE niszczą mi rzęsy. Mam naturalne długie rzęsy, które po jednorazowym (!) użyciu tuszu znacznie się osłabiają... : ( Co raczej nie pozwala mi na częste ich stosowanie.

[evelinek_r]

Hmm...Opis Twojej urody przypomina mi moją koleżankę, zresztą cała sytuacja również. Ona też uważa(ła), że nie ma dla niej odpowiedniego makijażu, bo ma dość delikatną urodę- zielone oczy, naturalny odcień cery nieduże i niezbyt wydatne blade usta, a przy tym drobną buzię i delikatne blond włosy. W dużej mierze zgadzam się z powyższymi wypowiedziami Wizażanek, natomiast żeby moja wypowiedź miała 'ręce i nogi' niektóre rzeczy powtórzę:
1. Podkład- z doświadzenia- dobrze dobrany podkład wydobywa rysy i kolor oczu i ust. Jeśli nie masz dużych problemów z cerą, równie dobrze sprawdzi się krem tonujący+ewentualnie korektor.
2. Róż- najlepiej bezdrobinkowy, w subtelnym odcieniu vide burżujek, a z tańszych miss sporty. Naprawdę ożywia cerę
3. Oczy- ech, dziewczyno uparłaś się na podkreślanie oczu, choć sama twierdzisz, że są duże i wystarczą same za siebie (wiem, że niegramatycznie). Jakiś czas temu czytałam i zresztą zgadzam się, że tzw. podkreślanie atutów, to nie jedyne wyjście. Innym sposobem jest dopracowanie tych elementów urody, które są nie do końca idealne. Ale wracając do tematu- niepokojące jest to osłabienie rzęs. Może używasz zbyt agresywnych kosmetyków? Zwykle firmy średnio- i wysokopółkowe mają bardziej 'bogaty' skład w celu zwiększenia efektu, więc czasami lepiej poszukać wśród kosmetyków przeznaczonych dla alergików, np Pierre Rene lub AA (zwłaszcza). Poza tym można wzmacniać odżywkami i olejkiem rycynowym (na noc, 2 x w tygodniu). Jak już je trochę wzmocnisz, możesz zrobić hennę (żelową!) skoro masz naturalnie długie i pociągnąć je odżywką. Co do koloru, zdecydowanie brąz, czerń szczerze Tobie odradzam. Zresztą, sama twierdzisz, że ię postarza. Zrezygnowałabym też z eyelinera na rzecz kredki. Liner daje bardziej 'ostry' look, a wśród kredek jest sporo o przedłużonej trwałości, czy wodoodpornych. Można narysować cienką kreskę, grubszą, rozetrzeć i ogólnie się pobawić. I też brąz A z kolorów cieni- no zgadnij? Brąz A teraz na serio- odpadają ciemne i jasne perłowe. Zostają: cieliste, wszelkie odcienie brązu, czekolady, przydymiony róż i reszta kolorów nienasyconych. Drobinki w niewielkiej ilości, najlepiej złote- ożywiają i raczej na wieczór. Techniki malowania- różne, zależnie od pożądanego efektu, ale z ciemniejszymi kolorami byłabym oszczędna i malowała tylko sam zewnętrzny kącik. Aha i jest jeszcze jedna fajna sprawa dla niezdecydowanych- krerka cieniem, albo kolorową kredką- wtedy możesz sobie pozwolić na bardziej zdecydowane kolory.
4. Usta- dla Ciebie stawiam na efekt mokrych ust. Z kolorów- zbliżony do Twojego naturalnego lub jaśniejszy. Błyszczyk bez drobinek lub pomadka z gatunku Made 4 me Naturals L'Oreal, całkiem niezły jest też Manhattan. Uff!

To tak na szybko, naprawdę przydałoby się zdjęcie. Aha i nie poddawaj się- makijaż ma nas upiększać, być zabawą, a nie przyczyną frustracji

[Lady Mia]

evelinek_rjaka obszerna wypowiedź!
Zaczynając od podkładu - z tym także jest problem. A raczej z cerą. I nie chodzi to o trądzik, tylko głównie o naczynka Mam dość bladą twarz (bladość potęgowana przez ciemny kolor włosów), właśnie z pojedynczymi naczynkami, dlatego praktycznie codziennie musze stosować fluid. Na chwile obecną jest to L'oreal True Match (C2, C3). I byłoby wszystko w porządku, gdyby po paru godzinach na mojej twarzy nie powstawał pewien irytujący efekt - ewidentnie widoczna moja blada cera + te nieszczęsne naczynka, a to wszystko pokryte równomiernie pyłkiem w kolorze fluidu. Czyli generalnie tak, jakby podkład gdzieś wyparował. Nie mam pojęcia czy to wina cery czy też pora zmienić podkład Efekt = po zastosowaniu fluidu również wyglądam źle!

Różu jeszcze nie próbowałam stosować, bo boję się jak to będzie wyglądać w połączeniu z wyżej opisanym zjawiskiem. Aczkolwiek mam ogromna ochotę spróbować, bo faktycznie u innych wygląda to ślicznie

Jeżeli chodzi o tusz, najbardziej wykańcza mi rzęsy tusz wodoodporny, to już reguła - po jednym użyciu - tydzień 'leczenia'. Inne aż tak agresywnie nie działają, ale pare dni i po moich długich rzęsach Poza tym każdy jak do tej pory próbowany tusz nieładnie mi skleja rzęsy, sprawia że wydają się rzadkie, zlepione i sztuczne. Efekt = tuszem też nie bardzo moge sie malować

Usta - robie dokładnie tak jak opisałaś i jest w porządku (nareszcie coś na + jeżeli chodzi o makijaż ;p)

Jak widać - makijaż ewidentnie jak narazie przyjemnością dla mnie nie jest Raczej codzienną zmorą ; ) Ale dziękuję za wszelkie rady, na pewno zastosuje (zwłaszcza te brązowe kredki i cienie) i zobacze co ze mnie wyjdzie =D
Ale jakby któraś z Was miała jeszcze jakiś pomysł (zwłaszcza jeżeli chodzi o ten podkład i oczy) to dajcie znać

[evelinek_r]

Faktycznie, nie zwróciłam uwagi na naczynka. Wtakim razie jakiś lepiej kryjący podkład, albo kamuflaż- Dermablend, Toleriane, Lasting Performance też ładnie kryje i one nie powinny znikać. Dobrym sposobem jest też wcześniejse położenie korektora lub bazy w kolorze zielonym. A poza tym trzeba wzmacniać te naczynka. Na Wizażu dziewczyny sporo piszą o pielęgnacji cery naczynkowej, jest co czytać. Z tego co sie orientuję, są to głównie kremy apteczne z vit. C lub K, np. Activ-C, ale także robione sera (Biochemia), choć w to osobiście nie chciałoby mi się bawić. Co do rzęs, to jak już pisałam, kuracja olejkiem rycynowym. I takie retoryczne pytanie- skoro wiesz, że masz delikatne rzęsy, to po kiego licha używasz tuszy wodoodpornych? Od takich to nawet zdrowe rzęsy padną.

[ukrycior]

Napisane przez evelinek_r

Faktycznie, nie zwróciłam uwagi na naczynka. Wtakim razie jakiś lepiej kryjący podkład, albo kamuflaż- Dermablend, Toleriane, Lasting Performance też ładnie kryje i one nie powinny znikać. Dobrym sposobem jest też wcześniejse położenie korektora lub bazy w kolorze zielonym. A poza tym trzeba wzmacniać te naczynka. Na Wizażu dziewczyny sporo piszą o pielęgnacji cery naczynkowej, jest co czytać. Z tego co sie orientuję, są to głównie kremy apteczne z vit. C lub K, np. Activ-C, ale także robione sera (Biochemia), choć w to osobiście nie chciałoby mi się bawić. Co do rzęs, to jak już pisałam, kuracja olejkiem rycynowym. I takie retoryczne pytanie- skoro wiesz, że masz delikatne rzęsy, to po kiego licha używasz tuszy wodoodpornych? Od takich to nawet zdrowe rzęsy padną.

Racja - tusze wodoodporne przy słabiznach na rzęsach odpadają. Moja mama też się uparła na wododporne, a one mocno potrafią wykruszyć włoski nawet przy demakijażu czy delikatnym potarciu oka. Ja polecam jakiś tusz, który ma witaminy czy olejki pielęgnujące w składzie. A na noc dokładnie tak jak dziewczyny wcześniej radziły - dobra odżywka. Fajne są kapsułki Gala do rzęs, brwi i pazokci. O ile wiem mają w składzie olej rycynowy i tea tree. Poza tym bardzo chwalę sobie odżywki oceanica.

[L_V]

Zastanawiam się nad tymi brązowymi cieniami. Nie wiem czy przy naczynkowej cerze nie będa dawały pozorów zmęczenia, niewyspania czy zapalenia spojówek?

[pani-jesień]

Lady Mia, a ja Cię rozumiem. Też mam wrażenie, ze w makijażu wyglądam źle. Z czarną kredką na powiece wyglądam jakoś tak... demonicznie i wyzywajaco. Miałam kilka podejść do tej czarnej kreski (delikatnej!) i za każdym razem efekt taki sam. Dziwne, bo nie jestem delikatną blondyneczką, ale naturalną szatynką z zielonym oczami i kruczoczarnymi brwiami i rzęsami. Tylko cerę mam bladą. Jeśli chodzi o kolory inne niż czerń, to mam wrażenie, że wyglądam w nich jak "przemalowana". Błyszczyków i pomadek na ustach wprost nie znoszę, zjadam je w mgnieniu oka.
I z powyższych powodów się nie maluję No dobra, na większe okazje maziam rzęsy tuszem, a usta błyszczykiem. I tyle Nie ubolewam nad tym, bo cenię sobie naturalną urodę, mój TŻ także

[Aggie125]

Nie sugerowałabym się tylko i wyłącznie typem kolorystycznym. Do mnie podobno pasują róże, a w różowych cieniach wyglądam, jakbym miała niewyspane oczy (przynajmniej ja tak sie czuję i nie zmuszam się do różu na powiekach).

Osobiście jestem popielata blondynką o jasnej cerze i niebieskich oczach, ale mam dość ciemne brwi jak na swoja karnację, dlatego mocniejszy makijaż oka bardzo mi pasuje. Ostatnio jednak usłyszałam od koleżanki, że mogę nie mieć pomalowanych oczu, ale usta koniecznie.

I bądź tu mądra...

[Soft]

jesli uważasz ze źle wygladasz w wytuszowanych rzęsach plus jeszcze tusz dodatkowo je tak osłabia moze zakup sobie dobrą odzywkę do rzęs, taką bezbarwną. Podkresla ona odrobinke rzesy ale nie w bardzo widoczny sposób. Jesli tak jak piszesz masz długie rzęsy to ta odzyweczka to podkresli napewno.
Jeśli masz bardzo widoczne naczynka to tak jak Ci dziwczyny wczesniej pisały zainwestuj w dobry kryjacy podkładzik, lub kompakt.
Co do cieni to Cię rozumiem- ja takze mam odwieczny problem z dobraniem odpowiedniego koloru dla siebie...jak dotąd takiego nie znalazłam. Juz nie szukam tylko uzywam od czasu do czasu cieni w cielistych kolorkach z odrobinką bardzo delikatnego brokatu. Niby niewidoczne, ale zawsze podkreślaja troszke oczy.

W sumie ciesz sie ze lepiej wygladasz bez makijazu

[Lady Mia]

eveline_k Chyba skuszę się na ten Lasting Performance, chociaż obawiam się troche czy nie powstanie mi maska na twarzy. Dermablend jest natomiast nieco za drogi do codziennego stosowania, jeszcze dla licealistki
Swoją drogą, widzę że dobrze znasz się na kosmetykach, w związku z tym chciałam zapytać czy nie wiesz co może być przyczyną tego znikania fluidu z twarzy?
O moją cerę naczynkową oczywiście dbam. Stosuje krem AA do cery naczynkowej na dzień i na noc, oprócz tego maseczka wzmacniająca naczynka i musze przyznać, że jestem bardzo zadowolona z efektów No ale wiadomo, że krem to jednak nie laser, więc cudów oczekiwac nie należy.
A olejek rycynowy został zakupiony ; )

ukrycior Czy mogłabyś polecić jakiś konkretny tusz (i odżywkę) z tymi witaminami, tudzież olejkami pielęgnującymi? Bo jak narazie, zrażona doświadczeniami, całkowicie zrezygnowałam z malowania rzęs.

L_V Jeżeli chodzi o ciemnobrązowy cień - masz rację. Rozprowadzony na całej powiece sprawia, że wyglądam jak po ciężkiej imprezie (zmęczenie), z dużą ilością alkoholu (uwidacznia moje naczynka). Ale z drugiej strony, czy da się dobrać cienie do cery naczynkowej? Brzmi nieco dziwnie.

pani-jesień Wychodzi na to, że mam identyczny typ urody co Ty. I chociaż też lubię naturalną urodę, to jednak czasami miłoby było dodać twarzy wyrazistości, np. na imprezę czy jakieś wyjście Zwykle jednak kończy się to właśnie wspomnianym przez Ciebie demonicznym wyglądem i mleczko idzie w ruch...

[ukrycior]

Napisane przez Lady Mia

eveline_k Chyba skuszę się na ten Lasting Performance, chociaż obawiam się troche czy nie powstanie mi maska na twarzy. Dermablend jest natomiast nieco za drogi do codziennego stosowania, jeszcze dla licealistki
Swoją drogą, widzę że dobrze znasz się na kosmetykach, w związku z tym chciałam zapytać czy nie wiesz co może być przyczyną tego znikania fluidu z twarzy?
O moją cerę naczynkową oczywiście dbam. Stosuje krem AA do cery naczynkowej na dzień i na noc, oprócz tego maseczka wzmacniająca naczynka i musze przyznać, że jestem bardzo zadowolona z efektów No ale wiadomo, że krem to jednak nie laser, więc cudów oczekiwac nie należy.
A olejek rycynowy został zakupiony ; )

ukrycior Czy mogłabyś polecić jakiś konkretny tusz (i odżywkę) z tymi witaminami, tudzież olejkami pielęgnującymi? Bo jak narazie, zrażona doświadczeniami, całkowicie zrezygnowałam z malowania rzęs.

L_V Jeżeli chodzi o ciemnobrązowy cień - masz rację. Rozprowadzony na całej powiece sprawia, że wyglądam jak po ciężkiej imprezie (zmęczenie), z dużą ilością alkoholu (uwidacznia moje naczynka). Ale z drugiej strony, czy da się dobrać cienie do cery naczynkowej? Brzmi nieco dziwnie.

pani-jesień Wychodzi na to, że mam identyczny typ urody co Ty. I chociaż też lubię naturalną urodę, to jednak czasami miłoby było dodać twarzy wyrazistości, np. na imprezę czy jakieś wyjście Zwykle jednak kończy się to właśnie wspomnianym przez Ciebie demonicznym wyglądem i mleczko idzie w ruch...

Odżywka na pewno z oceanica. Jest bardzo fajna, sama stosuję, zarówno pod tusz, jak i samą. A o tuszu podumam, coś mi się na pewno przypomni

[ennkaa]

nie wiem czy moja rada się na coś przyda, ale ja czasem też mam podobne wrazenie jak Ty. Wyglądam blado i źle,jakbym była chora a makijaż powoduje, że mam "podbite oczy". Przy ciemnych włosach , mam takie jak Ty, to już jak trupek Mnie pomaga uzycie kremu brązującego albo dodaje kapkę samoopalacza do kremu. Tak ze dwa dni na tydzień i już mam inną cerę i wszystko jakoś lepiej pasuje ( a samej opalenizny nie widać). NIe znam się niestety czy można tak przy naczynkach no i czy Tobie się ta rada na coś przyda.
Acha...używam tez odrobiny pudru brązującego.

Nie mam co prawda "problemu" z dużymi oczami

[evelinek_r]

Napisane przez Lady Mia

eveline_k Chyba skuszę się na ten Lasting Performance, chociaż obawiam się troche czy nie powstanie mi maska na twarzy. Dermablend jest natomiast nieco za drogi do codziennego stosowania, jeszcze dla licealistki
Swoją drogą, widzę że dobrze znasz się na kosmetykach, w związku z tym chciałam zapytać czy nie wiesz co może być przyczyną tego znikania fluidu z twarzy?
O moją cerę naczynkową oczywiście dbam. Stosuje krem AA do cery naczynkowej na dzień i na noc, oprócz tego maseczka wzmacniająca naczynka i musze przyznać, że jestem bardzo zadowolona z efektów No ale wiadomo, że krem to jednak nie laser, więc cudów oczekiwac nie należy.
A olejek rycynowy został zakupiony ; )

ukrycior Czy mogłabyś polecić jakiś konkretny tusz (i odżywkę) z tymi witaminami, tudzież olejkami pielęgnującymi? Bo jak narazie, zrażona doświadczeniami, całkowicie zrezygnowałam z malowania rzęs.

L_V Jeżeli chodzi o ciemnobrązowy cień - masz rację. Rozprowadzony na całej powiece sprawia, że wyglądam jak po ciężkiej imprezie (zmęczenie), z dużą ilością alkoholu (uwidacznia moje naczynka). Ale z drugiej strony, czy da się dobrać cienie do cery naczynkowej? Brzmi nieco dziwnie.

pani-jesień Wychodzi na to, że mam identyczny typ urody co Ty. I chociaż też lubię naturalną urodę, to jednak czasami miłoby było dodać twarzy wyrazistości, np. na imprezę czy jakieś wyjście Zwykle jednak kończy się to właśnie wspomnianym przez Ciebie demonicznym wyglądem i mleczko idzie w ruch...

Oj, nie znam się niestety tak dobrze, jak bym chciała, sama jestem w trakcie poszukiwań, ale dziękuję Powodów znikania podkładów może być wiele- rodzaj cery, za tłusty krem pod makijaż, warunki atmosferyczne, albo po prostu taki podkład. Poza tym żaden podkład nie wytrzyma 16h w nienaruszonym stanie, a bynajmniej ja takiego nie znalazłam, co nie znaczy oczywiście, że ma robić takie numery, jak Twój. Ewentualnie można zaopatrzyć się w bazę, ale osobiśie nie polecałabym głównie ze wzgledu na wiek, a poza tym to kolejny wydatek. Dermablendu używa się naprawdę odrobinę, ale wiem o co Ci chodzi, sama muszę porządnie oszczędzać, żeby kupić coś droższego. LP jest dobry, zarówno pod względem krycia, jak i trwałości, ale niektóre dziewczyny z tłustą cerą piszą, że pod koniec dnia może ciemnieć. Zgadzam się z ukrycior co do odżywki i polecam też tusze z tej serii, są naprawdę delikatne, nie dają co prawda spektakularnego efektu, ale skoro masz wyraziste oczy i długie rzęsy, powinny Ci podpasować.

[zabkaa]

Przyznam sie, że tak tylko przeleciałam wzrokowo ten watek ale chce dodac swoje 5 groszy Skoro źle sie czujesz w makijażu to widocznie dobierasz nieodpowiednie kosmetyki i kolory. Zamiast czarnego tuszu użyj brązowego, z czarnym cieniem trzeba umiec sobie poradzić dlatego polecam jasne, beże, białe zaleznie od typu kolorystycznego ale na dzień nie ma nic lepszego jak rozświetlone oko Jeśli juz używasz czarnego cienia to powinnaś dobrze rozświetlić skórę wokół oczu i ukryć wszelkie cienie. To samo tyczy sie brazowych i szarych. Moze wystarczy ci również cieniutka kreska na górnej powiece eyelinerem lub kredką.

Niestety ja tez mam problem ze znikaniem podkladu Kiedyś trafiłam na podkład Piere Rene Skin Balance cena nie jest wysoka bo cos ok 20zł a jest naprawde trwały czego sie po nim nie spodziewalam. Droższych nie polecam bo pewnie dziewczyny juz to zrobiły Pozdrawiam

[pani-jesień]

Napisane przez ennkaa

nie wiem czy moja rada się na coś przyda, ale ja czasem też mam podobne wrazenie jak Ty. Wyglądam blado i źle,jakbym była chora a makijaż powoduje, że mam "podbite oczy". Przy ciemnych włosach , mam takie jak Ty, to już jak trupek Mnie pomaga uzycie kremu brązującego albo dodaje kapkę samoopalacza do kremu. Tak ze dwa dni na tydzień i już mam inną cerę i wszystko jakoś lepiej pasuje ( a samej opalenizny nie widać). NIe znam się niestety czy można tak przy naczynkach no i czy Tobie się ta rada na coś przyda.
Acha...używam tez odrobiny pudru brązującego.

Nie mam co prawda "problemu" z dużymi oczami

O, zgadzam się. Samoopalacz to dobra rzecz Kiedy go użyję, od razu wyglądam lepiej, ładniej, promienniej, zdrowiej Skóra już nie kontrastuje nieprzyjemnie z ciemnymi włosami i oprawą oczu Niestety, teraz nie mogę go używać, bo obłażę jak jaszczurka po Atredermie

[Lady Mia]

Korzystając z Waszych porad, spróbowałam się pomalować na dzisiejsze popołudniowo-wieczorne wyjście Zamiast malować całą powiekę na ciemny brąz (demoniczny, zmęczony wygląd), albo na jasny kolor (koszmarny efekt), pomalowałam w końcu wewnętrzny kącik na kolor hmm.. jasnego cappuccino natomiast zewnętrzną część oka na ciemny brąz. Do tego szara kredka do połowy oka (jak pomaluje całe oko, to od razu wyglądam wyzywająco). Efekt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył! Całkiem ładnie, widać, że jestem pomalowana, ale nie przemalowana. Generalnie wyszło bardzo naturalnie
Jedyny problem jaki mi jeszcze pozostał dotyczy podkładu, nie wiem już jakiego koloru szukać, bo na mojej porcelanowo-białej twarzy wszystkie wyglądają albo żółto, albo różowo. Z tym że odcienie żółte (złote) wyglądają na mnie jakby to ująć.. "tapeciarsko" , natomiast różowe jeszcze bardziej zaróżowiają mi te naczynka.

Pomysł z samoopalaczem jest dość ciekawy. Ale czy później nie będzie tak, że przyłożę moją bladą dłoń do twarzy i powstanie kilkutonowa różnica koloru? ennkaa, pani-jesień jak sobie z tym problemem radzicie? : )

[ennkaa]

Napisane przez Lady Mia

Pomysł z samoopalaczem jest dość ciekawy. Ale czy później nie będzie tak, że przyłożę moją bladą dłoń do twarzy i powstanie kilkutonowa różnica koloru? ennkaa, pani-jesień jak sobie z tym problemem radzicie? : )

Ja nie mam tego problemu ponieważ akurat twarz mam bledszą naturalnie niż ciało. Poza tym taki krem brazujacy nie daje wyraźnego koloru opalenizny tylko tak daje światło na twarz...zdrowiej się wygląda, ale kolor się nie zmienia znacząco. Stanowi ładną bazę, na ktorą i tak dasz puder czy podkład więc i tak kolor dłoni będzie inny
A jeśli mam się zamiar dłużej brązowić, to wtedy smaruję też ręce , dekold i ramiona, żeby własnie uniknać takiego efektu o jakim mówisz...chociaż i tak wtedy ręce są bledsze bo przecież częściej je się myje, ale to już insza inszość.

[Lady Mia]

Napisane przez ennkaa

Ja nie mam tego problemu ponieważ akurat twarz mam bledszą naturalnie niż ciało. Poza tym taki krem brazujacy nie daje wyraźnego koloru opalenizny tylko tak daje światło na twarz...zdrowiej się wygląda, ale kolor się nie zmienia znacząco. Stanowi ładną bazę, na ktorą i tak dasz puder czy podkład więc i tak kolor dłoni będzie inny
A jeśli mam się zamiar dłużej brązowić, to wtedy smaruję też ręce , dekold i ramiona, żeby własnie uniknać takiego efektu o jakim mówisz...chociaż i tak wtedy ręce są bledsze bo przecież częściej je się myje, ale to już insza inszość.

Masz racje, faktycznie też mam dużo bledszą twarz, niż ciało Właściwie to twarz jest biała Jaki ten krem brązujący stosowałaś? (Przypuszczam, że wcześniej twarz musi być perfekcyjnie nawilżona? Bo jak narazie mam nieco przesuszoną na czole). Pomyślałam też o tych chusteczkach opalających z Vichy, ale że nigdy nie używałam ani samoopalacza ani nic brązującego na twarz, w związku z czym zdam się na Wasze rady

[ennkaa]

w tej chwili mam samoopalacz garniera i mieszam go ze zwykłym kremem na noc (akurat w tej chwili odżywczy Yves Rocher, ale to raczej obojętne). Mam też krem brązujący nutribronze loreala i też jest fajny chociaż w KWC dzieczyny piszą, że podrażnia.