Kiedy czas na pierwsze dzieckooo? Potrzebna rada!

[aleandra_d]

Jesteśmy narzeczeństwem, ślub za rok. On (l. 25) kończy studia - pracuje, dodatkowo ma zajecie które przynosi całkiem dobre pieniądze. Ja (l. 24) skończyłam studia ide na doktorat (to jedno z moich wielkich marzeń), pracuje od zawsze sezonowo pomiędzy nauką- ale zawsze w zawodzie więc mam i dość duże doświadczenie i dobre cv, i prace mogę tez wykonywać w domu. Rodzice moi i jego, obojgu nam chętnie pomagają i wsparcie mamy od nich 100%. To tyle wstępu - musiałam trochę nakreślić sytuacje bo chciałabym zajść w ciąże i troche czuje się bezradnie... Bo w dzisiejszych czasach nie ma za bardzo dobrego czasu na dziecko. Mam 3 znajome pary młodych małżeństw po 24-28 lat którzy starają się o dziecko i z powodu różnych przyczyn zdrowotnych!! W tak młodym wieku nie mogą zajść w ciąże.. , nie chce dołączyć do ich grona.. .



Przechodząc do sedna - czy teraz na niecały rok przed ślubem jest dobry moment aby postarać się o dziecko? Jak się uda to urodziłabym przed ślubem około 1,5 miesiąca. Boje się ze potem wciągnie mnie wir życia i decyzję o dziecko będziemy odkładać w nieskończoność. On się bardzo boi ale nie mówi nie, ja boje się jeszcze bardziej ale staram się być silna i tego nie pokazywać.



Bardzo was proszę o poradę. Być może panikuje lub źle podchodzę do sprawy ale jestem bardzo niedoświadczona w temacie macierzyństwa



P.S. Wydział mam kochany ciąża beda się cieszyć tak samo jak ja i nikt mi na studiach problemu nie zrobi.

[snufey]

Ja bym na Twoim miejscu nie zaczynała starań już teraz.

Ślub jest bardzo ważnym wydarzeniem, przygotowania nieraz bywają stresujące i w zaawansowanej ciąży na prawdę jest ciężko to wszystko ogarnąć. Dodatkowo, każda z nas w tym wyjątkowym dniu chce wyglądać najpiękniej jak tylko się da, a bezpośrednio po porodzie czy jeszcze przed nasz wygląd i samopoczucie pozostawia wiele do życzenia

Do starań o dziecko często trzeba podejść na luzie. Im więcej presji, tym większe prawdopodobieństwo, że się nie uda.

Skoro chciałabyś już zacząć starania, zacznijcie od siebie. Pójdź do lekarza, zrób kompleksowe badania, zdrowo się odżywiajcie

Pamiętaj, że nie musisz być tą, której trudno przyjdzie zajść w ciążę. Pozytywne myślenie i regularne wizyty u lekarza to podstawa sukcesu

[Arya90]

Moim zdaniem warto poczekać do ślubu. Każda chyba chce być piękna na ślubie a na dodatek z takim maluszkiem nie będzie raczej fajnej imprezy, bo tak małe dziecko będzie potrzebowało mamy, więc własne wesele "Ci przepadnie".
Nie wspomnę już o tym, że gdybyś od razu nie zaszła w ciążę jak planujesz to mogłabyś w momencie wesela być w 8-9 msc ciąży- też raczej nic fajnego.

Fakt dobrego momentu nigdy nie ma, ale myślę, że warto dać sobie czas do ślubu i potem rozpocząć starania. Ten czas możesz wykorzystać na wizyty u ginekologa, podstawowe badania, przygotować się pod tym względem

[Escorpio]

Też uważam, że powinniście chociaż poczekać do ślubu. Pamiętaj, że taki maluch potrzebuje mamy, komu je zostawisz? Babcie się nie zajmą, bo będą tak samo zajęte goścmi jak Wy, a pamiętaj że to będzie Wasze dziecko. Nastawiłabym się teraz na badania, sprawdź tarczycę, zacznij już brać kwas foliowy (nie zaszkodzi, a może pomóc).

[sQuaara]

ja bym poczekala do slubu bo glowy nikt nie daje ze uda Ci sie teraz...a jak za 3mce i termin proodu bedzie prawie jak termin slubu? albo bedziesz w 8miesiacu/

ja mam lekka ciaze..ale opanowała mnie sennosc od 2giego miesiaca... i nie wyobrazam sobie slubu nawet bedac w 1 trymestrze i bez mdłosci... dluzej niz do 20 nie bylam w stanie siedziec...na adrenalinie moze bym dała rade do 22... ale wesele wspominam jako mega szalenstwo. wiem ze w ciazy bym nie dała rady.

ja bym poczekała do slubu. przygotowała swoje ciało, załatwilą co trzeba załatwić(domy, kredyty, badania, przeprowadzki, slub) i wtedy zaczela sie starac.

wiadomo, jak ma byc ciezko to mozna zalowac ze czekalo sie rok.. ale tego nie wiesz. a ja nie wyobrazam sobie miec wesela w ciazy... nie dałabym fizycznie rady (jestem w 5miesiacu, malo widac, jak pisalam nie wymiotowałam, nie przytulałam toalety...niby nic. ale zmeczenie mnie dobijało. w takim stanie ani organizowac ani przezywac wesela sie nie da)

jezeli chcesz dziecko i wiesz ze jestescie gotowi to predzej bym zalozyla, ze jak zajdziesz w ciaze z porodem +/- kolo slubu to slub odwołacie (albo bedzie slub + obiad) i nie bedziesz miala wesela, albo bedziecie chcieli przesunać i predzej wir zycia doprowadzi do braku wesela
jak nie masz problemu z praca, pomoca rodziny (choc to zaden obowiazek i bez tego sie da) to na pewno "wir zycia" checi na dziecko Ci nie odbierze

[jola35]

Oprocz tego co dziewczyny pisza, to jeszcze taki malutki fakt - z technicznego punktu widzenia, jezeli karmiabys piersia malenstwo, to musialabys to robic co 2 -3 godz, w dniu slubu i wesela kiedy nie ma czasu na nic, to nie byloby chyba zbyt "komfortowe". Podroz poślubna z malenkim dzieckiem to tez raczej nie odpoczniecie. Ten okres to czas cieszenia sie soba nawzajem, niestety pojawienie sie.malej istoty powoduje ze macie mniej czasu dla siebie, przynajmniej przez te pierwsze lata.

[koralowa_]

Ja uważam, że NIGDY nie ma dobrego czasu na dziecko. Przed ślubem nie, po na weselu ciężko, przed studiami nie, bo brak wykształcenia = brak pracy, po studiach nie, bo jeszcze brak pracy lub praca marna, w trakcie pracy nie, bo jeszcze zwolnią, mając fantastyczną pracę nie, bo trzeba się piąć do góry i wszyscy cię potrzebują, bez męża nie, bo JAK TO, z mężem nie, bo jeszcze zostawi dla kochanki, z mieszkaniem nie, bo jeszcze spłonie.
Na wszystko znajdzie się argument na nie, tak samo dużo będzie na tak. Rób dziewczyno co co uważasz sama.

[koniczyna82]

Rozumiem, ze się stresujesz, sama staram sie o dziecko od kilku lat z przerwami bo pojawiły sie rożne medyczne komplikacje. Ale generalnie zgadzam sie z dziewczynami. A co do stresu - najlepiej wybierzcie sie z partnerem do porządnej kliniki leczenia niepłodności, zróbcie jemu badanie nasienia a ty się daj oglądnać fachowcom czy jest duża rezerwa jajnikowa, czy nie ma jakichś widocznych problemów itd. Pilnuj cytologii i usg piersi, serio, czasem wynik może powalić na kolana choć do tej pory wszystko było oki a rok ledwo miną. Jak wszystko będzie dobrze to ńie ma co sie tak spieszyć, poczekaj do ślubu i nie będziesz mieć stresu.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Rówńie często problem z zajęciem w ciąże jest tzw czynnikiem męskim jak żeńskim, w ostatnich latach coraz więcej panów ma problem z jakością nasienia wiec naprawdę warto namówić partnera na to badanie, w razie czego będziecie mieć czas na leczenie przyczyn nie płodności...a jak wszystko będzie w normie to będziecie mieć święty spokój i spokojny sen

[sQuaara]

ja rozumiem ze ktos kto ma problemy z zajsciem radzi kompleks badan.
wg mnie wizyta przed staraniami w klinice niepłodnosci to dodatkowy stres...
fajnie by bylo wiedziec czy wszystko ok od samego poczatku... ale no wg mnie warto poczatkowo sporobowac "bez spiny'
Ty sie przebadaj zeby wiedziec czy Twoj organizm jest gotowy (usg, krew, podstawy) i po 6 miesiacach poelcilabym badania na niepłodność...
z takim nastawieniem od samego poczatku bym chyba sie za bardzo nastawiała na wynik... (tzn koniecnzosc zajscia w ciaze).
wiadomo łatwo sie mowi... ale jak nam sie udało to i innym sie uda
ale to tylko moja opinia. bo nam sie sprawnie udało. wiadomo: punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia

[Paulinagm]

Napisane przez aleandra_d

Przechodząc do sedna - czy teraz na niecały rok przed ślubem jest dobry moment aby postarać się o dziecko? Jak się uda to urodziłabym przed ślubem około 1,5 miesiąca. Boje się ze potem wciągnie mnie wir życia i decyzję o dziecko będziemy odkładać w nieskończoność. On się bardzo boi ale nie mówi nie, ja boje się jeszcze bardziej ale staram się być silna i tego nie pokazywać.

1,5 miesięczne dziecko to bardzo wymagające dziecko. 3,5 miesięczne tez jest bardzo wymagające ja bym nie planowała tak malego maluszka na wlasne wesele, bo na prawdę będzie Ci ciężko. 1,5 miesięczne dziecko potrafi potrzebować mamy cały dzień, potrzebować piersi co godzinę. jest niezaszczepione lub ledwo co zaszczepione, malutkie (a wesele to mnóstwo osob, które chciałyby maluszka zobaczyc z bliska). Dopóki się takiego małego dziecka nie ma w domu to na prawdę ciężko sobie wyobrazić jak to jest pierwsze tygodnie z dzieckiem w domu kręcą się wokół dziecka. Mama z trudem wyczaja chwilę, żeby się najeść, często o sprzątaniu i ogarnięciu domu nie ma mowy (a uwierz mi - miesiąc, tydzień przed ślubem jest co robić )Czasem dzieci potrzebuja bliskości i chcą non stop być na rączkach. Dopiero teraz to wiem (mój synek ma 3,5 miesiąca). teraz juz wiem, że nie zabrałabym tak malego dziecka na cudze wesele, a co dopiero na swoje


nie rozumiem, dlaczego potem ma Cię wciągnąc wir życia? skoro pragniesz dziecka możecie zaczać starania od razu po slubie
jeślibys miała 100% gwarancji, że 1 trymestr przejdziesz łagodnie, bez mdłości, zasłabnieć, bez zagrożenia, krwawień itp to moglibyście przed ślubem sie postarać, no ale - kto ma 100% gwarancji?

zresztą - dziewczyno, masz 24 lata, za rok będziesz mieć 25 nie jesteś jakas stara! też mam 25 lat a w windzie sąsiedzi sie na mnie patrzą jak na małolatę z wozkiem na Szkole rodzenia byliśmy z TŻ najmlodsi przygotowania slubne są fajnym czasem, warto sie podelektować tymi chwilami i ciąża tez jest fajnym czasem - ja bym rozdzieliła te dwa okresy

[koniczyna82]

Ja nie radzę kompleksu badań
Same podstawy jeśli ktoś się boi czy potem nie będzie za późno. Dla faceta badanie nasienia - naprawdę warto wiedzieć. Koszt niewielki.

Poza tym dobrze by było, żeby facet zaczą chodzić do urologa tak po prostu dla siebie, dla zdrowia - profilaktyka raka jąder, raka prostaty. To są badania okresowe, tak samo jak cytologia i usg piersi u kobiet.

A u dziewczyny zerknięcie na usg jak wyglada macica i jajniki to chyba nie jest jakiś nie wiadomo jaki kompleks badań.

Poza tym w wielu klinikach leczenia niepłodności mozna od czasu do czasu skorzystać z pierwszej wizyty w promocji. Ciagle sa takie akcje. Np. W invimedzie we wrześniu jest za pół ceny taka wizyta (dla pary) To mniej niż stówka. Zawsze jak tam jestem usg było w trakcie wizyty. Warto pójść z facetem z wynikiem badania nasienia, to przy okazji bedą one omówione.

[Paulinagm]

Napisane przez koniczyna82

Poza tym dobrze by było, żeby facet zaczą chodzić do urologa tak po prostu dla siebie, dla zdrowia - profilaktyka raka jąder, raka prostaty. To są badania okresowe, tak samo jak cytologia i usg piersi u kobiet.

A u dziewczyny zerknięcie na usg jak wyglada macica i jajniki to chyba nie jest jakiś nie wiadomo jaki kompleks badań.

z tym się zgadzam ale reszta wg mnie niepotrzebna jesli oboje są młodzi, zdrowi, to niech podejdą do tematu na luzie. Czytałam kiedyś, że pary ktore sie tak mocno mocno staraja i spinają w tym temacie, celują celnie w owulację itp wcale tak łatwo w ciążę nie zachodza, a pary ktore podchodzą do tematu na luzie, kochają się co drugi dzień mają większe szanse przebadać się i łykać kwas foliowy i tyle wystarczy

[sQuaara]

Napisane przez koniczyna82

Ja nie radzę kompleksu badań
Same podstawy jeśli ktoś się boi czy potem nie będzie za późno. Dla faceta badanie nasienia - naprawdę warto wiedzieć. Koszt niewielki.

Poza tym dobrze by było, żeby facet zaczą chodzić do urologa tak po prostu dla siebie, dla zdrowia - profilaktyka raka jąder, raka prostaty. To są badania okresowe, tak samo jak cytologia i usg piersi u kobiet.

A u dziewczyny zerknięcie na usg jak wyglada macica i jajniki to chyba nie jest jakiś nie wiadomo jaki kompleks badań.

Poza tym w wielu klinikach leczenia niepłodności mozna od czasu do czasu skorzystać z pierwszej wizyty w promocji. Ciagle sa takie akcje. Np. W invimedzie we wrześniu jest za pół ceny taka wizyta (dla pary) To mniej niż stówka. Zawsze jak tam jestem usg było w trakcie wizyty. Warto pójść z facetem z wynikiem badania nasienia, to przy okazji bedą one omówione.

Ah myślałam że od razu jakieś droznosci jajowodow itp itd..
Takie badania fakt mamy za sobą ale bez udziału kliniki niepłodności (bez badania nasienia)

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez Paulinagm

z tym się zgadzam ale reszta wg mnie niepotrzebna jesli oboje są młodzi, zdrowi, to niech podejdą do tematu na luzie. Czytałam kiedyś, że pary ktore sie tak mocno mocno staraja i spinają w tym temacie, celują celnie w owulację itp wcale tak łatwo w ciążę nie zachodza, a pary ktore podchodzą do tematu na luzie, kochają się co drugi dzień mają większe szanse przebadać się i łykać kwas foliowy i tyle wystarczy

Nie ma takiej zasady że jak za bardzo się starasz i jesteś gotowa/gotowy i przebadani to mniejsze szanse że zajdziesz... Tylko dużo bardziej się przeżywa... Nakręca i stresuje.. I wtedy za.bardzo nastawia się na wynik..
My byliśmy przebadani, celowalismy w owu i w ogóle.. Udało się za 1cyklem ale gdyby się nie udało to pewnie przezywalabym bardziej niż ktoś kto do tego podchodzi "jak będzie to będzie"

[Paulinagm]

Napisane przez sQuaara

Nie ma takiej zasady że jak za bardzo się starasz i jesteś gotowa/gotowy i przebadani to mniejsze szanse że zajdziesz... Tylko dużo bardziej się przeżywa... Nakręca i stresuje.. I wtedy za.bardzo nastawia się na wynik..
My byliśmy przebadani, celowalismy w owu i w ogóle.. Udało się za 1cyklem ale gdyby się nie udało to pewnie przezywalabym bardziej niż ktoś kto do tego podchodzi "jak będzie to będzie"

ciekawy wpis, autorką tego wpisu jest lekarz ginekolog

http://www.superstyler.pl/dziecko/do...zajsc-w-ciaze/

[sQuaara]

Na tel nie chc mi się ta strona załadować... Ale co tam jest to się domyślam, ja też uważam że siedzi to w głowie i parcie na wynik daje kiepskie efekry ale nie ma co pisać ze przygotowanie się, przebadanie pod kątem ciąży jest bez sensu... Wg mnie warto odwiedzić gina nie na przegląd tylko wizytę jasno określoną jako "chce być w ciazy" Moja ciążę może uratowało bo już przed wiedziałam o braku pewnej odporności i jak z tym sobie radzić w ciazy

[Paulinagm]

Napisane przez sQuaara

Na tel nie chc mi się ta strona załadować... Ale co tam jest to się domyślam, ja też uważam że siedzi to w głowie i parcie na wynik daje kiepskie efekry ale nie ma co pisać ze przygotowanie się, przebadanie pod kątem ciąży jest bez sensu... Wg mnie warto odwiedzić gina nie na przegląd tylko wizytę jasno określoną jako "chce być w ciazy" Moja ciążę może uratowało bo już przed wiedziałam o braku pewnej odporności i jak z tym sobie radzić w ciazy

ok, tu się z Tobą zgadzam
nie zgadzam się z koniczyna, zeby iść do kliniki niepłodności i badac nasienie tutaj para powinna iść na luz, ale przebadanie kobiety pod kątem różyczki toxo itd jak najbardziej tak!

[sQuaara]

No.ja z klinika też twierdziłam że przesada ale koleżanka wyjaśniła że tam niby podstawowe badania mają być z Jej listy tylko badanie nasienia to dla mnie przesada... W tym wieku co autorka.. Może starsza osoba owszem ma to sens od początku wiedzieć na czym się stoi żeby nie tracić kolejncyh wielu miesięcy na starania które nie mają szans się udać ale w wieku 24 lat sporbowalabym bez tego

[agusia8524]

Napisane przez sQuaara

No.ja z klinika też twierdziłam że przesada ale koleżanka wyjaśniła że tam niby podstawowe badania mają być z Jej listy tylko badanie nasienia to dla mnie przesada... W tym wieku co autorka.. Może starsza osoba owszem ma to sens od początku wiedzieć na czym się stoi żeby nie tracić kolejncyh wielu miesięcy na starania które nie mają szans się udać ale w wieku 24 lat sporbowalabym bez tego

A dlaczego badaniee nasienia to przesada? To tak samo jak usg to przesada, bo jest mloda. A jak inaczej chcesz "przebadac" faceta? Od dobrej morfologii nikt w ciaze nie zaszedl, od dobrego nasienia owszem.
Dziwny tok myslenia.
To samo u dziewczyny, dlaczego nie sprawdzic czy ma owu w czasie monitoringu, zamiast pozniej stresowac sie pol roku, ze nie idzie? Wyjdzie od razu to super, badanie niepotrzebne, a jak niee wyjdzie to sobiee bedzie w brode plula, ze mogla sie przebadac i czasu nie marnowac.

A badanie nasienia to podstawowe badanie plodnosci meskiej, bez niego facet nie jest "przebadany" pod katem staran.

Ps. Jak czytam o glowie to mnje strzela lekko, jak leci immuno to mozna luzowac i guzik, zapchane jajowody czy slabe plemniki od glowy sie nie poprawia :/

[koniczyna82]

Dziewczyny, sory ale wasze spojżenie zalatuje u mnie stereotypami. Ona moze sobie sprawdzić czy cos nie gra ale badać nasienie to olaboga, po co, na co i nakręcanie. Wokół spraw płodności panów powinno sie chodzić na paluszkach, prawdziwy młody facet plemniki ma jak byki i wstyd zakładać co innego.

Akurat badanie nasienia jest najprostsza i najtańsza metoda diagnostyki, wykluczająca od razu prawie polowe możliwych problemów. U dziewczyny masa rzeczy moze być nie ok, u faceta jak nasienie jest dobre, erekcja jest to koniec tematu (w ogromnej większości)

Połowa problemów z zajściem w ciaze to czynnik męski. Z tym, że wiele kiepskich parametrów mozna podkręcić odpowiednia dieta i tzw luźnymi gaciami, unikaniem ciepłych kąpieli, trybem życia. Nowe plemniki powstają w cyklu 3 miesięcy.

A wiecie jakie sa standardy nasienia obecnie? Jeszcze niedawno uznawano, że jak 14% plemników jest prawidłowo zbudowanych (takie modelowe plemnioorki) to jest sie w normie. Ale od paru lat WHO musiało obniżyć swoje normy bo prawie żaden facet ich by nie spełniał. Obecnie normą jest...4% Jakość nasienia spadła na lep na szyję ogólnie w populacji. I tak jak niedociągnięcia w szybkości, ruchliwości, żywotności plemników bardzo łatwo podkręcić zmiana trybu życia i odżywiania sie tak z ta morfologią jest znacznie ciężej.

Ogólnie nie ma nic prostrzego i tańszego co szybko określa szanse na bezproblemowe zajście w ciaze niż właśnie badanie nasienia. Jak wyjdą ok to można po prostu przestać się martwic. A jak wyjdą jakieś niedociągnięcia to jest czas, żeby trochę zmienić tryb życia np nie trzymać laptopa na kolanach i pare takich drobiazgów żeby w ciagu tego roku poprawić ich jakość skoro chcieli by zaciążyć przed ślubem/zaraz po ślubie

[Paulinagm]

Napisane przez koniczyna82

Ogólnie nie ma nic prostrzego i tańszego co szybko określa szanse na bezproblemowe zajście w ciaze niż właśnie badanie nasienia. Jak wyjdą ok to można po prostu przestać się martwic. A jak wyjdą jakieś niedociągnięcia to jest czas, żeby trochę zmienić tryb życia np nie trzymać laptopa na kolanach i pare takich drobiazgów żeby w ciagu tego roku poprawić ich jakość skoro chcieli by zaciążyć przed ślubem/zaraz po ślubie

mi chodzi tylko o to, zeby w ogóle nie zaczynac sie martwić a zbadanie kobiety, ktora tę ciaże bedzie nosić i lykanie kwasu foliowego nie jest po to, zeby sprawdzic czy ona jest płodna tylko dla dobra dziecka. mi nie chodzi o to, ze od morfologii ktos w ciąze zachodzi tylko o to czy kobiecie nic przed ciążą dla dziecka nie brakuje. Jeśli ktoś na starcie zakłada, że jest niepłondy i chce sobie badać to nasienie to przeciez nie mówie, ze nie, każdy robi co chce, ale po co na starcie zakładac cokolwiek negatywnego?

[sQuaara]

Napisane przez Paulinagm

mi chodzi tylko o to, zeby w ogóle nie zaczynac sie martwić a zbadanie kobiety, ktora tę ciaże bedzie nosić i lykanie kwasu foliowego nie jest po to, zeby sprawdzic czy ona jest płodna tylko dla dobra dziecka. mi nie chodzi o to, ze od morfologii ktos w ciąze zachodzi tylko o to czy kobiecie nic przed ciążą dla dziecka nie brakuje. Jeśli ktoś na starcie zakłada, że jest niepłondy i chce sobie badać to nasienie to przeciez nie mówie, ze nie, każdy robi co chce, ale po co na starcie zakładac cokolwiek negatywnego?

ja sie z Toba zgadzam

nie chodze na paluszkach dookoła mojego faceta i nie twierdze ze jak nie ma dziecka to do lekarza powinna isc kobieta kazdy na swoj sposob na rozpoczecie staran
u nas tylko ja sie zbadałąm, zeby sprawdzic swoj organizm pod katem: czy dam rade utrzymac i donosic ciaze i zaczelismy sie starac. dalismy sobie pol roku. gdyby nie wyszlo bysmy zgłosili sie na bardziej profesjonalne badania
i nie krytykuje podejscia ani jednego ani drugiego. kazdy robi jak uwaza dla mnie wazniejsze jest zbadanie kobiety bo to ona ciaze ma nosic.
my przetestowalismy nasza płodność w działaniu. udało sie w 1 cyklu. jestesmy płodni. odbyło sie bez klinik, szczegółowych badan

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez koniczyna82

Ogólnie nie ma nic prostrzego i tańszego co szybko określa szanse na bezproblemowe zajście w ciaze niż właśnie badanie nasienia. Jak wyjdą ok to można po prostu przestać się martwic. A jak wyjdą jakieś niedociągnięcia to jest czas, żeby trochę zmienić tryb życia np nie trzymać laptopa na kolanach i pare takich drobiazgów żeby w ciagu tego roku poprawić ich jakość skoro chcieli by zaciążyć przed ślubem/zaraz po ślubie

moj maz tego nie robił bo ja bez badan wiedzialam ze są rzeczy ktorych ma nie robic, w odstawke poszedł laptop, telefon w kieszeni, gorące długie prysznice... to akurat prawda, warto facetowi na to zwracac uwage

i druga sprawa ze sprawnosc nasienia nie okresla w 100% bezproblemowego zajscia w ciaze...

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

ale dobrze: jak ktos chce mozna od razu sie przebadać.
mozna tez tego nie badać i sporbować (ale z przebadana kobieta bo jej organizm ma utrzymac ciaze) i już ;-)

[axn22]

aleandra_d, tyle dobrych rad tu padło, że aż ciężko coś dodać Dbajcie o siebie - zdrowa dieta, ruch, przebadajcie się (wg mnie oboje). Jeśli coś wyjdzie nie tak będzie czas na wyprostowanie tego, a jeśli wszystko będzie ok to szykujcie się do ślubu na luzie i potem na spokojnie do dzieła

[koniczyna82]

W spojżeniu "ogólnym" ja też się z wami zgadzam, tzn. trzeba przygotować organizm i na spokojnie się starać na poczatku. I pewnie bedzie ok. Ale w przypadku autorki gdzie dziewczyna sie denerwuje na tyle, że nawet kombinuje planowanie ślubu w okresie pologu prawie że... w JEJ konkretnym przypadku podsunełam pomysł na uspokojenie się i realizowanie sobie życia na spokojnie bez takich atrakcji. Bo zestresowana to ona już jest.

Nigdzie nie napisalam, ze jak dobre nasienie to ciaza na 100%. Ale jak jest ok to eliminuje się problemy z zajściem z powodu tzw czynnika męskiego. Czyli blisko połowę problemow. Pozostaje jeszcze czynnik żeński i te nieliczne przypadki niekompatybilności albo niby wszystko jest ok a ciazy dalej nie ma.

A jak sie ma iść do zwyklego gina a gina z kliniki zajmującej sie leczeniem nieplodności - w sumie mozna ale:
1. Koszt praktycznie ten sam a czesto znacznie niższy (jak pisałam są czeste promocje na pierwsza wizytę)
2. Ma sie pewność, ze sprzęt na najwyzszym poziomie
3. Doświadczenie lekarza w tym konkretnym temacie. Gin ginowi nie równy. Zwykly gin czesto zajmuje sie głownie leczeniem infekcji, pomaganiem w NIE ZACIAŻENIU i prowadzeniem ciąży. Jednak w każdym zawodzie jest tak, ze praktyka czyni mistrza. I dlatego uwazam, że gin z takiej kliniki moze zauwazyc więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agusia8524]

Napisane przez koniczyna82

Dziewczyny, sory ale wasze spojżenie zalatuje u mnie stereotypami. Ona moze sobie sprawdzić czy cos nie gra ale badać nasienie to olaboga, po co, na co i nakręcanie. Wokół spraw płodności panów powinno sie chodzić na paluszkach, prawdziwy młody facet plemniki ma jak byki i wstyd zakładać co innego.

Akurat badanie nasienia jest najprostsza i najtańsza metoda diagnostyki, wykluczająca od razu prawie polowe możliwych problemów. U dziewczyny masa rzeczy moze być nie ok, u faceta jak nasienie jest dobre, erekcja jest to koniec tematu (w ogromnej większości)

Połowa problemów z zajściem w ciaze to czynnik męski. Z tym, że wiele kiepskich parametrów mozna podkręcić odpowiednia dieta i tzw luźnymi gaciami, unikaniem ciepłych kąpieli, trybem życia. Nowe plemniki powstają w cyklu 3 miesięcy.

A wiecie jakie sa standardy nasienia obecnie? Jeszcze niedawno uznawano, że jak 14% plemników jest prawidłowo zbudowanych (takie modelowe plemnioorki) to jest sie w normie. Ale od paru lat WHO musiało obniżyć swoje normy bo prawie żaden facet ich by nie spełniał. Obecnie normą jest...4% Jakość nasienia spadła na lep na szyję ogólnie w populacji. I tak jak niedociągnięcia w szybkości, ruchliwości, żywotności plemników bardzo łatwo podkręcić zmiana trybu życia i odżywiania sie tak z ta morfologią jest znacznie ciężej.

Ogólnie nie ma nic prostrzego i tańszego co szybko określa szanse na bezproblemowe zajście w ciaze niż właśnie badanie nasienia. Jak wyjdą ok to można po prostu przestać się martwic. A jak wyjdą jakieś niedociągnięcia to jest czas, żeby trochę zmienić tryb życia np nie trzymać laptopa na kolanach i pare takich drobiazgów żeby w ciagu tego roku poprawić ich jakość skoro chcieli by zaciążyć przed ślubem/zaraz po ślubie

[malajaa]

Koniczyna- 100 % racji!

[Glodomorek]

Ślub i zaawansowana ciąża lub noworodek to nie jest dobry pomysł. Skoro chcesz szybko dziecko to przesuńcie ślub i starajcie się już na spokojnie po ślubie. Po co dokładać sobie i dziecku stresów.

[aleandra_d]

O kurcze, nie spodziewałam się otrzymać aż tylu informacji , bardzo wam wszystkim dziękuję ! Poczytałam i przeanalizowałam wszystkie komentarze i wyciągnęłam wnioski, więc:

1. Odłożę starania o dziecko na po ślubie, nie pomyślałam o tym, że każdy będzie chciał maleństwo zobaczyć i będzie to dodatkowy stres w tym dniu. Bo to, że ktoś się będzie dzieciaczkiem musiał zaopiekować miałam na uwadze.
2. Lubię dawkować szczęście więc rozdzielenie tych dwóch radosnych okresów (ślubu i ciąży) da nam go dużo więcej.
3. Doskonałym pomysłem jest również przygotowanie organizmu fizycznie i siebie psychicznie.
4. Nie miałam pojęcia, że tyle rzeczy trzeba wiedzieć przed zajściem w ciążę od strony medycznej. Chodzę do ginekologa, ale może czas znaleźć sobie właśnie takiego, który pomoże przygotować się na ciążę, i oczywiście wyślę swojego TŻ (tak to się na forum chyba określa, tak ?? ) do urologa i na badania płodności -> pełna świadomość możliwości ciała teraz, to mniejszy stres później.

Jeszcze raz dziękuję Wam za porady, takiego czegoś właśnie potrzebowałam!

[koniczyna82]

To fajnie, że wszystko sobie poukładałaś

Jeśli chodzi o ciebie znajdź po prostu gina, który wzbudzi twoje zaufanie i będziesz chciała prowadzić u niego później ciążę. Masz czas sobie takiego wyszukać. I dobrze by było, żeby miał w gabinecie dobry sprzęt do usg. Powiedz, ze chcesz zajść w ciążę, koniecznie zrób cytologię i rób ja co roku. Ja w 2015 zrobiłam po 14 miesiącach od poprzedniej, zawsze było wszystko super a tu nagle w ciagu roku wyszły mi na tyle rozwinęte onkologiczne sprawy i trzeba było usunąć kawałek szyjki macicy , na szczęście w porę wyłapane. Jak bym zrobiła taka cyto będąc w ciazy to nawet nie mozna by było za bardzo podziałać(a kto wie jak bardzo by się to rozwinęło przez te 9 miesięcy) o stresie nie mówiąc. Przez ten okres do ślubu masz możliwość wyleczyć jakieś ewentualne nadżerki, polisy co by się przyplątały itd. Zanim zajdziesz w ciążę. No i oczywiscie zrób sobie badania na przeciwciała chorób zakażnych typu różyczka, ospa. Jak by co masz czas, żeby sie zaszczepić. powodzenia

[agusia8524]

Napisane przez aleandra_d

O kurcze, nie spodziewałam się otrzymać aż tylu informacji , bardzo wam wszystkim dziękuję ! Poczytałam i przeanalizowałam wszystkie komentarze i wyciągnęłam wnioski, więc:

1. Odłożę starania o dziecko na po ślubie, nie pomyślałam o tym, że każdy będzie chciał maleństwo zobaczyć i będzie to dodatkowy stres w tym dniu. Bo to, że ktoś się będzie dzieciaczkiem musiał zaopiekować miałam na uwadze.
2. Lubię dawkować szczęście więc rozdzielenie tych dwóch radosnych okresów (ślubu i ciąży) da nam go dużo więcej.
3. Doskonałym pomysłem jest również przygotowanie organizmu fizycznie i siebie psychicznie.
4. Nie miałam pojęcia, że tyle rzeczy trzeba wiedzieć przed zajściem w ciążę od strony medycznej. Chodzę do ginekologa, ale może czas znaleźć sobie właśnie takiego, który pomoże przygotować się na ciążę, i oczywiście wyślę swojego TŻ (tak to się na forum chyba określa, tak ?? ) do urologa i na badania płodności -> pełna świadomość możliwości ciała teraz, to mniejszy stres później.

Jeszcze raz dziękuję Wam za porady, takiego czegoś właśnie potrzebowałam!

Az mi sie paszcza cieszy
Masz swietne podejscie! Gratulacje slubu i szybkich oraz owocnych staran
Z Konczynka zgadzam sie w 200%

[jola35]

Ok, po wczorajszej debacie w sejmie, to chyba lepiej teraz zdecydowac sie na ciaze, poki ta chora ustawa StopAborcji nie weszla w zycie. Jezeli chcesz czuc sie bezpieczna w ciazy, wiedziec co sie dzieje z twoim dzieckiem dzieki badaniom, a w razie czego przeprowadzic operacje w.lonie matki lub zaraz po urodzenii, miec zaufanie do lekarzy ze nie beda sie bali podjac akcji ratowania twojego zdrowia lub zyciA gdy cos pojdzie nie tak, ze nie beda cie trzymali bez ratunku przy ciazy pozamacicznej dopoki nie zaczniesz sie wykrwawiac, jezeli nie chcesz byc przesluchiwana przez prokuratora ze w przypadku poronienia moze przyczynilas sie do poronienia, a w przypadku stwierdzenia ciezkiego uposledzenia dziecka (przypadek Chazana) miec wybor a nie przymus, bo to jest twoje zycie i nikt potem ci nie pomoze, TO CHYBA JEST TERAZ NAJLEPSZY CZAS NA CIĄŻĘ!