Warto zawalczyć? Co Wy na to? Poradźcie.

[talianar]

Poznałam pod koniec maja faceta (31 lat), od razu zaiskrzyło. Na drugi dzień już się spotkaliśmy. Było super, znaleźliśmy wspólny język, zainteresowania, humor... Wydawałoby się, że to jest to. Przez miesiąc się spotykaliśmy i był idealnie. Dawał mi do zrozumienia, że mu zależy na znajomości ze mną, dawał sygnały, że może coś z tego wyjść. Jednakże po tym krótkim czasie powiedział, że on nie jest gotowy na związek, mimo że czuje się przy mnie nadzwyczaj dobrze. Nie chce mnie zranić itp, że jego ostatni związek wypalił w nim uczucia, że jest zblokowany, niezdolny do kochania. Mimo to utrzymywał, ze mną kontakt, ale nie było to już to samo, ja już tego nie czułam. Nic nie posuwało się na przód.
Dlatego zerwałam kontakt, wiedziałam, że tak będzie dla mnie lepiej, że widocznie nie był to nasz czas. Grzecznie się pożegnałam z bólem życząc mu szczęścia. Chciał mieć ze mną kontakt, jednak czułam, że muszę się całkowicie odciąć, dlatego powiedziałam, że nie widzę sensu w utrzymywaniu tej znajomości na stopie koleżeńskiej i nie kazałam mu pisać, ani dzwonić. Minęło 1,5 miesiąca bez kontaktu, a ja myślę o nim non stop.
Czy myślicie, że powinnam się odezwać? Czy może zawalczyć o tę znajomość? Czy w tym przypadku pomóc szczęściu? Mam obawy, że skoro nie kazałam mu się odzywać nie chciałam kontaktu wyjdzie, że jedno mówię, a drugie robię. Chociaż cały czas powtarzam sobie, że gdyby mu zależało i był gotowy to by się odezwał.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez talianar

Poznałam pod koniec maja faceta (31 lat), od razu zaiskrzyło. Na drugi dzień już się spotkaliśmy. Było super, znaleźliśmy wspólny język, zainteresowania, humor... Wydawałoby się, że to jest to. Przez miesiąc się spotykaliśmy i był idealnie. Dawał mi do zrozumienia, że mu zależy na znajomości ze mną, dawał sygnały, że może coś z tego wyjść. Jednakże po tym krótkim czasie powiedział, że on nie jest gotowy na związek, mimo że czuje się przy mnie nadzwyczaj dobrze. Nie chce mnie zranić itp, że jego ostatni związek wypalił w nim uczucia, że jest zblokowany, niezdolny do kochania. Mimo to utrzymywał, ze mną kontakt, ale nie było to już to samo, ja już tego nie czułam. Nic nie posuwało się na przód.
Dlatego zerwałam kontakt, wiedziałam, że tak będzie dla mnie lepiej, że widocznie nie był to nasz czas. Grzecznie się pożegnałam z bólem życząc mu szczęścia. Chciał mieć ze mną kontakt, jednak czułam, że muszę się całkowicie odciąć, dlatego powiedziałam, że nie widzę sensu w utrzymywaniu tej znajomości na stopie koleżeńskiej i nie kazałam mu pisać, ani dzwonić. Minęło 1,5 miesiąca bez kontaktu, a ja myślę o nim non stop.
Czy myślicie, że powinnam się odezwać? Czy może zawalczyć o tę znajomość? Czy w tym przypadku pomóc szczęściu? Mam obawy, że skoro nie kazałam mu się odzywać nie chciałam kontaktu wyjdzie, że jedno mówię, a drugie robię. Chociaż cały czas powtarzam sobie, że gdyby mu zależało i był gotowy to by się odezwał.

Ależ Ty podjęłaś najlepszą możliwą decyzję, naprawdę nie było się nad czym zastanawiać. Jest lato, życie toczy się w wolniejszym tempie, więc to naturalne, że rozpamiętujesz przeszłość. Jednak w tym wypadku zdecydowanie nie warto.

Swoją drogą, pomogłaś już szczęściu wystarczająco: poznałaś i polubiłaś faceta, który po prostu do niczego się nie nadaje. Pogadałaś z nim uczciwie, okazało się, że jednak nic się z niego nie wykrzesa, pożegnałaś się z godnością. Tak naprawdę teraz dajesz sobie kolejną szansę na szczęście, bo zrobiłaś miejsce na coś i kogoś nowego w swoim życiu. I bardzo dobrze!

[Adrianna_8]

Wedlug mnie nie powinnas sie odzywac.

1. Powiedzial wprost - lubi Cie, dobrze mu sie spedza z Toba czas, ale nie chce zwiazku. Powody podal tak banalne, ze szkoda gadac. Jakbys skradla jego serce, to w trzy sekundy zapomnialby o bylej.
2. Gdyby mu tak zalezalo na utrzymaniu kontaktu, to by sie mimo wszystko odezwal.

Wasze oczekiwania wobec tej znajomosci sie rozmijaja, wiec nie warto .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Naomi21]

Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami - nie ma sensu się odzywać. Gdyby chciał, to by napisał/zadzwonił bez względu na Twoje "zakazy", wierz mi Prawda jest taka, że tacy panowie, co to nie są gotowi, nie mają problemów z wejściem w związek jeśli trafią na kobietę, która naprawdę ich zainteresuje

[I am Rock]

Wyłgał się takim oklepanym tekstem, że aż niesmak bierze.
Nie miał jaj, by powiedzieć - było fajnie, ale nie na tyle, bym chciał się zaangażować.
Nie stawiaj się w roli petentki. Facet cię spławił. Zapomnij o nim.

[AlaZala]

Jeśli zależy Ci na znajomości koleżeńskiej, odezwij się do niego. Jeśli nadal masz ochotę wyłącznie na emocjonalne egzaltacje, nie odzywaj się.

[201803290936]

Napisane przez AlaZala

Jeśli zależy Ci na znajomości koleżeńskiej, odezwij się do niego. Jeśli nadal masz ochotę wyłącznie na emocjonalne egzaltacje, nie odzywaj się.

Ale przecież wątek jest o tym, że nie o koleżeństwo tu chodzi.

[AlaZala]

Napisane przez Doris1981

Ale przecież wątek jest o tym, że nie o koleżeństwo tu chodzi.

Pewnie tak, Autorka jest mocno rozemocjonowana...

[ANKA54321]

Napisane przez talianar

Poznałam pod koniec maja faceta (31 lat), od razu zaiskrzyło. Na drugi dzień już się spotkaliśmy. Było super, znaleźliśmy wspólny język, zainteresowania, humor... Wydawałoby się, że to jest to. Przez miesiąc się spotykaliśmy i był idealnie. Dawał mi do zrozumienia, że mu zależy na znajomości ze mną, dawał sygnały, że może coś z tego wyjść. Jednakże po tym krótkim czasie powiedział, że on nie jest gotowy na związek, mimo że czuje się przy mnie nadzwyczaj dobrze. Nie chce mnie zranić itp, że jego ostatni związek wypalił w nim uczucia, że jest zblokowany, niezdolny do kochania. Mimo to utrzymywał, ze mną kontakt, ale nie było to już to samo, ja już tego nie czułam. Nic nie posuwało się na przód.
Dlatego zerwałam kontakt, wiedziałam, że tak będzie dla mnie lepiej, że widocznie nie był to nasz czas. Grzecznie się pożegnałam z bólem życząc mu szczęścia. Chciał mieć ze mną kontakt, jednak czułam, że muszę się całkowicie odciąć, dlatego powiedziałam, że nie widzę sensu w utrzymywaniu tej znajomości na stopie koleżeńskiej i nie kazałam mu pisać, ani dzwonić. Minęło 1,5 miesiąca bez kontaktu, a ja myślę o nim non stop.
Czy myślicie, że powinnam się odezwać? Czy może zawalczyć o tę znajomość? Czy w tym przypadku pomóc szczęściu? Mam obawy, że skoro nie kazałam mu się odzywać nie chciałam kontaktu wyjdzie, że jedno mówię, a drugie robię. Chociaż cały czas powtarzam sobie, że gdyby mu zależało i był gotowy to by się odezwał.

Jak ci na nim zależy to sie odezwij.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Co Wy, ludzie, jakie odzywanie się? :O Facet łagodnymi słowy powiedział, że nie jest kompletnie zainteresowany, i nigdy nie będzie zainteresowany. Są granice narzucania się, serio A kolegów Autorka znajdzie spokojnie gdzie indziej

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez I am Rock

Wyłgał się takim oklepanym tekstem, że aż niesmak bierze.
Nie miał jaj, by powiedzieć - było fajnie, ale nie na tyle, bym chciał się zaangażować.
Nie stawiaj się w roli petentki. Facet cię spławił. Zapomnij o nim.

Nic dodać, nic ująć

[201803290936]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;63845521]Co Wy, ludzie, jakie odzywanie się? :O Facet łagodnymi słowy powiedział, że nie jest kompletnie zainteresowany, i nigdy nie będzie zainteresowany. Są granice narzucania się, serio A kolegów Autorka znajdzie spokojnie gdzie indziej
(...)[/QUOTE]

Jasne, że tak.

[Ava_]

Jak już koniecznie się uprzesz i nie da Ci spokoju myśl "nie dowiem się jak nie spróbuję" albo inne "lepiej żałować, że się nie spróbowało..." to przynajmniej licz sie z tym, że facet potraktuje Cię tak samo. Może nawet umówi się raz czy dwa, ale szybko przypomni sobie co mu w Tobie nie pasowało.

Teksty banalne, najrozsądniej po prostu utrzymać zero kontaktu, odchorować i dać sobie szansę na poznanie kogoś nowego.

[EdytkaEdytka71]

Daj spokoj facet dał ci do zrozumienia ,że nie spodobałaś mu się na tyle by stworzyć związek a ty chcesz jeszcze walczyc o znajomośc?To stara śpiewka facetów ,,nie jestem gotowy na związek ,,,aby w łagodny sposób oznajmić dziewczynie że nie jest tą jedyną.Spotkał się z tobą pare razy ,stwierdził że to nie to ,że nie podobasz mu się az tak ,by dalej sie spotykac i tyle.Co miał ci to powiedzieć prosto w oczy ,daj se siana?