Jak to widzicie ? prośba o opinie.

[marcia35]

Witajcie
Miałam tutaj dawniej konto jednak zapomniałam hasła wiec założyłam nowe aby móc coś pisać

Otóż mam 26 lat i od 10 miesięcy jestem w nowym związku, facet ogólnie same plusy poza jednym co przy moim charakterze mnie strasznie drażni...
Ogólnie mój TŻ jest typem faceta który nie ma czegoś takiego jak gorsze dni itp, jest urodzonym optymistą, wiecznie uśmiechniętym potrafiącym myśleć pozytywnie o najgorszych problemach, nigdy nie jest zmęczony i mógłby cały czas coś robić.
Ja czasem mam gorsze dni, problemy w pracy, okres itp ogólnie chodzi o to że z moimi poprzednimi facetami po kłótniach niezależnie czy z mojej winy czy z jego,godziliśmy się i później dużo miłości

Mój TŻ nie toleruje tego że moge mieć gorsze dni, to znaczy toleruje,jednak w taki sposób że nie moge tego okazywać na nim,on uważa że powinnam przyjść i powiedzieć i porozmawiać, jeśli się pokłócimy i on nie bedzie uważał że to było z jego winy to nie przeprosi choć by nie wiem co, wtedy ja muszę "zmięknąć" bo inaczej się nie odezwie...
Jeśli zrobi coś co bedzie uważał za jego winę oczywiście przeprosi z kwiatami, jednak ostatnio coś mu tam powiedziałam i było w tym trochę mojej winy, po kilku dniach musiałam iść i przeprosić bo inaczej sie nie odzywał... rozmawialiśmy i padło z mojej strony pytanie co by było gdybym nie przeprosiła, on stwierdził że po miesiącu mogla bym uważać związek za zakończony....

W sumie nie wiem co o tym myśleć, facet jest na prawdę fajny, wie czego oczekuje, zaradny, uśmiechnięty,przystojny ma dla mnie czas zawsze gdy czegoś bardzo potrzebuję, zakochałam się w nim, do tej pory w związkach jakoś tak było ze przepraszaliśmy się wzajemnie itp teraz muszę analizować dobrze sytuacje i przeprosic pierwsza jak ON ksieciunio będzie uważał że to moja wina ...
Może to ja jestem rozpuszczoną dziewuchą ale nie wiem co o tym myśleć, jak jest u was w związkach ?

[phideaux]

Napisane przez marcia35

Witajcie
Miałam tutaj dawniej konto jednak zapomniałam hasła wiec założyłam nowe aby móc coś pisać

Otóż mam 26 lat i od 10 miesięcy jestem w nowym związku, facet ogólnie same plusy poza jednym co przy moim charakterze mnie strasznie drażni...
Ogólnie mój TŻ jest typem faceta który nie ma czegoś takiego jak gorsze dni itp, jest urodzonym optymistą, wiecznie uśmiechniętym potrafiącym myśleć pozytywnie o najgorszych problemach, nigdy nie jest zmęczony i mógłby cały czas coś robić.
Ja czasem mam gorsze dni, problemy w pracy, okres itp ogólnie chodzi o to że z moimi poprzednimi facetami po kłótniach niezależnie czy z mojej winy czy z jego,godziliśmy się i później dużo miłości

Mój TŻ nie toleruje tego że moge mieć gorsze dni, to znaczy toleruje,jednak w taki sposób że nie moge tego okazywać na nim,on uważa że powinnam przyjść i powiedzieć i porozmawiać, jeśli się pokłócimy i on nie bedzie uważał że to było z jego winy to nie przeprosi choć by nie wiem co, wtedy ja muszę "zmięknąć" bo inaczej się nie odezwie...
Jeśli zrobi coś co bedzie uważał za jego winę oczywiście przeprosi z kwiatami, jednak ostatnio coś mu tam powiedziałam i było w tym trochę mojej winy, po kilku dniach musiałam iść i przeprosić bo inaczej sie nie odzywał... rozmawialiśmy i padło z mojej strony pytanie co by było gdybym nie przeprosiła, on stwierdził że po miesiącu mogla bym uważać związek za zakończony....

W sumie nie wiem co o tym myśleć, facet jest na prawdę fajny, wie czego oczekuje, zaradny, uśmiechnięty,przystojny ma dla mnie czas zawsze gdy czegoś bardzo potrzebuję, zakochałam się w nim, do tej pory w związkach jakoś tak było ze przepraszaliśmy się wzajemnie itp teraz muszę analizować dobrze sytuacje i przeprosic pierwsza jak ON ksieciunio będzie uważał że to moja wina ...
Może to ja jestem rozpuszczoną dziewuchą ale nie wiem co o tym myśleć, jak jest u was w związkach ?

Po 1 - ciesz się naprawdę, że masz faceta optymistę, to wg mnie wielki atut

Co znaczy pogrubione zdanie? Bo ja zrozumiałam to tak, że masz zły humor i wyżywasz się na nim, a on wg ciebie powinien to przełknąć, bo masz gorszy dzień.

Nie możesz mu po prostu powiedzieć w swój gorszy dzień, że czujesz się dziś podle, chcesz sobie poleżeć i żeby miał większą tolerancję, jak powiesz coś nie tak? (nie mówię, że masz po nim jechać, a on się ma na to zgadzać)

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

U mnie po spięciu, każde musi mieć chwilkę na ochłonięcie z emocji, a potem o tym rozmawiamy. Zazwyczaj przeprosiny padają z obu stron, bo to obustronna akcja-reakcja. Pozostałe sytuację: ja wychodzę z założenia, że szkoda życia na kłótnie, zależy nam obojgu na harmonii i spokoju.
Taktykę twojego TŻ praktykuje na pojedynczych osobach w moim otoczeniu, ponieważ miały miejsca sytuacje z tymi osobami, że ich wina była bezsprzeczna, a pomimo tego to ja pierwsza wyciągałam rękę i chciałam to ukrócić. Może Twój TŻ ma podobne podejście?

[Adrianna_8]

No ale jesli cos sie stalo nie z jego winy to dlaczego ma przepraszac? Jesli sie oboje klocicie - ok, oboje przepraszaja. Ale jesli Ty powiesz cos uszczypliwego, Ty przepraszasz. On powie cos nie tak, on przeprasza. Ja tak to rozumiem. Tak czy siak, nie podobalaby mi sie jego zawzietosc, jesli wina ewidentnie lezy po dwoch stronach.

Jak czesto zdarzaja Ci sie gorsze dni? Mi jako osobie ultra wesolej, optymistycznej ciezko by bylo zniesc osobe, ktora ma czesto gorsze dni .

Nie chce Ciebie owiniac. Po prostu z Twojego posta ciezko ocenic, jak zawziete sa wasze konflity.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[lolita96]

haha znam jeden taki obrażalski typ. Jedyna rada, to zawsze przepraszać i okazywać skruche, nawet jak Tobie wydaje się ze wina jest po obu stronach.

[kennedy]

Troche ciezko zrozumiec o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[thirky]

Ja bym zerwała. Ale staram się unikać optymistów jak ognia.
Nie za bardzo rozumiem o co tu chodzi. Chcesz żeby przepraszał Cię nawet jeśli kłotnia była z Twojej winy?

[EdytkaEdytka71]

To ciesz się że masz optymiste Naprawde pesymista jest dużo gorszy .Z tym przepraszaniem się, to coż, ty zawiniłaś to przeproś jeśli on to on powinien.Ale mnie zastanawia co innego ,ten brak jego zainteresowania i ZROZUMIENIA tego ,że np. masz gorsze dni jakies problemy.I że nie możesz mu tego pokazywać.No co to za związek jest ,że nie możesz być sobą i musisz robić dobry uśmiech do złej gry.Druga sprawa to to jak napisałaś.Powiedział ci ,że gdybyś się nie odezwała to po miesiącu uznałby związek za zakończony ,no ludzie.Kochajacy facet niema co Samo to nie oddzywanie się ,to na pewno nie jest fajne.

[Ava_]

O co chodzi z tymi gorszymi dniami? Jakby ktoś mi krążył po domu z miną chmury gradowej próbując wyładować swoje frustracje na mnie też nie wiem czy bym to tolerowała. A jak mi się zdarzy jeden z tych dni, kiedy wszystko mnie drażni to mówię o tym facetowi, idę się gdzieś poboczyć i wracam jak już jest normalnie. Nie trzeba się kłócić z okazji gorszego dnia. Jeśli o takich gorszych dniach mowa.

Twoja wina, a facet ma Cię przepraszać? Okej...
Czasami w ogóle nie trzeba brać winy na siebie i przepraszać, żeby kontakt nawiązać. Widzisz, że partner jakiś nie halo od paru dni, więc zwyczajnie pytasz co jest, można pogadać, rozwiać wątpliwości albo niedopowiedzenia i jest normalnie. Nie wiem czemu ten punkt z przeprosinami jest taki ważny.

[I am Rock]

Napisane przez kennedy

Troche ciezko zrozumiec o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autorkę drażni nieustający optymizm jej faceta, więc aby nie było mu zbyt dobrze, ona co jakiś czas ma "trudne dni", lub też chlapnie coś nieprzyjemnego. A potem ze zdumieniem przyjmuje fakt, iż rzeczony optymista domaga się przeprosin, zamiast w pokorze znosić przykrości.

[thirky]

Napisane przez I am Rock

Autorkę drażni nieustający optymizm jej faceta, więc aby nie było mu zbyt dobrze, ona co jakiś czas ma "trudne dni", lub też chlapnie coś nieprzyjemnego. A potem ze zdumieniem przyjmuje fakt, iż rzeczony optymista domaga się przeprosin, zamiast w pokorze znosić przykrości.

Sugerujesz, że ona ma gorsze dni i czuje się źle żeby facetowi nie było zbyt dobrze?xD