Mole...
Witam! Mam w domu szynszylka, one żywia sie ziolami. Pod koniec czerwca w pokoju gdzie stoi klatka znalazlam 1 fruwajacego mola spozywczego... Wpadlam w panike - wyrzucilam wszytko, przejrzalam szafy, czyscilam, nie znalazlam zadnych larw ani innych doroslych osobnikow. Byl spokoj, szysznszyli kupilam nowe jedzenie, przejrzalam czy nie ma moli i nie bylo. Dzisiaj rano (minal okolo miesiac) znow znalazlam 1 latajacego mola.... Nie udalo mi sie go zabic, uciekl mi.... Razem z babcia (moja mama ma to gdzies i nie umiem jej uswiadomic, ze to powazny problem...) przeszukalysmy wszytsko - kuchnie, pokoj gdzie jest szynszyl, jego rzeczy i jedzenie, szafy w calym domu na wszelki wypadek i znowu nic nue znalazlam, zadnych lawr ani doroslych osobnikow!!!! Skad to moze sie brac!?!?! Jutro bede czyscis gruntownie pokoj z szynszylem i jego klatka, jego jedzenie (ziola itp.) jak mi doradzono szczelnie zamknelam i bede obserwowac.... Kupilam lepy na mole, ale marwti mnie to, ze nie wiem skad one moga wylatywac... Moze przylecialy z zewnatrz, ale to troche podejrzane, ze juz drugi raz do tego samego pokoju... Drogie wizazanki pomozcie mi, nie wiem co zrobic jestem z tym sama, na mame srednio moge liczyc, a gospodyni domowa ze mnie zadna (15lat) 😭😭😭😭
|