Chłopak zostawił mnie po 5 latach

[megan9876]

Cześć wszystkim, piszę tutaj gdyż nie potrafię sobie poradzić po rozstaniu. Byłam z chłopakiem 5 lat i zawsze układało nam się wspaniale, kłóciliśmy się ale zawsze to były sprawy błahe i szybko się godziliśmy. Nasz związek był związkiem na odległość widywaliśmy się co dwa tygodnie a wakacje spędzaliśmy razem. Jeszcze w marcu mówił, że chce ze mną w końcu zamieszkać, obsypywał mnie prezentami. W kwietniu jednak pokłóciliśmy się parę razy i mieliśmy ciche dni. Podczas ostatniej rozmowy telefonicznej rozłączyłam się, ale on szybko napisał wiadomość i przeprosił, ja jednak nie odpisałam. Po tygodniu kiedy ja pisałam do niego i dzwoniłam, on nie reagował napisał mi wiadomość, że to koniec. Nie mogłam się jednak z tym pogodzić i nadal pisałam do niego i dzwoniłam. Po miesiącu znów do niego napisałam, a on do mnie zadzwonił, wszystko było fajnie, rozmawiało nam się super i tak w ciągu dnia rozmawialiśmy aż 4 razy i za każdym razem to on do mnie dzwonił. Postanowiliśmy się spotkać, spędziliśmy razem weekend, on mówił do mnie pieszczotliwie tak jak dawniej, przytulał, całował, wygłupialiśmy się a nawet uprawialiśmy sex, później odwiózł mnie do domu (140 km). Spotykaliśmy się co dwa tygodnie, ale on nadal obstawał przy tym, że to koniec. Czasem pisałam ja do niego, czasem on do mnie, wieczorami z chęcią ze mną rozmawiał. Końcem czerwca stracił ojca i wtedy też się spotkaliśmy, powiedziałam mu wtedy, że zrobiłam test ciążowy- wyszedł negatywny, on powiedział, że przecież byśmy sobie poradzili i wtedy też spacerowaliśmy i trzymaliśmy się za ręce, nawet zaproponował, że przyjedzie po mnie i zabierze moje rzeczy z miejsca gdzie studiuje do domu na wakacje. Tak też się stało ale kiedy przyjechał był już całkiem inny, nawet mnie nie chciał przytulić i od tego czasu już nie pisaliśmy. Zdarzyło mi się napisać ale on nie odpisywał. Tydzień temu zawiozłam mu jego rzeczy, które znalazłam u mnie w domu. Powiedział mi, że niepotrzebnie się spotykamy bo ja znów narobię sobie nadziei, odpowiedziałam mu, że nie chcę z nim być i że jest mi przykro, że się tak zachowuje czyt. nie odpisuje na moje wiadomości. Nagle jego stosunek do mnie się zmienił znów zaczął żartować i wspominać nasze dawne czasy i jeszcze zapytał czy kogoś poznałam. Pożegnaliśmy się ale z jego strony wyglądało to tak jakby czekał na jakiś krok z mojej strony, jakby chciał, żebym go przytuliła. Ja pozostałam niewzruszona a on nadal się do mnie nie odzywa. Teraz to ja siebie obwiniam o to rozstanie, myślę, że za bardzo chciałam go kontrolować. Usunęłam go z fb bo nie mogłam patrzeć jak się bawi, imprezuje i dodaje kolejne małolaty do znajomych. Dziewczyny co o tym myślicie? Ja go nadal kocham ale boje się, że wszystko zepsułam

[kennedy]

Napisane przez megan9876

Cześć wszystkim, piszę tutaj gdyż nie potrafię sobie poradzić po rozstaniu. Byłam z chłopakiem 5 lat i zawsze układało nam się wspaniale, kłóciliśmy się ale zawsze to były sprawy błahe i szybko się godziliśmy. Nasz związek był związkiem na odległość widywaliśmy się co dwa tygodnie a wakacje spędzaliśmy razem. Jeszcze w marcu mówił, że chce ze mną w końcu zamieszkać, obsypywał mnie prezentami. W kwietniu jednak pokłóciliśmy się parę razy i mieliśmy ciche dni. Podczas ostatniej rozmowy telefonicznej rozłączyłam się, ale on szybko napisał wiadomość i przeprosił, ja jednak nie odpisałam. Po tygodniu kiedy ja pisałam do niego i dzwoniłam, on nie reagował napisał mi wiadomość, że to koniec. Nie mogłam się jednak z tym pogodzić i nadal pisałam do niego i dzwoniłam. Po miesiącu znów do niego napisałam, a on do mnie zadzwonił, wszystko było fajnie, rozmawiało nam się super i tak w ciągu dnia rozmawialiśmy aż 4 razy i za każdym razem to on do mnie dzwonił. Postanowiliśmy się spotkać, spędziliśmy razem weekend, on mówił do mnie pieszczotliwie tak jak dawniej, przytulał, całował, wygłupialiśmy się a nawet uprawialiśmy sex, później odwiózł mnie do domu (140 km). Spotykaliśmy się co dwa tygodnie, ale on nadal obstawał przy tym, że to koniec. Czasem pisałam ja do niego, czasem on do mnie, wieczorami z chęcią ze mną rozmawiał. Końcem czerwca stracił ojca i wtedy też się spotkaliśmy, powiedziałam mu wtedy, że zrobiłam test ciążowy- wyszedł negatywny, on powiedział, że przecież byśmy sobie poradzili i wtedy też spacerowaliśmy i trzymaliśmy się za ręce, nawet zaproponował, że przyjedzie po mnie i zabierze moje rzeczy z miejsca gdzie studiuje do domu na wakacje. Tak też się stało ale kiedy przyjechał był już całkiem inny, nawet mnie nie chciał przytulić i od tego czasu już nie pisaliśmy. Zdarzyło mi się napisać ale on nie odpisywał. Tydzień temu zawiozłam mu jego rzeczy, które znalazłam u mnie w domu. Powiedział mi, że niepotrzebnie się spotykamy bo ja znów narobię sobie nadziei, odpowiedziałam mu, że nie chcę z nim być i że jest mi przykro, że się tak zachowuje czyt. nie odpisuje na moje wiadomości. Nagle jego stosunek do mnie się zmienił znów zaczął żartować i wspominać nasze dawne czasy i jeszcze zapytał czy kogoś poznałam. Pożegnaliśmy się ale z jego strony wyglądało to tak jakby czekał na jakiś krok z mojej strony, jakby chciał, żebym go przytuliła. Ja pozostałam niewzruszona a on nadal się do mnie nie odzywa. Teraz to ja siebie obwiniam o to rozstanie, myślę, że za bardzo chciałam go kontrolować. Usunęłam go z fb bo nie mogłam patrzeć jak się bawi, imprezuje i dodaje kolejne małolaty do znajomych. Dziewczyny co o tym myślicie? Ja go nadal kocham ale boje się, że wszystko zepsułam

Nie obwiniaj sie.
On sie po prostu odkochal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Clemence]

Napisane przez kennedy

Nie obwiniaj sie.
On sie po prostu odkochal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

eee? Jak to po prostu?I jestm takim łajzą ze spotyka się z dziewczyną i daje jej kolejne nadzieje BA!Nawet uprawiają seks?No PROSZĘ CIĘ!!

Jezeli mam byc szczera to Twoj byly to gnojek, to pierwsza sprawa. A druga-NIE DAWAJ się wykorzystywac,przeciez koles jawnie po Tobie jezdzi.
Napisal ze to koniec i to tyle?! po 5 latach?Bezczelny.
Widac podszedl do tego zupelnie na luzie,oddalał się a Ty nie zwrocilas na to uwagi..Albo do pewnego czasu kręcił iu jak się nadarzyla okazja to powiedzial,ze to koniec.
Jakby nie bylo, to nie odezwalabym się do niego,a o jakichs spotkaniach nie byloby zadnej mowy. Zachowanie okropne :/ :sciana:

[megan9876]

Najgorsze jest to, że ja o nim nadal myślę, trochę czasu już upłynęło a ja nadal to samo mam w głowie. Koleżanki kiedy się dowiedziały o całej sytuacji zamiast mnie pocieszać to uznały, że mogą świętować.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

poprostu w czasie kiedy sie z toba rozstal prawdopodobnie brakowalo mu seksu a ze ciebie znal i wiedzial ze ulegniesz to zaczal byc mily i doprowadzil do tego co chcial caly czas podkreslajac ze nie jestescie juz para zebys sie nie obrazila jak sie zawinie kiedy pozna inna bardziej interesujaca dziewczyne
nic nie zepsulas i nic by z tego nie wyszlo
nie pisz do niego nie zagaduj nie rob sobie nadziei- to juz skonczone

[kennedy]

Napisane przez Clemence

eee? Jak to po prostu?I jestm takim łajzą ze spotyka się z dziewczyną i daje jej kolejne nadzieje BA!Nawet uprawiają seks?No PROSZĘ CIĘ!!

Jezeli mam byc szczera to Twoj byly to gnojek, to pierwsza sprawa. A druga-NIE DAWAJ się wykorzystywac,przeciez koles jawnie po Tobie jezdzi.
Napisal ze to koniec i to tyle?! po 5 latach?Bezczelny.
Widac podszedl do tego zupelnie na luzie,oddalał się a Ty nie zwrocilas na to uwagi..Albo do pewnego czasu kręcił iu jak się nadarzyla okazja to powiedzial,ze to koniec.
Jakby nie bylo, to nie odezwalabym się do niego,a o jakichs spotkaniach nie byloby zadnej mowy. Zachowanie okropne :/ :sciana:

No wlasnie tak.odkochal sie ale mial ochote na bzykanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

No ale skoro się rozstaliście, to dlaczego w ramach jakichś wyjaśnień nie zażądałaś rozmowy tylko spotkałaś się z nim i zachowywałaś się jakby wszystko było po staremu?

Widać on już nie chce związku z Tobą, a jakiś taki luźny układ mu odpowiada.

[adult90]

Dlaczego poszłaś z nim do łóżka? Przecież rzucił Cię, a więc nie zasłuzył nawet na usmiech z Twojej strony.

[Fortuna1]

Napisane przez megan9876

Najgorsze jest to, że ja o nim nadal myślę, trochę czasu już upłynęło a ja nadal to samo mam w głowie. Koleżanki kiedy się dowiedziały o całej sytuacji zamiast mnie pocieszać to uznały, że mogą świętować.

Daj sobie spokój. Widać, że od dawna mieliście problem z komunikacją. Odkochal się, przestało mu zależeć. Nie odzywaj się do niego i nie ponizaj się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Luki292]

Facet cie wykorzystal.Chcial sobie pociupciac a ty mu dalas.
Sam koniec tekstu jest dobry kiedy piszesz ,ze on się bawi i dodaje jakies małolaty ;D

Ehh kobiety , musicie bardziej być uważne i nie dawac się.