Jak wyleczyć się z zaburzeń osobowości ?

[Wing_of_Girl]

J.W.

Konkretnie to z histrionicznych zaburzeń osobowości a główne cechy (u mnie) to:

- teatralność
- zbyt duża ekspresja uczuć
- zbytnie zwracanie uwagi na siebie

Moim głównym problemem są realcje społeczne, uchodzenie za dziwaczkę.

Jak to wyleczyć bez pomocy terapeuty ?

[201701170929]

Napisane przez Wing_of_Girl

J.W.

Konkretnie to z histrionicznych zaburzeń osobowości a główne cechy (u mnie) to:

- teatralność
- zbyt duża ekspresja uczuć
- zbytnie zwracanie uwagi na siebie

Moim głównym problemem są realcje społeczne, uchodzenie za dziwaczkę.

Jak to wyleczyć bez pomocy terapeuty ?

Byłaś diagnozowana przez psychologa lub psychiatrę? Nie da się wyleczyć z zaburzeń osobowości bez pomocy specjalisty. Niestety konieczna jest terapia.

[Wing_of_Girl]

Napisane przez Vivi26

Byłaś diagnozowana przez psychologa lub psychiatrę? Nie da się wyleczyć z zaburzeń osobowości bez pomocy specjalisty. Niestety konieczna jest terapia.

Na oddziale dziennym po próbie samobójczej przez psychologa klinicznego i psychiatrę. Na podstawie MMPI oraz innych testów diagnostycznych oraz obserwacji.

Co do terapii to chodzi mi głównie o czas. Mam 22 lata i nie chcę kolejnych kilka lat stracić na chodzeniu do psychologa i 0 znaczących popraw lub co gorsza zmienianie specjalistów bo akurat ten czy ten ... zawiódł.

Druga sprawa, że wiem jakie cechy mam złe i mogłabym je wyeliminować tylko nie do końca je rozumiem zwłaszcza nie wiem o co chodzi w tej "teatralności" oraz "zbytniego zwracania na siebie uwagi" oraz "ekspresji uczuć".

[201701170929]

Napisane przez Wing_of_Girl

Druga sprawa, że wiem jakie cechy mam złe i mogłabym je wyeliminować tylko nie do końca je rozumiem zwłaszcza nie wiem o co chodzi w tej "teatralności" oraz "zbytniego zwracania na siebie uwagi" oraz "ekspresji uczuć".

No właśnie i dlatego potrzebna jest pomoc specjalisty on pomoże ci to zrozumieć. Terapia niestety trwa dosyć długo i chyba nie ma mądrego sposobu żeby ją skrócić.

[victorion]

Napisane przez Wing_of_Girl

J.W.

Konkretnie to z histrionicznych zaburzeń osobowości a główne cechy (u mnie) to:

- teatralność
- zbyt duża ekspresja uczuć
- zbytnie zwracanie uwagi na siebie

Moim głównym problemem są realcje społeczne, uchodzenie za dziwaczkę.

Jak to wyleczyć bez pomocy terapeuty ?

Tylko z pomocą terapeuty, a 1 h na 2 tygodnie/ 1 miesiąc to nie strata czasu.

[LiCzBa_Pi]

Hej. Myślę, że dużo by Ci pomogło zrozumieć mechanizmy tych zachowań, skąd się biorą i czym mogą być wywołane. Ja sama ze sobą przeprowadziłam terapię :P że tak się wyrażę, i muszę Cię ostrzec, że jak zaczniesz rozumieć te rzeczy to łatwo się załamać i popaść w depresję, a depresja ma to do siebie, że lubi wracać. Musisz mieć z kim porozmawiać, ja miałam przy sobie przyjaciółkę, która mnie nie oceniała i wspierała. A ta moja terapia polegała na tym, że przeczytałam kilka książek i innych źródeł jak blogi czy pismo charaktery, przeanalizowałam moich najbliższych szczególnie rodziców, a także wszystkie toksyczne związki i jak już to zrozumiesz to bardzo ważne jest, aby zrozumieć potem tamtych ludzi, rodziców i im wybaczyć lub coś zmienić porozmawiać, wyedukować, bo najgorsze co może być pogrążać się w żalu i wyrzutach. Ogólnie to jest strasznie ciężkie próbować samemu, ale życzę Ci powodzenia. Zawsze warto próbować być lepszym człowiekiem.

Ps. piszesz, że jesteś po próbie samobójczej, mam koleżnkę która też to przeżyła i ona mówiła że nic jej nie pomogło jak dobra psycholożka, więc polecam CI kogoś takiego znaleźć. Poza tym terapia na własną rękę może trwać o wiele dłużej dlatego, że nie jesteśmy specjalistami.... No i chcesz zmienić te cechy ale tego nie da się zrobić, nie rozumiejąc ich przyczyn powstawania, a próby zrozumienia ich trwają jakiś okres... Nie rozumiem dlaczego się spieszysz? jeśli zmiany mają być trwałe, to wymagają czasu... Jesli chcesz się poczuć lepiej to czasami lepszym rozwiązaniem jest rzucenie w cholerę prób zrozumienia tego, zaakceptowanie siebie takim jakim się jest i znalezienie sobie osób które będą akceptowały też.. Po prostu mówię z włsnego doświadczenia że to jest jak wchodzenie w bagno - później ciężko wyjść, ale oczywiście się da, no i zmiany wtedy są trwałe i głębokie. Ja np nie myślę jeszcze o robieniu dzieci, ale patrząc na moją rodzinę gdzie zły schemat trwa już trzecie pokolenie ze strony mojej mamy, chciałam się uleczyć, po to, aby nie obarczać tym następnego pokolenia, które kiedyś stworzę. Trzeba być dojrzałym i rozumieć te mechanizmy i schematy żeby je widzieć jak na dłoni i ich uniknąć, być odpowiedzialnym. Pozdrawiam

[mary_poppins]

"Leczenie" zaburzeń bez pomocy specjalisty to nie oszczędność czasu, tylko przedłużanie obecnej sytuacji - lepiej poświęcić potrzebny czas na terapię, niż kolejne lata męczyć się, próbując zmienić coś, czego się nie rozumie.