Starszy partner

[Urszulenka1989]

Witam
Mam 24 lata i od Sylwestra 2012 jestem w związku ze starszym o 20 lat facetem.Znamy się już jakieś dwa lata a teraz zostaliśmy parą.Kocham go,jestem tego pewna.Nie potrafię się jednak do tego przyznać przed rodziną,chociaż oni go akceptują.Nigdy też nie powiedziałam jemu,że go kocham bo boje się go za bardzo ośmielić.Moja sytuacja jest dziwna,boję się,lecz nie tego,że jest starszy,tylko nie wyobrażam sobie siebie jako żony.Jestem jedynaczką koło której zawsze wszyscy skakali,nie wiem czy potrafię poprowadzić dom,zająć się rodziną,dziećmi.Wiem dziwna jestem,ale może ktoś coś powie,wesprze
Proszę o odpowiedzi
P.S.Co sądzicie o związkach z taka różnicą wieku?

[classic_chic]

Jeśli jesteś dojrzała emocjonalnie, a on również dojrzały, ale jednocześnie młody duchem, to niewykluczone, że będzie z was dobre małżeństwo. Ale jeśli się decydować, to już teraz, a nie czekać 5 czy 10lat.

+ wszystko zależy od waszych osobowości, cech indywidualnych oraz tego, jaką on ma przeszłość

[kasia971]

Jeśli Ty piszesz to wszystko na poważnie, to uważaj. 20 lat różnicy wieku, gdy Ty masz 24 lata, to bardzo, bardzo dużo. Ten pan traktuje Cię poważnie, czy też mówi Ci co masz robić i podejmuje za Ciebie wszystkie decyzje?

[madana]

Napisane przez Urszulenka1989

Witam
Mam 24 lata i od Sylwestra 2012 jestem w związku ze starszym o 20 lat facetem.Znamy się już jakieś dwa lata a teraz zostaliśmy parą.Kocham go,jestem tego pewna.Nie potrafię się jednak do tego przyznać przed rodziną,chociaż oni go akceptują.Nigdy też nie powiedziałam jemu,że go kocham bo boje się go za bardzo ośmielić.Moja sytuacja jest dziwna,boję się,lecz nie tego,że jest starszy,tylko nie wyobrażam sobie siebie jako żony.Jestem jedynaczką koło której zawsze wszyscy skakali,nie wiem czy potrafię poprowadzić dom,zająć się rodziną,dziećmi.Wiem dziwna jestem,ale może ktoś coś powie,wesprze
Proszę o odpowiedzi
P.S.Co sądzicie o związkach z taka różnicą wieku?

- a to należy tylko do obowiązków kobiety? Pomijam, że z lekka szokujące są takie rozważania jak obowiązki matki i żony, gdy jest się w czymś, co trwa 1,5 miesiąca
- i nie, nie chciałabym mieć tak starego partnera- starego wobec twojego wieku, bo w podobnym wieku mam męża, tyle ze nie mam tylu lat, co ty.

[201803300917]

dla mnie różnica wieku, kiedy jedno mogłoby być rodzicem drugiego to kosmos. nie rozumiem tego i nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji. Moim zdaniem to przepaść- emocjonalna, seksualna, inny etap w życiu, doświadczenia, środowisko. Zaczęłabym się zastanawiać czego facet w średnim wieku, teoretycznie dojrzały szuka u dziewczyna, która z jego perspektywy powinna być małolatą. Aczkolwiek są pewnie wyjątki i pary, którym pomimo takiej różnicy wieku się układa.
ALE: jeśli kochasz go, dobrze ci z nim- to twoje życie i twoje decyzje. i jako osoba dorosła powinnaś zebrać się na odwagę i powiedzieć rodzicom. Licząc się z tym, że mogą nie być zachwyceni.

[bluebluesky]

Przeraza Cie zwiazek z doroslym dojrzalym mezczyzna, moze potrzebujesz jednak kogos w swoim wieku? Fascynacja swoja droga, a prawdziwe zycie i zwiazek swoja.

[Pazurka]

Myślę, że nawet jeśli go kochasz, to wkrótce Ci przejdzie. Związek trwa 1,5 miesiąca, nic sobie nie wyznaliście, to właściwie na czym polega ten "związek"? A Ty myślisz już o takich rzeczach jak życie małżeńskie... Chyba trochę się zagalopowałaś, albo fantazjujesz...

[79 Marta]

Jak dla mnie różnica wieku jest kolosalna,dla mnie trudna do ogarnięcia. Ale nie mnie ją ogarniać ( mam męża 2 lata młodszego ).
Nie bardzo rozumiem- rodzice wiedzą, że jesteście w związku, a boisz się powiedzieć,że go kochasz?
To,że nie wyobrazasz siebie jako żony- ja w Twoim wieku też siebie jako żony nie widziałam. Czy ma szanse się udać? zadna Ci tego na 100% nie powie, wróżkami nie jesteśmy. Jeżeli oboje czujecie,że to jest to, to należy spróbowac i tyle

[Rule Britannia]

Wiesz, na dłuższą metę takie związki nie mają szans. Ty przeżywasz być może pierwsze miłości, swoją młodość, a on już ma 44 lata. Gdy ty będziesz w KWIECIE wieku, czyli 44, on będzie mieć 64 i zamiast korzystać z życia będzie trzeba dziadkowi picie podawać.
Nie bijcie, takie są realia, 20 lat to sporo, przecież WY macie całkiem inne priorytety - on ma bagaż doświadczeń na plecach, a Ty dopiero mniej więcej rozpoczynasz dorosłe życie. Piękne zakończenia takich historii tylko w Empiku w dziale z fantastyką, takie moje zdanie.

[panna mati_]

Nie wiadomo jak do tego podejść...na rok to jest fajna bajka. Później się odkochasz...ja to wiem. Nie pytaj dlaczego...

[mazena111]

Jak dla mnie to różnica wieku jest ogromna. Nie bardzo jestem w stanie wyobrazić sobie siebie i pana starszego 20lat, co ja niby miałabym z takim staruszkiem robić? Może teraz, gdy ma te 40lat, do tego byłby zadbany, wysportowany i przystojny, powiedzmy...ale do znajomych bym go nie zabrała, wstyd by mi było. Mogłaby być ciekawa przelotna znajomość, ot co. Ale co za 7, 10 lat? A ty Autorko jesteś pewna, że ta wasza znajomość nie ma właśnie wspomnianego, przelotnego charakteru? Jesteście razem króciutko, a ty już chcesz mu chałupę sprzątać? On w dodatku nic ci nie wyznał. Jak na moje, to zagalopowałaś się oj bardzo.

[8e254de9151a85a57ec3766571c2955999cfc961_668486ac7676a]

Między moimi rodzicami różnica wieku wynosi 30 lat i mają się świetnie(a są ze sobą już ponad 20 lat). Tata, który jest o 30 lat starszy od mamy nie raz wyciągnął ją z że to tak ujmę "życiowego marazmu" i zaraża wszystkich swoją energią, której pewnie nie miałby aż tyle gdyby nie młoda rodzina i poczucie bycia jej potrzebnym.
Stąd nie wierzę w żadne recepty i założenia w stylu "taki związek nie może się udać bo... (i tu wszelkie konwenanse)".

[kleo1991]

Napisane przez classic_chic

Jeśli jesteś dojrzała emocjonalnie, a on również dojrzały, ale jednocześnie młody duchem, to niewykluczone, że będzie z was dobre małżeństwo. Ale jeśli się decydować, to już teraz, a nie czekać 5 czy 10lat.

+ wszystko zależy od waszych osobowości, cech indywidualnych oraz tego, jaką on ma przeszłość

Z wypowiedzi nie wygląda autorka na osobe dojrzałą emocjonalnie;;/
Masakra ja bym sobie dała spokój, co to za zycie.

btw. na wizazu conajmniej kilka takich podobnych wątkow poczytaj sobie, wiem bo sama sie kiedys w takim wypowiadalam .

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Sądzę jedno: nie rozumiem i nawet nie chcę zrozumieć kobiet, które się pchają w związek z facetem, który mógłby być ich ojcem..

[Clemence]

Dla mnie to okropna różnica wieku .
Ja bym się czuła no tragicznie muszę rzec, bo dla mnie to mógłby być mój ojciec więc dla mnie osobiście nie jest to do przyjęcia...
...ale coz zakochalas sie,to juz po ptokach

Chociaz sama masz wątpliwości i wcale Ci się nie dziwię..
No cóż,ale może jednak jakiś chleb z tego wyjdzie

Czego się bać, bać to powinnaś sie w Nim zakochać :P
teraz to ciężko będzie odkręcić ,więc musisz wziąć temat na barki i do przodu

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Napisane przez Pazurka

Myślę, że nawet jeśli go kochasz, to wkrótce Ci przejdzie. Związek trwa 1,5 miesiąca, nic sobie nie wyznaliście, to właściwie na czym polega ten "związek"? A Ty myślisz już o takich rzeczach jak życie małżeńskie... Chyba trochę się zagalopowałaś, albo fantazjujesz...

Faktycznie .. 1,5 miesiąca,a co za rok ?
Motyle przejdą i może być ciężko..

[Tysia144]

Napisane przez Urszulenka1989

Witam
Mam 24 lata i od Sylwestra 2012 jestem w związku ze starszym o 20 lat facetem.Znamy się już jakieś dwa lata a teraz zostaliśmy parą.Kocham go,jestem tego pewna.Nie potrafię się jednak do tego przyznać przed rodziną,chociaż oni go akceptują.Nigdy też nie powiedziałam jemu,że go kocham bo boje się go za bardzo ośmielić.Moja sytuacja jest dziwna,boję się,lecz nie tego,że jest starszy,tylko nie wyobrażam sobie siebie jako żony.Jestem jedynaczką koło której zawsze wszyscy skakali,nie wiem czy potrafię poprowadzić dom,zająć się rodziną,dziećmi.Wiem dziwna jestem,ale może ktoś coś powie,wesprze
Proszę o odpowiedzi
P.S.Co sądzicie o związkach z taka różnicą wieku?

to bardzo duża różnica wieku... do tego on jest bardziej dojzały, powinnas się zastanowić czy warto to ciągnąć, mój partner jest ode mnie o 7 lat starszy, ale my bardzo dobrze się dogadujemy, jesteśmy długo w związku, i planujemy slub ale 20lat, to okropnie dużo... nie wiem czy Ci się uda.

[Icannotfly]

Po co od razu nastawiać się na najgorsze i że przyszłość jest taka straszna? Myśl o tym co tu i teraz. Po co w ogóle po tak krótkim czasie myśleć o małżeństwie, rodzinie? Poznajcie się lepiej, to po pierwsze. Jeśli kochacie/pokochacie się z wzajemnością, potraficie się dogadać i dobrze czujecie w swoim towarzystwie... to wszystko, małymi kroczkami, jakoś się poukłada. Wiek wcale nie musi być przeszkodą.

[linaya]

Napisane przez Urszulenka1989

Witam
Mam 24 lata i od Sylwestra 2012 jestem w związku ze starszym o 20 lat facetem.Znamy się już jakieś dwa lata a teraz zostaliśmy parą.Kocham go,jestem tego pewna.Nie potrafię się jednak do tego przyznać przed rodziną,chociaż oni go akceptują.Nigdy też nie powiedziałam jemu,że go kocham bo boje się go za bardzo ośmielić.Moja sytuacja jest dziwna,boję się,lecz nie tego,że jest starszy,tylko nie wyobrażam sobie siebie jako żony.Jestem jedynaczką koło której zawsze wszyscy skakali,nie wiem czy potrafię poprowadzić dom,zająć się rodziną,dziećmi.Wiem dziwna jestem,ale może ktoś coś powie,wesprze
Proszę o odpowiedzi
P.S.Co sądzicie o związkach z taka różnicą wieku?

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=418045

tu masz wątek o związkach młodszych kobiet ze starszymi facetami, poczytaj sobie.

Wydaje mi się, że Twój problem nie polega na tym, że Twój partner jest starszy, bo to kwestia indywidualna - jednym różnica wieku odpowiada i bardzo sobie chwalą, inne nie wyobrażają sobie związku z "tatuśkiem", natomiast widać, że boisz się związku niejako "na zapas", zamartwiasz się, że nie będziesz dobrą żoną, bo nie potrafisz prowadzić domu. Po pierwsze, czy ktoś Cię zmusza do ślubu w tempie ekspresowym? Spotykacie się dopiero od grudnia, to niedługo, to raczej etap poznawania się, randek, dajcie sobie czas. A po drugie - gdzie jest napisane, że to żona/kobieta w związku ma na głowie dom, dzieci itp? Słyszałaś o związkach partnerskich?

[paulinika]

Napisane przez Rule Britannia

Wiesz, na dłuższą metę takie związki nie mają szans. Ty przeżywasz być może pierwsze miłości, swoją młodość, a on już ma 44 lata. Gdy ty będziesz w KWIECIE wieku, czyli 44, on będzie mieć 64 i zamiast korzystać z życia będzie trzeba dziadkowi picie podawać.
Nie bijcie, takie są realia, 20 lat to sporo, przecież WY macie całkiem inne priorytety - on ma bagaż doświadczeń na plecach, a Ty dopiero mniej więcej rozpoczynasz dorosłe życie. Piękne zakończenia takich historii tylko w Empiku w dziale z fantastyką, takie moje zdanie.

Sa takie zwiazki i maja szanse. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora...

[Clemence]

Napisane przez paulinika

Sa takie zwiazki i maja szanse. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora...

Spokojnie,dziewczyny podejrzewam chcą dobrze

Niech kontynuuje związek, na razie wszystko jest ok tylko niech poczeka ze wszystkim,bo to jest MEGA świeże!
I nie warto już układać sobie wszystko ,typu szukać wyznań "kocham" itd, tylko poczekać i patrzeć jak będzie się wszystko układało

[Malibu_as]

Dla mnie taki związek jest spoko ale na krótki okres Za 20 lat to ty będziesz nieszczęśliwa bo twojemu panu już nic nie będzie się chciało ,a ty będziesz jeszcze pełna zycia Mam kolezankę ,której mąż jest starszy o 25 lat i na początku była bardzo szczęśliwa ,czuła sie bezpiecznie i pewnie Dzisiaj ona ma 38 lat a on 63 i brakuje jej normalnego funkcjonowania On zrobił się marudnym domatorem a ona ma serdecznie dosyć siedzenia w domu ,gotowania ,sprzątania i patrzenia w tv Ja bym dała sobie spokój na twoim miejscu ,przyjdzie czas ze będziesz czuła się nie spełniona Ale jeśli oczywiście zdecydujesz się z nim być i powiedzieć o was rodzinie to życzę ci oczywiście wszystkiego najlepszego

[paulinika]

Napisane przez Clemence

Spokojnie,dziewczyny podejrzewam chcą dobrze

Ale ja jestem spokojna

[Candy_lips]

Ja nie byłabym w stanie być w takim związku, czułabym się jak z ojcem, tak patrzę na panów w tym wieku, a sama mam 21 lat. Po prostu jako partnerzy nie interesują mnie.
Jeżeli jednak chcesz z nim być, to jesteście razem krótko i może po prostu ciesz się teraźniejszością? Nie musisz od razu wybiegać w przyszłość. Może Wam ten związek się uda. Nie twierdzę, że takie związki nie mają prawa bytu, ja tylko piszę, że sama bym się nie odnalazła. Różnica wieku jest duża i nie miej do siebie pretensji jak nie podołasz.

[Urszulenka1989]

Dziękuję za wszystkie opinie,nawet za słowa krytyki bo one też są pouczające
Rzeczywiście poczekam na rozwój sytuacji,dam Nam czas.Jeśli zaś chodzi o niego już niejednokrotnie wyznał,że mnie kocha tylko ja się waham by mu to powiedzieć a co do jego przeszłości jest kawalerem bez dzieci

Jeśli,któraś chce mi coś jeszcze napisać,będę wdzięczna za każde zdanie

Pozdrawiam

[panna mati_]

To jest Twoje życie i Twoja sprawa. Rób jak czujesz. Nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie. Jeżeli on nie ma byłej zony, dzieci to wiesz, myślę , że nie będzie Ci odstawiał ceregieli, bo chce założyć rodzinę. Jeśli Tobie ta różnica wieku nie przeszkadza...to szczęścia życzę Poznajcie się lepiej- to najważniejsze. A na rodzinę nie patrz, że go nie zaakceptują. Jeśli będą widzieć, że jesteś szczęśliwa, to i oni zapomną o różnicy wieku.

[marysienka]

Napisane przez Rule Britannia

Wiesz, na dłuższą metę takie związki nie mają szans. Ty przeżywasz być może pierwsze miłości, swoją młodość, a on już ma 44 lata. Gdy ty będziesz w KWIECIE wieku, czyli 44, on będzie mieć 64 i zamiast korzystać z życia będzie trzeba dziadkowi picie podawać.
Nie bijcie, takie są realia, 20 lat to sporo, przecież WY macie całkiem inne priorytety - on ma bagaż doświadczeń na plecach, a Ty dopiero mniej więcej rozpoczynasz dorosłe życie. Piękne zakończenia takich historii tylko w Empiku w dziale z fantastyką, takie moje zdanie.

Ja bym nie wrzucała wszystkich do jednego worka. Między mną a moim facetem różnica wieku wynosiła 26 lat, byliśmy razem ponad 6 więc można jak się chce i obojgu zależy na tym samym Do tej pory, od momentu rozstania jesteśmy przyjaciółmi.

[BlueGosia]

Wiem że odkopuje ale zaciekawił mnie ten wątek. Może jego autorka jest jeszcze na wizazu? Chętnie bym poznała jej opinie po kilku latach takiej znajomości.

Ja mam dosyć podobną sytuację. Mój partner jest ode mnie 26 lat starszy do tego ma trójkę dzieci (nie, to nie jest historia w stylu małolata rozbija komuś małżeństwo, bo poznałam go gdy już był 2 lata po rozstaniu + nie, jego dzieci nie są w moim wieku). Więc jesteśmy razem 3,5 roku, mieszkamy ze sobą, dzielimy obowiązki, prace, myślimy o przyszłości. Często jest trudno ale raczej wynika to z odmienności naszych charakterów niż z różnicy wieku chociaż to też może się dokładać. Czasem mam wątpliwości, co będzie za x lat, co będzie z 'naszymi' dziećmi, no i ogólnie jak to będzie, a jednocześnie bardzo go kocham i uwielbiam spędzać z nim czas.

Tak więc jeszcze raz, jeśli ktoś miał/ma podobną sytuację byłabym wdzięczna o podzielenie się opinią i doświadczeniem

[_madame_m_]

Moi rodzice mają 20 lat różnicy między sobą
Jednak zanim wzięli ślub to chodzili ze sobą 7 lat i dopiero pobrali się jak moja mama skończyła studia. Do dzisiaj są razem, mają mnie i trzymamy się wszyscy razem, więc uważam, że takie związki zawsze mają przyszłość jeśli jesteś przygotowana na to, że potem będziesz musiała wypić piwo które sobie naważysz - pamiętaj, że jak zwiążesz się z kimś dużo starszym na stałe to jak będziesz miała dużo więcej lat to będziesz prędzej czy później opiekować się kimś kto mógłby być Twoim dziadkiem (mój tata jest w tym samym wieku co moi dziadkowie dlatego tak to określiłam) lub kimś przypominającym ojca i musisz być na to nastawiona. Starsze osoby prędzej czy później potrzebują pomocy i opieki tej drugiej osoby.

[BlueGosia]

Dziękuję za odpowiedź! Wiem, że takie związki bywają trudne dlatego często targają mną wątpliwości. Serce kłóci się z rozumem. Sama mam 22 lata więc nie mam aż tak dużo doświadczenia życiowego.
Mam pytanie, jak Ty się w tym odnajdujesz? Czy kiedykolwiek czułaś się jakoś gorzej ze względu na wiek Twojego taty? I jak z Twoją mamą? Czy kiedykolwiek żałowała swojej decyzji?
Wiem że to może są osobiste pytania więc jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj. Po prostu cały czas się zastanawiam czy na pewno wiem na co się pisze i jakie będą tego konsekwencje i choć darzę dużym uczuciem tego mężczyznę jak i on mnie (myślimy o zaręczynach) to czasem się boję co będzie potem.

[_madame_m_]

Napisane przez BlueGosia

Dziękuję za odpowiedź! Wiem, że takie związki bywają trudne dlatego często targają mną wątpliwości. Serce kłóci się z rozumem. Sama mam 22 lata więc nie mam aż tak dużo doświadczenia życiowego.
Mam pytanie, jak Ty się w tym odnajdujesz? Czy kiedykolwiek czułaś się jakoś gorzej ze względu na wiek Twojego taty? I jak z Twoją mamą? Czy kiedykolwiek żałowała swojej decyzji?
Wiem że to może są osobiste pytania więc jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj. Po prostu cały czas się zastanawiam czy na pewno wiem na co się pisze i jakie będą tego konsekwencje i choć darzę dużym uczuciem tego mężczyznę jak i on mnie (myślimy o zaręczynach) to czasem się boję co będzie potem.

Nigdy nie czułam się gorzej ze względu na wiek mojego taty mimo, że teraz zbliża się do wieku emerytalnego. Może dlatego, że jest to człowiek bardzo aktywny, ma swoją pasję, która pochłania go całkowicie, jeździ na rowerze, pracuje i można powiedzieć, że jest młodym człowiekiem wewnątrz nawet jeśli na zewnątrz jest już jaki jest. Nikt też nigdy nie wytykał go palcem jak przykładowo odprowadzał mnie do podstawówki, bo wiadomo, że dzieci potrafią być okrutne czasami.
Jeśli chodzi o mamę to jedyne o czym mi wspominała to tylko to, że w przyszłości będzie miała straszny problem jeśli mój tata zostanie przykuty do łóżka przez jakąś chorobę. Z jednej strony nie chce obarczać mnie opieką nad nim, bo jestem młoda, zapewne wyprowadzę się z domu i będę planować swoje życie i to nie moja wina, że ona wybrała dużo starszego partnera, a z drugiej strony zostanie poniekąd sama z "problemem" i będzie musiała łączyć pracę razem z kolejnymi ciężkimi obowiązkami w domu