Okropny problem z cerą

[asia19944]

Witajcie Może któraś z was może mi jakoś pomóc. Od zawsze miałam problemy z cerą. Pierwszy raz jak wybrałam się do dermatologa, dostałam do smarowania maść Epiduo, która bardzo dobrze mi pomagała i przez pewien czas miałam spokójz wypryskami, stosowałam ją dosyć długo, aż moja cera chyba się przyzwyczaiła i maść przestała działać Od roku problem z wypryskami znacznie się powiększył, mam pełno zaskórników na całej twarzy - na policzkach i czole widoczna tzw. kaszka, której nie sposób zwalczyć. Byłam u jednego dermatologa, który przepisał mi antybiotyk i maść - pomogły trochę, choć nieznacznie, bo już po dwóch miesiącach problem powrócił. Poszłam do innego dermatologa, powiedział mi, że to trądzik kosmetyczny, kazał mi odstawić całkowicie podkład i dostałam maści antybakteryjne, nie takie typowe na trądzik. I szczerze powiedziawszy może trochę pomogło, ale nadal mam mnóstwo zaskórników. Co jakiś czas wieczorem obczyszczam trochę z nich twarz i wyciskam, ale wtedy na drugi dzien moja twarz też wygląda tragicznie. Nie wiem, co mogę jeszcze zrobić?Czy jakieś zabiegi oczyszczające u kosmetyczki by pomogły ? Nie wiem czy jest sens znowu wybierać się do dermatologa...

[chimay]

Napisane przez asia19944

Witajcie Może któraś z was może mi jakoś pomóc. Od zawsze miałam problemy z cerą. Pierwszy raz jak wybrałam się do dermatologa, dostałam do smarowania maść Epiduo, która bardzo dobrze mi pomagała i przez pewien czas miałam spokójz wypryskami, stosowałam ją dosyć długo, aż moja cera chyba się przyzwyczaiła i maść przestała działać Od roku problem z wypryskami znacznie się powiększył, mam pełno zaskórników na całej twarzy - na policzkach i czole widoczna tzw. kaszka, której nie sposób zwalczyć. Byłam u jednego dermatologa, który przepisał mi antybiotyk i maść - pomogły trochę, choć nieznacznie, bo już po dwóch miesiącach problem powrócił. Poszłam do innego dermatologa, powiedział mi, że to trądzik kosmetyczny, kazał mi odstawić całkowicie podkład i dostałam maści antybakteryjne, nie takie typowe na trądzik. I szczerze powiedziawszy może trochę pomogło, ale nadal mam mnóstwo zaskórników. Co jakiś czas wieczorem obczyszczam trochę z nich twarz i wyciskam, ale wtedy na drugi dzien moja twarz też wygląda tragicznie. Nie wiem, co mogę jeszcze zrobić?Czy jakieś zabiegi oczyszczające u kosmetyczki by pomogły ? Nie wiem czy jest sens znowu wybierać się do dermatologa...

To wszystko są krótkoterminowe rozwiązania. Żaden z dermatologów nie wspomniał nic o podłożu hormonalnym i ewentualnych badaniach w tym kierunku? Bo to jest bardzo często przyczyna trądziku w różnych postaciach.

[asia19944]

Dostałam skierowanie na badanie tarczycy i prolaktyny. Tarczyca jest w porządku, prolaktynę miałam dwukrotnie przekroczoną, pani dermatolog kazała mi pójść z tymi wynikami do endokrynologa. Poszłam prywatnie, a endokrynolog powiedział mi, że samego podwyższenia prolaktyny się nie leczy, że gdybym miała problemy z okresem, to wtedy tak, ale jeśli nic się nie dzieje, to tego się nie leczy. I bądź tu mądry...

[chimay]

Napisane przez asia19944

Dostałam skierowanie na badanie tarczycy i prolaktyny. Tarczyca jest w porządku, prolaktynę miałam dwukrotnie przekroczoną, pani dermatolog kazała mi pójść z tymi wynikami do endokrynologa. Poszłam prywatnie, a endokrynolog powiedział mi, że samego podwyższenia prolaktyny się nie leczy, że gdybym miała problemy z okresem, to wtedy tak, ale jeśli nic się nie dzieje, to tego się nie leczy. I bądź tu mądry...

Ja mam idealnie regularne okresy, zawsze dobre USG u gina, a wyniki badań hormonalnych skopane po całości i wstępną diagnozę nieklasycznego przerostu nadnerczy albo PCOS. Trądzik zaskórnikowy i łojotok od wielu lat. Też nie robiłam badań, bo mi się zdawało, że ginekologicznie wszystko jest ok. Także trafiłaś do niekompetentnej endokrynolog.
Hiperpolaktynemię też mam i jak najbardziej się to leczy.

[asia19944]

Więc powinnam się wybrać jeszcze do jakiegoś endokrynologa z tymi wynikami tak? Masz też dużo podwyższoną prolaktynę? Bo u mnie był to podwójnie przekroczony poziom. I w jaki sposób masz to leczone?

[chimay]

Napisane przez asia19944

Więc powinnam się wybrać jeszcze do jakiegoś endokrynologa z tymi wynikami tak? Masz też dużo podwyższoną prolaktynę? Bo u mnie był to podwójnie przekroczony poziom. I w jaki sposób masz to leczone?

79 przy normie dla fazy lutealnej 1,2 -15,9. To akurat najmniejszy problem u mnie, endo złożyła to na karb stresu. Generalnie mam hiperandrogenizm i to on jest przyczyną łojotoku i trądziku (przez ostatnie lata głównie zaskórnikowego, ale bywało gorzej).
Oczywiście hormony nie muszą stać za każdym trądzikiem, ale często stoją i moim zdaniem warto najpierw zbadać to pod tym kątem (przy okazji mamy wgląd na nasze zdrowie ogólne i ewentualne plany prokreacyjne). Ja zrobiłam odwrotnie i najpierw bawiłam się latami w retinoidy, kwasy oraz masę innych kuracji zewnętrznych, z których nie zadziałał właściwie żadna. To był błąd, nabawiłam się tylko nadwrażliwości cery.

[asia19944]

A jakie leki dostałaś ? Ja też dostałam od endokrynologa jakieś tabletki na hiperandrogenizm (ale nawet nie zrobił mi żadnych badań), ale ich nie brałam. To były jakieś tabletki na cukrzycę, nadciśnienie, a niby drugie ich działanie to własnie obniżanie hormonów męskich. Jednak zdziwiłam się, że bez badań na te hormony przepisał mi takie tabletki i dlatego ich nie brałam. A czy teraz Twoje problemy z cerą się zmniejszyły?

[chimay]

Napisane przez asia19944

A jakie leki dostałaś ? Ja też dostałam od endokrynologa jakieś tabletki na hiperandrogenizm (ale nawet nie zrobił mi żadnych badań), ale ich nie brałam. To były jakieś tabletki na cukrzycę, nadciśnienie, a niby drugie ich działanie to własnie obniżanie hormonów męskich. Jednak zdziwiłam się, że bez badań na te hormony przepisał mi takie tabletki i dlatego ich nie brałam. A czy teraz Twoje problemy z cerą się zmniejszyły?

Metformina. Naprawdę na dziwnych lekarzy trafiasz. Przepisywać bez badań w ciemno leki na obniżenie androgenów nie wiedząc, czy w ogóle trzeba je obniżać?
Ja mam tabletki anty + sterydy. Moje problemy ze skórą właściwie zniknęły, jeszcze nigdy nie miałam tak ładnej cery, chociaż zaskórniki na nosie dalej mam, ale one są bardzo trudne, a nawet wręcz niemożliwe do całkowitego zlikwidowania. Tyle że teraz są dużo mniejsze i wolniej powstają. Warto jednak pamiętać, że głównym celem leczenia jest przywrócenie prawidłowego poziomu hormonów, a nie ładna cera, to akurat dzieje się przy okazji.

[dagsonik]

mi epiduo pomoglo tez, ale w pewnym momencie tez przestalo dzialac. kolejny krok to byl unidox+seria mikrodermabrazji u kosmetyczki. a potem odstawilam unidox i wszystko wrocilo :/ wiec bylam na izoteku i mam spokoj. moze zle oczyszczasz skore? bo ja tez czasem mam jakies krostki jak zle zmyje makijaz ( teraz mam plyn micelarny expert czystej skory i od miesiaca bez wypryskow )