Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-06-05, 13:30   #1
bowszystkotoiluzjajest
Zakorzenienie
 
Avatar bowszystkotoiluzjajest
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199

Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.


Cześć wszystkim,
na wstępie - mam 20 parę lat, więc dalej młodość, ale już nie najmłodsza, czyli te pierwsze miłosne uniesienia i wchodzenie w ten świat uczuć mam już za sobą

Piszę...hmm..zainspirowan a po trochu pewną książką ("Pokolenie ja - niezdolni do relacji"), w której autor stawia tezę, że w dzisiejszym konsumpcyjnym świecie ludzie są nastawieni na realizację własnych potrzeb - wspinanie się na szczyt kariery, na szczyt towarzyski, zyskiwanie jak najlepszego komfortu w życiu (tj kupowanie jak najlepszych rzeczy) i że to przekłada się także na świat uczuć - ograniczają się do siebie, stawiając wymagania, chcąc by wszystko było tak jak ONI tego oczekują, a jak im "nie pasi", to wymiana na inny model..., że w związku z tym rośnie w naszym społeczeństwie liczba gospodarstw jednoosobowych...bo ludzie już po prostu nie nadają się na dłuższą metę do życia w związkach, bo dookoła jest tyle bodźców (nowe rzeczy w sklepach, nowe technologie itd.), co sprawia, że i w uczuciach ich potrzebujemy....

No i tak myślę, myślę... i wyszło mi, że chyba jestem romantyczką. Mam faceta od prawie 9 miesięcy, ale nie wyznałam mu jeszcze miłości - ludzie powiedzą "jak to", bo przecież "ja po 2 miesiącach już mojemu powiedziałam, że go kocham"... Już pomijając mój charakter (jestem zamknięta w sobie, w moim rodzinnym domu nie mówi się o uczuciach - nigdy od rodziców nie słyszałam, że mnie kochają), dla mnie to słowo tak wiele znaczy.... a czy ono naprawdę jest dzisiaj aż TYLE warte? Może naprawdę jestem idealistką? I czekam, aż się stanie coś niesamowitego, co sprawi, że to powiem, a przecież nic takiego się nie stanie, i nie musi, bo kocham, czuję to i czasem to aż krzyczy we mnie? Może to po prostu więc lęk przed odrzuceniem? Że ja powiem - a on nie odpowie i będę musiała "zweryfikować" moje życie - bo po co być z kimś, kto nie kocha? Mimo że on to powiedział już po 4 miesiącach związku, ja wtedy nie odpowiedziałam - może on czeka aż powiem?

Po co przechodzić na "wysoką drogę" (jak o tym mówi Goleman w swoich książkach) i myśleć, roztrząsać, zamiast po prostu czuć??

Wiem, że kocham - gdy nic się nie dzieje, leżę obok niego, lenimy się, a i wówczas jestem przepełniona właśnie tym uczuciem, tkliwością, czułością....Nieba bym mu przychyliła, martwię się o jego sprawy/zadania, chciałabym by był szczęśliwy, współczuję, angażuję się, szanuję, pomagam i wspieram - i mam to też od niego. (+ oczywiście sfera intymna). Jestem przy nim szczęśliwa- czy więc "kocham" jest czymś takim "zwykłym"? Boję się mu to wyznać, bo sobie idealizuję to słowo, mam w głowie jakiś ideał, a tu takie prozaiczne CHOĆ WAŻNE rzeczy.... On nie powtórzył swojego wyznania od tamtej pory (były tylko bardziej oględne teksty typu jak się cieszy, że mnie ma itd) - ja sama nie mówię nic nawet oględnie, bo taki mam charakter- WIĘC O CO MI CHODZI, czemu czuję jakieś wewnętrzne pretensje, że nie słyszę od niego "słów"? A co z czynami? Nie odwołał żadnego spotkania odkąd jesteśmy razem, ba, czasem rezygnuje ze swojego hobby aby w "nadprogramowy" dzień spotkać się ze mną; pamięta o ważnych dla mnie rzeczach i dzwoni zawsze, by się spytać, jak poszło/jak wyszło itd. Patrząc poprzez czyny, wszystko jest więc w jak najlepszym porządku.

Dlaczego więc kobiety zawsze muszą robić z igły widły?
O co mi chodzi?
Pewnie właśnie o to odrzucenie, że tego nie usłyszę w odpowiedzi.
A po drugie, co do tej miłości, to przecież nic nie jest na zawsze, wiem to dobrze, ale ta romantyczna dusza... ludzie się rozstają i żyją dalej, sama już to przeżyłam, cierpienie w końcu mija, nie ma żadnego "przeznaczenia", bo może Ci być dobrze z X osób i możesz ich kochać, jakie więc w ogóle ma to znaczenie, to słowo "kocham"? Czemu niby mam być dla niego tą jedyną i boję się, że może to tylko "tymczasowe" dla niego, no bo młodzi jesteśmy, teraz jest fajnie, ale żeby zaraz wiązać się NA ZAWSZE?

Nie wiem, po co to piszę.

Czym jest dla Was miłość i jaką wartość ma słowo "kocham"?
A jeszcze jeden taki de Mello (zresztą i nie on jeden) uważa, że trzeba się po prostu nauczyć nie przywiązywać - kochać i być dobrym dla samego kochania i bycia dobrym, bez oczekiwań, bez tego, że ktoś też 'musi' mnie kochać...
bowszystkotoiluzjajest jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 14:00   #2
owcashow
Raczkowanie
 
Avatar owcashow
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 235
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Piszesz ze jesteście razem 9 miesięcy, i ze ty EWIDENTNIE czujesz, zę go kochasz. On już Ci to powiedział i udowadnia ci to każdego dnia, że tych słów nie rzucał na wiatr Nie powtórzył tego wyznania, bo pewnie nie pozwala mu na to jego męska duma - wyznał Ci miłość, ale ty nie odpowiedziałaś. Zrobiłaś mu w sumie to, czego sama ta bardzo się obawiasz...
Ale wydaje mi się, ze jednak nie wszystko stracone Z tego co pisze to oboje bardzo się kochacie. Odważ się, powiedz mu to, nawet szeptem po cichu - zobaczysz, ze skoro facet 9 miesięcy czeka cierpliwie aż mu to powiesz, to aż podskoczy z radości!!

Ja już jestem mężatką, prawie od roku. Z mężem znamy się od 6 lat, pierwsze kocham powiedziałam mu po jakichś 2-3 miesiącach (to było tak dawno, ze już nawet nie pamiętam ). Miałam wcześniej kilku innych chłopaków, ale żadnemu tego nie powiedziałam. Byłam z nimi krótko, jestem typowym zodiakalnym koziorożcem pod tym względem :głupek: Ale samo "kocham" to dla mnie ważne słowo. Staram się pamiętać, żeby chociaż raz dziennie przypomnieć o tym małżonkowi słowem, a 24/7 czynem
owcashow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 15:14   #3
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Napisane przez bowszystkotoiluzjajest Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim,
na wstępie - mam 20 parę lat, więc dalej młodość, ale już nie najmłodsza, czyli te pierwsze miłosne uniesienia i wchodzenie w ten świat uczuć mam już za sobą

Piszę...hmm..zainspirowan a po trochu pewną książką ("Pokolenie ja - niezdolni do relacji"), w której autor stawia tezę, że w dzisiejszym konsumpcyjnym świecie ludzie są nastawieni na realizację własnych potrzeb - wspinanie się na szczyt kariery, na szczyt towarzyski, zyskiwanie jak najlepszego komfortu w życiu (tj kupowanie jak najlepszych rzeczy) i że to przekłada się także na świat uczuć - ograniczają się do siebie, stawiając wymagania, chcąc by wszystko było tak jak ONI tego oczekują, a jak im "nie pasi", to wymiana na inny model..., że w związku z tym rośnie w naszym społeczeństwie liczba gospodarstw jednoosobowych...bo ludzie już po prostu nie nadają się na dłuższą metę do życia w związkach, bo dookoła jest tyle bodźców (nowe rzeczy w sklepach, nowe technologie itd.), co sprawia, że i w uczuciach ich potrzebujemy....

No i tak myślę, myślę... i wyszło mi, że chyba jestem romantyczką. Mam faceta od prawie 9 miesięcy, ale nie wyznałam mu jeszcze miłości - ludzie powiedzą "jak to", bo przecież "ja po 2 miesiącach już mojemu powiedziałam, że go kocham"... Już pomijając mój charakter (jestem zamknięta w sobie, w moim rodzinnym domu nie mówi się o uczuciach - nigdy od rodziców nie słyszałam, że mnie kochają), dla mnie to słowo tak wiele znaczy.... a czy ono naprawdę jest dzisiaj aż TYLE warte? Może naprawdę jestem idealistką? I czekam, aż się stanie coś niesamowitego, co sprawi, że to powiem, a przecież nic takiego się nie stanie, i nie musi, bo kocham, czuję to i czasem to aż krzyczy we mnie? Może to po prostu więc lęk przed odrzuceniem? Że ja powiem - a on nie odpowie i będę musiała "zweryfikować" moje życie - bo po co być z kimś, kto nie kocha? Mimo że on to powiedział już po 4 miesiącach związku, ja wtedy nie odpowiedziałam - może on czeka aż powiem?

Po co przechodzić na "wysoką drogę" (jak o tym mówi Goleman w swoich książkach) i myśleć, roztrząsać, zamiast po prostu czuć??

Wiem, że kocham - gdy nic się nie dzieje, leżę obok niego, lenimy się, a i wówczas jestem przepełniona właśnie tym uczuciem, tkliwością, czułością....Nieba bym mu przychyliła, martwię się o jego sprawy/zadania, chciałabym by był szczęśliwy, współczuję, angażuję się, szanuję, pomagam i wspieram - i mam to też od niego. (+ oczywiście sfera intymna). Jestem przy nim szczęśliwa- czy więc "kocham" jest czymś takim "zwykłym"? Boję się mu to wyznać, bo sobie idealizuję to słowo, mam w głowie jakiś ideał, a tu takie prozaiczne CHOĆ WAŻNE rzeczy.... On nie powtórzył swojego wyznania od tamtej pory (były tylko bardziej oględne teksty typu jak się cieszy, że mnie ma itd) - ja sama nie mówię nic nawet oględnie, bo taki mam charakter- WIĘC O CO MI CHODZI, czemu czuję jakieś wewnętrzne pretensje, że nie słyszę od niego "słów"? A co z czynami? Nie odwołał żadnego spotkania odkąd jesteśmy razem, ba, czasem rezygnuje ze swojego hobby aby w "nadprogramowy" dzień spotkać się ze mną; pamięta o ważnych dla mnie rzeczach i dzwoni zawsze, by się spytać, jak poszło/jak wyszło itd. Patrząc poprzez czyny, wszystko jest więc w jak najlepszym porządku.

Dlaczego więc kobiety zawsze muszą robić z igły widły?
O co mi chodzi?
Pewnie właśnie o to odrzucenie, że tego nie usłyszę w odpowiedzi.
A po drugie, co do tej miłości, to przecież nic nie jest na zawsze, wiem to dobrze, ale ta romantyczna dusza... ludzie się rozstają i żyją dalej, sama już to przeżyłam, cierpienie w końcu mija, nie ma żadnego "przeznaczenia", bo może Ci być dobrze z X osób i możesz ich kochać, jakie więc w ogóle ma to znaczenie, to słowo "kocham"? Czemu niby mam być dla niego tą jedyną i boję się, że może to tylko "tymczasowe" dla niego, no bo młodzi jesteśmy, teraz jest fajnie, ale żeby zaraz wiązać się NA ZAWSZE?

Nie wiem, po co to piszę.

Czym jest dla Was miłość i jaką wartość ma słowo "kocham"?
A jeszcze jeden taki de Mello (zresztą i nie on jeden) uważa, że trzeba się po prostu nauczyć nie przywiązywać - kochać i być dobrym dla samego kochania i bycia dobrym, bez oczekiwań, bez tego, że ktoś też 'musi' mnie kochać...
O matko, problem zupełnie z d.... Kochasz go, więc mu to powiedz. Tylko tyle i aż tyle.
I jeszcze to pytanie: "Dlaczego więc kobiety zawsze muszą robić z igły widły?". Dlaczego generalizujesz swoje doświadczenie tak, żeby nas wszystkie deprecjonować? To, że masz jakieś problemy emocjonalne nie oznacza, że wszystkie je mamy. Ja na przykład żyję sobie zupełnie zwyczajnie bez takich "wielkich przemyśleń".
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 16:54   #4
260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Napisane przez bowszystkotoiluzjajest Pokaż wiadomość
Mimo że on to powiedział już po 4 miesiącach związku, ja wtedy nie odpowiedziałam - może on czeka aż powiem?
Gdyby moje "kocham" pozostało bez odpowiedzi, też nie garnęłabym się do kolejnego wyznania! Tak bardzo koncentrujesz się na swoich emocjach i hipotetycznym cierpieniu, a prawdopodobnie sprawiłaś wtedy przykrość chłopakowi i być może on sam czuje się niepewnie. Powiedz mu, co do niego czujesz.
260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 16:59   #5
Carmela__
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 686
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Przestań sobie na siłę komplikować życie, po prostu mu to powiedz skoro to czujesz. Nie wrzucaj do jednego worka wszystkich kobiet. Ja nie mam problemu z wyznaniem tego co myślę i czuję, pewnie miliony kobiet ma tak samo.

Wygląda to tak, jakbyś naczytała się za dużo jakichś głupot i starała się być kimś, kim nie jesteś.
__________________
Hello young woman that I love
Pretty punk rock mamma that I'm thinking of
Hold me naked if you will
In your arms in your legs in your pussy I'd kill
Carmela__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 17:19   #6
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

A ja jestem w zwiazku ponad rok i tez nie powiedziałam "tego". Tz powiedział po 4 miesiacach zwiazku ( znamy sie poł roku dłuzej). Czasem wspomni o tym że "jeszcze mu tego nie powiedziałam ale on czuje/wie ze ja go tez kocham i nie musze mu tego mówic" Od tamtego czasu wyznaje mi "to" co tydzien ale zle sie z tym czuje bo odpowiada mu cisza lub mój całus czy dotyk. A ja chce mu to powiedziec pełnymi słowami a nie " ja Ciebie tez" - bo to brzmi takie na odwal sie/ dla swietego spokoju.
Owszem pomysle że "kocham" ale nie chce mi to przejsc przez gardło, nigdy nikomu tego nie mowiłam. U mnie w domu nikt nikomu tego nie mówił. Mama kilka razy napisała mi to. Tata nigdy. Jestem DDA wiec tez dlatego mi trudno. Ciezko mi tez okazywac uczucia ale staram sie otwierac i idzie mi całkiem dobrze. W domu zawsze okazywalismy sobie to czynami, pomoca jakas drugiej osobie niz słowem "kocham". Poza tym czy czyny nie sa wazniejsze? Ile to razy mowi sie że sie kogos kocha a nastepnego dnia sie rozstaja.

Edytowane przez White_Dove
Czas edycji: 2017-06-05 o 17:23
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 18:31   #7
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Ale rozkminiasz. Bedac z kims w relacji, patrzylabym na czyny tej osoby, to, czy czuje sie przez nia kochana, czy czuje sie przy niej swobodnie, a nie na specjalne slowne deklaracje. Tzn. gdyby chlopak powiedzial mi wprost o swoich uczuciach, to pewnie bym docenila i odpowiedziala "ja ciebie tez", ale ogolnie nie lubie wielkich slow, patosu itp.
Moze i rzeczywiscie jest w tobie lek przed odrzuceniem, a moze po prostu tak jak ja masz opory przed takimi slowami. Bo chyba nie masz problemu z przytulaniem jako pierwsza czy okazywaniem uczuc w inny sposob (przynajmniej nic o tym nie wspominasz), a przeciez tez moglabys sie bac, ze on sie np. odsunie.
Takze raczej przychylam sie do zdania, ze wymyslasz problem z pupy i zazdroszcze ci zwiazku, bo ja mimo 23 lat NIE mam za soba zadnych "pierwszych milosnych uniesien".

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2017-06-05 o 18:34
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 19:48   #8
voice_of_silence
Zakorzenienie
 
Avatar voice_of_silence
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Pierwszy pocałunek, pierwsze kocham, pierwszy seks i nie wiem co jeszcze - niektórzy po prostu lubią sobie idealizowac pewne rzeczy. I owszem, są to wyjątkowe momenty w zyciu każdego człowieka ale w zupełnie innym wymiarze niż sobie to wyobrazilas.

Jeśli to czujesz to po prostu to powiedz i zobaczysz że potem pójdzie już z górki. Potrafię sobie wyobrazić że wychowanie w dość powsciagliwej uczuciowo rodzinie potęguje problem. Ktoś kto rzadko słyszał te słowa i nie jest nauczony mówić o tym na głos będzie czekał na naprawdę wyjątkowy moment (ale jaki to jest wlasciwie?) żeby o tym powiedzieć, ale życie to nie jest film romantyczny Każda chwila może być wyjątkowa i piękna, nie dlatego że jest wyjątkowa i piękna, tylko dlatego że my ją taką chcemy uczynić.

My z mężem wyznalismy sobie miłość po raz pierwszy na klatce schodowej pod jakimś skorodowanym kaloryferem (czy raczej ja jemu bo coś mi świta że on mi wyznał trochę wczesniej). Czy to było wyjątkowe? Oczywiście ze było, trzeslam się jak osika, ale sprawilam mu tym ogromna radość i od tej pory mogłam przeżywać to nasze uczucie jeszcze intensywniej. To jest piękne samo w sobie i nie trzeba czekać na idealne momenty.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.

Coco Chanel

Wyzwanie czytelnicze 2019
voice_of_silence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 21:41   #9
bowszystkotoiluzjajest
Zakorzenienie
 
Avatar bowszystkotoiluzjajest
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Pierwszy pocałunek, pierwsze kocham, pierwszy seks i nie wiem co jeszcze - niektórzy po prostu lubią sobie idealizowac pewne rzeczy. I owszem, są to wyjątkowe momenty w zyciu każdego człowieka ale w zupełnie innym wymiarze niż sobie to wyobrazilas.
No, doskonale to ujęłaś... Właśnie chyba w tym rzecz, że mam w głowie jakieś wyobrażenie "miłości" i że to "kocham" to powinno być coś WIELKIEGO. A przecież na to składają się zwykłe rzeczy...

Cytat:
Ktoś kto rzadko słyszał te słowa i nie jest nauczony mówić o tym na głos będzie czekał na naprawdę wyjątkowy moment (ale jaki to jest wlasciwie?) żeby o tym powiedzieć, ale życie to nie jest film romantyczny Każda chwila może być wyjątkowa i piękna, nie dlatego że jest wyjątkowa i piękna, tylko dlatego że my ją taką chcemy uczynić.
No właśnie... też coś w tym jest. Są takie zwykłe sytuacje, na przykład leżymy przytuleni i rozmawiamy.. i jest moment ciszy..ale nie czuję wówczas oczywiście żadnego zakłopotania, tylko całkowity spokój i myślę sobie wtedy, że naprawdę go kocham tylko że tego nie mówię...myśląc sobie, że zrobię to w jakimś "wyjątkowym" momencie.

Cytat:
wyznał Ci miłość, ale ty nie odpowiedziałaś. Zrobiłaś mu w sumie to, czego sama ta bardzo się obawiasz...
Byłam wtedy baaardzo zaskoczona, naprawdę nie spodziewałam się tego po nim, zwłaszcza że nie słodziliśmy sobie na co dzień (pierwszy raz pozwolił sobie na to, żeby mi powiedzieć jaka to jestem wyjątkowa, dopiero na sylwestra, kiedy był pijany), więc OD NIEGO usłyszeć wyznanie, to naprawdę było dla mnie zaskoczenie. Stąd brak mojej odpowiedzi, bo po prostu na chwilę mnie zatkało..

Cytat:
O matko, problem zupełnie z d....
No właśnie, nie wiem po co tyle rozkminiam :/ Bo jakie to niby ma znaczenie... Żadne 'kocham' nie gwarantuje miłości po grób, więc po co się nad tym zastanawiać, zamiast po prostu czuć i mówić, kiedy się czuje..

Cytat:
Wygląda to tak, jakbyś naczytała się za dużo jakichś głupot i starała się być kimś, kim nie jesteś.
Raczej się naczytałam i sobie idealizuję to "kocham"... :/

Cytat:
U mnie w domu nikt nikomu tego nie mówił. Mama kilka razy napisała mi to. Tata nigdy. Jestem DDA wiec tez dlatego mi trudno. Ciezko mi tez okazywac uczucia ale staram sie otwierac i idzie mi całkiem dobrze. W domu zawsze okazywalismy sobie to czynami, pomoca jakas drugiej osobie niz słowem "kocham". Poza tym czy czyny nie sa wazniejsze? Ile to razy mowi sie że sie kogos kocha a nastepnego dnia sie rozstaja.
No to mnie rozumiesz, bo u mnie podobnie (oprócz DDA). Mnie ciężko MÓWIĆ o uczuciach,bo właśnie w domu zawsze czyny i pomoc..

Cytat:
Moze i rzeczywiscie jest w tobie lek przed odrzuceniem, a moze po prostu tak jak ja masz opory przed takimi slowami. Bo chyba nie masz problemu z przytulaniem jako pierwsza czy okazywaniem uczuc w inny sposob (przynajmniej nic o tym nie wspominasz), a przeciez tez moglabys sie bac, ze on sie np. odsunie.
Hmmm nie patrzyłam na to od tej strony. Jeśli chodzi o kontakt fizyczny - przytulenie, pocałowanie, to tak, robię to ppierwsza i nie mam oporów. Eh, w kwestii mówienia może trochę opory, ale chyba jednak ten lęk przed odrzuceniem. Że ja powiem, a on mi nie odpowie, bo może sobie przemyślał i też uważa to za wielkie słowa, a tamto wyznanie parę miesięcy temu rzucił pochopnie.

Cytat:
zazdroszcze ci zwiazku, bo ja mimo 23 lat NIE mam za soba zadnych "pierwszych milosnych uniesien".
No zależy co kto przez to rozumie. Dla mnie różne miłostki w tym wieku za sobą są czymś zupełnie normalnym i nie pisałam tego w kontekście zbliżeń fizycznych. W wieku 16 lat kochałam się w jednym chłopcu (którego sama wcześniej odrzuciłam) nieszczęśliwie przez 2 lata Także to jest dla mnie moje "nastoletnie miłosne uniesienie"



Chyba po prostu nie mam żadnych problemów i wymyślam :|
Zapisz

Edytowane przez bowszystkotoiluzjajest
Czas edycji: 2017-06-05 o 21:43
bowszystkotoiluzjajest jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 23:16   #10
dori7
Zadomowienie
 
Avatar dori7
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Za dużo myślisz bierz życie i ciesz się nim, zamiast żyć głównie w swojej głowie.
__________________
Ludzi dzielimy na potrafiących cieszyć się życiem i takich, którzy je marnują - Phil Bosmans
dori7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 10:51   #11
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Napisane przez bowszystkotoiluzjajest Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim,
na wstępie - mam 20 parę lat, więc dalej młodość, ale już nie najmłodsza, czyli te pierwsze miłosne uniesienia i wchodzenie w ten świat uczuć mam już za sobą

Piszę...hmm..zainspirowan a po trochu pewną książką ("Pokolenie ja - niezdolni do relacji"), w której autor stawia tezę, że w dzisiejszym konsumpcyjnym świecie ludzie są nastawieni na realizację własnych potrzeb - wspinanie się na szczyt kariery, na szczyt towarzyski, zyskiwanie jak najlepszego komfortu w życiu (tj kupowanie jak najlepszych rzeczy) i że to przekłada się także na świat uczuć - ograniczają się do siebie, stawiając wymagania, chcąc by wszystko było tak jak ONI tego oczekują, a jak im "nie pasi", to wymiana na inny model..., że w związku z tym rośnie w naszym społeczeństwie liczba gospodarstw jednoosobowych...bo ludzie już po prostu nie nadają się na dłuższą metę do życia w związkach, bo dookoła jest tyle bodźców (nowe rzeczy w sklepach, nowe technologie itd.), co sprawia, że i w uczuciach ich potrzebujemy....

No i tak myślę, myślę... i wyszło mi, że chyba jestem romantyczką. Mam faceta od prawie 9 miesięcy, ale nie wyznałam mu jeszcze miłości - ludzie powiedzą "jak to", bo przecież "ja po 2 miesiącach już mojemu powiedziałam, że go kocham"... Już pomijając mój charakter (jestem zamknięta w sobie, w moim rodzinnym domu nie mówi się o uczuciach - nigdy od rodziców nie słyszałam, że mnie kochają), dla mnie to słowo tak wiele znaczy.... a czy ono naprawdę jest dzisiaj aż TYLE warte? Może naprawdę jestem idealistką? I czekam, aż się stanie coś niesamowitego, co sprawi, że to powiem, a przecież nic takiego się nie stanie, i nie musi, bo kocham, czuję to i czasem to aż krzyczy we mnie? Może to po prostu więc lęk przed odrzuceniem? Że ja powiem - a on nie odpowie i będę musiała "zweryfikować" moje życie - bo po co być z kimś, kto nie kocha? Mimo że on to powiedział już po 4 miesiącach związku, ja wtedy nie odpowiedziałam - może on czeka aż powiem?

Po co przechodzić na "wysoką drogę" (jak o tym mówi Goleman w swoich książkach) i myśleć, roztrząsać, zamiast po prostu czuć??

Wiem, że kocham - gdy nic się nie dzieje, leżę obok niego, lenimy się, a i wówczas jestem przepełniona właśnie tym uczuciem, tkliwością, czułością....Nieba bym mu przychyliła, martwię się o jego sprawy/zadania, chciałabym by był szczęśliwy, współczuję, angażuję się, szanuję, pomagam i wspieram - i mam to też od niego. (+ oczywiście sfera intymna). Jestem przy nim szczęśliwa- czy więc "kocham" jest czymś takim "zwykłym"? Boję się mu to wyznać, bo sobie idealizuję to słowo, mam w głowie jakiś ideał, a tu takie prozaiczne CHOĆ WAŻNE rzeczy.... On nie powtórzył swojego wyznania od tamtej pory (były tylko bardziej oględne teksty typu jak się cieszy, że mnie ma itd) - ja sama nie mówię nic nawet oględnie, bo taki mam charakter- WIĘC O CO MI CHODZI, czemu czuję jakieś wewnętrzne pretensje, że nie słyszę od niego "słów"? A co z czynami? Nie odwołał żadnego spotkania odkąd jesteśmy razem, ba, czasem rezygnuje ze swojego hobby aby w "nadprogramowy" dzień spotkać się ze mną; pamięta o ważnych dla mnie rzeczach i dzwoni zawsze, by się spytać, jak poszło/jak wyszło itd. Patrząc poprzez czyny, wszystko jest więc w jak najlepszym porządku.

Dlaczego więc kobiety zawsze muszą robić z igły widły?
O co mi chodzi?
Pewnie właśnie o to odrzucenie, że tego nie usłyszę w odpowiedzi.
A po drugie, co do tej miłości, to przecież nic nie jest na zawsze, wiem to dobrze, ale ta romantyczna dusza... ludzie się rozstają i żyją dalej, sama już to przeżyłam, cierpienie w końcu mija, nie ma żadnego "przeznaczenia", bo może Ci być dobrze z X osób i możesz ich kochać, jakie więc w ogóle ma to znaczenie, to słowo "kocham"? Czemu niby mam być dla niego tą jedyną i boję się, że może to tylko "tymczasowe" dla niego, no bo młodzi jesteśmy, teraz jest fajnie, ale żeby zaraz wiązać się NA ZAWSZE?

Nie wiem, po co to piszę.

Czym jest dla Was miłość i jaką wartość ma słowo "kocham"?
A jeszcze jeden taki de Mello (zresztą i nie on jeden) uważa, że trzeba się po prostu nauczyć nie przywiązywać - kochać i być dobrym dla samego kochania i bycia dobrym, bez oczekiwań, bez tego, że ktoś też 'musi' mnie kochać...
Ty się boisz odrzucenia a tymczasem odrzucasz jego. Jak się musi czuć facet który wyznał miłość pół roku temu a kobieta jego nic nie odpowiedziała przez te pół roku? Pewnie myśli że nic specjalnego do niego nie czujesz, może się boi że jak poznasz kogoś lepszego to zaraz odejdziesz. Nie skąp mu uczucia bo wiesz co czujesz, co innego jakbyś naprawdę miała wątpliwości, ale Ty wiesz co czujesz tylko jesteś jak dziecko. Zamiast popracować nad sobą to się dalej zasłaniasz tym że rodzice Ci nie mówili że Cię kochają. Prawda jest taka że miałaś dużo czasu żeby się nauczyć przeżywania i wyrażania uczuć, to jest ważne dla wielu ludzi i zachowując się jak się zachowujesz prawdopodobnie krzywdzisz partnera
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-06-06, 15:15   #12
voice_of_silence
Zakorzenienie
 
Avatar voice_of_silence
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Napisane przez _Matilde_ Pokaż wiadomość
Ty się boisz odrzucenia a tymczasem odrzucasz jego. Jak się musi czuć facet który wyznał miłość pół roku temu a kobieta jego nic nie odpowiedziała przez te pół roku? Pewnie myśli że nic specjalnego do niego nie czujesz, może się boi że jak poznasz kogoś lepszego to zaraz odejdziesz. Nie skąp mu uczucia bo wiesz co czujesz, co innego jakbyś naprawdę miała wątpliwości, ale Ty wiesz co czujesz tylko jesteś jak dziecko. Zamiast popracować nad sobą to się dalej zasłaniasz tym że rodzice Ci nie mówili że Cię kochają. Prawda jest taka że miałaś dużo czasu żeby się nauczyć przeżywania i wyrażania uczuć, to jest ważne dla wielu ludzi i zachowując się jak się zachowujesz prawdopodobnie krzywdzisz partnera
No to jest mocno powiedziane ale trudno się nie zgodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.

Coco Chanel

Wyzwanie czytelnicze 2019
voice_of_silence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 16:14   #13
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Napisane przez voice_of_silence Pokaż wiadomość
No to jest mocno powiedziane ale trudno się nie zgodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A ja sie nie zgodze, bo czyny mowia wiecej niz jakies tam słowa. Mowic mozna wiele rzeczy. Mi rodzice tez nie mowili że mnie kochaja a to wiem. Rownie dobrze mozna powiedzec 'kocham" i zerwac po tygodniu. Ile warte były te słowa? Kazdy ma inny jezyk miłosci.
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 16:43   #14
voice_of_silence
Zakorzenienie
 
Avatar voice_of_silence
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Napisane przez White_Dove Pokaż wiadomość
A ja sie nie zgodze, bo czyny mowia wiecej niz jakies tam słowa. Mowic mozna wiele rzeczy. Mi rodzice tez nie mowili że mnie kochaja a to wiem. Rownie dobrze mozna powiedzec 'kocham" i zerwac po tygodniu. Ile warte były te słowa? Kazdy ma inny jezyk miłosci.
Biorąc pod uwagę że chłopak określił się już dawno temu można wnioskować ze słowa sa dla niego tak samo ważne jak czyny, bo inaczej by się nie wychylal.

Fajnie się mówi - dla mnie czyny sa ważniejsze, gdy mnie niczego nie brakuje. Warto jednak też rozważyć pozycję partnera, bo może on ma na ten temat trochę inne zdanie.

Zresztą dziwna sytuacja. Kocham cię ale ci tego nie powiem bo mnie mama nie nauczyła (jestem juz co prawda dorosla i w pełni tego świadoma ale dlaczego mam cokolwiek zmieniac? przecież mnie jest dobrze).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.

Coco Chanel

Wyzwanie czytelnicze 2019

Edytowane przez voice_of_silence
Czas edycji: 2017-06-06 o 16:50
voice_of_silence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 17:14   #15
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Napisane przez White_Dove Pokaż wiadomość
A ja sie nie zgodze, bo czyny mowia wiecej niz jakies tam słowa. Mowic mozna wiele rzeczy. Mi rodzice tez nie mowili że mnie kochaja a to wiem. Rownie dobrze mozna powiedzec 'kocham" i zerwac po tygodniu. Ile warte były te słowa? Kazdy ma inny jezyk miłosci.
Autorka nic nie mówiła o tym że wynagradza mu brak mówienia o swojej miłości czynami. Mam nadzieję że przynajmniej to robi. Mówienie o uczuciach jest ważne dla wielu ludzi, jeśli sami próbują o tym mówić to znaczy że tego też oczekują od nas. Może jej partner wie że ona kocha a może nie, bo mu nie powiedziała. Niepewność w związku ni jest fajna a jak trudno komuś mówić o swoich uczuciach to musi się liczyć z tym że druga strona w nie może nie wierzyć
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-07, 11:21   #16
bowszystkotoiluzjajest
Zakorzenienie
 
Avatar bowszystkotoiluzjajest
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Cytat:
Napisane przez _Matilde_ Pokaż wiadomość
Autorka nic nie mówiła o tym że wynagradza mu brak mówienia o swojej miłości czynami. Mam nadzieję że przynajmniej to robi.
Pisałam, że "nieba bym mu przychyliła" i naprawdę myślę, że z zachowania też można wyczuć uczucie, nawet jeśli nie ma TYCH słów. Wspieram go w trudnych sytuacjach, pomagam, dziś to jeszcze ciasto dla niego upiekłam, niech ma

Myślę, że wie, że jest dla mnie ważny... ale właśnie hmm.....nawet nie chodzi o te wyznania, tylko ja taki mam charakter, że rzadko komplementy mówię itd.. Zachwycam się oczami, wpatrując się pewnie jak w obrazek, "komplementuję" go dotykiem - dostaje ode mnie dużo czułości (takich nie z podtekstem seksualnym).

Cytat:
Biorąc pod uwagę że chłopak określił się już dawno temu można wnioskować ze słowa sa dla niego tak samo ważne jak czyny, bo inaczej by się nie wychylal.
No hmm pewnie tak...

Cytat:
Kocham cię ale ci tego nie powiem bo mnie mama nie nauczyła (jestem juz co prawda dorosla i w pełni tego świadoma ale dlaczego mam cokolwiek zmieniac? przecież mnie jest dobrze).
Nieee, ja się nie zasłaniam tym. Chodziło mi raczej o to, że w moim domu nie było słów, a miłość widziałam w pomocy sobie nazwajem, w przytuleniu się itd..... Hmm nie wiem czy dobrze widać, o co mi chodzi. No na przykład moja przyjaciółka z rodzicami rozmawia o wszystkim, nie ma problemu mówić o uczuciach, że jest im za coś wdzięczna, że kocha itd, i od nich też to słyszy, ale nie ma u nich eee 'komunikacji dotykowej'. Jak kiedyś mówiłam, że ja na przykład podchodzę do mamy i się po prostu przytulam, to była zdziwiona, że jak to tak "po prostu" i "bez okazji"...

więc normalnym jest dla mnie taki sposób okazywania uczucia, ale właśnie równocześnie mam jakiś niedosyt....że chciałabym od niego słownego potwierdzenia...które dostałam przecież te parę miesięcy temu.... i własnie chyba potrzebuję słów, żeby czuć się bardziej pewnie, mimo że wiem, że one nic nie znaczą i że miłość widzę w jego zachowaniu... no i z tym paradoksem, że sama nie powiem,bo czekam aż on.. Teraz bym mu odpowiedziała od razu, nie byłabym zaskoczona jak wtedy... ale pierwsza boję się powiedzieć, bo boję się,że on mi nie odpowie - wiem, że to hipokryzja, bo sama przecież tak wtedy zrobiłam, no ale....może przez ten czas miał jakieś przemyślenia jak ja tutaj:P i stwierdził, że nie będzie ot tak rzucał tych słów i mi nie odpowie?

tak to egoizm, boję się o to, że zostanę odrzucona
bowszystkotoiluzjajest jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-07, 11:36   #17
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Teraz Twój ruch. Powiedz mu, co to zmienia, jakby Ci nawet nie odpowiedział? No ok, zmienia, ale Ty go i tak kochasz, czego tu się wstydzić.


Ja czekałam ze 2 miesiące aż mój chłopak odwzajemnił moje "kocham Cię". Widziałam niby, że jego czyny o tym świadczą, ale skoro nie czuł tego aż tak, żeby to wyrazić, to czułam, że nie jest tak jak bym chciała i było mi przykro.


Myślę, że w imię wyzbywania się egoizmu powinnaś postanowić, że w końcu mu to powiesz... W tej chwili go odrzucasz i niewiele sobie z tego robisz, bo Ty wiesz co Ci się tam kłębi, a on widzi, że mu wciąż nie powiedziałaś.
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-07, 13:10   #18
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Ale serio ubędzie Cię jakoś jak mu powiesz że kochasz? Jak jesteś pewna to po prostu się przełam i wyduś. Ulży i jemu i Tobie
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-07, 14:03   #19
bowszystkotoiluzjajest
Zakorzenienie
 
Avatar bowszystkotoiluzjajest
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Tak, macie rację.... nic mi nie ubędzie. Jedyne co mnie powstrzymuje to ten lęk, że on mi nie odpowie... ale biorac pod uwagę to, że ja mu wtedy nie odpowiedziałam - jak on musiał się wtedy poczuć :/ Jakoś wtedy w tym zaskoczeniu nie pomyślałam o tym. A teraz też mój egoizm - jak JA się poczuję jak on mi nie odpowie :| No trudno, najwyżej 'będe miała za swoje'

Cytat:
zmienia, ale Ty go i tak kochasz, czego tu się wstydzić.


Myślę, że w imię wyzbywania się egoizmu powinnaś postanowić, że w końcu mu to powiesz...
Ja sobie to postanawiam już od X czasu, i ciągle coś :| A to bo idziemy do kina, więc nie teraz, a to rozmawiamy o problemach w pracy/na studiach, więc też głupio nagle wtrącić wyznanie, a to po amorach, to też nie, w trakcie też nie, a to ze znajomymi jesteśmy to też nie, a to coś tam...
Jeny, po prostu muszę przestać myśleć :/

Cytat:
bierz życie i ciesz się nim, zamiast żyć głównie w swojej głowie.
No właśnie - chyba sobie to gdzieś zapiszę jako motto tego wątku

Wiem, że mi nic nie doradzicie w tej kwestii i wątek nie ma sensu, tak chciałam tylko się wyżalić. Znikam i wrócę z tarczą, nie na niej. POSTANAWIAM :P
bowszystkotoiluzjajest jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-07, 14:50   #20
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Przecież my Ci doradziłyśmy.
Powiedz mu w jakimś spokojniejszym momencie. Nie musi być mega nastroju. Albo jak się z nim będziesz widzieć, od progu powiedz "muszę Ci coś powiedzieć...." i dalej jazda. Ja to lubię takie czasem "dramatyczne" wyznania
Podczas seksu albo po też możesz powiedzieć. Bo czemu nie, to chwile wielkiej bliskości.


Dostrzeż, że jesteś odpowiedzialna za samopoczucie Twojego faceta. Przez swoje fantazjowanie robisz mu krzywdę i chyba troszkę się tym wszystkim upajasz. Dorośnij.
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-07, 19:02   #21
MistrzyniDrugiegoPlanu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
Dot.: Kocham? Nie kocham? Dziwnie we łbie knuję.

Nie rozumiem problemu. Jakby ktoś mi nie mówił takich rzeczy nawet oględnie, to bym stwierdziła, że mu nie zależy, albo jest strasznie skupiony na sobie. Z resztą tak brzmi ten temat - jak słowa pisane przez nadmiernie rozmyślającą, bardzo skupioną na sobie osobę.
MistrzyniDrugiegoPlanu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-06-07 20:02:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.