Co dalej? Studia, życie, problem. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-10, 19:27   #1
karolina_66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 6
Unhappy

Co dalej? Studia, życie, problem.


Nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Dlatego też piszę, żeby chociaż się komuś... wygadać. Piszę z anonima, ponieważ... po prostu tak wolę. Otóż w tym roku zdawałam maturę. Mam 21 lat, zdawałam ją po liceum zaocznym, ponieważ wcześniej miałam spore problemy zdrowotne, ale nie ważne. Zdałam nie najgorzej, jednak nie dostałam się na wymarzony kierunek studiów. Teraz mogę jedynie dostać się na inny, w stylu stosunków międzynarodowych, w drugim naborze. Nie to, że nie będzie mnie to interesować, bo lubię historię, kulturę, sztukę. Zajęcia możliwe że by mnie nie męczyły, ale... nadal nie wiem co zrobić. Możliwe że od przyszłego roku, ruszyłabym z dwoma kierunkami, poradziłabym sobie, może.
Większym problemem jestem ja w środku i moja sytuacja. Jestem osobą nieśmiałą, introwertyczną. Mam dużo zainteresowań, wydaje mi się że jestem osobą ciekawą, ale ciężko mi otworzyć się przed drugą osobą. Słucham rocka, metalu i takich ludzi lubię, nie lubię imprezowania i picia co piątek, więc... tutaj zawęża się grono ludzi z którymi mogę w ogóle nawiązać znajomość. Właściwie to nie mam znajomych zbyt dużo, rzadko gdzieś wychodzę. Chłopaka też nie mam, właściwie nigdy nie miałam.
Mieszkam na wsi, 40 km od większego miasta w którym bym studiowała. Jestem jedynaczką i... mam chorą mamę. Nie jest to jakaś straszna choroba, wyleczony nowotwór, ale nie chce zostawiać mamy samej. Tata pracuje, ma swoją firmę, często nie ma go w domu, poza tym mieszka ze mną jeszcze babcia. Na studia więc nie chciałam się wyprowadzać, tylko dojeżdżać. Życie studenckie moje byłoby w ten sposób ograniczone, bo jednak będę musiała dojeżdżać pociągiem...
Nie wiem już teraz co mam zrobić i czy w mojej sytuacji takie studiowanie ma w ogóle sens, czy nie lepiej zaocznie... Czy w ogóle osoba taka jak ja ma co szukać na dużej uczelni, wśród ludzi. Sama mam kompleksy tego, że pochodzę z małej miejscowości, że będę mieszkać poza 'centrum'... z swojego wyglądu też jakoś zadowolona nie jestem. Nie mam oparcia właściwie w nikim na tyle, że dziele się z tym tutaj. Jakieś rady, jak się zmobilizować, pocieszyć, cokolwiek?
karolina_66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 19:49   #2
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Nad niska samoocena mozna pracowac.

Skoro rodzice daja Ci mozliwosc studiowana dziennego, to dlaczego chcesz rezygnowac? Jesli wolalabys w tym czasie pracowac, spoko. Ale jesli chcesz rezygnowac z wlasnego strachu, to beznadziejna decyzja. Dopiero jak wyjedziesz na studia, to sie przekonasz, czy Ci pasuja czy nie.

Poza tym jesli poznasz znajomych, to chyba nie bedzie problemu, zeby ktos Cie przenocowal, gdybys chciala zostac na jakas impreze, koncert czy cos w tym stylu.

Powiem Ci tak - u mnie na studiach nie ma ani jednej osoby z Poznania. Wszyscy pochodza z mniejszych miejscowosci, ktore sa dalej lub blizej, wiec nikt nie ma kompleksow.

Coz, musisz sama sie przekonac. No i popracowac nad samoocena, bo inaczej bedziesz sie tak gryzla przez cale zycie

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 19:55   #3
KontrowersyjnaBaba
Raczkowanie
 
Avatar KontrowersyjnaBaba
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 112
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Otóż w tym roku zdawałam maturę. Mam 21 lat, zdawałam ją po liceum zaocznym, ponieważ wcześniej miałam spore problemy zdrowotne, ale nie ważne. Zdałam nie najgorzej, jednak nie dostałam się na wymarzony kierunek studiów. Teraz mogę jedynie dostać się na inny, w stylu stosunków międzynarodowych, w drugim naborze. Nie to, że nie będzie mnie to interesować, bo lubię historię, kulturę, sztukę. Zajęcia możliwe że by mnie nie męczyły, ale... nadal nie wiem co zrobić. Możliwe że od przyszłego roku, ruszyłabym z dwoma kierunkami, poradziłabym sobie, może.
Powinnaś przed podjęciem decyzji przemyśleć każde rozwiązanie i wyjście z sytuacji.

Możesz przyłożyć się do nauki i poprawić wynik maturalny i tym sposobem zwiększyć swoje szanse dostania się na wymarzony kierunek. Masz do tego prawo:

Cytat:
Art. 44zzo
  • Absolwent, który uzyskał świadectwo dojrzałości po zdaniu egzaminu maturalnego, ma prawo ponownie przystąpić do egzaminu maturalnego, w części pisemnej albo w części pisemnej i w części ustnej, z wybranego przedmiotu albo wybranych przedmiotów, z których jest przeprowadzany egzamin maturalny, zgodnie z przepisami obowiązującymi w roku, w którym ponownie przystępuje do egzaminu maturalnego
Możesz również pójść na ten kierunek, na który się dostałaś.
Decyzja należy do Ciebie. Ja jednak postarałabym się poprawić wynik i przyłożyć się do nauki bo nie ma nic gorszego niż iść na dany kierunek "bo na inny się nie dostało". Ofc. regułą to nie jest, ale przemyśl to dokładnie.


Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Większym problemem jestem ja w środku i moja sytuacja. Jestem osobą nieśmiałą, introwertyczną. Mam dużo zainteresowań, wydaje mi się że jestem osobą ciekawą, ale ciężko mi otworzyć się przed drugą osobą. Słucham rocka, metalu i takich ludzi lubię, nie lubię imprezowania i picia co piątek, więc... tutaj zawęża się grono ludzi z którymi mogę w ogóle nawiązać znajomość.
Te cechy nie wykluczają udanego życia towarzyskiego. Decydujące jest to jaka będziesz wobec osób, które takie jak Ty nie są i nie podzielają Twoich zainteresowań. Posiadanie takich a nie innych cech nie niszczy czy nie ogranicza kręgu potencjalnych osób, które mogą się z Tobą zadawać.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Chłopaka też nie mam, właściwie nigdy nie miałam.
To o niczym nie świadczy.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Mieszkam na wsi, 40 km od większego miasta w którym bym studiowała. Jestem jedynaczką i... mam chorą mamę. Nie jest to jakaś straszna choroba, wyleczony nowotwór, ale nie chce zostawiać mamy samej. Tata pracuje, ma swoją firmę, często nie ma go w domu, poza tym mieszka ze mną jeszcze babcia. Na studia więc nie chciałam się wyprowadzać, tylko dojeżdżać. Życie studenckie moje byłoby w ten sposób ograniczone, bo jednak będę musiała dojeżdżać pociągiem...
Nie uzależniaj dobra swojego od dobra swojej mamy. Takie rzeczy można spokojnie pogodzić tylko trzeba to sobie za wczasu zorganizować. Z pewnością Twoja mama nie czułaby się dobrze wiedząc, że z powodu swojej choroby jej córka ma związane ręce i nie może realizować swoich marzeń. Pomagać trzeba, ale poświecać się nie warto.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Sama mam kompleksy tego, że pochodzę z małej miejscowości, że będę mieszkać poza 'centrum'... z swojego wyglądu też jakoś zadowolona nie jestem.
Pochodzenie czy miejsce zamieszkania u ludzi normalnych nie ma najmniejszego znaczenia. Liczy się to co masz w głowie i jaka jesteś wobec innych.

Co do wyglądu - co konkretnie się w Tobie nie podoba ? Jeśli nie masz jakichś wad rażących czy deformacji to raczej nie powinnaś mieć z tego powodu kłopotów w tworzeniu życia towarzyskiego.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Nie mam oparcia właściwie w nikim na tyle, że dziele się z tym tutaj. Jakieś rady, jak się zmobilizować, pocieszyć, cokolwiek?
Nie potrzebnie się stresujesz
Przemyśl to wszystko, rozważ "za" i "przeciw" i na podstawie swojej decyzji przyjmij wstępny plan na swoje życie w najbliższym czasie.
KontrowersyjnaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 20:21   #4
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Dlatego też piszę, żeby chociaż się komuś... wygadać. Piszę z anonima, ponieważ... po prostu tak wolę. Otóż w tym roku zdawałam maturę. Mam 21 lat, zdawałam ją po liceum zaocznym, ponieważ wcześniej miałam spore problemy zdrowotne, ale nie ważne. Zdałam nie najgorzej, jednak nie dostałam się na wymarzony kierunek studiów. Teraz mogę jedynie dostać się na inny, w stylu stosunków międzynarodowych, w drugim naborze. Nie to, że nie będzie mnie to interesować, bo lubię historię, kulturę, sztukę. Zajęcia możliwe że by mnie nie męczyły, ale... nadal nie wiem co zrobić. Możliwe że od przyszłego roku, ruszyłabym z dwoma kierunkami, poradziłabym sobie, może.
Większym problemem jestem ja w środku i moja sytuacja. Jestem osobą nieśmiałą, introwertyczną. Mam dużo zainteresowań, wydaje mi się że jestem osobą ciekawą, ale ciężko mi otworzyć się przed drugą osobą. Słucham rocka, metalu i takich ludzi lubię, nie lubię imprezowania i picia co piątek, więc... tutaj zawęża się grono ludzi z którymi mogę w ogóle nawiązać znajomość. Właściwie to nie mam znajomych zbyt dużo, rzadko gdzieś wychodzę. Chłopaka też nie mam, właściwie nigdy nie miałam.
Mieszkam na wsi, 40 km od większego miasta w którym bym studiowała. Jestem jedynaczką i... mam chorą mamę. Nie jest to jakaś straszna choroba, wyleczony nowotwór, ale nie chce zostawiać mamy samej. Tata pracuje, ma swoją firmę, często nie ma go w domu, poza tym mieszka ze mną jeszcze babcia. Na studia więc nie chciałam się wyprowadzać, tylko dojeżdżać. Życie studenckie moje byłoby w ten sposób ograniczone, bo jednak będę musiała dojeżdżać pociągiem...
Nie wiem już teraz co mam zrobić i czy w mojej sytuacji takie studiowanie ma w ogóle sens, czy nie lepiej zaocznie... Czy w ogóle osoba taka jak ja ma co szukać na dużej uczelni, wśród ludzi. Sama mam kompleksy tego, że pochodzę z małej miejscowości, że będę mieszkać poza 'centrum'... z swojego wyglądu też jakoś zadowolona nie jestem. Nie mam oparcia właściwie w nikim na tyle, że dziele się z tym tutaj. Jakieś rady, jak się zmobilizować, pocieszyć, cokolwiek?
cóż... na twoim miejscu, jeśli masz możliwości finansowe, przeprowadziłabym się do tego miasta. w każdy weekend możesz wracać do domu, możesz codziennie dzwonić. powinnaś pomyśleć o swoim usamodzielnieniu się, rozwijaniu i poznawaniu nowych ludzi. mama jest zdrowa i nie musisz kurczowo się jej trzymać.

sama nie jestem osobą, która non stop imprezuje i pije, a na brak znajomych nigdy nie narzekałam. wystarczy iść w odpowiednie miejsce, żeby poznać podobnych do siebie ludzi. tylko nie uda ci się to jak codziennie będziesz biegać na pociąg powrotny do domu.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 21:17   #5
karolina_66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 6
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Co do możliwości finansowych, to wydaje mi się że jakoś bym sobie poradziła, ale przez to że nie dostałam się na architekturę i teraz dopiero biorę udział w rekrutacji uzupełniającej jakoś wcześniej nie myślałam w ogóle o przeprowadzce i teraz jest już ciut za późno. Chce spróbować dojeżdżać tym bardziej że kierunek nie będzie obciążający i jest tam raczej mało zajęć. Naprawdę tak mało osób dojeżdża na studia po 40 km i jest to tak uciążliwe?
karolina_66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 21:52   #6
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Wypowiem się bardzo subiektywnie. Pójście na 'studia w stylu stosunki międzynarodowe bo lubię sztukę i na nic innego się nie dostałam' i jeszcze dojazdy/wyprowadzka to moim zdaniem głupota. Studiuje się nie po to, żeby było lekko, mało zajęć bo łatwo dojeżdżać 40km, tylko żeby coś z tych studiów wynieść - coś wzbagacającego twoje perspektywy na kariery (chyba, że ktoś już ma super pomysł na karierę, do której nie potrzebuje studiów ani żadnego kształcenia, więc może poświęcać kawał swojego życia na studia dla rozrywki - najlepiej dziennie za pieniądze podatników ). A ty zamiast martwić się tym, co ci takie studia dadzą, martwisz się dojazdem i swoim introwertyzmem. Fajnie jest iść na UEP na międzynarodowe stosunki gospodarcze, nauczyć się języków - znam sporo osób, które po tym kierunku dobrze sobie radzą, nawet jeśli nie pracują ściśle w zawodzie - bo UEP to generalnie dobra uczelnia i daje duże możliwości. Ale pójść na stosunki międzynarodowe na UAM czy jakąś prywatną szkółkę i marzyć o zostaniu dyplomatą, to już niezbyt rozsądnie. Studia humanistyczne bez przemyślenia to prosta droga na emigrację na zmywak, pracę w call-center, frustrację, przeklinanie swojego wyboru z przeszłości.

Kolejna rzecz. Planujesz drugi kierunek. Chcesz łączyć architekturę ze stosunkami międzynarodowymi? Or what? Dwa kierunki mają sens, kiedy jeśli są rozsądnie dobrane. Niektórzy mam wrażenie marzą o studiowaniu 2 kierunków na zasadzie, nie wiem... koła ratunkowego? Podniesienia swojego prestiżu? Jaki byłby twój cel?

Polecam wybrać kierunek, który będzie dla ciebie jednocześnie interesujący i przydatny, zaangażować się w coś poza studiami (ale nie w zakuwanie na drugim kierunku, żeby "dla zasady" robić 2 kierunki), uczyć się języków, poznać przy okazji tego wszystkiego fajnych ludzi, poszukać stażu, praktyk, nabrać dzięki temu pewności siebie.
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 21:53   #7
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Co do możliwości finansowych, to wydaje mi się że jakoś bym sobie poradziła, ale przez to że nie dostałam się na architekturę i teraz dopiero biorę udział w rekrutacji uzupełniającej jakoś wcześniej nie myślałam w ogóle o przeprowadzce i teraz jest już ciut za późno. Chce spróbować dojeżdżać tym bardziej że kierunek nie będzie obciążający i jest tam raczej mało zajęć. Naprawdę tak mało osób dojeżdża na studia po 40 km i jest to tak uciążliwe?
Wszystko zalezy od tego, jak czesto sa te pociagi, ile masz zajec, kiedy sie zaczynaja, kiedy koncza itp. Moze to byc meczace i uciazliwe, ale nie musi. Mysle, ze zalezy od osoby.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 22:04   #8
karolina_66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 6
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Cytat:
Napisane przez nelciak Pokaż wiadomość
Wypowiem się bardzo subiektywnie. Pójście na 'studia w stylu stosunki międzynarodowe bo lubię sztukę i na nic innego się nie dostałam' i jeszcze dojazdy/wyprowadzka to moim zdaniem głupota. Studiuje się nie po to, żeby było lekko, mało zajęć bo łatwo dojeżdżać 40km, tylko żeby coś z tych studiów wynieść - coś wzbagacającego twoje perspektywy na kariery (chyba, że ktoś już ma super pomysł na karierę, do której nie potrzebuje studiów ani żadnego kształcenia, więc może poświęcać kawał swojego życia na studia dla rozrywki - najlepiej dziennie za pieniądze podatników ). A ty zamiast martwić się tym, co ci takie studia dadzą, martwisz się dojazdem i swoim introwertyzmem. Fajnie jest iść na UEP na międzynarodowe stosunki gospodarcze, nauczyć się języków - znam sporo osób, które po tym kierunku dobrze sobie radzą, nawet jeśli nie pracują ściśle w zawodzie - bo UEP to generalnie dobra uczelnia i daje duże możliwości. Ale pójść na stosunki międzynarodowe na UAM czy jakąś prywatną szkółkę i marzyć o zostaniu dyplomatą, to już niezbyt rozsądnie. Studia humanistyczne bez przemyślenia to prosta droga na emigrację na zmywak, pracę w call-center, frustrację, przeklinanie swojego wyboru z przeszłości.

Kolejna rzecz. Planujesz drugi kierunek. Chcesz łączyć architekturę ze stosunkami międzynarodowymi? Or what? Dwa kierunki mają sens, kiedy jeśli są rozsądnie dobrane. Niektórzy mam wrażenie marzą o studiowaniu 2 kierunków na zasadzie, nie wiem... koła ratunkowego? Podniesienia swojego prestiżu? Jaki byłby twój cel?

Polecam wybrać kierunek, który będzie dla ciebie jednocześnie interesujący i przydatny, zaangażować się w coś poza studiami (ale nie w zakuwanie na drugim kierunku, żeby "dla zasady" robić 2 kierunki), uczyć się języków, poznać przy okazji tego wszystkiego fajnych ludzi, poszukać stażu, praktyk, nabrać dzięki temu pewności siebie.
Nie prosiłam tutaj o krytykę moich wyborów co do kierunku Nie napisałam że na pewno pójdę na stosunki międzynarodowe, chodziło mi o to, że pójde na dość łatwy kierunek na którym jest rekrutacja uzupełniająca, tak aby nakreślić ilość wykładów czy trudności samych studiów. Jestem po kursach rysunku, zawsze głównie chodziło mi o rysunek lub projektowanie czego, jeśli chodzi o moje życie zawodowe. Jako drugą opcję brałam 'pracę kreatywną', działanie w reklamie, copywritingu czy zwykłe pisanie w branży muzycznej. Co do pojektowania, to chciałam iść po prostu na architekturę ale... wnętrz, na uniwersytecie plastycznym. Jako że tam się nie dostałam, pójdę pewnie na kulturoznawstwo, które, jakby nie patrzeć może mi pomóc w przyszłej karierze w reklamie, a rysunek, w takich agencjach tez nierzadko jest potrzebny. Ja więc, podsumowując, nie widzę nonsensu w łączeniu tych dwóch kierunków, a raczej wszechstronność. I nie chce robić dwóch kierunków byle je robić, po prostu są to moje zainteresowania. Mam chociaż nadzieję że jest to w miarę logiczne z mojej strony xD

Edytowane przez karolina_66
Czas edycji: 2016-09-10 o 22:06
karolina_66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 22:29   #9
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Nie prosiłam tutaj o krytykę moich wyborów co do kierunku Nie napisałam że na pewno pójdę na stosunki międzynarodowe, chodziło mi o to, że pójde na dość łatwy kierunek na którym jest rekrutacja uzupełniająca, tak aby nakreślić ilość wykładów czy trudności samych studiów. Jestem po kursach rysunku, zawsze głównie chodziło mi o rysunek lub projektowanie czego, jeśli chodzi o moje życie zawodowe. Jako drugą opcję brałam 'pracę kreatywną', działanie w reklamie, copywritingu czy zwykłe pisanie w branży muzycznej. Co do pojektowania, to chciałam iść po prostu na architekturę ale... wnętrz, na uniwersytecie plastycznym. Jako że tam się nie dostałam, pójdę pewnie na kulturoznawstwo, które, jakby nie patrzeć może mi pomóc w przyszłej karierze w reklamie, a rysunek, w takich agencjach tez nierzadko jest potrzebny. Ja więc, podsumowując, nie widzę nonsensu w łączeniu tych dwóch kierunków, a raczej wszechstronność. I nie chce robić dwóch kierunków byle je robić, po prostu są to moje zainteresowania. Mam chociaż nadzieję że jest to w miarę logiczne z mojej strony xD
Nie chciałam cię skrytykować, tylko wyrazić wątpliwośc do twoich planów, które dzięki temu co napisałaś wyglądają dużo sensowniej.
Architektura wnętrz to w końcu całkiem inna bajka niż architektura na polibudzie.
U mnie na studiach 2 osoby dojeżdżały jakieś 35km pociągiem. Jest to bardzo uciążliwe i wymaga dużej determinacji. Jeśli tylko masz szansę na fajny akademik, to jest to o wiele wygodniejsza opcja.
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 22:32   #10
karolina_66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 6
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Niestety, teraz na akademik szans już raczej nie mam, więc podejrzewam że pierwszy semestr lub rok studiów będę skazana na to, żeby dojeżdżać :p mam nadzieje że chociaż te moje wątpliwości z biegiem czasu się rozwieją
karolina_66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 23:44   #11
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Zazwyczaj na początku roku cześć ludzi rezygnuje z akademika albo się w nim nie pojawia i są miejsca. Kwestia najważniejsza, jak masz połączenia. Czy zima nie będziesz musiała wstawać np. o 4, żeby na 8 dotrzeć na zajęcia, a później nie będziesz czekać x godzin na transport powrotny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-11, 01:34   #12
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Dlatego też piszę, żeby chociaż się komuś... wygadać. Piszę z anonima, ponieważ... po prostu tak wolę. Otóż w tym roku zdawałam maturę. Mam 21 lat, zdawałam ją po liceum zaocznym, ponieważ wcześniej miałam spore problemy zdrowotne, ale nie ważne. Zdałam nie najgorzej, jednak nie dostałam się na wymarzony kierunek studiów. Teraz mogę jedynie dostać się na inny, w stylu stosunków międzynarodowych, w drugim naborze. Nie to, że nie będzie mnie to interesować, bo lubię historię, kulturę, sztukę. Zajęcia możliwe że by mnie nie męczyły, ale... nadal nie wiem co zrobić. Możliwe że od przyszłego roku, ruszyłabym z dwoma kierunkami, poradziłabym sobie, może.
Większym problemem jestem ja w środku i moja sytuacja. Jestem osobą nieśmiałą, introwertyczną. Mam dużo zainteresowań, wydaje mi się że jestem osobą ciekawą, ale ciężko mi otworzyć się przed drugą osobą. Słucham rocka, metalu i takich ludzi lubię, nie lubię imprezowania i picia co piątek, więc... tutaj zawęża się grono ludzi z którymi mogę w ogóle nawiązać znajomość. Właściwie to nie mam znajomych zbyt dużo, rzadko gdzieś wychodzę. Chłopaka też nie mam, właściwie nigdy nie miałam.
Mieszkam na wsi, 40 km od większego miasta w którym bym studiowała. Jestem jedynaczką i... mam chorą mamę. Nie jest to jakaś straszna choroba, wyleczony nowotwór, ale nie chce zostawiać mamy samej. Tata pracuje, ma swoją firmę, często nie ma go w domu, poza tym mieszka ze mną jeszcze babcia. Na studia więc nie chciałam się wyprowadzać, tylko dojeżdżać. Życie studenckie moje byłoby w ten sposób ograniczone, bo jednak będę musiała dojeżdżać pociągiem...
Nie wiem już teraz co mam zrobić i czy w mojej sytuacji takie studiowanie ma w ogóle sens, czy nie lepiej zaocznie... Czy w ogóle osoba taka jak ja ma co szukać na dużej uczelni, wśród ludzi. Sama mam kompleksy tego, że pochodzę z małej miejscowości, że będę mieszkać poza 'centrum'... z swojego wyglądu też jakoś zadowolona nie jestem. Nie mam oparcia właściwie w nikim na tyle, że dziele się z tym tutaj. Jakieś rady, jak się zmobilizować, pocieszyć, cokolwiek?
1. Gadasz jak gimnazjalistka.

2. Boisz sie doroslosci i usamodzielnienia sie.

Popracuj nad soba.
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 12:54   #13
karolina_66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 6
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Cytat:
Napisane przez Kelecka Pokaż wiadomość
1. Gadasz jak gimnazjalistka.

2. Boisz sie doroslosci i usamodzielnienia sie.

Popracuj nad soba.
Mam tego świadomość, dlatego też szukam jakiś pomocny rad albo chociażby utwierdzenia w tym co robię.


A co do połączeń, to akurat z tym nie jest źle, a nawet bardzo dobrze, pociągi mam co godzinę a w godzinach szczytu nawet trochę częściej.
karolina_66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-11, 19:28   #14
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Co dalej? Studia, życie, problem.

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Mam tego świadomość, dlatego też szukam jakiś pomocny rad albo chociażby utwierdzenia w tym co robię.
Wiesz wratosciowanie / segergowanie ludzi na podstawie tego jakiej muzyki sluchaj, jest mocno niepowazne. Moze powinnas sie bardziej otworzyc na inne doswiadczenia, zupelnie innych ludzi z poza Twojej 'banki' w ktorej probujesz zyc? Nie wiem, idz na dyskoteke, do klubu, na koncert jazzowy, albo do opery?

Cytat:
Napisane przez karolina_66 Pokaż wiadomość
Jestem jedynaczką i... mam chorą mamę. Nie jest to jakaś straszna choroba, wyleczony nowotwór, ale nie chce zostawiać mamy samej. Tata pracuje, ma swoją firmę, często nie ma go w domu, poza tym mieszka ze mną jeszcze babcia.
Przykro mi, ze Twoja mama chorowala, ale jak sama stwierdzilas nowotwor jest wyleczony. Poza tym Twoja mama nie jest sama, jest ojciec i jest Twoja babcia. Nie bierz na siebie roli jedynego wsparcia i dozywotniej opiekunki. Masz prawo do wlasnego zycia. Wszystkie, ale to WSZYSTKIE przypadki jakie znam, gdzie mloda dziewczyna nie chciala sie wyprowadzic z domu, bo przeciez musi sie opiekowac, konczyly sie jej nieudanymi zwiazkami, rozwalonym malzenstwem i generalnie zmarnowanym zyciem.
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-11 20:28:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.