Rzucanie palenia

[himym]

Na swoją obronę powiem,że tak użyłam wyszukiwarki i nic nie znalazłam. Wpisywałam hasła: palenie,papierosy,rzucani e palenia.
Palę od 16roku życia,ażem rocznik 88' to trochę to już jest. Podjęłam decyzję-rzucam palenie. Nie dość,że śmierdzi niemiłosiernie,psuje zęby,zdrowie to kosztuje mnóstwo (moje marlboro 11,80) to jeszcze dla mnie kobieta z papierosem wygląda strasznie.
Czemu podjęłam tą decyzję? Bo kiedy byłam nastolatką uprawiałam sport,biegałam,pływałam itd. a teraz gdy biegnę na autobus 20m to zdycham.
Chcę poznać Waszą opinię na temat papierosów,czemu zaczęłyście/nie zaczęłyście palić,lubicie,żałujecie,r zucacie etc.
No i potrzebuję wsparcia,bo nie palę dopiero tydzień.

[Bayje]

Ja jestem nie paląca ale bede Cie wspierać im mniej palących tym mniej śmierdzących... :P

[Akashka]

Napisane przez himym

Na swoją obronę powiem,że tak użyłam wyszukiwarki i nic nie znalazłam. Wpisywałam hasła: palenie,papierosy,rzucani e palenia.
Palę od 16roku życia,ażem rocznik 88' to trochę to już jest. Podjęłam decyzję-rzucam palenie. Nie dość,że śmierdzi niemiłosiernie,psuje zęby,zdrowie to kosztuje mnóstwo (moje marlboro 11,80) to jeszcze dla mnie kobieta z papierosem wygląda strasznie.
Czemu podjęłam tą decyzję? Bo kiedy byłam nastolatką uprawiałam sport,biegałam,pływałam itd. a teraz gdy biegnę na autobus 20m to zdycham.
Chcę poznać Waszą opinię na temat papierosów,czemu zaczęłyście/nie zaczęłyście palić,lubicie,żałujecie,r zucacie etc.
No i potrzebuję wsparcia,bo nie palę dopiero tydzień.

Po pierwsze jest juz watek na temat rzucania palenia Tam napewno dostaniesz wieksze wsparcie niz tu Ja nie pale ponad 4 tygodnie. Rzucilam bo w pewnym sensie bylam do tego zmuszona. Nie bylo to planowane i moze dobrze sie stalo bo z planowanych prob rzucenia nigdy nic nie wychodzilo Razem z rzucaniem palenia wzielam sie za sport i inne drobniejsze zmiany w moim zyciu po to zeby to nie bylo TYLKO rzucanie palenia ale caly szereg waznych, wiele dla mnie znaczacych dzialan A przy tym wieksza motywacja zeby wytrwac. Poki co nadal mnie ciagnie do dymka, czasem sni mi sie ze pale i we snie papieros straszliwie mi smakuje No ale nie daje sie. Powtarzam sobie ze to juz 4 tygodnie i jeden papieros moze to wszystko zniszczyc Rzucam bez zadnych wspomagaczy tj. plasterkow, tabexow itp. Palilam okolo 13- 14 lat wiec nie krotko Poki co nie mowie jeszcze ze juz rzucilam bo nigdy nie wiadomo co do lba moze mi strzelic ale jak narazie trzymam sie i mam nadzieje ze juz nigdy nie siegne po papierosy (mimo ze je naprawde kocham )


Tu masz linka do watku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=423316&page=46

[himym]

Napisane przez Akashka

Po pierwsze jest juz watek na temat rzucania palenia Tam napewno dostaniesz wieksze wsparcie niz tu Ja nie pale ponad 4 tygodnie. Rzucilam bo w pewnym sensie bylam do tego zmuszona. Nie bylo to planowane i moze dobrze sie stalo bo z planowanych prob rzucenia nigdy nic nie wychodzilo Razem z rzucaniem palenia wzielam sie za sport i inne drobniejsze zmiany w moim zyciu po to zeby to nie bylo TYLKO rzucanie palenia ale caly szereg waznych, wiele dla mnie znaczacych dzialan A przy tym wieksza motywacja zeby wytrwac. Poki co nadal mnie ciagnie do dymka, czasem sni mi sie ze pale i we snie papieros straszliwie mi smakuje No ale nie daje sie. Powtarzam sobie ze to juz 4 tygodnie i jeden papieros moze to wszystko zniszczyc Rzucam bez zadnych wspomagaczy tj. plasterkow, tabexow itp. Palilam okolo 13- 14 lat wiec nie krotko Poki co nie mowie jeszcze ze juz rzucilam bo nigdy nie wiadomo co do lba moze mi strzelic ale jak narazie trzymam sie i mam nadzieje ze juz nigdy nie siegne po papierosy (mimo ze je naprawde kocham )


Tu masz linka do watku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=423316&page=46

Robisz to dla siebie,czy dla kogoś? Ja również rzucam bez żadnych środków,bo słyszałam,że nic nie daja.

[Dotka90]

Jeżeli chodzi o środki - tabex jest bardzo skuteczny, znam parę osób, które dzięki tabexowi rzuciły.
Co do rzucania - NIGDY nie rzucamy dla kogoś, zawsze rzucamy dla siebie, to taka żelazna zasada

Też mam w planach rzucenie od 'po sesji', a tym samym chcę zacząć jeździć na rowerze, więcej się ruszać etc

[TmargoT]

Napisane przez himym

Na swoją obronę powiem,że tak użyłam wyszukiwarki i nic nie znalazłam. Wpisywałam hasła: palenie,papierosy,rzucani e palenia.
Palę od 16roku życia,ażem rocznik 88' to trochę to już jest. Podjęłam decyzję-rzucam palenie. Nie dość,że śmierdzi niemiłosiernie,psuje zęby,zdrowie to kosztuje mnóstwo (moje marlboro 11,80) to jeszcze dla mnie kobieta z papierosem wygląda strasznie.
Czemu podjęłam tą decyzję? Bo kiedy byłam nastolatką uprawiałam sport,biegałam,pływałam itd. a teraz gdy biegnę na autobus 20m to zdycham.
Chcę poznać Waszą opinię na temat papierosów,czemu zaczęłyście/nie zaczęłyście palić,lubicie,żałujecie,r zucacie etc.
No i potrzebuję wsparcia,bo nie palę dopiero tydzień.

no to jestem odpowiednią osobą w odpowiednim wątku.

NIE PALĘ ROK.wczoraj miałam rocznicę

ja rzucić?
najprościej od razu.nie stopniowo,ale od razu.
każdy ma swój system.moj to kasa i wizualizacja.

nawazniejszy jest pierwszy miesiąć,abyś oduczyła się zapachu.

unikaj ludzi palących ,jak najwięcej.

odkładaja kasę w taki sposób i taką kwotę jaką przeznaczałaś na papierosy.

kiedy po miesiącu zobaczysz p[ierwszą odłożoną sumke i wydana tylko na zachciankę to najlepsza nagroda.

kiedy będziesz miała doła,połóż 10 zł na popielniczce i podpal banknot.to tak,jakbyś spalia paczke papierosów.

jesli odzwyczaisz się od zapachu papierosów to w wielkiej potrzebie zapalenia podejdź do kogoś kto pali i powąchaj-efekt odruchu wymiotnego murowany .

straja się nie zajadac papierosów,jednak musisz liczyć się z kilkoma kilogramami na plusie.jeśli masz ochote zajeść papierosa weź i zjedz miętę-droopsa,tiktaka (to musisz mieć ze sobą)po mięcie nie chce się jeść,bo nie czujesz smaku.

przede wszystkim nałóg jest w głowie i to twoje nawyki bedą twoim wrogiem.nie nikotyna w organiźmie,ale nawyk palenia po jedzeniu,kawie,czy w przerwie w pracy.

musisz w tym czasie coś robić innego,żeby zapomnieć.

nie naklejaj żadnych plastórw,nie żuj gum,pastylek nikuitin-to ściema.

TABAX jest na receptę,ale lekarz pierwszego kontaktu wypisze receptę.moj mąż próbował z tabaxem ,ale brakoło mu silnej woli.
ponoć ludzie rzucali z tabaxem,jednak ja wiem,że tu chodzi o psychologię.trzeba miec motywację,a dla nich był cudowny lek wspomagający.cena waha się od 30/40 zł

[himym]

@Dotka90 i @TmargoT dzięki za odpisanie.
Ja właśnie w ciągu tygodnia mam dodatkowe 70zł,nie wiedziałam że to tak zżera kase (no dobra wiedziałam,ale byłam/jestem nałogowcem więc nie zwracałam uwagi). Ze spaleniem kasy dobry pomysł-ale zrobi mi się smutno.
Mój problem polega właśnie na tym,że 90% znajomych pali. Jak idziemy gdzieś to oni palą jak smoki i nie da się unikać ich towarzystwa. Jak idę ulicą to jak pies łapie zapach papierosów i ściska mi się serce,że nie mogę zapalić. W domu mam ze 20 zapalniczek...
A ktoś próbował tych e-papierosów? Są cholernie drogie,ciocia moja próbowała i wróciła znowu do palenia...
Tych sławnych nicorette nie próbowałam i nie zamierzam. Znam ludzi z roku,którzy próbowali z tym rzucić i nic im nie dało. Ja przede wszystkim rzucam dla siebie i dla mojego organizmu i jeszcze facet mnie motywuje,bo on biega,ćwiczy a ja po fajku mogę przebiec najwyżej 10m.

[Dotka90]

e-papierosy to pic na wodę
Znajomy sobie kupił, nawet dwa, a i tak pali normalne papierosy, bo mówi, że ciągnie go do tego typowego papierosowego dymka, do strzepywania popiołu z papierosa itd. - brakuje mu tych typowych odruchów palacza. Także kasa wywalona w błoto.

[TmargoT]

Napisane przez himym

@Dotka90 i @TmargoT dzięki za odpisanie.
Ja właśnie w ciągu tygodnia mam dodatkowe 70zł,nie wiedziałam że to tak zżera kase (no dobra wiedziałam,ale byłam/jestem nałogowcem więc nie zwracałam uwagi). Ze spaleniem kasy dobry pomysł-ale zrobi mi się smutno.
Mój problem polega właśnie na tym,że 90% znajomych pali. Jak idziemy gdzieś to oni palą jak smoki i nie da się unikać ich towarzystwa. Jak idę ulicą to jak pies łapie zapach papierosów i ściska mi się serce,że nie mogę zapalić. W domu mam ze 20 zapalniczek...
A ktoś próbował tych e-papierosów? Są cholernie drogie,ciocia moja próbowała i wróciła znowu do palenia...
Tych sławnych nicorette nie próbowałam i nie zamierzam. Znam ludzi z roku,którzy próbowali z tym rzucić i nic im nie dało. Ja przede wszystkim rzucam dla siebie i dla mojego organizmu i jeszcze facet mnie motywuje,bo on biega,ćwiczy a ja po fajku mogę przebiec najwyżej 10m.

E-papieros to pic na wodę.mój mąż próbował wszystkiego i tylko wydaje kasę na gadzety zamiast rzucić w cholerę.

moi znajomi tez palą,ale nie przebywasz z nimi non stop.mnie po tyg. już odrzucało od smrodu fajek,choć paliłam 10 papierosow dziennie,przez naście lat

[Akashka]

Napisane przez himym

Robisz to dla siebie,czy dla kogoś? Ja również rzucam bez żadnych środków,bo słyszałam,że nic nie daja.

Robie to tylko i wylacznie dla siebie Mimo ze jak mowilam kochalam palic i nadal kocham, kochalam sie zaciagac i czuc zapach dymu to wiem ile kasy to pozera i ze jest nie zdrowe. Do rzucenia zmusilo mnie to ze mialam dlutowana 8-mke i nie bylam pozniej w stanie nawet papierosa w ustach utrzymac nie mowiac o tym zeby pociagnac Po tygodniu bylo ciut lepiej ale stwierdzilam ze jak juz tydzien wytrzymalam bez palenia to sprobuje i dluzej

Najlepiej postaw sobie jakis cel, np. ze rzucasz palenie i przy okazji dbasz o wlosy, albo o cere (i to i to poprawi sie po rzuceniu palenia) lub cokolwiek innego co jeszcze bardziej bedzie Cie motywowac

[himym]

No ja postawiłam sobie za cel,że rzucę i przytyję. Od dziecka byłam chudzielcem,po mimo że wpieprzałam porcję dla robotnika. Postanowiłam także zacząć biegać z psem tż i wydać zaoszczędzoną sumkę na jakieś ładne szpilki.
Dzisiaj miałam taką ochotę na papierosa,ale trzymam się. Wyszłam na spacer,kupiłam truskawki i śmietanę. Wczoraj zjadłam z milion kilogramów marchewki. Jestem ciekawa jak poradzę sobię w czwartek,bo idę na parapetówkę i wszyscy tam palą.
Mówicie,że e-papieros to bzdura? Też tak sądzę. Kosztuje strasznie dużo (nawet po 200zł) i podobno działa podobnie jak zwykły fajek.
A w jaki sposób zaczęłyście palić,mam na myśli sytuację i czemu.

[seduction]

Napisane przez himym

Na swoją obronę powiem,że tak użyłam wyszukiwarki i nic nie znalazłam. Wpisywałam hasła: palenie,papierosy,rzucani e palenia.
Palę od 16roku życia,ażem rocznik 88' to trochę to już jest. Podjęłam decyzję-rzucam palenie. Nie dość,że śmierdzi niemiłosiernie,psuje zęby,zdrowie to kosztuje mnóstwo (moje marlboro 11,80) to jeszcze dla mnie kobieta z papierosem wygląda strasznie.
Czemu podjęłam tą decyzję? Bo kiedy byłam nastolatką uprawiałam sport,biegałam,pływałam itd. a teraz gdy biegnę na autobus 20m to zdycham.
Chcę poznać Waszą opinię na temat papierosów,czemu zaczęłyście/nie zaczęłyście palić,lubicie,żałujecie,r zucacie etc.
No i potrzebuję wsparcia,bo nie palę dopiero tydzień.

Nigdy nie paliłam, ani za gówniarza nawet jednego macha nie próbowałam. Mam 22 lata i nadzieję, że nigdy mnie nie pokusi, aby spróbować tego cholerstwa Śmierdzi okropnie, niszczy zdrowie i opróżnia portfele osób uzależnionych. Całe szczęście, że w barach zabroniono palić z czego ogromnie się cieszę, bo chcąc - nie chcąc, byłam biernym palaczem. TŻ jak palił to starał się wychodzić do innego pomieszczenia - tak samo znajomi na innych domówkach wychodzili np. na balkon. TŻ jest na etapie rzucania i bardzo dobrze mu to idzie, ale skubany ma silną wolę, choć kusi go najbardziej jak się zdenerwuje
Kibicuję wszystkim rzucającym

[TmargoT]

poradzicie sobie,ale musicie o czymś pomyśleć w tym momencie,kiedy najdzie was ochota na papierosa.
ja miałam to szczęście,że nie cierpiałam małych ,zadymionych pomieszczen.szlag mnie trafiał,jak mąż palił w łazience,czy w aucie.zreszta do dziś robię awanturę.

jak zaczęłam palić?
chciałam się przypodobac kolezankom,które chętnie przychodziły do mojego pokoju w internacie na mój balkon.jako jedyna miałam balkon od drugiej strony niż ulica i rząd balkonów wychowawców.
zaczęłam wczesnie i paliłam zawsze.nigdy nie rzucałam.to mój pierwszy raz.
dwa lata temu zaczęłam się ograniczać.czułam się podle,bo ograniczałam się dla syna,który błagał,żebym rzuciła.oszukiwałam go,jak alkoholik.to było gorsze,niż samo palenie.
wspierał mnie cały czas i motywował do rzucenia.prosił,błagał,aw anturował się.w zeszłym roku przywiózł z wakacji wielkiego papierosa atrape,żeby mnie motywował.mielismy po roku go spalić w ognisku,w miejscu dla mnie ważnym.
to miałbyć pogrzeb nałogu.
wczoraj poszliśmy na rury ciepłownicze z boku osiedla,gdzie z koleżanką paliłyśmy po kryjomu.
wkleję wam fotkę,bo "dziad" nie palił się tylko tlił

[ChatNoir86]

OT! Heh, no ja nie mogę powiedzieć, że e-papierosy to pic na wodę. Używam e-papierosów już jakieś 1,5 roku, ale nie dlatego, że chcę całkiem rzucić, a dlatego, że po prostu lubię dymek. Może kiedyś zbiorę się w sobie, żeby i e-fajki rzucić, ale na razie nie mam ku temu powodów.
Dlaczego postanowiłam przerzucić się na e-fajki? Z powodu zapachu. Nienawidzę (i nienawidziłam) tego smrodku po zapaleniu papierosa. Poza tym żadne perfumy nie dawały sobie rady z dymem.
Paliłam od 14 roku życia i paliłam naprawdę dużo, bo w ostatnich latach, w sytuacjach stresowych 2 paczki mocnych papierosów schodziły spokojnie. Myślę, że tak przez pierwsze pół roku e-palenia ciągnęło mnie jeszcze do zwykłych papierosów, ale teraz już absolutnie nie.
Myślę, że dużo zależy od modelu e-papierosa, z którym zaczyna się przygodę, no i jeśli podchodzi się do tego z myśleniem, że od chwili spróbowania e-papierosa przejdzie nam całkiem chęć na zwykłą fajkę - to jest to duży błąd, bo ochota na papierosa "prawdziwego" nie przechodzi od razu.

[Dotka90]

TmargoT - nigdy nie rzucałaś? To zaczęłaś palić przed czy po urodzeniu syna?

[himym]

Ja zaczęłam,jak gówniara bo przyjaciółka zaczęła. Ona nadal także pali.
Pamiętam mojego papierosa,naukę zaciągania się itd. Nie smakowało jakoś dobrze,paliłam bo wszyscy palili. Byłam przekonana,że to tylko do kawki itp po czym zauważyłam,że sama kupuje paczkę i palę i bez znajomych. No i mówiłam,że e tam łatwo rzucić. No i teraz widzę efekty.
Nie wyobrażam sobie po kolokwium czy sesji nie zapalić. Zawsze dla mnie to duży stres i po tych 7latach palenia nagle nie zapalić.
Pamiętam na lotnisku przede mną była kobieta, która miała 100paczek papierosów w torbie (kupowała za granicą bo taniej), w sumie 2000papierosów.
Tak samo,nie wyobrażam sobie kawy bez papierosa- rzuciłam kawę.

[TmargoT]

Napisane przez Dotka90

TmargoT - nigdy nie rzucałaś? To zaczęłaś palić przed czy po urodzeniu syna?

przed.w ciązy paliłam 2/3 papierosy,bo mnie naciągało na wymioty.wiem,że to źle

[Dotka90]

No właśnie o tę ciążę mi chodziło. No niedobrze, niedobrze

Ja zaczęłam palić jak miałam 18 lat. I w sumie z głupoty, bo po prostu jakoś tak okazjonalnie zdarzyło mi się zapalić djaruma na imprezie, potem coraz częściej, aż sama zaczęłam kupować. Ale djarumy mocne, to mało paliłam. Potem przyjaciólka mi pokazała slimy mentolowe i zaczęłam palić normalnie, aż doszło do paczki dziennie.. Teraz ograniczyłam i mam paczkę na 2/3 dni. A przyjaciółka rzuciła Ja się zbieram w sobie i też chcę rzucić, tym bardziej, że mój TŻ nie pali. Nie przeszkadza mu to strasznie, że ja palę, ale wolałby żebym nie paliła, chociażby dla swojego własnego zdrowia.

[Nyaa]

Ja nie palę od dwóch lat Rzucałam kilka razy, aż w końcu mi się udało. Spowodowane to było głównie kwestiami finansowymi. Było mi o tyle ciężko, że palenie sprawiało mi prawdziwą frajdę i lubiłam po prostu palić Wszyscy moi bliżsi znajomi palą ( łącznie z tz ), więc nie było lekko. Teraz zdarza mi się czasem zapalić, ale to tak naprawdę od wielkiego dzwonu - raz na pół roku może.

Nie używałam żadnych wspomagaczy. Nakupiłam mnóstwo lizaków (miałam ich całą torebkę ) i jak miałam ochotę na papierosa, to wyciągałam lizaka. Pomogło Każdy musi znaleźć swój sposób.

[himym]

No własnie najgorsze,że ja lubię palić...

[himym]

Zapaliłam

[muszynianka]

jedna jaskółka wiosny nie czyni
z rzucaniem papierosów mam jak z dietą - np nie jesz batonika przez tydzień, w koncu WPADKA-zjesz jednego to myślisz sobie "a i tak skopałam to idę na całość" otóż nie to był błąd, ale się nie poddawaj.

[himym]

Napisane przez muszynianka

jedna jaskółka wiosny nie czyni
z rzucaniem papierosów mam jak z dietą - np nie jesz batonika przez tydzień, w koncu WPADKA-zjesz jednego to myślisz sobie "a i tak skopałam to idę na całość" otóż nie to był błąd, ale się nie poddawaj.

Jeszcze miałam wtedy pomalowane świezo paznokcie i nie powiem jak teraz wyglądają.
Moją dietą,moim bieganiem,sprzatniem,goto waniem wygląda podobnie...

[TmargoT]

Napisane przez himym

Zapaliłam

to nic.czasem trzeba próbowac wiele razy.
pomyśl,dlaczego zapaliłaś i jak to tłumaczyłaś.
co takiego się stało,że sięgnęłaś po fajkę.później staraj sie unikac takich sytuacji.
w razioe awarii spróbój podpalić banknot to naprawde działa .ja nie podpaliłam i nie zapaliłam

[truskavka]

Dla mnie elektroniczny papieros jest najlepszy. Chodzi o to, że trzeba się na niego nastawić jak na nową używkę a nie jak na cudowne lekarstwo na uzależnienie. Później zmniejszać ilość nikotyny w kartomizerach i można spokojnie wyjść z nałogu. Jak ktoś oczekuje, że to smakuje identycznie jak zwykłe papierosy to nic dziwnego, że ludzie się zawodzą.

Dla mnie te wszystkie tabletki, plastry i gumy to jedna wielka ściema...

[amarych]

Ja wypróbowałam już chyba wszystkiego. E-papierosy nie pomogły, a tabletki i gumy nie potrafią zaspokoić mojego głodu palenia. Staram się szukać alternatywnych sposobów na rzucanie papierosów. Przejrzałam wiele blogów i stronek informacyjnych. Dużo wiadomości znalazłam tutaj: xxxxx oraz na forum o rzucaniu papierosów. Nie chcę już wydawać więcej pieniędzy, ale niestety nałóg jest silniejszy ode mnie. Z tego, co czytam nie tylko ja mam taki problem. Może po prostu rezygnacja z nikotyny jest niemożliwa?

[kennedy]

jest mozliwa bo ja rzucilam.

z tym ze nie bez ofiar bo przytylam 3 kg:/

[kacperro1]

Rzucanie palenia nigdy nie było proste, ale jak się ma silną wolę i wsparcie bliskich to zawsze jest łatwiej. Dobrze też sobie pomóc jakimś preparatem wspomagającym np jakimś z tej strony: <reklama>, bo one wpływają na psychikę i wtedy łatwiej rzucić. Można też probować zastąpić nałóg jakimś zdrowym nawykiem np. jak chce się palić to jemu marchewkę