tak bardzo dziwnie..

[witch_18]

Mam świetnego kumpla,który zaczął do mnie świrować.Powiedziałam Mu,zeby dał sobie spokój,bo ja teraz nie chcę mieć chłopaka.Nie chcę,bo 'zraziłam' sie po ostatnim związku i ciągle mysle o Tamtym chłopaku,bo nie mam teraz czasu na chłopaka,bo nie czuję 'tego' czegoś do Niego.Tyle,że On stwierdził,że On i tak ze mnie nie zrezygnuje i bedzie dalej dążył do celu czyli do bycia ze mną i uparcie powtarza mi,że uczucie moze przyjść z czasem.Tylko do mnie jakoś to nie trafia.Już kiedyś tak próbowałam,bo przyjaciel prosił mnie,żebyśmy spróbowali..skonczyło sie po 3 dniach,a teraz nie mamy juz zadnego kontaktu.Widać u mnie jest to 'coś' od początku albo nie ma wcale Wracając do kolegi to codziennie piszemy do siebie po 40-50 smsów.Wiem,że mogę polegać na Nim w kazdej chwili (jak spaliła mi sie zarówka w pokoju to był z nowa w 10 min. ,Jego smsy wywołują uśmiech na mej twarzy,robi mi sie tak ciepło na sercu jak wiem,że ktos się o mnie martwi,dba o to,żebym nie szła za późno spać,itd.,ale jak pomyślę,ze miałabym być z jakimś z chłopakiem...to nie chcę,po prostu nie chcę.Dziwne to jest,nie uważacie?Źle mi z tym wszystkim ale inaczej nie potrafię.
musiałam to wszystko gdzieś z siebie wyrzucić

[_Magda]

Nic na siłę...Do miłości się nie zmusisz i on to w końcu zrozumie.Za to uważaj bo czasem bywa tak,że jak już taki adorator zrezygnuje i znajdzie sobie inną to wtedy możesz stwierdzić,że jednak coś czujesz i dopiero by był problem

[dioska]

To zawsze jest miłe, kiedy czujemy ze strony bliskiej osoby (niekoniecznie faceta) troskę i zainteresowanie. Także myślę, że nie ma nic dziwnego, że robi Ci się ciepło na serduszku, kiedy on tak dba o Ciebie i się martwi. Niemniej jednak jest to - moim zdaniem - sytuacja dość trudna, bo ciężko tutaj znaleźć kompromis. Ty nie powinnaś się do niczego zmuszać, a z drugiej strony - jeśli odrzucisz jego starania, ciężko będzie później pozostać w przyjacielskich - jak dotychczas - stosunkach. Bo nie jest łatwo być tylko przyjacielem dla kogoś, kogo się kocha czy darzy czymś więcej niż przyjaźń, prawda?
Widać, że potrzebujesz jeszcze czasu, żeby się pozbierać po poprzednim związku. Być może czas zrobi też dobrze koledze. Tak czy siak musisz to umiejętnie rozegrać, żeby pozostać w zgodzie ze sobą i żeby nie stracić kumpla. No i tu już więcej nie mogę napisać, bo nie znam sytuacji i kolegi tak dobrze jak Ty. Trzymam kciuki Witch!

[witch_18]

dziekuję
od początku czułam,że to wszystko bedzie trudne,dlatego nie ukrywałam,ze nie chcę mieć teraz nikogo i uświadamiam Mu to za każdym razem,gdy chce za wiele.
Magda taką sytuacje o której piszesz to już miałam kiedyś,ale czuję,ze teraz tak nie będzie.