Mężczyzna niestały w uczuciach, wybaczyć, kiedy inaczej nie potrafisz?

[Slimsli]

Mjkawhnfbxcdoznsvbdgl

[nyana89]

Napisane przez Slimsli

Rozstaliśmy się cztery dni przed Bożym Narodzeniem. Przez telefon. Cudowny scenariusz, prawda?
W przypływie gniewu, ja i on wygarnęliśmy sobie wszystko. Kolejny raz się nie zjawił, bo miał "ostry zapierdziel w pracy". Zapewniał i obiecywał, a ja tak cholernie się nastawiłam. Zadzwonił i powiedział, że sprawy jak zwykle się pokomplikowały, a ja poczułam straszne rozgoryczenie, bo to był kolejny raz, kiedy gówno wyszło z naszych (a raczej już wtedy moich) planów. To była bardzo głośna rozmowa. Ja, że od miesiąca ma jak nie "ostry zapierdziel w pracy", to "ostry zapierdziel w domu", a po tym "ostrym zapierdzielaniu" nie ma ochoty na cokolwiek i nasz związek wygląda jakbyśmy byli już małżeństwem z dwudziestoparoletnim stażem, a on, że ma dość mojego wiecznego jęczenia starej, wściekłej baby przed okresem, brakuje mu już powietrza i nie chcę dłużej tego ciągnąć. Oczywiście wszystko oszczędziłam Wam siarczystych wulgaryzmów jakie jeszcze przy tym miały miejsce.
Nasz związek trwał nieco ponad rok, a psuć zaczęło się w Listopadzie.
Przedtem byłam w nim cholernie zakochana. Jeszcze nigdy nie czułam takiej więzi i takiego uczucia. Byłam nim wręcz otumaniona. Mimo, że słyszałam plotki o tym, jak bardzo niestały jest w uczuciach. Że jego najdłuższy związek trwał cztery miesiące, że pomiatał swoimi dziewczynami. Przeróżne historie.
Ale żadna z nich nie wydarzyła się, podczas naszego związku. Nigdy nie okazał wobec mnie agresji, nigdy mnie nie uderzył i nie popchnął, nawet nie szarpał. Wszystkie te bzdury, które wokół niego krążyły odpłynęły wraz z jego pierwszym, cudownym uśmiechem, który wtedy był tylko mój.
Nie był oszałamiająco przystojny, wyrzeźbiony niczym grecki bóg.
Był uroczy, bystry, dowcipny i dość szczupły. Taki chłopiec.
Miał specyficzną urodę, sprawiał wrażenie nastolatka (naprawdę miał lat 24). Nie wiem czy to miało wpływ na jego powodzenie u płci przeciwnej. W końcu z jakiegoś powodu kobiety do niego lgnęły.
Ale dobra, bo się zapędziłam. Zerwaliśmy. Rozpadłam się na kawałki. Kiedy ja próbowałam posklejać te części i spróbować żyć na nowo, on wiódł szybkie życie singla, zahaczając co i raz na jakąś pannę, chwaląc się nową zdobyczą to na Facebooku, to na Instagramie. Ale to było wszystko przelotne. Nie tak jak ze mną i naprawdę nie wmawiam sobie tego! Obserwowałam każdy jego nowy post, dostałam jakiejś obsesji po naszym rozstaniu, więc wiem co mówię. Wydaję mi się, że to ja byłam jego najdłuższą dziewczyną. Zresztą, on sam mi opowiadał, że jego związki były krótkie, że już się wyszumiał i trafił na tę jedyną. Na mnie. Tak, oczywiście nie okazały się te słowa do końca prawdą, bo mnie rzecz jasna rzucił.
I teraz wyobraźcie sobie taki cyrk, on puka do moich drzwi, cały zapłakany, przeprasza mnie, a ja nie potrafię się mu postawić, bo moje serce od razu się łamie. Uczucie, które towarzyszyło mi kiedyś, powraca kolejny raz, ale tym razem ze zdwojoną siłą. I co ja mam na to poradzić? Rozum mówi jedno, a serce drugie. Zakochuję się w nim po raz kolejny, nie chcę przeżywać tego samego jeszcze raz. Może teraz zależy mu naprawdę? Mam ochotę pieprznąć w ten jego pysk za to wszystko co przez niego przeszłam, a z drugiej stronę chcę go mocno przytulić i już nigdy więcej nie puszczać. Mam mętlik.

Brzmi toksycznie, po prostu. Jak się kogoś szczerze kocha to nie ma się ochoty 'pieprznąć w ten jego pysk', jak również używać siarczystych wulgaryzmów, których nam oszczędziłaś. Zresztą, jeżeli już w rocznym związku działy się takie atrakcje to klękajcie narody.

[januszpolak]

Chcesz wracać do kogoś kto odzywał się do Ciebie w ten sposób i wzajemnie obrzucaliście się wyzwiskami? To porażka nie miłość.

[Adrianna_8]

Ja bym nie wracala. Z jakichs powodow sie rozstaliscie. Zle sie miedzy wami dzialo, to po co?

I ja bym sie grubo zastanowila, dlaczego teraz nagle po 9 miesiacach chce powrotu. Nie wyszlo mu z inna byc moze albo doskwiera singielstwo .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[thirky]

Napisane przez Adrianna_8

Ja bym nie wracala. Z jakichs powodow sie rozstaliscie. Zle sie miedzy wami dzialo, to po co?

I ja bym sie grubo zastanowila, dlaczego teraz nagle po 9 miesiacach chce powrotu. Nie wyszlo mu z inna byc moze albo doskwiera singielstwo .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

dokładnie. Nie daj mu zrobić z siebie opcji zapasowej.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Nie wróciłabym.
Odgrzewany obiad nie smakuje już tak samo.

Minęło trochę czasu, nie znalazł nikogo na Twoje miejsce a Ty jesteś bezpieczną i wygodną przystanią. Wie, czego może się spodziewać po Tobie, wie jaka jesteś, nie będzie zaskoczenia. Dlatego Cię wybiera. Z wygody.

[kennedy]

Fuj odgrxewane koltlety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz