bieganie na silowni: jak szybko i ile?

[nimfawodna83]

Witam, od niedawna zaczelam cwiczyc na silowni i na roznych sprzetach sie tam znajdujacych. I mam tutaj pytanie: bieganie spala najszybciej kalorie i wzmacnia tez najszybciej. Ale jak to jest z predkoscia? Musze bardzo szybko biec czy wystarczy truchcikiem ale za to dluzsze dystanse? Czy na zmiane? Zeby w miare szybko poprawic kondycje, ile i jak dlugo powinnam biegac w tygodniu? Jest roznica gdy bede beigac na dworzu niz w slowni?

[hooliganka184]

Lepiej biegać wolniej ale dłuższe dystanse. A czym różni się bieganie w terenie od tego na siłowni? Przede wszystkim bieganie na siłowni jest monotonne, gapienie się w ścianę/przez okno jak dla mnie jest nie do zniesienia, ale to rzecz gustu. W trenie natomiast można pobiec gdzie się chce, albo ulubioną trasą albo w zupełnie nowym miejscu. Można biegać blisko domu, gdy ma się mało czasu lub gdy masz go więcej, dojechać np. rowerem gdzieś dalej, np. do lasku, zostawić rower i biec. Bieganie na dworze ma też tą zaletę, że można biec po różnym podłożu, w górę i w dół dzięki czemu pracuje znacznie więcej mięśni i ścięgien niż na bieżni ruchomej. Najlepiej biegać w lesie, bo wtedy masz szansę uniknąć przeciążeń ścięgna Achillesa i bólu kolan, stawów itd. Omijanie naturalnych przeszkód, czyli bieganie raz pod górę, raz z górki jest najefektywniejsze. Ja na siłowni bym się zanudziła, ale jeśli Tobie to miejsce odpowiada to ok. Powodzenia Ci życzę gdziekolwiek będziesz biegać.

[Lady_Kala]

Ja jestem zwolenniczką biegania na siłowni jednak: w pomieszczeniu się nie przeziębisz (o co na zewnątrz obecnie nie trudno), nie ugryzie Cię żaden pies, nikt nie napadnie po zmroku. Bieżnie są wyposażone w systemy amortyzujące, więc jest to zdrowsze dla stawów i dużo mniej kontuzyjne.
A czy nudne? Kwestia gustu. W większości siłowni montowane sa już telewizory na ścianch i można pooglądać, posłuchać ulubionej muzyki. Zresztą ja wychodzę z założenia, że jak już idę biegać to biegam a nie szukam naokoło rozrywek i rozglądam się na wszystkie strony (łatwo wtedy skrecić nogę)

Co do tempa... to kwestia mocno indywidualna, nie wiem jak z Twoją kondycją, żeby móc to ocenić. Jeśli chcesz spalić tłuszcz to najlepiej truchtać/szybko maszerować na kontroli tętna (220-wiek, z tego 60-75%), jeśli chcesz się wzmocnić to możesz zacząc słynny plan 30 dniowy przygotowujący do ciągłego biegu przez czas 30 minut. Jeśli kondycję masz dobrą (lub taką wyrobisz po jakiś czasie biegania) warto spróbować interwałów ale to już trening dla zaawansowanych, wyczerpujący i wymagający bardzo dobrej kondycjii (oczywiście chodzi o "prawdziwe" interwały a nie program pseudo-interwałowy do ustawienia na większości bieżni)

[Solciuchna]

Bieganie na siłowni od biegania w terenie różni się jeszcze tym, że jest o wiele łatwiejsze i mniej męczące. I tylko pozornie wyrabia kondycję. Możesz biegać na bieżni przez godzinę, a kiedy spróbujesz pobiegać po dworzu, wyrobisz ledwie 20 minut.

A że od biegania na dworzu można się przeziębić? Mi się wydaje, że to właśnie zapobiega przeziębieniom - hartuje. Kiedy tylko gorzej się czuję, idę pobiegać i przechodzi jak ręką odjął. Kiedy biegam w zamkniętym pomieszczeniu nie czerpię takich korzyści.

[Kalabus]

Napisane przez nimfawodna83

Witam, od niedawna zaczelam cwiczyc na silowni i na roznych sprzetach sie tam znajdujacych. I mam tutaj pytanie: bieganie spala najszybciej kalorie i wzmacnia tez najszybciej. Ale jak to jest z predkoscia? Musze bardzo szybko biec czy wystarczy truchcikiem ale za to dluzsze dystanse? Czy na zmiane? Zeby w miare szybko poprawic kondycje, ile i jak dlugo powinnam biegac w tygodniu? Jest roznica gdy bede beigac na dworzu niz w slowni?

Najlepiej biegaj w systemie interwałów. Na podstawie obecnej kondycji i możliwości dobierz dystanse i prędkości, a z czasem je zwiększaj, gdy będziesz się czuła na siłach. Co do biegania na siłowni - ja po sztucznej bieżni nie biegam. Lepiej biegaj na świeżym powietrzu, po urozmaiconym podłożu - tak jak radziły koeżanki wyżej.

[beatiska]

Napisane przez Solciuchna

Bieganie na siłowni od biegania w terenie różni się jeszcze tym, że jest o wiele łatwiejsze i mniej męczące. I tylko pozornie wyrabia kondycję. Możesz biegać na bieżni przez godzinę, a kiedy spróbujesz pobiegać po dworzu, wyrobisz ledwie 20 minut.

A że od biegania na dworzu można się przeziębić? Mi się wydaje, że to właśnie zapobiega przeziębieniom - hartuje. Kiedy tylko gorzej się czuję, idę pobiegać i przechodzi jak ręką odjął. Kiedy biegam w zamkniętym pomieszczeniu nie czerpię takich korzyści.

Dokladnie
Ja jak wpadne w rytm na biezni, to biegam i biegam i sie nie męcze, przyspieszę, to chwilkę znów posapię, ale zaraz ponownie wpadam w rytm i bigam i sie nie mecze. Mogę tak chyba do końca, jednak zawsze schodziłam tak po 30-40 min twierdząc, ze to bez sensu :p bo nie jestem zmeczona. Na dworze jak biegam to 25 min max, a jak przychoze do domu to padam
Poza tym, bieżnia "podaje" Ci podłoże pod nogi, a na stałej powierzchni sama musisz uruchomić mieśnie by sie poruszyc do przodu - nie wiem jak to nazwać

I hartowanie - jesli jest regularne, to własnie poprzez bieganie bardzo dobre

No i fakt, że biegając na dworze, zwłaszcza uliczki, chodniki (nie ziemia, bieżnia), to bardziej są obciążane stawy. Sama to odczuwam

to tak z własnego doświadczenia, bo anatomicznie sie an tym nie znam

[CzerwonaKokarda]

Też zauważyłam, ze bieganie na bieżni jest o wiele mniej męczące. W wakacje biegałam po parku - z początku 5, 10, 15 minut i jęzor do pasa. Na siłowni biegnę, biegnę, biegnę - co prawda leje się ze mnie, ale nie mam takiej zadyszki (nie chodzi tu o to, że kondycja lepsza po wakacjach, bo również przed nimi bieżnia nie sprawiała mi takiej trudności jak bieganie w terenie.

Dlatego ja po siłowym wskakuję na cross-trainer'a zazwyczaj - choć nie chcę tu umniejszać bieżni. Swoją drogą, najlepszym sposobem na "nudę" na siłowni jest dla mnie własna muzyka. Odcinam się i mogę ćwiczyć.

[Lady_Kala]

To bardzo ciekawe co piszecie, że bieżnia jest mniej męcząca od biegania w terenie. Szkoda tylko, że znam osoby przygotowujące się do maratonów na bieżniach.

[beatiska]

Napisane przez Lady_Kala

To bardzo ciekawe co piszecie, że bieżnia jest mniej męcząca od biegania w terenie. Szkoda tylko, że znam osoby przygotowujące się do maratonów na bieżniach.

:conf used:
My nie powiedziałyśmy, ze nic bieżnia nie daje
Poza tym, moze i sie przygotowują, ale biegaja o wiel dłużej

[Solciuchna]

Napisane przez Lady_Kala

To bardzo ciekawe co piszecie, że bieżnia jest mniej męcząca od biegania w terenie. Szkoda tylko, że znam osoby przygotowujące się do maratonów na bieżniach.

Może nie tylko na bieżni się przygotowują?

Nie muszę mieć znajomych, którzy biegają, wiem to wszystko z autopsji, bo na bieżnię też zdarzało mi się chodzić. Zresztą jak mi nie wierzysz, bo jestem za mało "profesjonalna" to przejrzyj sobie pierwszą część wątku "Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw", konkretnie posty Annan_ - pięknie tam wszystko opisała

[sendenhorst]

Kobiety nie kłóćcie się! To kwestia gustu.. poza tym wiadomo że nie wszyscy mamy te same poglądy dotyczące sportu i ćwiczeń, itd..

Co do autorki wątku: Aby poprawić kondycję szybko, ja polecam bieg interwałowy np.3 razy w tyogdniu, do tego 2 razy na dluższy dystans wytrzymałościówkę.. Ja poprawiłam sobie świetnie kondycję poprzez bieganie długodystansowe, ale to trwało dłużej. Teraz rozpoczynam nowy trening aby jeszcze bardziej podkręcić moją wytrzymałość i sprawność .Biegam interwały na przemian z wytrzymałościowymi
Wiadomo że bieżnia o wiele mniej obciąża stawy, kręgosłup i mięśnie. Ja wolę na bieżni niż w terenie, przede wszystkim dlatego że w jesień/zimę bardzo łatwo o zapalenie pluc/oskrzeli.. Jeśli ktoś wcześniej tego nie próbował to niech się nie wyrywa z motyką na słońce

[anniaa]

mnie również łatwiej biega się na bieżni niż na dworze.