pierwsze kroki na nartach

[tangerynka]

Mam pytanie do mam małych narciarzy i narciarek
W jakim wieku pierwszy raz postawiłyście dzieci na nartach? I jak to wyglądało?
Nie chodzi mi o prawdziwe susy, tylko zaznajomienie dziecka z nartami, takie pierwsze kroki. Jakie zabawy? No w ogóle jak to zacząć?
Chętnie też poczytam o tym jakie macie doświadczenia z prawdziwą nauką jazdy. A raczej wasze dzieci, bo o naszych to raczej na forum fitness chyba Pewnie raczej zajmują się tym tatusiowie... ale jak to się odbywało? Jak myślicie lepszy tatuś czy instruktor? I w jakim wieku zacząć prawdziwą naukę jazdy?
Czekam z niecierpliwością.. ..

[paula78]

Moja córka 5 lat wlasnie w tym sezonie zaczela nauke chociaz mozna zaczac znacznie wczesniej

Ma wlasne narty,buty,kombinezon i oczywiscie kask

Najlepiej miec jakies gorki pod nosem -my mamy taka przyjemnosc z wyciagiem ale sniegu brak

Pierwsze kroki stawiala w parku i malutkich górkach gdy tylko spadl pierwszy snieg,szlo jej super jak na pierwszy raz.
potrafi zjechac sam z malaych wzniesien,odpychac sie kijkami.

Obecnie spedza czas w szklarskiej z tatą -wytrawnym narciarzem
Uczy sie od niego,wspolnie wjeżdzaja wyciągiem i wspolnie zjeżdzaja.

Najfajniej byloby miec mozliwosc spedzenia kilku tygodni(w odstepach) w górach ale kto ma taka mozliwosc?

Planujemy wyjazd jeszcze tej zimy w góry pod koniec lutego.

Ja nie jezdze ,nie lubie zimy,zimna dlatego wyjazdy w góry sa zarezerwowane dla taty i córki

[Boz]

Mój syn ma 6 lat na nartach jeździ trzeci sezon. Według znajomych ortopedów i rehabilitantów optymalnym wiekiem jest właśnie 4 lat. Mój syn zaczynał na takiej karuzeli (uczył się prowadzić narty) a potem na górce z małym wyciągiem dla dzieci (takim tylko do trzymania a nie orczykiem) W zeszłym roku w wieku 5 lat wziął 6 lekcji u instruktora, na krótkim ale prawdziwym wyciągu. Po tych lekcjach pojechał z nami na tydzień w góry jeździł świetnie pługiem, bez problemów skręcał i jeździł juz na "dorosłym" wyciągu. W tym roku przed feriami wziął 5 lekcji i rozpoczął naukę jeżdżenia na krawędziach. Na feriach ćwiczył nową umiejętność jednak gdy góra była bardzo stroma jechał jeszcze pługiem . Generalnie jeździ rewelacyjnie: sam wsiada na wyciąg sam zjeżdża. Ja jeżdżę za nim w celach asekuracyjnych na szczęście na razie nie było potrzeby większej pomocy. Życzę powodzenia w szusowaniu z maluszkiem

[marcelina73]

Wg mojej wiedzy zdaniem ortopedów/pediatrów i instruktorów narciarskich ze względu na niewykształcony układ szkieletowy i mięśniowy narty zalecane są nie wcześniej niż ok 5 roku życia. Wymuszona pozycja narciarza nie jest po prostu zdrowa dla maluszka, chciaż widziałam ok 3 letnie dzieci na nartach, no ale to nie jest argument "za"

[Isia83]

Witam,
Ja wprawdzie nie mam jeszcze przyjemności bycia mamą, nie jeżdzę też na nartach, ale też oprócz wstępu ja w tym poście głosu zabierała nie będę. Oddaję klawiaturę mojemu TŻ-owi, który jest studentem IV roku wychowania fizycznego i II roku fizjoterapii. W styczniu był też na obozie narciarskim z dziećmi niewidomymi, więc wydaje mi się, że jest osobą w miare kompetentną do udzielenia odpowiedzi na powyższe pytania
Pozdrawiam

4-5 rok życia jest najlepszym momentem dla dziecka na rozpoczęcię "oswajania się" ze sprzętem narciarskim. Najpierw ćwiczenia w samych butach narciarskich, potem ćwiczenia z jedną nartą i z dwiema. Wszystko to na płaskim terenie, gdzie można wykonywac ćwiczenia chodzenia w butach, później biegów, podskoków. Następnie chody, ślizgi , próby krawędziowania z jedną nartą. Potem te same ćwiczenia z dwiema nartami. Można również ćwiczyć kucanie w wpiętych nartach, pochylanie do przodu i do tyłu, próby upadku. Te ćwiczenia bez problemu może prowadzić tatuś. Jeżeli natomiast dziecko ma być zabrane na stok, najlepiej wynająć instruktora, który pokieruje dzieckiem, on to zrobi najlepiej. W tym okresie wszelka aktywność fizyczna dziecka powinna być prowadzona w formie gier i zabaw, które będą sprawiały dziecku przyjemność.
Co do postu wyżej, to pozycje, które narciarsto wymusza, owszem, sa dla małego dziecka nienaturalne, ale nie zgodzę się z opinią, że kilka dni w roku spędzonych na nartach może spowodować jakąś wadę. Aby doszło do przewlekłości wady, potrzebny jest długi okres wykonywania danej, niezdrowej czynności. Dla czystego sumienia można wprowadzić ćwiczenia niwelujące możliwość powstania wad, zaraz po zakończonym "szusowaniu".

[marcelina73]

Fajnie, dzięki za fachową poradę, upewnila mnie w mojej wiedzy.
Też zamierzam synka wychować na narciarza, ale dam mu jescze ze dwa lata, albo rok?, bo on ze wszystkim jest "do przodu".
Pozdrawiam

[Isia83]

Marcelino73, a ile latek ma Twoja pociecha?
Moja porada nie jest jeszcze w pełni fachowa, mgr dopiero za rok ale wydaje mi sie, że jeżeli dziecko ma 3 latka i jak piszesz "jest do przodu" różnież pod względem fizycznym, można spróbować mu założyć narty. Jeżeli nie będzie mu to sprawiało większej trudności, dlaczego by nie miało zacząć jeździć wcześniej. Trzeba uważać, bo dziecko może nie mieć świadomości wykonywanej czynności i w przyszłym roku zaczniecie naukę od nowa I zawsze należy pamiętać o kasku! co jest normą na zachodzie i chwała Bogu coraz częściej w Polsce.
Do zobaczenia na stoku

[Kate30]

Mój maluszek ma dopiero 1,5 roku, ale już nie mogę się doczekać kiedy stanie ze mną na stoku. Narty to mój ukochany sport, a jak widzę takie 3-latki, w kaskach na tych maluteńkich nartkach to aż mi się serducho uśmiecha. Dzieciaki jeżdżą jak małe szatany, wcale się nie boją.
Mam szczęście bo tuż obok mojego miejsca zamieszkania jest sztuczna góra z wyciągami i specjalnym malutkim stokiem dla dzieci, z odpowiednim wyciągiem i karuzelką do nauki. Są tam również instruktorzy, więc oddam malucha w fachowe ręce. Tyko kiedy to będzie??
Pozdrawiam wszystkie mamy małych narciarzy!

[tangerynka]

Serdeczne dzięki za posty. Szczególnie Isiu dla Twojego mężczyzny za fachową poradę.
No widzę niestety, że dla mojej iskierki to w tym roku trochę za wcześnie, bo ma dopiero 2,5 roku. Ale baba z niej na schwał to mam nadzieję że za rok będzie mogła już zacząć stawiać pierwsze kroki? Czy jeszcze za wcześnie będzie?
W każdym razie piszcie bo już będę się przygotowywać.
Co do małych szatanów to pamiętam jak sama uczyłam się jeździć będąc zupełnie duża niestety, i takie szatany przejeżdżały mi dosłownie między nogami. Pamiętam też że w Alpach często spotykałam szkraby na nartach a w buzi smoczek No ale może to faktycznie przesada.