zainteresowania po 30tce

[presiosa]

mam pytanie:jakie zainteresowania mają kobiety po 30tce?bo mój mąż ma za hobby wędkarstwo,narty,grzybobr ania,i kupe innych,a mnie zarzuca,ze ja nie mam żadnych dlatego w domu siedze.ale co może wciągać kobiete w tym wieku?

[Kota]

W tym wieku... czyli po trzydziestce? To zaawansowany wiek?

Właściwie nie wiem, co Ci napisać.
Zastanawia mnie to, że Twój mąż - jak sama piszesz- ma kupę zainteresowań. Czyli- to wyglądało do tej pory tak, że jechał sobie na narty, do lasu, na grzyby (o tym piszesz) a Ty zostawałaś w domu?
A dlaczego nie nauczyć się na nartach, albo chociaż- prostsze- załapać się na te grzybobrania i powłóczyć się trochę z mężem po lesie. O wędkowaniu nie piszę (wydaje mi się nudne).
Z tego, co piszesz- (przepraszam, jeśli źle zrozumiałam, ale taki urok forum- wie się tylko tyle, co zawarte jest w skrótowym nierzadko poście) wynika że nie zrobiłaś wysiłku, żeby np - jak jest okazja i masz w domu zapalonego narciarza- nauczyć się z nim na tych nartach jeździć....
Czyli widocznie jest w Tobie mało tej "pary" i zainteresowania poznaniem czegoś nowego.
I porady na forum na niewiele sie zdadzą, bo zainteresowania muszą wypływać z Ciebie...
Pamiętam, jak na jakiś innym forum też jakaś dziewczyna narzekała, że jej się nudzi. Inne podpowiadały jej jakieś hobbystyczne zajęcia, np robienie korali. Porobiła troszkę, i zniechęcała się szybciutko... I znowu był problem, co robić, dalej się biedna strasznie nudziła.
A robić można naprawdę dziesiątki rzeczy- od wycieczek, nart, grzybów, włóczenia się po lesie, roweru, biegów, pływania, przez schopping, fotografię, robienie biżuterii, robienie jakiegoś rzemiosła artystycznego. Mam np znajomą która robi ceramiczne rzeźby- polubiła to tak, że wysiliła się finansowo i kupiła tylko dla swojego użytku piec do wypalania.

[mara30]

Wiesz, trudno komuś kto Cię nie zna powiedzieć, co Ciebie zainteresuje każdy jest inny przecież...
Poza tym, tak jak napisała Kota, tu chodzi o chęć poznania czegoś nowego. Niekoniecznie o jakąś wielką pasję.
Ja nie mam jednej wielkiej pasji, ale ciągle brakuje mi czasu na moje drobne zainteresowania na przeczytanie wszystkich książek które chciałabym przeczytać, na włóczenie się samochodem po kraju - ot tak sobie, żeby pooglądać na ćwiczenia i bieganie które uwielbiam, na wypady w góry i mnóstwo innych rzeczy...
I myślę, że to nie jest kwestia wieku. 30 latka może mieć dokładnie takie same zainteresowania co 20- i 50-latka. Przypomnij sobie co Cię interesowało 10 lat temu? Może zapomniałaś o tym w rutynie codzienności, ale na nowo Cię wciągnie?

[Kota]

Precjoso, ale mam jeszcze jedno pytanie. Jak Ty się z tym wszystkim czujesz? Bo to, że mąż Ci zarzuca, to jedno, ale jak Ty się np czujesz dobrze z sytuacją taką, jaka jest?

[tymena]

Presjosa, pytasz "co może kobietę wciagac w tym wieku" Pomijam już fakt, że 30latka to przecież młódka no a jeżeli chodzi o zainteresowania to jakieś tam ma się w każdym wieku, czy ma się lat 20cia czy 40ci czy 70siąt

Trzeba tylko poszukać ludzi, którzy podzielają nasze pasje i działać wspólnie. Obecnie są przecież duże możliwości i nie trzeba do tego duzych nakładów finansowych. Np w naszym małym osiedlowym Domu Kultury są zajęcia z ceramiki, rysunku, tkaniny, sztuki witrażu, fotografii, decoupage, wszelkie zajęcia ruchowe.

Można też wspólnie ze znajomymi rozwijać swoje pasje - chociażby wycieczki piesze, rowerowe, kino, książki, gotowanie, szycie.


Może tak jak pisze Mara - przypomnij sobie o czym marzyłaś 10 lat temu. Z czasem proza życia przytłacza tak bardzo, że zapominamy marzeniach.

Powodzenia

[cava]

Napisane przez Kota

W tym wieku... czyli po trzydziestce? To zaawansowany wiek?.

No toż to najwyższa pora umierać.


Presjosa, mnie już blizej 40, ale własnie po 30tce rozwinęłam skrzydła, bo i finansowo lepiej i dziecka odchowane trochę i jakoś tak łatwiej się ogarnąc i znaleźć czas na hobby.

Od zawsze zajadle czytam SF.
"Fantastykę", teraz "Nową fantastykę" czytam od 1szego numeru.

Druga, pasja to konie, nie tylko jeżdzę, ale ile mogę tyle z koniem tkwię w tym błocie i kurzu: czyszczę, bawię się z nim, uczę sztuczek, albo po prostu robię sobie kawę, siadam na skraju padoku i obserwuję końskie życie w stadzie. A na smutki nie ma lepszej metody, jak przytulić się do ciepłego, końskiego brzucha albo kupić nowy czapraczek dla pupilka.

Mam lekkiego fioła na temat gdzie jaka witamina i po co i jak jedzenie wpływa na zdrowie i co na to medycyna naturalna.
Uwielbiam kucharzyć, uwielbiam karmić ludzi tym co ukucharzę.

Biblię i o Biblii czytam. Co gorsza co przeczytam, to przemyślę a potem dyskutuję.

To po 30tce nauczyłam się jeździć na nartach, pływać, łyknęłam bakcyla pieszych wędrówek po górach. Bieszczady, ech!

No ale nawet jakby nie to powyżej, to jeszcze koty mam.
Chciałabym jeszcze akwarium ale nie mam gdzie postawić, i storczyki hodować, ale zaczątek hodowli koty mi zeżarły.
Nie starcza mi czasu na taniec i Tai-chi. Kiedyś regularnie trenowałam, teraz wygrywa koń, choć trochę tęsknię. Aparat fotograficzny tez lezy i się kurzy, a lubię. Linoryt uwielbiam, tylko warunków nie mam, ale jak się uda, to kupię małą prasę i wrócę do tego, choćby i na emeryturze, bo zapach świezej farby i kolory śnią mi się po nocach.

Musisz Presjosa po prostu ruszyć pupę i przypomnieć sobie co lubisz.
I robić to.
Po prostu.

[Stary_Pryk]

Wydaje mi się, że w tym wieku, to kolekcjonowanie nekrologów będzie najodpowiedniejsze.

[beata mama amelki]

Napisane przez Stary_Pryk

Wydaje mi się, że w tym wieku, to kolekcjonowanie nekrologów będzie najodpowiedniejsze.

złośliwiec

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Stary_Pryk

Wydaje mi się, że w tym wieku, to kolekcjonowanie nekrologów będzie najodpowiedniejsze.

Nie mogłam się nie uśmiechnąć.
Wyczuwam ironię?


Po 30-stce można sobie tak zapełnić czas żeby....... nie mieć czasu na nic.
Na jedno pytanie na pewno nie odpowiem - nie wiem co Ciebie interesuje.
Być może nic.
Mogę podać Tobie przykłady, ale jeżeli lubisz siedzieć w domu, to i tak na nic się zdadzą.

Można:
- jeździć konno
- chodzić na jogę
- zapisać się na naukę języków obcych
- zapisać się na fitness, siłownię
- spędzić pół dnia w bibliotece wybierając sobie interesujące lektury, a potem przy gorącej herbacie oddawać się czytaniu
- eksperymentować kulinarnie, wyszukując przepisy, robiąc zakupy i przyrządzając
- wybrać się na spacer po parku
- zwiedzać okolice miejsca zamieszkania
- odwiedzać koleżanki, kolegów, znajomych
- zrobić sobie z nimi babski wieczór, zaplanować, wybrać się gdzieś wspólnie coś zorganizować
- iść do kosmetyczki
- iść do kina, teatru, korzystać z innych atrakcji kulturalnych jakie oferuje Twoje miasto
- popłynąć na spływ kajakowy
- zorganizować z mężem i zaplanować urlop
- skoczyć na bungee
- iść do cyrku
- grać w szachy
- znaleźć sobie pasję i się jej oddawać
- pojechać na grzyby, babrać się w paprotkach i uzbierać całe wiaderko
- iść na zakupy
- zorganizować atrakcyjną kolację mężowi
- chodzić na basen
- jeździć na rowerze
- pójść do jakiejś knajpki z muzyką i potańczyć
- zapisać się na kurs tańca

Wszystko zależy od Twojej sytuacji rodzinnej, możliwości finansowych, ale przede wszystkim chęci.
Tobie ma to przynieść przyjemność i relaks.

Marazm i rutynę trzeba CHCIEĆ pokonać.
Dla mnie trzydziestka to idealny wiek.
Kobieta zna już swoje możliwości w pewnych dziedzinach i potrafi z nich korzystać, jest bardziej pewna siebie i mniej naiwna, a jednocześnie... dziecko zamknięte w niej ciągle daje o sobie znać.

Ja to nazywam witalnością.

A Tobie życzę dużo samozaparcia oraz uśmiechu.

[Stary_Pryk]

Napisane przez backie

Nie mogłam się nie uśmiechnąć.
Wyczuwam ironię?

Ależ skąd, backie. To takie fascynujące, no a w dodatku w tym wieku, będzie jak znalazł.

A tak na poważnie. Oczywistym jest, że nikt za presiose nie znajdzie jej hobby. Jeżeli szuka pomysłów czy inspiracji, wystarczy w google wpisać odpowiednie hasło i pewnie tysiące stron staną otworem (nie sprawdzałem, nie wiem ale tak podejrzewam).

Zadanie pytania "co może wciągać kobiete po 30-tce?" jest bez sensu. Wiadomo, że wszystko. Nie jestem nawet w stanie wymyslić tak ekstremalnej pasji, której nie mogła by się oddać presiosa. Wszystko zależy od jej zainteresowań, sytuacji materialnej, sprawności fizycznej itp.

Gdyby napisała, doradźcie jek w sobie rozwinąć jakąś pasje i napisła co ją interesuje, to można by dyskutować. Ale przy tak sformułowanym pytaniu - podałem tylko jedno z bardzo wielu możliwych rozwiązań, oczywiście adekwatne do wieku

[kodeina]

Napisane przez presiosa

mam pytanie:jakie zainteresowania mają kobiety po 30tce?bo mój mąż ma za hobby wędkarstwo,narty,grzybobr ania,i kupe innych,a mnie zarzuca,ze ja nie mam żadnych dlatego w domu siedze.ale co może wciągać kobiete w tym wieku?

o kurcze ale to zabrzmiało
Przecież w wieku 30 lat można lepiej spędzać czas niż w wieku 20!
W zasadzie to można prawie wszystko!
Niekoniecznie trzeba mieć pasje aby ją rozwijać .
Skoro siedzisz w domu to zapisz się np. na aerobik lub zastanów się co chciałaś kiedyś robić (np. może chciałaś nauczyć się włoskiego albo szycia) a brakowało Ci finansów lub czasu...
Trzydziestka to piękny wiek

Najgorsze jak człowiek zasiedzi się w domu
Grunt to wyruszyć na łowy poznawcze Często kontakt z nowymi ludźmi pozwala nam odkryć to co sprawia nam przyjemność

[presiosa]

dziękuje wszystkim za ciekawe pomysły i te od serca i te z ironią.mam z tym problem poniewaz mam dziecko,które jeździ na wózku i jestem z kolejnym w ciązy .nie mam aż tyle czasu i w ciązy nie wszystko wskazane.mąż niestety albo jest pochłonięty swoimi pasjami,albo pracą,a ja mam dość sprzątania i siedzenia w domu.dlatego szukałam podpowiedzi co mozna robić,bo siły mam dość w sobie i chęci,ale z powodu choroby dziecka,którym trzeba sie opiekować 24 godz na dobe,nie miałam czasu nigdy dla siebie i na to by mnie cos wciągnęło,zainteresowało. jednak chce to troche już zmienić bo ilez tak mozna.w zasadzie to zastanawiałam się co mogło by mnie i syna zarazem wciągnąć...

[cava]

Napisane przez presiosa

jednak chce to troche już zmienić bo ilez tak mozna.w zasadzie to zastanawiałam się co mogło by mnie i syna zarazem wciągnąć...

No w ciązy to moze nie, ale potem, moze jednak konie. Można połączyć hipoterapię syna z Twoim jeżdżeniem. w czasie gdy instruktorzy będa oprowadzac i ćwiczyć z Twoim starszym dzieckiem, Ty mozesz mieć swoją lekcję jazdy, a mąz zajmie się młodszym (weźmie wózek i będzie spacerował w koło padoku chociażby).


Ale przede wszytkim sama musisz wiedzieć co lubisz. Bo ja Ci radze konie bo sama lubię i uważam ze da sie to robić z dzieckiem nawet upośledzonym, ale jak Ty lub syn się ich boisz albo po prostu nie lubisz, to przecież bez sensu.

[presiosa]

syn ma przeciwskazane konie,a ja jakoś boje się koni,to niestety mój mąż lubi
kiedyś jeździłam z synem na hipike,ale teraz ma zakazane przez lekarzy ze wzgl na kręgosłup
ale może po porodzie rzeczywiście spróbuje sie przełamać ))
dziękuje Ci bardzo za podpowiedź

[cava]

Oj to przykro.
Mnie konie bardzo wzmocniły beznadziejnie słaby kręgosłup (mój kręgarz jest w szoku, był wściekły jak się upierałam ze i tak bede jeżdzić, a teraz mi mówi ze dobrze zrobiłam i chwali się mną kolegom po fachu że takie postępy )


Jak się boisz koni, to bez sensu się zmuszać, chyba że boisz się ale bardzo chcesz bo bardzo lubisz.
Katować się na siłę niema sensu.


A moze zajrzyj do wizażowych wątków poświęconych dekupażowi, robieniu biżuteri itp? Tam naprawdę można znależć masę inspiracji i porady jak zacząć.

[presiosa]

co do koni to boje się np.tego,że mnie kopnie lub zrzuci,ale mysle sobie ,ze spróbowac trzeba by wiedzieć czy to mnie moze wciągnąć czy nie,bo jak nie spróbuje to sie nie dowiem ,tylko,że musze z tym troche zaczekać.co do wizażowych wątków to też racja,że może tam znów coś odkryje w sobie na nowo.kiedys lubiałam robić stroiki np świateczne,palmy na świeto zmarłych...tylko,że to były zajecia na te kilka dni,a potem znów pustka...

[beata mama amelki]

Napisane przez presiosa

co do koni to boje się np.tego,że mnie kopnie lub zrzuci,ale mysle sobie ,ze spróbowac trzeba by wiedzieć czy to mnie moze wciągnąć czy nie,bo jak nie spróbuje to sie nie dowiem ,tylko,że musze z tym troche zaczekać.co do wizażowych wątków to też racja,że może tam znów coś odkryje w sobie na nowo.kiedys lubiałam robić stroiki np świateczne,palmy na świeto zmarłych...tylko,że to były zajecia na te kilka dni,a potem znów pustka...

możesz pomagać na forach dla rodziców z niepołnasprawnym dzieckiem -potrzbne jest pokazanie jak można sobie radzić , że można jeszcze chcieć czegoś w życiu. A mąż też ma rączki niech Cię zmienia , a ty wtedy na "ryby"

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

presioso, w jakim wieku jest Twoje dziecko?
I ile czasu zostało do rozwiązania?

[desti]

Napisane przez presiosa

ale co może wciągać kobiete w tym wieku?

jak dla mnie wszystko... trzeba tylko poprobowac

ja w wolnych chwilach robie zdjecia, najchetniej zwierzakom... uwielbiam gorskie wedrowki... mam sterte ksiazek do przeczytania... wyszukuje miejsca, ktore chcialabym zobaczyc, bez wzgledu na odleglosc ... i uwielbiam lazic po lesie, mam zapas ususzonych prawdziwkow na nastepne pare lat


mam zamiar znowu chodzic na basen... i od jakiegos czasu zasnanawiam sie czy moze jednak dac sobie przypiac narty do stop ... i kiedys chcialabym sie nauczyc hiszpanskiego...

[sine.ira]

Napisane przez presiosa

mam pytanie:jakie zainteresowania mają kobiety po 30tce?bo mój mąż ma za hobby wędkarstwo,narty,grzybobr ania,i kupe innych,a mnie zarzuca,ze ja nie mam żadnych dlatego w domu siedze.ale co może wciągać kobiete w tym wieku?

No w TYM wieku to już tylko dzieci, kuchnia, kościół

A czym interesowałaś się wcześniej, miałaś jakieś pasje? Może po prostu wyjdź do ludzi. Masz niepełnosprawne dziecko, ale to jeszcze nie skazuje Cię na cztery ściany. Może niech mąż trochę bardziej zaangażuje się w sprawy domu skoro mówisz, że pochłaniają go pasje.
Śmieszne, że Tobie wypomina, że nie masz żadnych. Może niech Cie trochę odciąży (zamiast zaciążać ) a potem robi takie uwagi...

Ja na przykład kocham muzykę (właśnie brzęczy mi w tle Silver Rocket - wspaniałości. Polecam gorąco - p. Brodka daje czadu ), tak jak wcześnie i teraz pasjonuje mnie polityka czy też szerzej życie publiczne, kocham podróże....właśnie zmieniam zawód więc odkrywam nowe obszary na studiach podyplomowych Jestem młoda, rozwijam się.

[Kota]

Napisane przez presiosa

dziękuje wszystkim za ciekawe pomysły i te od serca i te z ironią.mam z tym problem poniewaz mam dziecko,które jeździ na wózku i jestem z kolejnym w ciązy .nie mam aż tyle czasu i w ciązy nie wszystko wskazane.mąż niestety albo jest pochłonięty swoimi pasjami,albo pracą,a ja mam dość sprzątania i siedzenia w domu.dlatego szukałam podpowiedzi co mozna robić,bo siły mam dość w sobie i chęci,ale z powodu choroby dziecka,którym trzeba sie opiekować 24 godz na dobe,nie miałam czasu nigdy dla siebie i na to by mnie cos wciągnęło,zainteresowało. jednak chce to troche już zmienić bo ilez tak mozna.w zasadzie to zastanawiałam się co mogło by mnie i syna zarazem wciągnąć...

A, Precioso, to zmienia trochę postać rzeczy.
Przyszła mi do głowy jeszcze fotografia. Sprzet nie musi być super, ważne, jaki fragment świata chce się pokazać, i jak.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A może napisać kobieta tuż przed 30?

robienie na drutach
robienie na szydełku
lepienie korali z fimo
czytanie
pisanie na forach
chodzenie po górach
prowadzenie bloga
ozdabianie fotek w programie graficznym (genialna rzecz i całkowicie darmowa)
bieganie
rolki
studia

W planach: kurs tańca

Starczy? Chcieć to móc. Przeszukaj Internet, na pewno coś Cię zainteresuje. Swoją drogą nie mogę oprzeć się myśli - coś robiła całe dotychczasowe życie, skoro po 30 latach nie masz zainteresowań? Bo dziecko na wózku rozumiem, ale skoro nie masz czasu już przy nim, dlaczego decyzja o kolejnym ?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Nie wiem dlaczego, ale przypomniał mi się ten wątek:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=276756

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

W kontekście...?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Upośledzonego dziecka szajajabo...
Ot, skojarzenie...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pytam, bo mi się parę skojarzeń nasunęło

Czasem, tylko czasem mam wrażenie, że niepełnosprawne dziecko jest dobrą wymówką.

[taka taka]

zaczęłam czytać wątek i już miałam ochotę zrobić ogromną listę różnych sposobów na ciekawe zajęcia i spędzanie czasu po trzydziestce ...i przed oczywiście
w międzyczasie przeczytałam, że jesteś w ciąży i masz niepełnosprawne dziecko, którym opiekujesz się

24 godziny na dobę

czyli opiekujesz się sama,
a Twój mąż:

mój mąż ma za hobby wędkarstwo,narty,grzybobr ania,i kupe innych,a mnie zarzuca,ze ja nie mam żadnych dlatego w domu siedze.

i myślę sobie, że te okoliczności nie zmieniają rad dziewczyn
te wszystkie pasjonujące zajęcia, które wymieniły, i które ja chciałam Ci poradzić warte są tego, żebyś się nimi zainteresowała i coś sobie wybrała, coś co sprawi Ci szczególną radość

ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie poradzić Ci czegoś, o co nie prosiłaś
otóż myślę, że powinnaś coś zmienić w podziale obowiązków w domu, musisz mieć dla siebie czas, a jak będziesz go spędzala to już inna historia
zadbaj o siebie teraz, po urodzeniu drugiego dziecka może Ci być jeszcze trudniej

mąż na pewno może zrezygnować z jednej z rozlicznych pasji i przeznaczyć czas na zajęcie się dzieckiem i domem, a Ty w tym czasie możesz się zając sobą

może powinniście poszukać czegoś co pozwoliŁoby Wam spędzać czas wspólnie, Wam razem we dwoje, ale również we troje, a za chwilę we czwórkę

myślę, że odkryjesz swoją pasję, musisz tylko sobie stworzyć warunki, a mąż musi Ci w tym pomóc

powodzenia

[Stary_Pryk]

Teraz, mając ciut więcej informacji możemy coś spróbować wymyślić.

Idealnym rozwiązaniem było by gdybyście wszyscy czworo, to znaczy dziecko na wózku, niemowlę, mąż i oczywiście Ty mogli razem przyjemnie spędzać czas. Z zajęć męża to narty i grzyby chyba odpadają (nie byłem w życiu na grzybach, ale wyobrażam sobie, że z dwoma wózkami raczej ciężko biegać po lesie). Teoretycznie ryby są bardzo dobrym rozwiązaniem. Pewnie w większość miejsc łowieckich można dojechać samochodem, dzieci na świeżym powietrzu itd. Chociaż nie zdziwił bym się bardzo gdyby Cię to nie pociągało (sam nie bardzo rozumię, jak można się tym pasjonować, choć mam wielu znajomych obojga płci którzy to sobie cenią).

Drugim sposobem jest wynalezienie hobby które można wykonywać w domu. Jakieś ręczne prace, coś związane z internetem czy ogólnie komputerem. Można też wymyslić jakieś mniej popularne typu krótkofalarstwo, akwarystyka, modelarstwo, origami....

Trzecie i chyba najłatwiejsze do realizacji, ponieważ Cię najmniej ogranicza, rozwiązanie wyglada tak, że dzielicie się obowiązkami domowymi z mężem i znajdujesz sobie to co Cię fascynuje "nie zwracając uwagę" na dzieci. Wiadomo, że nie zainteresujesz się himalaistyką i nie pojedziesz na miesięczną wyprawe na K2, ale myślę, że dwa razy w tygodniu (np. kurs tańca) na półtora godz mąż może poświęcić swoje ryby.

[Cinderella5x]

Napisane przez presiosa

mam pytanie:jakie zainteresowania mają kobiety po 30tce?bo mój mąż ma za hobby wędkarstwo,narty,grzybobr ania,i kupe innych,a mnie zarzuca,ze ja nie mam żadnych dlatego w domu siedze.ale co może wciągać kobiete w tym wieku?

Takie same, jak i kobiety przed 30-tka . Ja np. lubie koncerty, nocne kluby, spotkania z przyjaciolmi w niedzielne popoludnia, spacery, kempingi, sport (na zywo i w TV). Moj maz jest gitarzysta, wiec ucze sie grac na gitarze (OK, proboje sie uczyc ).. duzo by tak wymieniac, ineteresuje mnie swiat, ludzie, ucze sie jezykow... po prostu - korzystam z zycia i z tego, co ono ma do zaoferowania.
A wciagnac moze wszystko, uwierz mi . I wg. mnie nie powinno byc ograniczen wiekowych, rob to, co lubisz, na co masz ochote i co sprawia Ci przyjemnosc, a nie patrz na to, ile masz lat .

[arinitti]

A ja myślę, że może Cię wciągnąć Wizaż - są tu różne fora i podfora. I sporo osób mających podobne problemy. Dla mnie to dobry znak, że się odezwałaś. Choć zauważam niepokojącą tendencję - mąż sobie, Ty i dzieci - sobie. A przecież jesteście rodziną. Nie możecie miec także - oprócz swoich indywidualnych - wspólnego hobby?
I czy twój mąż nie pomaga Ci w niczym ? On pracuje, a dom i dzieci na twojej głowie ? I jeszcze się dziwi, że sie niczym nie interesujesz ?