Wy Też Tak Macie ?

[MANKA75]

Tylko gdy zaczynam odchudzanie, to zaraz trafia się jakaś kolacyjka ze znajomymi,a to wypad na piwko,albo jeszcze coś.Albo przez cały tydzien się oszczędzam a w wekend wszystko nadrobię.Skąd wziąśc tyle silnej woli żeby nie jeść. Unikać towarzystwa czy co?Już sama nie wiem jak sobie z tym poradzić?Może coś poradzicie?

[coca_cola]

ja mam na odwrot.. w weekend wytrzymuje, ale w ciagu tygodnia mam problem wszystkie moje kolezanki to dziewczyny o super przemianie materii.. jedza co chca, a chudziutkie sa.. no i caly tydzien sie zmagam z chipsami, cukierkami itp.

[MANKA75]

O tak chipsy to największa moja zgroza, szczególnie mam na nie chęć wieczorem ,jak sobię sobię zasiądęprzed komputerm .Kaatastrofa!

[Agneska]

Całkowicie Cię rozumiem, Manka Nie wiem, czy to jakoś tak zawsze bywa - ale u mnie jest podobnie. Zaraz jak powiem sobie, że zaczynam się odchudzać to nadarza się "100 różnych okazji", żeby złamać mocne postanowienie poprawy.

Dlatego też dzisiaj postanowiłam przerwać to "fatum" i nie zaczynam odchudzania, jak to zwykle bywa, od jutra, lecz już od dziś. Zresztą nie będę tego nazywała odchudzaniem - tylko zmianą trybu życia. Więcej ćwiczeń, miej jedzenia - zwłaszcza niezdrowego jedzenia typu słodycze.
Myślę, że tylko w ten sposób można wyrobić w sobie silną wolę - próbując. Małymi kroczkami do celu. Życzę Ci powodzenia, sobie również

Pozdrowionka

[MANKA75]

Dzięki bardzo !Próbować zawsze warto moze nastepnym razem się uda.

[grudniowa-szatynka]

Brak Ci nie tyle silnej woli, o przekonania o tym, że to co robisz jest słuszne. Musisz znaleźć to w sobie, te argumenty, które przymawiają za. Pomyśl 'dlaczego chcę się zdrowo odżywiać?', 'co mi to da?' i najważniejsze: 'czy naprawdę jestem na to zdecydowana?' Polecam wątek dla tych co szukają, bo nie wiedzą, tam jest dużo o dobrym podejściu do odchudzania

Nie ograniczaj życia towarzyskiego! Pamiętaj też że odchudzanie nie musi być katorgą, raz na jakiś czas pozwól sobie na małe piwo czy ciastka, w końcu wszystko jest dla ludzi.

Pozdr!

[MANKA75]

Grudniowa szatynko pewnie jest dużo racji w tym co napisałas,ale argumentów jest sporo żeby schudnąc, tylko brak silnej woli.Trzy lata temu rzuciłam palenie i jakoś znalazłam tą silna wole , ale z odchudzaniem cos nie wychodzi.Pozdrowionka

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez MANKA75

Grudniowa szatynko pewnie jest dużo racji w tym co napisałas,ale argumentów jest sporo żeby schudnąc, tylko brak silnej woli.Trzy lata temu rzuciłam palenie i jakoś znalazłam tą silna wole , ale z odchudzaniem cos nie wychodzi.Pozdrowionka

To może w takim razie poinformuj rodzinę, znajomych jakie masz plany, niech Cię wspierają. Oparcie w najbliższych np. w chwilach zwątpienia też jest ważne. Możecie razem przejść się do baru sałatkowego, albo wybrać na basen, rower. I ta świadomość, że ktoś w Ciebie wierzy pcha do przodu. Mam nadzieję, ze w koncu się uda ;*