Twardniejący brzuszek w ciąży. Miałyście tak ???

[emylkaZ]

Witam !
Zaczynam 20 tydz ciąży, od jakiegoś tygodnia może 1,5 napina mi się brzuch, tzn. twardnieje jakoś kilka razy w ciągu dnia. W szybszym trybie poszłam do ginekologa kilka dni temu i póki co szyjka nie skraca się. Dostałam tylko magnez i nospę i zalecenie picia dużej ilości wody. Trochę się tym martwię... Czy te środki pomogą na te twardnienia ?? Miała tak któraś z Was ?

[Linka25]

Ja jestem w 28 tc.
Obawiam się że nie uzyskasz odpowiedzi, która będzie miała jakąs większą wartość, bo są to przypadki bardzo indywidualne. U niektórych twardnienia okazują się niedobre, a nawet groźne, u innych zupełnie nie. Prawie każdy styka się z tym w jakiś tam sposób.
Trzeba kontrolować jak często to się dzieje i rozmawiać z ginekologiem. I chyba nic więcej nie da się zrobić.

[pumas]

Ja jestem w 31 tygodniu i miewam twardnienie brzucha. Było ono spowodowane przemeczeniem i za dużą aktywnością fizyczną - sport, spacery, intensywna praca zawodowa. Dostałam wtedy zalecenie większego odpoczynku i magnezu 6x dziennie. Mnie lekarz akurat powiedział, że jeśli brzuch twardnieje do 10 razy na dobę, to nie oznacza to nic złego. Ale to kwestia bardzo indywidualna jak mówi Linka, więc lepiej kontrolować ten temat.

[emylkaZ]

Napisane przez pumas

Ja jestem w 31 tygodniu i miewam twardnienie brzucha. Było ono spowodowane przemeczeniem i za dużą aktywnością fizyczną - sport, spacery, intensywna praca zawodowa. Dostałam wtedy zalecenie większego odpoczynku i magnezu 6x dziennie. Mnie lekarz akurat powiedział, że jeśli brzuch twardnieje do 10 razy na dobę, to nie oznacza to nic złego. Ale to kwestia bardzo indywidualna jak mówi Linka, więc lepiej kontrolować ten temat.

U mnie to będzie około 10 razy na dobę, chociaż teraz już mniej raczej. Podczas badania lekarz stwierdził, że nic złego się nie dzieje i być może to napinanie brzuszka jest spowodowane zaburzeniami elektrolitowymi.
Na razie zauważyłam po tych kilku dniach delikatną poprawę, ale te twardnienia i tak występują.

[Soleilka]

Mi też brzuch twardnieje i miałam na początku wypisaną nospę i magnez - one są lekami rozluźniającymi napięcie mięśni, więc powinny przeciwdziałać temu napinaniu. Mi niestety sam magnez i nospa nie pomogły, więc do kompletu dołączyła luteina i magnez mocniejszy (asmag forte) tak samo z nospą (nospa forte).
Jak czujesz twardnienie brzuszka, to połóż się do łóżka. Nie podnoś wysoko rąk i oszczędzaj się

[Maciejka__]

Napisane przez emylkaZ

Witam !
Zaczynam 20 tydz ciąży, od jakiegoś tygodnia może 1,5 napina mi się brzuch, tzn. twardnieje jakoś kilka razy w ciągu dnia. W szybszym trybie poszłam do ginekologa kilka dni temu i póki co szyjka nie skraca się. Dostałam tylko magnez i nospę i zalecenie picia dużej ilości wody. Trochę się tym martwię... Czy te środki pomogą na te twardnienia ?? Miała tak któraś z Was ?

Nie napisałaś, na jak długo Ci twardnieje. Jeżeli kilka razy na dobę i puszcza po kilkudziesięciu sekundach to jest to naturalne, a jeśli trwa dłużej to najlepiej kontrolować szyjkę i słuchać lekarza. Czasem trzeba brać gorsze leki, więc jeśli magnez Ci pomaga, to możesz się tylko cieszyć.
I tak jak dziewczyny napisały - to sprawa indywidualna. U jednych oznacza to coś groźnego, a u innych wcale nie.

[colds]

Aktualnie jestem w 23t, ale pierwsze twardnienie miałam w 17t.
Tyle, że nie wiedziałam, że to twardnienie
Towarzyszył temu ból, jednak myślałam, że on od spodni.. Brzuszka jeszcze wtedy nie miałam, więc nosiłam zwykłe portki . Ból minął, więc myślałam, że wszystko dobrze..
Jednak przy wizycie w 22t wspomniałam o tym incydencie lekarzowi. Jak się okazało.. Brzuch twardszy, więc przepisano mi aspargin oraz luteine. No i odpoczynek .
Teraz dopiero zauważyłam, że faktycznie, brzuch twardszy był. A więc odpoczywamy

[_vixen_]

Po co ta nospa, lek na całe zło według wielu ginekologów chyba... Nie trzeba dodawać, że ma wpływ na płód.

Twardnienie brzucha jest normalne, bo macica to mięsień i MUSI się napiąć. Póki szyjka się nie skraca, skurcze nie są regularne, bardzo bolesne, wszystko jest OK. I to mówi Ci wielotygodniowa bywalczyni oddziału patologii ciąży

[emylkaZ]

Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, trochę się uspokoiłam. Faktycznie u mnie nie jest to bolesne, ani też regularne. Do ginekologa mam się teraz stawiac częściej, więc na pewno będzie to pod kontrolą.

[agunia82]

Do 10 razy dziennie brzuszek ma prawo twardnieć. Obserwuj te skurcze, jeśli są nieregularne, trwają około 30 sek (sporadycznie ponoć i 2 min mogą trwać) a potem brzuszek robi się miękki nie ma się absolutnie czym martwić. I w takim przypadku, to ja nawet nospy bym nie brała, bo to po prostu "taki urok ciąży". Dopiero jeśli będą zdarzały się częściej, a brzuch będzie długo twardy można zacząć się martwić.
Magnez możesz spokojnie brać, na pewno nie zaszkodzi

U mnie gin przepisał silniejsze leki dopiero, jak właśnie te skurcze zdarzały się częściej niż 10 razy dziennie a brzuch i przez pół godziny lub dłużej nie puszczał. Na początku jak obserwowaliśmy rozwój wydarzeń, kiedy dopiero zaczęły mi się te skurcze zbyt często pojawiać, nie miałam nawet nospy zleconej, tylko magnez właśnie

[inwytka]

Mi takie twardnienia towarzyszą od 17 tc. Na początku brałam luteinę, a od 28 tc fenoterol z isoptinem. Często mi się zdarzało więcej twardnień na dobę niż 10. Oczywiście wtedy byłam spanikowana, że urodzę za wcześnie. Od ponad tygodnia nie biorę już fenka i skurczy brak (które byłyby teraz jednak pożądane), a szyjkę mam długą i zamkniętą, dlatego myślę, że to jest zależne od kobiety. Mi te skurcze nic nie zrobiły, ale są dziewczyny, którym się szyjka skraca przez takie twardnienia. Najlepiej słuchać lekarza, chodzić często na kontrole, a przede wszystkim nie stresować się.

[Baobabek]

Napisane przez emylkaZ

Witam !
Zaczynam 20 tydz ciąży, od jakiegoś tygodnia może 1,5 napina mi się brzuch, tzn. twardnieje jakoś kilka razy w ciągu dnia. W szybszym trybie poszłam do ginekologa kilka dni temu i póki co szyjka nie skraca się. Dostałam tylko magnez i nospę i zalecenie picia dużej ilości wody. Trochę się tym martwię... Czy te środki pomogą na te twardnienia ?? Miała tak któraś z Was ?

mnie nospa i magnez nie pomogły...twardnienia zaczęły się ok 18 tyg, wtedy dostałam magnezin i nospę 3 razy na dobę, ale po 3 tyg (do następnej wizyty) nic sie nie zmieniło i wylądowałam w szpitalu z zagrożeniem porodu, skróconą szyjką i skurczami. Dostałam kroplówki z magnezem, do tgeo fenoterol ispotin, nospę nadal i magnezin 5 razy na dobę, tak dotrwałam do 37 tyg, ale w 30 tyg i tak mimo tych leków szyjka był mega skrócona i założono mi pessar. Leki brałam do 37 tyg - do momentu wyjęcia pessaru.
Teraz jestem w drugiej ciąży - 18 tydz. i już drżę na samo wspomnienie...oby sytuacja sie nie powtórzyła

[Katerina_00]

u mnie twardnienie szlo w parze z zaparciami,na 6tyg przed porodem nabraly na sile,duzo odpoczywaj

[_vixen_]

Napisane przez Baobabek

mnie nospa i magnez nie pomogły...twardnienia zaczęły się ok 18 tyg, wtedy dostałam magnezin i nospę 3 razy na dobę, ale po 3 tyg (do następnej wizyty) nic sie nie zmieniło i wylądowałam w szpitalu z zagrożeniem porodu, skróconą szyjką i skurczami. Dostałam kroplówki z magnezem, do tgeo fenoterol ispotin, nospę nadal i magnezin 5 razy na dobę, tak dotrwałam do 37 tyg, ale w 30 tyg i tak mimo tych leków szyjka był mega skrócona i założono mi pessar. Leki brałam do 37 tyg - do momentu wyjęcia pessaru.
Teraz jestem w drugiej ciąży - 18 tydz. i już drżę na samo wspomnienie...oby sytuacja sie nie powtórzyła

Trzymam kciuki, bo domyślam się, co możesz czuć.

Ja miałam niewydolność szyjkowo-cieśniową, od 24 tygodnia ciąży zagrożenie porodem przedwczesnym i założony szew McDonalda. Ale skurczy żadnych nie miałam, także skurcze o niczym nie przesądzają.

Też panicznie boję się drugiej ciąży...

[SzmaragdowyKotek]

Ja w pierwszej ciąży dostałam skurczy pod koniec 6 m-ca, ale nie bardzo nawet je czułam. Gdyby nie moja gin, która zauważyła je na wizycie i stwierdziła, ze mam skróconą szyjkę, nawet bym ich nie zauważyła. Dostałam no-spę (wcale nie lek na całe zło, bo tylko dzięki niemu nie urodziłam w 6 m-cu) i 2 miesiące polegiwałam w domu. Musiałam bardzo się oszczędzać, ale wszystko było ok. W drugiej ciąży twardnienia, skurcze i poczucie ciężkości w brzuchu miałam również dokładnie od końca 6 m-ca, ale niestety no-spa nie zadziałała. Dostałam luteinę i wszystko ok
Ze skurczami, uczuciem twardnienia czy ciężkości naprawdę nie ma żartów, trzeba uważać, bo mogą spowodować skracanie szyjki i przedwczesny poród. I nikt nie twierdzi, że branie no-spy czy czegokolwiek w ciąży jest fajne, ale chyba lepiej urodzić dziecko w 9 m-cu biorąc no-spę, niż w 6. bez no-spy... ja tylko no-spie w pierwszej ciąży "zawdzięczam" donoszone dziecko.

[_vixen_]

U mnie w szpitalu nie stosowało się nospy, lekarz twierdził, że nospa porodu przedwczesnego nie jest w stanie powstrzymać, więc branie jej nie ma sensu. Z tego, co wiem, nospa jest lekiem stosowanym tylko w Polsce. Brałam luteinę.

[Linka25]

Vixen
wydaje mi sie że nospa ma może sens jak brzuch boli - a wiele dziewczyn miewa bóle brzucha.

Jeśli chodzi o twardnienie, to u mnie (28 tc) ono występuje nie w postaci skurczy (które trwają kilkanaście czy kilka sekund i powtarzają sie x razy) tylko w postaci stałego, ciągłego napięcia. Brzuch nawet niekoniecznie jest twardy co mam po prostu nieprzyjemne uczucie ciągniecia, cieżkości tip. Do tego krzyż, też ciągnie a nie boli. Wszystko to głównie wieczorami.
Dzis idę na wizytę - mam nadzieję, ze usłyszę, ze nic się nie dzieje Napiszę tu, może się komuś przyda. Bo objawy takie jak mam mogą być równie dobrze groźne jak i całkowicie niewinne.

[SzmaragdowyKotek]

Dokładnie tak miałam w drugiej ciąży. I bez luteiny się nie obyło... Nie byłam w stanie nawet chodzić po domu, bo musiałam co chwilę się kłaść... Jak szybko się zareaguje, to nic nie będzie, ale dziać się dzieje, a takiego uczucia ciężkości, twardnienia czy skurczy w ciąży być nie może ( nie mówię o skurczach Braxtona-Hicksa, oczywiście). To ciągniecie i uczucie ciężkości, jak się nie zwraca na nie uwagi, niestety mogą powodować skracanie szyjki.

[mamad1]

Ja tez dość wcześnie zaczęłam odczuwać twardnienie brzucha. Kilka razy jeździłam do lekarza między wizytami, jednak szyjka się nie skracała. Zażywałąm magnez i ewentualnie nospę. U mnie to było raczej sprawa psychiki, bo trochę stresowałąm się - po każdej wizycie u lekarza skurcze mijały na kilka/kilkanaście dni, a w dziewiatym miesiącu (kiedy już sobie wszystko odpuściłąm, bo wiedziałąm, że już pora na rodzenie) nie miałąm żadnego skurczu poza porodowymi

[gosia261282]

Mi zaczal twardniec po 33 tyg ciazy.A w pierwszej ciazy nie twardnial wcale.

[diatoma]

niestety coraz czesciej zdarzaja sie wymagajace ciaze takie jak nasze

ja od poczatku mialam problemy od 5tyg ciazy musialam brac luteine, wybralam pod jezyk bo nieznosze tych dopochwowych/ potem w koncu trafilam do szpitaala z krwawieniem i nie obylos ie bez fenterolu i ispotinu. moj lekarz na szczescie nie mial obsesji na punkcie nospy. wrecz wiedzialam od koleznkai logopedy jakie sa jej skutki uboczne takze mialam taki lek przeciwskurczowy w razie W. ale to bylo np jak zjdalam gruszke i zwijalam sie z bolu ale wiedzialam ze to jelita

generlenie leż dziewczyno ile sie da. ja lezalam od 5tyg do 36. dluzej nie udalo sie wytrwac. ale warto bylo.

[emylkaZ]

Brzuszek twardnieje mi teraz sporadycznie 2-4 razy dziennie, więc zrezygnowałam z no-spy. Łykam tylko magnez i duuużo piję, chyba to pomogło właśnie. Jestem dobrej myśli, ale oszczędzam się, bo to przecież dopiero półmetek a przede mną jeszcze długa droga.

[muron]

Napisane przez _vixen_

Po co ta nospa, lek na całe zło według wielu ginekologów chyba... Nie trzeba dodawać, że ma wpływ na płód.

Twardnienie brzucha jest normalne, bo macica to mięsień i MUSI się napiąć. Póki szyjka się nie skraca, skurcze nie są regularne, bardzo bolesne, wszystko jest OK. I to mówi Ci wielotygodniowa bywalczyni oddziału patologii ciąży

no właśłnie- ja już mam 1, 5 roczną córeczkę, twardniał- gin mówił, przecież musi. A na koniec to juz nie czułam czy twardnieje, nic nie czułam poza ogólnym złym samopoczuciem. Miałam planowane cc, dobrze, że trafiłam do szpitala bo akcje się zaczęła a ja nic nie czułam. Nic. W godzinę mnie "pocięli".

Moja położna mówiła twardnieje- zwolnić, położyć się, odpocząć-nie stresować.

[Almariel]

Moja gin mówi, że twardnienia są normalne, jeżeli nie zdarzają się zbyt często i nie są bolesne. No i no-spy też nie zaleca, a przynajmniej mówi, żeby tego nie brać za często.
Mi brzuszek czasami stwardnieje, i łykam magnez... i nie przejmuje się, bo wszystko jest ok podczas badań.

[muron]

twardnienie brzucha jest zwykłym objawem napinania się macicy-skurcze przepowiadające. Macica trenuje. Nie pamietam, ale jesli są krótkie i do 5 -7 razy dziennie nie częściej to ok

[SzmaragdowyKotek]

No tu się zgadzam, oczywiście, tylko że skurcze jeżeli są non stop i nie można z ich powodu dojść z pokoju do kuchni wymagają bezwzględnie konsultacji z lekarzem. A przepowiadające to pod koniec ciąży dopiero i też nie mogą być przez cały czas. Jak krótko i mało to wszystko dobrze i nie ma się czym martwić.

[Wikttoria]

Witam, postanowiłam opisać swój problem, gdyz bardzo sie denerwuję a wizytę mam dopiero jutro wieczorem....

Jestem w 20 tyg ciąży
Od pewnego czasu zauważyłam że mój brzuch jest czasami twardy - ale tylko w pozycji leżcej na wznak z wyciągniętymi nogami , nigdy stojąc, siedząc czy leżąc na boku.

Twardość jego zmienia się gdy coś zjem, wstanę, skorzystam z WC. Czy mam powody do niepokuju? Może mój problem wyad wam się głupi ale naprawdę nie znalazłam interesujących mnie infw internecie.

Nie towarzyszą temy skurcze, ból, ciągnięcie itp. Czy za dużo naczyłam sie o twardnieniu macicy?? Z góry dziękuję za odp.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Twój problem nie jest głupi.
Twardniejący brzuch trzeba zgłosić ginekologowi na wizycie, on wtedy sprawdzi, czy z szyjką wszystko OK.
Pewnie tak jest, wszystko jest dobrze.
Ale w niektórych przypadkach takie twardnienia powodują skracanie szyjki, tak było u mnie, leżałam w szpitalu pod kroplówką, a potem brałam leki.
W późniejszej ciąży twardnienia brzucha to rzecz normalna, ale w 20 tc sprawdź to.

[Rio]

Nie traktuj mojej odpowiedzi jako wyznacznika, bo u Ciebie może to oznaczać zupełnie co innego - ja też miałam bardzo twardy brzuch w ciąży od ok 20 tyg. i strasznie się stresowałam. Co się okazało - oczywiście nic strasznego mięśnie, które miałam przed ciążą powodowały, że mój brzuch był dużo twardszy niż przeciętny brzuszek ciążowy.
Poza tym byłam aktywna, pracowałam etc. - lekarz zalecił mi "zwolnić tempo" a w razie dużego stwardnienia no spę i meliskę, i wszystko było ok poza tym nie stresuj się na zapas - to także powoduje twardnienie brzuszka ( ja tak miałam przynajmniej... )
Wiem, że każdy "inny" objaw ciążowy jest niepokojący, ale nie można zakładać najgorszych scenariuszy, bo człowiek zwariuje. Szczególnie człowiek w ciąży
Jeśli jesteś pod opieką lekarską wszystko powinno być kontrolowane na bieżąco - ale to przecież oczywiste

[Almariel]

Mi brzuszek zaczął twardniec jakoś w 19 tyg, nawet pojechałam z tym na IP bo się tak niepokoiłam. Tam mnie dokładnie zbadali i okazało się, że nic się nie dzieje, szyjka ok. Ale od tamtej pory biorę aspargin, magnez i piję duużo wody. Teraz jestem w 22 tygodniu i widzę znaczną poprawę, brzuszek czasem stwardnieje ale 2-3 razy na dobę ale tym się nie martwię, bo podczas badań jest wszystko ok.