Zapraszać ich na sylwestra czy nie?

[maja9328]

Witam otóż niedługo sylwester, z moim lubym organizujemy go 3 rok z rzędu. W zeszłym roku zaprosił małą grupkę znajomych bo mieliśmy jeszcze wolne miejsca. Po sylwestrze gdy przyszło do sprzątania i do kosztów pokrycia strat na wynajętej sali, nikt z nich się nie odezwał, na fb gdy pisałam cisza. Każdy z pozostałych zrzucił się na koszty, pomógł coś a z ich strony cisza, mój luby założył za nich łącznie 100 zł. Niedługo sylwester a ja się z moim kłócę bo on chce ich znowu zaprosić, że to jego znajomi itd. Wg mnie znajomi dobrzy by tak nie postąpili, chociaż by coś napisali, czy pomóc coś, kiedy pieniądze oddać, a z ich strony kompletna cisza. Proszę was o radę czy wy byście ich zaprosili ponownie?

[nyana89]

Ilu w końcu tych znajomych nie pomogło? Bo tak to opisałaś, że nie wiem, czy wszyscy luje, czy tylko jakaś parka/garstka?

[maja9328]

Napisane przez nyana89

Ilu w końcu tych znajomych nie pomogło? Bo tak to opisałaś, że nie wiem, czy wszyscy luje, czy tylko jakaś parka/garstka?

Około 15 osób, łącznie nas 40 było.

[trzyrazypiec]

Ale co to były za "straty"? I kto dokonał tych, jak rozumiem, zniszczeń? Gdyby ktoś, z kim jestem na sylwestrze, coś rozpierdzielił, bo zachciało mu się balangi, to też bym nie płaciła za jego idiotyzm

[Frezja__]

Jeżeli to są JEGO znajomi i ON za nich zapłaci to ja bym to olała i niech zaprasza i niech płaci
Jeżeli pieniądze macie wspólne to bym ich nie chciała po raz kolejny.

[eyo]

a nie możecie po prostu zrobić zrzuty z góry na salę? jak nikt nic nie uszkodzi to oddacie każdemu jego część a jak będą kłopoty to będzie z czego pokryć
skoro za 15 osób facet założył 100zł to na głowę za wiele by tej składki nie wyszło

inna sprawa, że w zasadzie nie wiem gdzie widzisz problem skoro facet chce ich zaprosić i w razie czego sam sobie za nich płaci - jak mu to pasuje to co Ci za różnica? chce to niech sobie sponsoruje kogo mu się podoba - zapłaci tak jeszcze raz czy dwa i sam pójdzie po rozum do głowy

[trzyrazypiec]

Zaraz... to oni wcześniej nie robili składki? Ja zrozumiałam, że po prostu ktoś coś zniszczył i to są te "straty", które dodatkowo musieli pokryć

[maja9328]

Pękła szyba pod wpływem ciepła i trzeba było ją wymienić. Nie jest to niczyja wina. Ale jak się wynajmuje salę to wiadomo wina nasza czy nie, jeśli było coś dobrego, a samo się zepsuło w trakcie to zapłacić i tak trzeba, a przynajmniej wypada. Dlatego w tej sytuacji od każdego było zbierane na pokrycie straty.

[trzyrazypiec]

Napisane przez maja9328

Pękła szyba pod wpływem ciepła i trzeba było ją wymienić. Nie jest to niczyja wina. Ale jak się wynajmuje salę to wiadomo wina nasza czy nie, jeśli było coś dobrego, a samo się zepsuło w trakcie to zapłacić i tak trzeba, a przynajmniej wypada. Dlatego w tej sytuacji od każdego było zbierane na pokrycie straty.

No to w takim razie powiedz mu, że, gdyby co, to znowu będzie za nich płacił. I tyle.
A co do "wina nasza czy nie", to tak, jak pisałam - nie, gdyby ktoś coś zepsuł, to bym nie zapłaciła. Niech on płaci za swoje zniszczenia.

[maja9328]

Była też taka sytuacja, było od początku umówione jeśli ktoś około miesiąca przed sylwestrem zrezygnuje, płaci i tak zaliczkę za samą salę aby pozostali nie musieli więcej dokładać z tego powodu. Zrezygnował chłopak jeden, nikomu nic nie mówiąc. Pisałam do niego, dziewczyna, która go zaprosiła też pisała, olał nas zupełnie. Gdy mój luby zadzwonił (znają się), koleś od razu odebrał, że on niby o sylwestrze nic nie wiedział itd (będąc 2 miesiące zapisanym w grupie gdzie dodawane były posty, które wyświetlało, że odczytał, mówi, że on nie wiedział). Oczywiście mój mężczyzna po rozmowie z nim stwierdził, że po co brać od niego pieniądze przecież nic się nie stało. Denerwuje mnie jego naiwność, ale co zrobię. Macie racje teraz to jego sprawa, ale w przyszłości bo ją planujemy nie chciałabym aby było tak dalej.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Dziękuję serdecznie za pomoc

[Casssssie]

Mi się wydaje, że Twój luby po prostu "boi się urazić" znajomych tylko,że tu nie chodzi o obrażanie kogoś, a bycie asertywnym... Musisz mu to chyba przetłumaczyć
Tych znajomych może bym i zaprosiła, ale z góry bym powiedziała, że mogą być opłaty i mają się z tym liczyć decydując się. Dodaj coś na styl, bo wiecie w zeszłym roku głupio wyszło i musieliśmy za Was założyć
Chociaż jakby mi ktoś wywinął podobny numer to na 90% bym ich olała

[201803290936]

U nas w pracy ostatnio przyjęliśmy, że zapisanie się na jakieś spotkanie, imprę składkową = wpłacie kasy. Bo też były sytuacje, że za kogoś założyliśmy i ta osoba się wykręcała od zapłaty. Czyli kto chętny, wpłaca kasę. Wyjdzie niższa kwota? Zrobisz zwrot na konto lub w przypadku jakiejś symbolicznej kwoty, jako organizatorka kupujesz sobie za to kawę lub wpłacasz na pieski, kotki, czy co tam wolisz. Po prostu załatwiajcie sprawy od innej strony.

Nie cierpię osób, które nie regulują własnych zobowiązań i żerują na innych, więc z takimi osobami po prostu nie umiałabym się dobrze bawić.

[januszpolak]

Napisane przez maja9328

Pękła szyba pod wpływem ciepła i trzeba było ją wymienić. Nie jest to niczyja wina. Ale jak się wynajmuje salę to wiadomo wina nasza czy nie, jeśli było coś dobrego, a samo się zepsuło w trakcie to zapłacić i tak trzeba, a przynajmniej wypada. Dlatego w tej sytuacji od każdego było zbierane na pokrycie straty.

Nie rozumiem czemu płaciliście za wymianę szyby w lokalu, kiedy nikt z bawiących się jej nie uszkodził, tylko pękła. Najwyraźniej nie była dość odporna. To wina właściciela sali, że nie zadbał o warunki. Na dobrą sprawę powinien być pociągnięty do odpowiedzialności, gdyby ta szyba pękając zrobiła komuś krzywdę, bo to jego wina. Bierze pieniądze za wynajem sali, na tej zasadzie mógłby poinstalować same najgorszej jakości sprzęty i żądać zwrotu pieniędzy bo np. parkiet pękł od jednego tańca. To absurd.

Nie dziwię się że część znajomych olała sprawę, pewnie uznali że to szczyt arogancji ze strony właścicieli sali brać pieniądze za to.

[softness]

Napisane przez januszpolak

Nie rozumiem czemu płaciliście za wymianę szyby w lokalu, kiedy nikt z bawiących się jej nie uszkodził, tylko pękła. Najwyraźniej nie była dość odporna. To wina właściciela sali, że nie zadbał o warunki. Na dobrą sprawę powinien być pociągnięty do odpowiedzialności, gdyby ta szyba pękając zrobiła komuś krzywdę, bo to jego wina. Bierze pieniądze za wynajem sali, na tej zasadzie mógłby poinstalować same najgorszej jakości sprzęty i żądać zwrotu pieniędzy bo np. parkiet pękł od jednego tańca. To absurd.

Nie dziwię się że część znajomych olała sprawę, pewnie uznali że to szczyt arogancji ze strony właścicieli sali brać pieniądze za to.

Ja też bym chyba nie chciała płacić za szybę, która pękła "z niczyjej winy" pod wpływem ciepła - chyba że to wy tę szybę czymś specjalnie grzaliście, żeby ją zniszczyć. Nie po to wynajmujecie lokal, żeby płacić za naprawy w nim. W wynajętym samochodzie też nie płacisz za wymianę zużytego sprzęgła. Ja też bym chyba jeszcze powiedziała właścicielowi do słuchu, że komuś coś się mogło stać...

[Hultaj]

ojej, no ale skąd właściciel sali ma wiedzieć, że szyba pękla pod wpływem ciepla a nie dlatego, że np. ktoś z tanczących się o nią oparł.

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

W wynajętym samochodzie też nie płacisz za wymianę zużytego sprzęgła. Ja też bym chyba jeszcze powiedziała właścicielowi do słuchu, że komuś coś się mogło stać...

zużytego nie, ale jeśli je spalisz ?
I bez przesady z tymi kazaniami, nikt nie montuje ani nie produkuje szyb, które mają pękać pod wpływem ciepła, jakoś inne nie popękały i ta konkretna też pewnie nie została wstawiona ''wczoraj''.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Nie rozumiem: twój facet nie widział się z tymi ludźmi od ostatniego sylwestra? To co to za znajomi?
A jeśli się widział, to dlaczego nie poruszył sprawy ich zobowiązań i nie zażądał ich uregulowania?

[Ellsa]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;66452181]Nie rozumiem: twój facet nie widział się z tymi ludźmi od ostatniego sylwestra? To co to za znajomi?
A jeśli się widział, to dlaczego nie poruszył sprawy ich zobowiązań i nie zażądał ich uregulowania?[/QUOTE]

Też tego nie rozumiem.

Co do zachowania znajomych- pracowałam prawie dekadę m.in. przy organizacji imprez i powiem Ci, że moim zdaniem sprawa szyby jest dyskusyjna. Jeśli rzeczywiście nikt z was jej nie uszkodził, to nie powinniście płacić. Takie rzeczy wrzuca się w koszty. Tyle, że pewnie w sali nie było kamer i nie sposób tego stwierdzić- mam rację? W związku z tym właściciel sali zażądał zapłaty, a Wy się zgodziliście. To błąd- i część znajomych może tak sądzić. Dlatego nie zapłacili, a nie dlatego, że są burakami....A jakby koszty ewentualnych strat to była duża suma, to też zapłacilibyście...?

Tak samo, gdyby jednak ktoś tę szybę zbił- no sorry, ale ja bym nie płaciła za kumpla, który np. upił się do tego stopnia, że wpadł na szybę, bo z jakiej racji?

Generalnie uważam, że nie powinnaś się obrażać na znajomych tylko następnym razem nie dać się robić w balona przez przedsiębiorczych właścicieli sal...

Jeśli chłopak chce tych znajomych zaprosić, to niech sobie zaprasza- byle potem nie ponosił bezsensownych kosztów.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Ellsa

Też tego nie rozumiem.

Co do zachowania znajomych- pracowałam prawie dekadę m.in. przy organizacji imprez i powiem Ci, że moim zdaniem sprawa szyby jest dyskusyjna. Jeśli rzeczywiście nikt z was jej nie uszkodził, to nie powinniście płacić. Takie rzeczy wrzuca się w koszty. Tyle, że pewnie w sali nie było kamer i nie sposób tego stwierdzić- mam rację? W związku z tym właściciel sali zażądał zapłaty, a Wy się zgodziliście. To błąd- i część znajomych może tak sądzić. Dlatego nie zapłacili, a nie dlatego, że są burakami....A jakby koszty ewentualnych strat to była duża suma, to też zapłacilibyście...?

Tak samo, gdyby jednak ktoś tę szybę zbił- no sorry, ale ja bym nie płaciła za kumpla, który np. upił się do tego stopnia, że wpadł na szybę, bo z jakiej racji?

Generalnie uważam, że nie powinnaś się obrażać na znajomych tylko następnym razem nie dać się robić w balona przez przedsiębiorczych właścicieli sal...

Jeśli chłopak chce tych znajomych zaprosić, to niech sobie zaprasza- byle potem nie ponosił bezsensownych kosztów.

Nie no, jeśli nie potrafili wyrazić tego swojego buntu słownie, tylko po prostu ich olali i zignorowali wiadomości na fejsie, to na moje oko jednak są burakami i to strasznymi.

[201803290936]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;66465406]Nie no, jeśli nie potrafili wyrazić tego swojego buntu słownie, tylko po prostu ich olali i zignorowali wiadomości na fejsie, to na moje oko jednak są burakami i to strasznymi.[/QUOTE]

Dokładnie. Mogli napisać "kochani, jak dla nas to jest naciągany koszt, właściciel restauracji nie powinien tego liczyć", a nie olanie organizatorów.

[Ellsa]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;66465406]Nie no, jeśli nie potrafili wyrazić tego swojego buntu słownie, tylko po prostu ich olali i zignorowali wiadomości na fejsie, to na moje oko jednak są burakami i to strasznymi.[/QUOTE]

Rzeczywiście- zapomniałam, że partner Autorki ich informował...

Może olali sprawę, bo nie była to duża kwota (na głowę wyszło mało, skoro za 15 osób zostało założone 100 zł). Może to też jest przyczyna? Może to niezbyt eleganckie, ale w końcu w grę wchodzi kwota rzędu kilku złotych. Pojedyncze osoby mogły nie wiedzieć, że chłopak założył aż za tyle osób. 100:15 = niecałe 7 zł... Pojedyncza osoba może myśleć, że w końcu 7 złotych to nic wielkiego i zapomnieć o sprawie/ olać to na zasadzie "A, tam, najwyżej kiedyś Adamowi piwo postawię...".

No nie wiem....Skoro chłopak chce ich jednak zaprosić to chyba uważa ich jednak za normalnych znajomych..?