Związek, długie rozłąki, co robić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-11-02, 12:55   #1
Casadi
Raczkowanie
 
Avatar Casadi
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 123

Związek, długie rozłąki, co robić?


Hej. Od kilku miesięcy jestem zaręczona z mężczyzną mojego życia. Planujemy ślub, jednak nie mamy jeszcze konkretnych planów co do daty itp. Na początek chcielibyśmy razem zamieszkać - celem jest kupno mieszkania.
Problem polega na tym, że jego praca wymaga ciągłych wyjazdów. Często jest tak, że w domu przebywa tydzień, poza domem miesiąc. Potem znów tydzień w domu i na wyjeździe półtora miesiąca. No i to się nie zmieni, taka specyfika zawodu. Jest nam w związku z tym coraz ciężej. W zasadzie nie mamy czasu dla siebie, czasami mamy mocno utrudniony kontakt (nie można nawet porozmawiać przez telefon, duża różnica czasu podczas dalekich podróży zagranicznych).
Jeżeli chcemy kupić mieszkanie, nie mamy za bardzo możliwości zmiany pracy (spore zarobki), ale czy to jest tego warte? Może lepiej by było coś wynająć i znaleźć pracę na miejscu, ale za mniejsze pieniądze? Mam smutne wrażenie, że oddalamy się od siebie, mimo że oboje bardzo się kochamy.
Chciałabym, żeby ktoś spojrzał na to z boku, be zaangażowania emocjonalnego, ponieważ ja już kompletnie nie wiem, co powinniśmy zrobić
Casadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 13:15   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Hej. Od kilku miesięcy jestem zaręczona z mężczyzną mojego życia. Planujemy ślub, jednak nie mamy jeszcze konkretnych planów co do daty itp. Na początek chcielibyśmy razem zamieszkać - celem jest kupno mieszkania.
Problem polega na tym, że jego praca wymaga ciągłych wyjazdów. Często jest tak, że w domu przebywa tydzień, poza domem miesiąc. Potem znów tydzień w domu i na wyjeździe półtora miesiąca. No i to się nie zmieni, taka specyfika zawodu. Jest nam w związku z tym coraz ciężej. W zasadzie nie mamy czasu dla siebie, czasami mamy mocno utrudniony kontakt (nie można nawet porozmawiać przez telefon, duża różnica czasu podczas dalekich podróży zagranicznych).
Jeżeli chcemy kupić mieszkanie, nie mamy za bardzo możliwości zmiany pracy (spore zarobki), ale czy to jest tego warte? Może lepiej by było coś wynająć i znaleźć pracę na miejscu, ale za mniejsze pieniądze? Mam smutne wrażenie, że oddalamy się od siebie, mimo że oboje bardzo się kochamy.
Chciałabym, żeby ktoś spojrzał na to z boku, be zaangażowania emocjonalnego, ponieważ ja już kompletnie nie wiem, co powinniśmy zrobić
- kompletnie nie rozumiem takiego rozumowania i argumentacji, że kupno mieszkania warunkiem zamieszkania, gdy do tego tyle ma się jeszcze wątpliwości.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 13:17   #3
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Hej. Od kilku miesięcy jestem zaręczona z mężczyzną mojego życia. Planujemy ślub, jednak nie mamy jeszcze konkretnych planów co do daty itp. Na początek chcielibyśmy razem zamieszkać - celem jest kupno mieszkania.
Problem polega na tym, że jego praca wymaga ciągłych wyjazdów. Często jest tak, że w domu przebywa tydzień, poza domem miesiąc. Potem znów tydzień w domu i na wyjeździe półtora miesiąca. No i to się nie zmieni, taka specyfika zawodu. Jest nam w związku z tym coraz ciężej. W zasadzie nie mamy czasu dla siebie, czasami mamy mocno utrudniony kontakt (nie można nawet porozmawiać przez telefon, duża różnica czasu podczas dalekich podróży zagranicznych).
Jeżeli chcemy kupić mieszkanie, nie mamy za bardzo możliwości zmiany pracy (spore zarobki), ale czy to jest tego warte? Może lepiej by było coś wynająć i znaleźć pracę na miejscu, ale za mniejsze pieniądze? Mam smutne wrażenie, że oddalamy się od siebie, mimo że oboje bardzo się kochamy.
Chciałabym, żeby ktoś spojrzał na to z boku, be zaangażowania emocjonalnego, ponieważ ja już kompletnie nie wiem, co powinniśmy zrobić
Taki zwiazek jak Twoj, to totalnie moje marzenie

Jakie jest nastawienie Twojego faceta do pracy? Lubi swoja prace, czy chcialby zmienic?
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 13:42   #4
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 582
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Hej. Od kilku miesięcy jestem zaręczona z mężczyzną mojego życia. Planujemy ślub, jednak nie mamy jeszcze konkretnych planów co do daty itp. Na początek chcielibyśmy razem zamieszkać - celem jest kupno mieszkania.
Problem polega na tym, że jego praca wymaga ciągłych wyjazdów. Często jest tak, że w domu przebywa tydzień, poza domem miesiąc. Potem znów tydzień w domu i na wyjeździe półtora miesiąca. No i to się nie zmieni, taka specyfika zawodu. Jest nam w związku z tym coraz ciężej. W zasadzie nie mamy czasu dla siebie, czasami mamy mocno utrudniony kontakt (nie można nawet porozmawiać przez telefon, duża różnica czasu podczas dalekich podróży zagranicznych).
Jeżeli chcemy kupić mieszkanie, nie mamy za bardzo możliwości zmiany pracy (spore zarobki), ale czy to jest tego warte? Może lepiej by było coś wynająć i znaleźć pracę na miejscu, ale za mniejsze pieniądze? Mam smutne wrażenie, że oddalamy się od siebie, mimo że oboje bardzo się kochamy.
Chciałabym, żeby ktoś spojrzał na to z boku, be zaangażowania emocjonalnego, ponieważ ja już kompletnie nie wiem, co powinniśmy zrobić

Po sposobie w jaki to napisałaś mam wrażenie, że chcesz by twój facet rzucił tę robotę, a my mamy Cię tylko utwierdzić w przekonaniu. I Ci się nie dziwie, dziwnie by mi było być z kimś, kogo więcej nie ma niż jest. Jeśli to jest kwestia roku i od razu kupna to jeszcze bym sie zastanawiała, ale jak to mają być +2 lata to już potem nie będzie miał kto sie wprowadzić do tego mieszkania.

Ps. Czemu nie możecie wynajac czegoś razem na próbę?
__________________
Wszystkie nicki zajęte.
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 13:42   #5
watpliwoscwatpliwosc
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 42
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Kupno mieszkania to chyba jeden z gorszych pomysłów w tej sytuacji, skoro sama stwierdzasz, że w związku jest wam coraz ciężej O wiele lepszym wydaje się wspólne zamieszkanie w wynajętym mieszkaniu, przynajmniej dopóki sytuacja się jakoś nie ustabilizuje, czy Twoje wątpliwości nie rozwieją.
A co do pracy - czy Twój narzeczony nie rozmawiał z Tobą na ten temat, tj. czy on też zauważył, że się od siebie oddalacie? Czy myślisz, że dla waszej wspólnej przyszłości, mógłby rozważyć zmianę pracy czy raczej jest przywiązany/zafascynowany i nigdy nie wspominał nawet o takiej opcji?
watpliwoscwatpliwosc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 13:44   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Hej. Od kilku miesięcy jestem zaręczona z mężczyzną mojego życia. Planujemy ślub, jednak nie mamy jeszcze konkretnych planów co do daty itp. Na początek chcielibyśmy razem zamieszkać - celem jest kupno mieszkania.
Problem polega na tym, że jego praca wymaga ciągłych wyjazdów. Często jest tak, że w domu przebywa tydzień, poza domem miesiąc. Potem znów tydzień w domu i na wyjeździe półtora miesiąca. No i to się nie zmieni, taka specyfika zawodu. Jest nam w związku z tym coraz ciężej. W zasadzie nie mamy czasu dla siebie, czasami mamy mocno utrudniony kontakt (nie można nawet porozmawiać przez telefon, duża różnica czasu podczas dalekich podróży zagranicznych).
Jeżeli chcemy kupić mieszkanie, nie mamy za bardzo możliwości zmiany pracy (spore zarobki), ale czy to jest tego warte? Może lepiej by było coś wynająć i znaleźć pracę na miejscu, ale za mniejsze pieniądze? Mam smutne wrażenie, że oddalamy się od siebie, mimo że oboje bardzo się kochamy.
Chciałabym, żeby ktoś spojrzał na to z boku, be zaangażowania emocjonalnego, ponieważ ja już kompletnie nie wiem, co powinniśmy zrobić
Cudów nie ma. Rzeczywiście jest spore prawdopodobieństwo tego, że rzadkie widywanie się i nie dzielenie ze sobą wielu spraw, w końcu Was od siebie oddali. Tylko zmiana tego wiąże się z jakimś tam poświęceniem. Czy jesteście na nie gotowi i zniesiecie konsekwencje?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 14:30   #7
Casadi
Raczkowanie
 
Avatar Casadi
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 123
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Kurczę, może się trochę źle wyraziłam. Chodzi o to, że ta konkretna praca jest dobrze płatna i szybciej dzięki niej uda nam się kupić mieszkanie. Raczej nie znajdzie nic podobnego, co nie wiązałoby się z kilkutygodniowymi delegacjami. Nigdy też nie wiadomo, jak częste i jak długie będą te wyjazdy - zależy od klientów itd. Wynająć moglibyśmy już teraz, tylko oboje myślimy, że lepiej by było iść od razu do swojego własnego mieszkania.

Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości co do tego, ze to z tym mężczyzną chcę spędzić życie. On ma takie samo podejście.

Oczywiście rozmawialiśmy kupę czasu na temat pracy. Jemu też jest ciężko, też się męczy przez te wyjazdy. Jedyna rzecz, która go tam trzyma to kasa (w domyśle na mieszkanie). Zastanawiamy się tylko, czy nie za dużo tracimy przez te rozłąki. Nie dzielimy ze sobą codziennego życia. To nie jest tak, że chciałabym, żeby rzucił tę robotę. I tak w planach nie ma pracowania tam wiele kolejnych lat. Chcemy całkiem niedługo dzidziusia i generalnie to wszystko ma nam ustabilizować sytuację życiową.
Tylko zaczynamy mieć wątpliwości, czy dążąc do tego, nie stracimy po drodze czegoś o wiele ważniejszego - siebie nawzajem.
Casadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-11-02, 14:37   #8
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Jedno z was może kupić mieszkanie, jeśli nie chcecie wynajmować. Zapewne on, skoro dobrze zarabia (chociaż nic nie pisałaś o swoich zarobkach). Pakowanie się we wspólny kredyt w tym momencie, kiedy nie bardzo wiadomo co z tym związkiem dalej, uważam za błąd.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 15:10   #9
Casadi
Raczkowanie
 
Avatar Casadi
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 123
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Wiadomo, co ze związkiem, nie wiadomo, co z pracą. Jesteśmy oboje pewni, że będziemy razem - pytanie, czy zacisnąć zęby i dalej znosić rozłąkę, czy machnąć ręką na to mieszkanie, wynająć coś, a kupić własne M za kilka lat...
Casadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 15:34   #10
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Wiadomo, co ze związkiem, nie wiadomo, co z pracą. Jesteśmy oboje pewni, że będziemy razem - pytanie, czy zacisnąć zęby i dalej znosić rozłąkę, czy machnąć ręką na to mieszkanie, wynająć coś, a kupić własne M za kilka lat...
Gdyby to bylo tak proste, to bys nie zakladala watku na wizazu, tylko pogadala z facetem i podjelibyscie decyzje.

Twoj facet w ogole bierze pod uwage opcje druga?

Troche nie rozumiem Twojej logiki: boisz sie, co bedzie z waszym zwiazkiem, ze jest szansa, ze sie oddalicie, ale zaraz piszesz, ze wiesz, ze bedziecie razem (???). Jak praca sprawi, ze sie od siebie oddalicie, to raczej przestaniecie chciec ze soba byc i bedzie po prostu do d...

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 15:45   #11
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Wiadomo, co ze związkiem, nie wiadomo, co z pracą. Jesteśmy oboje pewni, że będziemy razem


Jak to się ma do tego:

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Mam smutne wrażenie, że oddalamy się od siebie, mimo że oboje bardzo się kochamy.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-11-02, 16:01   #12
Casadi
Raczkowanie
 
Avatar Casadi
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 123
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Oddalamy się w takim sensie, że będąc osobno nie dzielimy takiego zwyczajnego, codziennego życia ze sobą. Ale nie obawiam się, że nie będziemy chcieli ze sobą być. Nie wiem, jak to inaczej wyjaśnić Już dawno nie jesteśmy dziećmi i wiemy, czego chcemy, ale tak poważna decyzja jak ta w związku z pracą, zwyczajnie nie jest łatwa do podjęcia. Wątek założyłam, bo chciałam, żeby spojrzał na to ktoś z zewnątrz...
Kiedy my o tym rozmawiamy, targają nami różne emocje i czasami mam wrażenie, że serce chce czegoś innego, a rozum zupełnie odwrotnie.
Casadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 16:09   #13
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

A chcecie kupic mieszkanie bo..?
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 16:18   #14
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Oddalamy się w takim sensie, że będąc osobno nie dzielimy takiego zwyczajnego, codziennego życia ze sobą. Ale nie obawiam się, że nie będziemy chcieli ze sobą być. Nie wiem, jak to inaczej wyjaśnić Już dawno nie jesteśmy dziećmi i wiemy, czego chcemy, ale tak poważna decyzja jak ta w związku z pracą, zwyczajnie nie jest łatwa do podjęcia. Wątek założyłam, bo chciałam, żeby spojrzał na to ktoś z zewnątrz...
Kiedy my o tym rozmawiamy, targają nami różne emocje i czasami mam wrażenie, że serce chce czegoś innego, a rozum zupełnie odwrotnie.
Moim zdaniem to nie jest konflikt między sercem a rozumiem bo to wszystko jest zwyczajnie nierozsądne. Nie ma ani trochę rozsądku w skazywaniu się na rozłąkę tylko z powodu pieniędzy. Wiadomo, pieniądze są potrzebne, ale jeśli nie macie noża na gardle i nie jest to jedyna praca, która zapewni wam stałe dochody to bym zrezygnowała. Autorko nie wiem jak wygląda Twoja sytuacja ale dążyłabym do polepszenia sytuacji materialnej przez szukanie samemu lepszej pracy (oczywiście na miejscu) a TŻ niech osiądzie razem z Tobą i spróbuje tworzyć rodzinę. Szczególnie że chcecie mieć niedługo dziecko, taki czas razem jest niezbędny aby zbudować więź.

O wiele sensowniejsze byłoby zamieszkanie na próbę razem na wynajmowanym, bo kupując od razu własne M w razie, gdyby wam nie wyszło, dojdą formalności, podział itd. Chyba że Twój TŻ kupuje sam mieszkanie dla siebie - ale wtedy to dla Ciebie niekomfortowa sytuacja, bo i tak będziesz mieszkać "u kogoś", a nie "u siebie". Zresztą wspólne dźwignięcie kredytu przy 2 pensjach musi być łatwiejsze.

Na pewno zrezygnowałabym bez wahania choćby z super dochodowej pracy, gdyby ona stała na przeszkodzie budowaniu normalnej codzinności i rozbijała związek.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 16:18   #15
Casadi
Raczkowanie
 
Avatar Casadi
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 123
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Bo chcemy zamieszkać razem A takim marzeniem jest przeskoczenie etapu wynajmowania przez ileś tam lat, zanim będziemy mogli kupić coś własnego.
To jest odpowiedź do PaulinciaKWC.

januszpolak - Mój zawód niestety nie daje zbyt wielkich perspektyw na polepszenie dochodów, dlatego nie wspominałam o swoich zarobkach.

Będziemy o tym jeszcze rozmawiać, ale mam wrażenie, że oboje długo już tak nie wytrzymamy. Tak naprawdę taki tryb życia (on tam, ja tu) nie pozwala na zrobienie kroku naprzód, nie da się budować rodziny i wspólnego życia. Odczuwam to jako taki okres do przeczekania. Ale coraz częściej myślę, że jednak te pieniądze nie są tego warte.

Edytowane przez Casadi
Czas edycji: 2016-11-02 o 16:25
Casadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 16:29   #16
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Bo chcemy zamieszkać razem A takim marzeniem jest przeskoczenie etapu wynajmowania przez ileś tam lat, zanim będziemy mogli kupić coś własnego.
Przeciez nie musicie wynajmowac "ileś lat"

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Bo chcemy zamieszkać razem A takim marzeniem jest przeskoczenie etapu wynajmowania przez ileś tam lat, zanim będziemy mogli kupić coś własnego.
To jest odpowiedź do PaulinciaKWC.

januszpolak - Mój zawód niestety nie daje zbyt wielkich perspektyw na polepszenie dochodów, dlatego nie wspominałam o swoich zarobkach.

Będziemy o tym jeszcze rozmawiać, ale mam wrażenie, że oboje długo już tak nie wytrzymamy. Tak naprawdę taki tryb życia (on tam, ja tu) nie pozwala na zrobienie kroku naprzód, nie da się budować rodziny i wspólnego życia. Odczuwam to jako taki okres do przeczekania. Ale coraz częściej myślę, że jednak te pieniądze nie są tego warte.
To po kiego grzyba juz planujecie dziecko, skoro nie potraficie uporządkowac wlasnego zycia? Skupiacie sie na mieszkaniu i na tym wasz plan sie konczy.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 16:33   #17
Casadi
Raczkowanie
 
Avatar Casadi
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 123
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Ale pewnie tak by się skończyło, że będziemy długo wynajmować, zanim będzie nas stać na wkład własny i wzięcie kredytu hipotecznego.
Napisałam, że CHCIELIBYŚMY w niedługim czasie dziecko, a nie że już planujemy, że będzie, powiedzmy, za rok.

Nie skupiamy się jedynie na mieszkaniu i nie na tym kończą się nasze plany... ten wątek jednak tylko sprawy pracy i mieszkania dotyczy i nie czuję potrzeby zwierzania się ze wszystkiego innego.
Casadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 17:36   #18
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Ale pewnie tak by się skończyło, że będziemy długo wynajmować, zanim będzie nas stać na wkład własny i wzięcie kredytu hipotecznego.
Napisałam, że CHCIELIBYŚMY w niedługim czasie dziecko, a nie że już planujemy, że będzie, powiedzmy, za rok.

Nie skupiamy się jedynie na mieszkaniu i nie na tym kończą się nasze plany... ten wątek jednak tylko sprawy pracy i mieszkania dotyczy i nie czuję potrzeby zwierzania się ze wszystkiego innego.
Stac was na mieszkanie a na wynajem np rok nie?

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

W zyciu nie wzielabym kredytu z kims, kogo wiecej nie ma niz jest, a zwiazek mozna okreslic stwierdzeniem "oddalamy sie". Wolalabym zaplacic za wynajem i "stracic" pieniadze. Serio
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 17:42   #19
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Macie totalnie nieadekwatne tempo do tego, co teraz dzieje się w Waszym życiu. Jesteście często osobno, czujesz, że się oddalacie, sprawy zawodowe faceta nieuporządkowane, ale chcecie kupić wspólnie mieszkanie i mieć dzieci. Nie, po prostu nie. Przyhamujcie
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-11-02, 17:49   #20
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Hej. Od kilku miesięcy jestem zaręczona z mężczyzną mojego życia. Planujemy ślub, jednak nie mamy jeszcze konkretnych planów co do daty itp. Na początek chcielibyśmy razem zamieszkać - celem jest kupno mieszkania.
Problem polega na tym, że jego praca wymaga ciągłych wyjazdów. Często jest tak, że w domu przebywa tydzień, poza domem miesiąc. Potem znów tydzień w domu i na wyjeździe półtora miesiąca. No i to się nie zmieni, taka specyfika zawodu. Jest nam w związku z tym coraz ciężej. W zasadzie nie mamy czasu dla siebie, czasami mamy mocno utrudniony kontakt (nie można nawet porozmawiać przez telefon, duża różnica czasu podczas dalekich podróży zagranicznych).
Jeżeli chcemy kupić mieszkanie, nie mamy za bardzo możliwości zmiany pracy (spore zarobki), ale czy to jest tego warte? Może lepiej by było coś wynająć i znaleźć pracę na miejscu, ale za mniejsze pieniądze? Mam smutne wrażenie, że oddalamy się od siebie, mimo że oboje bardzo się kochamy.
Chciałabym, żeby ktoś spojrzał na to z boku, be zaangażowania emocjonalnego, ponieważ ja już kompletnie nie wiem, co powinniśmy zrobić
My tu sobie gadu gadu a jakie plany ma Twój partner? Pisałaś co nieco o tym w kolejny postach ale tak konkretnie - ile on zamierza tam pracować (w miesiącach, latach czy może aż nie osiągnie ileś tam oszczędności?), czy on w ogóle planuje zmieniać pracę ?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Kurczę, może się trochę źle wyraziłam. Chodzi o to, że ta konkretna praca jest dobrze płatna i szybciej dzięki niej uda nam się kupić mieszkanie. Raczej nie znajdzie nic podobnego, co nie wiązałoby się z kilkutygodniowymi delegacjami. Nigdy też nie wiadomo, jak częste i jak długie będą te wyjazdy - zależy od klientów itd. Wynająć moglibyśmy już teraz, tylko oboje myślimy, że lepiej by było iść od razu do swojego własnego mieszkania.

Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości co do tego, ze to z tym mężczyzną chcę spędzić życie. On ma takie samo podejście.

Oczywiście rozmawialiśmy kupę czasu na temat pracy. Jemu też jest ciężko, też się męczy przez te wyjazdy. Jedyna rzecz, która go tam trzyma to kasa (w domyśle na mieszkanie). Zastanawiamy się tylko, czy nie za dużo tracimy przez te rozłąki. Nie dzielimy ze sobą codziennego życia. To nie jest tak, że chciałabym, żeby rzucił tę robotę. I tak w planach nie ma pracowania tam wiele kolejnych lat. Chcemy całkiem niedługo dzidziusia i generalnie to wszystko ma nam ustabilizować sytuację życiową.
Tylko zaczynamy mieć wątpliwości, czy dążąc do tego, nie stracimy po drodze czegoś o wiele ważniejszego - siebie nawzajem.
A w ogóle kiedykolwiek dzieliliście ze sobą wspólne życie czy może od początku waszego związku sytuacja jest taka jak teraz?
Na Twoim miejscu nie pakowałabym się w mieszkanie, kredyty, dzieci itp. gdybyście nie mieli za sobą innego etapu niż obecny czyli związek na odległość w zasadzie. Generalnie to do samych związków na odległość nic nie mam i są ludzie u których się to sprawdza, w takim przypadku takie planowanie byłoby ok ale tutaj co najmniej Ty ewidentnie nie widzisz dla siebie takiej przyszłości dlatego uważam, że przy takich wątpliwościach to jeszcze nie czas na wieloletnie zobowiązania

planowania "dzidzisia" w waszej sytuacji nawet nie skomentuje...

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Bo chcemy zamieszkać razem A takim marzeniem jest przeskoczenie etapu wynajmowania przez ileś tam lat, zanim będziemy mogli kupić coś własnego.
To jest odpowiedź do PaulinciaKWC.

januszpolak - Mój zawód niestety nie daje zbyt wielkich perspektyw na polepszenie dochodów, dlatego nie wspominałam o swoich zarobkach.

Będziemy o tym jeszcze rozmawiać, ale mam wrażenie, że oboje długo już tak nie wytrzymamy. Tak naprawdę taki tryb życia (on tam, ja tu) nie pozwala na zrobienie kroku naprzód, nie da się budować rodziny i wspólnego życia. Odczuwam to jako taki okres do przeczekania. Ale coraz częściej myślę, że jednak te pieniądze nie są tego warte.
Co to za zamieszkać razem skoro jego i tak ciągle nie ma? Jak wygląda wasza sytuacja obecnie? Gdzie mieszkacie? Jak spędzacie czas kiedy on jest "na miejscu" - randkujecie, pomieszkujecie razem?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Ale pewnie tak by się skończyło, że będziemy długo wynajmować, zanim będzie nas stać na wkład własny i wzięcie kredytu hipotecznego.
Napisałam, że CHCIELIBYŚMY w niedługim czasie dziecko, a nie że już planujemy, że będzie, powiedzmy, za rok.

Nie skupiamy się jedynie na mieszkaniu i nie na tym kończą się nasze plany... ten wątek jednak tylko sprawy pracy i mieszkania dotyczy i nie czuję potrzeby zwierzania się ze wszystkiego innego.
ja tu czegoś nie rozumiem - najpierw piszesz tak jakby facet zarabiał nie wiadomo ile (no bo skoro zakładacie, że przy jego obecnej pracy szybko spłacicie kredyt to znaczy, że zarabia naprawdę sporo zwłaszcza w sytuacji gdy Twoje zarobki niewiele do tematu wnoszą) a chwilę potem, że wynajmując będziecie długo składać na wkład własny i koszty kredytu

wnioskuję, że on ileś czasu już pracuję więc nie ogarniam - no albo dużo zarabia i was stać, macie środki na pokrycie wkładu i kosztów (tak z grubsza to wkład wynosi 20% wartości nieruchomości plus kolejnych około 10% to koszty około kredytowe, podatki itp.) albo was nie stać i będziecie ciułać latami na mieszkanko

na logikę wynajem mieszkania to około 1,5 - 2 tys zl (skoro faceta często nie ma w domu i to ma być przejściowe to można wynająć po prostu niewielkie, komfortowe mieszkanie bo w zasadzie i tak większość czasu będziesz sama) - to i tak jest ułamek raty, którą trzeba płacić zakładając "szybką" spłatę kredytu a co za tym idzie - jeżeli stać was na raty - to wynajmując dalej będziecie mogli oszczędzać, trochę wolniej ale bez przesady

*zakładam, że raczej interesuje was docelowo zakup porządnego mieszkania dla rodziny a nie kawalerki stąd wnoszę, że przy kilkuletniej spłacie kredytu rata po prostu będzie odpowiednio wysoka
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2016-11-02 o 17:52
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 18:46   #21
Casadi
Raczkowanie
 
Avatar Casadi
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 123
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
A w ogóle kiedykolwiek dzieliliście ze sobą wspólne życie czy może od początku waszego związku sytuacja jest taka jak teraz?
Na Twoim miejscu nie pakowałabym się w mieszkanie, kredyty, dzieci itp. gdybyście nie mieli za sobą innego etapu niż obecny czyli związek na odległość w zasadzie. Generalnie to do samych związków na odległość nic nie mam i są ludzie u których się to sprawdza, w takim przypadku takie planowanie byłoby ok ale tutaj co najmniej Ty ewidentnie nie widzisz dla siebie takiej przyszłości dlatego uważam, że przy takich wątpliwościach to jeszcze nie czas na wieloletnie zobowiązania

planowania "dzidzisia" w waszej sytuacji nawet nie skomentuje...



Co to za zamieszkać razem skoro jego i tak ciągle nie ma? Jak wygląda wasza sytuacja obecnie? Gdzie mieszkacie? Jak spędzacie czas kiedy on jest "na miejscu" - randkujecie, pomieszkujecie razem?



ja tu czegoś nie rozumiem - najpierw piszesz tak jakby facet zarabiał nie wiadomo ile (no bo skoro zakładacie, że przy jego obecnej pracy szybko spłacicie kredyt to znaczy, że zarabia naprawdę sporo zwłaszcza w sytuacji gdy Twoje zarobki niewiele do tematu wnoszą) a chwilę potem, że wynajmując będziecie długo składać na wkład własny i koszty kredytu

wnioskuję, że on ileś czasu już pracuję więc nie ogarniam - no albo dużo zarabia i was stać, macie środki na pokrycie wkładu i kosztów (tak z grubsza to wkład wynosi 20% wartości nieruchomości plus kolejnych około 10% to koszty około kredytowe, podatki itp.) albo was nie stać i będziecie ciułać latami na mieszkanko

na logikę wynajem mieszkania to około 1,5 - 2 tys zl (skoro faceta często nie ma w domu i to ma być przejściowe to można wynająć po prostu niewielkie, komfortowe mieszkanie bo w zasadzie i tak większość czasu będziesz sama) - to i tak jest ułamek raty, którą trzeba płacić zakładając "szybką" spłatę kredytu a co za tym idzie - jeżeli stać was na raty - to wynajmując dalej będziecie mogli oszczędzać, trochę wolniej ale bez przesady

*zakładam, że raczej interesuje was docelowo zakup porządnego mieszkania dla rodziny a nie kawalerki stąd wnoszę, że przy kilkuletniej spłacie kredytu rata po prostu będzie odpowiednio wysoka
Taką pracę jak teraz ma odkąd się poznaliśmy, ale wtedy wyjazdy były rzadsze i krótsze. Było parę miesięcy w domu, potem kilka tygodni wyjazd i znów kilka miesięcy w domu. Sytuacja taka, jak obecnie, jest od niedawna, ale niestety zanosi się na to, że tak to teraz będzie wyglądało, jeśli nie zmieni pracy.
Rzeczywiście nie widzę dla nas takiej przyszłości na dłuższą metę. Chcieliśmy po prostu odłożyć na wkład własny (nie oszukujmy się - wraz z kosztami to jest kilkadziesiąt tysięcy zł), a potem rozejrzeć się za inną pracą i już na spokojnie spłacać kredyt. Nigdzie nie napisałam, że chodzi nam o jego szybką spłatę. Chodzi o tej pieniądze, które są potrzebne, żeby w ogóle kredyt wziąć. Jeżeli teraz coś wynajmiemy, to nie będziemy w stanie odłożyć tyle, ile odkładamy w tej chwili...

Obecnie mieszkamy osobno, ale kiedy TŻ jest na miejscu, "pomieszkujemy" razem. Myślę, że mamy jako takie wyobrażenie, jak nam jest razem pod jednym dachem

Zapomniałabym - partner również nie potrafi w latach / miesiącach określić, ile chce tam pracować. Ale podejrzewamy, że byłby to jeszcze z minimum rok, gdybyśmy zdecydowali jednak odkładać na sprawy związane z kupnem mieszkania. Oczywiście planuje zmianę pracy - pytanie tylko kiedy.

Jeszcze dla wyjaśnienia - po prostu zakładaliśmy, że jeśli coś wynajmiemy, to TŻ raczej poszuka pracy na miejscu, żebym nie siedziała w domu non stop sama. Dlatego za każdym razem jak pisałam o wynajmie, nie brałam już pod uwagę pracy z obecnymi zarobkami. Chyba stąd nieporozumienia...
Casadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 18:49   #22
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Ślub w Waszej sytuacji, nie mówiąc o dziecku to czyste szaleństwo.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-02, 19:14   #23
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Taką pracę jak teraz ma odkąd się poznaliśmy, ale wtedy wyjazdy były rzadsze i krótsze. Było parę miesięcy w domu, potem kilka tygodni wyjazd i znów kilka miesięcy w domu. Sytuacja taka, jak obecnie, jest od niedawna, ale niestety zanosi się na to, że tak to teraz będzie wyglądało, jeśli nie zmieni pracy.
Rzeczywiście nie widzę dla nas takiej przyszłości na dłuższą metę. Chcieliśmy po prostu odłożyć na wkład własny (nie oszukujmy się - wraz z kosztami to jest kilkadziesiąt tysięcy zł), a potem rozejrzeć się za inną pracą i już na spokojnie spłacać kredyt. Nigdzie nie napisałam, że chodzi nam o jego szybką spłatę. Chodzi o tej pieniądze, które są potrzebne, żeby w ogóle kredyt wziąć. Jeżeli teraz coś wynajmiemy, to nie będziemy w stanie odłożyć tyle, ile odkładamy w tej chwili...

zrozumiałam, że chcecie i zarobić na wkład/koszty i szybko spłacić
a ile czasu przy obecnych zarobkach będziecie odkładać na ten wkład i koszty? rok, pięć?
wkład + koszty to sobie realnie oszacowaliście? bo szczerze przyznam kilkadziesiąt tysięcy złotych to brzmi raczej mocno optymistycznie - doliczyliście poza tym koszty wykończenia/remontu i wyposażenia, interesuje was nowe budownictwo?
a tak szczerze to jak weźmiecie kredyt i będziecie mieć dziecko to będzie jeszcze trudniej tą pracę zmienić - zawsze będzie "może jeszcze z rok" bo będzie obawa, że w nowej pracy może coś nie wyjść w trakcie okresu próbnego albo obawa, że praca nie znajdzie się od ręki itd...


Obecnie mieszkamy osobno, ale kiedy TŻ jest na miejscu, "pomieszkujemy" razem. Myślę, że mamy jako takie wyobrażenie, jak nam jest razem pod jednym dachem

Zapomniałabym - partner również nie potrafi w latach / miesiącach określić, ile chce tam pracować. Ale podejrzewamy, że byłby to jeszcze z minimum rok, gdybyśmy zdecydowali jednak odkładać na sprawy związane z kupnem mieszkania. Oczywiście planuje zmianę pracy - pytanie tylko kiedy.

Jeszcze dla wyjaśnienia - po prostu zakładaliśmy, że jeśli coś wynajmiemy, to TŻ raczej poszuka pracy na miejscu, żebym nie siedziała w domu non stop sama. Dlatego za każdym razem jak pisałam o wynajmie, nie brałam już pod uwagę pracy z obecnymi zarobkami. Chyba stąd nieporozumienia...
komentarz na czerwono
na waszym miejscu - o ile to odkładanie nie będzie trwało wieki - przemęczyłabym się trochę, odłożyła jakąś kasę a potem spróbowała się w pierwszej kolejności ustabilizować na miejscu - niech facet znajdzie pracę, wynajmijcie coś, niech trochę popracuje i upewni się, że to praca na dłuższy okres - w tym czasie byście się sprawdzili we wspólnym mieszkaniu i wtedy by można myśleć o ślubach, dzieciach i kredytach

nie chciałabym ani zbytnio przeciągać obecnej sytuacji ani też ładować się z deszczu pod rynnę (tj. brać kredytu od razu jak facet skończy obecną pracę)
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2016-11-02 o 19:15
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-03, 07:49   #24
watpliwoscwatpliwosc
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 42
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Obecnie mieszkamy osobno, ale kiedy TŻ jest na miejscu, "pomieszkujemy" razem. Myślę, że mamy jako takie wyobrażenie, jak nam jest razem pod jednym dachem

Zapomniałabym - partner również nie potrafi w latach / miesiącach określić, ile chce tam pracować. Ale podejrzewamy, że byłby to jeszcze z minimum rok, gdybyśmy zdecydowali jednak odkładać na sprawy związane z kupnem mieszkania. Oczywiście planuje zmianę pracy - pytanie tylko kiedy.

Jeszcze dla wyjaśnienia - po prostu zakładaliśmy, że jeśli coś wynajmiemy, to TŻ raczej poszuka pracy na miejscu, żebym nie siedziała w domu non stop sama. Dlatego za każdym razem jak pisałam o wynajmie, nie brałam już pod uwagę pracy z obecnymi zarobkami. Chyba stąd nieporozumienia...
Mimo wszystko jestem zwolennikiem tego, żeby takie wyobrażenie zweryfikować, mieszkając w wynajętym mieszkaniu, zanim zdecydujecie się na wspólne wielkie zobowiązanie, jakim jest zakup własnego M. Naprawdę wierzę, że go kochasz, dobrze znasz i prawdopodobnie nic Cię wielce nie zaskoczy po wspólnym
zamieszkaniu, ale dajcie sobie ten czas mimo wszystko. Osobiście optuję za wynajmowaniem mieszkania, dopóki nie dojdziemy do tego momentu stabilizacji, gdzie jesteśmy absolutnie pewni, że chcemy być razem, oboje mamy względnie stałą pracę, jesteśmy pewni, że chcemy mieszkać właśnie tutaj, w tym państwie, mieście, okolicy, chcemy zakładać rodzinę, planować dziecko tu i teraz. Ok, to jest moja wizja, wam może wystarczyć krócej, ale mimo wszystko polecam. I nie musi to być duże mieszkanie, a takie jak sądzę, planujecie kupić. Dopóki jesteście tylko we dwoje + jeszcze Twojego faceta często nie ma, mała wygodna kawalerka jest ok.

Jeżeli zdecydujecie zacisnąć jednak zęby i przetrwać rozłąkę na rzecz własnego mieszkania, to polecam określić ten czas w latach czy miesiącach. Bez tego zawsze można to odkładać w czasie, bo może będziemy mieli więcej wkładu własnego, może kupimy większe, może potrzeba jeszcze na meble, a może na to czy tamto, a niepewność czy niestabilność będzie się przeciągać w nieznane.

Nie siedziała w domu oznacza, że nie masz pracy, masz pracę w domu czy chodzi tylko o siedzenie po pracy? Wiem, że wątek jest o rozłące i o pracy Twojego faceta i wiem, że pisałaś, że w Twoim zawodzie średnio masz szansę się rozwinąć i zarabiać więcej, nie chcę się wtrącać w inne kwestie, ale myślałaś o zmianie pracy albo jakiejś pracy dodatkowej, żeby też oszczędzić trochę na boku? Nauczyć się robić paznokcie, hand made, złapać jakąś pracę dorywczą w necie, cokolwiek. Nie wiem, jak wygląda dokładnie ta kwestia u Ciebie, ale widzę plusy - zajęta nie będziesz tak odczuwała tęsknoty podczas rozłąki, będziecie mieć więcej kasy, a i nie odczujesz tak bardzo, że wasz wkład własny to w dużej mierze jednak wkład własny Twojego faceta.

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
na waszym miejscu - o ile to odkładanie nie będzie trwało wieki - przemęczyłabym się trochę, odłożyła jakąś kasę a potem spróbowała się w pierwszej kolejności ustabilizować na miejscu - niech facet znajdzie pracę, wynajmijcie coś, niech trochę popracuje i upewni się, że to praca na dłuższy okres - w tym czasie byście się sprawdzili we wspólnym mieszkaniu i wtedy by można myśleć o ślubach, dzieciach i kredytach

nie chciałabym ani zbytnio przeciągać obecnej sytuacji ani też ładować się z deszczu pod rynnę (tj. brać kredytu od razu jak facet skończy obecną pracę)
Też jestem za tym, żeby - bez względu na to, jak zdecydujecie - pomieszkać w wynajmowanym zanim kupicie jakiekolwiek M, przez trochę zobaczyć, jak wygląda wspólne życie ze stałą pracą, dopiero później przejść dalej.
watpliwoscwatpliwosc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-03, 18:47   #25
topdong
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 647
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Bo chcemy zamieszkać razem A takim marzeniem jest przeskoczenie etapu wynajmowania przez ileś tam lat, zanim będziemy mogli kupić coś własnego.
Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Mój zawód niestety nie daje zbyt wielkich perspektyw na polepszenie dochodów, dlatego nie wspominałam o swoich zarobkach.
*Zanim on będzie mógł kupić coś własnego Forma wspólna "my" przy takiej dysproporcji zarobków przejdzie dopiero po małżeństwie jak już będziecie wszystko razem dzielili. Na razie jesteś dość mocno od niego uzależniona finansowo Po raz kolejny sprawdza się fraza, że same pieniądze szczęścia nie dają. To takie zarabianie na dom, którego się nie odwiedza...

Moim zdaniem powinniście coś wynająć, razem pomieszkać i zobaczyć czy jest Wam razem ok (mieszkanie razem to nieco inna bajka) - to jest cel podstawowy. Później wynajem pozwala ocenić czy Wam odpowiada okolica, sąsiedzi, etc. Zakup mieszkania to dopiero ostatni etap, to trochę jakbyście chcieli zacząć budowę domu od dachu, a przecież najpierw trzeba zadbać o fundament
topdong jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-11-03, 19:27   #26
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Związek, długie rozłąki, co robić?

Cytat:
Napisane przez Casadi Pokaż wiadomość
Wiadomo, co ze związkiem, nie wiadomo, co z pracą. Jesteśmy oboje pewni, że będziemy razem - pytanie, czy zacisnąć zęby i dalej znosić rozłąkę, czy machnąć ręką na to mieszkanie, wynająć coś, a kupić własne M za kilka lat...
Wynająć, a jak pomieszkacie razem i zobaczycie jak to jest żyć ze sobą na codzień - no prawie na codzień - to wtedy kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-11-03 20:27:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.