Szczęśliwie zakochane od 2007 roku!

[dorot_qa]

A to mnie tu jeszcze nie było na tym wątku historia super! A pierścionek zobaczę jak będę na komputerze bo na telefonie nie widzę

[Waniliova]

Ja jestem tegoroczną PM-ką aaa, jeszcze tylko 5,5 miesiąca

viva91 śliczny pierścionek i super zaręczyny! macie już coś załatwione jeśli chodzi o ślub?

Też jestem rocznik 91

[dorot_qa]

Ja jestem dwa lata starsza od Was i nie wiem, kiedy będę PM-ką

[Waniliova]

Napisane przez dorot_qa

Ja jestem dwa lata starsza od Was i nie wiem, kiedy będę PM-ką

Spokojnie, przyjdzie i na Ciebie pora

[viva91]

Napisane przez Waniliova

Ja jestem tegoroczną PM-ką aaa, jeszcze tylko 5,5 miesiąca

viva91 śliczny pierścionek i super zaręczyny! macie już coś załatwione jeśli chodzi o ślub?

Też jestem rocznik 91

Mnie zaczyna łapać pierwszy stresior, jak od kilku dni mogę powiedzieć "ślub w przyszłym roku" Ale chodzi o stres związany z przygotowaniami i załatwieniem wszystkiego

Mamy umowę z salą. Mamy wstępnie zaklepaną kucharkę. Mamy wybrane kolory przewodnie, mamy niezły zespół na oku, ale jeszcze rozglądamy się za ewentualnym jakimś lepszym. No i na razie tyle

A jak u was, już pewnie wiele rzeczy wychuchane?

[dorot_qa]

A powiedzcie mi tak szczerze - dużo jest załatwiania, biegania, szukania itp? Dużo przygotowań? Czy tylko tak się wydaje?

[Waniliova]

viva91 o, to i tak sporo jak na tyle czasu do ślubu a w jakim miesiącu ślub?

My mamy salę, zespół, fotografa, godzinę w kościele, suknię, wódkę, wino, obrączki na dniach zamawiamy zaproszenia, a w lutym idziemy na nauki. Poradnie może jeszcze w styczniu ogarniemy. Kamerzysty mieć nie będziemy

dorot_qa sporo, sporo... przed organizacją wydawało mi się, że to takie mega przyjemne a jednak czasem bywa uciążliwe... po pierwsze ogromny wybór, po drugie wiadomo - każdy chce, żeby było jak najlepiej ale i tak nie mogę się doczekać

[viva91]

Na moim wątku PM-kowym jestem jedną z tych, co mają załatwione najmniej
Ślub w kwietniu

Ja tego załatwiania jeszcze nie odczułam, ale najgorszy o ironio tak naprawdę jest ten ogromy wybór, gdzie pasuje Ci np. 10 możliwości i wszystkie dla Ciebie są takie same, nic tylko ciągnąć zapałki

[Waniliova]

viva91 1,5 roku przed ślubem coś załatwiać to rozumiem, bo faktycznie najlepsi mają pozajmowane terminy dość wcześnie. Ale PMki 2016 też mają wiele pozałatwiane, a to mnie dziwi ogromnie

[viva91]

Napisane przez Waniliova

viva91 1,5 roku przed ślubem coś załatwiać to rozumiem, bo faktycznie najlepsi mają pozajmowane terminy dość wcześnie. Ale PMki 2016 też mają wiele pozałatwiane, a to mnie dziwi ogromnie

Chodzi o to, że u mnie dziewczyny zaczynały załatwiać wtedy, jak do ślubu miały tyle czasu co teraz PM-ki 2016 Jesienią 2012 już coś niektóre miały

[dorot_qa]

Jak się chce mieć wybór w salach, fotografach i orkiestrach, to chyba faktycznie trzeba wcześniej załatwiać... a niektóre rzeczy mogą poczekać. Tak mi się wydaje, ale ja się nie znam

Np jak tak patrzę po znajomych, jakich mieli fotografów, sale itp, to już mniej więcej wiem, czego ja bym chciała. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli jak już nadejdzie ten czas

[Waniliova]

Napisane przez viva91

Chodzi o to, że u mnie dziewczyny zaczynały załatwiać wtedy, jak do ślubu miały tyle czasu co teraz PM-ki 2016 Jesienią 2012 już coś niektóre miały

Wow! Ok, wcześniej, ale BEZ PRZESADY przecież to można z 10 razy zerwać, może się wszystko pozmieniać! już tak moja koleżanka załatwiała wszystko wcześniej... mieli mieć tydzień po nas wesele (21 czerwca) i cały czas się dziwiła na początku tamtego roku, że my jeszcze nic nie mamy. Oni mieli już wtedy zespół, salę, fotografa... i co? Kilka dni po sylwestrze się rozstali kolejna koleżanka (swoją drogą PMką z forum ) tak samo... już prawie wszystko mieli pozałatwiane (ślub miał być w sierpniu tego roku), a w wakacje 2013 się rozstali... zaliczek nikt nie zwraca. Starają się to sprzedać innym parom

[viva91]

Napisane przez Waniliova

Wow! Ok, wcześniej, ale BEZ PRZESADY przecież to można z 10 razy zerwać, może się wszystko pozmieniać! już tak moja koleżanka załatwiała wszystko wcześniej... mieli mieć tydzień po nas wesele (21 czerwca) i cały czas się dziwiła na początku tamtego roku, że my jeszcze nic nie mamy. Oni mieli już wtedy zespół, salę, fotografa... i co? Kilka dni po sylwestrze się rozstali kolejna koleżanka (swoją drogą PMką z forum ) tak samo... już prawie wszystko mieli pozałatwiane (ślub miał być w sierpniu tego roku), a w wakacje 2013 się rozstali... zaliczek nikt nie zwraca. Starają się to sprzedać innym parom

To dość drastyczne sytuacje, nie życzę ich nikomu. Ale masz rację, wszystko się może zdarzyć. Ja gdy one to załatwiały jedynie się śmiałam, ale kto im zabroni Ale nie popadając w takie skrajności, może stać się coś innego typu zespół z losowych względów skończy działalność, w tym czasie pozna się drugi, lepszy (jedna z PM-ek przekonana od zawsze, że będzie mieć DJ-a i mając jednego na oku poszła na wesele, gdzie zakochała się w zespole) no i najbardziej prozaiczna - człowiek może się po prostu rozmyślić

[Waniliova]

viva91 moim zdaniem życiowe, a nie drastyczne. Też oczywiście nikomu nie życzę takich sytuacji. Dokładnie, może się nam gust zmienić, spodobać coś innego, może restauracja zostać zamknięta masa czasu...

Tym bardziej jak np. para jest ze sobą tylko rok... i już planują. Jak ktoś jest te 5 lat to jeszcze rozumiem, ale rok i planować duuuużo wcześniej? Przesada moim zdaniem

My umowę z salą podpisaliśmy w październiku, a więc mniej niż rok przed weselem

[viva91]

Napisane przez Waniliova

viva91 moim zdaniem życiowe, a nie drastyczne. Też oczywiście nikomu nie życzę takich sytuacji. Dokładnie, może się nam gust zmienić, spodobać coś innego, może restauracja zostać zamknięta masa czasu...

Tym bardziej jak np. para jest ze sobą tylko rok... i już planują. Jak ktoś jest te 5 lat to jeszcze rozumiem, ale rok i planować duuuużo wcześniej? Przesada moim zdaniem

My umowę z salą podpisaliśmy w październiku, a więc mniej niż rok przed weselem

U mnie umowę z salą podpisała teściowa Jej chrześniaczka wychodzi za mąż we wrześniu tego roku i będzie miała wesele na tej samej sali co my, więc teściowa idąc z nią to załatwiać upiekła dwie pieczenie przy jednym ogniu Jakiś miesiąc temu to było

Znam przypadki, gdzie para nawet roku ze sobą nie jest, a planuje O ile jeszcze mogę to zrozumieć jeśli chodzi o ludzi np. po trzydziestce, ze stałą pracą, mieszkaniem (choć to i tak wg mnie mało czasu) tak w przypadku nastolatków często mam wątpliwości.

[lupinka]

Napisane przez viva91

Chodzi o to, że u mnie dziewczyny zaczynały załatwiać wtedy, jak do ślubu miały tyle czasu co teraz PM-ki 2016 Jesienią 2012 już coś niektóre miały

aa ja to ja się wtedy dopiero zaręczałam

nie no za wcześnie nie ma co załatwiać, ale czasami później może być za późno chociaż ja podchodzę do organizacji wesela raczej na spokojnie, Waniliova mamy w ten sam dzień ślub i chyba podobną jak nie taką samą ilość spraw załatwioną - z tym, że mamy dj-a a nie zespół i kurs przedmałżeński już zrobiony, teraz jeszcze tylko poradnia... no i na dniach też chcemy zdecydować się ostatecznie i zamówić zaproszenia!

dorot_qa skoro piszesz, że jesteś 2 lata starsza od '91 to wnioskuję, że chyba jesteśmy w takim samym wieku

[dorot_qa]

Napisane przez lupinka

aa ja to ja się wtedy dopiero zaręczałam

nie no za wcześnie nie ma co załatwiać, ale czasami później może być za późno chociaż ja podchodzę do organizacji wesela raczej na spokojnie, Waniliova mamy w ten sam dzień ślub i chyba podobną jak nie taką samą ilość spraw załatwioną - z tym, że mamy dj-a a nie zespół i kurs przedmałżeński już zrobiony, teraz jeszcze tylko poradnia... no i na dniach też chcemy zdecydować się ostatecznie i zamówić zaproszenia!

dorot_qa skoro piszesz, że jesteś 2 lata starsza od '91 to wnioskuję, że chyba jesteśmy w takim samym wieku

Ja jestem '89 ale jestem z grudnia, więc dopiero co miałam 24 urodziny

[Waniliova]

Napisane przez viva91

U mnie umowę z salą podpisała teściowa Jej chrześniaczka wychodzi za mąż we wrześniu tego roku i będzie miała wesele na tej samej sali co my, więc teściowa idąc z nią to załatwiać upiekła dwie pieczenie przy jednym ogniu Jakiś miesiąc temu to było

Znam przypadki, gdzie para nawet roku ze sobą nie jest, a planuje O ile jeszcze mogę to zrozumieć jeśli chodzi o ludzi np. po trzydziestce, ze stałą pracą, mieszkaniem (choć to i tak wg mnie mało czasu) tak w przypadku nastolatków często mam wątpliwości.

Aaa, to dobra teściówka

Nie no, po 30tce to pewnie, że tak, też rozumiem, ale chodziło mi o osoby ok. 20tki

lupinka o, to fajnie możemy sobie nawzajem pomagać kurde, czuję, że to już tak blisko pochwal się suknią!

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Czy mogę się dołączyć?

Jesteśmy razem od 1 lipca 2007, od 30 marca 2011 zaręczeni - ślub bierzemy 28 czerwca, od stycznia 2012 mieszkamy razem u teściowej
Ja mam 25 lat, Narzeczony 26
Obydwoje pracujemy i szukamy sobie właśnie swojego gniazdka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dorot_qa]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44436471]Czy mogę się dołączyć?

Jesteśmy razem od 1 lipca 2007, od 30 marca 2011 zaręczeni - ślub bierzemy 28 czerwca, od stycznia 2012 mieszkamy razem u teściowej
Ja mam 25 lat, Narzeczony 26
Obydwoje pracujemy i szukamy sobie właśnie swojego gniazdka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Witamy, witamy jak przygotowania? Suknia już jest? Pochwal się pierscionkiem!

[pffe]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44436471]Czy mogę się dołączyć?

Jesteśmy razem od 1 lipca 2007, od 30 marca 2011 zaręczeni - ślub bierzemy 28 czerwca, od stycznia 2012 mieszkamy razem u teściowej
Ja mam 25 lat, Narzeczony 26
Obydwoje pracujemy i szukamy sobie właśnie swojego gniazdka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
witaj
jak się poznaliście? opowiadaj

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Już opowiadam

Poznaliśmy się tydzień wcześniej, przez wspólnego kolegę (tzn. mój R i J znali się ze szkoły a ja znałam J z GG ) i w pewien piękny wakacyjny dzień (chyba był to wtedy pierwszy dzień wakacji - 24.06) J zapytał się mnie czy jadę z nim, jego bratem i kolegą (mój R) nad jezioro na imprezę Ja się zgodziłam, nakłamałam mamie, że będzie też jakaś dziewczyna (przecież w życiu by mnie nie puściła samej z 3 chłopakami) i pojechaliśmy Ja i R od razu wpadliśmy sobie w oko (było całowanie, przytulanie itp.). Do domu odwieźli mnie jakoś ok. 3 w nocy - ale nie wymieniliśmy się z R numerami ani GG ani tel., więc nadal kontakt był tylko przez J. Tydzień później poszłam z koleżanką na dyskotekę i napisałam do J, żeby koniecznie przyszli - przyszedł mój R i inny jego kolega. Pobawiliśmy się razem i odprowadził mnie do domu, a następnego dnia znowu pojechaliśmy nad jezioro (tym razem byłam jedyną dziewczyną wśród 8 chłopaków ) i tak od słowa do słowa "przymusiłam" R, żeby się zapytał czy chcę być jego dziewczyną
R był wtedy w wojsku, ja niebawem wyjeżdżałam na 2 turnusy kolonii, żeby sobie zarobić przed 1 rokiem studiów. I chwilę po moim wyjeździe okazało się, że R przenoszą do innej jednostki (kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego) i przez najbliższe pół roku będziemy się widywać raz w tygodniu albo raz na 2 tygodnie... Ale przetrwaliśmy i tak jesteśmy razem do dziś

Taka nasza historia

Pierścionek już pokazuję, suknia się szyje, załączam fotki

[viva91]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44436471]Czy mogę się dołączyć?

Jesteśmy razem od 1 lipca 2007, od 30 marca 2011 zaręczeni - ślub bierzemy 28 czerwca, od stycznia 2012 mieszkamy razem u teściowej
Ja mam 25 lat, Narzeczony 26
Obydwoje pracujemy i szukamy sobie właśnie swojego gniazdka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
Jak miło, że ktoś nowy się pokazał

Pierścionek ładny, lubie wzory na kształt kwiatka I marzy mi się podobny dół sukni, tyle że skośnie odcinany, ale chciałabym, żeby tak samo się układał

A jak szukanie swojego gniazdka idzie?

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez viva91

Jak miło, że ktoś nowy się pokazał

Pierścionek ładny, lubie wzory na kształt kwiatka I marzy mi się podobny dół sukni, tyle że skośnie odcinany, ale chciałabym, żeby tak samo się układał

A jak szukanie swojego gniazdka idzie?

No jedno mieszkanie już mamy na oku. Teraz musimy się zorientować jak będzie z kredytem. http://otodom.pl/mieszkanie-glogow-8...d22665045.html tu są zdjęcia Ale niestety marnie widzę kwestię kredytu (1 kalkulator podawał ratę ok. 1200 <- to by było do przyjęcia, 2 - 1500 zł <- tu już masakra dla nas...) Także nie wiem. Może w przyszłym tygodniu przejdziemy się po bankach, żeby się zorientować co i jak.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

A no i dziękuję za miłe przyjęcie Staram się nadrobić wątek od początku, a trochę tego jest :P

[viva91]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44436747]Już opowiadam

Poznaliśmy się tydzień wcześniej, przez wspólnego kolegę (tzn. mój R i J znali się ze szkoły a ja znałam J z GG ) i w pewien piękny wakacyjny dzień (chyba był to wtedy pierwszy dzień wakacji - 24.06) J zapytał się mnie czy jadę z nim, jego bratem i kolegą (mój R) nad jezioro na imprezę Ja się zgodziłam, nakłamałam mamie, że będzie też jakaś dziewczyna (przecież w życiu by mnie nie puściła samej z 3 chłopakami) i pojechaliśmy Ja i R od razu wpadliśmy sobie w oko (było całowanie, przytulanie itp.). Do domu odwieźli mnie jakoś ok. 3 w nocy - ale nie wymieniliśmy się z R numerami ani GG ani tel., więc nadal kontakt był tylko przez J. Tydzień później poszłam z koleżanką na dyskotekę i napisałam do J, żeby koniecznie przyszli - przyszedł mój R i inny jego kolega. Pobawiliśmy się razem i odprowadził mnie do domu, a następnego dnia znowu pojechaliśmy nad jezioro (tym razem byłam jedyną dziewczyną wśród 8 chłopaków ) i tak od słowa do słowa "przymusiłam" R, żeby się zapytał czy chcę być jego dziewczyną
R był wtedy w wojsku, ja niebawem wyjeżdżałam na 2 turnusy kolonii, żeby sobie zarobić przed 1 rokiem studiów. I chwilę po moim wyjeździe okazało się, że R przenoszą do innej jednostki (kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego) i przez najbliższe pół roku będziemy się widywać raz w tygodniu albo raz na 2 tygodnie... Ale przetrwaliśmy i tak jesteśmy razem do dziś [/QUOTE]
Pogrubione - Ale też się tak robiło
I też swojego przymusiłam, żeby się zapytał, bo że chce coś więcej to widać było i każdy mi to mówił, ale ja chciałam tak oficjalnie

Znam kilka PM-ek z wojskowymi chłopakami, podziwiam i zazdroszczę munduru

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez viva91

Pogrubione - Ale też się tak robiło
I też swojego przymusiłam, żeby się zapytał, bo że chce coś więcej to widać było i każdy mi to mówił, ale ja chciałam tak oficjalnie

Znam kilka PM-ek z wojskowymi chłopakami, podziwiam i zazdroszczę munduru

Nie nie... Wojskowym już nie jest teraz jest górnikiem Wojsko było jeszcze w czasie, kiedy służba była obowiązkowa. I dlatego poszedł, ale nie został w jednostce, bo musiałabym się przeprowadzać, a poza tym R nie wyobrażał sobie mieszkania w innym mieście niż nasze rodzinne

[viva91]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44438441]No jedno mieszkanie już mamy na oku. Teraz musimy się zorientować jak będzie z kredytem. http://otodom.pl/mieszkanie-glogow-8...d22665045.html tu są zdjęcia Ale niestety marnie widzę kwestię kredytu (1 kalkulator podawał ratę ok. 1200 <- to by było do przyjęcia, 2 - 1500 zł <- tu już masakra dla nas...) Także nie wiem. Może w przyszłym tygodniu przejdziemy się po bankach, żeby się zorientować co i jak.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

A no i dziękuję za miłe przyjęcie Staram się nadrobić wątek od początku, a trochę tego jest :P[/QUOTE]
Nie ma sensu, żebyś nadrabiała od początku chyba, bo wiele z dziewczyn piszących na początku już tu nie ma

A co do mieszkania, to jestem w temacie, bo w lipcu sami kupiliśmy mieszkanie Tak patrząc na fotki fajnie się prezentuje, nasze było w gorszym stanie i dlatego jeszcze robimy remont. Genialna półka na książki Widzę wiele skosów, poddasze? Nasze też na ostatnim piętrze I wasze wieeelkie jest, my mamy o 20m2 mniej, czyli cały pokój

Jesli chodzi o kredyt to polecam udanie się do doradcy kredytowego, ale jakiegoś niezależnego, nie z konkretnego banku, bo wiadomo, że ma byc neutralny. Nam bardzo pomógł, wyszukał korzystne warunki, po dostarczeniu mu papierów wszystko załatwiał - no i nie trzeba mu za to płacić, bo płaci mu bank za "przyprowadzenie" klientów

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44438530]Nie nie... Wojskowym już nie jest teraz jest górnikiem Wojsko było jeszcze w czasie, kiedy służba była obowiązkowa. I dlatego poszedł, ale nie został w jednostce, bo musiałabym się przeprowadzać, a poza tym R nie wyobrażał sobie mieszkania w innym mieście niż nasze rodzinne [/QUOTE]
I zabrali mu mundur?

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez viva91

Nie ma sensu, żebyś nadrabiała od początku chyba, bo wiele z dziewczyn piszących na początku już tu nie ma

A co do mieszkania, to jestem w temacie, bo w lipcu sami kupiliśmy mieszkanie Tak patrząc na fotki fajnie się prezentuje, nasze było w gorszym stanie i dlatego jeszcze robimy remont. Genialna półka na książki Widzę wiele skosów, poddasze? Nasze też na ostatnim piętrze I wasze wieeelkie jest, my mamy o 20m2 mniej, czyli cały pokój

Jesli chodzi o kredyt to polecam udanie się do doradcy kredytowego, ale jakiegoś niezależnego, nie z konkretnego banku, bo wiadomo, że ma byc neutralny. Nam bardzo pomógł, wyszukał korzystne warunki, po dostarczeniu mu papierów wszystko załatwiał - no i nie trzeba mu za to płacić, bo płaci mu bank za "przyprowadzenie" klientów

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------


I zabrali mu mundur?

Zabrali mundur

Co do doradcy to tak zrobimy właśnie, ja z racji tego, że pracuję w banku to sprawdzę też u siebie jakie będę miała warunki, ale też współpracujemy z doradcami z open finance i innych biur pośrednictwa więc tam też uderzymy. No i w sumie słyszałam, że w PKO mają dobrą ofertę kredytów mieszkaniowych.

To "nasze" jest na 4 i 5 piętrze w kamienicy stąd skosy na górze

[viva91]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44438596]Zabrali mundur

Co do doradcy to tak zrobimy właśnie, ja z racji tego, że pracuję w banku to sprawdzę też u siebie jakie będę miała warunki, ale też współpracujemy z doradcami z open finance i innych biur pośrednictwa więc tam też uderzymy. No i w sumie słyszałam, że w PKO mają dobrą ofertę kredytów mieszkaniowych.

To "nasze" jest na 4 i 5 piętrze w kamienicy stąd skosy na górze [/QUOTE]
To nikt Ci w kasze nie nadmucha Nie wiem jak intensywnie zmieniają się warunki kredytowe w poszczególnych bankach, ale u nas PKO było daleko na liście
Mieszkania naprawdę fajnie się prezentuje, trzymam kciuki, aby udało się je zdobyć

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

A i jak mówisz, że nie ma sensu nadrabiać, to nie będę tracić czasu... cofnę się tylko kilka stron wstecz...

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Mam nadzieję Fajnie by było już być na swoim chociaż u teściowej też nie jest źle, ale zaczynają nas dobijać opłaty - prawie 1000 zł m-cznie i to, że R ma 5 braci, którzy mieszkają za granicą, ale jak przyjeżdżają to każdy ma swój pokój. A tylko my płacimy za mieszkanie i nie mamy swojego pokoju. Także czas odciąć pępowinę od teściowej