Szczęśliwie zakochane od 2007 roku!

[pffe]

nie koniecznie

[pffe]

Kobietki wesołych świąt!

[Szprycha174]

Dziewczyny - najlepsze życzenia na Święta Przede wszystkim zdrowia i ciepłej rodzinnej atmosfery I Żeby w następnym roku nam się wątek powiększał

[regularkate]

Ja również życzę wesołych świąt, chociaz już się zaczęło

[viva91]

A ja patrzę teraz na mojego spaślaczka i nie mogę przestać mu robić fotek - zabójczo przytył na zimę Rzecz jasna mówię o kocie Może wstawie później jego fotki

[ruda1984m]

Wesolych Swiat dziewczynki nie objadajcie sie za bardzo

viva wstaw, wstaw

[pffe]

ja wróciłam od teściów właśnie
było miło, z resztą jak zawsze
teściowa chciała żebym na noc została ale wolałam nie bo i tak na sylwestra będę

[viva91]

Ja zawsze dostaje zaproszenie na zostanie na noc, raz nawet jak kręciłam bardzo nosem że nie, że mi nie pasuje, że nie mam wszystkich potrzebnych rzeczy to mi szczoteczkę do zębów i prezerwatywy przyniosła

Co do zdjęć - zapomniałam że do nowego telefonu nie mam kabla i będę musiała przesyłać je na stary tel, który aktualnie leży w szafce we Wrocławiu

Byłam wczoraj na imprezie, na każdym kroku spotykałam któregoś z byłych Z jednym sobie porozmawiałam i teraz mi się ryczeć chce...

[Szprycha174]

Czemu?

[viva91]

Bo czuje się głupio, bo czuje się bezsilna... Powiedział mi że ma raka

[pffe]

o boże... strasznie mi przykro...

[viva91]

W sumie mi też... Niby jest ok, święta, wolne i te sprawy, nawet miło mi się z nim wczoraj rozmawiało, fajnie odkurzyć stare znajomości, ale jak przypomnę sobie to co mi powiedział to mam ochotę wykrzyczeć że życie jest beznadziejne... Tym bardziej że on już wszystko spisał na straty, zawsze był strasznym pesymistą i nie idzie go przekonać że warto mieć nadzieję

[pffe]

nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji...

[viva91]

I ja też nie wiem co robić Zresztą nie trudno wyobrazić sobie mnie gdy usłyszałam od niego "miałem raka". Wmurowało mnie w podłogę i jedyne co byłam w stanie wykrztusić po kilkunastu długich sekundach to pytanie: "ale już wszystko w porządku?". Aktualnie rozwój nowotworu został zahamowany, ale to że się nawróci jest pewne...

I przepraszam was że to tu wyrzucam, wiem że to trudny temat, ale nie mam z kim o tym porozmawiać ani wyrazić swojego buntu na beznadziejność świata

[Szprycha174]

viva - wszystko zalezy od nastawienia! Uwierz mi. Jestem opiekunką w Domu Pomocy Społ. i jest u nast taki starszy, bardzo miły pan. Jest samodzielny, chodzi, jest bardzo wesoły.
A jak mi dziewczyny powiedziały, ze on po udarze był lezący i pampersowany, że potem jeździł na wózku i też nie wiadomo było czy będzie chodził, to mi szczęka opadła do samej podłogi... Sam mi potem powiedział, że on bardzo chciał żyć i byc sprawny i robił wszystko aby tak było.

Nie wiem czy dobrze wróży to Twojemu bylemu, skoro jest taki jak mówisz pesymistyczny, ale skoro na razie jest dobrze, to moze tak bedzie?

Zresztą rak rakowi nierówny...

Wspieraj go i nie przepraszaj, że się tu wyzalasz - po to tu jesteśmy

[viva91]

Tylko tymi moimi żalami atmosferę świąteczną psuję, mogłam trochę poczekać...
Rak rakowi nie równy, to prawda. Nie zapytałam co to dokładnie za rak, bo jak miałam to zrobić? "a jaki rodzaj?" - zabrzmiałoby jakbym pytała o markę samochodu... Podejrzewam że może być coś z mózgiem, raz miał problemy i jeździł na prześwietlenia. Albo rak płuc i jeśli faktycznie to taki to sam jest sobie winien bo pali jak smok.

Jeszcze na dodatek stwierdził mi że on nie chce sobie układać życia bo jak go zabraknie to nie chce drugiej osobie przez to życia psuć - no wielki św. Aleksy się znalazł... Wczoraj napisał mi jednak o pewnej dziewczynie, z którą wiązał jakieś nadzieje ale odpisała mu "sorry jest ktoś inny". No i znowu ma doła.
Jestem wściekła na niego za takie podejście i równocześnie mi go żal...

[pffe]

Viva spokojnie, nie popsułaś.
Lepiej się wygadać, a czasem łatwiej przed obcymi osobami

trzymaj się kochana

[viva91]

Dziękuję...
Już mi chyba "lepiej" choć nie wiem czy powinnam to tak nazwać. Im dłużej o tym wiem tym trudniej mi w to uwierzyć.

Nie wiem czy przez to czy przez lenistwo nie mogę się za nic zabrać Przepisałam może 1/4 notatek, makieta czeka i jeszcze inne pierdółki też...

[pffe]

ja jutro biorę się za naukę i w ogóle.

Viva dasz radę, najgorzej sobie uświadomić, później znaleźć sposób na radzenie sobie z tym.
Powodzenia z tymi notatkami itp.

trzymaj się

[regularkate]

Viva, trzymam kciuki za jak najlepsze poradzenie sobie z tą trudną sytuacją. Jesteś silną babką i przejdziesz przez to

Życzę powodzenia tym z Was, które już muszą brać się do roboty, czy to poważniejszej nauki, czy poważniejszej pracy Ja niestety musiałam już zapierniczać odkąd przyjechałam na święta, chociaż po trochu codziennie, bo sesja siekiera majaczy mi we mgle i wiem, że kiedy przyjdzie czas, to moje tłumaczenia, że święta, że sylwester, że odpoczynek, na nic się zdadzą w obliczu profesorów

Chociaż nie ukrywam, że byłam wczoraj w galerii na wyprzedażach. Nie zrobiły na mnie oszałamiającego wrażenia, ale upolowałam kolczyki z kotkami, po prostu cudowne i ładny szary szalik ze złotą nitką w moim ukochanym sklepie, którego różowa karta klubowa baaaardzo mi się podoba

Miłego wieczoru wszystkim!

[bojatoja]

Hej i jak tam po świętach?
My w wigilię byliśmy u teściów i u siebie. Potem poszliśmy na pasterkę, jak w sumie co roku Fajnie bo przyjechało moje rodzeństwo, z którym teraz rzadko się widujemy (siostra i dwóch braci mieszka za granicą, jeden brat mieszka w warszawie). W Boże Narodzenie były chrzciny siostrzeńca, a w Szczepana było już spokojniej Strasznie szybko minęły mi te święta.

Na następny dzień (czyli przedwczoraj) byliśmy u notariusza i moja mama zapisała mi i Tż, siostrze i jej mężowi działkę po 18 arów

A jak tam przed Sylwestrem? My będziemy na domówce u mnie w domu Przyjdą znajomi, z którymi zawsze imprezujemy ok. 7-8 par.
Wczoraj zrobiliśmy zakupy.
Zakupiłam shaker, i my dziewczyny będziemy popijać driny Mam potrzebne alkohole i soki. Oczywiście nasi partnerzy wódkę
O i zakupiliśmy fajerwerki

[viva91]

Ja robię makietę, właśnie skończyłam parking...

[bojatoja]

A ja miałam do końca roku napisać pierwszy rozdział mojej pracy licencjackiej, i co.. napisałam tylko 4 strony
Strasznie nie chce mi się uczyć a za niedługo sesja... ale do poniedziałku nie myślę o nauce Mam zjazd za tydzień i się zacznie

[viva91]

A ja właśnie non stop myślę o styczniu Na dobrą sprawę mogłabym to rzucić w cholerę, ale w połowie stycznia chyba bym nie mogła położyć się spać żeby się z tym wyrobić. Także wolę się pomęczyć teraz... Co nie znaczy że w styczniu nie będę się męczyć

[bojatoja]

Ja wiem, że w połowie stycznia będę sobie pluć w brodę, że mogłam się uczyć wcześniej. Zawsze powtarzam sobie, że będę uczyć się systematycznie i co semestr nic z tego nie wychodzi. Bardzo chciałabym mieć entuzjazm do nauki.
Obiecałam sobie że w poniedziałek zacznę pisać pracę lic. To moje pierwsze postanowienie na liście na nowy rok Mój promotor mnie zje, że nic mu jeszcze nie wysłałam

[viva91]

Ale mi się pokiełbasiło - chciałam się dziwić, że nic jeszcze nie napisałaś a lada dzień obrona - a to mój TŻ będzie się bronił za 2 tyg ale inżyniera, licencjat czeka Cię latem prawda?

Mój pracę zaczął pisać jakoś na początku listopada, ma już całą, zostały tylko poprawki.

A jaki masz temat?

[bojatoja]

No tak licencjat mam latem ale powinnam mieć już coś napisane
W czerwcu czeka mnie jeszcze egzamin praktyczny z kosmetologii.
A temat mojej pracy to Masaż- techniki lecznicze i kosmetologiczne
Dobrze że chociaż mam już materiały

[viva91]

A jakie to np. materiały? Sorki że tak wypytuję, ale nie mam na razie pojęcia jak należy się do takiej pracy zabierać

[bojatoja]

Materiały to m.in. (do bibliografii): książki mam ich na razie 8, resztę muszę zamówić bo nie ma ich w bibliotekach. Mam kilka gazet/czasopism. Potrzebne zdjęcia które muszę tam zamieścić. No i nie wiem co jeszcze a i w pracy (takie są wymogi) musimy mieć jakąś stronę internetową.
Dobrze miałyśmy na 2 roku, że jeden z wykładowców na zaliczenie kazał napisać nam taką a'la pracę licencjacką, tylko krótszą bo na około 20 stron. Teraz każda wie jak ma napisać i jak technicznie ma wyglądać taka praca

[viva91]

Napisane przez bojatoja

Dobrze miałyśmy na 2 roku, że jeden z wykładowców na zaliczenie kazał napisać nam taką a'la pracę licencjacką, tylko krótszą bo na około 20 stron. Teraz każda wie jak ma napisać i jak technicznie ma wyglądać taka praca

O, to bardzo dobry pomysł miał wykładowca, też bym tak chciała
Hmm, czyli materiały takie jakich się spodziewałam, wiedziałam z czego korzystał TŻ, no ale o informatyce to trudno znaleźć coś innego niż opasłe tomiska