Szczęśliwie zakochane od 2007 roku!

[ruda1984m]

Uuu.... to gratulacje dla TŻta i dla Ciebie też

[V88]

Napisane przez viva91

a i muszę się pochwalić - mam TŻa inżyniera z oceną celującą na dyplomie

Gratulacje

U mnie zapieprz na całego. Jeszcze na dobra sprawę nie mam sesji, bo dopiero od przyszłego poniedziałku, ale przed sesją mam masę projektów do oddania, w tym na grafikę komputerową, co trochę trudno mi się ogarnia. W sesji niby tylko 3 egzaminy mam, ale strasznie nie chce mi się na nie uczyć. Pierwszy już za tydzień...

[regularkate]

viva, gratulacje dla TŻa! TŻ inżynier to już brzmi poważnie i dumnie

U mnie też jeszcze kupę roboty. 1 egzamin od wczoraj do przodu, ale 3 pozostałe siekiery regularnie śnią mi się po nocach Jeszcze drukarka nawala i strajkuje, akurat w sesji

[viva91]

Napisane przez ruda1984m

Uuu.... to gratulacje dla TŻta i dla Ciebie też

Napisane przez V88

Gratulacje

Napisane przez regularkate

viva, gratulacje dla TŻa! TŻ inżynier to już brzmi poważnie i dumnie

dziękuję dziewczynki

on też się cieszy że udało mu się dostać 5,5 aż czuję się przy nim ułomna

ja mam jutro najgorszy egzamin ze wszystkich... a siedzę na Wizażu

[regularkate]

Napisane przez viva91

dziękuję dziewczynki

on też się cieszy że udało mu się dostać 5,5 aż czuję się przy nim ułomna

ja mam jutro najgorszy egzamin ze wszystkich... a siedzę na Wizażu

E tam ułomna. Jeszcze się odkujesz, a na razie to bądź dumna, że chłop taki mądry i błyskotliwy

Mnie też zawsze przed samym egzaminem internetowanie się włącza. Mam chyba z 500 str. podręcznika do zrobienia w ten tydzień, a też siedzę na wizażu Ale zobaczysz, pójdzie Ci dobrze, jak sobie odpoczniesz i się zrelaksujesz.

Zresztą, co ja Was pouczam o takich rzeczach. "Nie ucz matki gary zmywać"

[pffe]

cześć dziewczyny, słuchajcie ciężko dostać kredyt studencki?
na studiach dziennych.
i jak nie biorą pod uwagę na uczelni alimentów, to nie mam dochodu to jest duża czy mała szansa dostać stypendium socjalne?
i czy jedno drugiego nie wyklucza?


dziękuję za pomoc kochane z góry

[regularkate]

Napisane przez pffe

cześć dziewczyny, słuchajcie ciężko dostać kredyt studencki?
na studiach dziennych.
i jak nie biorą pod uwagę na uczelni alimentów, to nie mam dochodu to jest duża czy mała szansa dostać stypendium socjalne?
i czy jedno drugiego nie wyklucza?


dziękuję za pomoc kochane z góry

Jak jest z kredytem studenckim, to Ci nie powiem, bo nigdy nie miałam zamiaru go brać i nie interesowałam się w związku z tym.

Ale co do stypendium socjalnego, to (przynajmniej na UŚ, ale pewnie na innych uczelniach tak samo/podobnie) jest próg dochodowy na 1 osobę w gospodarstwie domowym, którego nieprzekroczenie oznacza, że możesz otrzymać stypendium. Każdy z domowników składa zaświadczenie z US o dochodach za poprzedni rok i na tej podstawie w dziekanacie obliczają, jaki jest dochód na 1 osobę. Nie wiem, czy alimenty się wliczają, ale wygląda, że Ty coś na ten temat wiesz Generalnie o to stypendium nie jest tak trudno, progi są (moim daniem) względnie wysokie, a np. u mnie dostaje się z automatu dodatek mieszkaniowy, więc wygląda to ciekawie.

Jak po studniówce? Chyba się nic nie chwaliłaś.

[viva91]

Napisane przez pffe

cześć dziewczyny, słuchajcie ciężko dostać kredyt studencki?
na studiach dziennych.
i jak nie biorą pod uwagę na uczelni alimentów, to nie mam dochodu to jest duża czy mała szansa dostać stypendium socjalne?
i czy jedno drugiego nie wyklucza?


dziękuję za pomoc kochane z góry

dziennych? a nie miałaś iść na zaoczne?

żeby załatwić kredyt studencki więcej czasu musisz spędzić w banku niż na uczelni. jak już w banku załatwisz wszystkie papierki to wystarczy je zanieść na uczelnię i gotowe. także to od banku na jaki się zdecydujesz zależy sprawność załatwienia tej sprawy. a dostać go wcale nie tak trudno

a sprawdziłaś w regulaminie że nie wliczają alimentów w dochód? w mnie wliczają. moje dwie współlokatorki otrzymują alimenty i właśnie przez to nie otrzymały stypendium socjalnego, bo przekroczyły próg dochodu. u mnie próg wynosi 690zł miesięcznie na osobę. dodaj zarobki rodzica (z zeszłego roku), ewentualne renty/emerytury oraz jeszcze ziemię, jeśli taką posiadasz, ona niestety też się wlicza nawet jeśli nie jest użytkowana a następnie podziel tą sumę na członków rodziny. zrób to też drugi raz, dodając alimenty. będziesz mieć rozeznanie. no i musisz znaleźć próg u siebie na uczelni.

i stypendium socjalne nie wyklucza kredytu

[ruda1984m]

Napisane przez viva91

dziennych? a nie miałaś iść na zaoczne?

żeby załatwić kredyt studencki więcej czasu musisz spędzić w banku niż na uczelni. jak już w banku załatwisz wszystkie papierki to wystarczy je zanieść na uczelnię i gotowe. także to od banku na jaki się zdecydujesz zależy sprawność załatwienia tej sprawy. a dostać go wcale nie tak trudno

a sprawdziłaś w regulaminie że nie wliczają alimentów w dochód? w mnie wliczają. moje dwie współlokatorki otrzymują alimenty i właśnie przez to nie otrzymały stypendium socjalnego, bo przekroczyły próg dochodu. u mnie próg wynosi 690zł miesięcznie na osobę. dodaj zarobki rodzica (z zeszłego roku), ewentualne renty/emerytury oraz jeszcze ziemię, jeśli taką posiadasz, ona niestety też się wlicza nawet jeśli nie jest użytkowana a następnie podziel tą sumę na członków rodziny. zrób to też drugi raz, dodając alimenty. będziesz mieć rozeznanie. no i musisz znaleźć próg u siebie na uczelni.

i stypendium socjalne nie wyklucza kredytu

Potwierdzam jeśli chodzi o alimenty do socjalnego - też trzeba je podać + dochód rodziców, ziemie i wszystkie inne pomoce socjalne przyznane twojej rodzinie - rodzicom czy rodzeństwu.

Jeśli chodzi o kredyt studencki to napisze Ci na PW tzn do pffe

[pffe]

po studniówce super, tylko w okolicach 4 w nocy odezwało się przejadanie wódki słodkim... i do domu jechałam

viva tak myślałam o zaocznych ale mznaojma nabąknęła mi, że właśnie można wziąć kredyt, stypendium socjalne i w moim przypadku alimenty i się utrzymasz bez problemu, a własnie chodzi o to, że ja muszę się sama utrzymać. alimentów mam 450 zł i to w zasadzie jest tylko mój dochód, mama nie pracuje na umowę o pracę więc nie ma dochodu, ziemi nie mamy no więc nie mam dochodu po za alimentami, których na moją uczelnię nie liczą

siostra też ma tylko alimenty no ale alimentów nie liczą, dokładnie sprawdziłam i na pewno nie liczą.

wydaje mi się, że to może być rozsądne rozwiązanie, bo wiadomo co jak roboty nie znajdę? a utrzymać się trzeba i zapłacić za zaoczne a dzienne są darmowe, na pewno więcej z nich wyniosę no i jak dobrze z tym kredytem by poszło to mam na miesiąc 1100 zł w kieszeni na utrzymanie i TŻ ma tyle samo plus mu rodzice mogą dołożyć jeszcze 500 no to chyba nie jest źle? da radę się utrzymać, tak mi się wydaje?

a co Wy o tym myślicie?

[viva91]

Napisane przez pffe

siostra też ma tylko alimenty no ale alimentów nie liczą, dokładnie sprawdziłam i na pewno nie liczą.

wydaje mi się, że to może być rozsądne rozwiązanie, bo wiadomo co jak roboty nie znajdę? a utrzymać się trzeba i zapłacić za zaoczne a dzienne są darmowe, na pewno więcej z nich wyniosę no i jak dobrze z tym kredytem by poszło to mam na miesiąc 1100 zł w kieszeni na utrzymanie i TŻ ma tyle samo plus mu rodzice mogą dołożyć jeszcze 500 no to chyba nie jest źle? da radę się utrzymać, tak mi się wydaje?

a co Wy o tym myślicie?

a co to za uczelnia która tak idzie na rękę?

1100zł z kredytu i alimentów + stypendium socjalne (zależne od dochodu, a jeśli u ciebie wynosi on 0zł to dostałabyś pewnie najwyższe)? myślę że będzie w porządku dajmy na to że mieszkanie wyniosłoby cię 700zł (podciągam specjalnie w górę), jedzenie plus płyny do mycia naczyń itp. załóżmy 100zł na tydzień to miesiąc wychodzi 1100zł i coś zostaje ci na nieprzewidzane wydatki

*założyłam że wynajmiecie mieszkanie na kilka osób, tak jak pisałaś w innym wątku
**nie wliczyłam rzeczy typu zeszyty, ksero itp. ale masz jeszcze na to fundusze lub dobrym wyjściem jest zapracować sobie na to w wakacje po maturze
***nie liczyłam jedzenia na mieście - wychodzi najdrożej, już lepiej gotować sobie ryż w domu niż stołować się w restauracjach lub fast-foodach

[pffe]

Politechnika Łódzka.
tak wynajmiemy w czwórkę prawdopodobnie, nie lubię za często chodzić po fast-foodach bo mam wrażliwy żołądek no i TŻ lubi moje gotowanie, więc łatwiej coś odłożyć.
no i w czerwcu na 3 miesiące jadę do Holandii do pracy, więc też coś na pewno odłożę. a może być tak, że alimenty będą podwyższone właśnie w lato do 550 lub 600 zł.

no i ewentualnie od czasu do czasu mama pomoże choć za wiele by nie mogła to pewnie będzie chciała chociaż opłacić mi książki i zeszyty, a to też do przodu, na więcej liczyć nie mogę, prędzej gdzieś dorywczo do pracy, nawet na głupie ulotki.

[viva91]

z tego co czytam to do dochodu wlicza się "alimenty na rzecz dzieci", a nie wlicza się "alimentów świadczonych na rzecz innych osób" -> i nie wiem które alimenty są dla kogo

a stypendium socjalne w przypadku 0zł uzyskanych dochodów wychodzi ci 500zł + dodatek dla studentów mieszkających w innym miejscu niż w domu rodzinnym: 200zł.

Czyli mając 1100 (alimenty+kredyt) + 700 (styp) wychodzi 1800zł a to jest już niezła sumka Choćbyś na mieszkanie (a w Łodzi mieszkania są całkiem tanie) i żywność przeznaczała 1000zł, to 800 masz jeszcze w kieszeni

próg na otrzymanie stypendium wynosi 600zł.

[regularkate]

Napisane przez viva91

z tego co czytam to do dochodu wlicza się "alimenty na rzecz dzieci", a nie wlicza się "alimentów świadczonych na rzecz innych osób" -> i nie wiem które alimenty są dla kogo

a stypendium socjalne w przypadku 0zł uzyskanych dochodów wychodzi ci 500zł + dodatek dla studentów mieszkających w innym miejscu niż w domu rodzinnym: 200zł.

Czyli mając 1100 (alimenty+kredyt) + 700 (styp) wychodzi 1800zł a to jest już niezła sumka Choćbyś na mieszkanie (a w Łodzi mieszkania są całkiem tanie) i żywność przeznaczała 1000zł, to 800 masz jeszcze w kieszeni

próg na otrzymanie stypendium wynosi 600zł.

Z tymi alimentami na rzecz innych osób może chodzić np. o alimenty na rzecz byłego współmałżonka, gdzie sąd zasądził kwotę podczas rozwodu, ale chyba pffe nie ma takiego problemu

pogrubione - jestem w megaszoku. 200zł dla każdego, niezależnie czy mieszka w akademiku, czy w wynajętej stancji? Toż to bajer, nie zastanawiałabym się i wynajmowała mieszkanie w centrum! U nas (UŚ) dopłata do stancji jest śmieszna, więc nawet o tym nie myślę. Co prawda akademik jest zajefajny, ale już za stara jestem, ustatkować się powoli trzeba

pffe, z taką kwotą, jaką wyliczyła viva, jeśli będziesz umiejętnie i rozsądnie gospodarować, to jeszcze odłożysz na oszczędności. Wiem po sobie, studia nauczyły mnie raczej przytrzymywać w ręce, niż rozrzucać szerokim gestem

[viva91]

Napisane przez regularkate

pogrubione - jestem w megaszoku. 200zł dla każdego, niezależnie czy mieszka w akademiku, czy w wynajętej stancji? Toż to bajer, nie zastanawiałabym się i wynajmowała mieszkanie w centrum! U nas (UŚ) dopłata do stancji jest śmieszna, więc nawet o tym nie myślę. Co prawda akademik jest zajefajny, ale już za stara jestem, ustatkować się powoli trzeba

na mojej uczelni ten dodatek wynosi 250zł

[pffe]

patrzyłam dokładnie i jeszcze będę się dowiadywać w Łodzi jak będę na targach w lutym, ale na pewno na dzieci też nie są brane pod uwagę

[viva91]

Napisane przez pffe

patrzyłam dokładnie i jeszcze będę się dowiadywać w Łodzi jak będę na targach w lutym, ale na pewno na dzieci też nie są brane pod uwagę

na dzieci są. tak mówi regulamin, pobrałam ze strony PDF. może w praktyce jednak nie, no ale w regulaminie są wypunktowane świadczenia jakie wliczają się do dochodu i jeden z podpunktów głosi "alimenty na rzecz dzieci". tylko nie wiem o jakie-czyje dzieci chodzi

[pffe]

no muszę podpytać na uczelni

[viva91]

Idę dziś na roczek do chrześniaka TŻa... Nie chce mi się, bo jak pomyślę że będzie tam i chrzestna... To dama typu "ą ę" i na wszystkich patrzy z góry, bo ona to wykształcona i Warszawianka... ehh

[pffe]

Napisane przez viva91

Idę dziś na roczek do chrześniaka TŻa... Nie chce mi się, bo jak pomyślę że będzie tam i chrzestna... To dama typu "ą ę" i na wszystkich patrzy z góry, bo ona to wykształcona i Warszawianka... ehh

spróbuj się nie wdawać w rozmowy z nią po prostu

[V88]

Ja to chętnie bym gdzieś poszła, ale sesja w pełni, a moje współlokatorki doprowadzają mnie do obłędu... Cały rok siedzą na dupie, a teraz jak jest sesja, to robią imprezy i żeby z nimi iść na miasto. Już bym bardzo chciała, żeby był czerwiec i koniec mieszkania w tej komunie

[viva91]

Napisane przez pffe

spróbuj się nie wdawać w rozmowy z nią po prostu

to raczej będzie trudne, bo to ona zagaduje innych... zwykle to wygląda tak: "Krysiu, a jak tam twój mąż, ile zarabia? Bo mój Andrzejek to jest prezesem, jest taki zdolny to nie mógł długo innego stanowiska piastować tylko kierownicze i w ogóle jest taki och ach..." No wziąć babę i

Napisane przez V88

Ja to chętnie bym gdzieś poszła, ale sesja w pełni, a moje współlokatorki doprowadzają mnie do obłędu... Cały rok siedzą na dupie, a teraz jak jest sesja, to robią imprezy i żeby z nimi iść na miasto. Już bym bardzo chciała, żeby był czerwiec i koniec mieszkania w tej komunie

U mnie rok temu było to samo. Pierwsza sesję zaczynałam, współlokatorzy byli z innej uczelni i chlańsko w mieszkaniu było w pełni podczas gdy ja zakuwałam do egzaminów
Teraz co prawda też nie mieszkam z nikim ode mnie, ale sesje nałożyły się idealnie więc była cisza No i ja od wczoraj po sesji

[pffe]

Napisane przez viva91

to raczej będzie trudne, bo to ona zagaduje innych... zwykle to wygląda tak: "Krysiu, a jak tam twój mąż, ile zarabia? Bo mój Andrzejek to jest prezesem, jest taki zdolny to nie mógł długo innego stanowiska piastować tylko kierownicze i w ogóle jest taki och ach..." No wziąć babę i

U mnie rok temu było to samo. Pierwsza sesję zaczynałam, współlokatorzy byli z innej uczelni i chlańsko w mieszkaniu było w pełni podczas gdy ja zakuwałam do egzaminów
Teraz co prawda też nie mieszkam z nikim ode mnie, ale sesje nałożyły się idealnie więc była cisza No i ja od wczoraj po sesji

dasz radę
może Ciebie nie zaczepi

a co do sesji to ja się dowiem za rok jak to jest
teraz mam spokój jeszcze

[V88]

Napisane przez viva91

U mnie rok temu było to samo. Pierwsza sesję zaczynałam, współlokatorzy byli z innej uczelni i chlańsko w mieszkaniu było w pełni podczas gdy ja zakuwałam do egzaminów
Teraz co prawda też nie mieszkam z nikim ode mnie, ale sesje nałożyły się idealnie więc była cisza No i ja od wczoraj po sesji

Szczęściaro Ja jeszcze półtorej tygodnia sesji. 3 egzaminy, w tym dwa naprawdę trudne. A jutro taki, po którym nie wiem czego się spodziewać. Ale jakoś troszkę to po mnie spływa. Moje myśli krążą już w okolicach ferii, bo na poważnie zajmę się wtedy wyborem suknie ślubnej

[regularkate]

Napisane przez V88

Szczęściaro Ja jeszcze półtorej tygodnia sesji. 3 egzaminy, w tym dwa naprawdę trudne. A jutro taki, po którym nie wiem czego się spodziewać. Ale jakoś troszkę to po mnie spływa. Moje myśli krążą już w okolicach ferii, bo na poważnie zajmę się wtedy wyborem suknie ślubnej

Czyżbyś też miała jutro prawo ochrony środowiska? Fajnie mam się nałożyły nieprzewidywalne egzaminy

No no, nie dziwię się, że myślisz o sukni. To naprawdę ważna i taka przyjemna chwila! Dla mnie to jednak raczej przykry temat, bo ze względu na coraz mniejszą ilość czasu ja pewnie nawet nie będę miała kiedy wesela zrobić

Ja już wybierzesz to mam nadzieję, że się pochwalisz nam

[viva91]

Napisane przez V88

Szczęściaro Ja jeszcze półtorej tygodnia sesji. 3 egzaminy, w tym dwa naprawdę trudne. A jutro taki, po którym nie wiem czego się spodziewać. Ale jakoś troszkę to po mnie spływa. Moje myśli krążą już w okolicach ferii, bo na poważnie zajmę się wtedy wyborem suknie ślubnej

oj takich bardzo nie lubię

no ja sama jeszcze nie wierze w to że sesja już za mną i mogę się tydzień polenić a no i sesja skończyła się szybko bo spieszą się żeby przed EURO ze studentami się uwinąć. powodzenia Ci życzę
oj no i koniecznie, koniecznie pochwal się później suknią

co do roczku na którym byłam - była fajnie, paniusiowata chrzestna szybko się zmyła (a usiadła naprzeciw mnie jędza) i potem długo gawędziliśmy sobie z rodzicami maleństwa, bardzo przyjemnie było no i jubilat - jestem w nim zakochana po uszy

[V88]

Napisane przez regularkate

Czyżbyś też miała jutro prawo ochrony środowiska? Fajnie mam się nałożyły nieprzewidywalne egzaminy

No no, nie dziwię się, że myślisz o sukni. To naprawdę ważna i taka przyjemna chwila! Dla mnie to jednak raczej przykry temat, bo ze względu na coraz mniejszą ilość czasu ja pewnie nawet nie będę miała kiedy wesela zrobić

Ja już wybierzesz to mam nadzieję, że się pochwalisz nam

Wszelkie prawa już zakończyłam dzięki Bogu. A miałam i podstawy prawa takie ogólne i prasowe, i reklamy i nieuczciwej konkurencji i autorskie... I to nawet 2 razy. Teraz mam przedmiot o nazwie-społeczne i kulturowe oddziaływanie mediów. Takie pierdu-pierdu po którym nie wiem czego się spodziewać.

Napisane przez viva91

oj takich bardzo nie lubię

no ja sama jeszcze nie wierze w to że sesja już za mną i mogę się tydzień polenić a no i sesja skończyła się szybko bo spieszą się żeby przed EURO ze studentami się uwinąć. powodzenia Ci życzę
oj no i koniecznie, koniecznie pochwal się później suknią

Oczywiście-jak tylko zdecyduję się na jakąś suknię, pochwalę się Wam
Viva, a czemu tylko tydzień lenistwa? U mnie przeważnie jak się wszystko pozalicza to są dwa tygodnie, albo chociaż półtora.

[pffe]

Viva no widzisz, nie było tak strasznie jak Ci się wydawało

[viva91]

Napisane przez V88

Viva, a czemu tylko tydzień lenistwa? U mnie przeważnie jak się wszystko pozalicza to są dwa tygodnie, albo chociaż półtora.

czemu? pisałam już:

Napisane przez viva91

a no i sesja skończyła się szybko bo spieszą się żeby przed EURO ze studentami się uwinąć.

krótki semestr, krótka sesja, krótkie ferie

[regularkate]

Napisane przez V88

Wszelkie prawa już zakończyłam dzięki Bogu. A miałam i podstawy prawa takie ogólne i prasowe, i reklamy i nieuczciwej konkurencji i autorskie... I to nawet 2 razy. Teraz mam przedmiot o nazwie-społeczne i kulturowe oddziaływanie mediów. Takie pierdu-pierdu po którym nie wiem czego się spodziewać.



Oczywiście-jak tylko zdecyduję się na jakąś suknię, pochwalę się Wam
Viva, a czemu tylko tydzień lenistwa? U mnie przeważnie jak się wszystko pozalicza to są dwa tygodnie, albo chociaż półtora.

O rany, nieuczciwa konkurencja to był dla mnie szok, zdawałam tydzień temu Co prawda to był tylko wycinek z prawa gospodarczego, ale oczywiście pytanie z konkurencji wylosowałam takie, że klękajcie narody Autorskie jest fajne, chociaż teraz z nim zawierucha, bo ACTA

viva, bierz ten tydzień ferii pełnymi garściami