Panny Młode 2014 :)

[Molise]

Napisane przez beri899

Ja też pisze pracę licencjacką ! obrona już 23 września.. a praca nieskończona...
Co do obrączek !! my kupiliśmy je za 1500zł... a na allegro one były za 1220zł jak później sprawdzalismy ceny... przepłacilismy.. lepiej na spokojnie coś kupić niż w pośpiechu )

Ja dopiero za rok się bronię Trzeci rok zaczynam teraz. Ale pracę mam oddać promotorowi jakoś w październiku/listopadzie.

[aassiiaa1988]

Napisane przez Molise

Ja dopiero za rok się bronię Trzeci rok zaczynam teraz. Ale pracę mam oddać promotorowi jakoś w październiku/listopadzie.

tak szybko

ja licencjata zaczęłam pisać jakoś marzec/kwiecień, a broniłam się w lipcu ale to juz rok temu było

teraz się biorę za magisterkę.. materiały zebrałam, teraz muszę je przeczytać i ułożyć ankietę

[Molise]

Napisane przez aassiiaa1988

tak szybko

ja licencjata zaczęłam pisać jakoś marzec/kwiecień, a broniłam się w lipcu ale to juz rok temu było

teraz się biorę za magisterkę.. materiały zebrałam, teraz muszę je przeczytać i ułożyć ankietę

Szybko, szybko Pierwszy rozdział musiałam oddać w maju - czyli ponad rok przed obroną

[iffonka7]

Ja dopiero zacznę 2 rok. Obecnie jestem na etapie poszukiwania pracy (studiuje zaocznie) i jest masakrycznie dzisiaj znowu zaniosłam CV ale wątpie żeby się odezwali, zresztą jak zawsze.

Kurcze wy już macie obrączki ?! Ja mysle że będziemy je kupować dopiero jakoś rok przed ślubem. Chociaż teraz się zastanawiam czy to nie za późno. TŻ mówi że mamy jakąś zniżkę na biżuterie ślubną w tym salonie gdzie kupował pierścionek zaręczynowy.

Jak powiedziałam TŻ że tak w grudniu styczniu będzie trzeba zarezerwować sale jaki był zdziwiony że tak wczesnie.

[aassiiaa1988]

Napisane przez iffonka7

Ja dopiero zacznę 2 rok. Obecnie jestem na etapie poszukiwania pracy (studiuje zaocznie) i jest masakrycznie dzisiaj znowu zaniosłam CV ale wątpie żeby się odezwali, zresztą jak zawsze.

Kurcze wy już macie obrączki ?! Ja mysle że będziemy je kupować dopiero jakoś rok przed ślubem. Chociaż teraz się zastanawiam czy to nie za późno. TŻ mówi że mamy jakąś zniżkę na biżuterie ślubną w tym salonie gdzie kupował pierścionek zaręczynowy.

Jak powiedziałam TŻ że tak w grudniu styczniu będzie trzeba zarezerwować sale jaki był zdziwiony że tak wczesnie.

my nie mamy jeszcze obrączek, ale czasami sobie już oglądamy

[ane3kaa]

Czesc dopisuje sie do was Ja już powoli planuje mój ślub bo u mnie w mieście trzeba rezerwowac sale tak 2,5 roku wczesniej Wiec po nowym roku juz ide rezerwowac wymarzona sale na nasz wymarzony dzien Wymyśliliśmy sobie nawet taka date : 16.08.2014.

A teraz coś o mnie ;p
Jestem z rocznika '90 tak jak i mój narzeczony Ja studiuje juz 3 rok wiec wesele byłoby po mgr.

[iwoncia8]

Napisane przez ane3kaa

Czesc dopisuje sie do was Ja już powoli planuje mój ślub bo u mnie w mieście trzeba rezerwowac sale tak 2,5 roku wczesniej Wiec po nowym roku juz ide rezerwowac wymarzona sale na nasz wymarzony dzien Wymyśliliśmy sobie nawet taka date : 16.08.2014.

A teraz coś o mnie ;p
Jestem z rocznika '90 tak jak i mój narzeczony Ja studiuje juz 3 rok wiec wesele byłoby po mgr.

No to tak jak i u Nas z rocznikiem i ze studiami A co najlepsze data też pewnie ta sama ale jeszcze w opcji 23 . 08.

[ane3kaa]

strasznie tu cicho ;p

Macie już jakieś pomysły na swój wymarzony dzień ?

[iffonka7]

Ja mam parę pomysłów
Chciałabym aby do ołtarza poprowadził mnie mój ojciec. Piosenka na pierwszy taniec to Eleni - "Tylko w twoich dłoniach". Gdzieś tak przed oczepinami chciałabym aby była piosenka Marka Tranda - "Moja dumka" do której byśmy mieli tez jakiś układ wymyślony ale taki na luzie i przedewszystkim mój pomysł na ten dzień to ZABAWA, byłam ostatnio na weselu gdzie młodych prawie w ogóle nie było widać na parkiecie a że ja z TŻ uwielbiamy tańczyć to z pewnością będziemy cały czas się bawić a zreszta moja rodzina daje super czadu na takich imprezach. A i najważniejsze obecnie moja idealną suknią jest suknia San Patrick - Capricho.

[iwoncia8]

Napisane przez iffonka7

Ja mam parę pomysłów
Chciałabym aby do ołtarza poprowadził mnie mój ojciec. Piosenka na pierwszy taniec to Eleni - "Tylko w twoich dłoniach". Gdzieś tak przed oczepinami chciałabym aby była piosenka Marka Tranda - "Moja dumka" do której byśmy mieli tez jakiś układ wymyślony ale taki na luzie i przedewszystkim mój pomysł na ten dzień to ZABAWA, byłam ostatnio na weselu gdzie młodych prawie w ogóle nie było widać na parkiecie a że ja z TŻ uwielbiamy tańczyć to z pewnością będziemy cały czas się bawić a zreszta moja rodzina daje super czadu na takich imprezach. A i najważniejsze obecnie moja idealną suknią jest suknia San Patrick - Capricho.

Przepiękna sukienka. Ma piękną górę.

Planów jako takich nie mam jeszcze, ale myślałam już o kolorowych butach, i również ZABAWA na całego.
Myślę też żeby zrobić jakieś małe "przekręty" żeby nie było nudno, czy sztywno bo oboje z TŻ jesteśmy raczej weseli i mamy czasem głupie pomysły.
Np przyklejenie do kościoła na TŻ butach HELP ME (chociaż nie weim czy wypada w Kościele) czy przyczepienie puszek do samochodu, albo kilo cukru na "gorzka wódka" ażeby sobie goście niby tym posłodzili ( widziałam kiedyś na kasecie starej) i inne takie. Nie chodzi o robienie sobie jaj z uroczystości tylko o to żeby pokazać swój charakter. A moje wesele nie ma być jakimś wyrafinowanym przyjęciem tylko weselem na którym ludzie się naprawdę dobrze bawią.

Niektórzy mogą powiedzieć że to jakieś kiczowate albo zajeżdża "wsią" ale dla mnie liczy się dobra zabawa, bo ogólnie nie przepadam chodzić na wesela.

Poza tym oczepiny - krótkie ale śmieszne i nie oblatane . Zawsze mi się nudzi w tej części wesela i zaczyna mi się chcieć spać, mimo że czasem biorę w nich udział.

Pierwszy taniec - walc wiedeński zapewne - za sprawą TŻ No cóż on też chce mieć na coś wpływ

Jeszcze całe 3 lata także moje podejście do tematu też może ewoluować

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

hmm... a propos tej sukienki, nie wydaje Wam się że w sukienkach na 1 ramię jedna pierś jest wyżej a 2 niżej? Może tylko złudzenie optyczne. Tak nie proporcjonalnie wyglądają. Ale może tylko ja mam jakieś schizy Co prawda nie widziałam na żywo dziewczyny w takiej sukience, ale na modelkach jakoś tak wygląda.

[paula_mysza]

Hej dziewczyny, widzę, że trochę skrobnęłyście przez ten czas, ja sobie właśnie siedzę, włosy mi się farbują, i chyba zaraz zasnę. Intensywny tydzień miałam bardzo. Nawet nie kontaktuję na tyle, żeby przeczytać, co napisałyście
A jutro muszę wstać o 4:30........

Ale obiecuję, że jutro wieczorkiem nadrobię i odpiszę.
Chrrrr(ap), chrrrr(ap), chrrrr....

[moniczka_90]

Napisane przez paula_mysza

Hej dziewczyny, widzę, że trochę skrobnęłyście przez ten czas, ja sobie właśnie siedzę, włosy mi się farbują, i chyba zaraz zasnę. Intensywny tydzień miałam bardzo. Nawet nie kontaktuję na tyle, żeby przeczytać, co napisałyście
A jutro muszę wstać o 4:30........

Ale obiecuję, że jutro wieczorkiem nadrobię i odpiszę.
Chrrrr(ap), chrrrr(ap), chrrrr....

mam nadzieje, ze nie usnęłaś z farbą na głowie

[ane3kaa]

Jak tak myśle o moim ślubie i weselu to nie moge się doczekac...

Chciałabym i wiem ze na pewno tak bedzie ze tato mój bedzie prowadził mnie do ołtarza i odda moją dłoń mojemu ukochanemu. Piosenki do pierwszego tańca jeszcze nie wybraliśmy.Na oczepiny na pewno będziemy mieć pełno zabaw, a juz wiem ze nie bede miała orkiestry tylko dj który grał ostatnio na weselu siostry mojego narzeczonego.
Suknie chciałabym miec bez pleców takie cos gorsetowe z pieknym dołem. Nie taka prosta tylko lekko na kole, chce wyglądać jak księżniczka. Juz w sumie wiemy gdzie chcemy miec wesele i poprawiny.

[cudotechniki79]

Napisane przez ane3kaa

Piosenki do pierwszego tańca jeszcze nie wybraliśmy.

Chyba nie zdążysz...

[iwoncia8]

Napisane przez cudotechniki79

Chyba nie zdążysz...

Nie bądź złośliwa. Niektórzy po prostu mają "swoją" piosenkę i "od zawsze" wiedzą że będzie ona na pierwszy taniec.

Nie znaczy że 3 lata przed przesłuchujemy wszystkie muzyczne listy w poszukiwaniu piosenki.

[cudotechniki79]

Napisane przez iwoncia8

Nie bądź złośliwa.

Nie jestem złośliwy, tylko najnormalniej w świecie wzruszam się jak czytam o planach ślubnych na 2014 czy 2015 pod koniec 2011 roku. Pewnie to dlatego, że jestem facetem Chętnie poznałbym waszych facetów

[aassiiaa1988]

Napisane przez cudotechniki79

Nie jestem złośliwy, tylko najnormalniej w świecie wzruszam się jak czytam o planach ślubnych na 2014 czy 2015 pod koniec 2011 roku. Pewnie to dlatego, że jestem facetem Chętnie poznałbym waszych facetów

to po co wchodzisz na takie wątki

[moniczka_90]

Napisane przez cudotechniki79

Nie jestem złośliwy, tylko najnormalniej w świecie wzruszam się jak czytam o planach ślubnych na 2014 czy 2015 pod koniec 2011 roku. Pewnie to dlatego, że jestem facetem Chętnie poznałbym waszych facetów

po pierwsze - np. ja nie PLANUJĘ tylko jak rozmawiałam z TŻem to nam się ten rok ZAMARZYŁ. Jak byśmy mieli ochote MARZYĆ o 2035 roku to nikomu nic do tego bo marzyć można o wszystkim.

po drugie - nam się marzy styczeń 2014 czyli zostały 2 lata i jakieś 3-4 miesiące, zazwyczaj sale zamawia się 2 lata wcześniej więc nie rozumiam co jest nie tak w tej dacie.

po trzecie - tak jak napisała Asia... po cholere tutaj wchodzisz i komentujesz skoro nie masz nic mądrego do powiedzenia ?!

[Cathe_Elen]

Witam wszystkie przyszłe Panny Młode!

Od razu zacznę od tego, żebyście się nie denerwowały opiniami innych.
Przeczytałam z narzeczonym pewne słowa z tego wątku: (...)"bo watpie zeby jakis chklopak planowal slub prawie 4 lata naprzod". Czyżby?

Mój narzeczony oświadczył mi się 30.07.2011r., czyli całkiem niedawno. Długo rozmawialiśmy o tym, kiedy chcemy się pobrać i na początku stanęliśmy na dacie 22.08.2015r., czyli 4 lata później. Po dalszych rozmowach doszliśmy do wniosku, że będzie to rok 2014 (prawdopodobnie 30.08), w tej chwili za niecałe 3 lata.

Nasza decyzja jest wspólna i zgodna. Za tą datą stoi wiele czynników, a najważniejszymi jest to, że 1.będę po studiach licencjackich, 2. nasi rodzice potrzebują więcej czasu niż niecałe 2 lata na odłożenie pieniędzy na ślub, gdyż nie pochodzimy z bogatych rodzin, 3. chcemy się budować, a to też wymaga dużego zaangażowania z naszej strony, kredytu i czasu, 4. mieszkamy razem i nie musimy się spieszyć, 5. narzeczony kończy studia teraz w grudniu i chce znaleźć stałą pracę i popracować w niej 2 lata, abyśmy mieli dobry start, 6. sama chcę zacząć pracować przed ślubem.

Obojgu pasuje nam fakt, iż mamy tyle czasu, zresztą - w dniu ślubu będę miała 23, On 26 lat. To nam całkowicie odpowiada. Poza tym uważamy, że po zaręczynach nie trzeba wcale się spieszyć. Zadeklarowaliśmy sobie miłość do końca życia i JA przede wszystkim nie czuję potrzeby spieszenia się ze ślubem - no przecież mi nie ucieknie. A mój TŻ powiedział: "Co za różnica, czy pobierzemy się za rok, dwa, czy trzy. Miłość się nie zmieni i współczuję tym dziewczynom, które desperacko chcą na szybko brać ślub. Jak się boją, że za 3 lata może się coś zmienić to i po ślubie się zmieni. W ogóle nie rozumiem ich rozumowania. No chyba, że boją się, że do tego czasu ich facetom się odmieni i nie będą już chcieli ich za żony."

Nie wiem dlaczego niektórzy ludzie nie potrafią uwierzyć w bezwzględną miłość. Mój narzeczony oświadczył mi się po roku i niecałych 4 miesiącach bycia razem, ma 23 lata - to wystarczający dowód na to, że mnie bardzo kocha (większość facetów w tym wieku nie ma odwagi na deklaracje). Poza tym jest nadzwyczaj dojrzały.

Mój TŻ przeczytał ten wątek, a na słowa: ""bo watpie zeby jakis chklopak planowal slub prawie 4 lata naprzod" powiedział mi jedno: "Szkoda, że niektórzy są w tak dużym błędzie".

Do wszysktich krytykujących: błagam was, przestańcie zazdrościć i miejcie w sobie więcej empatii. Polakom tak bardzo jej brakuje...

A co do Was drogie dziewczyny, bardzo się cieszę z Waszych zaręczyn i mam nadzieję, że każda z Was wraz ze swoimi partnerami będziecie mieć na swoim ślubie i weselu wszystko, co sobie wymarzycie.

Jeszcze chciałam dodać, że w naszym województwie jest taka tradycja, że Pan Młody przyjeżdża ze swoim świadkiem i rodzicami do domu Panny Młodej, która czeka ze swoim świadkiem i rodzicami. Pan Młody przekonuje rodziców Panny Młodej, że jest godny bycia z nią i że chce ją zabrać do samochodu i zawieźć do Kościoła. To ogólnie bardzo śmieszna tradycja, bo różne ciekawe sytuacje z niej wynikają. Dlatego chcemy, aby do ołtarza prowadził mnie narzeczony, a nie tata, bo rodzice oddadzą mnie mu odrobinę wcześniej. A ten moment, jak będziemy razem wchodzić do Kościoła, gdzie siedzą już goście... Bajka!

A tak na koniec napiszę, że przecież 3 lata to świetny czas na planowanie wesela. Piękne i tanie sale mają zajęte terminy na miesiące wakacyjne już ponad 2 lata wstecz. Sami rezerwujemy salę na początku 2012 roku, bo chcemy mieć ślub pod koniec sierpnia.

[aassiiaa1988]

Napisane przez Cathe_Elen

Witam wszystkie przyszłe Panny Młode!

Od razu zacznę od tego, żebyście się nie denerwowały opiniami innych.
Przeczytałam z narzeczonym pewne słowa z tego wątku: (...)"bo watpie zeby jakis chklopak planowal slub prawie 4 lata naprzod". Czyżby?

Mój narzeczony oświadczył mi się 30.07.2011r., czyli całkiem niedawno. Długo rozmawialiśmy o tym, kiedy chcemy się pobrać i na początku stanęliśmy na dacie 22.08.2015r., czyli 4 lata później. Po dalszych rozmowach doszliśmy do wniosku, że będzie to rok 2014 (prawdopodobnie 30.08), w tej chwili za niecałe 3 lata.

Nasza decyzja jest wspólna i zgodna. Za tą datą stoi wiele czynników, a najważniejszymi jest to, że 1.będę po studiach licencjackich, 2. nasi rodzice potrzebują więcej czasu niż niecałe 2 lata na odłożenie pieniędzy na ślub, gdyż nie pochodzimy z bogatych rodzin, 3. chcemy się budować, a to też wymaga dużego zaangażowania z naszej strony, kredytu i czasu, 4. mieszkamy razem i nie musimy się spieszyć, 5. narzeczony kończy studia teraz w grudniu i chce znaleźć stałą pracę i popracować w niej 2 lata, abyśmy mieli dobry start, 6. sama chcę zacząć pracować przed ślubem.

Obojgu pasuje nam fakt, iż mamy tyle czasu, zresztą - w dniu ślubu będę miała 23, On 26 lat. To nam całkowicie odpowiada. Poza tym uważamy, że po zaręczynach nie trzeba wcale się spieszyć. Zadeklarowaliśmy sobie miłość do końca życia i JA przede wszystkim nie czuję potrzeby spieszenia się ze ślubem - no przecież mi nie ucieknie. A mój TŻ powiedział: "Co za różnica, czy pobierzemy się za rok, dwa, czy trzy. Miłość się nie zmieni i współczuję tym dziewczynom, które desperacko chcą na szybko brać ślub. Jak się boją, że za 3 lata może się coś zmienić to i po ślubie się zmieni. W ogóle nie rozumiem ich rozumowania. No chyba, że boją się, że do tego czasu ich facetom się odmieni i nie będą już chcieli ich za żony."

Nie wiem dlaczego niektórzy ludzie nie potrafią uwierzyć w bezwzględną miłość. Mój narzeczony oświadczył mi się po roku i niecałych 4 miesiącach bycia razem, ma 23 lata - to wystarczający dowód na to, że mnie bardzo kocha (większość facetów w tym wieku nie ma odwagi na deklaracje). Poza tym jest nadzwyczaj dojrzały.

Mój TŻ przeczytał ten wątek, a na słowa: ""bo watpie zeby jakis chklopak planowal slub prawie 4 lata naprzod" powiedział mi jedno: "Szkoda, że niektórzy są w tak dużym błędzie".

Do wszysktich krytykujących: błagam was, przestańcie zazdrościć i miejcie w sobie więcej empatii. Polakom tak bardzo jej brakuje...

A co do Was drogie dziewczyny, bardzo się cieszę z Waszych zaręczyn i mam nadzieję, że każda z Was wraz ze swoimi partnerami będziecie mieć na swoim ślubie i weselu wszystko, co sobie wymarzycie.

Jeszcze chciałam dodać, że w naszym województwie jest taka tradycja, że Pan Młody przyjeżdża ze swoim świadkiem i rodzicami do domu Panny Młodej, która czeka ze swoim świadkiem i rodzicami. Pan Młody przekonuje rodziców Panny Młodej, że jest godny bycia z nią i że chce ją zabrać do samochodu i zawieźć do Kościoła. To ogólnie bardzo śmieszna tradycja, bo różne ciekawe sytuacje z niej wynikają. Dlatego chcemy, aby do ołtarza prowadził mnie narzeczony, a nie tata, bo rodzice oddadzą mnie mu odrobinę wcześniej. A ten moment, jak będziemy razem wchodzić do Kościoła, gdzie siedzą już goście... Bajka!

A tak na koniec napiszę, że przecież 3 lata to świetny czas na planowanie wesela. Piękne i tanie sale mają zajęte terminy na miesiące wakacyjne już ponad 2 lata wstecz. Sami rezerwujemy salę na początku 2012 roku, bo chcemy mieć ślub pod koniec sierpnia.

zgadzam się ze wszystkim

i gratuluje zaręczyn

my jesteśmy już prawie od raku zaręczeni.. Tez nie wydaje mi sie, zeby 3 lata to było aż tak dużo czasy, tym bardziej, że chcemy sami uzbierac pieniądze na ślub i wesele może jeszcze nie planujemy wszystkich detali, ale np obrączki oglądaliśmy juz nie raz i to z inicjatywy mojego TŻ-ta a nie mojej.. Czasem sobie słuchamy różnych piosenek i w trakcie mówimy o ta by była ładna na pierwszy taniec.. mamy kilka ulubionych kawałków i z nich będziemy wybierać do którego zatańczymy.. Myslę, że ostateczną piosenkę wybierzemy tak na pół roku przed ślubem, aby ze spokojem iść na porządny kurs tańca a do tego czasu będziemy dodawać kolejne piosenki do ulubionych
co do sali to mamy 2-3 na oku i w każdej z nich trzeba zarezerwować termin na 2-2,5 roku do przodu.. niestety takie są realia.. a więc na początku 2012 roku trzeba będzie te sale odwiedzić i dowiedzieć się wszystkiego i rezerwować.. a 2012 juz blisko!!

[moniczka_90]

Cathe_Elen zgadzam się ze wszystkim co napisałaś i ja z TŻem podchodzimy do sprawy tak samo jak Twój chłopak czyli tutaj cytuję: "Co za różnica, czy pobierzemy się za rok, dwa, czy trzy. Miłość się nie zmieni i współczuję tym dziewczynom, które desperacko chcą na szybko brać ślub. Jak się boją, że za 3 lata może się coś zmienić to i po ślubie się zmieni. W ogóle nie rozumiem ich rozumowania. No chyba, że boją się, że do tego czasu ich facetom się odmieni i nie będą już chcieli ich za żony."
jakby ktoraś z nas była desperatką to byśmy się same oświadczyły chłopakom, wrobiłybyśmy ich w ciąże i slub za tydzień (dałam nieżły patoligiczny przykład ) i odnoszę wrażenie, ze to by mniej zszokowało niektórych na wizażu niż to, ze ktoś gdzieś znuje plany na 2014 rok no ale cóż... taka jest mentalność chyba i nic na to nie poradzimy
ja też nie rozumiem np. problemu pierwszych tańców i tym bardziej po cholere sie zapisywac na jakis kurs itp. ale jakos nikogo tutaj ani na zadnym innym watku nie krytykuje także troche kultury by się co po niektorym przydało

[aassiiaa1988]

Moniu jakbyś widziała jak mój TŻ tańczy to sama byś go na kurs wysłała gdyby sam z siebie potrafił tańczyć to na kurs też byśmy nie szli

[Cathe_Elen]

Napisane przez aassiiaa1988

ale np obrączki oglądaliśmy juz nie raz i to z inicjatywy mojego TŻ-ta a nie mojej.. Czasem sobie słuchamy różnych piosenek i w trakcie mówimy o ta by była ładna na pierwszy taniec.. mamy kilka ulubionych kawałków i z nich będziemy wybierać do którego zatańczymy.. Myslę, że ostateczną piosenkę wybierzemy tak na pół roku przed ślubem, aby ze spokojem iść na porządny kurs tańca a do tego czasu będziemy dodawać kolejne piosenki do ulubionych
co do sali to mamy 2-3 na oku i w każdej z nich trzeba zarezerwować termin na 2-2,5 roku do przodu.. niestety takie są realia.. a więc na początku 2012 roku trzeba będzie te sale odwiedzić i dowiedzieć się wszystkiego i rezerwować.. a 2012 juz blisko!!

O proszę! Mój TŻ także ciąga mnie po sklepach, żeby oglądać obrączki. Nawet kazał mi zrobić jakiś śmieszny układ taneczny dla nas (żeby zaskoczyć wszystkich), a później go nauczyć. Już mam przed oczami jak tańczymy LMFAO i Michaela Jacksona haha
Poza tym idziemy na kurs salsy. Co prawda byłam kiedyś tancerką ale przyda się lekcja jakiejś magicznej choreografii. Chcemy, żeby wszystkim szczeny opadły z wrażenia, jak będziemy wywijać na parkiecie.

Potrzeba dużo czasu, aby zorganizować fajne wesele, tym bardziej, jeśli nie ma się na to od razu funduszy.

[moniczka_90]

Napisane przez aassiiaa1988

Moniu jakbyś widziała jak mój TŻ tańczy to sama byś go na kurs wysłała gdyby sam z siebie potrafił tańczyć to na kurs też byśmy nie szli

no wiesz, zależy co chcesz zrobić na tym pierwszym tancu bo ja np. chce się tylko pobujac przy wolnym utworze z moim Męzem, są ludzie którzy chodzą na kursy ale wg. mnie jest to beznadziejne. Chyba, ze Twój TŻ nie ma po prostu poczucia rytmu i sama nie dasz rady go nauczyć ale taki wyuczony układ przez beztalencie jest jeszcze gorszy niż zwykłe bujanie się w kółko, byłam tancerką przez 7 lat więc wiem co mówie. No ale każdy ma inny gust i każdy chce jakoś tam po swojemy wypaść

[Ewelka90]

Cathe_Elen zgadzam się z Tobą w 100%

i też dla mnie nie mają sensu jakieś kursy tańca... Jak ktoś nie umie tańczyć i nie ma poczucia rytmu to żaden kurs nie pomoże... Nie wyjdzie to ładnie tylko komicznie... Ale to tylko moje zdanie

A przyszłam Wam napisać, że zarezerwowaliśmy już salę Termin 7 czerwiec 2014 oczywiście

[moniczka_90]

Napisane przez Ewelka90

Cathe_Elen zgadzam się z Tobą w 100%

i też dla mnie nie mają sensu jakieś kursy tańca... Jak ktoś nie umie tańczyć i nie ma poczucia rytmu to żaden kurs nie pomoże... Nie wyjdzie to ładnie tylko komicznie... Ale to tylko moje zdanie

A przyszłam Wam napisać, że zarezerwowaliśmy już salę Termin 7 czerwiec 2014 oczywiście

super ! gratuluję hehe 7 czerwca mój brat ma urodziny
jeśli mogę zapytać to ile daliście za sale i jaki jest koszt od osoby i jaka zaliczka itp ?

[Ewelka90]

Koszt na ten rok to 170zł od osoby... Z roku na rok cena wzrasta maksymalnie 10zł, czyli na 2014 może być 190zł za osobę... My mamy mały 10% rabacik więc będzie troszkę taniej, a i zaliczki nie musimy wpłacać

[moniczka_90]

Napisane przez Ewelka90

Koszt na ten rok to 170zł od osoby... Z roku na rok cena wzrasta maksymalnie 10zł, czyli na 2014 może być 190zł za osobę... My mamy mały 10% rabacik więc będzie troszkę taniej, a i zaliczki nie musimy wpłacać

a to jest jakies duże misto jak np. Katowice, Wrocław itp ? czy jakies mniejsze miasto pod większym miastem czy wieś ? az się zastanawiam ile u mnie w mieście by chcieli od osoby

[Ewelka90]

Napisane przez moniczka_90

a to jest jakies duże misto jak np. Katowice, Wrocław itp ? czy jakies mniejsze miasto pod większym miastem czy wieś ? az się zastanawiam ile u mnie w mieście by chcieli od osoby

heh to jest małe miasto... ale najładniejsza restauracja w całej okolicy...

[iffonka7]

Ewelka90 a wiesz może czy były już inne terminy na 2014 rok pozajmowane? Czy byłaś pierwsza?

My z TŻ mamy na oku dwie sale. Na jednej już kiedyś byłam na weselu ale jakoś już nie pamiętam czy fajnie było a zresztą teraz przez zimę był remont tak więc na pewno dużo sie pozmieniało, jednym z wielkich plusów tej sali jest to że ma również super ogród z placem zabaw dla dzieci a u nas na pewno dużo będzie dzieci. Na drugiej sali jeszcze nigdy nie byliśmy i planujemy się tam wybrać na zabawę andrzejkową tylko że ona znowu nie ma żadnego miejsca aby usiąść gdzieś na dworze.