Panny Młode 2014 :)

[monikkad]

Napisane przez AnULka248

Cwaniak, chciał mieć mniej dat do zapamiętania

Pewnie tak, skubany W ogóle jeśli chodzi o salę to zarezerwowaliśmy dzisiaj wstępnie telefonicznie na wpis w terminarzu Bo w hotelu, który spodobał nam się na targach ślubnych organizowali niedawno dzień weselny to się wybraliśmy (mimo że jeszcze niezaręczeni :P) i zgadaliśmy się z babeczką organizatorką, że możemy na razie po prostu wpisać się do jej kalendarza, a umowę podpisać najlepiej przed końcem grudnia to wtedy jeszcze będzie cena z 2012 bez podwyżki, także na pewno to uczynimy
Chociaż nie przeczę, że może i pooglądamy jakieś inne sale, mimo że wydaje się, że jesteśmy zdecydowani

Wiecie co, jestem taka szczęśliwa Wkurza mnie tylko, że zanim ten ślub się odbędzie muszę jeszcze obronić magisterkę w tym roku, obronić licencjat z II kierunku w następnym roku i zdać egzamin podyplomowy na podyplomówce, ale to nic w porównaniu z tym, że muszę po tym wszystkim ZNALEŹĆ PRACĘ!!
Ale to się będę martwić w swoim czasie. Dziś rozpiera mnie szczęście )) Kocham tego mojego wariata DD

W ogóle zaręczyny miałam jak dla mnie cudne )) Totalny spontan Potem mi powiedział, że planował na maj

[poznanianka1990]

monikkad, też mam taką nadzieję Opowiedz nam jak wyglądały Wasze zaręczyny

A to, że faceci "idą na łatwiznę" jeśli chodzi o datę to się zgadza Jak zaczęłam ten temat z moim narzeczonym to jego odpowiedź brzmiała: "Jakaś prosta". No to wybraliśmy prostą datę - do daty zaręczyn doda 1 z przodu Datę zaręczyn na szczęście pamięta (bo tego dnia w Poznaniu był Red Bull X-Fighters )

[monikkad]

Napisane przez poznanianka1990

Datę zaręczyn na szczęście pamięta (bo tego dnia w Poznaniu był Red Bull X-Fighters )

No tak, faceci D

[aszuelka]

No to moj i owszem o reke mnie poprosil, ale daty za chiny ludowe nie pamieta musze mu zrobic jego prywatny kalendarzyk z datami, aby przypadkiem o czyms nie zapomnial

[malutka155]

Mój TŻ poszedł na łatwiznę i oświadczył mi się w 3 rocznicę związku
Ja to nawet te mało ważne daty pamiętam, a on tylko te najważniejsze

[mala_czarna_21]

mój też się oświadczył w naszą czwartą rocznicę

wiatm Was świeżaczki nasze
razem szybciej nam czas zleci
gratuluję zaręczyn i córeczek

dopiero wróciłam z uczelni...

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

padam na twarz a to dopiero poniedzialek ;/ czekaja mnie 2 intensywne tygodnie a potem tydzien wolnego. potem znowu 2 intensywne tygodnie i znowu tydzien wolny

[AnULka248]

U nas jest odwrotnie, Tż bardziej pamiętam o naszych rocznicach a oświadczyć się nie chciał w żadne święta, rocznice ect. bo chciał, żeby był dodatkowy powód do świętowania. Więc w tych sprawach jesteśmy inni

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

zastanawiam sie czy juz tylko ja zostalam niezareczona z wybrana data:P

[misiadelko]

Mój na 100% będzie pamiętał

[ane3kaa]

Napisane przez monikkad

Poznanianka1990 będziesz brała ślub dokładnie w moje 26 urodziny ) Mam nadzieję, że ta cudowna data 16.08 przyniesie Wam dużo szczęścia ))

Też wczoraj tak debatowaliśmy po zaręczynach nad tą datą i mój (już) NARZECZONY(D) mówił, że może by w moje urodziny skoro tak wypada akurat w tym 2014. Ale ja chcę mieć więcej dni w roku do świętowania DD

My w tym roku byliśmy na targach ślubnych u nas w mieście i salę mamy już jako tako wybraną )) To się nazywa kolejność - najpierw wybór sali, a potem zaręczyny :PPP

też mam date 16.08 Akurat ta data wypada miedzy urodzinami mojego Tż a moimi tygodniowy maraton bedzie ))

[poznanianka1990]

Napisane przez ane3kaa

też mam date 16.08 Akurat ta data wypada miedzy urodzinami mojego Tż a moimi tygodniowy maraton bedzie ))

U nas sierpień też jest obfity w świętowanie:
6.08. - rocznica zaręczyn
16.08. - będziemy ślubować
22.08. - imieniny mojego narzeczonego
28.08 - moje imieniny

Sierpień to mój ulubiony miesiąc i nie było mowy, żeby ślub był w innym miesiącu

[monikkad]

Napisane przez malutka155

Mój TŻ poszedł na łatwiznę i oświadczył mi się w 3 rocznicę związku

A mój 4 dni po 3 rocznicy związku :PP

Ciekawe czy będzie pamiętał :P Wydaje mi się, że tak, bo on z reguły pamięta wszystkie daty dotyczące "nas" Chociaż jest też tak, że ja mu często przed jakąś okazją truję zawsze: "Ojeeeej, kochanie, jeszcze tydzień i nasza rocznica :PPP" Albo: "Jeeeej, kochanie, tak się cieszę, za parę dni moje urodziny" D I nie robię tego po to, żeby mu specjalnie przypominać tylko po prostu tak się cieszę na te dni, że tak często o tym mówię jak się zbliżają ))

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3315615 9]zastanawiam sie czy juz tylko ja zostalam niezareczona z wybrana data:P[/QUOTE]

Kochana, ja do wczoraj sobie to samo mówiłam ) Bo podczytywałam Was i zazdrościłam, ale nie dołączałam, bo czekałam na zaręczyny Ale doczekałam się tak więc nie trać wiary, pewnie to będzie lada moment )) W końcu jeszcze kupa czasu do tego naszego 2014 Niestety :P

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

nie trace wiary, czuje pod skora ze zareczyny niebawem. niesttey po ostatnich rozmowach z TZ i po tym ze znajdywanie pracy idzie jak krew z nosa slub bedzie trzeba przelozyc. juz tu do znudzenia dziewczynom mowie ze u nas najpierw znalezienie przeze mnie pracy, potem wspolne stale mieszkanie a dopiero na trzecim miejscu slub. a nawet pierwszego punktu z listy nie ma;/

[monikkad]

Napisane przez poznanianka1990

28.08 - moje imieniny

Jesteś może Pati?

Też uwielbiam sierpień, właśnie z racji swoich urodzin A w czerwcu są urodziny TŻ, ale na początku )) W ogóle chciałam końcówkę czerwca, bo kojarzy mi się z początkiem WAKACJI , a ja planuję już do tego czasu pracować w szkole (jak Bóg dopomoże i ktoś mnie zatrudni ), więc jak się uda to TŻ weźmie urlop i pojedziemy sobie 2-3 dni po ślubie gdzieś na jakiś tydzień miodowy

Dodam jeszcze, że początkowo myśleliśmy o 21 czerwca (21 - dzień, w którym postanowiliśmy być razem ), ale niestety za dużo studentów będzie i mogą być ograniczeni sesją, a mi zależy, żeby bliscy jednak byli

[poznanianka1990]

monikkad, tak, mam na imię Patrycja Rozszyfrowałaś mnie Ciekawe czy zgadniesz jak mój narzeczony ma na imię

[monikkad]

Napisane przez poznanianka1990

monikkad, też mam taką nadzieję Opowiedz nam jak wyglądały Wasze zaręczyny

Z przyjemnością największą A więc wczoraj siedziałam sobie do późna na fejsie, koło 23 położyłam się spać, a jakoś za 20, za 15 0.00 dzwoni TŻ, żebym zeszła na dół, bo jest pod klatka Dodam, że mieszkamy w innym mieście, on ma do mnie 70 km (ok 1 godz. 15 min. jazdy), więc byłam w szoku (cały weekend się nie widzieliśmy). No więc zeszłam taka zaciekawiona, a on, że mam wskakiwać do samochodu, więc posłusznie wskoczyłam Jechał i jechał (tak dość szybko) jakimiś dziwnymi drogami (chciał mnie zmylić, żebym nie wiedziała gdzie jedziemy, bo znam swoje miasto doskonale ) aż w końcu zawiózł mnie pod Palmiarnię. To jest takie urokliwe miejsce w moim mieście, winnice itp, widać z niej całą panoramę miasta i jest zawsze w nocy pięknie oświetlona, właściwie to w nocy ma największy urok. No i poszliśmy na spacer (tam jest gdzie chodzić), patrzyliśmy sobie z góry na oświetlone miasto. Ludzi zero. I nagle TŻ przemawia, że jestem miłością jego życia, że pokochał mnie od kiedy tylko mnie zobaczył, że nie wyobraża sobie, by mógł istnieć beze mnie, takie wiecie, na ten styl No i nagle klęka przede mna i pyta: "Skarbeńku mój kochany, wyjdziesz za mnie?" I otwiera pudełeczko z pierścionkiem (pudełeczko czerwone w kształcie serca), a ja zamiast walnąć jakieś "TAK" do do niego "No pewnie, Kris, to oczywiste " i się rzuciłam na niego, on mnie podniósł do góry i obrócił, a potem to już tylko całowaliśmy się i tuliliśmy chyba z 15 minut Pierścionek mam z białego złota z maleńkim brylancikiem No, więc z grubsza tak to było Jak Wam się podoba? Opowiedzcie dziewczyny o swoich

[AnULka248]

Napisane przez misiadelko

Mój na 100% będzie pamiętał

Datę ślubu też będzie pamiętał pewnie mój tłumaczy, że pierwszy dzień wesela w maju, a poprawiny w czerwcu, więc na pewno nie zapomni

[monikkad]

Napisane przez poznanianka1990

monikkad, tak, mam na imię Patrycja Rozszyfrowałaś mnie Ciekawe czy zgadniesz jak mój narzeczony ma na imię

Hehe, w kalendarzu moim pisze, że 22.08 to imieniny Cezarego i Hipolita Z Patrycją to wiedziała, bo moja przyszła świadkowa, najukochańsza kuzynka ma tak na imię

[AnULka248]

Napisane przez monikkad

Z przyjemnością największą A więc wczoraj siedziałam sobie do późna na fejsie, koło 23 położyłam się spać, a jakoś za 20, za 15 0.00 dzwoni TŻ, żebym zeszła na dół, bo jest pod klatka Dodam, że mieszkamy w innym mieście, on ma do mnie 70 km (ok 1 godz. 15 min. jazdy), więc byłam w szoku (cały weekend się nie widzieliśmy). No więc zeszłam taka zaciekawiona, a on, że mam wskakiwać do samochodu, więc posłusznie wskoczyłam Jechał i jechał (tak dość szybko) jakimiś dziwnymi drogami (chciał mnie zmylić, żebym nie wiedziała gdzie jedziemy, bo znam swoje miasto doskonale ) aż w końcu zawiózł mnie pod Palmiarnię. To jest takie urokliwe miejsce w moim mieście, winnice itp, widać z niej całą panoramę miasta i jest zawsze w nocy pięknie oświetlona, właściwie to w nocy ma największy urok. No i poszliśmy na spacer (tam jest gdzie chodzić), patrzyliśmy sobie z góry na oświetlone miasto. Ludzi zero. I nagle TŻ przemawia, że jestem miłością jego życia, że pokochał mnie od kiedy tylko mnie zobaczył, że nie wyobraża sobie, by mógł istnieć beze mnie, takie wiecie, na ten styl No i nagle klęka przede mna i pyta: "Skarbeńku mój kochany, wyjdziesz za mnie?" I otwiera pudełeczko z pierścionkiem (pudełeczko czerwone w kształcie serca), a ja zamiast walnąć jakieś "TAK" do do niego "No pewnie, Kris, to oczywiste " i się rzuciłam na niego, on mnie podniósł do góry i obrócił, a potem to już tylko całowaliśmy się i tuliliśmy chyba z 15 minut Pierścionek mam z białego złota z maleńkim brylancikiem No, więc z grubsza tak to było Jak Wam się podoba? Opowiedzcie dziewczyny o swoich

Romantico moje długo by opowiadać, bo za dużo detali bym chciała podać
Twoja odpowiedź to jeszcze nic, ja mojemu odpowiedziałam "taaak! ty moja pierdoło!" po prostu byłam zaskoczona tym, że ta to wykombinował

[aszuelka]

Napisane przez monikkad

Z przyjemnością największą A więc wczoraj siedziałam sobie do późna na fejsie, koło 23 położyłam się spać, a jakoś za 20, za 15 0.00 dzwoni TŻ, żebym zeszła na dół, bo jest pod klatka Dodam, że mieszkamy w innym mieście, on ma do mnie 70 km (ok 1 godz. 15 min. jazdy), więc byłam w szoku (cały weekend się nie widzieliśmy). No więc zeszłam taka zaciekawiona, a on, że mam wskakiwać do samochodu, więc posłusznie wskoczyłam Jechał i jechał (tak dość szybko) jakimiś dziwnymi drogami (chciał mnie zmylić, żebym nie wiedziała gdzie jedziemy, bo znam swoje miasto doskonale ) aż w końcu zawiózł mnie pod Palmiarnię. To jest takie urokliwe miejsce w moim mieście, winnice itp, widać z niej całą panoramę miasta i jest zawsze w nocy pięknie oświetlona, właściwie to w nocy ma największy urok. No i poszliśmy na spacer (tam jest gdzie chodzić), patrzyliśmy sobie z góry na oświetlone miasto. Ludzi zero. I nagle TŻ przemawia, że jestem miłością jego życia, że pokochał mnie od kiedy tylko mnie zobaczył, że nie wyobraża sobie, by mógł istnieć beze mnie, takie wiecie, na ten styl No i nagle klęka przede mna i pyta: "Skarbeńku mój kochany, wyjdziesz za mnie?" I otwiera pudełeczko z pierścionkiem (pudełeczko czerwone w kształcie serca), a ja zamiast walnąć jakieś "TAK" do do niego "No pewnie, Kris, to oczywiste " i się rzuciłam na niego, on mnie podniósł do góry i obrócił, a potem to już tylko całowaliśmy się i tuliliśmy chyba z 15 minut Pierścionek mam z białego złota z maleńkim brylancikiem No, więc z grubsza tak to było Jak Wam się podoba? Opowiedzcie dziewczyny o swoich

Romantyk z tego Twojego TZ-ta

Moj mnie zabral ma spacer wiosenny walem nad Bugiem. Rzeka wtedy ladnie wylala, kwiatki zaczynaly kwitnac, ptaszki spiewaly. No i TZ nagle mnie przytulil, spojrzal w oczy i powiedzial, ze juz wie z kim chce spedzic reszte zycia i chcialby poznac moja odpowiedz czy rowniez tego samego chce. Odpowiedzialam zdziwiona, ze oczywiscie tak. A On wyjal z kieszeni pierscionek w pudeleczku otworzyl i zapytal, czy jestem gotowa oddac mu swa dlon na wieki i zaczelismy sie smiac po chwili powiedzialam, ze czemu nie no i tak sie zaczelo

[poznanianka1990]

monikkad, ma na imię Cezary Masz dobry kalendarz haha
Piękne zaręczyny!

A to opis moich zaręczyn:
Była to sobota 6.08.2011r. Razem z moim C. i jego bratem T. wybraliśmy się nad poznańską Maltę, ponieważ T. tam nigdy nie był. Najpierw poszliśmy do galerii , w międzyczasie brat mojego C. się ulotnił - myślałam, że się zgubił, a on poszedł kupić dla mnie kwiaty i zaniósł je do samochodu. Potem poszliśmy nad jezioro maltańskie, tam troszkę pospacerowaliśmy. T. porobił nam fotki (jest fotografem - amatorem, robi super zdjęcia! ) Po kilkugodzinnym spacerze pojechaliśmy w okolice Katedry - dokładnie na most Jordana (tam gdzie wiszą kłódki zakochanych par). T. zrobił nam tam sesję zdjęciową, po czym powiedział mojemu C. żeby skoczył do auta po obiektyw, bo ten nie łapie ostrości czy coś. W tym czasie T. kazał mi pozować przy filarze, a C. stanął z drugiej strony filaru. Kiedy T. powiedział, żebym się obróciła zobaczyłam C. z bukietem czerwonych róż. Zapytał czy zostanę jego żoną Oczywiście powiedziałam TAK! Potem przypomniał sobie, że powinien uklęknąć, więc to zrobił i włożył mi pierścionek na palec Jest śliczny, z białego złota, z brylantem Potem C. mocno mnie przytulił i pocałował, a T. cały czas pstrykał nam fotki. Dzięki temu mamy wspaniałą pamiątkę tego cudownego dnia

[wioliix]

Napisane przez monikkad

Z przyjemnością największą A więc wczoraj siedziałam sobie do późna na fejsie, koło 23 położyłam się spać, a jakoś za 20, za 15 0.00 dzwoni TŻ, żebym zeszła na dół, bo jest pod klatka Dodam, że mieszkamy w innym mieście, on ma do mnie 70 km (ok 1 godz. 15 min. jazdy), więc byłam w szoku (cały weekend się nie widzieliśmy). No więc zeszłam taka zaciekawiona, a on, że mam wskakiwać do samochodu, więc posłusznie wskoczyłam Jechał i jechał (tak dość szybko) jakimiś dziwnymi drogami (chciał mnie zmylić, żebym nie wiedziała gdzie jedziemy, bo znam swoje miasto doskonale ) aż w końcu zawiózł mnie pod Palmiarnię. To jest takie urokliwe miejsce w moim mieście, winnice itp, widać z niej całą panoramę miasta i jest zawsze w nocy pięknie oświetlona, właściwie to w nocy ma największy urok. No i poszliśmy na spacer (tam jest gdzie chodzić), patrzyliśmy sobie z góry na oświetlone miasto. Ludzi zero. I nagle TŻ przemawia, że jestem miłością jego życia, że pokochał mnie od kiedy tylko mnie zobaczył, że nie wyobraża sobie, by mógł istnieć beze mnie, takie wiecie, na ten styl No i nagle klęka przede mna i pyta: "Skarbeńku mój kochany, wyjdziesz za mnie?" I otwiera pudełeczko z pierścionkiem (pudełeczko czerwone w kształcie serca), a ja zamiast walnąć jakieś "TAK" do do niego "No pewnie, Kris, to oczywiste " i się rzuciłam na niego, on mnie podniósł do góry i obrócił, a potem to już tylko całowaliśmy się i tuliliśmy chyba z 15 minut Pierścionek mam z białego złota z maleńkim brylancikiem No, więc z grubsza tak to było Jak Wam się podoba? Opowiedzcie dziewczyny o swoich

uuu widze tak na romantycznie ja dostałam tak z zaskoczenia pieścionek w Boże Narodzenie

[AnULka248]

Pięknie dziewczyny

to ja też opowiem

To była sobota, 3 grudnia, Tż przyjechał po mnie, mieliśmy jechać do niego. W ogóle nie rozmawiał ze mną prawie wcale, przez całą drogę Przyjechaliśmy. Okazało się, że w jego domu nikogo nie ma. Mówi mi, żebym została na chwilę w drugim pokoju. Po 3minutach wchodzę, tam pięknie nakryty stół, obsypany płatkami róż. Na moim talerzu położona duża róża. Pytam się, co się dzieje i skąd taka niespodzianka? A on, że tak, że jesteśmy sami to czemu nie? Nalał wina.

Potem była zapiekanka z makaronem i czymś tam, Tż, który zwykle pochłania ogromne ilości jedzenia zjadł tylko kawałeczek dalej rozmawiał ze mną tak jakby się czegoś obawiał.Wtedy już zaczynałam coś węszyć.

Zjedliśmy i mówi, że teraz deser. Poszedł do kuchni i nagle pyta "no chyba, że później zjemy?" na co ja, że tak, bo jestem najedzona. Wtedy on mówi, że w takim razie inny deser i mówi, że mam czekać na niego chwilę. Leci gdzieś. Wraca i od progu woła, że mam zamknąć oczy. To zamykam. Każe otworzyć i... Klęczy przede mną z bukietem czerwonych róż, założył nawet marynarkę i pyta "Zostaniesz moją żoną?".... I potem było cudownie, ale to już tylko dla mnie
A po 4 godzinach do domu wrócili przyszli teściowie od progu wołając "i co? Zgodziłaś się?"

A najlepsze było to, że Jego chrzestny chciał skorzystać z garażu, żeby naprawiać auto. Tż owszem dał mu klucze do garażu, ale powiedział, że nawet ma nie wchodzić na górę. Na drugi dzień zaciekawiony wujek dzwonił do mamy Tż i pytał, co się stało, że M. wygonił go z domu

[monikkad]

Napisane przez AnULka248

Tż przyjechał po mnie, mieliśmy jechać do niego. W ogóle nie rozmawiał ze mną prawie wcale, przez całą drogę Przyjechaliśmy.

Hehe, mój to samo Całą drogę ani słowa do mnie

[mala_czarna_21]

Napisane przez monikkad

Z przyjemnością największą A więc wczoraj siedziałam sobie do późna na fejsie, koło 23 położyłam się spać, a jakoś za 20, za 15 0.00 dzwoni TŻ, żebym zeszła na dół, bo jest pod klatka Dodam, że mieszkamy w innym mieście, on ma do mnie 70 km (ok 1 godz. 15 min. jazdy), więc byłam w szoku (cały weekend się nie widzieliśmy). No więc zeszłam taka zaciekawiona, a on, że mam wskakiwać do samochodu, więc posłusznie wskoczyłam Jechał i jechał (tak dość szybko) jakimiś dziwnymi drogami (chciał mnie zmylić, żebym nie wiedziała gdzie jedziemy, bo znam swoje miasto doskonale ) aż w końcu zawiózł mnie pod Palmiarnię. To jest takie urokliwe miejsce w moim mieście, winnice itp, widać z niej całą panoramę miasta i jest zawsze w nocy pięknie oświetlona, właściwie to w nocy ma największy urok. No i poszliśmy na spacer (tam jest gdzie chodzić), patrzyliśmy sobie z góry na oświetlone miasto. Ludzi zero. I nagle TŻ przemawia, że jestem miłością jego życia, że pokochał mnie od kiedy tylko mnie zobaczył, że nie wyobraża sobie, by mógł istnieć beze mnie, takie wiecie, na ten styl No i nagle klęka przede mna i pyta: "Skarbeńku mój kochany, wyjdziesz za mnie?" I otwiera pudełeczko z pierścionkiem (pudełeczko czerwone w kształcie serca), a ja zamiast walnąć jakieś "TAK" do do niego "No pewnie, Kris, to oczywiste " i się rzuciłam na niego, on mnie podniósł do góry i obrócił, a potem to już tylko całowaliśmy się i tuliliśmy chyba z 15 minut Pierścionek mam z białego złota z maleńkim brylancikiem No, więc z grubsza tak to było Jak Wam się podoba? Opowiedzcie dziewczyny o swoich

Napisane przez aszuelka

Romantyk z tego Twojego TZ-ta

Moj mnie zabral ma spacer wiosenny walem nad Bugiem. Rzeka wtedy ladnie wylala, kwiatki zaczynaly kwitnac, ptaszki spiewaly. No i TZ nagle mnie przytulil, spojrzal w oczy i powiedzial, ze juz wie z kim chce spedzic reszte zycia i chcialby poznac moja odpowiedz czy rowniez tego samego chce. Odpowiedzialam zdziwiona, ze oczywiscie tak. A On wyjal z kieszeni pierscionek w pudeleczku otworzyl i zapytal, czy jestem gotowa oddac mu swa dlon na wieki i zaczelismy sie smiac po chwili powiedzialam, ze czemu nie no i tak sie zaczelo

Napisane przez poznanianka1990

monikkad, ma na imię Cezary Masz dobry kalendarz haha
Piękne zaręczyny!

A to opis moich zaręczyn:
Była to sobota 6.08.2011r. Razem z moim C. i jego bratem T. wybraliśmy się nad poznańską Maltę, ponieważ T. tam nigdy nie był. Najpierw poszliśmy do galerii , w międzyczasie brat mojego C. się ulotnił - myślałam, że się zgubił, a on poszedł kupić dla mnie kwiaty i zaniósł je do samochodu. Potem poszliśmy nad jezioro maltańskie, tam troszkę pospacerowaliśmy. T. porobił nam fotki (jest fotografem - amatorem, robi super zdjęcia! ) Po kilkugodzinnym spacerze pojechaliśmy w okolice Katedry - dokładnie na most Jordana (tam gdzie wiszą kłódki zakochanych par). T. zrobił nam tam sesję zdjęciową, po czym powiedział mojemu C. żeby skoczył do auta po obiektyw, bo ten nie łapie ostrości czy coś. W tym czasie T. kazał mi pozować przy filarze, a C. stanął z drugiej strony filaru. Kiedy T. powiedział, żebym się obróciła zobaczyłam C. z bukietem czerwonych róż. Zapytał czy zostanę jego żoną Oczywiście powiedziałam TAK! Potem przypomniał sobie, że powinien uklęknąć, więc to zrobił i włożył mi pierścionek na palec Jest śliczny, z białego złota, z brylantem Potem C. mocno mnie przytulił i pocałował, a T. cały czas pstrykał nam fotki. Dzięki temu mamy wspaniałą pamiątkę tego cudownego dnia

Napisane przez AnULka248

Pięknie dziewczyny

to ja też opowiem

To była sobota, 3 grudnia, Tż przyjechał po mnie, mieliśmy jechać do niego. W ogóle nie rozmawiał ze mną prawie wcale, przez całą drogę Przyjechaliśmy. Okazało się, że w jego domu nikogo nie ma. Mówi mi, żebym została na chwilę w drugim pokoju. Po 3minutach wchodzę, tam pięknie nakryty stół, obsypany płatkami róż. Na moim talerzu położona duża róża. Pytam się, co się dzieje i skąd taka niespodzianka? A on, że tak, że jesteśmy sami to czemu nie? Nalał wina.

Potem była zapiekanka z makaronem i czymś tam, Tż, który zwykle pochłania ogromne ilości jedzenia zjadł tylko kawałeczek dalej rozmawiał ze mną tak jakby się czegoś obawiał.Wtedy już zaczynałam coś węszyć.

Zjedliśmy i mówi, że teraz deser. Poszedł do kuchni i nagle pyta "no chyba, że później zjemy?" na co ja, że tak, bo jestem najedzona. Wtedy on mówi, że w takim razie inny deser i mówi, że mam czekać na niego chwilę. Leci gdzieś. Wraca i od progu woła, że mam zamknąć oczy. To zamykam. Każe otworzyć i... Klęczy przede mną z bukietem czerwonych róż, założył nawet marynarkę i pyta "Zostaniesz moją żoną?".... I potem było cudownie, ale to już tylko dla mnie
A po 4 godzinach do domu wrócili przyszli teściowie od progu wołając "i co? Zgodziłaś się?"

A najlepsze było to, że Jego chrzestny chciał skorzystać z garażu, żeby naprawiać auto. Tż owszem dał mu klucze do garażu, ale powiedział, że nawet ma nie wchodzić na górę. Na drugi dzień zaciekawiony wujek dzwonił do mamy Tż i pytał, co się stało, że M. wygonił go z domu

Każda z Was ma cudne wspomnienia
zaręczyny to jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu

[aszuelka]

Dzien dobry witam slonecznie ide dzisiaj na rozmowe o prace

[sensa]

Dziewczyny mamy duzo wspólnego.
też jestem spod znaku lwa haha mam urodziny 15 sierpnia i też myslałam nad datą 16 sierpień, ale w 2014 wypada wtedy długi weekend i myslałam ze moze rodzina czy znajomi beda miec inne plany na ten długi weekend. Niewiem czy dobrze myślę, ale też wolałabym urodziny świętować osobno i rocznicę slubu osobno. Chociaż moznabyłoby zrobić i slub 15 sierpnia bo to święto i nikt wtedy nie pracuje.
i tez mam na imię Patrycja


aszuelka powodzenia

[mala_czarna_21]

Napisane przez aszuelka

Dzien dobry witam slonecznie ide dzisiaj na rozmowe o prace

[misiadelko]

Fajne te Wasze zaręczyny, więc moja kolej
Umówiliśmy się ze znajomymi, że w Walentynki pójdziemy na kręgle, ale że mieliśmy dużo czasu, to TŻ postanowił mnie o 17 zabrać na łyżwy na które wyciągałam go od dwóch lat Byłam bardzo pewna siebie, założyłam moje różowe łyżwy pierwszy raz w życiu i okazało się, że to nie takie proste jak mogłoby się wydawać. Za to TŻ... bez kmentarza, jeździł bardzo dobrze, w przeciwieństwie do mnie. Na lodowisku tego dnia była świetna orkiestra, która grała super piosenki o miłości (ale nie zamulające gnioty, których nienawidzę). No i ja w końcu chciałam przykozaczyć, że już potrafię jeździć (ale trzymając TŻ za rękę) no i pod samą sceną z orkiestrą wywaliłam się jak długa. TŻ zaczął mnie zbierać z lodu i klękać i zapytał czy zostanę jego żoną (ale jeszcze nie wyjął pierścionka), no więc ja myśląc, że robi to, żeby mnie pocieszyć zaśmiałam się mu w twarz i powiedziałam NIE , a on w tym momencie wyjął pierścionek a ja "TO ZNACZY TAK!!" (teraz TŻ się śmieje, że poleciałam na brylant, ale ja po prostu myślałam, że on sobie ze mnie jaja robi ). I w tym momencie orkiestra zagrała piosenkę zadedykowaną specjalnie dla mnie Chciałabym jeszcze raz Oczywiście jak poszliśmy na kręgle to wszyscy wiedzieli o tym

PS. TŻ powiedział, że będzie mi wypominał do końca życia że mu odmówiłam

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez AnULka248

Datę ślubu też będzie pamiętał pewnie mój tłumaczy, że pierwszy dzień wesela w maju, a poprawiny w czerwcu, więc na pewno nie zapomni

No jasne, tym bardziej, że sam wybrał tą datę
Trzymaj kciuki, żeby była piękna pogoda