Panny Młode 2014 :)

[MoTyleKsw]

Napisane przez Loczek_brown

Mgr

Motylek, to widzę, że niezła biba się szykuje ale 15 kobit + alkohol = to się może źle skończyć

A co do pracy Napiszesz mgr i znajdziesz coś lepszego.
A z ludźmi zawsze przecież można utrzymywać kontakty Na pewno wszystko się ułoży.

No własnie się obawiam, bo nie wszystkie za sobą przepadają
A z pracą szkoda gadać Ale czasami trzeba postawić na swoim i nie pozwolić sobie wejść na głowę nie? no

[AnULka248]

Widzę, że szykuje się wieczorne pijaństwo
u mnie Tż'owanie i też trochę przy książkach wypadałoby posiedzieć.
Ale póki co pracuję

[ane3kaa]

Hej wszystkim
Za oknem słoneczko pięknie świeci a ja sprzątam wraz z moim pieskiem na rękach bo boi się odkurzacza xDDD

A mam do was takie pytanie :
Mieszkacie/zamieszkacie jakis czas przed ślubem ze swoim narzeczonym ?

[malutka155]

Napisane przez ane3kaa

Hej wszystkim
Za oknem słoneczko pięknie świeci a ja sprzątam wraz z moim pieskiem na rękach bo boi się odkurzacza xDDD

A mam do was takie pytanie :
Mieszkacie/zamieszkacie jakis czas przed ślubem ze swoim narzeczonym ?

Na 99% zamieszkamy razem przed ślubem

[kulbensikowa]

Cześć dziewuszki
o mieszkaniu takie coś mi wyskoczyło dziś na wp:
http://kobieta.wp.pl/kat,26325,title...wiadomosc.html


Ja nie mieszkam z moim narzeczonym, przed ślubem nie wiem jak to wyjdzie..chciałabym w sumie najpóźniej tydzień po tym Wielkim Dniu mieszkać już z moim M

[Loczek_brown]

Napisane przez MoTyleKsw

No własnie się obawiam, bo nie wszystkie za sobą przepadają
A z pracą szkoda gadać Ale czasami trzeba postawić na swoim i nie pozwolić sobie wejść na głowę nie? no

Pewnie, że tak. Najważniejsze, to żeby robić wszystko w zgodzie z samym sobą, nie patrząc na inne względy

Napisane przez ane3kaa

Hej wszystkim
Za oknem słoneczko pięknie świeci a ja sprzątam wraz z moim pieskiem na rękach bo boi się odkurzacza xDDD

A mam do was takie pytanie :
Mieszkacie/zamieszkacie jakis czas przed ślubem ze swoim narzeczonym ?

My mieszkamy już razem... hmm... 3 rok. Szmat czasu

[mala_czarna_21]

my tż mieszkamy już razem drugi rok

[AnULka248]

Napisane przez kulbensikowa

Cześć dziewuszki
o mieszkaniu takie coś mi wyskoczyło dziś na wp:
http://kobieta.wp.pl/kat,26325,title...wiadomosc.html


Ja nie mieszkam z moim narzeczonym, przed ślubem nie wiem jak to wyjdzie..chciałabym w sumie najpóźniej tydzień po tym Wielkim Dniu mieszkać już z moim M

To tak jak my... ale my już przed ślubem swój kąt urządzamy i noc poślubną już tam mieszkamy

[ane3kaa]

No właśnie ja chciałabym zamieszkac z moim tak jakos niecaly rok przed ślubem... oczywiscie jak znajde prace i będziemy mieli sie z czego utrzymać i odłożyć choć troszke na wesele.


ciekawe jak oni mają zamiar sprawdzać to ile się jest już narzeczeństwem
http://kobieta.wp.pl/kat,110400,titl...wiadomosc.html

[misiadelko]

Napisane przez ane3kaa

Hej wszystkim
Za oknem słoneczko pięknie świeci a ja sprzątam wraz z moim pieskiem na rękach bo boi się odkurzacza xDDD

A mam do was takie pytanie :
Mieszkacie/zamieszkacie jakis czas przed ślubem ze swoim narzeczonym ?

Mieszkam prawie 2,5 roku z TŻtem (wynajmowałam u niego pokój zanim byliśmy razem), ale znaliśmy się wcześniej bo razem studiujemy.

Napisane przez MoTyleKsw

No własnie się obawiam, bo nie wszystkie za sobą przepadają
A z pracą szkoda gadać Ale czasami trzeba postawić na swoim i nie pozwolić sobie wejść na głowę nie? no

No ba!

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez Loczek_brown

świetny jest ten demot swoją drogą to myślałam właśnie o naklejeniu na buty jakiś śmiesznych naklejek, jest tego strasznie dużo do wyboru.

tasiulek, swoją drogą świetnie się ludzie bawili tam na jednym filmiku !!! Ciekawe czy na naszych weselach też tak się ludzie będą bawić




Yyyyyy mówisz o błogosławieństwie rodziców?? No to chyba zawsze jest w domu PMki ?

Niby tak (prawie zawsze, na kilku ślubach byłam i dwa razy było w domu młodych), ale ja nie mieszkam tam już kupę lat... A fryzjerkę/makijażystkę z Gdańska ciężko mi będzie ściągnąć, ale czego się nie robi dla mamusi i tatusia

[AnULka248]

Napisane przez ane3kaa

No właśnie ja chciałabym zamieszkac z moim tak jakos niecaly rok przed ślubem... oczywiscie jak znajde prace i będziemy mieli sie z czego utrzymać i odłożyć choć troszke na wesele.


ciekawe jak oni mają zamiar sprawdzać to ile się jest już narzeczeństwem
http://kobieta.wp.pl/kat,110400,titl...wiadomosc.html

Już kilka razy była tu o tym mowa, ale myślę, że to lekka przesada ok, zgłaszane wcześniej może być, my sami chcemy już w tym roku iść do księdza, chociaż i tak terminu nam nie wpisze. Poza tym - psychiatrzy, psycholodzy? Przesłuchanie jakieś? To jest Kościół, a nie więzienie. A tu wychodzi na to, że trzeba przejść przez podobną drogę co jacyś przestępcy (tak teraz sobie o tym myślę). Każdy ma swoje sumienie i będzie później osądzony, więc nie wiem, po co takie szopki tu na ziemi...

[monikkad]

My nie mieszkamy, zamieszkamy może jakoś za ponad rok... Ale nie napalam się, bo już milion razy mieliśmy razem zamieszkać, a jakoś nie mieszkamy do teraz ;] Plany ślubne też totalnie stanęły w miejscu, w ogóle już o tym nie gadamy, ja mega skupiam się na studiach.

A teraz jestem znowu mega chora, mam zapalenie gardła i krtani, kolejny antybiotyk i kolejny tydzień nie ma mnie na zajęciach, a jutro znowu zjazd na innym kierunku i zamiast się kurować muszę iść, bo mam ważne zaliczenie, więc jest ogólnie masakra. Wypie***** mnie z tej uczelni na zbity pysk, bo tak na nią chodzę, że nie chodzę

[Loczek_brown]

monikka na pewno wszystko się ułoży na uczelni a choroba szybko minie !!!

Napisane przez misiadelko

Mieszkam prawie 2,5 roku z TŻtem (wynajmowałam u niego pokój zanim byliśmy razem), ale znaliśmy się wcześniej bo razem studiujemy.

No ba!

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Niby tak (prawie zawsze, na kilku ślubach byłam i dwa razy było w domu młodych), ale ja nie mieszkam tam już kupę lat... A fryzjerkę/makijażystkę z Gdańska ciężko mi będzie ściągnąć, ale czego się nie robi dla mamusi i tatusia

Ja się jeszcze nie spotkałam, żeby błogosławieństwo było gdzie indziej
Ale jeśli ślub jest w tej miejscowości, co mieszkają Twoi rodzice to tak chyba będzie wygodniej?

Chyba, że ślub jest tam, gdzie ty mieszkasz...

Ale jak mówisz czego się nie robi dla rodziców )

[misiadelko]

Ani tam gdzie my ani tam gdzie rodzice...

Kurcze, nie zgadniecie co pierwszy raz zrobiłam przy swoim TŻcie wczoraj Boże tyle czasu pod jednym dachem

Monika, będzie dobrze, moja babcia zawsze mi mówi, że po czasach "chudych" w końcu przychodzą te "tłuste"

[malutka155]

Napisane przez misiadelko

Ani tam gdzie my ani tam gdzie rodzice...

Kurcze, nie zgadniecie co pierwszy raz zrobiłam przy swoim TŻcie wczoraj Boże tyle czasu pod jednym dachem

Przyznawaj się jak na spowiedzi

[velika]

hej
Ja z moim mieszkaliśmy razem 5 lat, z czego dwa w kawalerce, 3 na kupie w mieszkaniu studenckim. Po ślubie albo jeszcze przed kupujemy mieszkanie- zależy jak ceny będą stały. Może się coś fajnego ustrzeli
a weekend taki sobie, jutro zajęcia, w niedzielę impreza rodzinna - 50-ta rocznica dziadków chłopa

[monikkad]

loczek brown, misiadelko -->

Misiadelko, zwierzaj się nam co robiliście

Co do błogosławieństwa to nasze pewnie będzie w moim rodzinnym domu, raczej nie u nas.

[poznanianka1990]

My nie mieszkamy razem. Widzimy się głównie w weekendy, ponieważ dzieli nas 50km. Planujemy zamieszkać razem latem tego roku (moja przeprowadzka do rodziców C.), ale nie wiem czy to jeszcze wypali w przewidzianym terminie. Ale ogólnie planujemy zamieszkać razem przed ślubem

[monikkad]

Poznanianka, mam takie pytanie... Ty jesteś z Poznania jak widać po nicku i tak sobie mniemam, że Twój C. mieszka chyba w mniejszym mieście? Dobrze mniemam? Pytam, bo nas dzieli 70 km i ja jestem z dużo większego miasta, a on z małej mieściny. Jestem praktycznie cały czas przeciwna wyprowadzce do niego, staje na tym, że jak ja znajdę pracę i będzie nas stać na utrzymanie to on przenosi się do mnie i dojeżdża codziennie te 70 km do pracy (zmieniać jej nie chce, już o tym pisałam). I tak się czasem zastanawiam... Może przestać się tak upierać i przeprowadzić się w razie czego tam do niego... Może tam też zacząć szukać pracy? Nie byłoby dodatkowych opłat za dojazdy, miasto mniejsze, mniejsze koszty mieszkań i w ogóle... Ale kurcze, jestem z moją rodziną mega zżyta, mam tu w swoim mieście przyjaciół, a tam... Tam mam w sumie jego, ale znajomych, rodziny (z mojej strony) zero...

Tak czy owak będzie ciężko albo jemu, albo mi. W zależności kto się gdzie przeprowadzi...

[exist_]

My nie mieszkamy razem i nie zamieszkamy pewnie przed ślubem, ponieważ oboje pochodzimy z jednej wsi gdzie każdy wie o każdym i gdybyśmy mieszkali razem bez ślubu to grozi to ostracyzmem społecznym. A że mieszkamy blisko, to właściwie widujemy się codziennie, ja mam duży dom, całe jedno piętro dla siebie, dlatego nie mamy problemów z intymnością czy coś. Po ślubie też tutaj zamieszkamy we dwoje, będziemy mieć 3 pokoje, kuchnię, łazienkę i myślę, że nam to na start wystarczy

Włączyłam sobie perfekcyjną panią domu

[kwiatuszek10031989]

Dziewczyny nie macie wrażenia, że temat mieszkania ze sobą przed ślubem przerabiałyśmy już na tym wątku co najmniej dwa razy? Przepraszam jeśli kogoś urażę, ale moim zdaniem wątek zaczyna się robić trochę monotonny i nudny, bo co przyjdzie jakaś nowa PM-ka to wałkujemy te same tematy non stop... Może warto poczytać wcześniejsze posty i nie zadawać po raz kolejny tych samych pytań? Wybaczcie moją szczerość...

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

zgadzam sie ale zaraz pewnie wyjdzie ze sie czepiam

Napisane przez kwiatuszek10031989

Dziewczyny nie macie wrażenia, że temat mieszkania ze sobą przed ślubem przerabiałyśmy już na tym wątku co najmniej dwa razy? Przepraszam jeśli kogoś urażę, ale moim zdaniem wątek zaczyna się robić trochę monotonny i nudny, bo co przyjdzie jakaś nowa PM-ka to wałkujemy te same tematy non stop... Może warto poczytać wcześniejsze posty i nie zadawać po raz kolejny tych samych pytań? Wybaczcie moją szczerość...

[AnULka248]

Monikkad, trzymaj się zdrówka życzę, bo wiem, co to znaczy być chorym na okrągło miałam tak przez całe liceum, teraz o dziwo mi się odmieniło. Jak już zachoruję to raz, a porządnie - na ok. tydzień więc może Tobie też przejdzie witaminy, owoce i wszystko będzie dobrze bo na samych antybiotykach non stop to słabo

[misiadelko]

puściłam malutkiego bączka i wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że jakoś zawsze wychodziłam z pokoju i mój TŻ uważał to za bardzo zabawne (to moje wychodzenie), więc kiedy mi się wypsnęło, to nie chciał dać mi żyć

idę spać bo już głupoty takie gadam, że hej!

[tasiulek]

Czystą fizjologia tz już od 20 minut lata i cos w kuchni przewala i tine turner słyszę w tle... A za oknem takie mleko że chyba zmienilam miejsce zamieszkania na Londyn...

[ane3kaa]

Napisane przez AnULka248

Już kilka razy była tu o tym mowa, ale myślę, że to lekka przesada ok, zgłaszane wcześniej może być, my sami chcemy już w tym roku iść do księdza, chociaż i tak terminu nam nie wpisze. Poza tym - psychiatrzy, psycholodzy? Przesłuchanie jakieś? To jest Kościół, a nie więzienie. A tu wychodzi na to, że trzeba przejść przez podobną drogę co jacyś przestępcy (tak teraz sobie o tym myślę). Każdy ma swoje sumienie i będzie później osądzony, więc nie wiem, po co takie szopki tu na ziemi...

A po co chcecie iść już w tym roku ?

[exist_]

Jestem zmęczona

Mieliśmy dziś z TŻ wybrać się do kina, ale właściwie nie wiem czy pojedziemy... :P Wolę zostać z nim w domu.

[misiadelko]

Tasiulek, jasne, czysta tylko ,żebyś później słyszała mojego TŻ jak z miną zwycięzcy wykrzyczał: ponad dwa lata na to czekałem!!!

[malutka155]

Napisane przez kwiatuszek10031989

Dziewczyny nie macie wrażenia, że temat mieszkania ze sobą przed ślubem przerabiałyśmy już na tym wątku co najmniej dwa razy? Przepraszam jeśli kogoś urażę, ale moim zdaniem wątek zaczyna się robić trochę monotonny i nudny, bo co przyjdzie jakaś nowa PM-ka to wałkujemy te same tematy non stop... Może warto poczytać wcześniejsze posty i nie zadawać po raz kolejny tych samych pytań? Wybaczcie moją szczerość...

Obawiam sie, ze tego nie da się uniknąć
jeżeli juz będziemy przy 3 lub 4 części to nowe PMki raczej nie będą wracać do pierwszej części tylko będą zadawać "stare" pytania.

Napisane przez misiadelko

Tasiulek, jasne, czysta tylko ,żebyś później słyszała mojego TŻ jak z miną zwycięzcy wykrzyczał: ponad dwa lata na to czekałem!!!

Ciekawe kiedy pojawią się Pmki 2015

[tasiulek]

Napisane przez misiadelko

Tasiulek, jasne, czysta tylko ,żebyś później słyszała mojego TŻ jak z miną zwycięzcy wykrzyczał: ponad dwa lata na to czekałem!!!

Moi koledzy kiedyś jak się napili przy mnie to z tekstem" Ale powiedz, powiedz, że ty jesteś inna i nie robisz kupy <prosi>"

Napisane przez malutka155

Obawiam sie, ze tego nie da się uniknąć
jeżeli juz będziemy przy 3 lub 4 części to nowe PMki raczej nie będą wracać do pierwszej części tylko będą zadawać "stare" pytania.





Ciekawe kiedy pojawią się Pmki 2015

Ja z Kwiatuszkiem robimy bojkot Zwyczajnie, kto będzie chciał będzie odpowiadał. Mi się już po prostu nie chce...