Panny Młode 2014 :)

[niulka_1985]

Napisane przez xPaulax19

Chciała bym was jeszcze zapytać ile lat będziecie miały w dniu ślubu ? Pytam z ciekawości A co do pierścionka też jeszcze nie mam ale oficjalne zaręczyny mają się odbyć w pierwszy lub drugi dzień świąt tego roku I nie dodałam jeszcze że z moim chłopakiem jestem już ponad 5 lat

Ja będę miała 29 lat, a mój narzeczony 30
Jesteśmy razem 4,5 roku. Zaręczyliśmy się w lipcu, natomiast oficjalne zaręczyny (z pierścionkiem, kwiatami itp.) odbędą się w moje urodziny (22.10) lub podczas Świąt Bożego Narodzenia....zobaczymy jeszcze

[iwoncia8]

Napisane przez moniczka_90

po prostu nie lubisz kwiatów i nie masz zamiaru ich mieć tak samo jak np. ja nie lubię rękawiczek i nie mam zamiaru ich mieć

Ja też nie cierpię rękawiczek. No chyba że wszystko jest w stylu retro

Napisane przez xPaulax19

Chciała bym was jeszcze zapytać ile lat będziecie miały w dniu ślubu ? Pytam z ciekawości A co do pierścionka też jeszcze nie mam ale oficjalne zaręczyny mają się odbyć w pierwszy lub drugi dzień świąt tego roku I nie dodałam jeszcze że z moim chłopakiem jestem już ponad 5 lat

24 Albo 23 na końcówce Zależy od miesiąca

[xPaulax19]

Ja będę miała 22 a mój przyszły mąż 24 więc będziemy z długim stażem w dniu ślubu Bo poznaliśmy się gdy miałam 14 lat i od tego czasu jesteśmy parą


niulka_1985 widzę uczysz się gotować ja jestem po szkole gastronomicznej Ale muszę przyznać że też lubię gotować

[asqua92]

Jeśli się nam uda na 2014, to ja będę mieć 22, a mój TŻ 28

[niulka_1985]

Napisane przez iwoncia8

ja też nie cierpię rękawiczek.

popieram!!!!

[xPaulax19]

Fajnie się tu pisze z wami można spokojnie porozmawiać Po nowym roku mam zamieszkać z moim ukochanym już nie mogę się doczekać Widzę że nie tylko ja będę miała 22 latka w dniu ślubu


Co do rękawiczek też ich nie lubię

[niulka_1985]

Napisane przez xPaulax19

niulka_1985 widzę uczysz się gotować ja jestem po szkole gastronomicznej Ale muszę przyznać że też lubię gotować

MUSZĘ POWIEDZIEĆ, ŻE DOPIERO RACZKUJĘ W TEJ DZIEDZINIE CIASTA UMIEM PIEC, NATOMIAST DO GOTOWANIA NIGDY MNIE NIE CIĄGNĘŁO. Teraz, jak mam datę ślubu, to muszę się sprężać

[xPaulax19]

Powiem ci gotowanie nie jest takie straszne Ja mimo po szkole też jeszcze muszę się sporo nauczyć chociaż mój mężczyzna nie narzeka lubi jak mu gotuję Chociaż nie powiem on jest informatykiem a gotować też lubi nieraz myślę że kierunki kształcenia pomylił

[niulka_1985]

Mój, to jedynie wodę na herbatę ugotuje, także cały ciężar spadnie na mnie. Po cichu liczę na teściową, bo będziemy mieć wspólną kuchnię. Dobrze by było, gdyby ona gotowała - przynajmniej na początku Ja mogę piec ciasta, bo oni uwielbiają, a teściowa tylko takie z cukierni im serwuje

[xPaulax19]

Dobrze że chociaż ciasta robisz Ja muszę przyznać że nieraz zastanawiam się czy mój facet nie gotuje lepiej niż ja ale to się jeszcze sprawdzi jak zamieszkamy razem

[wioliix]

Napisane przez niulka_1985

Ja będę miała 29 lat, a mój narzeczony 30
Jesteśmy razem 4,5 roku. Zaręczyliśmy się w lipcu, natomiast oficjalne zaręczyny (z pierścionkiem, kwiatami itp.) odbędą się w moje urodziny (22.10) lub podczas Świąt Bożego Narodzenia....zobaczymy jeszcze

ja będe miała22 lata on 23
i będziemy 6lat parą

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez asqua92

Jeśli się nam uda na 2014, to ja będę mieć 22, a mój TŻ 28

też jesteś rocznik92 widzę a skończyłaś LO?bo ja mam jeszcze ostatnią klasę technikum

[iwoncia8]

Napisane przez niulka_1985

Mój, to jedynie wodę na herbatę ugotuje, także cały ciężar spadnie na mnie. Po cichu liczę na teściową, bo będziemy mieć wspólną kuchnię. Dobrze by było, gdyby ona gotowała - przynajmniej na początku Ja mogę piec ciasta, bo oni uwielbiają, a teściowa tylko takie z cukierni im serwuje

W życiu nie zamieszkałabym z teściową. Ale moja jest taka... że aż żal
A poza tym wychodzę z założenia że ciasne ale własne.

Napisane przez xPaulax19

Dobrze że chociaż ciasta robisz Ja muszę przyznać że nieraz zastanawiam się czy mój facet nie gotuje lepiej niż ja ale to się jeszcze sprawdzi jak zamieszkamy razem

Mistrzem w kuchni to i ja nie jestem ale TŻ nie narzeka Tyle że mi poprostu się nie chce kombinować, czekać aż się zagotuje itd. Dlatego moim ulubionym daniem jest makaron z sosem ( za każdym razem inny ale zwykle sos z torebki/słoika). Szybko i pożywnie. Tylko TŻ to taki "mięsny" jest.

[xPaulax19]

Co do sosu to ja nie lubie ich robić bo nie zawsze mi wychodzą

A co do mieszkania z teściową też bym nie chciała bo nie przepadamy za sobą

[iffonka7]

Ja w dniu swojego ślubu będę miała 23 a TŻ 28.

Też sobie nie wyobrażam mieszkać z teściową jesteśmy z kompletnie innej bajki ale na szczęście nie bede musiała bo razem z TŻ w tym roku zaczeliśmy budować dom i swoją noc poślubną planujemy połączyć z pierwszą nocą w nowym domu

[xPaulax19]

No to powodzenia aby wam się udało skończyć dom przed weselem A data 27.03.2007 co to za data jak można wiedzieć

[iffonka7]

Napisane przez xPaulax19

No to powodzenia aby wam się udało skończyć dom przed weselem A data 27.03.2007 co to za data jak można wiedzieć

Ta data to dzień w którym zaczeliśmy razem chodzić.

Właśnie się skapłam że jak będziemy brać ślub to będziemy z sobą już ponad 7 lat

[iwoncia8]

A my 6

[moniczka_90]

Napisane przez iwoncia8

A my 6

My też 6

[lilou_89]

ahaaa to ja widze najwiecej bede miala lat w dniu swojego slubu :P bo 25 tzn 24, bo slub 23.08 a 24.08. mam urodziny :P a moj :P :P:P 31 :P no coz :P Jestesmy razem 6 lat i mieszkamy razem juz jaaaakis czas a pierscionka nie mam i jakos mi sie nie spieszy (ogolnie trudno trafic w moj gust) i nie planuje zadnych oficjalnych zareczyn ktos zobaczy pierscionek i zapyta to powiem ale oglaszac sie z tym nie zamierzam :P zreszta, ze planujemy slub tez wie gastka osob (no juz nie taka garsta liczac Was drogie Panie) aaa z tesciowa za nic w swiecie bym nie wytrzymala w jednym mieszkaniu (masakra jakos)

[xPaulax19]

" iffonka7 Ta data to dzień w którym zaczeliśmy razem chodzić.

Właśnie się skapłam że jak będziemy brać ślub to będziemy z sobą już ponad 7 lat "


Heh ja zaczełam chodzić z moim chłopakiem 28.03.2006 więc widzę rocznice chodzenia razem mam dzień po tobie

Ja z moich obliczeń będę z nim już ponad 8 lat w dniu ślubu

[iwoncia8]

Napisane przez lilou_89

ahaaa to ja widze najwiecej bede miala lat w dniu swojego slubu :P bo 25 tzn 24, bo slub 23.08 a 24.08. mam urodziny :P a moj :P :P:P 31 :P no coz :P Jestesmy razem 6 lat i mieszkamy razem juz jaaaakis czas a pierscionka nie mam i jakos mi sie nie spieszy (ogolnie trudno trafic w moj gust) i nie planuje zadnych oficjalnych zareczyn ktos zobaczy pierscionek i zapyta to powiem ale oglaszac sie z tym nie zamierzam :P zreszta, ze planujemy slub tez wie gastka osob (no juz nie taka garsta liczac Was drogie Panie) aaa z tesciowa za nic w swiecie bym nie wytrzymala w jednym mieszkaniu (masakra jakos)

Muszę Cię zmartwić bo niulka_1985 będzie miała więcej latek

I też oficjalbych zaręczyn nie planujemy, może jakiś obiad zrobimy żeby nasi rodzice się poznali. I tyle.

[moniczka_90]

Napisane przez iwoncia8

Muszę Cię zmartwić bo niulka_1985 będzie miała więcej latek

I też oficjalbych zaręczyn nie planujemy, może jakiś obiad zrobimy żeby nasi rodzice się poznali. I tyle.

ja też jak rozmawiałam o tym z TŻem to stwierdziliśmy, że albo zrobimy właśnie jakiś obiad dla rodziców zeby się poznali albo po prostu to ogłosimy najpierw moim rodzicom a potem rodzicom TZa od tak a obiad żeby się poznali zrobimy jakoś jak będziemy wspólnie planować slub itp.

a co do wesela to ostatnio coraz bardziej się skłaniamy do czegoś na prawde taniego, taniego weselicha nie da sie chyba zrobić wiec bedzie to chyba raczej zwykły obiad, kilka h tańców i tyle bo po prostu stwierdziamy, ze niepotrzebnie wydawać pieniądze na wasele skoro my potrzebujemy na zycie.

[aassiiaa1988]

Napisane przez iwoncia8

Tak się zastanawiam co myślicie o kolorowych bucikach i paznokciach do sukni?

Ja do bucików jestem przekonana ( chociaż mój TŻ jest narazie przeciw, rodzice jeszcze nie wiedzą ale wróżę małą wojenkę z mamą, zresztą pewnie nie tylko na ten temat bo mam w wielu kwestiach inne podejście niż się u nas tradycyjnie robi).

Natomiast paznokcie... Sama nie wiem czy nie ładniej by wyglądał tradycyjny french. Oczywiście nie tipsy sripsy, ale jak się uda to na swoich paznokciach a jak nie to żeby wyglądało to w miare naturalnie.

No i buciki to wysokie czy niskie? Ja bym chciała taki ok 8 cm ale nie na cienkiej szpilce tylko na grubszej. Może zamówię jakieś ładne poł-taneczne, słyszałam że wygodne Ale mój TŻ jest prawie 20 cm wyższy więc moge sobie pozwolić

ja chcę kolorowe buty a dokładnie zielone a paznokcie to chyba jednak tradycyjny french..

Napisane przez niulka_1985

Podobają mi się takie wstawki, tylko w bardzo skromnych ilościach i delikatnych kolorkach.

takie też mi się podobają

Napisane przez xPaulax19

Witam wszystkie PM2014 jestem nowa i sama mam już datę na 2014 (oczywiście nie byle jaką) mam nadzieję że będę mogła z wami tu pisać o różnych rzeczach związanych z przygotowaniami do wielkiego dnia Gorąco pozdrawiam wszystkich

witam

Napisane przez xPaulax19

Chciała bym was jeszcze zapytać ile lat będziecie miały w dniu ślubu ? Pytam z ciekawości A co do pierścionka też jeszcze nie mam ale oficjalne zaręczyny mają się odbyć w pierwszy lub drugi dzień świąt tego roku I nie dodałam jeszcze że z moim chłopakiem jestem już ponad 5 lat

w dniu ślubu będę mieć 25, ale podczas wesela skończę 26 (ślub 12.09 , a urodzinki mam 13.09) a TŻ będzie miał 25
będziemy ze sobą ponad 6 lat

Napisane przez moniczka_90

ja też jak rozmawiałam o tym z TŻem to stwierdziliśmy, że albo zrobimy właśnie jakiś obiad dla rodziców zeby się poznali albo po prostu to ogłosimy najpierw moim rodzicom a potem rodzicom TZa od tak a obiad żeby się poznali zrobimy jakoś jak będziemy wspólnie planować slub itp.

a co do wesela to ostatnio coraz bardziej się skłaniamy do czegoś na prawde taniego, taniego weselicha nie da sie chyba zrobić wiec bedzie to chyba raczej zwykły obiad, kilka h tańców i tyle bo po prostu stwierdziamy, ze niepotrzebnie wydawać pieniądze na wasele skoro my potrzebujemy na zycie.

my jeszcze dokładnie nie ustaliliśmy tej kwestii , ale niebawem chcemy już konkrety ustalić, bo po nowym roku trzeba będzie po salach pochodzić, przynajmniej tych, które nas interesują

dobranoc PM-ki

[xPaulax19]

Moje zaręczyny nie będą aż takie oficjalne bo będziemy my moi rodzice jego rodzice i moje rodzeństwo(siostra i brat) A naszych rodziców nie musimy razem zapoznawać bo się już znają

[Cathe_Elen]

No to ja też napiszę.
W dniu ślubu będę mieć 23 (teraz mam 20) lata, a mój TŻ 26 (teraz ma 23). Bardzo się cieszę z takiego wieku, bo będę akurat po studiach, mój TŻ kończy studia teraz w grudniu, więc stałą pracę będzie miał już dość długo w dniu ślubu.
Obecnie mieszkamy razem i jest tak cuuudownie!

Na wiosnę 2012 chcemy zaprosić do restauracji naszych rodziców - obgadać wszystkie kwestie (będziemy rezerwować na wiosnę), poznać ich. ;P Ale mnie to stresuje.

Aaa, zapomniałam dodać, że teraz jesteśmy razem półtora roku (no, za kilka dni), a w dniu ślubu będziemy razem 4,5. Także myślę, że to bardzo fajna pora.

[iwoncia8]

Napisane przez moniczka_90

ja też jak rozmawiałam o tym z TŻem to stwierdziliśmy, że albo zrobimy właśnie jakiś obiad dla rodziców zeby się poznali albo po prostu to ogłosimy najpierw moim rodzicom a potem rodzicom TZa od tak a obiad żeby się poznali zrobimy jakoś jak będziemy wspólnie planować slub itp.

a co do wesela to ostatnio coraz bardziej się skłaniamy do czegoś na prawde taniego, taniego weselicha nie da sie chyba zrobić wiec bedzie to chyba raczej zwykły obiad, kilka h tańców i tyle bo po prostu stwierdziamy, ze niepotrzebnie wydawać pieniądze na wasele skoro my potrzebujemy na zycie.

Dobrze myślicie. Jestem za tym żeby robić wesela na jakie nas stać a nie zadłużyć się a potem klepać biedę.Swoją drogą takie przyjęcia są coraz bardzije powszechne.
A jak wiadomo wesela zwykle sie nie zwracają, mimo że niektórzy na to liczą, a potem mają pretensję do gości że za mało dali. Dla mnie to trochę chore.

[Cathe_Elen]

Napisane przez iwoncia8

Dobrze myślicie. Jestem za tym żeby robić wesela na jakie nas stać a nie zadłużyć się a potem klepać biedę.Swoją drogą takie przyjęcia są coraz bardzije powszechne.
A jak wiadomo wesela zwykle sie nie zwracają, mimo że niektórzy na to liczą, a potem mają pretensję do gości że za mało dali. Dla mnie to trochę chore.

My chcemy bardzo małe wesele (40 osób, ślub kościelny z cywilnym w jednym), chcielibyśmy aby zaczęło się w kościele ok. 16, a skończyło o 1 w nocy. NIESTETY... Nasi rodzice stoją za tradycją murem, a ponieważ wychodzi nam ponad 80 osób (liczne rodziny z masą dzieci :/), wesele nie będzie takie małe, jak chcemy. A ja nie wiem, czy wytrzymam do 3-5 rano. Ogólnie ciężko znoszę takie przyjęcia i zawsze jestem już wykończona. Chyba po prostu się zmyjemy po północy i tyle. Nie chcę wspominać swojego wesela jako ból głowy, zmęczenie, senność itd. Chciałabym z niego wyjść w pełni sił, zadowolona i uśmiechnięta... Nie wyczerpana. :P

Wprawdzie koszt dużego wesela to max 18 tysięcy ze wszystkim (znaleźliśmy dość tani lokal) i 2,5 roku odkładania to (chyba zaledwie, bo obejdzie się bez pożyczki) 300-500złotych miesięcznie, ale i tak wolelibyśmy, żeby zamiast hucznego wesela dorzucili się do kupna działki na nasz mały domek. Cóż... Nienawidzę tradycji i tego, że niektórym nie da się niczego wytłumaczyć.

[iwoncia8]

Napisane przez xPaulax19

Moje zaręczyny nie będą aż takie oficjalne bo będziemy my moi rodzice jego rodzice i moje rodzeństwo(siostra i brat) A naszych rodziców nie musimy razem zapoznawać bo się już znają

Dla mnie to już są oficjalne. Nie lubię takich "szopek" (bez urazy ). Po co się robi oficjalne zaręczyny, skoro te prawidłowe tylko we 2 już były?
Dla mnie to bez sensu Ale może któraś ma jakieś logiczne wytłumaczenie?

Napisane przez Cathe_Elen

No to ja też napiszę.
W dniu ślubu będę mieć 23 (teraz mam 20) lata, a mój TŻ 26 (teraz ma 23). Bardzo się cieszę z takiego wieku, bo będę akurat po studiach, mój TŻ kończy studia teraz w grudniu, więc stałą pracę będzie miał już dość długo w dniu ślubu.
Obecnie mieszkamy razem i jest tak cuuudownie!

Na wiosnę 2012 chcemy zaprosić do restauracji naszych rodziców - obgadać wszystkie kwestie (będziemy rezerwować na wiosnę), poznać ich. ;P Ale mnie to stresuje.

Aaa, zapomniałam dodać, że teraz jesteśmy razem półtora roku (no, za kilka dni), a w dniu ślubu będziemy razem 4,5. Także myślę, że to bardzo fajna pora.

Odważnie po 1,5 roku planować ślub. Ja bym się nie odważyła, mimo że wiedziałam że to ten jedyny.
Po 2 latach (chyba książkowo- jak to mówią klapki na oczach sie otwierają) przyszedł mały kryzys po którym- zaakceptowałam nie tylko jego zalety ale też wady, niektóre polubiłam- i po jego przejściu byłam już gotowa na 10000000% Czyli ok 2,5 roku związku.

Ale to może tylko ja jestem taka nadgorliwa i mi 100% nie wystarczy

Czasem jeszcze teraz zastanawiam się czy tego chce ( czy przetrwam wieczną wojnę z teściami) czy to ten jedyny, wtedy wyobrażam sobie życie bez niego- i co? PUSTKA.
"MIŁOŚĆ WSZYSTKO PRZETRZYMA" nawet teściów

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Napisane przez Cathe_Elen

My chcemy bardzo małe wesele (40 osób, ślub kościelny z cywilnym w jednym), chcielibyśmy aby zaczęło się w kościele ok. 16, a skończyło o 1 w nocy. NIESTETY... Nasi rodzice stoją za tradycją murem, a ponieważ wychodzi nam ponad 80 osób (liczne rodziny z masą dzieci :/), wesele nie będzie takie małe, jak chcemy. A ja nie wiem, czy wytrzymam do 3-5 rano. Ogólnie ciężko znoszę takie przyjęcia i zawsze jestem już wykończona. Chyba po prostu się zmyjemy po północy i tyle. Nie chcę wspominać swojego wesela jako ból głowy, zmęczenie, senność itd. Chciałabym z niego wyjść w pełni sił, zadowolona i uśmiechnięta... Nie wyczerpana. :P

Wprawdzie koszt dużego wesela to max 18 tysięcy ze wszystkim (znaleźliśmy dość tani lokal) i 2,5 roku odkładania to (chyba zaledwie, bo obejdzie się bez pożyczki) 300-500złotych miesięcznie, ale i tak wolelibyśmy, żeby zamiast hucznego wesela dorzucili się do kupna działki na nasz mały domek. Cóż... Nienawidzę tradycji i tego, że niektórym nie da się niczego wytłumaczyć.

1. Bardzo dużo PM mówi że wesele zleciało zanim się obejrzały i jakby mogły to by chciały jeszcze dłużęj, to są takie emocje że zmęczenie przyjdzie na 2 dzień dopiero. Także spokojnie wytrzymasz. Po prostu trzeba się dobrze wyspać i wypić mocną kawę rano. No i pozytywnie się nastawić i bawić z gośćmi podczas wesela bo spać się chce jak się siedzi.

2. Nie nastawiaj się od razu tak negatywnie. My bedziemy mieć ok 200 osób z najbliższej rodziny więc kto ma "gorzej"??.Koszt wesela wyniesie ok 50 tys na bide. Nam finansują lokal wódke i zespól rodzice - bo chcą - bo taka tradycja w rodzinei właśnie - i to oni chcą tych gości. Jakby nie finansowali to też byśmy zrobili przyjęcie małe bez kuzynostwa.
I czasem warto iść na kompromis niż mieć kłótnię i nerwówkę w rodzinie.

[niulka_1985]

Napisane przez iwoncia8

W życiu nie zamieszkałabym z teściową. Ale moja jest taka... że aż żal
A poza tym wychodzę z założenia że ciasne ale własne.

Tylko, że mój TŻ ma swój WŁASNY dom, a mama mieszka po prostu z nim.

[iwoncia8]

Napisane przez niulka_1985

Tylko, że TŻ ma swój WŁASNY dom, a mama mieszka po prostu z nim.

No to sprawa wygląda troszkę inaczej. Tak czy siak dużo zależy też od charakteru rodziców /teściów.

Ide dziś na wesele