Panny Młode 2014 :)

[zip sklad]

no coz, na razie nie ma o czym rozmawiac, bo to taki dlugi okres, ze nic nikt nie planuje, a i jak mnei nie ma, to tez widze, ze sie jakos rozmowa nie klei.

[penalope]

witam witam wstępnie wspomnę iż ślub planujemy na 2013 ale jeszcze może się wiele zmienić jeśli nie wytrzymamy to wszystko przyśpieszymy na 2012 ale jak się nie uda załatwić innych spraw to będziemy zwlekać mam tylko nadzieję iż nie do 2015 pozdrawiam przyszłe Panny Młode

[paula_mysza]

Witam dziewczyny, które też się skłaniają ku 2014

Ewelka90, widzę, że kierują nami podobne powody, żeby odwlekać ślub. U mnie jest jeszcze jeden przykry powód, ale nie chcę o nim pisać na forum. Jeśli chcesz, napisz na prv.
Mój TŻ jest z rocznika 81.

Ja tymczasem wróciłam z weekendu i okazało się, że modem mi zdechł, dlatego melduję się dopiero teraz. Pisząc w skrócie pogodę mieliśmy rewelacyjną, a na polach namiotowych (zaliczyliśmy dwa) faktycznie trochę pustki.

[Molise]

Napisane przez paula_mysza

Witam dziewczyny, które też się skłaniają ku 2014

Ewelka90, widzę, że kierują nami podobne powody, żeby odwlekać ślub. U mnie jest jeszcze jeden przykry powód, ale nie chcę o nim pisać na forum. Jeśli chcesz, napisz na prv.
Mój TŻ jest z rocznika 81.

Ja tymczasem wróciłam z weekendu i okazało się, że modem mi zdechł, dlatego melduję się dopiero teraz. Pisząc w skrócie pogodę mieliśmy rewelacyjną, a na polach namiotowych (zaliczyliśmy dwa) faktycznie trochę pustki.

A co robicie w życiu ? Uczysz się ? Pracujesz ?
To dobrze, że weekend się udał

[Ewelka90]

Napisane przez paula_mysza

Witam dziewczyny, które też się skłaniają ku 2014

Ewelka90, widzę, że kierują nami podobne powody, żeby odwlekać ślub. U mnie jest jeszcze jeden przykry powód, ale nie chcę o nim pisać na forum. Jeśli chcesz, napisz na prv.
Mój TŻ jest z rocznika 81.

Ja tymczasem wróciłam z weekendu i okazało się, że modem mi zdechł, dlatego melduję się dopiero teraz. Pisząc w skrócie pogodę mieliśmy rewelacyjną, a na polach namiotowych (zaliczyliśmy dwa) faktycznie trochę pustki.

No nie każdego stać, żeby planować ślub rok na przód, lecz nie każdy to rozumie, a szkoda Bo każda kobieta marzy o pięknym weselu. Ja wole sobie spokojnie uzbierać niż robić tanio i żeby mi się nie podobało... A na dobrą restaurację u mnie w mieście trzeba co najmniej 2 lat...

Molise, a Ty uczysz się, pracujesz? Ja zaczęłam pracę od kwietnia tego roku, a zamieszkaliśmy z TŻ już w maju

[Molise]

Napisane przez Ewelka90

No nie każdego stać, żeby planować ślub rok na przód, lecz nie każdy to rozumie, a szkoda Bo każda kobieta marzy o pięknym weselu. Ja wole sobie spokojnie uzbierać niż robić tanio i żeby mi się nie podobało... A na dobrą restaurację u mnie w mieście trzeba co najmniej 2 lat...

Molise, a Ty uczysz się, pracujesz? Ja zaczęłam pracę od kwietnia tego roku, a zamieszkaliśmy z TŻ już w maju

Ja studiuję na III roku Finasów i Rachunkowości Co do wspólnego mieszkania... Przed ślubem raczej nie damy rady. Zarówno moi jak i Tż rodzice są pod tym względem bardzo konserwatywni. Ale poczekamy
U nas salę trzeba rezerwować co najmniej 2.5 roku wcześniej. Także jeszcze w tym roku musimy o tym pomyśleć.

[paula_mysza]

Molise, owszem weekend udał się, ale nie obyło się bez przygód. Mało brakowało, a stracilibyśmy kluczyki od samochodu... oczywiście jedyny komplet jaki mieliśmy przy sobie

Ewelka90, ja też wolę wziąć ślub później, ale taki jaki sobie wymarzyłam. Kasę chcemy odłożyć sami, nie wyobrażam sobie brać pieniędzy od rodziców

TŻ pracuje, ja się uczę, póki co od września w studium kosmetycznym, a od stycznia dodatkowo w farmaceutycznym. Mam nadzieję, że uda mi się pociągnąć potem te dwa kierunki razem.
Jeśli chodzi o mieszkanie, to chcemy zamieszkać razem w przyszłe wakacje. Bardzo mi zależy, żeby się "wypróbować" przed ślubem, na szczęście nasze Mamy nie mają nic przeciwko.

[verumka]

Napisane przez paula_mysza

Bardzo mi zależy, żeby się "wypróbować" przed ślubem, na szczęście nasze Mamy nie mają nic przeciwko.

Przepraszam, że się wtrącę i trochę nie na temat, ale na miłość Boską, jak słyszę słowo "wypróbować" w odniesieniu do ukochanej osoby to mnie nagła krew zalewa Wypróbować można suszarkę do włosów, albo odkurzacz, czy działają, ale nie człowieka i to takiego, którego się (teoretycznie przynajmniej) kocha.

[moniczka_90]

zagląda tutaj jeszcze któraś ?

[paula_mysza]

Napisane przez verumka

Przepraszam, że się wtrącę i trochę nie na temat, ale na miłość Boską, jak słyszę słowo "wypróbować" w odniesieniu do ukochanej osoby to mnie nagła krew zalewa Wypróbować można suszarkę do włosów, albo odkurzacz, czy działają, ale nie człowieka i to takiego, którego się (teoretycznie przynajmniej) kocha.

Ale tu się nie ma czym denerwować, przecież to tylko taki skrót myślowy. Który zresztą właśnie dlatego zapisałam w cudzysłowie. I niestety, ale samo "bo kocham" nie wystarcza moim zdaniem do podjęcia decyzji o ślubie, trzeba się jeszcze dobrze poznać w różnych sytuacjach, także, a może przede wszystkim, wspólnego mieszkania.

moniczka_90, widzę kolejną przyszłą PM 2014 Witamy!
Też rocznik 90? Może napisz coś krótko o Was

[moniczka_90]

Napisane przez paula_mysza

Ale tu się nie ma czym denerwować, przecież to tylko taki skrót myślowy. Który zresztą właśnie dlatego zapisałam w cudzysłowie. I niestety, ale samo "bo kocham" nie wystarcza moim zdaniem do podjęcia decyzji o ślubie, trzeba się jeszcze dobrze poznać w różnych sytuacjach, także, a może przede wszystkim, wspólnego mieszkania.

moniczka_90, widzę kolejną przyszłą PM 2014 Witamy!
Też rocznik 90? Może napisz coś krótko o Was

chyba najważniejsze infoermacje są w podpisie jestem z TZem od stycznia 2008 roku a slub "planujemy" na 2014 rok, na razie datą jest styczeń ale to jest oczywiście jeszcze do ustalenia bardzo byśmy chcieli 2014 ale niestety wszytsko zależy od pieniędzy, czy bedziemy mieli prace i czy będą jakies realne szanse na mieszkanie, jak na razie szanse są zerowe wiec troche nas to dobija
tak, ja rocznik 90 a TŻ 86

[Ewelka90]

Jak na razie wszystkie z 90 rocznika Moj TZ tez z tego rocznika A razem od 07.07.07

[moniczka_90]

Napisane przez Ewelka90

Jak na razie wszystkie z 90 rocznika Moj TZ tez z tego rocznika A razem od 07.07.07

hehe fajna macie datę mam pytanie czy tylko ja tutaj jestem bezrobotna czy któras mnie pocieszy i powie ze tez jest ?

[Ewelka90]

Napisane przez moniczka_90

hehe fajna macie datę mam pytanie czy tylko ja tutaj jestem bezrobotna czy któras mnie pocieszy i powie ze tez jest ?

Ja mam umowę zlecenie tylko do końca lipca i nie wiadomo co dalej jeśli Cię to pocieszy :P Bo mnie bardzo martwi

[moniczka_90]

Napisane przez Ewelka90

Ja mam umowę zlecenie tylko do końca lipca i nie wiadomo co dalej jeśli Cię to pocieszy :P Bo mnie bardzo martwi

ja jestem bezrobotna, TZ tez za niedługo bedzie i bardzo mnie to martwi. Jak tak dalej pójdzie to nie wiem co bedzie z naszym ślubem no i w ogole z nawet minimalnymi oszczednościami starsznie nas dobija ta sytuacja...

[Ewelka90]

Napisane przez moniczka_90

ja jestem bezrobotna, TZ tez za niedługo bedzie i bardzo mnie to martwi. Jak tak dalej pójdzie to nie wiem co bedzie z naszym ślubem no i w ogole z nawet minimalnymi oszczednościami starsznie nas dobija ta sytuacja...

U nas też sytuacja finansowa nie jest stabilna, dlatego też między innym dopiero rok 2014, ale mamy nadzieję, że jakoś sobie poradzimy i damy radę, Wy też dacie radę Jeszcze zostało dużo czasu, żeby znaleźć pracę

[moniczka_90]

Napisane przez Ewelka90

U nas też sytuacja finansowa nie jest stabilna, dlatego też między innym dopiero rok 2014, ale mamy nadzieję, że jakoś sobie poradzimy i damy radę, Wy też dacie radę Jeszcze zostało dużo czasu, żeby znaleźć pracę

oby było dobrze, za rok koncze szkołe policealna mam nadzieje, ze uda mi sie zdobyc zawód (zdac wszytskie egzaminy) i znajde prace w zawodzie moze nie od razu za kilka tysiecy ale zawsze prace !

[Molise]

Napisane przez moniczka_90

oby było dobrze, za rok koncze szkołe policealna mam nadzieje, ze uda mi sie zdobyc zawód (zdac wszytskie egzaminy) i znajde prace w zawodzie moze nie od razu za kilka tysiecy ale zawsze prace !

Gratuluję optymizmu Jaki kierunek ?

Napisane przez Ewelka90

U nas też sytuacja finansowa nie jest stabilna, dlatego też między innym dopiero rok 2014, ale mamy nadzieję, że jakoś sobie poradzimy i damy radę, Wy też dacie radę Jeszcze zostało dużo czasu, żeby znaleźć pracę

U Tż sytuacja finansowa na szczęście stabilna. Ja za rok, po obronie lic. zaczynam szukać pracy, więc do 2014 powinnam zaoszczędzić na swoją część wesela.

Będziecie finansować sami czy rodzice ?

[moniczka_90]

Napisane przez Molise

Gratuluję optymizmu Jaki kierunek ?

optymizm jest dlatego iz moim kierunkiem jest fryzjerstwo w którym praca jest zawsze i moze nie od razu po szkole ale po kilku latach pracy praca jest dobrzepłatna

Napisane przez Molise

U Tż sytuacja finansowa na szczęście stabilna. Ja za rok, po obronie lic. zaczynam szukać pracy, więc do 2014 powinnam zaoszczędzić na swoją część wesela.

Będziecie finansować sami czy rodzice ?

u nas na pewno rodzice troche pomogą bo sami to juz w ogole nie dalibysmy rady, do mieszkania sie nie dołoza (bo ich nie stać) to chociaz z weselem nam pomogą, ale zobaczymy

[verumka]

Napisane przez paula_mysza

trzeba się jeszcze dobrze poznać w różnych sytuacjach, także, a może przede wszystkim, wspólnego mieszkania.

Ja poznaję swojego Ł. bez mieszkania z nim pod jednym dachem
Ale cóż, ja po prostu jestem nastawiona anty na wspólne mieszkanie przed ślubem

[paula_mysza]

Napisane przez moniczka_90

hehe fajna macie datę mam pytanie czy tylko ja tutaj jestem bezrobotna czy któras mnie pocieszy i powie ze tez jest ?

Szczęśliwa data A my też, jak Ty moniczka_90, chcielibyśmy ślub w naszą rocznicę. Mam nadzieję, że się uda.

U nas sytuacja finansowa na szczęście stabilna, TŻ pracuje, ja mam rentę, niby da się coś odłożyć, ale malutko. Chcę poszukać jakiejś pracy od września, ale tylko na pół roku, potem będę ciągnąć dwa kierunki, więc to chyba mało wykonalne będzie. No i z powrotem zacznę pracować na rok przed ślubem. Ogólnie jestem dobrej myśli, TŻ ma swoją kawalerkę, więc mieszkać będziemy mieć gdzie, po ślubie pewnie poszukamy czegoś dwupokojowego.

verumka, każdy ma swoje podejście, dla mnie akurat warunek raczej konieczny, ale szanuje zdanie innych

[moniczka_90]

ja juz TZa znam chyba we wszytskich możliwych sytuacjach i przyznam, ze jak tylko by była taka możliwość zamieszkac razem nawet jutro to od razu sie pakujemy i juz nas nie ma u rodziców. Ja TZa poznałam chyba w każdej możliwej sytuacji, bardzo duzo razem przeżylismy i przeszliśmy.

[verumka]

Napisane przez paula_mysza

verumka, każdy ma swoje podejście, dla mnie akurat warunek raczej konieczny, ale szanuje zdanie innych

Ja również

[paula_mysza]

Przede wszystkim Wy jesteście ze sobą półtorej roku dłużej niż my, to już coś daje. A tak poza tym, to ja też miałam okazję poznać TŻ w sytuacjach dobrych, i tych dosłownie tragicznych, i wiem, że zawsze mogę na niego liczyć. Niestety my oboje jesteśmy strasznie uparci i lubimy stawiać na swoim, i chociaż zawsze dochodzimy do kompromisów, to ile w międzyczasie iskier się sypieee...

[Molise]

Napisane przez moniczka_90

optymizm jest dlatego iz moim kierunkiem jest fryzjerstwo w którym praca jest zawsze i moze nie od razu po szkole ale po kilku latach pracy praca jest dobrzepłatna

Nie oszukujmy się, pracując u kogoś kokosów nie zarobisz. Chyba, że po pracy u siebie będziesz miała klientki, ale to się wiąże z pracą do późna.
Dorobić się można mając swój salon Pracując u kogoś - nie bardzo... Znam wiele fryzjerek, tylko jedna nie narzeka - ta która ma swój salon. Reszta zarobków aż tak nie chwali.
Ale dobrze, że będziesz robić to co lubisz

[moniczka_90]

Napisane przez Molise

Nie oszukujmy się, pracując u kogoś kokosów nie zarobisz. Chyba, że po pracy u siebie będziesz miała klientki, ale to się wiąże z pracą do późna.
Dorobić się można mając swój salon Pracując u kogoś - nie bardzo... Znam wiele fryzjerek, tylko jedna nie narzeka - ta która ma swój salon. Reszta zarobków aż tak nie chwali.
Ale dobrze, że będziesz robić to co lubisz

ja sie nigdzie nie wypowiadałam czy chce pracowac u kogoś czy "na swoim" ale skoro temat już jest to powiem, ze po szkole chciałabym pracowac u kogoś, zeby nabyc doświadczenia, choćby za liche pieniądze ale na poczatek to wydaje mi sie najodpowiedniejsze, po roku, 2 latach chciałabym założyć swój salon choc wiadomo, zycie pokaże jak to będzie bo planowac to ja sobie moge
pozatym to tez zalezy od salonu i umowy jaka sie popisuje
a wy dziewczyny co robicie na codzien ?

[Molise]

Napisane przez moniczka_90

ja sie nigdzie nie wypowiadałam czy chce pracowac u kogoś czy "na swoim" ale skoro temat już jest to powiem, ze po szkole chciałabym pracowac u kogoś, zeby nabyc doświadczenia, choćby za liche pieniądze ale na poczatek to wydaje mi sie najodpowiedniejsze, po roku, 2 latach chciałabym założyć swój salon choc wiadomo, zycie pokaże jak to będzie bo planowac to ja sobie moge
pozatym to tez zalezy od salonu i umowy jaka sie popisuje
a wy dziewczyny co robicie na codzien ?

A pracowałaś już w salonie fryzjerskim ? Czy tylko praktykę miałaś ?

Ja narazie studiuję dziennie, jeszcze rok. Do tego dorywczo pracuję.

[moniczka_90]

Napisane przez Molise

A pracowałaś już w salonie fryzjerskim ? Czy tylko praktykę miałaś ?

Ja narazie studiuję dziennie, jeszcze rok. Do tego dorywczo pracuję.

sama praktyka, na razie krótka ale od wrzesnia zaczynam roczną

wow, podziwiam ja jak studiowałam dziennie to nie miałam na nic czasu, wstawałam tak rano zeby dojechac na uczelnie, ze jak konczyłam zajecia to podałam na pysk, ze tak to powiem nie dałbym rady jeszcze pracowac do tego

[Molise]

Napisane przez moniczka_90

sama praktyka, na razie krótka ale od wrzesnia zaczynam roczną

wow, podziwiam ja jak studiowałam dziennie to nie miałam na nic czasu, wstawałam tak rano zeby dojechac na uczelnie, ze jak konczyłam zajecia to podałam na pysk, ze tak to powiem nie dałbym rady jeszcze pracowac do tego

A co studiowałaś ? Rozumiem, że zrezygnowałaś i się przeniosłaś na policealną, tak ?
Ja dojeżdzam ok. 40 km w jedną stronę i też jest to dosyć uciążliwe...

[moniczka_90]

Napisane przez Molise

A co studiowałaś ? Rozumiem, że zrezygnowałaś i się przeniosłaś na policealną, tak ?
Ja dojeżdzam ok. 40 km w jedną stronę i też jest to dosyć uciążliwe...

dokładnie tak było, studiowałam filologie angielską w Katowicach