Atrederm

[miechowianka]

Witam

Obserwuję ten wątek już od jakiegoś czasu i stwierdziłam, że dorzucę też coś od siebie. Atrederm stosuję już od miesiąca, a konkretnie od 18.10.14. O receptę poprosiłam mojego lekarza rodzinnego i dostałam ją bez problemu. Zaczęłam oczywiście od wersji 0,025, bo szczerze mówiąc nie wiedziałam jak moja skóra go przyjmie (no dobra...naczytałam się wszystkich "krwawych" relacji o stosowaniu i nie chciałam się obudzić pewnego pięknego dnia bez twarzy ). A teraz o tym dlaczego podjęłam się tego leczenia na własną rękę...

Około lutego tego roku moja cera zaczęła się stopniowo pogarszać, aż w końcu było naprawdę źle. Wcześniej miałam jakieś tam problemy ze skórą w postaci trądziku zaskórnikowego, od czasu do czasu przed okresem też coś wyskoczyło, ale wora na głowę nie musiałam zakładać, ani ciężkiej szpachli wklepywać, żeby zakryć swoje oblicze. Tak, że tego...w tym roku moja skóra przeżyła ciężki szok i z kilku zaskórników zrobiło się milion, zwłaszcza na brodzie i całych policzkach. Czoło akurat najlepsze mam i mało co mi tam wyłazi. Cały czas przeżywałam wysypy, a makijaż mam wrażenie jeszcze uwydatniał tę masakrę. Ogólnie rzecz biorąc moja cera jest w tak złym stanie, że żadne środki pielęgnacyjne (kwasy i takie tam) i dermokosmetyki nie pomagały, a wręcz były za słabe. Co najśmieszniejsze moja skóra jest jednocześnie bardzo odporna na drażniące działanie kosmetyków, a z drugiej strony takie paskudztwo się na niej rozniosło. Ostatnie co stosowałam przed Atredermem to był krem Avene Triacneal. Znowuż naczytałam się, że wysusza, że likwiduje zaskórniki itd. itp. Mnie co najwyżej połaskotał, a nakładany na noc powodował, że rano witała mnie warstwa tłuszczu na twarzy, żaden tam przesusz. W końcu zdenerwowałam się i stwierdziłam, że spytam moją lekarkę, czy mi przepisze Atre.

Lek stosowałam przez miesiąc aż do wykończenia buteleczki. Może kogoś teraz zszokuję, ale nakładałam ten eliksir młodości codziennie od początku kuracji Oczywiście obserwowałam na bieżąco reakcję swojej skóry, a była ona i jest nadzwyczaj dobra. Czasem pozwalam sobie na jeden dzień przerwy dla odpoczynku, ale nie więcej, bo po prostu przestaję się łuszczyć bardzo szybko. Lekkie podrażnienia się zdarzają, jakiś tam burak jest, a łuszczenie wygląda jakby się ze mnie wiórki kokosowe sypały. Makijaż też się da zrobić, ale muszę się postarać, żeby nie wyglądać dziwnie. Skórę w dzień nawilżam kremem Babydream w tubce dla dzieci, bądź kremem Ziaja kakaowym (mimo, że ma parafinę w składzie). Filtruję się za to Ziają Med 50 + matującą. Pierwszy poważny wysyp wystąpił po ok 20 dniu stosowania i trwał trochę ponad tydzień. Obecnie wszystko się pogoiło, ale na pewno czeka mnie za jakiś czas kolejny, bo skóra ma bardzo dużo zanieczyszczeń. Od kilku dni mam nową butelkę, tylko, że przerzuciłam się na wersję 0,05 z tego względu, że chciałabym stosować lek co drugi dzień, żeby trochę dłużej go mieć. Skóra póki co lepiej się łuszczy i jest bardziej napięta na drugi dzień po nałożeniu. Podejrzewam, że podrażnienia będą takie same, czyli nie za duże. Przez jeden dzień cera bardzo szybko wraca do normalności, co mnie trochę dziwi, ale może to i dobrze.

Przepraszam za tak długie wypociny, ale może komuś się one przydadzą nie napisałam wszystkiego na pewno. Nie każdemu chce się tyle czytać.

Zapomniałabym Filtruję się za to Ziają Med 50 + matującą

[Gutter123]

hej,
mam do was takie pytanie odnośnie Atredermu. Dzisiaj właśnie wróciłam od dermatologa, który przepisał mi stosowanie atredermu i zinerytu naprzemiennie. Dodam ze od 3 miesięcy stosuję Acnatac, który w swoim składzie zawiera tretynoinę. Dlatego myślę ze moja skóra jest już do niego przyzwyczajona. Atrederm to też głównie tretynoina, więc moje pytanie brzmi, czy u mnie tez moze wystapic ostre podrażnienie i schodzenie skóry płatami lub też wysyp? Pytam bo to szczerze mówiąc to przeczytawszy opinie na Internecie trochę sie przeraziłam i po prostu boje sie zacząć kuracje. Dermatolog zaleciła mi codzienne smarowanie ale ja sądzę ze na początku wystarczy dwa razy w tygodniu, chociaż teraz już sama nie wiem :/
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzii za każdą pomoc!Pozdrawiam!

[ana909]

Podziwiam was, ja smaruje się góra dwa dni z rzędu i tydz przerwy, codziennie się nawilżam i wiem ze więcej nie mogę. A teraz robię nawet 2 tyg przerwy bo tak jestem przesuszona...

[karmazynka99]

Napisane przez blogerka

\mi nie przeszkadza błyszczenie bo skórę mam już suchą po atredermie, głównie
karmazynko - gdzie kupić ten rugi o którym wspominasz?

http://www.aptekaslonik.pl/prod_info...pf50-40ml.html ja kiedys tu kupowałam, ale widze ze wersji lekkiej niema, jest tylko bogata, czasemw drogerio aptece jedenej tez go widziałam

[miechowianka]

Napisane przez Gutter123

hej,
mam do was takie pytanie odnośnie Atredermu. Dzisiaj właśnie wróciłam od dermatologa, który przepisał mi stosowanie atredermu i zinerytu naprzemiennie. Dodam ze od 3 miesięcy stosuję Acnatac, który w swoim składzie zawiera tretynoinę. Dlatego myślę ze moja skóra jest już do niego przyzwyczajona. Atrederm to też głównie tretynoina, więc moje pytanie brzmi, czy u mnie tez moze wystapic ostre podrażnienie i schodzenie skóry płatami lub też wysyp? Pytam bo to szczerze mówiąc to przeczytawszy opinie na Internecie trochę sie przeraziłam i po prostu boje sie zacząć kuracje. Dermatolog zaleciła mi codzienne smarowanie ale ja sądzę ze na początku wystarczy dwa razy w tygodniu, chociaż teraz już sama nie wiem :/
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzii za każdą pomoc!Pozdrawiam!

A jakie stężenie Atredermu masz zapisane? Ja od kilku dni stosuję to mocniejsze i widzę, że na pewno silniej działa. Skóra się bardziej złuszcza niż przy codziennym stosowaniu Atre 0,025, a 0,05 stosuję teraz co drugi dzień (inaczej sypało by się ze mnie strasznie). Na pewno mocniej bym też odczuła jakieś podrażnienie. Moim zdaniem nie ma co się sugerować i kłaść to wszystko na twarz od razu codziennie, bo możesz się niemile zdziwić. Ja sobie mogę pozwolić na wszelkie skutki uboczne, bo póki co siedzę w domu z dzieciaczkiem moim. Spróbuj stopniowo wprowadzać leki i obserwuj reakcję skóry. Jeżeli nie będzie zbyt dużego podrażnienia i pieczenia to ok, ale jeżeli coś Cię zacznie niepokoić, to lepiej przestać i zrobić odpoczynek, niż ładować dalej, bo tak lekarz zalecił. Co do wysypu, to wydaje mi się, że dużo zależy od stanu Twojej cery. Moja jest jeszcze usiana zaskórnikami i powoli się szykuje do kolejnego wysypu, ale po pierwszym widać, że jest już lepiej. Nie ma co się bać rozpoczęcia kuracji, bo niestety trzeba przejść przez fazy pogorszenia. Wolę to na pewno, niż masakrę, którą miałam jeszcze całkiem niedawno i uwierz, że warto było zacząć leczenie, bo widzę poprawę mimo, że przede mną co najmniej kilka miesięcy stosowania tego pamiętaj o wysokim filtrze i o nawilżaniu/natłuszczaniu skóry kiedy zacznie się łuszczenie i przesusz.

[blogerka]

Napisane przez miechowianka

Witam

Obserwuję ten wątek już od jakiegoś czasu i stwierdziłam, że dorzucę też coś od siebie. Atrederm stosuję już od miesiąca, a konkretnie od 18.10.14. O receptę poprosiłam mojego lekarza rodzinnego i dostałam ją bez problemu. Zaczęłam oczywiście od wersji 0,025, bo szczerze mówiąc nie wiedziałam jak moja skóra go przyjmie (no dobra...naczytałam się wszystkich "krwawych" relacji o stosowaniu i nie chciałam się obudzić pewnego pięknego dnia bez twarzy ). A teraz o tym dlaczego podjęłam się tego leczenia na własną rękę...

Około lutego tego roku moja cera zaczęła się stopniowo pogarszać, aż w końcu było naprawdę źle. Wcześniej miałam jakieś tam problemy ze skórą w postaci trądziku zaskórnikowego, od czasu do czasu przed okresem też coś wyskoczyło, ale wora na głowę nie musiałam zakładać, ani ciężkiej szpachli wklepywać, żeby zakryć swoje oblicze. Tak, że tego...w tym roku moja skóra przeżyła ciężki szok i z kilku zaskórników zrobiło się milion, zwłaszcza na brodzie i całych policzkach. Czoło akurat najlepsze mam i mało co mi tam wyłazi. Cały czas przeżywałam wysypy, a makijaż mam wrażenie jeszcze uwydatniał tę masakrę. Ogólnie rzecz biorąc moja cera jest w tak złym stanie, że żadne środki pielęgnacyjne (kwasy i takie tam) i dermokosmetyki nie pomagały, a wręcz były za słabe. Co najśmieszniejsze moja skóra jest jednocześnie bardzo odporna na drażniące działanie kosmetyków, a z drugiej strony takie paskudztwo się na niej rozniosło. Ostatnie co stosowałam przed Atredermem to był krem Avene Triacneal. Znowuż naczytałam się, że wysusza, że likwiduje zaskórniki itd. itp. Mnie co najwyżej połaskotał, a nakładany na noc powodował, że rano witała mnie warstwa tłuszczu na twarzy, żaden tam przesusz. W końcu zdenerwowałam się i stwierdziłam, że spytam moją lekarkę, czy mi przepisze Atre.

Lek stosowałam przez miesiąc aż do wykończenia buteleczki. Może kogoś teraz zszokuję, ale nakładałam ten eliksir młodości codziennie od początku kuracji Oczywiście obserwowałam na bieżąco reakcję swojej skóry, a była ona i jest nadzwyczaj dobra. Czasem pozwalam sobie na jeden dzień przerwy dla odpoczynku, ale nie więcej, bo po prostu przestaję się łuszczyć bardzo szybko. Lekkie podrażnienia się zdarzają, jakiś tam burak jest, a łuszczenie wygląda jakby się ze mnie wiórki kokosowe sypały. Makijaż też się da zrobić, ale muszę się postarać, żeby nie wyglądać dziwnie. Skórę w dzień nawilżam kremem Babydream w tubce dla dzieci, bądź kremem Ziaja kakaowym (mimo, że ma parafinę w składzie). Filtruję się za to Ziają Med 50 + matującą. Pierwszy poważny wysyp wystąpił po ok 20 dniu stosowania i trwał trochę ponad tydzień. Obecnie wszystko się pogoiło, ale na pewno czeka mnie za jakiś czas kolejny, bo skóra ma bardzo dużo zanieczyszczeń. Od kilku dni mam nową butelkę, tylko, że przerzuciłam się na wersję 0,05 z tego względu, że chciałabym stosować lek co drugi dzień, żeby trochę dłużej go mieć. Skóra póki co lepiej się łuszczy i jest bardziej napięta na drugi dzień po nałożeniu. Podejrzewam, że podrażnienia będą takie same, czyli nie za duże. Przez jeden dzień cera bardzo szybko wraca do normalności, co mnie trochę dziwi, ale może to i dobrze.

Przepraszam za tak długie wypociny, ale może komuś się one przydadzą nie napisałam wszystkiego na pewno. Nie każdemu chce się tyle czytać.

Zapomniałabym Filtruję się za to Ziają Med 50 + matującą

podziwiam!, że Twoja skóra tak dobrze reaguje i zazdroszczę przeogromnie
Piszesz też, że siedz9sz z dzieckiem w domu, czy to nie jest tak, że po ciążuy stan skóry Ci się pogorszył? .. bo u mnie tak było.

[miechowianka]

Sama nie wiem czy jest czego zazdrościć w końcu na mnie tylko Atrederm zaczął działać, bo mam skórę nosorożca najwidoczniej dzieciątko urodziłam w 2012, ale ogólnie rzecz biorąc ciążę źle bardzo znosiłam, miałam sporo problemów zdrowotnych nawet rok po urodzeniu. Dalej się za mną jeszcze ciągną przeróżne dolegliwości (kiszeczki troszkę niedomagają ) i kto wie czy trądzik nie wystąpił właśnie z tego powodu. Teraz muszę zmienić dietę na lekkostrawną i uważać na to co jem. Zaobserwuję czy będzie to miało jakiś wpływ na przyspieszenie leczenia. W każdym razie tylu problemów ze zdrowiem nigdy nie miałam. Szczerze to myślałam już, że nic mi nie pomoże. Zmiana pielęgnacji nie miała wpływu większego, może poza zwiększeniem mojej świadomości co może szkodzić. Niezależnie czego użyłam, miałam wrażenie, że moja skóra zapycha się sama z siebie. Był czas takiego wysypu, że dosłownie nic mi się nie goiło (z początku na brodzie, później rozlazło się na policzki :/ ). Teraz to już chwilowe pogorszenia z powodu oczyszczania skóry i na pewno długa droga przede mną do wyzdrowienia z tego świństwa

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Aha, zapomniałabym dodać...po ciąży w nocy miałam nasilenie przetłuszczania się cery. To samo ze skórą głowy. Myślałam, że może to przez powrót do naturalnych włosów, które zawsze miałam podatne na smalec, ale coś czuję, że nie tylko. Nie przejmowałabym się tym, że Ty reagujesz gorzej na kurację, a ja na przykład lepiej. Mam cerę, która kocha "katowanie" i lepiej funkcjonuje jak jest wysuszona niż taka jak była przed kuracją. Twoja może nie potrzebuje aż takiego częstego traktowania Atre, a tempo leczenia może być to samo ja po prostu muszę tak często nakładać, bo inaczej nie ma u mnie efektów.

[blogerka]

Napisane przez miechowianka

Sama nie wiem czy jest czego zazdrościć w końcu na mnie tylko Atrederm zaczął działać, bo mam skórę nosorożca najwidoczniej dzieciątko urodziłam w 2012, ale ogólnie rzecz biorąc ciążę źle bardzo znosiłam, miałam sporo problemów zdrowotnych nawet rok po urodzeniu. Dalej się za mną jeszcze ciągną przeróżne dolegliwości (kiszeczki troszkę niedomagają ) i kto wie czy trądzik nie wystąpił właśnie z tego powodu. Teraz muszę zmienić dietę na lekkostrawną i uważać na to co jem. Zaobserwuję czy będzie to miało jakiś wpływ na przyspieszenie leczenia. W każdym razie tylu problemów ze zdrowiem nigdy nie miałam. Szczerze to myślałam już, że nic mi nie pomoże. Zmiana pielęgnacji nie miała wpływu większego, może poza zwiększeniem mojej świadomości co może szkodzić. Niezależnie czego użyłam, miałam wrażenie, że moja skóra zapycha się sama z siebie. Był czas takiego wysypu, że dosłownie nic mi się nie goiło (z początku na brodzie, później rozlazło się na policzki :/ ). Teraz to już chwilowe pogorszenia z powodu oczyszczania skóry i na pewno długa droga przede mną do wyzdrowienia z tego świństwa

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Aha, zapomniałabym dodać...po ciąży w nocy miałam nasilenie przetłuszczania się cery. To samo ze skórą głowy. Myślałam, że może to przez powrót do naturalnych włosów, które zawsze miałam podatne na smalec, ale coś czuję, że nie tylko. Nie przejmowałabym się tym, że Ty reagujesz gorzej na kurację, a ja na przykład lepiej. Mam cerę, która kocha "katowanie" i lepiej funkcjonuje jak jest wysuszona niż taka jak była przed kuracją. Twoja może nie potrzebuje aż takiego częstego traktowania Atre, a tempo leczenia może być to samo ja po prostu muszę tak często nakładać, bo inaczej nie ma u mnie efektów.

Widzisz tylko, że ja mam traki problem, że nałoże raz i tydzień mam bardoz silne podrażnienia. Nie mówię o tym że skóa się łuszczy, jest czerwona, wrażliwa, szczypie, piecze .. ale pisałam już tutaj. jest mocno chropowata, jak liszaj prawie! i naprawdę ciężko znoszę by wyjść tak z domu, nie ma szpachli, która by to uktyła, chyba prędzej papier ścierny
Ja po ciąży też mam problemy może nie jakieś super, ale przed nic mi nie było zupełnie.
Co do diety, ja jestem już prawie pewna, że mam wysyp po mleku krowim i znowu się przerzucę na espresso zamiast latte
Zastanawiam się też, czy i mięso nie ma na mnie złego wpływu.
no i na pewno alkohol zapomniałam już jak to jest, ostatnio pierwszy raz od roku chyba wypiłam trochę więcej razem z TŻ i mimo, że cerę miałam już naprawdę ładna (jak na mnie) po 5 dniach nakładania atre bez nawilżania, w ciągu dwóch dni po takiej "imprezce" nie dość że skóa szara, sucha to jeszcze kilkanaście małych wyprysków. Oj, nie było warto szykuję się na kolejną kurację 5 dni bez nawilżania i bez makijażu.

[miechowianka]

Widzisz doczytałam dopiero po tym jak napisałam, że masz takie problemy. Współczuję bardzo, bo to dopiero ciężko funkcjonować, a leczyć czymś trzeba. Ja długo nie chciałam się przekonać do tego żeby jeść inaczej, ale doszło do tego, że po prostu po każdym posiłku jest ryzyko, że będą rewolucje może będzie też poprawa stanu cery (oby!). W każdym razie ciąża mnie mocno poturbowała zdrowotnie i nawet po takim długim czasie coś potrafi być nie tak.

[amanda332]

dziewczyny może ktoraś z Was miała podobny problem.. od jakiegoś miesiąca albo nawet ponad miesiąca pojawiła mi się krosta ? na nosie i nie chce zejść ;/ wlasciwie nie wiem czy to krosta czy pryszcz czy co to jest.. jest to jakby taka nieboląca wypuklosc, nierownosc , jest wyczuwalna pod palcem , i strasznie mnie denerwuje bo powieksza mi nos , wyglada prawie jak kartofel :/ tymbardziej ze jest ona wlasnie z boku przy samym czubku nosa, wydaje mi sie ze wyskoczylo mi to przez atre .. najgorszy problem ze nie chce to zejsc .. i juz sie boje ze zostanie :/ miał ktoś podoby problem po atre ? czy to przez podrażnienie ?

[ana909]

Mi ogólnie wychodzą bolące krosty podskorne które nie znikają tylko tak jakby twardnieja pod skórą. I dopóki nie przebije tego igła to siedzi. Ale mi to wychodzi od dawna, jeszcze przed atre

[blogerka]

Napisane przez ana909

Mi ogólnie wychodzą bolące krosty podskorne które nie znikają tylko tak jakby twardnieja pod skórą. I dopóki nie przebije tego igła to siedzi. Ale mi to wychodzi od dawna, jeszcze przed atre

a próbowałaś zasuszać to jakąś maścią? Bo mi własnie te wielkie bulwy szybko "wypłaszcza", a pożyczam jakąś maść od siostry na trądzik i świetnie działa. a wcześniej takie dziadostwa też mi na twarzy siedziały dopóki tego sama nie rozbabrałąm (a później blizny)

[karmazynka99]

Napisane przez blogerka

a próbowałaś zasuszać to jakąś maścią? Bo mi własnie te wielkie bulwy szybko "wypłaszcza", a pożyczam jakąś maść od siostry na trądzik i świetnie działa. a wcześniej takie dziadostwa też mi na twarzy siedziały dopóki tego sama nie rozbabrałąm (a później blizny)

co to za maść?

[amanda332]

ja mam o tyle gorzej, ze jest to krosta, taka wypukłość, więc nie moge tego nawet przebić igła :/

[karmazynka99]

Napisane przez amanda332

ja mam o tyle gorzej, ze jest to krosta, taka wypukłość, więc nie moge tego nawet przebić igła :/

to mzoe maść ichtiolowa żeby wyciągnęło ropę?

[ana909]

Napisane przez blogerka

a próbowałaś zasuszać to jakąś maścią? Bo mi własnie te wielkie bulwy szybko "wypłaszcza", a pożyczam jakąś maść od siostry na trądzik i świetnie działa. a wcześniej takie dziadostwa też mi na twarzy siedziały dopóki tego sama nie rozbabrałąm (a później blizny)

Właśnie, jaką to maść?

Napisane przez amanda332

ja mam o tyle gorzej, ze jest to krosta, taka wypukłość, więc nie moge tego nawet przebić igła :/

Ja też! Uwierz ze musze wbić igłę (taka do pobierania krwi) dość głęboko. To albo wypukłosc sama nie zejdzie.

[amanda332]

tylko właśnie u mnie ropy raczej nie ma :/ muszę spróbować przebić tylko troche ciezko bedzie bo to jest taka jakby krosta lozlana, taka wypukłość, nie ma ropy raczej, wiec w sumie nie ma co przebijać igla ale spróbuję jeszcze :/

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Napisane przez ana909

Właśnie, jaką to maść?







Ja też! Uwierz ze musze wbić igłę (taka do pobierania krwi) dość głęboko. To albo wypukłosc sama nie zejdzie.

a jak to już przebijesz, to czym smarujesz ?

[Fuzukatsu]

Napisane przez amanda332

tylko właśnie u mnie ropy raczej nie ma :/ muszę spróbować przebić tylko troche ciezko bedzie bo to jest taka jakby krosta lozlana, taka wypukłość, nie ma ropy raczej, wiec w sumie nie ma co przebijać igla ale spróbuję jeszcze :/

Może zrób zdjęcie, będzie łatwiej ocenić


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ana909]

Napisane przez amanda332

tylko właśnie u mnie ropy raczej nie ma :/ muszę spróbować przebić tylko troche ciezko bedzie bo to jest taka jakby krosta lozlana, taka wypukłość, nie ma ropy raczej, wiec w sumie nie ma co przebijać igla ale spróbuję jeszcze :/

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------





a jak to już przebijesz, to czym smarujesz ?

Jak trafię to ropa i/lub krew wypływa. I niczym nie smaruje. Tzn jak nic już nie leci to normalnie myje buzię, krem i spać. Później tylko atre żeby przebarwienia schodziły.

A ostatnio dość ostro mnie wysypuje. I nie wiem czy to wina zimna czy czego :-( dobrze ze mąż nie zwraca na to uwagi bo czasami czuje wstyd nawet przed nim :-(

[blogerka]

ta maść to isotrexin

[miechowianka]

Mnie się kiedyś taka jedna franca zrobiła. Miałam to chyba z miesiąc. Próbowałam maści, igieł i nic tego nie mogło ruszyć. Samo się złuszczyło z czasem, ale wtedy Atre nie stosowałam. Jeżeli nic nie pomoże, to chyba pozostaje poczekać aż zejdzie.

[ana909]

zeby to byla jedna krostka.... ja mam takich kilka

[blogerka]

hej dziewczny, znowu mam kilka pytań:

1. Atre a mrozy i suche powietrze. Czy zauważyłyście skutki uboczne większe niż zwykłe? Ja mam wrażenie, że twarz ciągle mnie swędzi, mogłabym się drapać cały dzień do rego leciutko zaczerwieniona i mocno przesuszona (mocniej niż po samym, atre normalnie), no i jakby okres gojenia między kolejnymi aplikacjami się wydłuża. Macie na to jakiś sposób?

2. Cicaplast LRP - co myślicie o tym kremie? Gdzieś spotkałam się z opinią, że to nie ma sensu, bo najpierw pobudzam skórę do złuszczania się a później smarująć ją tym kremem niejako powstrzymuję ją przed tym procesem, dając jej sprzeczne sygnały. (miałąm maleńką próbkę, użyłam, w sumie .. jak zwykły krem, ale pojawiło się kilka krost i nie wiem czy to może być tym spowodowane?

3. płyn micelarny z LRP (również miałam próbkę) i również zastanawiam się czy u któreś z Was on nie powodował wysypu? Pytam o ten wysyp, bo już nic mi nie wyskakiwało.

[karmazynka99]

Napisane przez blogerka

hej dziewczny, znowu mam kilka pytań:

1. Atre a mrozy i suche powietrze. Czy zauważyłyście skutki uboczne większe niż zwykłe? Ja mam wrażenie, że twarz ciągle mnie swędzi, mogłabym się drapać cały dzień do rego leciutko zaczerwieniona i mocno przesuszona (mocniej niż po samym, atre normalnie), no i jakby okres gojenia między kolejnymi aplikacjami się wydłuża. Macie na to jakiś sposób?

2. Cicaplast LRP - co myślicie o tym kremie? Gdzieś spotkałam się z opinią, że to nie ma sensu, bo najpierw pobudzam skórę do złuszczania się a później smarująć ją tym kremem niejako powstrzymuję ją przed tym procesem, dając jej sprzeczne sygnały. (miałąm maleńką próbkę, użyłam, w sumie .. jak zwykły krem, ale pojawiło się kilka krost i nie wiem czy to może być tym spowodowane?

3. płyn micelarny z LRP (również miałam próbkę) i również zastanawiam się czy u któreś z Was on nie powodował wysypu? Pytam o ten wysyp, bo już nic mi nie wyskakiwało.

jaj jak juz mówiłam uzywam olejku z kwasem hialuronowym, ja zauwazyłam ze jakby sie brdzej złuszcza skóra, ale powoli odstawiam artre

[blogerka]

Napisane przez karmazynka99

jaj jak juz mówiłam uzywam olejku z kwasem hialuronowym, ja zauwazyłam ze jakby sie brdzej złuszcza skóra, ale powoli odstawiam artre

Takiego?

http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Kwas-hialuronowy-1/239

[karmazynka99]

Napisane przez blogerka

Takiego?

http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Kwas-hialuronowy-1/239

nie dokładnie tego, ale takiego

[sforcia]

Napisane przez blogerka

hej dziewczny, znowu mam kilka pytań:

1. Atre a mrozy i suche powietrze. Czy zauważyłyście skutki uboczne większe niż zwykłe? Ja mam wrażenie, że twarz ciągle mnie swędzi, mogłabym się drapać cały dzień do rego leciutko zaczerwieniona i mocno przesuszona (mocniej niż po samym, atre normalnie), no i jakby okres gojenia między kolejnymi aplikacjami się wydłuża. Macie na to jakiś sposób?

Tak, mrozy i wiatr u mnie potęgują podrażnienie, czasem też mnie skóra swędzi z podrażnienia i zdrza się, że mam duży problem z rumieniem. Ja po prostu mocno natłuszczam i nawilżam, jak trzeba wydłużam okres między aplikacjami aż przejdzie. Używam epitheliale i cicalfate avene + na awaryjne sytuacje linomag. Super mi ten zestaw wszystko łagodzi.
Może powinnaś przemyśleć zmianę atre na inny retinoid, który nie będzie takich podrażnień powodował i będziesz mogła go stosować częsciej? np locacid - ta sama substancja czynna tylko podłoże kremowe albo w ogóle inną substancję czynną, która potencjalnie powoduje mniejsze skutki uboczne - tazatoten czy izotretynoinę? Po co się męczyć na siłę

Napisane przez blogerka

2. Cicaplast LRP - co myślicie o tym kremie? Gdzieś spotkałam się z opinią, że to nie ma sensu, bo najpierw pobudzam skórę do złuszczania się a później smarująć ją tym kremem niejako powstrzymuję ją przed tym procesem, dając jej sprzeczne sygnały. (miałąm maleńką próbkę, użyłam, w sumie .. jak zwykły krem, ale pojawiło się kilka krost i nie wiem czy to może być tym spowodowane?

3. płyn micelarny z LRP (również miałam próbkę) i również zastanawiam się czy u któreś z Was on nie powodował wysypu? Pytam o ten wysyp, bo już nic mi nie wyskakiwało.

Cicaplast ma podłoże silikonowe, u niektórych źle tolerowane i powodujące wypryski. Odnośnie stosowania preparatów regenerujących przy kuracji retinoidami są różne teorie, jedna z nich właśnie taka jak przedstawiłaś, natomiast dla mnie stosowanie atre bez późniejszego łagodzenia i natłuszczania byłoby nie do przeżycia Robię tak już parę lat i mi taka metoda służy, więc się jej trzymam

[blogerka]

sforcia
dzieki za rzeczową wypowiedź, przyda mi się

[geraldine2030]

Napisane przez blogerka

hej dziewczny, znowu mam kilka pytań:

1. Atre a mrozy i suche powietrze. Czy zauważyłyście skutki uboczne większe niż zwykłe? Ja mam wrażenie, że twarz ciągle mnie swędzi, mogłabym się drapać cały dzień do rego leciutko zaczerwieniona i mocno przesuszona (mocniej niż po samym, atre normalnie), no i jakby okres gojenia między kolejnymi aplikacjami się wydłuża. Macie na to jakiś sposób?

Mam takie same objawy od momentu obniżenia temperatury na dworze i włączenia ogrzewania Wypróbowalam różne specyfiki, ale praktycznie wszystkie, które przynosiły ulgę, powodowały także pojawienie się niespodzianek. Wreszcie sama "skonstruowałam" nawilżacz, który łagodzi podrażnienie


Zrobiłam tonik z kompleksu nawilżającego, kwasu glicyryzynowego dpg i pantenolu. Miksturka bardzo dobrze radzi sobie z podrażnieniem, zmniejsza zaczerwienienie i ból - po artre boli mnie skóra np. przy wycieraniu twarzy ręcznikiem ( na twarzy jest to do wytrzymania, ale szyja to prawdziwa katorga).
Problem mam tylko z natłuszczeniem, ale u mnie najlepiej sprawdza się lekkie serum z olejkiem z rokitnika i kwasem hialuronowym - też robię sama

[amanda332]

dziewczyny czy też wyskakuje Wam wciąż pryszcze podczas kuracji atre ? wiem, ze na poczatku moze wystąpić wysyp , ale czy to jest normalne jeśli ciągle od czasu do czasu wyskakuja nowe pryszcze ? uzywam juz atre 4 miesiace i wciaz od czasu do czasu mam nowe pryszcze :/ myslalam ze atre cos pomoze , ale nie wiem czy jest jakis sens stosować go wciąż, jeśli nic nie pomaga :/ moze jedynie wygladzil leciutko buzie, no i szybciej goją się pryszcze.. nic poza tym ..

i jeszcze mam inne pytanie , myślicie ze mogłąbym wykonać maseczke z żelatyny ( jestem pewna, że slyszałyscie o niej ) ? troche sie boje stosowac jej podczas stosowania atre , bo troche ciezko jest te maseczke odrywać i w ogóle.. ale moze chociaz na nos i czolo ?