Atrederm

[aaash]

Napisane przez Katoshi

Witajcie, to mój pierwszy post w tym wątku, więc chciałabym żebyście poradziły mi jakiś dobry środek nawilżający i coś odpowiedniego do mycia twarzy. Atredermu jeszcze nie stosowałam, planuję zacząć od stężania 0,25. Niecały miesiąc temu skończyłam glyco-a, który dosyć mocno wysuszył mi skórę, sądzicie, że powinnam jeszcze trochę odczekać, aż skóra na 100% zregeneruje się po glyco? Podrażnień już dawno nie mam.

Cześć Ja z nawilżaniem i natłuszczaniem buzi przy kuracji atre radzę sobie tak - np. dziś, w sumie przed chwilą zrobiłam peeling korundem kosmetycznym + oliwka Hipp, delikatnie masując buzię i ścierając suche skórki, smaruję także twarz zwykłym kremem Bambino dla dzieci lub oliwkową tłustą Ziają. Tyle jeżeli chodzi o natłuszczanie, a nawilżam tylko lano kremem z Ziaji Med i to też nie zawsze, bo ogólnie to nie nawilżam buźki przy Atre. Tragedii nie ma, chyba że naprawdę mam juz mocno odłuszczone płaty skóry, to wtedy je natłuszczam i delikatnie zdzieram korundem i oliwką, jak juz pisałam.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[kosmostolog]

Napisane przez aaash

U mnie też jest nierównomiernie, dziś na przykład odłuszczają mi się spore, grube płaty skóry na lewym policzku Czoło zazwyczaj łuszczy mi się delikatnie, nie za mocno, najmniej skronie i środek brody, policzki tylko w pewnych miejscach, ale za to mocno i ogólnie buzia jest taka "świecąca ale sucha", świecąca pewnie dlatego, że reaguje jak na poparzenie i zaczyna proces "linienia" Nie wiem, ja tak to sobie przynajmniej tłumaczę. Tragedii nie ma, przyzwyczaiłam się już do chodzenia kilka dni pod rząd raz w każdym tygodniu z jaszczurzym pyskiem Ale efekty w miarę coraz lepsze

Rzczywisce skora nie zluszcza sie rowno, broda, bruzd nosowo policzkowy najgorzej znosza kuracje, natomiast czolo luszczy sie znacznie mniej, u mni najdluzej trwalo ze skora pod oczami, zaczela zlazic sopiero po miesiacu a skora dloni nie zniszczalan nic sie nie luszczy- natomiast jest gladka i rozjasniona.
Skora sie blyszczy, bo jest jakby wypolerowana

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

A umnie widac rezultaty, stosuje mniej wiecej tak dlugo jak Ty, oprocz wygladzenia, ktore nastapilo bardzo szybko przede wszystkim zwezyly mi sie pory, zniknely przebarwiania, skora ma tak ujednolicony koloryt, ze wlascieiw moglabym chodzic bez podkladu a przez 20 lat nie wyszlam z domu bez podkladu.
Przede wszystkim jednak czuje efekt pojedrnienia i odmlodzenia- naprawde suuuper
U Was jeszcze sie nie ma co pojedrniac, ale na pewno dziki temu bedziecie sie znacznie wolniej starzec

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez Katoshi

Witajcie, to mój pierwszy post w tym wątku, więc chciałabym żebyście poradziły mi jakiś dobry środek nawilżający i coś odpowiedniego do mycia twarzy. Atredermu jeszcze nie stosowałam, planuję zacząć od stężania 0,25. Niecały miesiąc temu skończyłam glyco-a, który dosyć mocno wysuszył mi skórę, sądzicie, że powinnam jeszcze trochę odczekać, aż skóra na 100% zregeneruje się po glyco? Podrażnień już dawno nie mam.

Mozesz juz zaczynac z Atre.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Selavie]

Nie martw się o buraczaną twarz, rumień zawsze schodzi. Wiem, bo przerabiam już 4 retinoid i za każdym razem rumień mi schodził

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[lipss]

ja zaczynam używać atre na plecy w stężeniu 0.025. Jak na razie brak pieczenia czy łuszczenia. spróbuje jeszcze 2 dni i zobacze co się bedzie dziać.
I chyba również spróbuje go dać na uda i pupe

[anielska diablica]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

A ja cieszę się jak dziecko na gwiazdkę właśnie przez to, że mi skóra schodzi i że mam czerwoną twarz z tego się nie cieszę bardzo, ale wiem, że Atre coś robi skoro mam buraka ( wiem głupek ze mnie ), ale nie mogłam się doczekać pierwszego złuszczania, a ono po 2 dniach (2X2) smarowania mnie zaatakowało.
P.S. podczytuje twojego bloga ( nie mogłam tam dodać komentarza pod postem;/ ) i w pełni wiem co przechodziłaś z trądzikiem, reakcjami znajomych i bliskich i ich "dobrymi radami". Atrederm to twój pierwszy retinoid ? Bo ja teraz 3 raz stosuję Atre choć rozważałam jeszcze Retin A, ale po nim podobno nie ma łuszczenia. A że moja twarz to poligon z dziurami, przebarwieniami i innymi atrakcjami to zależało mi na złuszczaniu, a i twoje cera jest bardzo ładna, nie powiedziałabym nigdy, że miałaś "ciężki" trądzik. Także głowa do góry

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[wspaniala]

Napisane przez lipss

ja zaczynam używać atre na plecy w stężeniu 0.025. Jak na razie brak pieczenia czy łuszczenia. spróbuje jeszcze 2 dni i zobacze co się bedzie dziać.
I chyba również spróbuje go dać na uda i pupe

szkoda, ze ta buteleczka jest taka wg mnie niewydajna, smaruje od tygodnia i nie mam juz polowy . aktualnie czekam na regeneracje skory, bo nieco mnie podpieklo .

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[anielska diablica]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

A na blizny i przebarwienia stosowałaś coś konkretnego ? Ja gdybym nie patrzyła w lustro, to nie miałabym do zarzucenia chyba nic swojej twarzy, bo jest taka jędrna, gładka i milusia w dotyku ale moim utrapieniem są liczne przebarwienia, dziurki inne atrakcje. A o jakim kwasie myślisz po Atre ? Bo ja rozważałam kojowy, migdałowy, ale najpierw zamierzam pozłuszczać się Atre i wtedy zobaczę co dalej, choć na wiele bym przy Atre nie liczyła ( 2 razy używałam i efekty dość mizerne).

I wczoraj już się nie łuszczyłam to wieczorkiem zrobiłam sobie odżywczą maseczkę z białej glinki, a dziś już leci Atre na twarz

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Selavie]

Ja co prawda jadę teraz na Zoracu, ale ponieważ zupełnie nikt od prawie 2 tygodni nie udziela sie w tym wątku, to pomyślałam, że troche pogawędzę u was Mam obecnie 3 retinoid, moim wcześniejszym był właśnie Atrederm. Muszę przyznać, że chyba pierwszy raz w życiu większym dyskomfortem jest dla mnie rumień na twarzy (całej) niż wysyp Moja twarz jest bordowa. Wygląda to absolutnie idiotycznie w kontraście z białą szyją. Kombinuje z pudrami, wymieniam kolory żeby jakoś wiarygodnie zakryć tą cegłę. Po raz kolejny muszę to powiedzieć : nienawidzę retinoidów!

[wspaniala]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

wiem wlasnie, nie scieka po mnie ten adrederm, ale ze mam rogowacenie meszkow, to jakos dziwnie mi w niektorych miejscach skora chlonie ten lek i tak wychodzi . aktualnie jestem nasmarowana mleczkiem do ciala i chyba w sobote zapodam sobie kolejna warstwe .

[lipss]

Stosuje już 5 dzień Atre na plecy. Są w fatalnym stanie-dużo stanów zapalnych i śladów po tych ktore już sie zagoiły. Jak narazie plecy mnie okropnie swędzą. Chgyba jeszcze dołoże do niego Duac który mi pozostało po kuracji na twarz. Może wspomoże działanie przeciwbakteryjne. Na twarz używam żelu Differin. Zastanawiałam sie nad Atre na twarz ale boje sie wysuszenia i buraka. Wole pomału a ciągle niż bardzo intensywnie.

[anielska diablica]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Sorki, że zawracałam głowę . Ja zużyłam chyba z 5 tubek Acnedermu i na prawdę moja twarz była w stanie prawie idealnym, myślę, że z 75% przebarwień i śladów po trądziku ta maść mi usunęła, a resztę tych opornych "wybieliła", dodatkowo nie miałam żadnego wysypu, a jeśli mi już coś wyskoczyło przed @ to Acnederm mi to szybciutko likwidował.

Nabawiłam się nowych przebarwień i blizn na twarzy po kuracji retinoidami wewnętrznymi ( to była moja ostatnia deska ratunku, bo już nie było żadnej alternatywy ) pomimo, że nic nie wyciskałam i nie majstrowałam przy twarzy . A teraz znów się łuszczę po Atredermie i zobaczę w jakim stanie moja twarz będzie na wiosnę bo rozważam właśnie powrót do Acnedermu.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Selavie]

Eh, ja wyglądam obecnie naprawdę tragicznie. Poza burakiem, usiało mi pół twarzy bolącymi gulkami. Najgorsze jest chyba jednak wysuszenie skóry przez mrozy, w miejscach gdzie mnie wysypało skóra jest sucha jak pieprz i ściągnięta - coś czuję , ze nie wyleczę tych pryszczy dopóki skóra nie przestanie być taka sucha :/

[Wenus21]

Napisane przez Selavie

Eh, ja wyglądam obecnie naprawdę tragicznie. Poza burakiem, usiało mi pół twarzy bolącymi gulkami. Najgorsze jest chyba jednak wysuszenie skóry przez mrozy, w miejscach gdzie mnie wysypało skóra jest sucha jak pieprz i ściągnięta - coś czuję , ze nie wyleczę tych pryszczy dopóki skóra nie przestanie być taka sucha :/

Jak ja czytam o Twoich przebojach z retinoidami to Ci współczuje Tych wysypów.
Może te całe retinoidy nie są dla Ciebie?
A po stosowaniu tamtych widziałaś efekty, byłaś chociaż trochę zadowolona z ich działania?

[Selavie]

Napisane przez Wenus21

Jak ja czytam o Twoich przebojach z retinoidami to Ci współczuje Tych wysypów.
Może te całe retinoidy nie są dla Ciebie?
A po stosowaniu tamtych widziałaś efekty, byłaś chociaż trochę zadowolona z ich działania?

Wiesz, co u mnie efekty były widoczne po dłuższym czasie , nie od razu. Na przykład na jesieni miałam okres około dwóch miesięcy praktycznie czystej skóry, wyglądałam jak ktoś kto po prostu nie ma trądziku. Wtedy poprzednią kurację skończyłam w maju, a efekty były w październiku. Teraz spodziewałam się, że będzie coraz lepiej, ale retinoid jak to retinoid - nie odpuścił mi tego początkowego wysypu, który w moim przypadku był zawsze.
Zanalizowałam w dziennym świetle dzisiaj swój wysyp i jednak okazało się, że nie są to podskórne gulki, ale wypukłe pryszcze na powierzchni skóry. Czyli jednak gule podskórne są ciągle zaleczone W tym momencie mam jednak 3 takie duże wypukłe pryszcze w jednym miejscu, okropnie boli mnie od nich twarz. W dotyku czuję jakbym miała na twarzy jakaś narośl albo liszaja Dziewczyny, co Wam pomaga przy takich wypukłych, nieropnych i bolących pryszczach na powierzchni skóry? Na razie zasmarowuje całe to pole minowe maścią ichtiolową, bo wiele razy mnie uratowała od bolesnych guzków, może teraz też zadziała, bo nie chciałabym zasiadać przy wigilijnym stole z taką facjatą. Oczywiście te 3 bomby to tylko ułamek tego co mam teraz na swoim 'fejsie' ale są tak straszne, że cała reszta mnie nie interesuje.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[kosmostolog]

Napisane przez Selavie

Wiesz, co u mnie efekty były widoczne po dłuższym czasie , nie od razu. Na przykład na jesieni miałam okres około dwóch miesięcy praktycznie czystej skóry, wyglądałam jak ktoś kto po prostu nie ma trądziku. Wtedy poprzednią kurację skończyłam w maju, a efekty były w październiku. Teraz spodziewałam się, że będzie coraz lepiej, ale retinoid jak to retinoid - nie odpuścił mi tego początkowego wysypu, który w moim przypadku był zawsze.
Zanalizowałam w dziennym świetle dzisiaj swój wysyp i jednak okazało się, że nie są to podskórne gulki, ale wypukłe pryszcze na powierzchni skóry. Czyli jednak gule podskórne są ciągle zaleczone W tym momencie mam jednak 3 takie duże wypukłe pryszcze w jednym miejscu, okropnie boli mnie od nich twarz. W dotyku czuję jakbym miała na twarzy jakaś narośl albo liszaja Dziewczyny, co Wam pomaga przy takich wypukłych, nieropnych i bolących pryszczach na powierzchni skóry? Na razie zasmarowuje całe to pole minowe maścią ichtiolową, bo wiele razy mnie uratowała od bolesnych guzków, może teraz też zadziała, bo nie chciałabym zasiadać przy wigilijnym stole z taką facjatą. Oczywiście te 3 bomby to tylko ułamek tego co mam teraz na swoim 'fejsie' ale są tak straszne, że cała reszta mnie nie interesuje.

A ja polecam clndacne- miejscowy antybiotyk w postaci zelu. z moim wysypem poradzil sobie blyskawicznie

[lipss]

No to spaliłam sobie plecy Po 5 dniach cowieczornego stosowania atre Wzięłam wczoraj prysznic i tak mnie strasznie zaczeło piec, patrze a tam ognista czerwień...

[Selavie]

Chyba spróbuje ten Tribiotic jeśli maść ichtiolowa nie wyciągnie mi tego wszystkiego. Oprócz trzech bolących 'pagórków' pojawiła mi się się boląca gulka na brodzie :/ W środę zacznie się 3 tydzień retinoidu, mam nadzieję, że będzie to ostatni tydzień wysypów..

[rakkat]

A ja mam do Was Kochane takie pytanie:
nie używam co prawda Atrederm, tylko Retin A, ale może będziecie się orientowały. Chodzi mi o przydatność do użycia. Otwarłam tubkę pod koniec października br. i używam cały czas, problem w tym, że nakrętka się chyba przekręciła i się nie zakręca szczelnie. Czy wobec tego specyfik ten mogę nakładać bez obaw, że stracił, bądź traci na właściwościach, czy powinnam otworzyć nową tubkę? Dodam, że przechowuję go w opakowaniu w temperaturze pokojowej nie przewyższającej 23 stopni C.

[anielska diablica]

Napisane przez kosmostolog

A ja polecam clndacne- miejscowy antybiotyk w postaci zelu. z moim wysypem poradzil sobie blyskawicznie

Nie chodziło ci czasem o Clindacne ? każdy dermatolog na pierwszej wizycie mi to wypisywał i nieraz po 4-5 miesięcy się tym smarowałam i u mnie absolutnie nic nie robił z twarzą ( choć w sumie nie wiem czy on czasem nie reaguje ze słońcem i przyciemnia twarz ? ). Ja nie polecam clindacne, no chyba, że faktycznie przy małej ilości i nieupierdliwych krostek.

quote=ef54e0a2a1d8c328bd9 581b7d386552d742cc4ca;381 62474]Treść usunięta[/QUOTE]


W zeszłe wakacje próbowałam kilka większych krost tych wypukłych i takich co jeszcze nie wyszły, a bolały okropnie i gul tribioticiem wyleczyć/zaleczyć ( bo na wizażu ma zdecydowanie wg. mnie zbyt pochlebne opinie ) i kilka saszetek wsmarowałam i też nic z moimi krostami nie zrobił, więc albo te preparaty mają zbyt pochlebne opinie, albo ja jestem zbyt oporna.

Tormentiol i maść ichtiolowa wg. mnie jeszcze najlepiej działają i warto ich spróbować. a wszelkie cudowne specyfiki typu maść/ pasta cynkowa to takie doraźne placebo, które jest tanie i nie zaszkodzi a nuż kilku osobom pomoże.

Czuje, że Atrederm już na mnie marnie działa bo 1 łuszczenie trwało blisko 3 dni, a 2 raptem dzień, a mi zależy żeby trwało jak najdłużej . Stosowałyście metodę Atrederma kilera (czy jakoś tak ) żeby smarować się przez 10 dni z rzędu i wtedy się łuszczyć ? Bo podobno rezeltaty są warte męki.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[peach_passion]

Napisane przez anielska diablica

Stosowałyście metodę Atrederma kilera (czy jakoś tak ) żeby smarować się przez 10 dni z rzędu i wtedy się łuszczyć ? Bo podobno rezeltaty są warte męki.

coś ala metoda kligmana. stosowałam i wg mnie warto, ale trzeba mieć naprawdę skórę nosorożca

[Selavie]

Racja, mi też się tak wydaje, że maści wyciągające, takie jak ichtiolowa czy Tormentiol są skuteczne w przypadku bolesnych, dużych pryszczy. Teraz widzę jak ropa powoli wychodzi na wierzch, nacieki robią się bardziej 'zbite'. Czyli jednak coś się dzieje Myślę, że maści wysuszające typu siarkowa itp nie są tutaj skuteczne, lepiej sprawdzają się przy 'wyciągniętych' pryszczach.