Wypadające włosy - PODSUMOWANIE!

[April007]

Ale beda wiedzieli jak pojde i powiem - " Prosze o tanszy odpowiednik Revalidu"? Dowiedz sie blagam jak to sie zwie

[Midi]

Beoneself: ja sądzę, że powinnaś jeszcze poczekać na efekty swojej kuracji.
Ja mam długotrwałe doświadczenia z Silicą, którą tez chaiłąm w pewnym momencie odstawić za nieskuteczność. Zaczęłam ją brać na kruche i rozdwajające się paznokcie, ale oczywiście na włosy ma też jakiś wpływ. Przez pierwsze dwa i pół (a może i 3) miesiąca nie widziałam żadnych efektów, chociaż byłam stuprocentowo konsekwentna. I dopiero gdzieś na samym końcu opakowania 100 tabl. (jedna dziennie) zauważyłam, że paznokcie wracają do normy. Teraz kończę drugą setkę i są w świetnym stanie (długie, mocne, zero zawijania się i łamania, mają równą i gładką powierzchnię, co u mnie jest nowością), tak że nie muszę brać więcej żadnych specjalnych 'paznokciowych' witamin.
Myślę, że z włosami jest tak samo - tabletki zaczną działać po dłuższym okresie stosowania. Informacje o tym, że zobaczysz efekty już po tygodniu stosowania, to zwykła reklama. Ale spróbuj dociągnąć do dwóch miesięcy przynajmniej.
A na Nerilu jest napisane, że działanie można zaobserwować pomiędzy 8 a 12 tygodniem stosowania, więc jeszcze Ci brakuje tych 2 tygodni - może spróbuj poczekać?

[201804200952]

Napisane przez April007

Ale beda wiedzieli jak pojde i powiem - " Prosze o tanszy odpowiednik Revalidu"? Dowiedz sie blagam jak to sie zwie

Kurczę szukałam dziś w aptece samoobsługowej specjalnie, ale nie znalazłam. Wiem, że jak kiedyś była to jakiś pan pytał o Revalid i pani mu właśnie pokazała "to coś" jako tańszy odpowiednik, wiem tylko, że opakowanie było w podobnej kolorystyce
Poszukam jeszcze

Co do wytrwałości w stosowaniu to niestety wiem, że jest konieczna, ale myślę, że niektóre tabletki mają nieco "delikatniejsze" składy, a moje wypadanie włosów uważam za poważne i nie wiem czy do końca można to porównywać do paznokci
Jeszcze trochę poużywam Nerilu, ale kusi mnie Dermena

Pozdrawiam!
------------------------------------------------------------

Nie wytrzymam! Dziś rano myje głowę i znów sznur włosów spływa do wanny... Nie mam już do tego siły, a tu jeszcze o Waxie sobie przeczytałam http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=75519
I to już mnie całkiem wyprowadziło z równowagi
Chyba zaraz pójdę po te drogie ampułki Vichy

[beoneself]

Midi, coż mi pozostaje... Tyle już czekam, to poczekam jeszcze trochę
W końcu to wypadnie ustać kiedyś musi)

[Vivien]

Ja walczę z uciekającymi z głowy kłakami od roku. Stosowałam różne cuda, słynna dermena nie pomogła mi ani odrobinę, przejście z chemicznych farb na balsam Venity na bazie henny też niewiele zmieniło. Piguły nie przyniosły rezultatów -chociaż przypuszczam, że to przez nieregularne stosowanie, takie środki dają efekty po jakichś 3 miesiącach systematycznego stosowania.

Naprawdę widoczne efekty przyniosły mi dopiero metody babuni -olejek rycynowy i nafta kosmetyczna.

Naftę stosuję przed każdym myciem. Używam takiej z witaminami A+E, dolewam do niej trochę oleju rycynowego i przelewam do buteleczki ze spryskiwaczam. Spryskuję skórę głowy, rozczesuję włosy szczotką z włosia i zostawiam na 15 minut. Żeby zmyć paskudztwo z głowy trzeba zużyć sporo szamponu, ale rezultaty widać już po tygodniu stosowania.

Z olejku rycynowego robię raz w tygodniu maseczkę. Pół buteleczki olejku mieszam z sokiem z połowy cytryny, żółtkiem i łyżką miodu, nakładam na kłaki, owijam głowę folią, podgrzewam suszarką, nakładam czapę i noszę takie gustowne nakrycie głowy co najmniej pół godziny, zwykle godzinkę.

Polecam!

P.S. Jeśli chodzi o Wax to też zauważyłam po nim wzmożone wypadanie, dlatego stosuję go tylko na końcówki -wydaje mi się, że nie nakładany bezpośrednio na skórę głowy nie powinien zaszkodzić.

[anetkas]

Witajcie,
Podobnie jak Wy mam straszny problem z wypadającymi włoskami . Nie dość, że z natury są cienkie, słabie i mało puszyste (w związku z tym regularnie co rano męczę je suszarką, żeby nadać im sensowną fryzukę) to jeszcze zaczęłam siwieć i farby poszły w ruch. Po za tym od maja do sierpnia żyłam w ciągłym stresie. Efekt - wypadła mi już chyba 1/5 włosów. 1,5 tygodnia temu kupiłam NERIL . Myję głowę codziennie i wydaje mi się, że dzisiaj przy myciu wypadło mi ich mniej niż dotychczas. Chociaż to jeszcze chyba nie czas na zadziałanie tego szamponu. (dodam, że od bardzo dawna dokarmiam się róznymi specyfikami typu wyciąg z skrzypu polnego z witaminami, silika). Ale za każdym razem jem cos innego, może powinnam dłużej zażywać ten sam specyfik.
A dzisaj rano zakupiłam sobie WAX z nadzieją, że przynajmniej to co zostało na mojej głowie będzie lepiej wyglądało, a to co wypadło szybciej odrośnie - a tu doczytałam się, że po WAXie jeszcze gorzej włoski wypadają ! I co teraz? Nie zdążyłam go jeszcze użyć, może lepiej się powstrzymać? W sumie było dużo pozytywnych opinii na temat WAXu. Nie wiem co zrobić. Poradźcie, please

Pozdrawiam

[kasienka2883]

Po Waxie włosy na początku wypadaja, po prostu on wpływa stymulująco na cebulki włosowe, dlatego włosy są usuwane te oslabione, które i tak by wypadły.
To wypadanie jest czasowe, a pózniejszy efekt jest naprwde ok

[anetkas]

Dzięki za informacje . Uzyję go wieczorkiem i dam znać co się wydarzyło .

[201804200952]

Już sama nie wiem jak to jest Ale tak jak napisałam w wątku o Waxie, uważam, że producenci tych specyfików powinni tak jak przy Nerilu zaznaczyć, że włosy mogą wypadać na początku bardziej (jeśli oczywiście tak się dzieje), aby uspokoić swoje klientki i nie powodować strachu i odstawiania swojego produktu

Moje włosy niestety znów wypadają w ciągu dnia (parę postów temu chwaliłam się, że tylko przy myciu ) dlatego chyba zmieniam dziś Skrzypovitę na Revalid lub H-pantoten i może Vichy ampułki Przydałaby się jakaś promocja na to bo drogie!

Pozdrawiam i powodzenia!

[fabienne]

Napisane przez Vivien

Naprawdę widoczne efekty przyniosły mi dopiero metody babuni -olejek rycynowy i nafta kosmetyczna.
Naftę stosuję przed każdym myciem. Używam takiej z witaminami A+E, dolewam do niej trochę oleju rycynowego i przelewam do buteleczki ze spryskiwaczam. Spryskuję skórę głowy, rozczesuję włosy szczotką z włosia i zostawiam na 15 minut. Żeby zmyć paskudztwo z głowy trzeba zużyć sporo szamponu, ale rezultaty widać już po tygodniu stosowania.

Bardzo się ucieszyłam, że tak pozytywnie piszesz o nafcie, bo ja niedawno zaczęłam ją stosować i czekam na efekty. Na razie jeszcze ich nie ma, ale pewnie trzeba dłużej poczekać. Ja mam naftę z drożdżami i witaminami z grupy B, więc troszkę inną od ciebie, ale myślę, że rezultatów też się doczekam Pozdrowionka!

[Vivien]

Fabienne: dzisiaj mija dokładnie tydzień odkąd zaczęłam stosować naftę (używam jej przed każdym myciem kłaczków, a myję je codziennie) i przy myciu włosów wypadło mi ich dosłownie kilka, a przy czesaniu i suszeniu co najmniej połowę mniej niż zwykle. Jeszcze nic nie przyniosło u mnie tak rewelacyjnego efektu! Polecam jeszcze ten olejek rycynowy jako dodatek do nafty i jako maseczkę -jest naprawdę świetna.

Z doustnych preparatów polecam Silicę, Revalid ma bardzo dobry skład ale nie jestem na tyle systematyczna żeby brać go 3 razy dziennie, poza tym brany na pusty żołądek powoduje u mnie straszne mdłości i ma działanie biegunkopędne, co na dłuższą metę jest denerwujące, a przy pigułkach niebezpieczne.

[beoneself]

Vivien, a jak wcześniej wyglądało u Ciebie wypadanie włosów? Przede wszystkim przy myciu, w jakiej ilości?

[As!a]

Napisane przez Vivien

Ja walczę z uciekającymi z głowy kłakami od roku. Stosowałam różne cuda, słynna dermena nie pomogła mi ani odrobinę, przejście z chemicznych farb na balsam Venity na bazie henny też niewiele zmieniło.

Ten balsam Venity to paskudztwo!Niby ziołowe, a tak samo podrażnia skórę głowy jak farba. Pamiętam, że odstawiłam farbowanie włosów i nawet przyniosło to jakieś rezultaty. Wypadało już mniej włosów. Na poczatku sierpnia postanowiłam zafarbować włosy właśnie tym balsamem i włosy lecą mi do dziś.

[Vivien]

beoneself: nie było tak tragicznie -przy samym myciu wypadało ich około dwadzieścia. Gorzej po rozczesaniu i w czasie suszenia -wyciągałam sobie pukle włosów. Rano poduszka była usłana kłakami, wystarczyło, że przejechałam ręką po włosach i już kłębek zostawał w ręku. Naftę poleciła mi koleżanka, u niej problem miał chyba podobne nasilenie jak u mnie (nie znałyśmy się wtedy, więc wiem to tylko z relacji) i w jej przypadku nafta zniwelowała wypadanie całkowicie. Maseczkę z olejku wygrzebałam na grupach dyskusyjnych, była strasznie zachwalana, a ja sama zakochałam się w niej od pierwszego zastosowania.

As!a: to chyba zależy od skóry, u mnie było zero podrażnień, włosy śliczne, błyszczące, przy farbowaniu wylatywało mi tyle samo włosów co przy zwykłym myciu, podczas gdy po farbie chemicznej miałam istny pogrom na głowie. Mi nie odpowiada jednak gama kolorystyczna, znudził mi się czerwony poblask, a przede wszystkim męczy mnie krótkotrwałość koloru. Ostatnio farbowałam włosy henną w proszku, poczekam jeszcze z miesiąc-dwa aż się wypłucze i potraktuję kłaki profesjonalną farbą.

[anetkas]

Jestem po pierwszym dniu kuracji WAXEM i powiem szczerze.... nic złego się nie wydarzyło. Znów włosów wypadło mniej niż dotychczas. Zaczynam wierzyć, że to koniec kłopotów i teraz będzie już tylko lepiej . Wydaje mi się nawet, że włosy są lepsze po tej odżywce.

[201804200952]

Napisane przez anetkas

Jestem po pierwszym dniu kuracji WAXEM i powiem szczerze.... nic złego się nie wydarzyło. Znów włosów wypadło mniej niż dotychczas. Zaczynam wierzyć, że to koniec kłopotów i teraz będzie już tylko lepiej . Wydaje mi się nawet, że włosy są lepsze po tej odżywce.

Jasne, że po Waxie są ładniejsze Świecą się ładnie i kręcą (przynajmniej moje), a wczoraj nie nałozyłam z lenistwa i dziś mam lekkie siano.
I nie martw się nic złego się po Waxie nie wydarzy bo nie doczytałam się nigdzie żeby on mógł powodować wypadanie włosów nawet w początkowej fazie stosowania (przecież ma je hamować!)

Pozdrawiam!

[anetkas]

Tylko, że pojawiło się trochę niepokojących wypowiedzi, że po WAXie bardziej wypadają. Ale na szczęście jest OK, włosy faktycznie są bardziej błyszczące, lepiej się układają. Kłopotliwy jest trochę ten ręcznik, ale koleżanka ma pewien sposób, który wykorzystam następnym razem: grzeje ręcznik w mikrofalówce i zakłada na niego dodatkowo folię - jak my musimy biedne cierpieć .

[Vivien]

Ja z racji częstego korzystania z mikstur typu "owiń folią i ręcznikiem" zrobiłam upgrade i zamieniłam ręcznik na czapkę. Jest lżejsza, wygodniejsza i lepiej grzeje -słowem: same zalety.

[201804200952]

O czapka! Dobry pomysł Na pewno wygodniej niż z ręcznikiem

Chcialam tylko napisać, że dziś rozmawiałam sobie z miłą starszą panią aptekarką i powiedziała mi (może to wiecie, ale wolałam napisać) żeby nie używać Loxonu, nawet tego 2% bez zalecenia lekarza. Pani zasugerowała, iż to że nie jest na receptę nie zmienia faktu, że jest silnym środkiem, uzależniającym włosy, które potem bez niego jakoś sobie nie radzą i wypadają... Dodała również, że stosują go przeważnie ludzie już tak zupełnie łysiejący i starsi, którzy powinni liczyć się z tym, że już zawsze będa musieli go stosować.

A! Jeśli komuś Loxon pomógł to proszę się na mnie nie złościć Chciałam tylko powtórzyć czego się dowiedziałam od osoby na pewno bardziej kompetentnej niż ja!
Pozdrawiam!

[beoneself]

Ja tez stosuję czapkę)
Kurczę, a mi lekarz chciał loxon przepisać... No i ja się nie zgodziłam, i mu powtórzyłam to tutaj wyczytałam...
I w sumie to nic mi na to nie powiedział. Jak to rozumieć? ;}

[As!a]

Napisane przez Myszi

Chcialam tylko napisać, że dziś rozmawiałam sobie z miłą starszą panią aptekarką i powiedziała mi (może to wiecie, ale wolałam napisać) żeby nie używać Loxonu, nawet tego 2% bez zalecenia lekarza. Pani zasugerowała, iż to że nie jest na receptę nie zmienia faktu, że jest silnym środkiem, uzależniającym włosy, które potem bez niego jakoś sobie nie radzą i wypadają... Dodała również, że stosują go przeważnie ludzie już tak zupełnie łysiejący i starsi, którzy powinni liczyć się z tym, że już zawsze będa musieli go stosować.

Też słyszałam, że Loxon to juz ostateczność i że pomaga, ale gdy przestanie się go stosować to włosy znowu lecą i wszystkie,które dało się uratować wypadają...

[czeko]

ja używałam loxonu 5% bo przepisał mi lekarz..tylko ze ja nie mam łysienia androgenowego, a pani doktor nie poinformowała mnie ze to jest akurat na to, bo na pewno bym sie nie zgodziła...po przeczytaniu gdzies na internecie ze włosy po przesaniu stosowania mogą jeszcze bardziej wypadać..automatycznie odstawiłam loxon..włosy wypadały bardzo...naszczescie sie uporałam z tym za pomoca radicala

[beoneself]

Napisane przez czeko

ja używałam loxonu 5% bo przepisał mi lekarz..tylko ze ja nie mam łysienia androgenowego, a pani doktor nie poinformowała mnie ze to jest akurat na to, bo na pewno bym sie nie zgodziła...po przeczytaniu gdzies na internecie ze włosy po przesaniu stosowania mogą jeszcze bardziej wypadać..automatycznie odstawiłam loxon..włosy wypadały bardzo...naszczescie sie uporałam z tym za pomoca radicala

Szamponu?
Czy może tych ampułek?

[Misia7]

mnie tez strasznie wypadały włosy mam ich dość dużo ale bardzo cieniutkich wypadały mi szczególnie po myciu - kupiłam wiec sobie wyciąg ze skrzypu polnego - i prócz mdłości- (szczególnie rano) niewiele mi dał teraz kupiłam sobie Merz Spezial (troszke droższy - 47 zł ale jest wart swojej ceny stosuje od trzech tygodni i napradwe działa włsoki mi juz parwei nie wypadają naprawde Wam dziewczyny polecam Jest rewelacyjny

[e_w_u]

a wiec mam dylemat pomiedzy dermeną i nerilem...z tego co widze to zachwalane są oba, ale biorac pod uwage fakt róznicy w cenie chyba wybiore neril. a co wy byscie proponowały? teoretycznie tak strasznie to mi włosy nie wypadają, ale i nie rosna prawie i to jest moja zmora, bo po tym jak sobie wczesniej wypadły to teraz jest ich nie za wiele...

natomiast co do produktow ktorych nie polecam to w zeszlym roku po licznych przejsciach z internista dermatologiem i ginegologiem mialam w arsenale skrzypowite, revalid i jeszcze cos czego nazwy niestety nie pamietam... stosowalam długo i (co mnie samą zdziwiło) regularnie, niestety zadnych efektow nie przyniosło, chcialam sie pobawic olejem rycynowym, ale doszło do mnie ze o sciemnia włosy a ze mam naturalny blond ktory sie i bez tego sciemnia to musialam zrezygnowac niestety...

[201804200952]

Napisane przez e_w_u

a wiec mam dylemat pomiedzy dermeną i nerilem...z tego co widze to zachwalane są oba, ale biorac pod uwage fakt róznicy w cenie chyba wybiore neril. a co wy byscie proponowały? teoretycznie tak strasznie to mi włosy nie wypadają, ale i nie rosna prawie i to jest moja zmora, bo po tym jak sobie wczesniej wypadły to teraz jest ich nie za wiele...

Ja używam Nerilu, ale ten szampon jest przeznaczony do włosów wypadających i chorej skóry głowy... "silnego łupieżu, niedrożności kanalików włosowych, zaburzeń procesu odżywiania włosów", nie wiem czy powinno się go używać, by włosy tylko lepiej rosły.
Może w takim przypadku lepiej Wax czy Seboradin, bo uważam, że po nich właśnie włosy szybciej rosną .

Pozdrawiam!

[anetkas]

Jeśli włosy nie wypadają Ci tak bardzo, to jak zaczniesz stosować NERIL, to mogą zacząć wypadać. Producent pisze, że na początku kuracji może pojawić się wzmozone wypadanie włosów, bo stare słabe włoski będą wypychane przez nowe. Ja stosuję NERIL od początku października i on nie spodowaował większego wypadania. Pewnie już mi wszystko stare wypadło . Nie wiem natomiast co z DERMENĄ. Właśnie kończy mi się NERIL i sama zastanawiam się czy nie kupić teraz DERMENY.

[magdalenaa]

ile kosztuje odzywka wax do wlosów blond i humawit?
pozdrawiam

[201804200952]

Napisane przez magdalenaa

ile kosztuje odzywka wax do wlosów blond i humawit?
pozdrawiam

Humavit powinien kosztować tak do 10 zł, a Wax duże opakowanie kupowałam za 23 złote

[Apiska]

Wczoraj byłam u fryzjera i fryzjerka poleciłą mi wlaśnie WAX do włosów blond.
Mówicie, że ok. 23zł kosztuje?
Będe musiała kupić w pon, bo słyszałam, że naprawde pomaga i odżywi włosy