Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.

[ropuszka]

Napisane przez polkadxdx

Ja się ostatnio znalazłam, dostałam Flowerbombem po oczach .

O rany, to wspolczuje. Tez sie zawsze boje, ze "oberwe"

[AimiA]

ja dzisiaj natomiast zostałam zatrzymana i zrewidowana przez ochroniarza w rossmannie gdyż najwidoczniej jego zdaniem zbyt długo podejmowałam swoje zakupowe decyzje. Nigdy jeszcze nie czułam sie tak upokorzona i wściekła. A najbardziej jestem zła na siebie ze jak debilka się zgodziłam na rewizję. A po wszystkim nawet mnie dupek nie przeprosił...a teraz wróciłam do domu i rycze bo co mi pzoostało?

[Polly_]

Napisane przez AimiA

ja dzisiaj natomiast zostałam zatrzymana i zrewidowana przez ochroniarza w rossmannie gdyż najwidoczniej jego zdaniem zbyt długo podejmowałam swoje zakupowe decyzje. Nigdy jeszcze nie czułam sie tak upokorzona i wściekła. A najbardziej jestem zła na siebie ze jak debilka się zgodziłam na rewizję. A po wszystkim nawet mnie dupek nie przeprosił...a teraz wróciłam do domu i rycze bo co mi pzoostało?

co sie stało to sie nie odstanie...ale nie rozumiem jak mogłaś dać sie zrewidowac

[AimiA]

Napisane przez Polly_

co sie stało to sie nie odstanie...ale nie rozumiem jak mogłaś dać sie zrewidowac

zrewidować-wybebeszyłam sama torbę na jego proźbę, i szczerze Ci powiem też nie rozumiem sama. Byłam chyba w takim szoku, tak przerażona i zażenowana. Przerażona nie dlatego ze coś ukradłam, bo oczywiście tego nie zrobiłam, tylko dlatego ze słyszy sie o tylu aferach z ochroniarzami i nadużywaniem ich uprawnień. Tym bardziej się sobie dziwie, nie jestem w stanie tego racjonalnie wytłumaczyc...

[fergieunia]

Ach to przykra sprawa ale ważne ze ty wiesz, ze nie jesteś złodziejką.

[Ata77]

Niemniej inni wokół tego nie wiedzieli, współczuję

[Malaika85]

bylam swiadkiem takiej o to sceny w jednej z wiedenskich perfumerii - wchodzi nastolatka, taka tleniona blondi w straganowych ciuchach (mam dziwne przeczucie ze byla Polka, nie wiem czemu) - wlasciwie to prawie wbiega, tak sie spieszy, idzie do polki za perfumami, szybko szuka wzrokiem jakiejs buteleczki i psika psika psika ten tester na wszystko :
wlosy, ubranie, szyje, pachy (!!!) , odklada buteleczke i pedzi do wyjscia, widocznie spozniona na spotkanie...
przeciez to jest bezczelne po prostu...

[Marei]

Napisane przez Malaika85

bylam swiadkiem takiej o to sceny w jednej z wiedenskich perfumerii - wchodzi nastolatka, taka tleniona blondi w straganowych ciuchach (mam dziwne przeczucie ze byla Polka, nie wiem czemu) - wlasciwie to prawie wbiega, tak sie spieszy, idzie do polki za perfumami, szybko szuka wzrokiem jakiejs buteleczki i psika psika psika ten tester na wszystko :
wlosy, ubranie, szyje, pachy (!!!) , odklada buteleczke i pedzi do wyjscia, widocznie spozniona na spotkanie...
przeciez to jest bezczelne po prostu...

żenujące. Testery to nie "darmowe psikanko", służą do testowania zapachu, którego nie chce się kupować w ciemno, a jak kogoś nie stać na drogie perfumy (a dzięki sklepom internetowym przestały być tak nieosiągalne), to niech nie udaje kogoś, kim nie jest. Siostra mojego TŻ niedawno kupiła puder Lancome na ebay, mówiłam jej, że to staroć, seria sprzed 4-5 lat i to miałam podejrzenie, że w ogóle podróba, a ona na to "ale to jest lancome, może nie będzie śmierdział"... i tak kupuje kosmetyki stare, podróbki, byle była "firma" w widocznym miejscu. I ta nastolatka zrobiła coś podobnego- byle firma, a przecież tańsze perfumy mogłaby kupić, mieć swoje i jakby dobrze poszukala to byłyby trwałe (chociaż też mam zatrzeżenia do trwałości niektórych górnopółkowych marek, więc cena nie zawsze przesądza o trwałości).
Trochę tak, jak kupowanie w second-handach ubrań i myśleniem, że jest się kimś lepszym, bo ciuchy są next lub atmosphere a tak też wymieniona osoba robi... myślę, że u nas zrobił się dziwny "kult marek" i to nie tych walutowych... takie głupie wyścigi kto ma więcej firmowych/drogich rzeczy... rozumiem zamiłowanie do drogich (w większości -ale nie w 100%- dobrych jakosciowo) ubrań, ale wyciąganie na wierzch metki i sprawdzanie czyichś ubrań na obecność "metek" to już jest według mnie przesada. Stąd biorą się własnie napalone nastolaty (i nie tylko nastolatu) wylewające na siebie tony perfum przed randka/spotkaniem.

[Aggie125]

AimiA, ja bym zażądała teraz rozmowy z szefem tego Rossmana i spytała, czy otrzymasz przeprosiny od ochroniarza, czy masz zgłosić ten fakt na policję. Gdybyś była złosliwa, moglabyś tez dodac, że obmacywanie klientek nie nalezy do obowiązkow słuzbowych i albo otrzymasz przeprosiny, albo idziesz na policję.

Jeśli jestes niepełnoletnia, to Twoi rodzice mogliby tam iść razem z Tobą.

[karolinkaa77]

jesli chodzi o ochroniarzy to ja najabrdziej sie wkurzam w Douglasie , wchodzac do sklepu juz czuje podązającego za mną ochroniarza , ja się poruszam on tez , strasnie irytujace bo czuje sie jak bym miala napisane na czole ze prawdopodobnie cos ukradne , dopiero jak cos kupie , zmieniają kierunek przesladowan, a to chyba dlatego ze mam te 17 last i teoretycznie nie powinnam wchodzic do takiego drogiego sklepu Wkurzajace i tyle;/

[Sensuel]

Napisane przez AimiA

ja dzisiaj natomiast zostałam zatrzymana i zrewidowana przez ochroniarza w rossmannie gdyż najwidoczniej jego zdaniem zbyt długo podejmowałam swoje zakupowe decyzje. Nigdy jeszcze nie czułam sie tak upokorzona i wściekła. A najbardziej jestem zła na siebie ze jak debilka się zgodziłam na rewizję. A po wszystkim nawet mnie dupek nie przeprosił...a teraz wróciłam do domu i rycze bo co mi pzoostało?

Ochrona nie ma prawa rewidować osoby podejrzanej o kradzież bez obecności policji!!!!!A tak naprawdę to tylko policja ma takie prawo.Ochrona może jedynie zatrzymać dyskretnie podejrzana osobę i pozostać z nią na zapleczu do przyjazdu policji.

Pracowałam w ochronie i wiem coś o tym.A podejrzewam ,że regulamin postępowania w chwili zatrzymania osoby podejrzanej jest we wszystkich firmach ochroniarskich taki sam.

Wiem,że w takich chwilach człowiek jest w szoku w ogóle i zastanawia o co chodzi zwłaszcza,że nic nie ukradł.Emocje biorą górę.Powinnaś poprosić o wezwanie policji i w ich obecności dokonać rewizji.

A ochroniarz wykazał się kompletnym brakiem profesjonalizmu.Powinnaś go zj......ć jak psa na odchodne

[inimitable7]

Napisane przez karolinkaa77

jesli chodzi o ochroniarzy to ja najabrdziej sie wkurzam w Douglasie , wchodzac do sklepu juz czuje podązającego za mną ochroniarza , ja się poruszam on tez , strasnie irytujace bo czuje sie jak bym miala napisane na czole ze prawdopodobnie cos ukradne , dopiero jak cos kupie , zmieniają kierunek przesladowan, a to chyba dlatego ze mam te 17 last i teoretycznie nie powinnam wchodzic do takiego drogiego sklepu Wkurzajace i tyle;/

Rozumiem Twoje zdenerwowanie. Ale nie masz nawet pojęcia jak kradną w takich perfumeriach, pomimo ochrony, kamer, i systemu zabezpieczeń. Musisz też się postawić w sytuacji ochrony. A Ciebie nikt złodziejem nie może nazwać, dopóki bramki nie zaczną bezpodstawnie piszczeć przy wyjściu

[Hexxana]

Napisane przez Sensuel

Ochrona nie ma prawa rewidować osoby podejrzanej o kradzież bez obecności policji!!!!!A tak naprawdę to tylko policja ma takie prawo.Ochrona może jedynie zatrzymać dyskretnie podejrzana osobę i pozostać z nią na zapleczu do przyjazdu policji.

Pracowałam w ochronie i wiem coś o tym.A podejrzewam ,że regulamin postępowania w chwili zatrzymania osoby podejrzanej jest we wszystkich firmach ochroniarskich taki sam.

Wiem,że w takich chwilach człowiek jest w szoku w ogóle i zastanawia o co chodzi zwłaszcza,że nic nie ukradł.Emocje biorą górę.Powinnaś poprosić o wezwanie policji i w ich obecności dokonać rewizji.

A ochroniarz wykazał się kompletnym brakiem profesjonalizmu.Powinnaś go zj......ć jak psa na odchodne

Uzupelnie to o jedno wyjasnienie
Ochrona nie ma prawa przetrzymywac osoby zatrzymanej na zapleczu az do momentu kiedy przyjedzie Policja-chyba,ze osoba zatrzymana podejmie dobrowolnie i wylacznie na wlasna odpowiedzialnosc taka decyzje.

Regulamin zatrzymania jest wszedzie taki sam i jedynie nieco wieksza swobode dzialania maja ochroniarze z licencja-jednak najlepiej jest zaczekac na przyjazd Policji w ogolnodostepnym miejscu.

[KasiaxQ]

Napisane przez Eenax

Douglas - z probkami mam problem. Trafiam zawsze wtedy kiedy "akurat sie skończyły". No ale ze jestem wredna to zawsze mam swoja fiolke lub pojemniczek i prosze o probke z testera do pojemniczka. Kompetencji jest tez tu brak, ale jest lepiej bo czassem nie twierdza ze nie ma takiego czegoś a staraja sie przeszukac pólki i poszukać.

Eenax, ja raz w życiu poprosiłam o próbkę w Douglasie. Tzn chciałam parę kropli wziąć "na wynos", bo pachniałam już czymś, a chciałam poczuć zapach na własnej skórze. Pani powiedziała: "Niestety, nie ma takiej możliwości. My próbek nie dajemy."

[Reijel]

Napisane przez AimiA

ja dzisiaj natomiast zostałam zatrzymana i zrewidowana przez ochroniarza w rossmannie gdyż najwidoczniej jego zdaniem zbyt długo podejmowałam swoje zakupowe decyzje. Nigdy jeszcze nie czułam sie tak upokorzona i wściekła. A najbardziej jestem zła na siebie ze jak debilka się zgodziłam na rewizję. A po wszystkim nawet mnie dupek nie przeprosił...a teraz wróciłam do domu i rycze bo co mi pzoostało?

Byłam w podobnej sytuacji. Rossmann na Piotrkowskiej: stojąc przy szafie Bourjois dostałam smsa, wyjęłam komórkę, odczytałam wiadomość i schowałam. Z perspektywy sprzedawczyni wyglądało to tak, jakbym chowała kosmetyk do torebki. Ochroniarz zachował się w porządku, grzecznie zaprosił mnie na zaplecze, pokazał nagranie z kamery, pobieżnie obejrzał torebkę (trzymałam ją otwartą, on nawet nie włożył do niej ręki), przyjął tłumaczenie i na przeprosiny dostałam kosmetyczkę. Nawet się nie denerwowałam, tylko tłumaczyłam sobie, że taka ich praca. Jednak domyślam się, że jakby zaczął na mnie krzyczeć i obmacywać po prostu popłakałabym się...

Powinnaś jak najszybciej zgłosić to do kierownika, przecież to ujma na wizerunku całej firmy.

[KasiaxQ]

Napisane przez AimiA

ja dzisiaj natomiast zostałam zatrzymana i zrewidowana przez ochroniarza w rossmannie gdyż najwidoczniej jego zdaniem zbyt długo podejmowałam swoje zakupowe decyzje. Nigdy jeszcze nie czułam sie tak upokorzona i wściekła. A najbardziej jestem zła na siebie ze jak debilka się zgodziłam na rewizję. A po wszystkim nawet mnie dupek nie przeprosił...a teraz wróciłam do domu i rycze bo co mi pzoostało?

Napisane przez Reijel

Byłam w podobnej sytuacji. Rossmann na Piotrkowskiej: stojąc przy szafie Bourjois dostałam smsa, wyjęłam komórkę, odczytałam wiadomość i schowałam. Z perspektywy sprzedawczyni wyglądało to tak, jakbym chowała kosmetyk do torebki. Ochroniarz zachował się w porządku, grzecznie zaprosił mnie na zaplecze, pokazał nagranie z kamery, pobieżnie obejrzał torebkę (trzymałam ją otwartą, on nawet nie włożył do niej ręki), przyjął tłumaczenie i na przeprosiny dostałam kosmetyczkę. Nawet się nie denerwowałam, tylko tłumaczyłam sobie, że taka ich praca. Jednak domyślam się, że jakby zaczął na mnie krzyczeć i obmacywać po prostu popłakałabym się...

Powinnaś jak najszybciej zgłosić to do kierownika, przecież to ujma na wizerunku całej firmy.

Dziewczyny, bardzo Wam współczuję. Mnie zatrzymali kiedyś, jak wychodziłam z Galerii Centrum. Bramka zaczęła brzęczeć i od razu wszyscy skierowali wzrok na mnie. Ochroniarz kazał mi przechodzić w tą i z powrotem, a końcu zabrał mnie na zaplecze, gdzie były dodatkowe bramki. I tam już nie piszczały. To było całkiem w porządku z ich strony. Kiedyś też pokazywałam jednemu torebkę (w Zarze) i obiecałam sobie, że więcej tego nie zrobię. Jeśli tylko będę miała czas, zaczekam na policję, a sklepowi się dostanie za wzywanie ich na darmo. Nie wiem, jak kiedyś, ale teraz na obmacywanie przez ochroniarza zareagowałabym po prostu śmiechem

[Mocny Akcent]

Denerwują mnie hostessy, które np. w Sephorze na siłę chcą mi wcisnąć jakiś zapach, psikają na rekę jedna po drugiej, a widzą że mam opory. Odchodzę, mówię dziękuję....i wychodzę zła bo chciałam po prostu WEJŚĆ, popatrzeć, pozastanawiać się, obejrzeć a może i kupić...wychodzę zwykle wkurzona

[yvonna7]

A powiedzcie mi, czy panie pracujące w drogeriach mogą brac testery i malowac się? Bo ostatnio jak byłam to babka szczęsliwa szminkę do ust,kredkę do oczu, i puder sypki.. i sio na zaplecze.. mogą tak?

[hecate]

Napisane przez Marei

Trochę tak, jak kupowanie w second-handach ubrań i myśleniem, że jest się kimś lepszym, bo ciuchy są next lub atmosphere .

Ja sie tylko do tego odniose z usniechem
aTMOSPHERE nie jest, nie bylo i nie bedzie trendy firma. Ciuchy sa tanie i sprzedawane w Primarku. A Primark znany z tego, ze ...tani.

A mnie opowiesc ojca ubawila. Wracal ze Szwajcari i na tamtejszym Duty Free kupic chcial perfumy. Ja i siostra poprosilysmy o konkretne i te dostalysmy ale mama nie.
Wiec tatko udaje sie do konsultantki i rzecze 'Zona przewaznie uzywa Dune bo kocha ale chcialbym cos dac jej innego, moze cos pani polecic?'
konsultantka 'Prosze, polecam te, piekne !' - Lancone Magnifique.
Czyli wg starej dobrej zasady - wciskamy nowosci.

A Magnifique potworek ma sie do Dune tak jak, piesc do nosa.

[Marei]

Napisane przez hecate

Ja sie tylko do tego odniose z usniechem
aTMOSPHERE nie jest, nie bylo i nie bedzie trendy firma. Ciuchy sa tanie i sprzedawane w Primarku. A Primark znany z tego, ze ...tani.

A mnie opowiesc ojca ubawila. Wracal ze Szwajcari i na tamtejszym Duty Free kupic chcial perfumy. Ja i siostra poprosilysmy o konkretne i te dostalysmy ale mama nie.
Wiec tatko udaje sie do konsultantki i rzecze 'Zona przewaznie uzywa Dune bo kocha ale chcialbym cos dac jej innego, moze cos pani polecic?'
konsultantka 'Prosze, polecam te, piekne !' - Lancone Magnifique.
Czyli wg starej dobrej zasady - wciskamy nowosci.

A Magnifique potworek ma sie do Dune tak jak, piesc do nosa.

noo.. ja się w ogóle na ubraniach nie znam, bo nie przywiazuje do tego uwagi, dla mnie to wszystko jedno w każdym bądź razie osoba pewna się nimi bardzo puszy stąd znam nazwę


a co do Magnifique... nigdy bym nie przypuszczała, że może być bliskie Dune Niezła historia, niestety jest to na porządku dziennym.. aż żal :/

[ewikk]

Sytuacja sprzed dwóch dni- przechadzałam się po Rossmanie, szukając jakiś nowości z pielęgnacji, gdy katem oka zauważyłam ochroniarza ktory smarował sobie ręce kremem. Przyjrzałam mu sie uwazniej- akurat odkładał tubke- normalnego sprzedażnego kremu do rąk nie testera
i się zastanawiam- powinnam się do niego zwrócić z wiadomością że zauważyłam podkradanie kremu ?- no w końcu ochroniarz
Ale powazniej to ja podziękuję- kupię krem i się okaże że słuzył on gładkorękiemu ochroniarzowi, i co? I bleee....Ze o stratach w kremie nie wspomnę.
pozdrawiam
ewik

[Ata77]

Napisane przez Mocny Akcent

Denerwują mnie hostessy, które np. w Sephorze na siłę chcą mi wcisnąć jakiś zapach, psikają na rekę jedna po drugiej, a widzą że mam opory. Odchodzę, mówię dziękuję....i wychodzę zła bo chciałam po prostu WEJŚĆ, popatrzeć, pozastanawiać się, obejrzeć a może i kupić...wychodzę zwykle wkurzona

Asertywnie i stanowczo podziękować, odmówić.
One tak muszą. Taka praca.

Napisane przez yvonna7

A powiedzcie mi, czy panie pracujące w drogeriach mogą brac testery i malowac się? Bo ostatnio jak byłam to babka szczęsliwa szminkę do ust,kredkę do oczu, i puder sypki.. i sio na zaplecze.. mogą tak?

Mogą. nie mogą...jakie to ma znaczenie. Robią to. A na pewno muszą coś przetestować na sobie,aby polecić moim zdaniem.

Napisane przez hecate

konsultantka 'Prosze, polecam te, piekne !' - Lancone Magnifique.Czyli wg starej dobrej zasady - wciskamy nowosci.

To też ich praca. Muszą realizować "plan".

Napisane przez ewikk

katem oka zauważyłam ochroniarza ktory smarował sobie ręce kremem. Przyjrzałam mu sie uwazniej- akurat odkładał tubke- normalnego sprzedażnego kremu do rąk nie testera

Skandal. Tak uważam. Myślę,że miałby nieprzyjemności gdybyś go zadenucjowała.

[Marei]

Napisane przez Ata77

Asertywnie i stanowczo podziękować, odmówić.
One tak muszą. Taka praca.



Mogą. nie mogą...jakie to ma znaczenie. Robią to. A na pewno muszą coś przetestować na sobie,aby polecić moim zdaniem.



To też ich praca. Muszą realizować "plan".



Skandal. Tak uważam. Myślę,że miałby nieprzyjemności gdybyś go zadenucjowała.

"plan"? kiedyś pracowałam w salonie (w innej branży), w którym firma narzucała "plan": jakościowy (w procentach ilość danego towaru) i całościowy (salon miał mieć odpowiedni zarobek). Ale nie było tak, że sprzedawało się np. magnifique a nie dune. Był podział bardziej w sensie ileś procent drogich perfum, ileś procent tańszych, ileś kolorówki, ileś pielęgnacji. Tak mozna to prędzej podzielić. Uważam, że zmuszanie do sprzedawania "nowości" jest nieludzkie, sprzedające zamiast mieć swobodę i zachwalać towar muszą stresować się by sprzedać jak najwięcej danego zapachu

[Ata77]

Napisane przez Marei

Uważam, że zmuszanie do sprzedawania "nowości" jest nieludzkie, sprzedające zamiast mieć swobodę i zachwalać towar muszą stresować się by sprzedać jak najwięcej danego zapachu

Nie musisz mi tego tłumaczyć
Pragnę tylko zauważyć, że konsultantka jest w pracy i ma wykonywać przede wszystkim swoją pracę,a jej podstawowym -między innymi-zadaniem jest promocja nowości. I czy się z tym zgadza czy nie- taki jest plan.
Pomijam kwestię "humanitaryzmu" w tej kwestii he,he,he.
Swój monit może wysłać wyżej jesli masz taką możliwość. Na szczeblu konsultanckim nic się nie wywalczy.
Praca to praca. Każdy swoje musi robić.

[Marei]

no własnie nieludzkie jest to e strony firmy, żal mi takich konsultantek, one muszą, a nie chcą i można w zgryzote popaść :/

[alkaxy]

Napisane przez KasiaxQ

Eenax, ja raz w życiu poprosiłam o próbkę w Douglasie. Tzn chciałam parę kropli wziąć "na wynos", bo pachniałam już czymś, a chciałam poczuć zapach na własnej skórze. Pani powiedziała: "Niestety, nie ma takiej możliwości. My próbek nie dajemy."

Też zdarzyło mi się taki tekst usłyszeć. Szczególnie jak wpadałam w mniej oficjalnym stroju.
Ale wystarczy wskoczyć w szpilki, umalować się, najlepiej w garsonce wpaść z laptopem w ręce i dają próbki
I to mnie strasznie denerwuje, że w GC w Krk panie właśnie tak rozróżniają kogo jak obsługują. Raz stałam w kolejce przy kasie, kupowałam tylko tusz do rzęs. Kasa jedna otwarta, a któraś z konsultantek podchodzi z klientką, wykłada przed ludźmi z kolejki jej zakupy (fakt kupowała dużo) i prosi kasującą, żeby to szybciutko skasowała. Po prostu miło

[KasiaxQ]

Napisane przez alkaxy

Też zdarzyło mi się taki tekst usłyszeć. Szczególnie jak wpadałam w mniej oficjalnym stroju.
Ale wystarczy wskoczyć w szpilki, umalować się, najlepiej w garsonce wpaść z laptopem w ręce i dają próbki
I to mnie strasznie denerwuje, że w GC w Krk panie właśnie tak rozróżniają kogo jak obsługują. Raz stałam w kolejce przy kasie, kupowałam tylko tusz do rzęs. Kasa jedna otwarta, a któraś z konsultantek podchodzi z klientką, wykłada przed ludźmi z kolejki jej zakupy (fakt kupowała dużo) i prosi kasującą, żeby to szybciutko skasowała. Po prostu miło

Czyli co? Można się w Douglasie o próbki upominać?
A z tą paniusią, co ją wciśnięto w kolejkę, to skandal. Nikt nie zaprotestował??

[alkaxy]

Napisane przez KasiaxQ

Czyli co? Można się w Douglasie o próbki upominać?
A z tą paniusią, co ją wciśnięto w kolejkę, to skandal. Nikt nie zaprotestował??

Zarówno w Douglasie jak i Sephorze dają czasem próbki, dopominaj się, w końcu to dla klintek. Tylko trzeba trafić na sympatyczną obsługę.
A co do panusi, jak podeszła z konsultanką to nikt jakoś się nie odważył, chyba w szoku wszyscy byli.

[KasiaxQ]

Napisane przez alkaxy

Zarówno w Douglasie jak i Sephorze dają czasem próbki, dopominaj się, w końcu to dla klintek. Tylko trzeba trafić na sympatyczną obsługę.
A co do panusi, jak podeszła z konsultanką to nikt jakoś się nie odważył, chyba w szoku wszyscy byli.

W Sephorze już wielokrotnie prosiłam o próbki i zawsze je dostawałam. Jeśli nie było firmowej, panie odpsikiwały do fiolki. A w Douglasie, coś tam kiedyś dostałam, ale tylko przy zakupach. Tak całkiem "za darmo", to nie. A przecież, żeby kupić, trzeba wypróbować. Nie rozumiem strategii tej firmy I żeby tak wprost mówić, że próbek nie dają...

[anka_res]

Napisane przez Marei

noo.. ja się w ogóle na ubraniach nie znam, bo nie przywiazuje do tego uwagi, dla mnie to wszystko jedno w każdym bądź razie osoba pewna się nimi bardzo puszy stąd znam nazwę

Muszę się wtrącić, no muszę

Atmosphere / Primark to NAJTAŃSZE I NAJGORSZE marki na Wyspach, typowy punkt zaopatrzenia dla "knackers" (a co to znaczy, to już chyba wiadomo )
Charakteryzuje się tanimi i tandetnymi podróbkami trendów - cekiny / różowe plastikowe buty / krzywo uszyte spodnie z brylancikami / odpustowe sweterki / bluzki do pierwszego prania - to tylko w Primarku.
Zaleta - śmiesznie niskie ceny. Generalnie za 20 ojro można skompletować ubiór, cekiny w cenie
Statystyczny klient - gruba baba wlokąca za sobą wózek z 4 dzieci bądź gimnazjalistka w ubłoconych ala Uggsach ze sztucznego futerka (z Primarku, a jakże).
Przeciętna (już nie wspominając o modnej / zwracającej uwagę na jakość) osoba nie kupuje tam nic poza skarpetkami, piżamkami, kapciami (fakt, są słodkie), ewentualnie podkoszulki golfy etc.
Piszę o tym bo zastanawia mnie fakt że na Allegro Primark / Atmospehere jest postrzegany jako ... dobra marka??? Tak wnoszę po tym, iż aukcje reklamuje się tą marką.
Zatem donoszę że na Wyspach jeśli już ktoś zwraca uwagę na markę, to raczej wycina Primarkowe metki