Misja w Zambii - proszę pomóż ! - cz. II

[jaroszania]

Mialam silne postanowienie, ze dwojka adoptowanych dzieci wystarczy. 3mialo byc juz moje rodzone ale tak sie zlozylo, ze zostalam Mama cudownego chlopca o niesamowitym spojrzeniu!:j upi: jestem przeszczesliwa. A to moj Synek Brian Mwanza. Drugi juz ma 11latek i jest podobno bardzo opiekunczy.
Brian ma tu Ciocię Tereskę i Tatusia New_Rocka

[Animator]

Drodzy Ślązacy i nie tylko, a więc Anastazja, Annee, Big, Asieńka no i Suzi 82, no i Mama też Śląsk a z Łodzi też do Chorzowa jest chyba jak do stolicy, więc Dla Ciebie J i z okolic, no i Norton, chociaż z Zagłębia to też ma bliżej do Chorzowa jak do Warszawy. a więc najpierw spytajmy czy siostra Franciszka miałaby czas by się z nami spotkać i ewentualnie kiedy. Może jutro zdzwonię do Niej i spytam. Oczywiście najlepiej byłoby w niedzielę po południu. Moze siostra nam wskaże gdzie? W każdym razie może nam nie wszystkim pasować, ale spróbujmy ustalić z siostrą termin i zobaczymy ile by nas było? Jak by do tego spotkania doszło to przywiozę laptopa i rzutnik i proponuję zobaczyc film "Dzieci Afryki", który na razie leci w zespole szkół średnich u mnie, no i w mojej parafii. Już mi się nawet śni. Na razie - dobranoc - aniołki na noc.
Oczywiście Anastazję i Annee przywiozę na spotkanie tak jak do Jastrzębia.

[annee]

Napisane przez Animator

Następna sprawa: Anastazja, Annee, Big, Asieńka i inni mieszkający w SILESII - przecież my mamy do siebie bardzo blisko i możemy też się spotkać np. z siostrą Franciszką w Chorzowie, i to jest kwestia jednego popołudnia, bo od każdego z nas dojechać do Chorzowa to jest kwestia 0,5 godziny najdłużej. Co wy na to?

ANIMATOR jestem jak najbardziej ZA spotkaniem to świetny pomysł! nigdy nie zapomnę spotkania z Siostra Józefą... to było coś niesamowitego...
Ostatnio bardzo rzadko udzielam sie na forum, ale staram sie co jakis czas zagladac, zeby byc w miare na biezaco (co nie zawsze mi sie niestety udaje)

Ale musze sie Wam pochwalic, ze w zeszly piatek dostalam list od Siostry Józefy - nasza Catherine byla z babcia u siostry i zmierzyly rozmiar mundurka i butow - mam nadzieje, ze od nowego roku bedzie mogla zaczac nauke w szkole

P.S. Oto najświeższe fotki naszej córeczki Catherine Tembo

[Anastazja#]

Napisane przez Animator

Drodzy Ślązacy i nie tylko, a więc Anastazja, Annee, Big, Asieńka no i Suzi 82, no i Mama też Śląsk a z Łodzi też do Chorzowa jest chyba jak do stolicy, więc Dla Ciebie J i z okolic, no i Norton, chociaż z Zagłębia to też ma bliżej do Chorzowa jak do Warszawy. a więc najpierw spytajmy czy siostra Franciszka miałaby czas by się z nami spotkać i ewentualnie kiedy. Może jutro zdzwonię do Niej i spytam. Oczywiście najlepiej byłoby w niedzielę po południu. Moze siostra nam wskaże gdzie? W każdym razie może nam nie wszystkim pasować, ale spróbujmy ustalić z siostrą termin i zobaczymy ile by nas było? Jak by do tego spotkania doszło to przywiozę laptopa i rzutnik i proponuję zobaczyc film "Dzieci Afryki", który na razie leci w zespole szkół średnich u mnie, no i w mojej parafii. Już mi się nawet śni. Na razie - dobranoc - aniołki na noc.
Oczywiście Anastazję i Annee przywiozę na spotkanie tak jak do Jastrzębia.

Animator ja jestem jak najbardziej ZA!!!. W Jastrzębiu niestety nie mogłam być, więc może mi się tym razem uda, gdyby coś zorganizować Ja się sama mogę przywieźć- nie ma problemu, a przy okazji mogę tez kogoś zabrać np. dziewczynki z Bytomia (o ile zechcą), albo kogoś innego.

[Markos]

Napisane przez jaroszania

Mialam silne postanowienie, ze dwojka adoptowanych dzieci wystarczy. 3mialo byc juz moje rodzone ale tak sie zlozylo, ze zostalam Mama cudownego chlopca o niesamowitym spojrzeniu!:j upi: jestem przeszczesliwa. A to moj Synek Brian Mwanza. Drugi juz ma 11latek i jest podobno bardzo opiekunczy.

No Aniu..... super A na swoje też się doczekasz....to nie takie trudne

annee - fajna ta Twoja córcia

A na spotkanie ja też mogę??? Czy z Warszawy to za daleko

[m-r-u]

tak się zastanawiałam co by tu jeszcze lekkiego mogło do przesyłki wejść i przyszły mi do głowy skakanki i gumy do skakania - któraś/yś z Was może wcześniej wysyłał/a? bo nie wiem, czy dzieci tam znają jakieś gry do skakania w gumę, co by to im sprawiło jakąś frajdę...

[pita777]

Gratuluję Aniu (i nie tylko Tobie) Super sprawa - super ludzie.


A teraz może druga opowiastka

Speed - niebezpieczna prędkość... Markosa (poza błogosławieństwem:P)


Spotkanie zakończone, nadszedł czas powrotu do domu. Zbliżała się 15sta - pks o 15.30 do Ostrowca, czas jazdy trochę ponad 3 godziny, lokale wyborcze do 20stej:
Hmmmm, a miałem wyjść po 13stej na autobus i jechać na dworzec, ale gdzie tam, przecież ja zawsze muszę się wszędzie spóźnić, nawet na wybory a bez mojego głosu tej kraj zejdzie na psy a raczej ptaki.

- A może Cię gdzieś podrzucić?? - spytał Markos
Czyta w moich myślach, pół dnia miałem nadzieję, że to powie, no i wreszcie - teraz tylko zagranie taktyczne:
- a mógłbyś??
- nie ma problemu
Sukces, trochę sadystycznie, nawet nie wykręcałem się, że to kłopot i że niepotrzebnie się będzie fatygował - ale co tam w końcu nie często ma się gości z Ostrowca, niech wie ile to radości.

Markos zaoferował też Rockowi podwózkę - on również się nie wykręcał, żeby nie było, że tylko ja taki:P.

Godzina 15sta, wsiadamy do samochodu, Rock jeszcze fotki ostatnie strzela, a ja myślę czy w ciągu 30stu minut dojedziemy na dworzec zachodni, czy może lepiej nic nie wspominać Markosowi - nie dość, że mnie podwozi to jeszcze będzie pędził na dworzec żebym tylko zdążył kraj od ruiny uratować, zresztą i tak nie wiem na kogo głosować, wiem tylko komu głosu nie dawać...



Wsiada Rock. Ruszamy. Chwila jazdy i Rock się mnie pyta czy nie chciałbym z nim na zakupy do tesco skoczyć.
- Z chęcią bym poszedł ale o 15.30 mam pks, a chciałbym nim pojechać, to bym jeszcze na wybory zdążył - i sprawa się sama rozwiązała, teraz Markos wie, że mi śpieszno do domu, czekamy na reakcję. Długo żem się nie naczekał:
- na jaki dworzec jedziesz?? spytał Markos
- zachodni
- a o której masz dokładnie pks?
- 15.30 - patrzę na zegarek było gdzieś z 10po 15stej - ale chyba nie zdążymy już, więc nie ma pośpiechu...
-zdążymy.



Nie wiem czemu ale kropla się polała. Czułem, że lepiej było iść piechotą. Cosik budynki coraz szybciej znikały za nami i albo wszystkie samochody zwolniły albo... Patrzę na Rocka(zbladł jakoś czy to tak światło dziwnie pada) , on na mnie, na licznik, znowu na mnie (krople płyną)
- Wiesz Markos nie musimy się tak śpieszyć, wybory poczekają (i tak za 4lata następne, a może wcześniej jak się postarają). Po za tym ja doszedłem do wniosku, że chętnie wybiorę się do tesco z Rockiem.
Rock się uśmiecha, Markos się śmieje (ale nie zwalnia - sadysta), Agnieszka - żona Markosa mówi:
- wybory są bardzo ważne

- życie też - uśmiecham się szeroko pokazując szczękę w całej okazałości (że niby zachowuję dobry humor bez względu na sytuację), aż mi się zęby zakleszczyły.
Markos z Agnieszką rozbawieni. my z Rockiem prawie też weseli...

Rock - ostatnia deska ratunku - mówi do Markosa:
-ale pamiętasz, że błogosławieństwo działa tylko do 120km/h (tak mawiał kardynał Kozłowiecki, o którym opowiadał nam dr Bertrand)

Markos z żoną - hihihi, hahaha - a prędkość nie spada, wręcz rośnie.



Ja już się rozglądam na wszystkie strony szukając czegoś, czego można by się złapać, gdyby przyszło się katapultować z tylnego siedzenia - wtedy naprawdę żałowałem, że nie wziąłem tych podpasek ze sobą, a jeszcze bardziej, że i tak były bez fruwajek...Przemyślenia przerwał Markos:
- przecież jadę 120
Ktoś (tak byłem przejęty brakiem skrzydełek w podpaskach, że nie pamiętam kto):
- chyba masz licznik oszukany.
Znowu hihihi, hahaha, a prędkość swoje.



Patrzę na Rocka - czy on pasy miał zapięte od początku czy dopiero teraz wpadł na ten genialny pomysł, na który ja oczywiście sam bym nie wpadł
- Rock widzę, że pasy masz zapięte, hmmm chyba ja też sobie zapnę, żeby nie było że przeze mnie mandat jakiś będzie albo coś - przecież im nie powiem, że niewiele brakuję i nie będą mi potrzebne, bo zejdę na zawał.
Agnieszka:
- i tak każdy płaci za siebie
- to tym bardziej, jeszcze nie będę miał za co wrócić do domu (jeśli wogólę wrócę), a po za tym bezpieczniej...
Markos:
- trochę zaufania

Hihihi, hahaha a prędkość wiecie już co...


Krople płyną, podpasek ziemia-powietrze nie ma, pozostaje mieć tylko nadzieję, że jakimś cudem dojedziemy - żywi.


Wreszcie widać dworzec, jesteśmyyy... eeeee gdzie tam, nie da się skręcić, trzeba objechać dość sporo, 4 minuty do pks-u (a było tak blisko), Markos przyśpiesza, jeden zakręt, drugi (chyba popuściłem z wrażenia;P), czerwone. Agnieszka:
- mogłeś jechać
- nie no bez przesady, i tak zdążymy
Ja i Rock - papierzani

Ruszamy dalej, teraz już długa, dość prosta droga, zakręcik w prawo i jesteśmy - Bogu niech będą dzięki. Szybkie pożegnanie i długa na peron. Zdążyłem, nie dość, że żyję, to jeszcze ojczyznę przed tragedią uratuję




Koniec



Dla wytrwałych przegląd prasy:

http://film.onet.pl/zwiastuny/0,2703...7,1,filmy.html

ten będzie w kinach

W sobotę jak ktoś ma HBO to będzie Shooting Dogs - film o którym opowiadał Norton, oczywiście o Afryce o godzinie 20.05

W Czwartek na TVP 2 o 0.00 Misja - co prawda nie o Afryce ale Ameryce Południowej - z tego co pamiętam - ale polecam, naprawdę dobry film.


No to dobranoc wszystkim. Czekam na opowieść panie doktorze

[Dla ciebie J.]

no pita łał wow - czy jak kto chce.
(NR - przecinek wiem ale to mi chyba już zostanie)
A może jakiś tytulik:
"O błogosławieństwie Bożym i dzielnym Picie co swiat przed ptakami ratował"

998 post w niecały m-c,jak tak dalej pójdzie to nawet na 5 m-cy nie starczy.

[Markos]

Chciałem tylko powiedzieć, że pita mnie oczernia - jechałem bardzo ostrożnie i bezpiecznie

To kto jedzie ze mną na kolejne spotkanie???

[suzi82]

Ludzie wy chyba spać po nocach nie potraficie

Jeśli chodzi o spotkanko na Śląsku to ja się piszę No i zobaczcie ilu nas sie zbierze W kupie siła

[Anastazja#]

Dzień doberek Widzę, że wiekszość jeszcze smacznie śpi- tylko Suzi na posterunku.
Pita- przez Ciebie o mało się nie udławiłam śniadaniem

[_MAMA_]

Porcja śmiechu z rana jak śmietana
nawet nie czuje jak rymuje

pita oczywiscie jesteś jak zwykle masakryczny i jak tego jeszcze nie zauważyłeś to chyba twoja muza znalazła droge do domu (twojego domu
ps. nie wchodzi mi nawiasek zamykający :/ pewnie porzez to parskanie śmiechem, czasami łzami nad klawiaturą

Miłego dnia życzę, u mnie słoneczko.

Na spotkanie z siostrzyczka raczej nie pojadę, choć kto wie.

Markos a Ty chcesz do Chorzowa autem jechać? rozejrzyj sie za autobusem - na pewno jest jakiś

edit:
czekamy na propozycje podkładu muzycznego do zdjec dzieciaczkow (filmu ze zdjeć

[New_Rock]

kurna, pita, miało być o spotkaniu z Jolą :P
co to jest ta kropla to nie wiem, to jakieś regionalne?
ale fakt, że aleją Prymasa Tysiąclecia się bardzo wygodnie jedzie, pierwszy raz nią jechałem, dotąd tylko musiałem ją omijać jadąc ulicami które się z nią... nie krzyżują tylko właśnie są rondka pod spodem i każde zajmuje czas.
Bo Kardynał Kozłowiecki mówił, że jego błogosławieństwo na drogę działa tylko do 120 km/h ;)

Jola, przyszła Twoja paczka dla Mailoni :)
suzi, tysięczny post - gratulacje :)
mru - deja vu- na czacie też ktoś (Markos?) pytał o gumy i skakanki, tylko nieco wcześniej ;) ja wysyłam 2 gumy, ktoś tam dziecko nauczy co z tym się robi ;) hm a może w liście napisać? jest ktoś mądry co napisze po angielsku przepis na skakanie w gumę? :)

śniło mi się, że kupiłem jakiś towar promocyjny w markecie i w związku z tym dostałem jeszcze jakiś składany domek z kartonu, jakieś olbrzymie naklejki, i pajacyk i sukieneczkę - i taki przejęty sprawdzam na metce, na jaki to wiek - i się zgadza, na 12-24 miesiące, to akurat dla siostrzyczki Briana, Lucii... ;P ...no niestety to był tylko sen ;)

bo nie wiem czy Aga Ciebie ktoś uświadomił, że "odkupiłem" pól dziecka od Ani ;D tak na spółkę ma być nasz Brian :) nie wiem co na to Ani Kamil ;D w każdym razie stosik dla Briana rośnie, a jeszcze nie byłem na zakupach ;) już jest ponad 1 kg ;) jak się zmieści wagowo, to poleci tym priorytetem :)

aha, Aga - odwróć tę klawiaturę, potrząśnij wielokrotnie i wytrzep te okruszki jedzenia ;>

[jaroszania]

Napisane przez New_Rock

bo nie wiem czy Aga Ciebie ktoś uświadomił, że "odkupiłem" pól dziecka od Ani ;D tak na spółkę ma być nasz Brian nie wiem co na to Ani Kamil ;D w każdym razie stosik dla Briana rośnie, a jeszcze nie byłem na zakupach już jest ponad 1 kg jak się zmieści wagowo, to poleci tym priorytetem

a oprocz taty - NRka Brian ma jeszcze ciocię - Tereskę takze rodzina mu sie bardzo powiekszyla

[agu_siek]

Napisane przez jaroszania

a oprocz taty - NRka Brian ma jeszcze ciocię - Tereskę takze rodzina mu sie bardzo powiekszyla

'

Serdecznie gratuluje rodzicom i cioci hehe )

[_MAMA_]

to ja szybko wkleję s.Józefę

Szczesc Boze!
Pani Agnieszko,przepraszam za ta dwudniowa prawie przerwe-wczoraj
bylam w Lusace.ale wpierw odnosnie nr.dziecka 170-zmiane wprowadzilam w moje
dokumenty tzn. Pani Jarosz ma teraz dwoje: Briana i Jenipher Mwape. Dzisiaj Jenipher
odebrala z mamusia koperte bombelkowa-list przyjda pisac w poniedzialek.Jackson tez
dzisiaj odebral z Mamusia przesylke od *Animatora* Dziekujemy- bylo sporo radosci.
Dziekuje za pozdrowienia od Pani z trasy do Paryza musialo to byc na odcinku
Rzym-Manachium bo z Monachium lecialam do Krakowa .Bardzo milo otrzymac takie
pozdrowienia , dziekuje.
Wczoraj bylam w banku. chodzi oto ze niektorzy zza granicy Rodzice nie beda
przesylac do Polski- nie pojmuja dlaczego maja przesylac na konto do Polski a nie do
Zambii.
W Barclays Bank utrzymanie konta dolarowego kosztuje 20 dolarow miesiecznie +
odciagaja 1% od wybranej kwoty jak sie wybiera pieniadze z banku-jest to po prostu
b.drogo wedlug mnie.I tak samo jest w innych bankach.
Ksieza Salezjanie przyjda nam z pomoca i do konca miesiaca otworzymy u nich
subkonto wolne od oplat. Otwarcie konta tutaj to troszke potrwa ale mysle ze do konca
miesiaca bedziemy gotowi i wtedy wlasciwie bedzie mozna wszystkie wplaty tu
kierowac ale to jeszcze poinformuje. Pozdrawiam goraco.
S.Jozefa

Jak widzicie siostra ma wszysćiutko pod kontrolą
kto komu ile za co i dlaczego

[jaroszania]

ale fajnie to ja jeszcze jakis list dostane a myslalam, ze ten formularz jest zamiast listu ciekawe czy to bedzie taki reczny czy Siostra wpisze to na komputer i wysle mailem.

[_MAMA_]

żeby była jasność
New_Rock ty masz jedno dziecko z tereską a drugie z jaroszanią i tereską ?

te formularze to tak naprawdę listy

[agu_siek]

hejka a ja wlasnie z nudow przeglądałam sobie różmne stronki I natrafiłam na ksiazeczkia nglojezyczne nawet nie drogo i zamowilam 5

[Marlenen]

A ja z nudów pracowych Was (nas???) podczytuję

[_MAMA_]

A ja właśnie zawiozłam do kościoła kilkadziesiat owoców baobabu (do nabycia również na aukcji> i tyle samo karteczek na dzisiejszą loterię fantową
zyski z loterii oczywiście na misje w Mpanshyi
trzymajcie kciuki

[tereska]

Napisane przez _MAMA_

żeby była jasność
New_Rock ty masz jedno dziecko z tereską a drugie z jaroszanią i tereską ?

Nie wiem czy Rock już o tym wie, ale rzeczywiście jest tak jak napisałaś.
Nie martw się MAMA, gwarantuję, że nic się nam nie pokręci i wszystko będzie ok.
P.S. Fajnie być ciocią, można do woli rozpuszczać maluchy a rodzice niech się martwią prozą życia....

[Asienka83]

jaroszania jak fajnie

A ja mam pytanie, czy tylko ja jestem taka niecierpliwa czy są jeszcze jakieś osoby z forum, które dalej czekają na list od Dla Ciebie J ?
Tak bym chciała już poznac np. date urodzenia naszego synka

[jaroszania]

Asienka83 na pewno nie tylko Ty moze Jola sie jakos odezwie i powie kiedy planuje wielka wysylke

[Asienka83]

jaroszania no to mnie pocieszyłaś Sugerowałam się tym, że BIG, która również jest ze Śląska juz dostała w środę list
Jola no właśnie prosimy daj jakąś odrobinkę nadziei, kiedy można się spodziewać listu

[Dla ciebie J.]

Napisane przez Asienka83

Jola no właśnie prosimy daj jakąś odrobinkę nadziei, kiedy można się spodziewać listu

Podaje odrobinkę nadziei zdjęcia dostałam wczoraj więc chwile czasu potrzebuję,cierpliwości bardzo proszę.
Asienka jeśli ty jesteś Joanna P.,a twój synek to Steven Lupi(u)nda to urodził się 19.11.06 o imprezka sie szykuje.

[agu_siek]

Napisane przez Dla ciebie J.

Podaje odrobinkę nadziei zdjęcia dostałam wczoraj więc chwile czasu potrzebuję,cierpliwości bardzo proszę.
Asienka jeśli ty jesteś Joanna P.,a twój synek to Steven Lupi(u)nda to urodził się 19.11.06 o imprezka sie szykuje.

ojoj nie dlugo Geburtstag

[Asienka83]

Napisane przez Dla ciebie J.

Podaje odrobinkę nadziei zdjęcia dostałam wczoraj więc chwile czasu potrzebuję,cierpliwości bardzo proszę.
Asienka jeśli ty jesteś Joanna P.,a twój synek to Steven Lupi(u)nda to urodził się 19.11.06 o imprezka sie szykuje.

Jolu jesteś kochana, dziękuję bardzo A że też nie pomyślałam, żeby Cię o tą datę poprosić
Strasznie sie cieszę, że już co nie co wiem no i faktycznie impreza będzie

[_MAMA_]

Bertrand jak już czytasz to weź i napisz w końcu o tych tabletkach dla męza zony czy jakos tak to było
a jak Dorotka ? zaloguje się?

[czarownicagosia]

Napisane przez _MAMA_

A ja właśnie zawiozłam do kościoła kilkadziesiat owoców baobabu (do nabycia również na aukcji> i tyle samo karteczek na dzisiejszą loterię fantową
zyski z loterii oczywiście na misje w Mpanshyi
trzymajcie kciuki

Trzymam kciuki

Jak zawsze podczytuje i jestem pelna podziwu dla Waszego zapalu, pomyslowosci i wytrwalosci. Misja w Zambii polaczyla tylu ludzi dobrego serca, ile razy tu zagladam usmiecham sie do siebie i do Was wszystkich