Czy Ktoras Z Was Odwazylaby Sie Sama Pomalowac I Uczesac Na Swoj Slub????

[Krecik_5]

Mnie czesałą i malowała siostra - fryzjerka

[junia1]

Mnie czesać będzie moja fryzjerka mam do niej pełne zaufanie i zawsze jestem zadowolona Co do paznokci to mam znajomą, która się tym zajmuje pracowała w salonie kosmetycznym a teraz jest na wychowawczym i często bo co tydzień do niej chodzę na pazurki i maluje rewelacyjnie za 7zł a co do makijażu to chyba sama się umaluję bo jakoś nie mam zaufania do innej osoby. Zresztą chcę mieć makijaż naturalny

[aguha]

będę wdzięczna jeśli napiszesz jakich kosmetyków użyłas
ślub we wrzesniu ale trzeba sie jakos przygotowac dzieki

[aguha]

[1=1d36bece409c03b7a589597 7e3eaa07c69f6d3f6_6423717 1b1711;1462375]a ja sie odważylam: umalować, pomalować paznokcie, fryzurę robiła fryzjerka zapłacilam... 30zł?
Paznokcie wyszły mi na 5+, moze dlatego ze starałam się bardziej niż zwykle skupić...
Makijaz tez niczego sobie, ktos mnie pytal czy byałam u kosmetyczki na makijazu, więc chyba wyszło mi ok. Kupilam specjalnie na te okazję kilka kosmetykow, ktore służa mi do dziś.[/QUOTE]

będę wdzięczna jeśli napiszesz jakich kosmetyków użyłas
ślub we wrzesniu ale trzeba sie jakos przygotowac dzieki

[Ifriti]

Do ślubu cywilnego przygotowałam się starannie: balejaż, malowanie paznokci u kosmetyczki, czesanie, makijaż.

W kwietniu biorę ślub kościelny i robię tylko balejaż w dzień uroczystości, żeby nie wydawać niepotrzebnej masy pieniędzy. Makijaż zrobię we własnym zakresie - sama - przecież wiem jak mnie malowała kosmetyczka poprzednio. A paznokcie jak będą ładne to starannie pomaluję, jak będą słabe to obetnę i pociągnę bezbarwnym lakierem.

Życzę wszystkim luzu, sobie również.

[oliczka]

kochane ja do ślubu kościelnego będe się malować sama (do cywilnego tez się malowałam i czesałam sama), czesać tak samo. Na codzien sie sama maluję, więc wiem jak to robić, a boję się, że jakbym się oddala w ręce wizażystki to niekoniecznie bym była zadowolona z jej pracy. Z fryzjerami mam bardzo złe doświadczenia. 3 razy w życiu bylam, żeby mnie uczesała i zawsze byłam niezadowolona. Sama się uczesze.
Zastanawiam sie tylko nad trwałością makijażu, czy są jakieś utrwalacze, bo jak pod kościołem wszyskie ciocie, wujki i babcie będą mnie tak całowały to zaraz mi wszystko zlezie
Paznocie do cywilnego robilam sama. Do kościelnego pójde do kosmetyczki, niech mi zrobi, a co tam, przynajmniej to będę miała z glowy.

[agnes23]

Ja się raczej nie odważę sama umalować. Fakt maluję się codziennie do pracy. Ale w tym dniu chcę wyglądać wyjątkowo. Przyznam, że malowanie mi kiepsko wychodzi. W dzień ślubu umaluje i uczeszcze mnie jedna dziewczyna. Na codzień noszę włosy rozpuszczone. A na ślub chcę mieć jakieś upięcie, tak by pasowało do diademu i długiego welonu.

[kiya83]

hmm.....z tyma makijazem i malowaniem to roznie wychodzi.....
ja makijaz i paznokcie robilam sobie sama
paznokcie wieczor wczesnije a makijaz tak 4 godz przed slubem....
wlosy uczesala mi koezanka...cudenko zrobila....
ale ostrezgam bedziecie i tak zdenerwowane wiec trzeba sie opanowac...zawsdze bedzie wam cos nie pasowac...a tu jeden wlosek a tu sie 2 zesy skleily...nie robcie zadnych poprawek...zawsze zle wychodza....
makijaz zrobilam raz i juz wiecej w lustro che chcialam patrzec...a wlosy bylam pewna ze beda idealne.....michalina ma swietna reke do tego
no i nie eksperymentujcie...lepiej zrobic lekki makijaz ale taki jaki zawsze robicie ze starych sprawdzonych kosmetykow.....
nowosci w tym dniu to kiepska nerwowa sprawa...

[czekoladka79]

Makijaż będę robiła sobie sama, bo na codzień to robię wiec nie będzie problemu.

Paznokcie zrobię u manikiurzystki ... delikatny french na moich naturalnych paznokciach.

Co do fryzjerki to się zastanawiam, bo mam kręcone włoski i chcę mieć rozpuszczone tak jak na codzień z maleńkim stroikiem z boku. Muszę nauczyć się tapirować troszkę włoski od nasady głowy i prawdopodobnie będę się czesała także sama ... bo zawsze jak wychodzę od fryzjerki to albo związuję szybko włosy albo szybko myję, bo wyglądam koszmarnie. Zaliczyłam już sporo salonów i nigdy nie byłam zadowolona - nikt nie zna moich włosó tak jak ja.

[justka_81]

Wychodzę z założenia że mam w tym dniu wyglądać pięknie nie zrobie sobie krzywdy i nie będę się sama malować a już na pewno czesać
Umiem się malować ale to nie to samo gdy zrobi to profesjonalna wizażystka, z fryzurką też idę do profesjonalisty.

[iszsza]

Uważam że jeśli czujesz sie na siłach ito zrób to. czasem jak ktos nas wystylizuje to nie jestesmy podobne do siebie
poeksperymentuj wczesniej z makijażem, fryzurą...obmyśl paznokcie...
ja nie chciałam isc do fryzjera bo mam naturlanie kręcone swoje włosy i najlepiej gdy same wyschną i upnie się jedno pasko z boku i tyle. Ale mama sie upierała żeby isc bo to jedyny dzień w życiu itd. i co? baba myła mi pół godziny głowę, potem dała brylantynę i psiknęła brokatemi wzięła 60zł (nie wiem za co?). sama bym se tak zrobiła i nie musiałabym wstawac o 6 rano bo zrobiłabym to samo w 3 godziny w domu

[justka_81]

Ale ja mam sprawdzoną fryzjerkę i wizażystkę. Prawie wszystkie moje koleżanki to mężatki więc już na ich śluby je wypróbowałam i zawsze się sprawdzają

[Dzinks_Dz]

Ja postanowiłam, że makijaż wykonam sama- w końcu codziennie się maluję Poza tym w moim rodzinnym mieście nie znam dobrej kosmetyczki, tudzież wizażystki, a z moimi wymaganiami istnieje prawie 100% prawdopodobieństwo, że byłabym niezadowolona.
Jeżeli chodzi o uczesanie-farbownie i ścięcie włosów planuje na kilka dni przed ślubem u mojej fantastycznej fryzjerki do której mam absolutne zaufanie. A fryzura ślubna-muszę się jeszcze zgłosić na próbne uczesanie.
Paznokcie-tipsy żelowe z frenchem-raczej coś skromnego zważywszy na mnogość ozdób sukienki

[majka versace]

Ja też mam zamiar zrobić make-up sama, jakoś również nie mam zaufania do innych osób. Wcześniej oczywiście zaopatrze się w dobre kosmetyki i zrobię kilka prób.
Z fryzurą wręcz odwrotnie, nie potrafie tego robić i zapisałam się już na czesanie do fryzjerki. Nie będę robic fryzury próbnej bo jade do Polski 5 dni przed ślubem i nie mam na to czasu, ale jakby nie było-będzie lepiej jakbym sama się czesała .
Z malowaniem paznokci też nie miałabym problemów (umiem zrobić te wszystkie esy-floresy, dolepić cyrkonie itd.) ALE skoro będę robić u manikiurzystki tipsy to odrazu zrobi mi z malowaniem i problem z głowy.

Jakoś to będzie!

[blondi-demon]

Ja się sama pomaluję,ewentualnie moja młodsza siostra dołoży swoje 3 grosze,paznokcie mam tak mocne że sama zrobię sobie na nich jakiś odpowiedni do sytuacji wzorek(robię tak wszystkim znajomm), wlosy zrobi mi moja koleżanka-jest fryzjerką.Nie dałabym się komuś pomalować (poza siostrą),wiele razy widziałam laski na slubie wymalowane jak lale...wyglądalo to conajmniej komicznie...najgorzej jak jedna makijażystaka maluje i panne mlodą i jej siostre i mamę...byłam na ślubie,gdzie wszystkie miałay tak samo umalowane oczy ...dla mnie śmiesznie to wyglądalo....

Nie ma to jak samemu sie na tym znać co nieco...do siebie mam największe zaufanie.

Życzę Wam szałowych fryzur,pięknych makijaży i urzekających pazurków!!!

[ola_ma_kota]

ja też zamierzam sama wykonać makijaż w ten dzień własnymi kosmetykami, tak jak lubię i bez żadnych sztuczności będzie pewnie gorąco (czerwiec) więc bez przesady z podkładem, na pewno róż Bourjois (uwielbiam!!!), cień perlisty, rozświetlający, z lekkim odcieniem złota (będę miała złote dodatki) i dobrze wytuszowane rzęsy (Max Factor 2000), oraz błyszczyk - myślę, ze wystarczy a paznokcie - mam nadzieje, ze mi się wykurują do czerwca, pójdę na frencha do salonu, dziewczyny robią boskie pazurki za 3 dychy acha, fryzjerka - myślałam, ze sama sie uczeszę, ale ten welon...niech już zrobią mi profeskę

[martna]

Jesli chodzi o makijaz to umalowala bym sie sama.Jednak co do fryzury to poszla bym jednak do fryzjera,gdyz marzy mi sie jakis romantyzny kokna czubku glowy:P

[majka versace]

Właśnie skompletowałam kosmetyki do makijażu. Nie mam tylko korektora, bo nie moge tutaj znaleźć odcienia jaki potrzebuje. Dziś zrobiłam próbe makijażu. Co wy na to??? Zdjęcia sa kiepskiej jaości bo robione telefonem.

PS Suknia jest ecru ze złotem.

[Dzinks_Dz]

Masz bardzo ładne zielone oczy. W życiu takich nie widziałam
Jeżeli zaś chodzi o makijaż uważam, że powinnaś bardziej podreślić oczy, które bez wątpienia są Twoim bardzo dużym atutem (szkoda, że nie ma fotek z zamkniętymi oczami). Brakuje mi również różu na policzkach i modelowania twarzy. Z kolorem pomadki też mi coś nie gra
Chodzi o to, że ogólnie to może być, ale wypróbuj jeszcze inne warianty. W dniu ślubu na pewno będziesz wyglądać pięknie.

P.S. Ja też maluję się do ślubu sama.

[m.a.r.t.a]

Ja juz tutaj też kilkakrotnie pisałam, że makijaż w pełni należy do mnie.Mam juz upatrzone cienie, sposób ich nakładania...

Ale do rzeczy
majka versace masz bardzo delikatny, subtelny makijaż, podoba mi sie tylko Twoje oko nie wyglądałoby wyraźniej, gdybyś mocniej zaakcentowała dolna powiekę? (delikatna kreska od zew kącika oka do połowy oka).Tak tylko sugeruje. .
Jeszcze nigdy nie widziałam tak ładnych,zielonych oczu

[majka versace]

Bardzo dziękuje za komplementy. Rzeczywiście, często ludzie zwracają uwagę na moje oczy.

Co do makijażu oka - bałam się żeby nie pomalować ich za mocno. Lubię mocne akcentowanie oka, ale nie byłam pewna czy mogę sobie na to pozwolić w "wersji ślubnej". Hmmm.... ale spróbuje.

Usta - kolor szminki dobrała mi wizażystka (pracująca w sieci drogerii Douglas) pod kolor wybranych cieni. Też nie jestem przekonana co do tego koloru, ale nie mam pojęcia jaki powinien to być kolor. Może mi podpowiecie?

Róż na policzkach był, ale chyba musze kupić inny bo tego rzeczywiście nie widać.

Jeszcze raz dziękuje za rady i sugestie. Napewno się przydadzą. Czekam na jeszcze.

[m.a.r.t.a]

majka versace Ty masz do ślubu tylko 2 tygodnie , boże ja bym na Twoim miejscu trzęsła portkami ze strachu/emocji przed tym ważnym dniem.

Gratuluje i życze wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

[majka versace]

Napisane przez m.a.r.t.a

majka versace Ty masz do ślubu tylko 2 tygodnie , boże ja bym na Twoim miejscu trzęsła portkami ze strachu/emocji przed tym ważnym dniem.

Gratuluje i życze wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

Dziękuje bardzo!!!

Wiesz, ja też myślałam że bede sie stresować jak już bedzie tak blisko ślubu, ale jakoś jeszcze nie. To bardzo dziwne, i chyba to mnie irytuje, że nic sie nie dzieje. Za to, razem z moim TŻ mamy ciągle "głupawkę", non-stop sie śmiejemy, aż boje sie myślec co bedzie 1 dzień przed?

Pozdrawiam i również życze szczęścia!!!

[ruda3d]

Witam
ja też postanowiłam sama się uczesać i umalować na swój ślub - włosy mam krótkie i najbardziej mi się podobają jak sobie sama ułożę, myślę że tylko pójdę na strzyżenie ok. tygodnia przed (może kolor też? kto wie... teraz maluję w domu ), co do malowania się - lubię to robić, i w miarę mi to wychodzi, poza tym sama wiem dobrze w czym się czuję - i co sobie w pierwszej kolejność przypadkiem "zetrę" z twarzy , poza tym wolę zainwestować w dobre kosmetyki, których później jeszcze kilka razu użyję, niż w wizytę u kosmetyczki...
waham się natomiast z paznokciami, umiem równo pomalować jednym kolorem i czasem jakieś wzorki strzelę, ale nigdy mi się one tak do końca nie podobają... wiec tu rozważam oddanie się w ręce profesjonalistki

a nerwy? nie raz i nie dwa malowałam się przed stresującymi sytuacjami - egzaminy, rozmowy o pracę i inne "atrakcje", cóż, myślę, że będzie dobrze i tym razem

[Petitka4]

Napisane przez agnes23

Ja się raczej nie odważę sama umalować. Fakt maluję się codziennie do pracy. Ale w tym dniu chcę wyglądać wyjątkowo. Przyznam, że malowanie mi kiepsko wychodzi. W dzień ślubu umaluje i uczeszcze mnie jedna dziewczyna. Na codzień noszę włosy rozpuszczone. A na ślub chcę mieć jakieś upięcie, tak by pasowało do diademu i długiego welonu.

Takze bede miala diadem i dugi welon dlatego lepiej zeby fryzjerka mnie odpowiednio upięla. Co do makijażu to chyba zaryzykuje sama. Zawsze sama sie maluje. Pamietam jak siostra w zeszlym roku brala slub i poszla na probny makijaz. O zgrozo. Wygladala jak mumia. Blada, oczu prawie nie bylo iwdac i kilogram tapety na twarzy. Malowala sie sama i wygladala bosko. Mam kosmetyki i sama sie upieksze

[ruda3d]

no właśnie tak sobie myślę, że z tym makijażem to tak właśnie jest - że nawet dobra makijażystka może nie trafić w czyjeś potrzeby albo gust, szanse 50 na 50

[OnYoo]

Ja na pewno nie będę się sama malować mimo że już parę razy malowałam koleżanki np. z okazji ślubu. Pewnie będą mi się trzęsły ręce. Natomiast jak nie znajdę fryzjerki fajnej to kto wie, jak się wkurzę to sama cos na głowie ułoże

[Audacieux]

ja zdecydowanie pomaluję się na slub sama, włosy mam długie, wiec pozostawię je w dobrych rękach fryzjerki, paznokcie także sama pomaluję,

[aaneczka]

A ja mam spory problem z tym malowaniem się do ślubu, bo... na co dzień w ogóle się nie maluję. Jeśli chodzi o włosy to pójdę do fryzjerki, paznokcie zrobi mi siostra (zawsze jestem bardzo zadowolona, jak mi je robi), a makijaż... pewnie też oddam się w ręce siostry, bo nie zniosłabym na twarzy "tapety", którą pewnie zafundowaliby mi w salonie (piszę "tapeta" bo dla osoby, która się w ogóle nie maluje, każdy kawałek makijażu przeszkadza). Poza tym, jak się rozmażę (a pewnie tak będzie) to przynajmniej będą pod ręką wszystkie kosmetyki, których użyjemy, więc będzie można poprawiać

[__Malibu27]

.