Zaciążone i nie zaciążone-zapraszamy wszystkie Lejdiski

[domi7ks]

Hejka
Ja bylam z Tz na spacerku i na lodach.I mam wyniki z morfologii i moczu, wszystko oki.A balam sie ze tez moge miec cos nie tak, bo na poczatku moze czegos brakowac uuff

a przed chwila zjadłam pomidory ze smietana i znow chce. A teraz mieszkam u siebie i Tz codziennie przychodzi do mnie na obiadki, dziś zrobiłam placki ziemniaczane Był zachwycony..ach te "zdolności" kulinarne

[zanka205]

a ja jestem taka nieszczęśliwa...
dziadek to mnie do grobu wpędzi
a do tego Filip chory, ehhh nie widzę nic pozytywnego w moim życiu

[piwusia5]

Joł laseczki co tam u Was

Z małżem pogodziłam się wczoraj. Dopiero Strasznie nie lubie tych "kłutni" bo małż się nie kłuci tylko strzela focha. Potrafi się nie odzywać nawet z 3 dni Albo mówi "tak Bożena" "nie Bożena" gdzie normalnie nie zwraca się to mnie po imieniu tylko Guguleńka Takie milczenie strasznie mnie boli

Jest jeden plus takich "kłutni". Bo gdy już nam mija, godzimy się to jest tak jakbyśmy się z miesiąc nie widzieli. Nie możemy się nagadać (szczególnie małż bo ja gadam w trakcie konfliktu jak do niemego), naprzytulać, itp itd

A o co poszło?? O pranie. Małż w piątek przyniósł dresik do prania z parcy (musi go ubierać jak wchodzi do zamrażarki) I zazwyczaj jest tak że jak On jeszcze spożywa obiadek to ja nastawiam pranie, później rozwieszam. A że dopadły mnie skutki uboczne to sił w piątek nie miałam. Chciałam nastawić pranie w sobote rano. W sobote wziełam tabletką, po czym miałam bliskie spotkanie z klopem. Do południa krążyłam między oknem w salonie (świarze powiatrze) a ubikacją Spytałam się Gada czy nie może nastawić pranie powidział NIE. I się trochę wkurzyłam. Od słowa do słowa i małż powiedizał że skoro mi tak SŁABO po cyt "jakiś tam lekach" to w ciąży pewie będę na wóżku jeżdzić i w pampersa robić Po czym nonszalancko powedział że idzie do X coś tam mu w kompie naprawić i wyszedł. A jak wrócił to się pyta "co na obaid Kotku?" ja : jajecznica, jak sobie zrobisz. Nio i małż zamilkł.

To teraz znacie konflikt Piwusia kontra Małż w szczegółach (za co wielkie sorki)

A tak jeszcze a propos Metrofiny. Już nie mam skutków ubocznych. Czuje się normalnie:jup i: Od wczoraj 2 tabletki i jest dobrze, oby tak dalej

paollino Ty masz PCOS?? I po leczeniu przytyłaś 8kg? A mogę wiedzieć co brałaś? Ja mam PCOS i insulinoodporność dostałam na to metrofine.

Ide na zakupy,zrobie cos dobrego na kolacje. Małż dziś wraca do domu o.... 22.00 Dopiero. Nienawidze jak tyle czasu spędza w pracy (Bogu dzięki takie długie siedzenie zdaża mu się raz na ruski rok)

[domi7ks]

Napisane przez zanka205

a ja jestem taka nieszczęśliwa...
dziadek to mnie do grobu wpędzi
a do tego Filip chory, ehhh nie widzę nic pozytywnego w moim życiu

Zanka nie poztsaje Wam nic innego:albo to przetrwac jakoś i postarac się olac (choc ja bym tak nie potafiła) albo wyprowadzic sie do Ciebie do rodzicow na jakis czas, albo znaleźc coś małego i ciasnego ale własnego...
Ja w pore spiepszylam od Tz, zeby sie nie denerwowac takimi ludźmi jakim jest jego rodzeństwo!

[Zuziunia]

Napisane przez zanka205

a ja jestem taka nieszczęśliwa...
dziadek to mnie do grobu wpędzi
a do tego Filip chory, ehhh nie widzę nic pozytywnego w moim życiu

Filipek wyzdrowieje...
a dziadek no cóż...takie życie...

pamiętaj że nie Ty jedna nie widzisz pozytywów, ale jak tak dłużej się pomysli to nie jest tak żle, mimo że smutno i ciężko na serduchu...

kurna kiedyś musi wyjść wreszcie słońce, dla Ciebie, dla mnie, dla każdej z NAS!

Napisane przez piwusia5

A o co poszło?? O pranie. Małż w piątek przyniósł dresik do prania z parcy (musi go ubierać jak wchodzi do zamrażarki) I zazwyczaj jest tak że jak On jeszcze spożywa obiadek to ja nastawiam pranie, później rozwieszam. A że dopadły mnie skutki uboczne to sił w piątek nie miałam. Chciałam nastawić pranie w sobote rano. W sobote wziełam tabletką, po czym miałam bliskie spotkanie z klopem. Do południa krążyłam między oknem w salonie (świarze powiatrze) a ubikacją Spytałam się Gada czy nie może nastawić pranie powidział NIE. I się trochę wkurzyłam. Od słowa do słowa i małż powiedizał że skoro mi tak SŁABO po cyt "jakiś tam lekach" to w ciąży pewie będę na wóżku jeżdzić i w pampersa robić Po czym nonszalancko powedział że idzie do X coś tam mu w kompie naprawić i wyszedł. A jak wrócił to się pyta "co na obaid Kotku?" ja : jajecznica, jak sobie zrobisz. Nio i małż zamilkł.

O nie to juz przesadził!

heh dobre z ta jajecznicą! a co Bozia rączek nie dała...tym bardziej że ci słabo!

[domi7ks]

Piwusia szczerze?to mi sie siac chciało z waszej kłótni, taka słodka sie wydawała
No ale nareszcie pogodzeni,choc te ciche dni troche trwały Choc szczezre powiedziawszy widze tutaj wiecej winy Małża szanownego niż twojej. ja wiem jak to sie jest źle czuć

Zuzia dobrze piszesz i mądrze
"kurna kiedyś musi wyjść wreszcie słońce, dla Ciebie, dla mnie, dla każdej z NAS!"

[Zuziunia]

Napisane przez domi7ks

Zuzia dobrze piszesz i mądrze
"kurna kiedyś musi wyjść wreszcie słońce, dla Ciebie, dla mnie, dla każdej z NAS!"

Normalnie wena mnie dopadła po ustawieniu opisu na gg:


Czy jest coś gorszego niż miłość brzydkiej kobiety?
Przyjaźń pięknej! ciekawe co G. na to heheheheh

wstawiłam zdj z balu na nk...jego wycięłam

[domi7ks]

Napisane przez Zuziunia

Normalnie wena mnie dopadła po ustawieniu opisu na gg:


Czy jest coś gorszego niż miłość brzydkiej kobiety?
Przyjaźń pięknej! ciekawe co G. na to heheheheh

wstawiłam zdj z balu na nk...jego wycięłam

Zuzia TY jesteś przeagentka! a opis jest naprawde śwetny i idealnie pasujący do sytuacji, bo ta jego laska, z ktora kreci jest brzydka, a Ty jestes piekna i jestes jeg eks - przyjaciółka! ide na NK zobaczyc

[Zuziunia]

Napisane przez domi7ks

Zuzia TY jesteś przeagentka! a opis jest naprawde śwetny i idealnie pasujący do sytuacji, bo ta jego laska, z ktora kreci jest brzydka, a Ty jestes piekna i jestes jeg eks - przyjaciółka! ide na NK zobaczyc

Domi jesteś BOSSSSKA!!!! pokłony w Twoją stronę...jak to przeczyta to padnie!!!

[domi7ks]

Napisane przez Zuziunia

Domi jesteś BOSSSSKA!!!! pokłony w Twoją stronę...jak to przeczyta to padnie!!!

najlepsze, ze on celowo został wyciety

[Zuziunia]

Napisane przez domi7ks

najlepsze, ze on celowo został wyciety

[Aliszcze]

paollino, witaj w klubie PCO. Tez na to cierpię i rzeczywiście przy tej dolegliwości trudniej utrzymać wagę

a dziś kupiłam sobie fioletowe trampki, fioletową torebkę i zestaw talerzy czarnych, kwadratowych dla 4 osób (przecena ze 150 zł na...... 39,00 zł ) i wszystkie w całości, żadnych zbitych poza tym dziś już przyszły krzesła, 6 dni temu zamawialiśmy, do 4 tygodni mieliśmy czekać,a tu dzis dzwonią, że są jutro powoli przenosimy jakieś rzeczy do naszego mieszkanka czas przeprowadzki się zbliża

[Zuziunia]

Napisane przez Aliszcze

a dziś kupiłam sobie fioletowe trampki, fioletową torebkę i zestaw talerzy czarnych, kwadratowych dla 4 osób (przecena ze 150 zł na...... 39,00 zł ) i wszystkie w całości, żadnych zbitych poza tym dziś już przyszły krzesła, 6 dni temu zamawialiśmy, do 4 tygodni mieliśmy czekać,a tu dzis dzwonią, że są jutro powoli przenosimy jakieś rzeczy do naszego mieszkanka czas przeprowadzki się zbliża

Ale Ci fajnie

a z talerzami faktycznie super!

Pokaż te trampki i torebkę, ja kocham fiolet!

[domi7ks]

Ala to supera kiedy beda zdjecia???powklejaj zdjecia ciuchow, a my czekamy z niecierpliwościa na fotki nowego lokum

Zuzia ide ogladac te "27 sukienek"

dobranoc Wam Panienki z okienka

[Zuziunia]

Eeee ja ide czytac ksiazke i jakos na necie nie chce mi sie siedzieć

Pa laseczki

[zanka205]

jestem, żyję trochę ochłonęłam
byliśmy u moich rodziców, boże w takich sytuacjach doceniam jacy są cudowni
nie miałam ochoty jechać bo mały płaczliwy, a ja unikam jego płakania żeby większej chrypki nie dostał i żeby go gardełko nie bolało
to tata powiedział, że on będzie go nosił i tulił żeby nie płakał
no i tak było, zrobił nam grilla (elektrycznego na balkonie) i wyluzowalam się troszkę
pośmiejcie się jeszcze... słuchajcie
wróciliśmy do domu, no to przed jedzeniem małego dałam mu leki i chciałam oczyścić nosek. Psiknęłam solą morską wzięłam na łóżko i biorę się do rzeczy. Dziadek-kontroler przyleciał i patrzy. Mały troszkę plakał, bo ciągle ma uraz po gruszce, a dziadek tekst do Filipa: Zapamiętaj sobie, zapamiętaj jak Ci dokuczają...
A mąż podniesionym głosem: Co zapamiętaj sobie, co zapamiętaj, co ma się dziecko udusić przez katar?! no i dziadek coś bąknął pod nosem i poszedł.

Mąz do pracy w weekend idzie, za niedziele będzie miał wolny poniedziałek, jak jutro z rana dziadek mnie wkurzy to dzwonię po tatę biorę małego pod pachę i spadam. Jak w niedzielę się powtórzy znowu się ewakuuję i nie będzie widział dziadek wnuczka.
Jemu trzeba by dać sądowy zakaz zbliżania do Filipa

[Motylicaja]

Napisane przez domi7ks

Witaj Motylko, to fajnie, że się pogodziliście
Mi sie też te motylki niebieskie podobaja najbardziej. Motylicaja ma motylki

noo wiem wiem A co do motylkow to wam jeszcze jutro pokaze moje 2 kolczyki z motylkami...tez sa fajne..

Napisane przez Aliszcze

Dobrze, że mój mąż nie jest G. ale mój eks (nota bene z Wrocławia pochodził Jagódko) miał na imię G.

Hehehe on naszczecie mieszak pod Wrocławiem....

Napisane przez domi7ks

A mały Alfonso tanczy, ale cos mi na avatarku nei chce tanczyc

heheheheh A ja pupą kreci....ehehhe

Napisane przez domi7ks

Hejka
Ja bylam z Tz na spacerku i na lodach.I mam wyniki z morfologii i moczu, wszystko oki.A balam sie ze tez moge miec cos nie tak, bo na poczatku moze czegos brakowac uuff

a przed chwila zjadłam pomidory ze smietana i znow chce. A teraz mieszkam u siebie i Tz codziennie przychodzi do mnie na obiadki, dziś zrobiłam placki ziemniaczane Był zachwycony..ach te "zdolności" kulinarne

to super...jak wyniki oki

Napisane przez Zuziunia

Normalnie wena mnie dopadła po ustawieniu opisu na gg:


Czy jest coś gorszego niż miłość brzydkiej kobiety?
Przyjaźń pięknej! ciekawe co G. na to heheheheh

wstawiłam zdj z balu na nk...jego wycięłam

Ale z ciebie...jedza....ehehhe: D dobrze mu tak....

Napisane przez zanka205

jestem, żyję trochę ochłonęłam
byliśmy u moich rodziców, boże w takich sytuacjach doceniam jacy są cudowni
nie miałam ochoty jechać bo mały płaczliwy, a ja unikam jego płakania żeby większej chrypki nie dostał i żeby go gardełko nie bolało
to tata powiedział, że on będzie go nosił i tulił żeby nie płakał
no i tak było, zrobił nam grilla (elektrycznego na balkonie) i wyluzowalam się troszkę
pośmiejcie się jeszcze... słuchajcie
wróciliśmy do domu, no to przed jedzeniem małego dałam mu leki i chciałam oczyścić nosek. Psiknęłam solą morską wzięłam na łóżko i biorę się do rzeczy. Dziadek-kontroler przyleciał i patrzy. Mały troszkę plakał, bo ciągle ma uraz po gruszce, a dziadek tekst do Filipa: Zapamiętaj sobie, zapamiętaj jak Ci dokuczają...
A mąż podniesionym głosem: Co zapamiętaj sobie, co zapamiętaj, co ma się dziecko udusić przez katar?! no i dziadek coś bąknął pod nosem i poszedł.

Mąz do pracy w weekend idzie, za niedziele będzie miał wolny poniedziałek, jak jutro z rana dziadek mnie wkurzy to dzwonię po tatę biorę małego pod pachę i spadam. Jak w niedzielę się powtórzy znowu się ewakuuję i nie będzie widział dziadek wnuczka.
Jemu trzeba by dać sądowy zakaz zbliżania do Filipa

jestesc co za dziadek...dramat;z nim masz..kochana...no tak bedzie najlepiej,..maly pod pache i sie wyniesc....i juz mniej nierwow...stracisz


Witajcie

ja dzis u Gaby bylam od 7.15 do 18... Maskara chodz szybko zlecialo....bylam od do 16 z sama Gaba a pozniej z jej rodzenstwem..(Wika i Hubertem) no bylam z 3 w parku....to byl hardcor....:eek :

ale przezylam...

dzis G.gadalam z 20 minut zadzwonil po 3 dniach,..jak ja go lubie sluchac...jego glosu....

to chyba tyle ide sie wyspac...

buziaczki milej soboty...:ehe m:

[blondynkapoznan]

Laseczki ja jestem jakby się ktoś pytał ale ost weny brak.
Wczoraj dzwoniłam do gina i wyniki posiewu wyszły ok więc jeden problem mniej ale się lekko wkurzyłam bo wypis ze szpitala mi poczta wysłali i nie wiem kiedy dojdzie.

[Aliszcze]

Blondi, a jak tam samopoczucie, bo wkrótce godzina zero wybije i synusia będziesz tulić w ramionach

a niedługo mój bratanek kończy roczek a jeszcze pamiętam, jak się Wam chwaliłam, że się właśnie zostałam ciocią, ale ten czas leci

mąż siedzi w naszym mieszkaniu i składa krzesła dziś się też wybieramy po jakieś zakupy do naszego mieszkania, i tak myślę,że w sumie w przyszły weekend możemy zamieszkać tym bardziej, że od wtorku komp będzie już w tamtym mieszkaniu

Zanka, nie myślałabym, że dziadkowie mogą być tacy......hmmm...uciążliw i. Masakra. Mam nadzieję, że teraz w weekend sobie odpoczniesz z Filipkiem

[Zuziunia]

Napisane przez Motylicaja

Ale z ciebie...jedza....ehehhe: D dobrze mu tak....

aaa oczywiscie że dobrze....dobra i litościwa Zuzia zakończyła swą działalność, teraz jest wredna i nikomu nie popuści

Napisane przez Motylicaja

dzis G.gadalam z 20 minut zadzwonil po 3 dniach,..jak ja go lubie sluchac...jego glosu....

no super, oby tak dalej


Zanka Ty to się masz

[domi7ks]

Hejka

Zanka z tym dziadkiem to masz przerąbane, gada jak jakaś czarownica jak sie wyprowadzisz na kilka dni to sie uspokoisz i dobrze Wam to zrobi, wiem z doświadczenia. Tylko, że ja do Tz juz nie chce wracac nigdy

Musze sie uczyc, we wtorek koło a ja tak mało umiem

[Zuziunia]

Ja muszę koncepcje skończyć wysłać meilem i czekać na odp co mój szanowny promotor wymyśli

a teraz jadę kościół sprzątać....


dzisiaj włożyłam sobie ametysta pod poduszkę i o dziwo lepiej spałam...podobno wpływa dobrze na sen...a i wymoczyłam w wodzie z solą całą biżuterię którą noszę, co podbno neutralizuje złą energię.
Teraz juz powinno sie wszystko ukłądać..

podbno jak ktos nosił przez Tobą bizuterie to ona może zle wpływac na obecnego właściciela.

[Vcelka]

cześć,
nie wiem czy jednak w poniedziałek pójdę na pobranie krwi, bo czuję że coraz bardziej mnie rozkłada przeziębienie. Kurcze już nie mam sił, dziewczyny mnie codziennie od równiutkich 2 miesięcy coś boli ! Niech w końcu ta zła passa się skończy.
Zanka najlepiej będzie jak wprost powiecie dziadkowi, żeby trochę wyluzował, a jak mąż w pracy to nic tylko pojedź do rodziców.

życzę miłego weekednu

[domi7ks]

Vcelka to Ty leż w łózku i nawet nie wychodź. Weź jakieś leki i sie kuruj. Najwyżej badania poczekają, bo przez leki też mógłby wynik wyjśc inny

Mi w moich badaniach wyszły jakieś ciała ketnowe, patrzyłam na necie, tzn. nieleczona cukrzyca, zła dieta, mało weglowodanów i niska hemoglobina (podobno zanizona to normlane w ciąży). Ale na jakimś wątku wyczytałam, ze jedna wizazanka też miała te ciała ketonowe w ciąży, że to normalne, ze rózne rzeczy wtedy wychodzą.

[Vcelka]

No ja nigdzie nie wychodzę, biorę leki, grzeję się ale na razie poprawy nie widzę ehhh, lepiej chyba poczekać z tymi badaniami niż zrobić a one wyjdą niewiarygodne. Wszystkie choróbska mnie dopadają-jakieś fatum jest nademną czy coś.

[domi7ks]

Vcelka zawsze jest tak, ze jak sie coś chrzani to przez jakis czas tak po kolei no ale to nie bedzie tak zawsze. Wyzdrowiejesz, wykurujesz sie i bedziesz mogła zrboc badania a potem zaczac starania. Może teraz masz obniżoną odpornośc i dlatego tak się dzieje.

[zanka205]

oj widzicie dziewczyny wszystkie mamy jakieś problemy
ja tu tak demonizuję dziadka, ale jak patrzę na Wasze problemy to mój wtedy wydaje się błahy
Vcelka podejrzewam jak się czujesz, wiatr w oczy... ale w końcu musi wyjść słonko, no zawsze wychodzi, jedni czekają dłużej inny krócej, ale zła passa nie może się ciągnąć w nieskończoność

Vcelka żeby wszystkie problemy zdrowotne minęly jak ręką odjął, a potem żebyś dostała swoją fasolkę i zobaczyła dzidziusia po 9 miesiącach, zdrowego i cudownego szkraba

Domi żebyś przeszła ciążę spokojnie, bez komplikacji i żeby Cię rodzinka TŻ nie wkurzał ( w ogóle te rodziny naszych wybranków czasem potrafią człowieka doprowadzać do szału )

Zuzia żeby Twoje problemy sercowe i osobiste w końcu ulożyły się po Twojemu, żebyś szczęśliwa była

chciałabym żebyśmy wszystkie były szczęśliwe, żeby skończyły się problemy rodzinne i inne, no ogólnie żeby było w końcu SUPER na całej linii

[domi7ks]

A miało byc tak pieknie ze wszytskim...
ale, niestety otoczenie nie pozwala, zdrowie albo pieniądze :/

Ja gdybym mieszkała u Tz do tej pory, to pewnie zapadłabym w jakąs nerwice jakbym tylko juz teraz słuszała jego siore lub brata Ja mam teraz taki uraz, ze nie chce ich oglądac, nie chce ich widziec.
I na g*** zrobilismy pokoj u Tz ,skoro ja w nim nie przebywam. A jak sie wyprowadzimy to siostrunia pewnie go zdemoluje.
Do tej pory nie moge zrozumiec jak ojciec Tz mogl dac jej klucze, mimo, ze pokoj na czas wyjazdu do Anglii mial byc zamkniety. A ona wylamala zamek w biurku, zuzyla moja perfume i inne kosmetyki, narbila syfu...chamiara

[Aliszcze]

dziewczyny, musi być dobrze Vcelka, współczuję ogromnie. Masz małą odporność na choroby w ostatnim czasie a lekarze co na to? Może mało witamin? Sama nie wiem

Domi, Zanka, jaka to szkoda, że rodzinka potrafi zatruć szczęście no masakra

Zuzia, zobaczysz, że Twoje sprawy osobiste się ułożą. Prawie rok temu moją przyjaciółkę rzucił facet. Byli ze sobą prawie 5 lat, była mowa o wspólnym zamieszkaniu, ślubie itp. Ale odbiło mu i ją rzucił, w dodatku tuż przed jej obroną pracy mgr, kiedy była zestresowana i nie miała głowy do tego wszystkiego. Typowe dla facetów No i mija niedługo rok, moja przyjaciółka odżyła, spotkała też jakiegoś fajnego faceta, nie są parą, ale miło spędzają czas. Tamten eks był taki domator, więc ona przy nim trochę się zasiedziała, a teraz odżyła, gdzieś wyjeżdża, poznaje nowych ludzi. Tak się cieszę, że jej się układa a żeby było ciekawiej, to wczoraj jej eks na gadu wstawił sobie opis (mój mąż ma jego gadu i zobaczył, jaki ma opis), że 22.06.2008 popełnił najdurniejszą decyzję. A ta data to dzień, w którym on powiedział mojej przyjaciółce, że myśli o zerwaniu z nią.

Zmykam na spacer z Miśką a potem obiad i wypad do Ikei

[201608251020]

Heloł, moje śliczne !

Na PCO biorę Syndi35 tak mi zapisał mój ginekolog-endokrynolog... Dodatkowo zapisał mi Siofor 500 przeciwcukrzycowo, bo tyję... tyję jak cholera
Udało mi się własnymi siłami zrzucić 2 kg... Walczę z kolejnymi kilogramami, nie poddaję się... Opanowałam już apetyty, które brały mnie na początku kuracji, aktualnie jestem po 5tym opakowaniu Syndi35 i czekam na okres.
Z plusów - poprawiła mi się cera - jest IDEALNA. Mniejsze owłosienie na ciele, przestałam gubić włosy z głowy... Mam regularne miesiączki i bezbolesne... Aha, i podobno torbiele zaczynają znikać, tak mi powiedział przy ostatnim USG wewnętrznym.
Z minusów - Tycie , cellulit wstrętny i jakieś dziwne, depresyjne nastroje co jakiś czas




BTW. wróciłam właśnie z wczorajszego koncertu Mylsovitz na Muchowcu... Było CUDNIE...