Zaciążone i nie zaciążone-zapraszamy wszystkie Lejdiski

[Zuziunia]

Napisane przez dra

to dobrze,ze pamiętasz
co wogóle u Ciebie nowego??

U mnie...oj
sprawa rozwodowa 7 września a co poza tym....
sesja wkrótce
jestem zdrowa ...pamiętasz te moje problemy z jajnikami.
nie mam żadnego faceta i sie uprzedziłam bardzo ostatnio z powodu 2 R. i G. (buRakella i Gównatella ) tak ich nazywam.
przytyłam 6kg od stycznia co daje -5 par spodni w które nie wchodzę
znowu mam staz w poradni, teraz jako pracownik administracyjny, ale robię to co wcześniej czyli terapia z dziećmi...

no max info w min tekstu

a i mam kicię Lunę...zdj na nk...

[Vcelka]

Kochane moje jestem już w domku
Dziękuję Wam dziewczyny za umilanie mi czasu w szpitalu
Dziś tylko napiszę po krótce, bo jestem strasznie zmęczona i głodna. Jutro też poczytam co napisałyście
Wyników jeszcze żadnych nie mam, będą w przyszłym tygodniu. Jedzenie masakra ( podobnie zresztą jak warunki), chyba schudłam Jedynie co to dosyć fajne babeczki w pokoju, no babcie 60 -letnie
Kochane jutro Wam opiszę więcej, bo dziś padam, muszę się wyspać, wykąpać i zjeść
Do juterka

[Zuziunia]

Moja mini z all za 10zł i 9zł przesyłka i fajna gatunkowo, nowa firmy stradivarius

[dra]

Napisane przez Zuziunia

U mnie...oj
sprawa rozwodowa 7 września a co poza tym....
sesja wkrótce
jestem zdrowa ...pamiętasz te moje problemy z jajnikami.
nie mam żadnego faceta i sie uprzedziłam bardzo ostatnio z powodu 2 R. i G. (buRakella i Gównatella ) tak ich nazywam.
przytyłam 6kg od stycznia co daje -5 par spodni w które nie wchodzę
znowu mam staz w poradni, teraz jako pracownik administracyjny, ale robię to co wcześniej czyli terapia z dziećmi...

no max info w min tekstu

a i mam kicię Lunę...zdj na nk...

aa to u Ciebie dużo sie dzieje
pamietam problemy z jajnikami dobrze,ze już jesteś zdrowa
ah sie uprzedzilas,ano te chłopy... bez komentarza
ty to chudzinka pamiętam to 6 kg Ci się przydało
ta mini jest super no

[domi7ks]

dra witaj ja Twój nick kojarze, ale skąd???czy nie z wątku "Próbujemy do skutku" tak z podpisu wywynioskowałam
napisz coś o sobie

Vcelka Kochana fajnie, że już wyszlaś, a ja jak włączyłam kompa to miałam Ci smsa pisac

Pani-jesień randkujesz?:P

Paollino nie pisz nic do kawalerów, oni sami się będa odzywac, zobaczysz

Mnie plecy bolą ...oj bolą na necie wyczytałam, ze to normlane i musze dbać o prawidłową postawe, kurde nie wiedziałam, że mam złą

Zuzia pokażesz zdjęcia mini

Blondi byłas w szpitalu u syneczka? Ala jak po ginie?

Cinusiowa termin coraz bliżej, ale wiesz wyczytałam raz, że lekarze termin porodu za bardzo przyspieszają i przez to ludzie czekaja, zeby urodzić a tu nic Kochana musisz się uzbroic w cierpliwosć, my się nie mozemy doczekac, kiedy zobaczymy mała Nine. Olivierka już mam, więc parke musimy mieć

Piwusia, Jane, Magdaka13, Loni , Szamanka82 i Adzipersik gdzie jesteście?i pewnie o kimś zapomniałam

Koleżanka zaproponowała mi jutro wyjazd z moimTz i jej Tz nad Soline. A moj Tz nie chce jechac bo ta kolezanka mi kiedys składała niemoralna propzycje. Fakt to było rok temu i na gg i chyba była wstawiona, ale ja to powiedziaąłm Tz i teraz nie chce (nie zna jej osobiscie)

[dra]

Napisane przez domi7ks

dra witaj ja Twój nick kojarze, ale skąd???czy nie z wątku "Próbujemy do skutku" tak z podpisu wywynioskowałam
napisz coś o sobie

witaj
tak dobrze kojarzysz
i jeszcze "planujemy..." tez tam siedze

dobra skrót o mnie:
szukam pracy,ale lipa u mnie cięzko z praca,ale nie poddaje się,żyję w wolnym związku od prawie 7 lat( w październiku minie)
od ponad juz roku staranka i nic,a pierwszą ciąze poroniłam,ale co ma być to będzie...
nie wiem co by jeszcze tu napisać lubię przerabiac fotki moje hobby to scrapbooking komputerowy...
to to w takim skrócie nie wiem co pisać ...

[domi7ks]

Ja czasem podczytywałam "Próbujemy..." ale już bardzo dawno tam nie wchodziłam
a moge spytać, w którym tyg straciłaś swoją fasolkę?
Ja narazie jestem w 11 tyg, dla niektórych to 12, za dwa tyg zaczne drugi trymestr, i się nie moge doczekac, kiedy minie ten pierwszy, najgorszy...

Może napisz nam Dra jak masz na imię i ile masz lat?
Z Tz planujecie jakies bliższe związanie (Narzeczeństwo itp:P) czy Wam tak dobrze i raczej już zostanie?
7 lat- siódemka to szczesliwa liczba więc moze uda się zaciązyc
Przesyłam fluidki dla Ciebie

[201608251020]

Ach, tak w ogóle to jestem wymęczona Byłam u specjalisty od bruksizmu, wygniótł mnie na 10tą stronę, stawy żuchwy mam takie obolałe...

Okazało się że w lewym stawie żuchwy mam stan zapalny no i ogólnie wysunięcie jakichś tam krążków Robili mi odcisk takie szyny którą będę miała do zakładania na noc. Masakra, głowa mnie nawala.

[dra]

Napisane przez domi7ks

Ja czasem podczytywałam "Próbujemy..." ale już bardzo dawno tam nie wchodziłam
a moge spytać, w którym tyg straciłaś swoją fasolkę?
Ja narazie jestem w 11 tyg, dla niektórych to 12, za dwa tyg zaczne drugi trymestr, i się nie moge doczekac, kiedy minie ten pierwszy, najgorszy...

Może napisz nam Dra jak masz na imię i ile masz lat?
Z Tz planujecie jakies bliższe związanie (Narzeczeństwo itp:P) czy Wam tak dobrze i raczej już zostanie?
7 lat- siódemka to szczesliwa liczba więc moze uda się zaciązyc
Przesyłam fluidki dla Ciebie

dosyć wczesnie straciłam wg mnie to równy 4tyg,bo wtedy to pierwszy raz bez i tylko jeden raz i udało się,ale niestety... wg lekarza to od ostatniej @ byłam w 7tyg,ale ja wiem lepiej

mam na imię Daria no w tym roczku stuknie mi 23 latka
a co do Tż na razie tak jest na dobrze niczego nie planujemy,ale moze kiedyś kto to wie jak się dalej potoczy,zyjac tak jak teraz dobrze nam i tyle...
poczestowałam sie
czas szybko leci zanim sie obejrzysz będziesz na porodówce i trzymam kciuki,aby do samego konca ok było

[Zuziunia]

Nie mam nastroju....

znowu przypomniałam sobie o G.

[pani-jesień]

Napisane przez domi7ks

Pani-jesień randkujesz?:P

Mój TŻ właśnie poszedł. Jedzie z bratem na Nocny Maraton Filmowy na 22. Jakieś horrory mają być. Nie cierpię horrorów
Ja dostałam @, więc zdycham dzisiaj cały dzień

Koleżanka zaproponowała mi jutro wyjazd z moimTz i jej Tz nad Soline. A moj Tz nie chce jechac bo ta kolezanka mi kiedys składała niemoralna propzycje. Fakt to było rok temu i na gg i chyba była wstawiona, ale ja to powiedziaąłm Tz i teraz nie chce (nie zna jej osobiscie)

A jaka to propozycja była?

Napisane przez dra

szukam pracy,ale lipa u mnie cięzko z praca,ale nie poddaje się

Ja też szukam pracy i też na razie

[domi7ks]

Pani-jesień nawet nie pytaj, to było dawno i nieprawda, koleżanka nie wiedziała co pisze
Ja lubi... łam horrory, teraz nie mam ochoty na takie emocje wolałabym obejrzeć jakaś telenowele

Dra to faktycznie jesli to 4 tydz to bardzo wczesna ciąża...Trzymam kciuki, aby sie udało moze w najblizszym cykluJestes taka młoda a tak długo z Tz jestescie nam stuknie w sierpniu 3 latka

Ja uciekam powoli spac, dobranoc

[dra]

Napisane przez domi7ks

Dra to faktycznie jesli to 4 tydz to bardzo wczesna ciąża...Trzymam kciuki, aby sie udało moze w najblizszym cykluJestes taka młoda a tak długo z Tz jestescie nam stuknie w sierpniu 3 latka

Ja uciekam powoli spac, dobranoc

no wczesna,ale za to i wczesne objawy miałam,pamiatam,ze tydz przed @ miałam wstret do mojej kawy która uwielbiam i mdlilo mnie niesamowice,ale nie wymiotowałam,ja to se wmawiałam,ze czyms sie zatrułam,ale mialam regularne @ po tyg zrobilam testa i ooo niespodzianka cieszyłam się bardzo,az któregos dnia wyjechałam sobie w traske mała i nagle sie zaczelo zaczelam krwawic i mdlosci znikly nie zdazyłam do szpitala...
a teraz juz ponad rok staran i nic nie wychodzi...
no długo jestesmy,ale miłosc nie wybiera miałam 16 lat i to była miłosć od pierwszego wejrzenia i juz tak zostało,przed byciem razem znalismy sie 7 miesiecy i w dodatku 4 ulice dalej mieszkał
ale jestesmy szczesliwi,ale jak w każdym związku kłotnie są ....
ale to umacja związek...

ty lec spac wypoczywaj dużo

ja też będe powoli uciekac już...

[Aliszcze]

dra, witaj na wątku młodziutka jesteś, jeszcze na dziecko i prace będzie czas, zobaczysz sama a w jakim charakterze szukasz pracy?

Vcelka, witamy

Byłam u gin i dziś z moim mężem musimy podjąć jak na razie najpoważniejszą decyzję w naszym życiu. Jak to moja gin powiedziała, jakąkolwiek decyzję podejmiemy, nie będzie ona ani zła ani dobra. Jutro zresztą niezależnie od tego, czy będziemy na tak,czy na nie, czy będziemy się wahać, mamy do niej jechać na poważną rozmowę. Więc obecnie mam 12 bąbelków, które wyglądają na to,że mogą być początkiem dla dzidziusia (a raczej dzidziusiów). Mogę mieć inseminację. Ale moja gin porozmawiała dziś ze mną powaznie o efektach, jakie może to, a właściwie sama ciaża też, wywołac. Po pierwsze możliwa jest ciąża mnoga, i tu nie mowa tylko o bliźniakach, ale o większej ilosci dzieci ale ja z moją macicą wadliwą nie donoszę takiej ciaży na 100% Bliźniaki to dla mnie będzie już wyzwanie. Ona powiedziała, że jak będzie wiecej niż dwoje, to mogą zrobić coś takiego, że (nie dokońca wiem jak to sie fachowo nazywa) ale usuną komórki ciażowe (te zapłodnione) czyli generalnie np z 5 zostanie dwójka. Brzmi makabrycznie. Po drugie grozi mi zespół hiperstymulacji. Czyli moje hormony tak oszaleją, że mogę dostać wielkich torbieli, brzuch mogę dostać w ciagu kilku dni taki,jaki bym miała w 8 miesiacu ciaży!! Poza tym poziom białka spada na łeb na szyje, potrzebna jest czesto hospitalizacja, a szpital i tak nie zrefunduje mi leków na to poczytałamw necie wypowiedzi kobiet o hiperstymulacji,mogą pojawić się płyny w jamie brzusznej,nawet na płucach, kobiety mają problemyz oddychaniem itp. generalnie masakra. Jedna pisała,że miała torbiele wielkosci 18 cm!!!!! stąd te wielkie brzuchy przy tym zespole. Oczywiscie moze mnie to wszystko ominać, ale gin powiedziała, że muszę mieć swiadomość skutków ubocznych. Nie miała jeszcze pacjentki z taką ciążą mnogą, bliźniaki w klinice często sie zdarzają, ale wiecej niż bliźniaki to raczej nie. Ale gin mówi, że w koncu statystyka musi ją spotkać, wiec woli ostrzec mnie. No i miała ostatnio pacjentkę, która zaszła w ciażę, ale miała hiperstymulacje, która ciezko przeszła. Wszystko jest okej, ma też zdrowe maleństwo. Ale wiele wycierpiała, na leki wydała 3000zł.
Poza tym wszystko u mnie jest odealne, edometrium przepiękne, wszelkie inne warunki idealne. Powiedziałą, ze naleze do grupy "trudniejszych przypadków". Bo minimalna dawka leku nie zadziałałą, troszeczke wiecej leku ale niewiele więcej zadziałało "za dobrze". Popłakałam sobie. POgadałam z meżem, z rodzicami. Tata mnie jeszcze podwiózł do certusa, bo gin kazala zbadac estradiol, bo pozwoli jej to ocenic, jak bardzo prawdopodobny jest u mnie zespół hiperstymulacji.

Wybaczcie,że się tak rozpisałąm, ale oebcnie tym żyję. Po raz pierwszy dano mi ogromną szansę na ciążę, ale też pokazano mi jak wielkie mogę ponieść koszta (nie tylko finansowe, ale zdrwotne i psychiczne, bo siwadomość, ze np będą wybierać, które dziecko ma zostać przy zciu, wiadomo, ze bedzie to mała komóreczka,a le jednak fasolinka). Nie życzę nikomu, by musiał kiedykolwiek stawać przed takim wyborem. Mam nadzieję, że my z meżem też nie będziemy musieli.....

[Zuziunia]

Napisane przez Aliszcze

dra, witaj na wątku młodziutka jesteś, jeszcze na dziecko i prace będzie czas, zobaczysz sama a w jakim charakterze szukasz pracy?

Vcelka, witamy

Byłam u gin i dziś z moim mężem musimy podjąć jak na razie najpoważniejszą decyzję w naszym życiu. Jak to moja gin powiedziała, jakąkolwiek decyzję podejmiemy, nie będzie ona ani zła ani dobra. Jutro zresztą niezależnie od tego, czy będziemy na tak,czy na nie, czy będziemy się wahać, mamy do niej jechać na poważną rozmowę. Więc obecnie mam 12 bąbelków, które wyglądają na to,że mogą być początkiem dla dzidziusia (a raczej dzidziusiów). Mogę mieć inseminację. Ale moja gin porozmawiała dziś ze mną powaznie o efektach, jakie może to, a właściwie sama ciaża też, wywołac. Po pierwsze możliwa jest ciąża mnoga, i tu nie mowa tylko o bliźniakach, ale o większej ilosci dzieci ale ja z moją macicą wadliwą nie donoszę takiej ciaży na 100% Bliźniaki to dla mnie będzie już wyzwanie. Ona powiedziała, że jak będzie wiecej niż dwoje, to mogą zrobić coś takiego, że (nie dokońca wiem jak to sie fachowo nazywa) ale usuną komórki ciażowe (te zapłodnione) czyli generalnie np z 5 zostanie dwójka. Brzmi makabrycznie. Po drugie grozi mi zespół hiperstymulacji. Czyli moje hormony tak oszaleją, że mogę dostać wielkich torbieli, brzuch mogę dostać w ciagu kilku dni taki,jaki bym miała w 8 miesiacu ciaży!! Poza tym poziom białka spada na łeb na szyje, potrzebna jest czesto hospitalizacja, a szpital i tak nie zrefunduje mi leków na to poczytałamw necie wypowiedzi kobiet o hiperstymulacji,mogą pojawić się płyny w jamie brzusznej,nawet na płucach, kobiety mają problemyz oddychaniem itp. generalnie masakra. Jedna pisała,że miała torbiele wielkosci 18 cm!!!!! stąd te wielkie brzuchy przy tym zespole. Oczywiscie moze mnie to wszystko ominać, ale gin powiedziała, że muszę mieć swiadomość skutków ubocznych. Nie miała jeszcze pacjentki z taką ciążą mnogą, bliźniaki w klinice często sie zdarzają, ale wiecej niż bliźniaki to raczej nie. Ale gin mówi, że w koncu statystyka musi ją spotkać, wiec woli ostrzec mnie. No i miała ostatnio pacjentkę, która zaszła w ciażę, ale miała hiperstymulacje, która ciezko przeszła. Wszystko jest okej, ma też zdrowe maleństwo. Ale wiele wycierpiała, na leki wydała 3000zł.
Poza tym wszystko u mnie jest odealne, edometrium przepiękne, wszelkie inne warunki idealne. Powiedziałą, ze naleze do grupy "trudniejszych przypadków". Bo minimalna dawka leku nie zadziałałą, troszeczke wiecej leku ale niewiele więcej zadziałało "za dobrze". Popłakałam sobie. POgadałam z meżem, z rodzicami. Tata mnie jeszcze podwiózł do certusa, bo gin kazala zbadac estradiol, bo pozwoli jej to ocenic, jak bardzo prawdopodobny jest u mnie zespół hiperstymulacji.

Wybaczcie,że się tak rozpisałąm, ale oebcnie tym żyję. Po raz pierwszy dano mi ogromną szansę na ciążę, ale też pokazano mi jak wielkie mogę ponieść koszta (nie tylko finansowe, ale zdrwotne i psychiczne, bo siwadomość, ze np będą wybierać, które dziecko ma zostać przy zciu, wiadomo, ze bedzie to mała komóreczka,a le jednak fasolinka). Nie życzę nikomu, by musiał kiedykolwiek stawać przed takim wyborem. Mam nadzieję, że my z meżem też nie będziemy musieli.....

To nic, przeczytałam wszystko i faktycznie trochę to nie ciekawie wygląda, sama nie wiem jak to wszysko połączyc tak zeby było dobrze.
Jej nie wiem...trzymam kciuki za dobrą decyzję

[Motylicaja]

Napisane przez Zuziunia

To ja jak ważyłam 50 kg... znalazłam tą fotę teraz hihi
mam 6cm w biodrach więcej i 3 w talii

Napisane przez dra

hej
mogę sie przyłaczyc do was??

ja kojarze Zuziunie

pozdrawiam was goraco z czasem sie jakos wkrece w wasze rozmowy

WItamy!!!

Napisane przez cinusiowa

Jutro Tż ma urodzinki i błaga by mu jutro córunię podarować, a czy to ode mnie zależy Chyba załapię doła jak jutro nie urodzę

Żeby było śmieszniej, to dzisiaj fryzjerka - głupia pipka - się ze mnie śmiała, że noszę już brzuch na kolanach Dla niej śmieszne, a dla mnie....

co za ludzie....tz.ta kobieta....Ja trzyma kciuki za jutro..

[quote=Vcelka;12522980]quote]

Nie wiedzilam ze ty masz takie przezycia... Naprawde....

Ja powiem ci tak TRZYMAK KCIUKI za dobra decyzje...:cm ok:

witajcie

A u mnie bylam u Gaby zmeczona jestem..... ide zataz spac...

G.sie odezwal zadzownil....cale 30 minut gadalismy....

u nas pogoda do kitu....od 19 leje..ciagle...i zimno 9-12 stopni...

ide spac buziaczki....

[domi7ks]

Hej
Dra u mnie na wątku mamusiowym jest wiele mamuś, które pierwszą ciąże straciły i tak mniej więcej po roku znów zaszły i już wszystko okej jest. Podobno pierwszą ciąże organizm często odrzuca, głownie jak są jakieś wady genetyczne
Tak, że trzymam kciuki za zafasaolkowanie w najbliższym czasie
Ja za 2 tyg chyba padne z radości, jak minie mi ten trymestr. Zresztą podobno już w 11tym tyg ryzyko poronienia gwałtownie spada

Aliszcze o matko ile tego Faktycznie wielka szansa dla Ciebie jest, ale jakie skutki uboczne w razie tfu tfu niepowodzenia ja nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak hiperstymulacja. Ala czy masz zaufanie do tej ginki?bo to ważne. I dlaczego ona nie wspomniała nic o laparoskopii?Wcześniej chyba Ci mówiła, żebys się zastanowiła.
Ala jakbyś zaszła w ciąże i mieli by usunąc takie malutki zarodki, jakby było ich dużo to i tak pół biedy niż jak ma się stracić fasolke, która już w pewien sposób ukształtowana jest. Straszne to dla mnie, ja sama nie wiem co bym zrobiła.
Czyli jakbyś zaszła w ciąże mnogą i miała kilka zarodków to oni redukują, np do jednego? i potem moga się pojawić te skutki uboczne i efekt hiperstymulacji?
Ala nie wiem czy sie cieszyc czy nie, ale ważne że w ogóle szasna się pojawiła I mam nadzieje, ze nie bedzie żadnych problemów jak zaciązysz i wszytsko bedzie dobrze jak nalezy

Motylicaja G. już w Anglii?

[blondynkapoznan]

Ala faktycznie bardzo trudna decyzja przed Wami ale ważne ze cos zaczyna sie dziac musicie dokladnie przemyslec.
Domi pojechalam wczoraj z Tż do szpitala ale go nie wpuscili ja bylam 1,5h dzisiaj dzwonilam ale zoltaczka zbytnio nie spadla.Dzisiaj nie jade do szpitala bo wtedy musza go wyciagac z lampek i przerywac kuracje a on lezy prawie caly czas pod lampami.Im duzej lezy tym efekt szybszy dzisiaj mamcia sprzata pokoj i szykujemy wszystko dla Oliego

[201608251020]

Faktycznie Aluś masz problemy biedaku Kurczę... Tu chyba nie ma co radzić, bo to jest Wasza i tylko Wasza decyzja
eh, a ja tu się swoimi zapaleniami zamartwiam, a tutaj takie historie Może jednak powinnam się cieszyć że mam tylko to?

[domi7ks]

Blondi oby spadła jak najszybciej ta żóltaczka
no kurde u Tz w lodówce zostawilismy pare rzeczy i ktoś nam zeżarł, m.in moja maslanka, truskawki no kurde...oczywiście to siostrunia napewno. Pyszczy, chodzi i bez skrupulów zjada nam nasze rzeczy bez wstydu

[201608251020]

Domi

Nie zgadniesz gdzie burAkello był W KNAJPIE! KUBAŃSKIEJ! SE TAŃCZYŁ CAŁĄ NOC! A TERAZ DO MNIE BEZCZELNIE - CO U MNIE CIEKAWEGO!
NIC KU**A! TYLKO JESTEM CHORA! ALE GENERALNIE SŁOŃCE ŚWIECI!!!!!!!!!!!!!!!

Nie no, maksymalny wku*w

[Vcelka]

Cześć Lejdiski
W końcu Was nadrobiłam, troszkę tego naskrobałyście, zajęło mi to 1,5 godz. czytania.
Wczoraj poszłam po pielęgniarek i spytałam czy mogę już wyjść do domu na własną odpowiedzialność i się zgodziły
Nareszcie się wyspałam, zjadłam w końcu normalne jedzienie, a nie jakieś "świństwa" i jestem happy, że jestem w domku
Teraz czekam tylko na wyniki badań, które mają być w przyszłym tygodniu. Na pewno będzie czekała mnie rehabilitacja ( 3 tygodniowa ), ale za żadne skarby świata nie zgodzę się, żeby znów być w szpitalu. Może uda się tak załatwić, że będę codziennie dojeżdżała - no zobaczymy.
Cieszę się, że już jestem po tych badaniach, bo było na prawdę ciężko...na oddziale: 2 ubikacje i 1 prysznic Bałam się tam wchodzić, żeby nie załapać jakiegoś grzyba. Jedzenie zimneprócz kanapek nic tam nie jadłam ( przez co schudłam 2kg, na które tak ciężko pracowałam ). Ludzie strasznie biedni...ach szkoda gadać.
Na szczęście byłam w pokoju z babciami, które chodziły i miały wszystkie ręcę i nogi,uczyłam je obsługi telefonu kom, pomagałam wybrać spodnie, które sobie kupiły - sympatyczne bardzo, szkoda tylko, że w nocy chrapały, sapały itp
Miałam też fajnych studentów pośmiałam się z nich, pogadałam trochę...najpierw mnie podrywali, a jak im powiedziałam, że mam męża, to byli baaardzo pomocni - śmiechowi
W ogóle dużo tam przystojniaków było, np kierowca karetki, który mnie wiózł na rezonans, lekarze - także z tym było miło

Fajnie, że Domi, Zuzia i Aliszcze umilały mi czas
Dziękuję Wam !

Ala macie strasznie trudną decyzję do podjęcia, ale jaką nie podejmiecie to wierzę, że będzie słuszna. Może Bozia Wam pomoże w wyborze. Mam nadzieje, że wszystko się teraz ułoży.

Domi jak przeczytałam o akcji Twojego brata, to aż mi ciary przeszły. Sorki za wyrażenie, ale to co zrobił, to idiotyzm. Jakby się coś stało Twojej dzidzi, to mógłby siedzieć za kratkami. Straszne!

Witam nowe Lejdiski

[dra]

witajcie
kurcze i znów mnie pęcherz złapał dodaje,że mam z nim problemy co jakiś czas i mnie to już męczy eh

Napisane przez Aliszcze

dra, witaj na wątku młodziutka jesteś, jeszcze na dziecko i prace będzie czas, zobaczysz sama a w jakim charakterze szukasz pracy?


Byłam u gin i dziś z moim mężem musimy podjąć jak na razie najpoważniejszą decyzję w naszym życiu. Jak to moja gin powiedziała, jakąkolwiek decyzję podejmiemy, nie będzie ona ani zła ani dobra. Jutro zresztą niezależnie od tego, czy będziemy na tak,czy na nie, czy będziemy się wahać, mamy do niej jechać na poważną rozmowę. Więc obecnie mam 12 bąbelków, które wyglądają na to,że mogą być początkiem dla dzidziusia (a raczej dzidziusiów). Mogę mieć inseminację. Ale moja gin porozmawiała dziś ze mną powaznie o efektach, jakie może to, a właściwie sama ciaża też, wywołac. Po pierwsze możliwa jest ciąża mnoga, i tu nie mowa tylko o bliźniakach, ale o większej ilosci dzieci ale ja z moją macicą wadliwą nie donoszę takiej ciaży na 100% Bliźniaki to dla mnie będzie już wyzwanie. Ona powiedziała, że jak będzie wiecej niż dwoje, to mogą zrobić coś takiego, że (nie dokońca wiem jak to sie fachowo nazywa) ale usuną komórki ciażowe (te zapłodnione) czyli generalnie np z 5 zostanie dwójka. Brzmi makabrycznie. Po drugie grozi mi zespół hiperstymulacji. Czyli moje hormony tak oszaleją, że mogę dostać wielkich torbieli, brzuch mogę dostać w ciagu kilku dni taki,jaki bym miała w 8 miesiacu ciaży!! Poza tym poziom białka spada na łeb na szyje, potrzebna jest czesto hospitalizacja, a szpital i tak nie zrefunduje mi leków na to poczytałamw necie wypowiedzi kobiet o hiperstymulacji,mogą pojawić się płyny w jamie brzusznej,nawet na płucach, kobiety mają problemyz oddychaniem itp. generalnie masakra. Jedna pisała,że miała torbiele wielkosci 18 cm!!!!! stąd te wielkie brzuchy przy tym zespole. Oczywiscie moze mnie to wszystko ominać, ale gin powiedziała, że muszę mieć swiadomość skutków ubocznych. Nie miała jeszcze pacjentki z taką ciążą mnogą, bliźniaki w klinice często sie zdarzają, ale wiecej niż bliźniaki to raczej nie. Ale gin mówi, że w koncu statystyka musi ją spotkać, wiec woli ostrzec mnie. No i miała ostatnio pacjentkę, która zaszła w ciażę, ale miała hiperstymulacje, która ciezko przeszła. Wszystko jest okej, ma też zdrowe maleństwo. Ale wiele wycierpiała, na leki wydała 3000zł.
Poza tym wszystko u mnie jest odealne, edometrium przepiękne, wszelkie inne warunki idealne. Powiedziałą, ze naleze do grupy "trudniejszych przypadków". Bo minimalna dawka leku nie zadziałałą, troszeczke wiecej leku ale niewiele więcej zadziałało "za dobrze". Popłakałam sobie. POgadałam z meżem, z rodzicami. Tata mnie jeszcze podwiózł do certusa, bo gin kazala zbadac estradiol, bo pozwoli jej to ocenic, jak bardzo prawdopodobny jest u mnie zespół hiperstymulacji.

Wybaczcie,że się tak rozpisałąm, ale oebcnie tym żyję. Po raz pierwszy dano mi ogromną szansę na ciążę, ale też pokazano mi jak wielkie mogę ponieść koszta (nie tylko finansowe, ale zdrwotne i psychiczne, bo siwadomość, ze np będą wybierać, które dziecko ma zostać przy zciu, wiadomo, ze bedzie to mała komóreczka,a le jednak fasolinka). Nie życzę nikomu, by musiał kiedykolwiek stawać przed takim wyborem. Mam nadzieję, że my z meżem też nie będziemy musieli.....

no młoda nie młoda,ale lata leca,ja dopiero pamięytam co miałam 16 lat a tu juz w listopadzie stuknie 23 czas szybko leci...
a prace to szukam od dobrych 4 lat tylko ja w takiej klitce mieszkam,ze tu nie ma pracy,ale dojezdzac moge do miasteczka gdzie praca jest,ale zawsze odsyłali mnie,bo 20km to dla nich dużo dojezdzac,albo brak jakiekolwiek doświadczenia auto mam mogę bez problemu dojechac,ale nie,a doświadczenie gdzies trzeba nabyc,ale jak chca najlepiej młoda z 20letnim stażem eh ....

kurcze macie bardzo trudną decyzje do podjęcia,musicie się zastanowić

Napisane przez domi7ks

Hej
Dra u mnie na wątku mamusiowym jest wiele mamuś, które pierwszą ciąże straciły i tak mniej więcej po roku znów zaszły i już wszystko okej jest. Podobno pierwszą ciąże organizm często odrzuca, głownie jak są jakieś wady genetyczne
Tak, że trzymam kciuki za zafasaolkowanie w najbliższym czasie
Ja za 2 tyg chyba padne z radości, jak minie mi ten trymestr. Zresztą podobno już w 11tym tyg ryzyko poronienia gwałtownie spada

tak wiem słyszałam o tym,ale to i tak boli...
no miejmy nadzieje,że długo nie będę czekać już
no to jeszcze 2 tyg i będziesz w 2 trymestrze

Napisane przez blondynkapoznan

Domi pojechalam wczoraj z Tż do szpitala ale go nie wpuscili ja bylam 1,5h dzisiaj dzwonilam ale zoltaczka zbytnio nie spadla.Dzisiaj nie jade do szpitala bo wtedy musza go wyciagac z lampek i przerywac kuracje a on lezy prawie caly czas pod lampami.Im duzej lezy tym efekt szybszy dzisiaj mamcia sprzata pokoj i szykujemy wszystko dla Oliego

to niech zółtaczka szybko spada i wraca do domku

Napisane przez domi7ks

no kurde u Tz w lodówce zostawilismy pare rzeczy i ktoś nam zeżarł, m.in moja maslanka, truskawki no kurde...oczywiście to siostrunia napewno. Pyszczy, chodzi i bez skrupulów zjada nam nasze rzeczy bez wstydu

ło bez wstydu na prawdę

[Zuziunia]

sprzątam....


wieczorem jadę na imprezkę odstroje sie w różową mini chyba

moja kicia http://picasaweb.google.com/zuziajanosz/LUNA#

[Vcelka]

ja też trochę ogarniam dom...głowa mnie boli, deszcze leje...

Zuzia zdjęcie przedostatnie bombowe

[Aliszcze]

Vcelka, tylko zimne kanapki? jednak szpitalne jedzenie nie na darmo cieszy sie złą sławą dobrze,że juz w domku jesteś 3 tygodnie rehabilitacji? no to nieźle, ale może trafi Ci się przystojny rehabilitant

podjeliśmy decyzję, jutro wieczorem mam inseminacje, trzymajcie kciuki, by się wszystko ułożyło

Domi, hiperstymulacja nie wynika z ciąży mnogiej, grozą mi te dwie rzeczy ale one są odrębne. Dziś dostalam zastrzyk na pęknięcie, bo jeden pęcherzyk jest dorodny może tylko 1 pęknąć i bede miała 1 dzidziusia ewentualnie dwa

lekarka jeszcze skonsultowała to z "zespołem" (jak nazwała pozostałych lekarzy, co dzis też przyjmoali w klinice) i zespół stwierdził, że jak finansowo damy rade (jak bedzie potrzeba kupowania leków na zespół hiperstymulacji) to mamy zamknać oczy i iść na inseminacje Mam duze zaufanie do mojej obecnej lekarki. Wczoraj długo mnie badała, dużo ze mną rozmawiała i nie wzięła nic kasy!! dziś tak samo, byliśmy i niej z mężem, badała mnie sporo, bo na usg dokłądnie patrzyła na wymiary każdego bąbla, dała mi dwa zastrzyki, pregnyl, ktory kiedyś kupilam i dałam im na przechowanie do lodówki, i jakis, co ma trochę pomóc przeciwdziałać hiperstymulacji, ten dała od siebie i nic nie zapłaciłam!! zapłaciłam jedynie za gonal, który wczoraj mi dala,żebym sobie wstrzyknęła. Wydaje się rzeczowa i znajaca sie na rzeczy ale nie boi się powiedzieć, że musi skonsultować to z kolegą, co tez mi się podoba, że nie uważa siebie za alfe i omegę.

od jutra mam przejśc na kanapowy styl życia, na razie do pracy mogę isć, ale mam obserwować swoje ciało,jak tylko źle się poczuje, czy brzuch zacznie mi się powiększać, mam iść do niej, ona zbada, da mi l-4 i bedę leżakowac w domu (oby nie w szpitalu).

Idę robić polewę na murzynka, bo dziś rodzinka przybywa na rodzinną parapetówkę

Zuzia, Kicia schowana w poscieli jest boska

[Zuziunia]

Napisane przez Vcelka

ja też trochę ogarniam dom...głowa mnie boli, deszcze leje...

Zuzia zdjęcie przedostatnie bombowe

teraz Luna gdzieś się schowała od odkurzacza...

U mnie też leje

Alu ona w kopercie siedzi

[domi7ks]

Ala to widze, że podjeliście decyzje. Trzymamy w takim razie, żebyś zaciązyła i zeby wszytsko idealnie sie potoczyło MUSI

[201608251020]

A ja robię projekt
Nie wiem czemu ale ja mam zawsze tak że jak robię z kimś w grupie, to robię najwięcej, bo nie ufam że reszta zrobi dobrze i "po mojej myśli"

[Zuziunia]

Napisane przez paollino

A ja robię projekt
Nie wiem czemu ale ja mam zawsze tak że jak robię z kimś w grupie, to robię najwięcej, bo nie ufam że reszta zrobi dobrze i "po mojej myśli"

Mam tak samo, zawsze całą robote odwalam..