Zaciążone i nie zaciążone-zapraszamy wszystkie Lejdiski

[domi7ks]

Napisane przez Aliszcze

Jestem po inseminacji pożyjemy,zobaczymy..... możemy jeszcze naturalnie próbować. Jakieś bąbelki już popękały, bo jest płyn na usg widoczny, także bankowo mam owulację pierwszą od dłuższego czasu

troszkę dziwnie czuję się w podbrzuszu ale generalnie jest ok szkoda,że jutro do pracy idę no ale płace sie zaczynają, a na razie gin mi pozwala iśc do pracy, tylko mam siedzieć, nic nie dźwigać i chuchać i dmuchać n siebie mężowi mojemu powiedziała,że jak żona tylko zacznie sie gorzej czuć, albo bede chciała coś dźwigać, sprzątać itp to ma mi zakazać wiec oebcnie mój mąż kręci się w kuchni i robi kolacyjkę

Ala to super cudownie:jupi : alę się ciesze ogormnie to Ty tak jakby zapłodniona już? Ala trzymam kckiuki

Mąż niech sie przyzwyczaja, bo Ty teraz przez 9 miesięcy będziesz odpoczywać i sie relaksowac

[201608251020]

ALA BĘDZIE MIEĆ BOBASA!!!!!!!!!!!!!!!!!!: jupi::j upi::ju pi::jup i::jupi :



jak się strasznie cieszę

i też jestem za refundacją in vitro. A księża tak gadają bo sami w celibacie i nie wiedzą co to znaczy chcieć mieć dzidziusia i rodzinę

[Aliszcze]

no nie, zapłodniona to nie, na razie pływacy są wrzuceni tak,żeby im było bliżej zobaczymy, co z tego będzie, za jakieś 14 dni mam test robić. A od jutra wieczora luteine w globulce brać. Ale cieszę się,że mam w ogóle owulacje, czyli jest szansa


Yyyy,dziewczyny, z wiadomościami o bobasie to się wstrzymajcie inseminacja nie jest jakoś superskuteczną metodą, a ja nadziei niepotrzebnej nie chcę sobie robić, bo potem kolejne rozczarowanie i co? ale się cieszę, że chociaż udało mi się mieć owulację, o która walczyłam przez ostatnie miesiące

mąż ma pomysł, byśmy jutro urlop wzięli oboje i robili bobaski

[domi7ks]

Napisane przez paollino

ALA BĘDZIE MIEĆ BOBASA!!!!!!!!!!!!!!!!!!: jupi::j upi::ju pi::jup i::jupi :



jak się strasznie cieszę

i też jestem za refundacją in vitro. A księża tak gadają bo sami w celibacie i nie wiedzą co to znaczy chcieć mieć dzidziusia i rodzinę

in vitro to zupełnie co innego, to tak jakby dziecko z probówki zamrozone i taka metoda jest zabroniona. A inseminacja napewno nie jest zabroniona, to jest szansa dla ludzi, którym cięzko mieć dzieci, ale (nie jestem pewna) zgodna z zasadami koscioła

Napisane przez Aliszcze

no nie, zapłodniona to nie, na razie pływacy są wrzuceni tak,żeby im było bliżej zobaczymy, co z tego będzie, za jakieś 14 dni mam test robić. A od jutra wieczora luteine w globulce brać. Ale cieszę się,że mam w ogóle owulacje, czyli jest szansa


Yyyy,dziewczyny, z wiadomościami o bobasie to się wstrzymajcie inseminacja nie jest jakoś superskuteczną metodą, a ja nadziei niepotrzebnej nie chcę sobie robić, bo potem kolejne rozczarowanie i co? ale się cieszę, że chociaż udało mi się mieć owulację, o która walczyłam przez ostatnie miesiące

mąż ma pomysł, byśmy jutro urlop wzięli oboje i robili bobaski

No dobrze, narazie cofam słowa zapłodniona
ALE MOCNO TRZYMAM KCIUKI, TO JUTRO ALA URLOPIK I RÓBCIE BOBASKA, NIE BOBASKI, CHYBA ZE CHCESZ MIEĆ BLIXNIAKÓW

[cinusiowa]

Ala trzymam kciuki

[201608251020]

A ja tam nawet za in vitro jestem. W przypadku starań o dzidziusia nie miałabym jakichś myśli czy ktoś/coś zabrania mi czy nie

[domi7ks]

Ide spać dobranoc

ogladałm jak rósł Zanki brzuszek i mi sie troszke humor poprawił bo w 11 i 13 tyg miała jeszcze malutki, ja tez mam bardzo mały ale za to w 17 i 20 tyg hohoh jaka róznica

[Aliszcze]

powiem tak, kościół wpierw zabraniał czegoś, po latach dawał przyzwolenie na coś. Także in vitro to kwestia czasu. Jednak nasze państwo nie jest państwem fundamentalnym, dlaczego wiec Ci, którzy (mają do tego wszak niby prawo) nie są katolikami muszą podporządkowywać się temu. In vitro to zapłodnienie poza ustrojowe, czyli wzięli by ode mnie komórki jajowe, połączyli by je z pływakami męża i zapłodnione "włożyli" z powrotem. Wydaję mi się, że kwestią sporną jest to,że "wkłada się" kilka fasolek, ale szans na przeżycie ma 1 czy 2,jakoś tak., lub sie zamraża, ale nie wiem, czy tylko komórki jajowe, czy zarodki, Ale nie daję głowy, bo jeszcze nie wgłębiałam się w in vitro. A, co do koscioła, na forum bocianowym jedna z kobiet, kobieta wierząca, stara sie z meżem o dziecko od wielu lat, obecnie są na etapie podjecia decyzji o in vitro. Podjęła ten wątek (chyba w trakcie spowiedzi) z ksiedzem i ksiądz jej powiedział, że rozumie jej determinacje i pragnienie dziecka i ze nie potępia w takiej sytuacji in vitro. Powiedział jej tylko,że jeśli in vitro nie przyniesie efektu to może powinna myślec o adopcji, że może taką rolę dał jej Bóg. I wydaje mi się to rozsądnym i mądrym podejsciem. Choć oczywiscie oficjalne stanowisko koscioła potępia in vitro. Ale ja myślę, że to kwestia czasu.

ja jestem za in vitro, ale ja jestem sceptykiem odnośnie instytucji, jaką jest kościół, ale szanuję to, jeśli ktoś jest przeciwnikiem in vitro, zwłaszcza jeśli jest katolikiem. Podziwiam katolików, którzy rzeczywiscie przestrzegają reguł kościelnych, bez żadnych wyjatków. Ja do nich nie należę, nawet zauważyłam,ze jak wypełniam jakieś ankiety i jest tam w metryczke pytanie o wyznanie, to nie zaznaczam katolik. Choć przyznaje, ze bywa,że do kościoła lubię chodzić na msze, są ksieża, których ogromnie szanuję i podziwiam.

a teraz idę poleżeć

[domi7ks]

Nam na poradni babka mówiła, że in vitro jest zabronione, ponieważ to nei est zgodne z natura i czasem rodzice sa całkowicie nie znani i to dziecko tak naprawde nie jest ich biologiczne. Ale to predzej chodzi o to, jesli jest meżczyzna lub kobieta bezpołdna. Bo wtedy dzidzius ma tak jakby nieznana mamusie lub tatusia. I zarodki leża sobie w lodówce.Ale tak jak w przypadku Ali, gdzie mama biologiczna jest Ala a ojcem jej mąz, to dla mnie żadne in vitro

ja już jestem padnieta, miałam iśc, spać i troszkę może nieskładnie pisze

Ala leż leż musisz teraz odpoczywac:P

[201608251020]

Napisane przez Aliszcze

. A, co do koscioła, na forum bocianowym jedna z kobiet, kobieta wierząca, stara sie z meżem o dziecko od wielu lat, obecnie są na etapie podjecia decyzji o in vitro. Podjęła ten wątek (chyba w trakcie spowiedzi) z ksiedzem i ksiądz jej powiedział, że rozumie jej determinacje i pragnienie dziecka i ze nie potępia w takiej sytuacji in vitro. Powiedział jej tylko,że jeśli in vitro nie przyniesie efektu to może powinna myślec o adopcji, że może taką rolę dał jej Bóg.

I takich księży szanuję

[Zuziunia]

Ala

ja sie najdłam, wypiłam browara i ide spać.

[Motylicaja]

[

Napisane przez zanka205

boże a ja znowu mam katar
normalnie wymiękam

Blondynka chyba dziś odbiera Olivierka, super, bardzo się cieszę

chciałam się pochwalić znowu synkiem, ale nie chciałabym, żebyście były złe, że tak wklejam te jego foty
najwyżej mnie tu ustawcie do pionu

piekny synuś i jaki elegancki..... i do twego TZ podobny....hehe

Napisane przez cinusiowa

domi tak sobie... Tż drugi dzień na nocce więc znowu mam samotny wieczór A już było tak fajnie, bo cały dzień spędziliśmy razem... nawet gdy kolega go wezwał do awarii kompa, to mnie za sobą zaciągnął. A teraz w pracy do 6 rano

Jutro mam wizytę u gina, ale już mam je gdzieś, bo co na sam koniec może on mi mówić... Idę tylko by odebrać zwolnienie, albo jeśli mi nie będzie chciał już dać, to pokłócić się, że nie chcę jeszcze macierzyńskiego, bo jak się przeterminuję to odbiera mi prawo do dłuższego bycia z dzieckiem w domu... takie mam na jutro nastawienie...

OJOJo bedactwo....cos ta Ninka niecche wychodzic. trzymam kciuki za wizyte....

Napisane przez Aliszcze

Jestem po inseminacji pożyjemy,zobaczymy..... możemy jeszcze naturalnie próbować. Jakieś bąbelki już popękały, bo jest płyn na usg widoczny, także bankowo mam owulację pierwszą od dłuższego czasu

troszkę dziwnie czuję się w podbrzuszu ale generalnie jest ok szkoda,że jutro do pracy idę no ale płace sie zaczynają, a na razie gin mi pozwala iśc do pracy, tylko mam siedzieć, nic nie dźwigać i chuchać i dmuchać n siebie mężowi mojemu powiedziała,że jak żona tylko zacznie sie gorzej czuć, albo bede chciała coś dźwigać, sprzątać itp to ma mi zakazać wiec oebcnie mój mąż kręci się w kuchni i robi kolacyjkę

a wiecie, co mi lekarka powiedziała? że jesteśmy JEDYNYM krajem w Unii Europejskiej, który nic a nic nie refunduje in vitro!! Nawet w Rumunii refundują leki, które się bierze przed in vitro, samego zabiegu sie nie refunduje, ale leki tez są przecież kosztowne. W Niemczech ponoc 2 zabiegi in vitro sa refundowane!! a u nas nic. Tylko pseudoetyczne i pseudoreligijne gadki szmatki się uprawia.

super ze sie udalo i juz jestes...Po.....

Ja MOCNO TRZYAM kciuki za was.....

Bladynka-piekny synus..... Trzyam kciuki za jego 1 nocke w domku....

dobry wieczor

A ja dzis bylam na odpuscie na Bielanach.,.... nie bylam chyba z 10 lat na nim....poszlam z kolerzanka i wydalam mnustwo kasy....

Jutro wam pokaze co sobie kupilam.....

a teraz mowie dobrnaocka bo musze isc spac bo Piotrek do 9 na mnie bedzie czekal

[Jane2008]

Dziewczynki!
Sorry, że się nie odzywałam, ale po tym szpitalu - chyba z tej diety szpitalnej (Vcelka już Wam pisała - choć u nas nie było aż takie złe, tylko dla mnie za mało, bo kolacja o 17:00 ) i nerwów tak mi jelita powiariowały jak never dotąd: tym razem chyba kolka jelitowa, normalnie ból i pozwijany człowiek, brzuch kamień, pęka - zajęcia a piątek musiałam przełożyć, no bo cóż? i u ginki byliśmy, no i kuruję się cały czas - jem dużo błonnika, leżę i nóżkami ruszam,więc teraz dopiero do Was lookłam
Dzielna odważna Ali - trzymam kciuki, teraz musi się udać, bo jest owu!
Blondi - jednak Oliwierek - śliczny, a jaki duży się już wydaje - taki jest serio czy tak wygląda na zdjęciu (aha - aparat sobie przestawcie, bo dziś Wasz mały już ponad 2 lata ma wg daty
Biedna Olivka Mischoko też ..., no ale może w końcu już będzie dobrze, co?
Zanka - śliczny Mały Facecik Ci rośnie - no a u nas Ali, sama jestem ciekawa kto mi tam w brzuszku rosnie
Domi - no widzisz, ależ to leci! I już niedługo koniec studiów, mgr i II trymestr i ślubik - no extra extra!
Vcelka - super, że i Ty juz po szpitalku, oby wyniki były gites majonez
Zuzia, Paollino - trzymam za sesję i ... fajnych facetów dla Was! Także dla Jagódki, a jakże inaczej
A Luna Zuzi extra - kurcza, ona sama do tej kopert wlazła czy jej pomogłaś?
Dra - i ja Cię z próbować kojarzę, hejeczka
Cinusiowa - trzymaj się, już na pewno niedługo Malutka przyjdzie
Witajcie Nowe Lejdiski - fajowo, że Was=Nas przybywa!!!
Pozdrawiam Was Wszystkie i sorry, że nie o wszystkim piszę, ale dużo się u Was podziało i tyle ważnych kwestii - ale i jam ciut ostatnio "niedysponowana" i już nie mam siły, lecę spać! A jutro do diabetologa, więc trzymajcie kciuki (no a po dyplom niestety nie pojechałam, bo właśnie mnie ta kolka dorwała i "zadecydowała" za mnie, a poza tym wyniki mnie dobiły, bo ciałą ketonowe w moczu wyszły, no i jeszcze sobie tych nerwów wtedy dołożyłam... , ech)
Zaneczko - a Tobie wyszły kiedykolwiek ciała ketonowe? Ja mam nadzieję, że nie z cukrzycy, bo wyniki krzywej odobwej dobre, tylko z głodu, bo w szpotalu głodna byłam, choć troszkę dojadałam swojego, no ale niewiele, bo starałam się tę dietę cukrzycową trzymać...

[blondynkapoznan]

Napisane przez Aliszcze

Jestem po inseminacji pożyjemy,zobaczymy..... możemy jeszcze naturalnie próbować. Jakieś bąbelki już popękały, bo jest płyn na usg widoczny, także bankowo mam owulację pierwszą od dłuższego czasu

troszkę dziwnie czuję się w podbrzuszu ale generalnie jest ok szkoda,że jutro do pracy idę no ale płace sie zaczynają, a na razie gin mi pozwala iśc do pracy, tylko mam siedzieć, nic nie dźwigać i chuchać i dmuchać n siebie mężowi mojemu powiedziała,że jak żona tylko zacznie sie gorzej czuć, albo bede chciała coś dźwigać, sprzątać itp to ma mi zakazać wiec oebcnie mój mąż kręci się w kuchni i robi kolacyjkę

a wiecie, co mi lekarka powiedziała? że jesteśmy JEDYNYM krajem w Unii Europejskiej, który nic a nic nie refunduje in vitro!! Nawet w Rumunii refundują leki, które się bierze przed in vitro, samego zabiegu sie nie refunduje, ale leki tez są przecież kosztowne. W Niemczech ponoc 2 zabiegi in vitro sa refundowane!! a u nas nic. Tylko pseudoetyczne i pseudoreligijne gadki szmatki się uprawia.

Ala super Polska wogole jest krajem nie dla rodzin trudno sie tutaj zyje

mój mały pięknie przespał 1 noc budzi się co 3,5-4h.Tż wstaje robimy mu mleko ja w tym czasie mu zmieniam pieluszkę a później Tż go karmi.

[domi7ks]

Hej
Jane biedactwo mi wyszły ciała ketonowe, ale lekarz nic nie mówił na to. Bo one moga wyjść jak się zje coś nieodpowiedniego także się nie martw

Blondi to fajnie, mam nadzieje, ze synek będzie taki grzeczniutki zawsze

Ja dziś miałam koszmary, snili mi się moi wszyscy eks (wszyscy czyt. dwóch) i ja pomiędzy nimi oraz moim Tz nie mogłam się zdecydować na żadnego ale głupoty bleee:/ i przez to się rano zbudziłam, na szczescie mój Tz dzwonił do mnie bo dziś pierwszy Dzien do pracy

ADZIPERSIK WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN, szczesliwych pozostałych ośmiu miesięcy ciąży, slicznego dzidziusia, spełnienia marzeń i w ogóle wszystkiego naj naj naj

[201608251020]

Ooooo Adzipersik ma dziś urodziny!!!!!!!!!


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

[zanka205]

Aliszcze

Napisane przez domi7ks

ogladałm jak rósł Zanki brzuszek i mi sie troszke humor poprawił bo w 11 i 13 tyg miała jeszcze malutki, ja tez mam bardzo mały ale za to w 17 i 20 tyg hohoh jaka róznica

no to Ci pokażę

Napisane przez Jane2008

Zaneczko - a Tobie wyszły kiedykolwiek ciała ketonowe? Ja mam nadzieję, że nie z cukrzycy, bo wyniki krzywej odobwej dobre, tylko z głodu, bo w szpotalu głodna byłam, choć troszkę dojadałam swojego, no ale niewiele, bo starałam się tę dietę cukrzycową trzymać...

nie, ciała ketonowe mi nie wyszły

cyt.:
"ciała ketonowe (aceton i kwas acetooctowy)

Związki te mogą być obecne w moczu osób niedożywionych, pozostających na diecie bogatotłuszczowej, w stanach gorączkowych, przy ciężkiej niewydolności nerek. Najczęściej jednak ciał ketonowych poszukuje się u osób chorych na cukrzycę, gdyż ich obecność świadczy pośrednio o tym, że choroba ta jest nieprawdłowo leczona. "

[domi7ks]

Zanko to jest dokładnie 11,17 i 20 tydzień? Bardzo duża różnica fajnie

[zanka205]

niee to poczatek, srodek i koniec ciazy

[olivka_7]

Napisane przez domi7ks

U Olivki sie nie udało beta pare dni temu była 6, a juz po kilku dniach znów 3, czyli spadła i pornienie biochemiczne ale lekarz mówi, że to może być błąd laboratoryjny i to jest pozostałośc po wczesniejszym poronieniu Mam nadzieje, że te badania olive dobrze wyjda, wyniki to chyba za jakieś 2 tyg

Cześć. Chciałam sprostować. To nie pozostałość po poprzedniej ciąży, lekarz to absolutnie wykluczył to niemożliwe.
To ciąża biochemiczna. Ale jakiś procent prawdopodobieństwa że pierwszy wynik to błąd też jest, ale niewielki.

Ala powodzenia.

[Zuziunia]

Napisane przez olivka_7

Cześć. Chciałam sprostować. To nie pozostałość po poprzedniej ciąży, lekarz to absolutnie wykluczył to niemożliwe.
To ciąża biochemiczna. Ale jakiś procent prawdopodobieństwa że pierwszy wynik to błąd też jest, ale niewielki.

Ala powodzenia.

słoneczko...trzymaj się


jestem załamana musze sie uczyc a zero weny d nauki

[domi7ks]

Ja tak zrozumiałam, dlatego napisałam. Widocznie się pomyliłam

Jane trzymam kciuki za wizytę u dietetyka mi też wyszły ciała ketonowe, ale czytałam, że na początku ciązy takie badziewia wychodzą (niektórym aceton itp.). Poza tym lekarz nic na to nie mówił. Cukrzyca jest charakterystyczna podobno dla szczupłych osób, więc nie zdziwie się jak i mnie dopadnie

[Zuziunia]

Będę wpadać rzadziej...nauka

[Vcelka]

Witam,
Ala trzymam mocno kciuki za Wasze staranka, bierzcie z mężem urlopik i do dzieła, trzeba wykorzystać taką sytuację, bo sama pisałaś, że nie często Ci się zdarza mieć owulację
Adzipersik najlepsze życzenia urodzinowe
Jane mam nadzieje, że u Ciebie wszystko się unormuje, że już tą końcówkę ciąży przejdziesz spokojnie No i że dowiesz się kto mieszka w Twoim brzuszku, bo w sumie to już chyba powinnaś wiedzieć co? Dzidziuś nie chce pokazać co ma między nóżkami, czy Wy chcecie mieć niespodziankę?

A moi rodzice jutro mają 30 rocznicę ślubu, z racji tego, że mieszkają 200 km ode mnie, to zamówiliśmy im bukiet kwiatów i jutro poczta kwiatowa ma dostarczyć. Jestem ciekawa jak zareagują, bo wydaje mi się, że w ogóle zapomnieli, że jutro ich święto. Szkoda, że osobiście nie mogę im wręczyć

Domi mi się często śnią eks lub inni nieznajomi mi mężczyźni i się zastanawiam kogo wybrać, dziwne te sny mam

[domi7ks]

Vcelka Jane chce mieć niespodzianke

[Zuziunia]

a ja znowu zdołowana normalnie jakby urok ktoś na mnie puścił...
brak mi sił i nic mnie nie cieszy...NIC!!

nie wiem czemu tak jest, większego powodu nie mam w sumie...

[Vcelka]

Aaaa, Jane "wygląda mi" na chłopczyka - dzięki Domi, bo tego właśnie jakoś nie wyczytałam wcześniej.
Zuzia może to tylko chwilowe takie załamanie. Przytul się do Luny...mam nadzieje, że ona humorek Ci poprawi
Ja dzwoniłam własnie do szpitala i się z lekka wkurzyłam, bo w tym tygodniu nie dowiem się jakie wyszły mi wyniki i nie dostanę wypisu ze szpitala, bo ordynator oddziału jest na urlopie( a obiecywali, że będą wyniki ). Wszystko znów się przeciąga w czasie...ehhh...służba zdowia...

[zanka205]

ja też dziś mam humor okropny
młody od rana daje mi nieźle popalić, cały czas marudzi, placze albo stęka
usnął i myślalam, że odpocznę, ogarnełam pokój i sie obudził
i znowu to samo

do tego pogoda do
leje za oknem, szaro i mnie głowa coś boli
nie wytrzymam dziś chyba
nawet na spacer nie można wyjść

[Vcelka]

Zapraszam do mnie, u mnie chociaż pogoda ładna....

[domi7ks]

a u Was leje, a u mnie jak zwykle ładna pogoda ja nie wiem, ale ja chyba mieszkam na Hawajach
a pogoda to fakt, ma bardzo duże znaczenie jesli chodzi o samopoczucie. Choc moje dzisiejsze może byc.

a u Vcelki też łądna pogoda

Jesli chodzi o Jane, to też mi pasuje na chłopczyka, zobaczymy

Zuzia