Mój pierwszy raz - wątek zbiorczy!

[Brook]

Napisane przez *Catherrine*

jest dzień wszystkiego tzn. wszystko ma kiedyś swój dzień
np. wczoraj był dzień piwowara i dzień mleka jednocześnie (wg mojego kalendarza akadamickiego)

o prosze nie wiedzialam
a gdzie moge sprawdzic jaki dzien to czyj dzien? znajde to w necie?

[Ateczka]

A ja Wam powiem, że mój pierwszy raz był całkowicie spontaniczny. (Ale bezpieczny, z dzidziusiami żartów nie ma )

Planowaliśmy świeczuszki, kwiatki, ułożyliśmy specjalną playlistę, o zabezpieczenie zaczęliśmy się martwić z pół roku przed...

A wyszło pewnego popołudnia, przy radiowej Trójce, bez świeczek i innych cudów, ale z to ile w tym było miłości...

[ruda9215]

Najgorsza chwila z moim życiu.

no dobra. może przesadzam. ale było strasznie.

Zaplanowane co do minuty. po 4 miesiącach, w biały dzień, na aksamitnej pościeli. ogromny ból, duużo krwi, pozycja ee.. na łyżeczkę z tego co pamiętam.(sprawiała mi najmiejszy ból) na sam koniec się popłakałam. Moj teżet był tak przerazony ze powiedział ze obiecuje ze juz nigdy tego ze mna nie zrobi .


teraz jest genialnie<3 a tż-et ciągle ten sam

[kaamciaaa]

z

[gabi1989]

Napisane przez Lynn

Powiem tylko tyle: i dziwić się, że tyle rozwodów później

moi rodzice zaręczyli się po 3 miesiącach chodzenia i w przyszłym roku będą świętować 25-lecie małżeństwa

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ----------

zły fragment zacytowałam autorka wpisu który chciałam zacytować mówiła, że są z chłopakiem 2 miesiące i planują zaręczyny

[*Catherrine*]

Napisane przez Brook

o prosze nie wiedzialam
a gdzie moge sprawdzic jaki dzien to czyj dzien? znajde to w necie?

Na pewno, widziałam kiedyś w necie taki spis ale nie pamiętam gdzie

Napisane przez LoLcIa123

Ja też cieszyłam się z tego,że mój chłopak był doświadczony nie musiałam się niczym przejmować ,On przejął inicjatywę

Mój TŻ też już nie jest prawiczkiem, ale ja się z tego nie cieszyłam i nie potrafię cieszyc... Chcę o tym nie pamiętac, nie pytam wcale o nic więcej poza tym że wiem że miał 2 partnerki. Gdy mi o tym powiedział przy innej okazji zabolało mnie to bardzo (chociaż domyślałam się, że pierwszy raz ma za sobą). Nie chcę wiedziec takich rzeczy i już, tak mi lepiej..
Ale że wie co i jak to fakt Na razie nie współżyjemy, ale na podstawie pieszczot wiem, że jest w tym cudowny Oby zawsze taki był..

[201804100943]

Zrobilismy to w moim łóżku Planowalismy wspólną noc bez sexu, ale w noc poprzedzającą stosunek napisałam mu smsa żeby się wyspał na zapas :P i się domyslił. Byłam chyba bardziej napalona niż on
Nie było swieczek itp bzdetów wypilismy winko i szalelismy do 5tej nad ranem, a rano powtórka .
Miałam 20 lat, on 22. Bylismy ze sobą od 2 tygodni . Jestesmy do dnia dzisiejszego

[agusia814]

W sylwestra o 23.30 zaczęliśmy U niego w domu. Sami, bo jego rodzice gdzieś na imprezie się bawili Najpierw na łóżku, później na biurku, potem na kanapie... Byliśmy razem ok. pół roku. Rozstaliśmy się niestety po 10 miesiącach bycia razem.

[Annno]

i mam pytanie: czy zawsze przed pierwszym razem decydowałyście się ( lub raczej samo to wychodziło na palce, petting itd?) bo się chyba tego bardziej boje niż słynnego pierwszego razu, pewnie dziwne, i się zapieram przed tym bardzo

[LoLcIa123]

Jeżeli nie masz na to ochoty,to nie poddawaj się tego typu pieszczotą u mnie oczywiście były paluszki i bardzo się cieszę ,bo po 1 trochę mnie rozciągły,a po drugie sprawiało mi to wieele przyjemności

[dominiska913]

ja przeżyłam swój pierwszy raz 13.06.1010 roku równo o godzinie 00:01

z moim TŻ zdecydowalismy się na ten ruch po 4 miesiacach bycia ze sobą...ja bylam dziewicą a on zawsze robil to z doświadczonymi dziewczynami...oboje się zestresowaliśmy tą nową dla nas sytuacją w tak dużym stopniu że nie mógł we mnie wejsc :/ wiec po 2 nieudanej próbie stwierdziliśmy że sobie jeszcze poczekamy aż bedziemy bardziej gotowi no ale ja jestem osobą która jak sie na coś uprze to bedzie szla po trupach docelu i kolo 23:45 stwierdzilam że koniec tego dobrego jak wszedł kawałkiem to na maxa przycisnęłam go do siebie i uslyszeliśmy to magiczne choc cichutkie plum
krwi było mało a przyjemnosc maxymalna

[Black Sea]

ojj moj 1 raz.. w 19 urodzinki z uwczesnym chlopakiem.chodzilam z nim az 8 miesiecy rostalismy sie po roku bycia razem

[nicka01]

po 8 miesiącach nareszcie się odważył

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez ruda9215

Najgorsza chwila z moim życiu.

no dobra. może przesadzam. ale było strasznie.

Zaplanowane co do minuty. po 4 miesiącach, w biały dzień, na aksamitnej pościeli. ogromny ból, duużo krwi, pozycja ee.. na łyżeczkę z tego co pamiętam.(sprawiała mi najmiejszy ból) na sam koniec się popłakałam. Moj teżet był tak przerazony ze powiedział ze obiecuje ze juz nigdy tego ze mna nie zrobi .


teraz jest genialnie<3 a tż-et ciągle ten sam

Przepraszam, ale nie mogę dobre

[LoveIsTheAnswer]

hm ale faceci są chyba "uczuleni" na to, gdy kobietę boli mój Tż, gdy kochaliśmy się pierwszy raz, za każdym razem całował w kark i przepraszał mnie za to, że MNIE to boli (co wyczytywał z mojej twarzy )

[fiska]

Z moim Tż-em przygotowywalismy się to tego jakis czas, ale nie udalo nam sie akurat na Sylwestra (wyznaczony termin) bo dostałam okres
Potem jakos tak wyszlo spontanicznie, u mnie w pojkoju po niewinnych pieszczotach, ze chcemy to zrobic, ale niestety nie udało się, bo byłam za ciasna
Prób było kilka, aż w końcu się udało. Więc tak naprawde kiedy był moj 1 raz.... nie wiem
Wiem natomiast, że pozycja była na jeźdźca. Jesteśmy ze sobą 5 lat.
Aha, a zaczęlismy seks po 1,5... 2 lat związku.

[gryzak]

hmm... że tak powiem, mój pierwszy raz był 21.05.10. ^^
i od tego dnia też z moim mężczyznąąąąąa jesteśmy parą. ha
totalny spontan! ;D normalnie spaliśmy sobie, aż nagle się o 1-2 w nocy przebudziliśmy... i samo wyszło. xD
zero krwi,ogólnie za***joza. ;D
teraz jest jeszcze lepiej.

[mieszanka]

Mam prawie 21 lat i jestem jeszcze dziewicą. Czuję potrzebę przeżycia tego pierwszego razu i nawet dwa tygodnie temu była co do tego okazja, ale... nocował u mnie kolega, po imprezie trochę wstawiony, w którym się od pewnego czasu kocham (On o tym wie), mój jeden z lepszych kolegów, miał tylko ze mną spać, ale od przytulania doszło do całowania (nigdy nie miałam chłopaka i to były też moje pierwsze pocałunki),zaczęło sie rozkręcać, ale choć chciałabym to zrobić właśnie z nim to chyba jednak nie tak, gdy On pijany, nie jesteśmy parą, nie deklarował żadnych uczuć, i jeszcze w dodatku na drugi dzień wolał powiedzieć, że film mu się urwał i nie wspominać tego co się stało, mówił, że ma jakieś przebłyski, ale zaraz się speszył i zmienił temat. Nie wiem co mam z nim zrobić, między nami jest teraz normalnie, normalnie rozmawiamy i zastanawiam się, czy gdyby się to stało, to czy by to coś zmieniło między nami.

[xpatusx]

Napisane przez mieszanka

Mam prawie 21 lat i jestem jeszcze dziewicą. Czuję potrzebę przeżycia tego pierwszego razu i nawet dwa tygodnie temu była co do tego okazja, ale... nocował u mnie kolega, po imprezie trochę wstawiony, w którym się od pewnego czasu kocham (On o tym wie), mój jeden z lepszych kolegów, miał tylko ze mną spać, ale od przytulania doszło do całowania (nigdy nie miałam chłopaka i to były też moje pierwsze pocałunki),zaczęło sie rozkręcać, ale choć chciałabym to zrobić właśnie z nim to chyba jednak nie tak, gdy On pijany, nie jesteśmy parą, nie deklarował żadnych uczuć, i jeszcze w dodatku na drugi dzień wolał powiedzieć, że film mu się urwał i nie wspominać tego co się stało, mówił, że ma jakieś przebłyski, ale zaraz się speszył i zmienił temat. Nie wiem co mam z nim zrobić, między nami jest teraz normalnie, normalnie rozmawiamy i zastanawiam się, czy gdyby się to stało, to czy by to coś zmieniło między nami.

Dobrze, że do tego nie doszło. Żałowałabyś tego. Mimo wszystko powinnaś poczekać na kogoś kto Cię pokocha z wzajemnością Jak sama napisałaś on wolał udać, że nic się nie wydarzyło. Nie zasługiwał na jakiekolwiek zbliżenie. Czy by się zmieniło? Ty na pewno zmieniłabyś do niego nastawienie. W końcu to on byłby tym pierwszym. A on? To zależy od tego czy wolałby uznać, że do niczego nie doszło czy jednak o tym pamiętać.
A Tobie życzę wytrwałości

[ama4]

Tak, zmieniłoby się coś między Wami - byłby za Wami seks. I nic ponad to

Ludzie, naprawdę nie warto się spieszyć To bez sensu...

[LoLcIa123]

Nie warto się spieszyć to fakt,a z drugiej strony myślę sobie,że dziwne też jest takie celebrowanie tego miałam wiele okazji by to zrobić wcześniej,przed obecnym związkiem i nie żałuję ,że zrobiłam to teraz z obecnym Tż-etem,ale nie byłoby mi też jakoś szczególnie przykro gdybym to zrobiła wcześniej z innym
aczkolwiek to indywidualne podejście

[Safu]

Napisane przez ruda9215

Najgorsza chwila z moim życiu.

no dobra. może przesadzam. ale było strasznie.

Zaplanowane co do minuty. po 4 miesiącach, w biały dzień, na aksamitnej pościeli. ogromny ból, duużo krwi, pozycja ee.. na łyżeczkę z tego co pamiętam.(sprawiała mi najmiejszy ból) na sam koniec się popłakałam. Moj teżet był tak przerazony ze powiedział ze obiecuje ze juz nigdy tego ze mna nie zrobi .


teraz jest genialnie<3 a tż-et ciągle ten sam

Nie miałaś tak źle. Ja-przyznaję-nawaliłam. Mój pierwszy raz był o-hy-dny. Poszłam na koncert ze znajomymi, upiłam się i poszłam na imprezę do obcych ludzi (mądra decyzja) gdzie zostałam zaciągnięta przez nieznanego mi chłopaka do kibla. Byłam tak pijana że nie miałam siły stać na nogach i nie zdawałam sobie sprawy co się ze mną dzieje, a on przycisnął mnie do ściany i usiłował wcisnąć we mnie ten swój śmieszny żarcik. Poszła krew, a on nie mógł się dopchać (i dobrze). Skończyło się na tym, że wcisnął swoje krocze w moją twarz. To było przepaskudne.
Ale która dziewczyna chla z obcymi ludźmi tak właśnie ma.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Safu

Nie miałaś tak źle. Ja-przyznaję-nawaliłam. Mój pierwszy raz był o-hy-dny. Poszłam na koncert ze znajomymi, upiłam się i poszłam na imprezę do obcych ludzi (mądra decyzja) gdzie zostałam zaciągnięta przez nieznanego mi chłopaka do kibla. Byłam tak pijana że nie miałam siły stać na nogach i nie zdawałam sobie sprawy co się ze mną dzieje, a on przycisnął mnie do ściany i usiłował wcisnąć we mnie ten swój śmieszny żarcik. Poszła krew, a on nie mógł się dopchać (i dobrze). Skończyło się na tym, że wcisnął swoje krocze w moją twarz. To było przepaskudne.
Ale która dziewczyna chla z obcymi ludźmi tak właśnie ma.

Współczuję wspomnień Mam nadzieję, że kolejny-pierwszy raz był już dużo lepszy.

[Brook]

tez wspolczuje wspomnien . moge spytac ile mialas lat? ale to chyba nie byl 1 raz bo sie na szczescie nie ''wcisnal'' wiec nie musisz chyba tego zaliczac do 1 razu na szczescie

[Safu]

Napisane przez Brook

tez wspolczuje wspomnien . moge spytac ile mialas lat? ale to chyba nie byl 1 raz bo sie na szczescie nie ''wcisnal'' wiec nie musisz chyba tego zaliczac do 1 razu na szczescie

No w sumie nie, ale była to jakaś aktywność seksualna (na dodatek PIERWSZA). Miałam 15 lat i dostałam wielką nauczkę.
Kolejny raz był bajeczny. Widać musiałąm na własnej skórze doświadczyć tego co się dzieje z dziewczynami które nie myślą.

Naprawdę, uważajcie, dziewczyny, bo taka "dobra zabawa" może się źle skończyć. Nie mówię że akurat tak jak u mnie-może to być coś o wiele gorszego.

[madzia38]

Safu też miałam swoje lata kompletnej bezmyślności. Totalnie pijana w towarzystwie napalonych facetów, którzy nie wiedzieli już gdzie te ręce pchać. Całe szczęście, że zawsze czuwali nade mną przyjaciele. I ja też szczerze współczuję wspomnień...

[sylak]

Napisane przez mieszanka

Mam prawie 21 lat i jestem jeszcze dziewicą. Czuję potrzebę przeżycia tego pierwszego razu i nawet dwa tygodnie temu była co do tego okazja, ale... nocował u mnie kolega, po imprezie trochę wstawiony, w którym się od pewnego czasu kocham (On o tym wie), mój jeden z lepszych kolegów, miał tylko ze mną spać, ale od przytulania doszło do całowania (nigdy nie miałam chłopaka i to były też moje pierwsze pocałunki),zaczęło sie rozkręcać, ale choć chciałabym to zrobić właśnie z nim to chyba jednak nie tak, gdy On pijany, nie jesteśmy parą, nie deklarował żadnych uczuć, i jeszcze w dodatku na drugi dzień wolał powiedzieć, że film mu się urwał i nie wspominać tego co się stało, mówił, że ma jakieś przebłyski, ale zaraz się speszył i zmienił temat. Nie wiem co mam z nim zrobić, między nami jest teraz normalnie, normalnie rozmawiamy i zastanawiam się, czy gdyby się to stało, to czy by to coś zmieniło między nami.

Witaj i ciesz się, że do niczego nie doszło. Twój kolega jest typowy małolatem który winę zwala na alkohol. Nie wart jest Twojego pierwszego razu, uważam że wiem co mówię.
Pozdrawiam

[Annno]

a ja mam 22 lata, i też jeszcze jestem dziewicą, nie mam za sobą pierwszego razu... to dziwne?? i chłopak którego ostatnio poznałam pytał o to. nie powiedziałam wprost, nie wiem- w sumie boję się kompromitacji, w tym wieku! ale z drugiej strony czemu niby miałabym to robić z pierwszym lepszym? moze czasem lepiej poczekać? nie wiem czemu tak wyszło- po prostu. jestem w miarę normalna studentka no, po za tym włąśnie faktem że taka niedoświadczona
i teraz coraz bardziej się boje- i slynnego pierwszego razu, i mojego braku doświdczenia, i wyśmiania, zdziwienia chłopaka- że jak to? i to załamuje co raz bardziej... kiedyś o tym tyle nie myślalam, ale w mairę upływu czasu, no cóż. nie wiem jakie chłopaki mają podejscie do tego, ale co raz częsciej się zastanawiam czy nie jestem jakimś wybrykiem natury, czy wszystko ze mną dobrze? bo serio się boję jak to wszystko dalej ma być i będzie...

[201804100943]

Napisane przez Annno

a ja mam 22 lata, i też jeszcze jestem dziewicą, nie mam za sobą pierwszego razu... to dziwne?? i chłopak którego ostatnio poznałam pytał o to. nie powiedziałam wprost, nie wiem- w sumie boję się kompromitacji, w tym wieku! ale z drugiej strony czemu niby miałabym to robić z pierwszym lepszym? moze czasem lepiej poczekać? nie wiem czemu tak wyszło- po prostu. jestem w miarę normalna studentka no, po za tym włąśnie faktem że taka niedoświadczona
i teraz coraz bardziej się boje- i slynnego pierwszego razu, i mojego braku doświdczenia, i wyśmiania, zdziwienia chłopaka- że jak to? i to załamuje co raz bardziej... kiedyś o tym tyle nie myślalam, ale w mairę upływu czasu, no cóż. nie wiem jakie chłopaki mają podejscie do tego, ale co raz częsciej się zastanawiam czy nie jestem jakimś wybrykiem natury, czy wszystko ze mną dobrze? bo serio się boję jak to wszystko dalej ma być i będzie...

22 to niedużo, naprawdę. Ja straciłam dziewictwo w wieku 20 lat (i to jakis miesiąc temu). Nie czułam się jakos gorsza przez to, a tymbardziej jak mój Tż powiedział mi że jest to wspaniałe, był zaskoczony ale na pewno nie negatywnie.
Z początku też czułam się niedoswiadczona, ale to na prawdę nie ma znaczenia. [Ja z moim za drugim razem chyba wypróbowalismy wszystkie pozycje i do teraz ciągle nam mało ]

[kasiulka010]

mój pierwszy raz był dokładnie 13.06.2009 roku. Byłam z chłopakiem już rok i 3 miesiące i to byla nasza rocznica. byłismy pewni że bedziemy razem do konca życia , ale niestety on był innej wiary niż ja i roztaliśmy się pól roku temu. Mój pierwszy raz przeżyłam razem z nim. Nic nie bolało w sumie podeszlismy do tego bardziej z żartem ale wedlug mnie to lepiej :P zasłonilam oczy on mi chwile pogrzebał i powiedział juz i nawet nie krawilam to było takie troche śmieszne, ale jak już zaczęlismy to nie chciałam sie oderwac bo bardzo mi się podobalo ;d teraz mam 16 lat wiec rok temu stracilam dziewictwo bardzo dobrze to wspominam i nie żałuje pozdrawiam!